Cytaty na temat następujący

Zbiór cytatów na temat następujący, czas, nasi, ludzie.

Cytaty na temat następujący

Albert Einstein Fotografia
Paul Sérusier Fotografia
Bolesław Prus Fotografia
Ralph Waldo Emerson Fotografia
Jędrzej Kitowicz Fotografia
Krzysztof Kononowicz Fotografia

„Chcę zrobić dla naszego miasta Białegostoku następujące rzeczy. Zlikwidować całkowicie dla młodzieży alkohol, papierosy i narkotyki. Usprawnić w naszym Białymstoku komunikację miejską; miejską i dalekobieżną. Tak! Bo nasza komunikacja jest bardzo, bardzo słaba, bardzo zła. Otworzyć zakłady i miejsca pracy dla młodzieży i dla ludzi. Tak! I chcę bardzo, bardzo to zrobić. Usprawnić w naszym mieście, w całym, na całym Podlasiu, żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego. Żeby starsi ludzie mogli przejść, bo nawet teraz dochodzi do mnie – skargi, postulaty, apelują starsze ludzie, w podeszłym wieku, że młodzież zaczepia. A ja się nie dziwię się, że młodzież starszych ludzi zaczepia, napada, napadają i tak dalej. Bo młodzież nie ma pracy, nie ma pracy! Zakłady nasze w Białymstoku są rozwalane, zanim zbudowane. Zamiast usprawnić Białystok, żeby miejsca pracy, tak jak Fasty są rozwalone, tak jak mleczarnie tu w Białymstoku, tak jak Spomasz w Starosielcach. Tak jak…. i inne zakłady są rozwalane. I chcę też wyprowadzić policje na ulice. Chcę wyprowadzić policje, żeby policja pilnowała całego naszego porządku, bo od tego jest policja i straż miejska. Od tego oni są! Od tego są oni! Od tego są. A w urzędzie u mie miejskim będzie ład i porządek. Ni będzie biurokractwa, ni będzie łachmactwa, tylko naprawdę ludzie będą. Zimową porą będą szykować architekci plany budowy dróg, plany budowy dróg. Podkreślam jeszcze raz: plany budowy dróg. A na wiosnę wyjdziemy z budową ulic i… ulic, bo jakie mamy drogi? Jakie mamy? Co się stao się pod Jeżewem? Co się stao się? A kierowcy też będą przez policję surowo karani, za alkohol, za papierosy, za wszystko. I jeszcze też usprawnię granice w Kuźnicy i Bobrownikach, że granica między Białorusią a nami będzie naprawdę, naprawdę będzie granica, że ni będzie przemytu, ani papierosów, ani narkotyków, ani alkoholu.”

Krzysztof Kononowicz (1963) kandydat na prezydenta Białegostoku w wyborach z 12 listopada 2006

z materiałów wyborczych w TV Jard.

Stanisław Maczek Fotografia
Kurt Vonnegut Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Dary do Muzeum Narodowego w Krakowie.
Dla Muzeum Narodowego złożyli następujące dary:
(…)
P. Konstanty Schmidt-Ciążyński: zbiorek litografij, sztychów, kilka rzeźb drobniejszych i książek illustrowanych.”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 163, 19 lipca 1888, s. 4, Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

Ludwig von Mises Fotografia

„Znaczenie wolności ekonomicznej jest następujące: jednostka w każdej sytuacji może wybrać sposób, w jaki chce się zintegrować z resztą społeczeństwa.”

Ludwig von Mises (1881–1973) ekonomista austriacki

The meaning of economic freedom is this: that the individual is in a position to choose the way in which he wants to integrate himself into the totality of society. (ang.)

Lucjan Malinowski Fotografia

„Na Szląsku Górnym (w Prusach) zachowały w życiu potocznem mowę słowiańską następujące klasy: cała ludność wiejska rolnicza, a w miastach, zwłaszcza niewielkich, stany rzemieślnicze i robocze. Wszystkie inne klasy, jak kupcy, fabrykanci, urzędnicy, tak przybysze z innych prowincyj, jak i rekrutowani wśród miejscowej ludności, duchowieństwo, nauczyciele elementarni po wsiach i po miastach, oficyaliści dominialni (zwani na Szląsku z czeska urzędnikami), nie mówiąc już o większych posiadaczach ziemskich, którzy ulegli germanizacyi jeszcze za czasów piastowskich, wszystkie te klasy używają zwykle języka niemieckiego. Śmiało też powiedzieć można, że nie masz ani jednego człowieka na Szląsku Górnym, z wyjątkiem chyba najmłodszego pokolenia po miastach, który by nie władał językiem polskim, używając go zwłaszcza po wsiach w stosunkach z ludem […]. Lud nie czuje nawet swej odrębności plemiennej od Niemców. Nazwiska „Niemiec” i „Polak” mają tu swoje specyficzne znaczenie. Kto umie tylko po polsku, ten jest Polak, kto tylko po niemiecku – ten uważa się za Niemca. Lecz jeśli zapytać człowieka, posiadającego oba języki, jakiej jest narodowości, zawsze odpowie, że jest zarazem Polak i Niemiec […]. Kiedy ich upewniłem, że w naszym kraju taki sam lud, ten sam język i wiara, odpowiadali mi: „my nie są Polacy, my są Prusacy.””

