Cytaty na temat cichy

Zbiór cytatów na temat cichy, mówić, powiedzieć, oko.

Cytaty na temat cichy

Marek Żukow-Karczewski Fotografia

„Opuszczone, stawały się w mniemaniu okolicznej ludności siedliskiem duchów, upiorów, nawet Złego. A później odchodziły cicho, stopniowo, tracąc skrzydła, dachy, ściany… Aż na wzniesieniach pozostawały tylko upiorne szkielety, rysujące się na tle nieba. Potem słychać było jedynie szum wiatru…”

Marek Żukow-Karczewski (1961) polski historyk, publicysta i działacz społeczny

Źródło: Wiatraki – arcydzieła drewnianej architektury przemysłowej, Ekologia.pl, 2012. http://ekologia.pl/srodowisko/specjalne/wiatraki-arcydziela-drewnianej-architektury-przemyslowej,16547.html

Andrzej Majewski Fotografia
Owidiusz Fotografia

„Czas upływa a my starzejemy się wraz z cicho biegnącymi latami.”

Tempora labuntur tacitisque senescimus annis. (łac.)
Źródło: Fasti, 6, 771

Michał Anioł Fotografia

„Sen cenię. Głazem być jest lepszym losem,
Póki zło z hańbą w świecie się panoszą.
Nie widzieć, nie czuć jest dla mnie rozkoszą;
Przeto mnie nie budź! Cyt! Mów cichym głosem!”

Michał Anioł (1475–1564) włoski rzeźbiarz, malarz, architekt i poeta

o swym dziele Noc i Dzień.
Źródło: Anna Klubówna, Krajobraz z tęczą, op. cit., s. 89.

Ludwik Osiński Fotografia

„Głupio wszędzie, cicho wszędzie
Nic nie było, nic nie będzie.”

Ludwik Osiński (1775–1838) polski krytyk literacki, tłumacz i poeta

o Dziadach Adama Mickiewicza.

C.K. Williams Fotografia
Konstanty Ildefons Gałczyński Fotografia
Fiodor Dostojewski Fotografia
Rainer Maria Rilke Fotografia

„Wszystkie istnienia jedną przeniknięte przestrzenią:
świata wewnętrzną przestrzenią. Ptaków cichy sznur,
przelatuje na wskroś. A ja, który pragnę róść,
spoglądam na świat, i we mnie rośnie drzewo.

Troszczę się, a we mnie trwa dom i byt.”

Rainer Maria Rilke (1875–1926) poeta austriacki

Źródło: Już wszystkie rzeczy…, w: Wiersze rozproszone i pośmiertne z lat 1906–1926, wybrał i przełożył Bernard Antochewicz, Wrocław 1991.

Wanda Sieradzka de Ruig Fotografia

„Nie płacz, kiedy odjadę,
Sercem będę przy tobie,
Nie płacz, kiedy odjadę,
Zostawię ci tę melodię.
Piosenkę, która przypomni
Niepowtarzalne te chwile
I słowa cicho szeptane:
„Tylko tobie jedynej.””

Wanda Sieradzka de Ruig (1922–2008) polska dziennikarka, tłumaczka, poetka, autorka tekstów piosenek i scenariuszy telewizyjnych

Źródło: Nie płacz, kiedy odjadę

Adam Zagajewski Fotografia
Aleksander Sołżenicyn Fotografia
Éric-Emmanuel Schmitt Fotografia
Aleksandra Ziółkowska Fotografia