Lucjan Malinowski (1839–1898) językoznawca polski

o mieszkańcach Górnego Śląska.

Stefan Wiechecki Fotografia
Scott Fahlman Fotografia
Józef Mackiewicz Fotografia
Guy de Larigaudie Fotografia
Aleh Trusau Fotografia

„Rankiem tego słonecznego październikowego dnia kroczyłem obok Czerwonego Kościoła w kierunku dworca, żeby kupić bilet na kolejną delegację, i nagle spotkałem swojego rodaka i starszego kolegę Michasia Tkaczoua.(…) powiedział dokładnie następująco: „Aleh! Bilet kupisz później, a teraz idź ze mną. Powinno się wydarzyć coś takiego, w czym udziału nigdy nie pożałujesz.””

Aleh Trusau (1954) białoruski historyk, archeolog, polityk i działacz społeczny

I ja nigdy tego nie pożałowałem.
Раніцай таго сонечнага кастрычніцкага дня я крочыў міма Чырвонага Касьцёла ў напрамку вакзала, каб набыць квіток у чарговую камандзіроўку, і раптам сустрэў свайго земляка і старэйшага сябра Міхася Ткачова.(…) сказаў прыкладна наступнае: „Алег! Квіток купіш пазьней, а зараз пайшлі са мной. Павінна адбыцца такое, пра ўдзел ў чым ты ніколі не пашкадуеш”. І я ніколі не пашкадую пра гэта. (biał.)
o tym, jak trafił na zjazd, na którym utworzono Białoruski Front Ludowy.
Źródło: „ARCHE Pachatak”, 5 stycznia 2009 http://www.arche.by/by/9/40/276