„Po lasach pełno było cietrzewi. Tokowiska zaczynały się bardzo wczesną wiosną. Cietrzewie zaczynały tokować już w początkach marca. W tych miejscach robiło się z jedliny wygodne budki, wykopywało dół, by można było wygodnie nogi spuścić, obkładało się darnią, gałązkami, siadało jak na krześle i przez jedlinę obserwowało teren naokoło. Wszystko zaczynało się o drugiej, trzeciej nad ranem. Wpierw odzywał się cietrzew, który zwoływał inne, na Białorusi nazywany takawik. Zaczynał gruchać, potem raptownie słyszało się łopot skrzydeł przypominający klaskanie, brzmiało to tak: czuhsiii, czuhsiii. Pierwszy cietrzew rzucał jak gdyby wezwanie, po nim przylatywał drugi. Tokowiska bywały tak bogate, że zbierało się jakieś czterdzieści, pięćdziesiąt par. Koguty prowadziły ze sobą walkę. Walczyły nie tylko parami, czasami w jednej gromadzie zbierało się trzech, czterech samców i jeden drugiego walił na wszystkie strony. Samiczki siadały oddzielnie, tak jak damy na turnieju, w jednym rzędzie i przyglądały się. Prawdopodobnie zwycięzca szedł potem po swoje laury i odbierał nagrodę. Wszystko to zaczynało się, kiedy jeszcze było całkiem ciemno, później dopiero robiło się szaro, jaśniej i jaśniej, aż do wschodu słońca. Jeżeli działo się to na dużej polanie, na którą zaczynały padać promienie wschodzącego słońca, to w momencie kiedy tarcza słoneczna wychylała się zza horyzontu, toki zamierały zupełnie. Ten, który je zwoływał i siedział na drzewie, także cichł, bitwa ustawała, wszystko nieruchomiało. Samce i samiczki, które siedziały wygodnie, zwracały się główkami do słońca i jakieś pół minuty, czasami minutę, trwała cisza. Sprawiało to przejmujące wrażenie, było coś nadzwyczajnego w patrzeniu na ten hołd oddawany słońcu. Później zaś znowu toczyła się walka. Wszystko trwało jeszcze około pół godziny, nie dłużej, po czym ptactwo odlatywało. Wcześniej, gdy jeszcze było szaro, jak ustrzeliło się jednego samca z walczącej pary, to często drugi wskakiwał na niego i walił go dziobem, aż i jego się ustrzeliło. Strzały początkowo nie płoszyły cietrzewi, dopiero kiedy słońce było wyżej, robiły na nich wrażenie, i po jednym, drugim strzale ptaki rozpierzchały się. Cichym przykazaniem myśliwych było, aby nie wychodzić z ukrycia, dopóki cietrzewie same się nie roproszyły. Żeby nie zapamiętały, że w budkach ukryci są ludzie. Jak już odleciały, wychodziło się, zabierało zabite sztuki i wracało do domu. Wieszało się je na kilka tygodni w przewiewnym miejscu, aby mięso skruszało. Na wielkanocnym stole zawsze był cietrzew.”

Aleksandra Ziółkowska (1949) pisarka polska

Lepszy dzien nie przyszedł już
Źródło: Z miejsca na miejsce [w: Lepszy dzień nie przyszedł już], Warszawa, Iskry 2012, str 214–215

Henry Ford Fotografia
Ryszard Kapuściński Fotografia

„Jest jedno miejsce, w którym Amerykanie zachowują się jak w kościele: cicho, w skupieniu, nabożnie – w banku.”

Ryszard Kapuściński (1932–2007) polski reportażysta, dziennikarz, pisarz i publicysta

Polityka i społeczeństwo

Krzysztof Dzikowski Fotografia
Ignacy Ścibor Marchocki Fotografia
Robert Bringhurst Fotografia
Miguel Ydígoras Fuentes Fotografia
Roger Waters Fotografia
Stanisław Brzozowski Fotografia
Louisa May Alcott Fotografia
Julian Tuwim Fotografia

„Sumienie to jest ten cichy głosik, który szepce, że ktoś patrzy.”

Julian Tuwim (1894–1953) polski poeta

Źródło: Cicer cum Caule, czyli groch z kapustą. Panopticum i archiwum kultury, wyd. Czytelnik, 1963, s. 234.

Libba Bray Fotografia
Bohdan Smoleń Fotografia

„Widziałaś, jak cicho? Ludzie na coś czekają. Za późno… la, la, la…”

Bohdan Smoleń (1947–2016) polski artysta kabaretowy

Teksty kabaretowe, Szeptanka

Ryszard I Lwie Serce Fotografia

„Cicho bądź, bo sprowadzę króla Ryszarda i on cię zabije…”

Ryszard I Lwie Serce (1157–1199) król Anglii

według Jeana de Joinville’a (1225?–1317) Saraceni mieli tymi słowami straszyć swoje dzieci jeszcze długi czas po wojnie tego króla z Saladynem.
Źródło: André Maurois, Dzieje Anglii, tłum. Wacław Rogowicz, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1957, s. 110.

Krzysztof Kotowski Fotografia
Krzysztof Kiersznowski Fotografia

„Byłem jąkającym się, cichym, wstydliwym, zamkniętym w sobie chłopcem. Czy ktoś taki mógłby występować na scenie i przed kamerą?”

Krzysztof Kiersznowski (1950) aktor polski

Źródło: Krzysztofa Kiersznowskiego przygoda z kinem http://www.barwyszczescia.pl/wywiady:1238:130.html

Adam Asnyk Fotografia

„A roztopieni
W cichym błękicie
Tylko serc własnych,
Usłyszym bicie.”

Adam Asnyk (1838–1897) polski poeta

Źródło: Barkarola w: Poezye, tom III, wyd. Gebethner i Wolff, Lwów 1898, s. 178.

Katarzyna Michalak Fotografia
Zofia Kucówna Fotografia
Kazimiera Zawistowska Fotografia

„Dziś dusza moja jest cichym grobowcem,
Wy, jak motyle w grobowcu zbłąkane,
Ranicie skrzydła o granitów ścianę.”

Kazimiera Zawistowska (1870–1902)

Źródło: Idźcie z mej duszy... [w:] Poezye http://zbc.uz.zgora.pl/dlibra/doccontent?id=22446&dirids=1, wyd. H. Altenberg, Lwów, s. 63.

Zygmunt Kubiak Fotografia
Bohdan Smoleń Fotografia

„A tam, cicho być, ty pindo jedna. Ci te drugie oko wybije, tylko dokładnie.”

Bohdan Smoleń (1947–2016) polski artysta kabaretowy

Teksty kabaretowe, Szeptanka

William Blake Fotografia

„Nie próbuj mówić o miłości,
Bo ona w słowach się nie mieści.
Jest jak wiatr: cichy, niewidzialny,
Co tylko czasem zaszeleści.”

William Blake (1757–1827) angielski poeta, pisarz i malarz

Źródło: Nie próbuj mówić o miłości

Heinrich Heine Fotografia

„Cicho grają w duszy mej
Dźwięki, nuty, tony.”

Heinrich Heine (1797–1856) poeta niemiecki

Leise zieht durch mein Gemüt
Liebliches Geläute. (niem.)
Źródło: Nowa wiosna, 6 (1831), tłum. Czesław Jankowski

Małgorzata Dydek Fotografia
Erich Maria Remarque Fotografia
Kazimierz Staszewski Fotografia
Tadeusz Chudecki Fotografia
Andrzej Sapkowski Fotografia
Elżbieta Borowska Fotografia

„Tak, nasz klub zagłosował za zmianą ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, ponieważ ta ustawa została zmieniona w sposób skandaliczny w czerwcu tego roku, po przegranej w wyborach prezydenckich Bronisława Komorowskiego. Platforma Obywatelska bezprawnie postanowiła wymienić sędziów przed zakończeniem kadencji (żadna partia wcześniej się nie odważyła na to), ale postanowiono wówczas także, że środowiska prawnicze czy ośrodki akademickie nie będą uczestniczyły w wyznaczaniu sędziów, co jest już kompletnym upolitycznieniem Trybunału. Intencje koalicji PO-PSL stały się wówczas jasne.
Co więcej, jeśli przyjrzeć się sylwetkom osób wyznaczonych przez PO, PSL i SLD i temu, że stanowią większość w Trybunale Konstytucyjnym, to oczywiście budzi to obawy, co do przebiegu procesu legislacji w przyszłości. Pożądane zmiany w Polsce, jakich oczekują obywatele, mogą być przez Trybunał blokowane. Dotychczas Trybunał Konstytucyjny, określany czasami jako trzecia izba parlamentu, przyjmował postawę służalczą wobec rządzących, właśnie kosztem obywateli i kosztem demokracji, o którą teraz obawiają się co poniektórzy.
Należy zadać sobie jednak pytanie, gdzie byli „obrońcy demokracji”, kiedy orzekano w sprawie OFE? Kiedy podwyższano wiek emerytalny, a więc bezpodstawnie odbierano obywatelom ich prawa nabyte? Jaka była ich postawa, kiedy Trybunał orzekał w sprawie lustracji czy reformy rolnej? Wówczas „obrońcy demokracji” siedzieli cicho, bo tak było im wygodnie. Dzisiaj zakładają Komitet Obrony Demokracji, a sami nie mogą się pogodzić z demokratycznym wyborem Polaków w tegorocznych wyborach.”