Girolamo Savonarola Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Sprawy miejskie
Posiedzenie Rady Miejskiej d. 1 kwietnia.
(…)
Z porządku dziennego r. m. Dr F. Jakubowski uzasadnia wnioski co do nabycia przez gminę dla Muzeum Narodowego zbioru kamei i gem p. Schmidta-Ciążyńskiego. Sprawozdawca podnosi wysoką wartość tego zbioru, jakiego nie posiada w takiej ilości żadna instytucya, a zbiór ten mieści 2,500 sztuk kamei i gem. Wartość tę zbioru sprawdzili wysłani do Wiednia pp. Maryan Sokołowski i Zygmunt Cieszkowski. Za zbiór ten, którego wykaz szczegółowy odczytuje sprawozdawca, zażądał właściciel wypłaty rocznej renty w sumie 3,600 złr. Suma ta przedstawia się jako mała w porównaniu z wartością zbioru, lecz ponieważ było za ciężko dla Rady ponosić takową wyłącznie, dlatego zwrócono się do Sejmu z prośbą o subwencyę jak najwyższą na ten cel, a Sejm przeznaczył 1,000 złr., przez co umożliwił nabycie zbioru. Prócz kamei i gem ofiaruje p. Schmidt-Ciążyński dla Muzeum 61 obrazów, które się już tam znajdują i 67 sztuk obrazów, które tymczasowo do Rapperswylu posłał, a których odebranie będzie połączone z pewnemi trudnościami. W ocenienie szczegółowe zbioru nie wdaje się sprawozdawca, znanym on jest bowiem z wystawy Sobieskiego, i prosi wreszcie Radę o przyjęcie wniosków, które brzmią następnie:
1) Gmina miasta Krakowa nabywa od p. Konstantego Schmidt-Ciążyńskiego zbiór kamei i gemm na własność, na rzecz Muzeum Narodowego w Krakowie, za rentę dożywotnią p. Konstantemu Schmidt Ciążyńskiemu, rocznie począwszy od 1 stycznia. 1885 w ilości 3600 zł. aw. w ratach półrocznych z góry opłacać się mającą. 2) Nabycie dokonanem zostaje na podstawie wykazu inwentarycznego dołączonego. 3) Renta roczna, w ustępie 1) określona, wypłacaną będzie w ten sposób, iż na ten cel użytą będzie suma 1000 złr. przez Sejm krajowy na ten cel przeznaczona, zaś resztę, w ilości 2600 złr. wa. wypłacać będzie gmina m. Krakowa z funduszów bieżących. 4) Poleca się Sekcyi skarbowej, aby fundusz na zapłacenie renty tegorocznej obmyśliła i do dyspozycyi Pana Prezydenta pozostawiła, tudzież, aby na przyszłość odpowiednie fundusze w budżecie rocznym zamieszczała. 5) Do zawarcia i podpisania umowy z p. Konstantym Schmidt Ciążyńskim, upoważnia Rada miejska Pana Prezydenta, tudzież Radców pp. Dra Faustyna Jakubowskiego i Dra Henryka Jordana.
Po otwarciu dyskusyi nad wnioskami, zabiera głos r. m. Baranowski, który sądzi, iż właśnie dlatego, że Muzeum jest Narodowe, Sejm powinien dać większą subwencyę, a mianowicie 2,600 złr., miasto zaś mogłoby się przyczynić kwotą 1,000 złr. Zawielki to ciężar dla gminy, dlatego oświadcza, iż głosować będzie przeciw wnioskom.
R. m. Dr Warschauer rozbiera szczegółowo charakter wydatków miejskich i dzieli takowe na egoistyczne, tj. potrzebne na budowę bruków, kanałów itd., i na wydatki krajowe, do których miasto przyczyniać się musi. Ani z jednego, ani z drugiego funduszu wydatku na nabycie kamei czynić nie można. Mówca był przeciwny założeniu Muzeum, które obecnie już kosztuje gminę 3,000 złr., a które przysporzyło miastu dwóch urzędników i woźnego. Niezawodnie jest ładnie, żeby były Muzea, galerye; niezawodnie, że zbiór rzeczony jest cenny, że ma pretium affectionis; niezawodnie, że ma gmina pewne obowiązki względem kraju, ale nie tak wielkie, bo przypuśćmy, że Sejm w którymkolwiek roku nie da subwencyi, to wtedy cały jej ciężar spadnie na miasto, za rzecz, która nie jest w ścisłym związku z Muzeum Narodowem, chyba o tyle, o ile działy sztuki wogóle mają związek ze sobą. Mówca doradza, aby i zamożne prywatne osoby przyczyniły się do nabycia, i proponuje następujący rozkład kwoty: Sejm niech da 1/3, miasto 1/3 i ludzie prywatni 1/3. Pieniądze są, trzeba je dać.
R. m. prezes Majer jest za wnioskami, ale musi się usprawiedliwić, dlaczego. Wiele jest prawdy w słowach mówcy poprzedniego, i gdyby nie pewne względy, nie mógłby oświadczyć się za nabyciem zbioru. Na wszelkie targi, jak podobny, bo inaczej układu na przeżycie nazwać nie można, wzdryga się jego sumienie, inna rzecz bowiem, jeżeli rodzice odstępują dzieciom majątek, a sobie zastrzegają rentę. Przyznaje mówca, że zbiór ten, to rzecz przydatna, ale pierwej iść powinny potrzeby konieczne. Gdyby nie było Muzeum Narodowego, to nikomu nie postałoby w głowie nabywanie zbioru, ale skoro Muzeum jest, to naszym obowiązkiem, aby się rozrastało. Znawcy powiadają, że nabytek robimy za cenę stosunkowo niską; znawcy w Wiedniu orzekli, iż wartość samego materyału, nie licząc wartości sztuki, oszacować można na 40,000 do 50,000 złr. Ale to wszystko mając na względzie, nie mógłby jeszcze mówca za nabyciem wotować, gdyby nie zasiłek, jaki przeznaczył Sejm w kwocie 1,000 złr., a nie traćmy nadziei, że usiłowaniom naszych posłów uda się więcej uzyskać. Drugim względem, skłaniającym mowcę do głosowania za nabyciem, jest zapewnienie, że znajdzie się fundusz i to taki, iż miasto ciężaru nie poniesie.
R. m. Dr Machalski wyjaśnia poprzedniemu mówcy, iż niema najmniejszej niemoralności co do zachodzącego tu dożywocia, bo ono jest uświęconem we wszystkich społeczeństwach cywilizowanych. Rada nie spekuluje tu na życie niczyje, a życie p. Schmidta-Ciążyńskiego jest w ręku Boskiem.
R. m. Rehman zapytuje, czy subwencya Sejmu jest jednorazową, czy też będzie udzielaną i na przyszłość.
R. m. Romanowicz wyjaśnia, że jest to datek roczny, więc nie potrzeba będzie wnosić petycye, bo odnośną kwotę będzie wstawiał co roku Wydział krajowy; nie chroni to wszakże tej rubryki od tego, że może się za nią nie podnieść większość rąk, czego przecież po reprezentacyi kraju przypuścić nie można, aby się w tym względzie taka większość nie znalazła.
Sprawozdawca Dr F. Jakubowski dodaje do wyjaśnienia r. m. Machalskiego tę uwagę, że jeżeli rodzice dzieciom majątek zostawiają, a sobie rentę dożywotnią zastrzegają, to tutaj obywatel przychodzi i mówi: oddaję wam wszystko, co mam, całą moją własność, dajcie mi rentę dożywotnią. Tu propozycya wychodzi z jego strony i jemu wolno tak postąpić; Co do r. m. Warschauera, który mówi: niech ktoś da, to nie od nas zawisło, by dał, ani Sejmu także do większej ofiary zmusić nie możemy, Sejmu, który w trudnych warunkach ofiarował 1000 złr. Jeżeli zaś ktoś ma dać, to nie od nas także zawisło, ale trzeba rozpocząć składać datki, a radca Warschauer rozpoczął od proponowania datków. Radca Warschauer dzieli także wydatki na niższe i wyższe, lecz ile razy przychodzimy z żądaniem niższych wydatków, to nam mówią o wyższych, ile zaś razy żądamy wydatków na wyższe cele, to nam mówią o brukach, kanałach itd. Gdy szło n. p. o szkołę przemysłową, to mówiono: po co szkoła przemysłowa! I zdaje się, ze słów p. Warschauera, jak gdyby gmina Krakowa mogła tylko kanały i bruki budować i ten jedynie miała obowiązek. Muzeum, przeciw któremu występuje p. Warschauer, ma dziś dziesięć razy większą wartość, niż suma, jaką na nie gmina wydała. Sprawozdawca wskazuje i na te wyższe cele, jakie miasto Kraków ma do spełnienia wobec kraju i narodu i prosi jeszcze raz o uchwalenie wniosków.
W głosowaniu imiennem, zarządzonem na wniosek r. m. Epsteina, głosowali za: Armółowicz, Dr Bobrzyński, Dr Bochenek, Geissler, Dr Hajdukiewicz, Dr F. Jakubowski, Dr Jakubowski Maciej, Dr Jordan, Dr Kasparek, dyrektor Kieszkowski, Knaus. JE. Dr Kopff, Dr Kohn, Dr Lisowski, Dr Majer, Dr Machalski, Muczkowski, hr. Potocki, Romanowicz, Dr Rosenblatt, Dr Straszewski, Szpakowski, hr. Tamowski, Zaremba, Dr Zatorski, Dr Zoll. Razem 26 głosów.
Przeciw głosowali: Dr Asnyk, Baranowski, Birnbaum, Epstein, Grosse, Gwiazdomorski, Kwiatkowski, Dr Oetinger, Rehman, Stockmar, Dr Warschauer, Zieleniewski. Razem 12 głosów.
Wstrzymali się od głosowania: Chęciński, Dr Domanski, Fedorowicz, Feintuch, wiceprezydent Friedlein, Goebel, Dr Horowitz, X. Midowicz, Mendelsburg, Schwarz.
Nieobecni: Chrzanowski Leon, Goldgardt, Matusińsiki, hr. Mieroszowski, Mirtenbaum, Dr Pareński, Dr Pieniążek, Dr Retinger, Rzewuski, Spira, Dr Weigel.”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 76, 3 kwietnia 1885, s. 2, Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