Elżbieta Borowska (1988) polski polityk

Źródło: Poseł Elżbieta Borowska komentuje burzę o Trybunał Konstytucyjny http://terazgorlice.pl/2015/11/22/posel-elzbieta-borowska-komentuje-burze-o-trybunal-konstytucyjny/, terazgorlice.pl, 22 listopada 2015

Piotr Libera Fotografia
Suzanne Collins Fotografia
Leopold Tyrmand Fotografia
Mariusz Piekarski Fotografia

„Waldemar Fornalik to człowiek stojący w cieniu, na zasadzie będę siedział cicho to może mi się coś uda. Nie ma niczego z przywódcy, bo z tym trzeba się urodzić. Nie daj Bóg taki admirał na statku. Załoga by mu się rozlazła raz dwa, i nie dopłynęliby do najbliższego portu.”

Mariusz Piekarski (1975) piłkarz polski

Źródło: Ostry Piekarz: Kadrowicze chichoczą, gdy odzywa się Fornalik, przegladsportowy.pl, 27 marca 2013 http://ofensywni.przegladsportowy.pl/2013/03/27/ostry-piekarz-kadrowicze-chichocza-gdy-odzywa-sie-fornalik/

Józef Czapski Fotografia
Walter James Turner Fotografia

„Jabłka, jak bańki tryskające z drzew
nabrzmiałe, ciche wśród ciemnych gałęzi:
(…) były jak wątłe duchy lat ubiegłych,
jak duchy duchów, sny o oczach ducha.”

Walter James Turner (1884–1946)

Źródło: Milczenie, tłum. Władysław Dulęba, „Życie Literackie” nr 5, 3 lutego 1957, s. 3 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14848

Graham Masterton Fotografia
Neal Stephenson Fotografia

„Zabrał się do przypiętego do stołu fana Pöyzen Böyzen. Mimo rozmiarów i przedawkowania amfy facet zachowywał się względnie cicho. Pewnie dlatego, że przytrzymywało go sześć skórzanych pasów. Co nie znaczy, że nie chciał nas zabić.
– Hej zobacz! – Z nabijanej ćwiekami kamizelki pacjenta doktor J. wydobył parę kawałków papieru. – Bilety na prywatną imprezę, facet! Znaczy same kontrolki, chciałem powiedzieć. Aż w Saugus. Są trzy. Hej kończę zmianę za piętnaście minut – pojedziemy zobaczyć?
Pacjent zaprotestował tak jak mógł, raz za razem wyginając grzbiet i waląc zadem w blat stołu zabiegowego.
– Założę się, że jego laska wciąż tam jest. Hej założymy się, że nieźle wygląda?
Koleś wykombinował wreszcie jak użyć strun głosowych – fakt, że na poziomie prewerbalnym, ale doktor J. musiał teraz krzyczeć, żebym go usłyszał.
– Kurde, uwierzysz, że już podałem mu dwadzieścia pięć mililitrów haldolu? Amfetamina to niesamowita rzecz, wiesz?
– Doktorze J. – darła się pielęgniarka. – Mamy innych pacjentów!
– Patrz facet tu jest jego łańcuszek na klucze – powiedział Jerry, skinieniem głowy wskazując wielkie łańcuszysko wystające grubemu z kieszeni.”