Tadeusz Mazowiecki Fotografia

„Postawa polityczna biskupa czy kapłana podlega takiej samej ocenie, jak postawa każdego innego obywatela. Dlatego więc nie tylko bolejemy, ale i odcinamy się od błędnych poglądów ks. bp. Kaczmarka, które doprowadziły go do akcji dywersyjnej wobec Polski Ludowej i kierowały w tej działalności jego postawą. Zadając sobie pytanie, jak się stało, że do tego dojść mogło, widzimy następujące wyjaśnienie. Ku działalności tej kierowało nastawienie wrogie wobec postępu społecznego, wrogie wobec przemian społecznych i broniące dotychczasowego kapitalistycznego ustroju. Postawa ta wyrażała się też w widzeniu przyszłości dla Kościoła i katolicyzmu jedynie w dawnych warunkach, co w skutkach oznaczało wyzbywanie się apostolskiego nastawienia wobec nowych czasów i nowej epoki społecznej. Wrogość wobec reformy rolnej, wrogość wobec unarodowienia przemysłu i wobec innych podstawowych osiągnięć społecznych Polski Ludowej doprowadziła w wyniku tego nastawienia nie tylko do szkód dla ściśle pojętego interesu państwa, ale i do przeciwdziałania czy osłabienia możliwości układania się poprawnych stosunków między Kościołem a Państwem, do traktowania Porozumienia z kwietnia 1950 r. jako martwej litery, co godziło zarówno w interes Państwa, jak i w dobro Kościoła i jego misję religijną w Polsce Ludowej.”

Tadeusz Mazowiecki (1927–2013) polski polityk, premier RP

Źródło: Wnioski, [w:] „Wrocławski Tygodnik Katolicki” nr 5, s. 3–4, 27 września 1953, przedruk w tygodniku „Nasza Polska” nr 4 (225), 26 stycznia 2000, s. 11.

Javier Marías Fotografia

„Opowiadający zazwyczaj potrafi wszystko dobrze wytłumaczyć i zarazem wytłumaczyć siebie, opowiadać to to samo co przekonywać lub wykazywać, albo pozyskiwać zrozumienie, w ten sposób wszystko może stać się zrozumiałe, nawet największe podłości, i wszystko może być przebaczone, jeśli jest cokolwiek do przebaczenia, wszystko puszczone płazem czy oswojone, a nawet obdarzone współczuciem, stało się, trudno, i trzeba nauczyć się z tym żyć, jeśli już wiemy, że się stało, i usadowić to gdzieś w naszej świadomości i w naszej pamięci, tak by dało nam dalej żyć, pomimo tego że się stało i mimo tego że o tym wiemy. Właśnie dlatego to, co się zdarzyło, nie jest nigdy tak groźne jak obawy i hipotezy, domysły i wyobrażenia, i senne koszmary, o które wcale nie wzbogacamy naszego poznania, lecz już doznawszy tych przeżyć czy też jak najszybciej je przemyślawszy, odsuwamy je i spychamy, w rezultacie wciąż nas przerażają w odróżnieniu od zdarzeń, które tracą na wadze same przez się, to znaczy, właśnie dlatego, że są zdarzeniami, bo rozumujemy następująco: wobec tego, że to się stało i wiem o tym, i jest to nieodwracalne, to powinienem sobie to wytłumaczyć i oswoić się z tym lub też postarać się, by ktoś mi to wytłumaczył, a najlepiej byłoby, gdyby opowiedziała mi to osoba, która się tego podjęła, bo ona wie. Szkopuł w tym, że osoba ta, już opowiadając, może wkraść się w łaski. Siła przedstawiania, jak sądzę: dlatego są oskarżeni, dlatego są wrogowie, których się morduje albo dokonuje się na nich egzekucji, albo linczuje, nie dopuszczając, by powiedzieli choćby jedno słowo – dlatego istnieją przyjaciele, których skazuje się na wygnanie i mówi się im: „Nie znam cię”, albo nie odpowiada się na ich listy – żeby nie mogli się usprawiedliwiać i nie wkradli się nagle w łaski, mówiąc o mnie, wyłącznie mnie szkalują, więc lepiej, żeby nie mówili, choć milcząc nie stają w mojej obronie.”

Javier Marías (1951) hiszpański pisarz

Jutro, w czas bitwy, o mnie myśl

Peter Wessel Zapffe Fotografia
Andrzej Grabowski Fotografia
Ryszard Bender Fotografia
Adam Ciołkosz Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia
Gilbert Keith Chesterton Fotografia
David Baldacci Fotografia
Leszek Miller Fotografia

„Powiem państwu wprost: uważam PiS za współczesną wersję narodowego socjalizmu. I zdaję sobie sprawę, jak to brzmi. Ale gdyby NSDAP odciąć od tej części programu, która dotyczyła eksterminacji Żydów, planów pozyskania przestrzeni życiowej dla Niemców i ograniczyć do warstwy socjalnej, prawnej, postulatów budowania silnego państwa, ograniczania praw obywatelskich, wówczas jej program będzie bardzo podobny do programu Prawa i Sprawiedliwości. Kiedy czytałem przemówienie Hitlera do prawników niemieckich, chyba z 1936 roku, natknąłem się na następujące zdanie: „Mnie nie interesuje prawo, mnie interesuje sprawiedliwość”. Gdyby powiedział to Kaczyński, całe PiS by klaskało. Szanuję ich elektorat, ale jestem zdania, że taka retoryka może doprowadzić do bardzo poważnego konfliktu. O ile PO powinna być przez SLD traktowana jako normalny, demokratyczny konkurent do władzy, o tyle PiS musi być traktowane jako wróg. Także dlatego, że jest to partia antysystemowa. Istotą jej programu jest negacja ostatnich 20 lat polskich przemian. PiS chce wrócić do roku 1990 i zbudować wszystko od nowa – tym razem na swoich warunkach. Pozostaje tylko się cieszyć, że od 2004 roku jesteśmy członkiem Unii Europejskiej. Jej mechanizmy, procedury, prawa obywatelskie – to wszystko jest kotwicą, która nie pozwoli Polsce zejść z drogi, którą od 20 lat podąża.”

Leszek Miller (1946) polityk polski, premier

o PiS, w czasie debaty tygodnika „Kultura Liberalna”.

Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Kronika miejscowa i zagraniczna.
Kraków 1 lutego.
(…)
Muzeum Narodowe. O rozwoju tego Muzeum zawiera sprawozdanie Prezydenta m. następujące szczegóły: (…) Do szczęśliwych nabytków należy znakomity, rzadki i wielkiej wartości zbiór gemm od p. Schmidta-Ciążyńskiego i całego szeregu ważnych okazów dla dziejów sztuki w Polsce i na Rusi, obok kilkunastu okazów naszego dzisiejszego malarstwa i rzeźby. Tak nagłe zwiększenie się zbiorów, wymagało powiększenia lokalu muzealnego, jakoż oddano „Langerówkę” na cele muzealne i połączono ją z salą wielką przez umyślnie na ten cel zrobione drzwi. Dziś sala ta w części jest już zapełnioną dziełami sztuki i odlewami z cennych zabytków rzeźby w Polsce. A gdy dary pamiątek po Mickiewiczu okazały, że zapełnić mogą osobną salkę, a zbiór rycin dość znaczny wymagał pomieszczenia, zarządzono restauracyę dwóch bocznych pokoików i oddano je na ten cel zarządowi Muzeum. Będzie zadaniem zarządu Muzeum w najbliższym czasie urządzić to Muzeum Mickiewiczowskie, jak skoro ostatni transport rzeźb nadejdzie z Paryża. Wkrótce też stanie gablotka na pomieszczenie kamei i gemm, i można spodziewać się, że publiczność nasza i przejeżdżający rodacy znajdą w miesiącach letnich tego roku nowy dowód rozszerzenia się narodowego zbioru. (…)”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 26, 2 lutego 1886, s. 4, Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

Rozalia Celakówna Fotografia
Arthur Schopenhauer Fotografia
Czesław Miłosz Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Dary do Muzeum Narodowego w Krakowie.
Dla Muzeum Narodowego złożyli następujące dary:
(…)
P. Schmidt Ciążyński, obraz rodzajowy w guście Caravaggia, drugi pejzaż holenderski z XVII w. i szafkę starożytną hebanem wykładaną.”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 285, 13 grudnia 1885, s. 4, Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

Orhan Pamuk Fotografia
Karol Szymanowski Fotografia

„(…) cieszę się strasznie z tej ekspedycji – gdyż moje Nachtgespenstry (nocne zmory) się pomału rozwiewają. Jutro jedziemy do Algieru – Costantiny, Biskry i Tunisu. Tam następujący adres: Tunisie, Tunis Tunisia – Palace Hotel.”

Karol Szymanowski (1882–1937) kompozytor polski

Cytaty z listów
Źródło: list do Zdzisława Jachimeckiego (Palermo, 30 marca 1914) cyt. za: Korespondencja. Pełna edycja zachowanych listów do i od kompozytora, t. 1, 1903–1919, zebr. i opr.T. Chylińska, Kraków 1982, list nr 244, s. 432.

Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia
Douglas Coupland Fotografia
Harold Lasswell Fotografia

„Praktycznym sposobem opisu aktu komunikowania jest odpowiedź na następujące pytania: kto co mówi jakim kanałem do kogo z jakim skutkiem.”