Bierz je, rozjebiemy mu harleya.
W pokoju było tak głośno, że uciekliśmy na korytarz.
– Nienawidzę amfiarzy – oznajmił doktor J.
Zodiac (thriller ekologiczny)
Źródło: Zodiac (thriller ekologiczny), str. 304, Poznań 2001.

Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Uroczystość dwuchsetletniej rocznicy zwycięstwa Jana III pod Wiedniem.
(…)
Po Prezydencie miasta mówił dyrektor Muzeum Narodowego, prof. Łuszczkiewicz następnemi słowy:
(…)
Miesięcy temu parę, jak do biblioteki tutejszej Jagiellońskiej na imię zacnego a gorliwego miłośnika rzeczy narodowych, jej przewodnika Dra Karola Estreichera, nadeszła paka z przedmiotami sztuki. Paka ta z Londynu zawierała dwa cenna portrety Helsta, jedno dzieło, jak twierdzi napis, Van dycka – całe szeregi studyj akwarelowych jednego z utalentowanych artystów dzisiejszych włoskich i kilka drobnych przedmiotów sztuki. Przysyłał je p. Schmidt-Ciążyński, jako ofiarę do narodowych zbiorów w Krakowie. Kto był ów tak hojny ofiarodawca, nieumiano powiedzieć, Polska go dotąd nie znała, choć wiedziały o nim Muzea całej Europy i znały go, jako znawcę i pośrednika w nabywaniu przedmiotów sztuki. Ten znawca, z urodzenia Polak miał i uczucia polskie, które mu były przewodnią gwiazdą w ciężkich trudach życia za granicą. Ale skupił je w kierunku jednym cichego gromadzenia arcydzieł sztuki, rzniętych kamieni, owych drobnych kamyczków kosztownych materyałem, kosztownych sztuką – cennych, oryginalnych prac wszystkich epok, aby je kiedyś krajowi dać. Zbierał dla Ojczyzny, a zbierał tak skrzętnie, że zapomniał o stosunkach z tą ziemią polską, o której zbogaceniu myślał. (…) Przesyłka obrazów na ręce czcigodnego Dra Estreichera dla narodowych zbiorów w Krakowie, jeżeli nie była odosobnioną ofiarą pana Schmidta Ciążyńskiego, bo z łaski jego zbogaciło się i Muzeum Towarzystwa Przyjaciół nauk w Poznaniu, to wystarczyła do wskazania, dawcy, gdzie swój skarb właściwy ma ulokować. Nie miejsce tutaj wykazywać w tej sprawie zabiegów Dra Estreichera i Prezydenta miasta Dra Weigla, hr. Zygmunta Cieszkowskiego Dra Maryana Sokołowskiego i Dra Faustyna Jakubowskiego, powiedzmy, że dobrze zasłużyli się oni Muzeum – ale jakie znaleść słowa na wyrażenie czci dla szanownego dawcy, osądzicie sami, patrząc na ten bogaty zbiór kamei i intaglii, jaki własną ręką p. Schmida, tu między nami bawiącego, ułożone w tej sali oglądamy. Nie wątpimy, że warunki, jakie przy tym królewskim darze stawia pan Schmidt, łatwo uwzględnionemi będą, a zbiór stanie się własnością Muzeum. (…) Kończę uwagą, iż tak losy chciały, aby każda uroczystość narodowa w Krakowie, zaznaczała się imieniem wielkiego dobrodzieja dla Muzeum narodowego – był nim Siemiradzki na uroczystości Kraszewskiego, jest nim dziś p. Schmidt Ciążyński w chwili uroczystości dwuchset-letniej rocznicy odsieczy Wiedeńskiej, uroczystości Sobieskiego.”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 206, 12 września 1883, s. 3, Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

Jeremi Przybora Fotografia
Wojciech Młynarski Fotografia

„Nie ma jak u mamy, ciepły piec, cichy kąt.”