Harold Lasswell (1902–1978) amerykański politolog

A convenient way to describe an act of communication is to answer the following questions: Who says what in which channel to whom with what eff ect? (ang.)
Źródło: Walery Pisarek, Wstęp do nauki o komunikowaniu, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008, s. 109.

„Fotografia potrafi bezwzględnie określić fizyczność czasu, przestrzeni i następujących po sobie faktów.”

Źródło: culture.pl http://www.culture.pl/baza-fotografia-pelna-tresc/-/eo_event_asset_publisher/eAN5/content/wojciech-wieteska

Anton Czechow Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Sprawy miejskie
Posiedzenie Rady Miejskiej d. 23 stycznia.
(…)
Dział II, tytuł XLIII Wydatki nadzwyczajne przedstawił w imieniu sekcyi skarbowej r. m. Geisler. Z tego działu uchwaliła Rada następujące pozycye: (…) 2) Rata roczna dla p. Schmidta-Ciążyńskiego za nabyte gemmy i kamee 3.600 złr.;”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 20, 25 stycznia 1888, s. , Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

Kate Hudson Fotografia
Dariusz Michalczewski Fotografia
Konstantyn VII Porfirogeneta Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia
Piotr Kropotkin Fotografia
Licia Troisi Fotografia
Zbigniew Girzyński Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia

„Najczęstszą przyczyną zatrudniania służby domowej w średniozamożnym domu jest oficjalnie niemożność podołania pracy, której wymaga od członków rodziny prowadzenie dużego nowoczesnego domu. Natomiast przyczyny tej niemożności są dwie: 1) wszyscy członkowie rodziny mają zbyt dużo „obowiązków towarzyskich” oraz 2) praca domowa jest zbyt ciężka i jest jej zbyt wiele. Można je zatem przeformułować w sposób następujący: 1) tyrańska zasada przyzwoitości nakłada na tych ludzi obowiązek poświęcania swego czasu i wysiłku praktykowaniu próżnowania na pokaz w postaci spotkań towarzyskich, przejażdżek, przynależności do klubu, uprawiania sportu czy działalności charytatywnej i temu podobnych zajęć towarzyskich. Ludzie poświęcający tym zajęciom swój czas i siły wyznają prywatnie, że wszystkie te czynności – jak również związane z nimi dbałość o strój i inne przejawy próżnowania na pokaz – są niezwykle uciążliwe, ale, niestety, nieuniknione. 2) Na skutek obowiązku konsumpcji dóbr na pokaz mechanizm życia domowego stał się tak skomplikowany i uciążliwy w prowadzeniu, że chcąc utrzymać na odpowiednim poziomie mieszkanie, umeblowanie, liczne antyki, bibeloty, dbać o stroje i zachować ceremoniał posiłków, konsumenci wszystkich tych dóbr nie mogą samodzielnie dać sobie rady z tą wielką machiną. Osobisty kontakt z ludźmi wynajętymi do pomocy w codziennych zabiegach koniecznych do utrzymania się „na poziomie” jest na ogół nieprzyjemny, lecz cierpi się ich obecność, a nawet się im płaci, by złożyć na ich barki część tej niezbędnej a uciążliwej konsumpcji. Znoszenie obecności służby domowej i specjalnej służby osobistej jest w dużym stopniu zrzeczeniem się wygód osobistych na rzecz wewnętrznej potrzeby utrzymania się na poziomie.”

Thorstein Veblen (1857–1929) ekonomista i socjolog amerykański

Teoria klasy próżniaczej (1899)

Charles J. Guiteau Fotografia

„Domagam się uniewinnienia na podstawie następujących argumentów: 1. Niepoczytalność, w tym sensie, że był to czyn Boga, a nie mój. 2. Prezydent zmarł z powodu błędów w sztuce lekarskiej. (…) gdyby był prawidłowo leczony, wyzdrowiałby.3. Prezydent zmarł w New Jersey, a więc poza granicami jurysdykcji tego sądu.”

Charles J. Guiteau (1841–1882)

Źródło: Rodney Castleden, Krwawi mordercy, maniacy szaleni i nienawistni – od starożytności do czasów współczesnych. Część I – zabójstwa polityczne, truciciele i trucicielki, szaleńcy, tłum. Olga Kaczmarek, wyd. Bellona, Warszawa 2008, ISBN 9788311112544, s. 194–195.

Władimir Bukowski Fotografia
Calek Perechodnik Fotografia
Stanisław Tym Fotografia
Piotr Ikonowicz Fotografia
André Maurois Fotografia
Michał Ogórek Fotografia
Karol Darwin Fotografia

„Jeśliby można było wykazać, że istnieje jakikolwiek narząd złożony, który nie mógłby być utworzony na drodze licznych, następujących po sobie, drobnych przekształceń – teoria moja musiałaby absolutnie upaść.”