Wojciech Młynarski (1941–2017) polski kompozytor i wykonawca piosenki autorskiej

Źródło: Nie ma jak u mamy

Maksim Bahdanowicz Fotografia

„Cicho było na niebie, na ziemi i w sercu…
Noc nastała, ciemnością wszystko okrywając,
Jasne gwiazdy błyszczały i księżyc już wypłynął,
Niebo, las i pola srebrem oblewając.”

Maksim Bahdanowicz (1891–1917) białoruski poeta, krytyk literacki, historyk

Ціха ўсё было на небе, зямлі і на сэрцы…
Ноч цемнатою навокала ўсё пакрывала,
Ясныя зоркі блішчалі, і месяц ўжо выплыў,
Неба, і лес, і палі серабром аблівая. (białorus.)
Źródło: wiersz Noc http://wiersze.wikia.com/index.php?title=Noc_(Bahdanowicz)&useskin=monobook, 1908

Maria Rodziewiczówna Fotografia
Pierre Cauchon Fotografia

„Bądź cicho, u diabła.”

Pierre Cauchon (1371–1442)

podczas procesu, gdy Istambard de la Pierre zaczął objaśniać Joannie d’Arc, co to jest sobór.
Źródło: Kazimierz Pytko, Mężczyźni świętej Joanny, „Focus Historia” nr 10 (90)/2014 (październik), s. 38.

Achille Millien Fotografia

„O siostry! rzecze pierwsza w tę cichą godzinę.
Co to jest Miłość? — Nie wiem… wtóra jej odrzecze.
Ponoć bez niej nie zdoła żyć serce człowiecze…
Miłość… ja znam… wyszepce trzecia — przez nią ginę.”

Achille Millien (1838–1927)

Źródło: Trzy dziewki, [w:] Liryka francuska. Serya pierwsza http://www.sbc.org.pl/dlibra/info?forceRequestHandlerId=true&mimetype=image/x.djvu&sec=false&handler=djvu&content_url=/Content/24336/_6034_I.djvu, wyd. J. Mortkowicz, Warszawa 1911, s. 48, tłum. Bronisława Ostrowska.

John Irving Fotografia
Tove Jansson Fotografia
Albert Einstein Fotografia
Leopold Tyrmand Fotografia

„O, bramy warszawskie! Cóż mogę wam teraz poświęcić, ja, szukający ledwie uchwytnych cieniów kronikarz? Garść chaotycznych wspomnień. Nie z mego ołówka spłynąć mogą poważne, czcigodne o was rozprawy. Wiem tylko, że w waszym chłodnym półmroku, wśród waszych śmiesznych i pretensjonalnych sztukaterii i pseudorenesansowych gzymsów odnajdywaliśmy nasze Dzikie Pola. My, chłopcy z pięter, nasze pierwsze siniaki i pierwszą krew z nosa, pierwszy hazard i zapamiętanie w grze w chowanego, w czarnego luda, w siódemkę. Później odnajdywaliśmy na waszych ścianach pierwszy gryzący humor nieprzyzwoitych napisów, jeszcze później szukaliśmy pierwszej wiedzy o dorosłym życiu w ciemnościach waszych kątów, za żelaznymi, dębowymi lub szklanymi drzwiami, poznając tam pierwszy zawrót głowy po pierwszym papierosie, pierwsze starannie skrywane obrzydzenie po pierwszym hauście wódki, pierwszą słodycz po pierwszym pocałunku. Jeszcze później byłyście świadkami, o, bramy warszawskie! naszych westchnień i wyznań, naszych werterowskich rozpaczy i zaklęć, jakich pełne były długie, nocne rozmowy po powrocie z kina czy z wieczorynki, gdy ręka długo spoczywała na dzwonku, nie naciskając go w obawie przed przedwczesną interwencją stróża — tego rozespanego Neptuna bram warszawskich, wynurzającego się z ciemnego niebytu w zbroi z kożucha. Nie zawsze też byłyście sceną lekkoskrzydłych fars wielkomiejskich i beztroskich popisów farmazonów, sprzedających w waszym cieniu sztuczne brylanty naiwnym wieśniakom. Zdarzyło się wam osłonić swoim mrokiem niejedną tragedię, niejeden błysk noża gasł w waszych odmętach, niejeden straszliwy krzyk odbił się w was echem, zagłuszając chlust kwasu solnego wyżerającego oczy niewiernego kochanka, niejeden cichy jęk osuwającej się ofiary rozległ się wraz z brzękiem spadającej na wasz bruk flaszki po octowej esencji. Aż nadszedł czas, gdy stałyście się ostatnim schronieniem w walce ulicznej, kiedy płytki wasz tunelik stanowił nieraz błogosławieństwo dla kluczącego i uciekającego przed tępą przemocą goniących zbirów. I jak wszystko w tym dziwnym mieście, tak wy, bramy warszawskie, wkroczyłyście wprost z śmieszności i nędz, w najszczytniejsze bohaterstwo bez póz, koturnów i wzniosłych słów, raczej z lekko wulgarnym krzykiem, tak jak to się czyni w Warszawie.”

Leopold Tyrmand książka Zły

Zły

Wojciech Malajkat Fotografia
Józef Piłsudski Fotografia
Leopold Staff Fotografia

„Zostanie po mnie pusty pokój
I małomówna, cicha sława.”

Leopold Staff (1878–1957) poeta polski

Tom Dziewięć muz (1958)
Źródło: Dziewięć muz. Ostatni z mego pokolenia

Zdzisław Najder Fotografia

„Nie można człowiekowi, który cierpi, walczy ze swoją duszą i swoim ciałem, mówić, że ma siedzieć cicho.”

Zdzisław Najder (1930) działacz opozycji w okresie PRL, historyk literatury

Źródło: „Dziennik”, 30 lipca 2008 http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/rczj.htm

Józef Kościelski Fotografia

„Jakieś się nabożeństwo w górach uroczyste
Gotuje, szmery biegną ciche po przez wrzosy
Jodła z mgły nocnej czesze rozplecione kosy
I wyłania wierzchołek nad opary mgliste.”

Józef Kościelski (1845–1911) polski działacz polityczny, pisarz

Źródło: Wschód słońca z antologii Ziemia polska w pieśni

Rose McGowan Fotografia
Maria Rodziewiczówna Fotografia
Adam Mickiewicz Fotografia
Ryszard Danecki Fotografia
Catulle Mendès Fotografia

„Jestem z tych marynarzy, co śnią, gdy ich skora
Łódź niesie do dom, — jako będą szafir fali
I loty mew spominać śród cichego dwora…”

Catulle Mendès (1841–1909)

Źródło: Słodycz wspomnienia, [w:] Liryka francuska. Serya pierwsza http://www.sbc.org.pl/dlibra/info?forceRequestHandlerId=true&mimetype=image/x.djvu&sec=false&handler=djvu&content_url=/Content/24336/_6034_I.djvu, wyd. J. Mortkowicz, Warszawa 1911, s. 56, tł. Bronisława Ostrowska.