Karol Darwin (1809–1882) biolog angielski

O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego (1859)
Źródło: wyd. PWRiL, Warszawa 1959, str. 183

Emanuel Ringelblum Fotografia
Herodot Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia
Laurence Sterne Fotografia
Nicolae Ceaușescu Fotografia
Terry Pratchett Fotografia
Adolf Hitler Fotografia
Irena Kwiatkowska Fotografia

„Irenka przekręca następujące wyrazy: kocielatka (czekoladka), forfutan (fortepian), flofle”

Irena Kwiatkowska (1912–2011) aktorka polska

kartofle
notatka ojca aktorki.
O Irenie Kwiatkowskiej
Źródło: Grzegorz Sroczyński, Zmarła Irena Kwiatkowska, wyborcza.pl, 3 marca 2011 http://wyborcza.pl/1,76842,9194326,Zmarla_Irena_Kwiatkowska.html

Ari Folman Fotografia

„Lubię Incepcję, ale mam problem, kiedy oglądam filmy, w których bohater budzi się, a po chwili dochodzę do następującej refleksji: „Ty głupku, wcale się nie obudziłeś, to kolejny sen.””

Ari Folman (1962)

Źródło: Michał Hernes, GDYNIA 2013. Ari Folman: Ekranizując arcydzieło musisz sobie pozwolić na swobodę http://stopklatka.pl/-/72765115,gdynia-2013-ari-folman-ekranizujac-arcydzielo-musisz-sobie-pozwolic-na-swobode, stopklatka, 13 września 2013.

Zenon Kliszko Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Sprawy miejskie
Posiedzenie Rady Miejskiej d. 30 grudnia.
(…)
R. m. Dr Lisowski w imieniu sekcyi prawniczej uzasadnia następujące wnioski: 1) Wytoczyć przeciw p. Władysławowi hr. Platerowi proces o wydanie dzieł sztuki i starożytności w Rapperswylu się znajdujących, a przez p. Konstantego Schmidta Ciążyńskiego gminie m. Krakowa na własność odstąpionych; 2) w tym celu Rada wzywa Syndyka miasta, aby się z austryacko-węgierskim konsulatem w Zurychu co do wyboru adwokata porozumiał, od p. Konstantego Schmidta-Ciążyńskiego odpowiednią powziął informacyę i następnie pełnomocnictwo dla ustanowić się mającego adwokata do prowadzenia powyższego sporu ułożył i takowe przedłożył do podpisania Prezydentowi, którego się wraz z radcami miasta pp. Drem Faustynem Jakubowskim i Drem Henrykiem Jordanem do zeznania tego pełnomocnictwa upoważnia.”
R. m. Birnbaum sądzi, że nie trzeba wytaczać procesu p. Platerowi, jeżeli p. Schmidt-Ciążyński nie dotrzymał zobowiązań swoich względem gminy m. Krakowa.
Obszernie wyjaśnia r. m. Dr F. Jakubowski, iż zobowiązań swoich nietylko dotrzymał p. Schmidt Ciążyński, ale prócz tego dobrowolnie ofiarował już dla Muzeum cenne zbiory; ofirował też miastu te zbiory wielkiej wartości, które obecnie znajdują się w Rapperswylu, a których hr. Plater nie ma prawa zatrzymywać, gdyż odstąpił je właściciel miastu. Zbiory te przesłane zostały do Rapperswylu na zasadzie listu z d. 6 kwietnia 1883 r., z którego się okazuje, iż hr. Plater zbiorów zatrzymywać nie może, nie spełnił bowiem po pierwsze warunków w liście zawartych, a po drugie charakter muzeum Rapperswylskiego, jako muzeum prywatnego, nie odpowiada warunkom, postawionym przez p. Schmidta Ciążyńskiego.
Zabierali jeszcze głos w tej sprawie r. m. Dr Retinzer, Dr Warschauer, prof. Dr Oettingler, Wentzl, Chęciński, oraz sprawozdawca, poczem wnioski sekcyi uchwalono.”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 2, 4 stycznia 1887, s. 2, Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

Stanisław Brzozowski Fotografia
Waldemar Chrostowski Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia
Joseph Murphy Fotografia
Michaił Bułhakow Fotografia
Benedykt XVI Fotografia
Benedykt XVI Fotografia
Janusz Korwin-Mikke Fotografia