Tomasz Kot Fotografia
Kayah Fotografia
Joanna Słowińska Fotografia

„To nie jest młynek do kawy, chociaż ma też taką szufladkę, to jest lira korbowa… instrument zrobiony na wzór instrumentu z muzeum etnograficznego krakowskiego… Dawniej nie trzeba było w ogóle nic innego, tylko lira i dziad. A ja mam lirę i dziada i jeszcze akordeonistę…
(…)
Przygoda moja z Zygmuntem Koniecznym i z jego muzyką, a raczej powinnam powiedzieć odwrotnie z muzyką Zygmunta Koniecznego moja przygoda – to był wielki stres… My się znamy od 2000 roku prawda, więc to będzie dziewiąty rok, minie. I to jest ciągły przełom – ponieważ co roku albo co pół roku – albo znajduję jakiś utwór Zygmunta, który przekracza moje możliwości wykonawcze albo on pisze dla mnie taki utwór, który przekracza moje możliwości wykonawcze. Wobec czego jestem w ciągłej gotowości i dyspozycji…
(…)
Jeśli ktoś z państwa słyszał jak śpiewałam przed rokiem 2000 to wie, a jeśli ktoś z państwa nie słyszał to powiem – śpiewałam głośno. To można było na pewno powiedzieć, że śpiewam głośno zawsze i w każdych warunkach. Z mikrofonem, bez mikrofonu – głośno. A Zygmunt Konieczny nauczył śpiewać mnie cicho.
(…)
Drodzy państwo Marcin Wyrostek to jest postać niezwykła – Marcin. Niezwykły jest to człowiek, niezwykły instrumentalista, niezwykły muzyk… Ponieważ ja uwielbiam śpiewać piosenki Zygmunta Koniecznego, o ile można nazwać te utwory piosenkami ale trudno jest mi znaleźć oprócz Kondzia (Konrad Mastyło), kogoś kto z chęcią i łatwością akompaniuje, ponieważ nauczenie się tego akompaniamentu jest zazwyczaj niezwykle trudne. Marcin jest jedynym znanym mi akompaniatorem, który nie tylko, że się nauczy ale jeszcze zmusza mnie, żebym te trudniejsze śpiewała
(…)
Drodzy państwo pora na skandal. Już jesteśmy po koncercie Zygmuncie. Skandal będzie polegał na tym, że zaśpiewam z nut. Ponieważ tej piosenki uczę się trzy lata… Ja mam takie trzy podziały piosenek Zygmunta – to są tak: trzymiesięczne, półroczne i wieloletnie. Tej się uczę trzy lata i jej ani razu nie odważyłam się zaśpiewać…”

„Już ja z tobą nie zostanę” słowa Wojciech Młynarski
Źródło: Fragment wypowiedzi Joanny Słowińskiej w czasie koncertu piosenek Zygmunta Koniecznego w Galerii Chromego w Krakowie, 11 stycznia 2009

Léon Gambetta Fotografia
Charles Bukowski Fotografia
Keira Knightley Fotografia
Rafał Dębski Fotografia
Teresa Berganza Fotografia

„To wcale nie jest partia dla wielkiego mezzosopranu. Nawet aria „z kartami” powinna być zaśpiewana bardzo cicho, bo Carmen śpiewa tylko dla siebie.”

o roli tytułowej w operze Carmen.
Źródło: Janusz Ekiert, Czy wiesz? Zagadki muzyczne, Warszawa 1995, wyd. Alfa, s. 225.

Kazimierz Przerwa-Tetmajer Fotografia

„Pamiętam ciche jasne, złote dnie.”

Kazimierz Przerwa-Tetmajer (1865–1940) polski poeta, nowelista, powieściopisarz i dramaturg

bardziej znane jako pieśń Mieczysława Karłowicza.
Źródło: Preludya. XXX, w: Poezje: wydanie zbiorowe http://pbc.gda.pl/dlibra/docmetadata?id=16775, tom 1, wyd. Inst. Wyd. Bibljoteka Polska, Warszawa, s. 286.

Krystyna Feldman Fotografia
Arkadij Awierczenko Fotografia

„Każdemu, nawet kto nie uczył się w seminarium, wiadomo, że jeśli człowieka wygłodniałego albo ogarniętego żądzą picia od razu nakarmić do syta albo zupełnie spić – źle skończy taki człowiek: wytrzeszczy oczy i, złapawszy się chudymi rękami za rozdmuchany brzuch, cicho odejdzie do owego świata, gdzie nie ma ani głodnych, ani sytych.”

Всякому, даже не учившемуся в семинарии, известно, что если человека, долго голодавшего или томившегося жаждой, – сразу накормить до отвала или напоить до отказа – плохо кончит такой человек: выпучит глаза и, схватившись исхудалыми руками за раздутый живот, тихо отойдёт в тот мир, где нет ни голодных, ни сытых. (ros.)
Źródło: Русский беженец в Праге