Cytaty na temat na zawsze
strona 47

Alan Moore Fotografia

„Unikam przemysłu komiksowego, ale zawsze będę kochał komiksowe medium.”

Alan Moore (1953) pisarz brytyjski, autor komiksów

Źródło: wywiad z 15 czerwca 2006

Errico Malatesta Fotografia
Anna Achmatowa Fotografia

„Zawsze cicha jest czułość prawdziwa,
nic jej przed okiem nie skryje.
Próżno twoja ręka troskliwa
futrem otula mą szyję.”

Anna Achmatowa (1889–1966) rosyjska poetka

Tom Popłoch
Źródło: Zawsze cicha jest czułość…, tłum. Józef Kramsztyk

Danuta Stenka Fotografia
Wiesław Chrzanowski Fotografia

„Szkielet wróbla zawsze odlatuje z drzewa,
kiedy wróbel jeszcze na gałęzi.”

Nikołaj Kynczew (1936–2007)

Źródło: Szron, tłum. Wojciech Gałązka

Ryszard Kapuściński Fotografia
John Wray Fotografia

„Historia Obywatela jest jak gra komputerowa. Możesz spauzować na wieki, a potem wrócić do pewnego zestawu zawsze aktualnych okoliczności, reaktywować swojego avatara i wrócić do gry.”

John Wray (1971)

o głównym bohaterze swojej powieści publikowanej na Twitterze.
Źródło: John Wray, culturecongress.eu http://www.culturecongress.eu/people/wray_john

Jennifer Connelly Fotografia

„Zawsze uwielbiałam grać w filmach, a ta nagroda [Oscar] w cudowny sposób to podkreśla. Jeśli ludziom podobają się moje filmy i dobrze się na nich bawią, to wspaniale – o to właśnie chodzi.”

Jennifer Connelly (1970) aktorka amerykańska

Źródło: Jennifer Connelly o filmie „Krwawy diament”, „Warner”, 24 stycznia 2007 http://www.kinomaniak.pl/katalog/wywiad/17,2

Dwight Eisenhower Fotografia
Lech Wałęsa Fotografia

„Zawsze czułem szacunek dla Krakowa. Uważam go bardziej za stolicę Polski niż Warszawę. Moim zdaniem, powinno przenieść się stolicę do Krakowa.”

Lech Wałęsa (1943) polski polityk i działacz związkowy, przywódca Solidarności, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, były prezydent Pol…

Źródło: „Wprost”, 28 sierpnia 2005

Keith Richards Fotografia

„Zawsze bardzo mnie interesowało, jak Hitlerowi udało się zdobyć panowanie nad masami. Dziś wiem na ten temat więcej od niego.”

Keith Richards (1943) brytyjski muzyk rockowy, gitarzysta (The Rolling Stones)

Źródło: „Forum”, 13 grudnia 2010.

Janina Paradowska Fotografia
Martina Stoessel Fotografia
Robert Moskwa Fotografia
Stanisław Mackiewicz Fotografia
Octavio Paz Fotografia

„Być sobą znaczy zawsze stawać się tym innym, którym jesteśmy i którego nosimy ukrytego w naszym wnętrzu, choćby jako obietnicę czy możliwość bycia.”

Octavio Paz (1914–1998) meksykański poeta, dziennikarz, krytyk i eseista, noblista

Źródło: Labirynt samotności, tłum. Jan Zych

„Pamiętaj chłopcze, że człowiek rozumny zawsze woli stać na uboczu, gdyż świat znacznie lepiej widać, kiedy samemu jest się skrytym w mroku.”

Jacek Piekara (1965) polski pisarz

Löwefell do Mordimera
Płomień i krzyż cz. I
Źródło: s. 180, wyd. I

Martin Luther King Fotografia
Maria Nurowska Fotografia

„Sic erat, sic est, sic erit semper? Tak było, tak jest, czy tak będzie zawsze?”

Maria Nurowska (1944) polska powieściopisarka i nowelistka

Imię twoje

Siegfried Lenz Fotografia

„Człowiek nigdy nie zbierze w jedno tego wzystkiego, co przeżyl, coś zawsze pozostanie w ukryciu.”

Siegfried Lenz (1926–2014)

Biuro rzeczy znalezionych
Źródło: s. 119

Milorad Pavić Fotografia
Jean Baptiste Racine Fotografia
Joanna Mucha Fotografia

„Najtrudniejsze są zawsze te sytuacje, kiedy doznajemy zawodu od najbardziej zaufanych osób.”

Joanna Mucha (1976) polska działaczka polityczna

Źródło: wywiad, 2009 http://www.gala.pl/gwiazdy/wywiady/zobacz/viewpointer/1/artykul/joanna-mucha-wenus-z-wiejskiej.html

José Carlos Somoza Fotografia

„Zawsze jest czas na przeszłość! To o przyszłość powinniśmy się troszczyć!…”

José Carlos Somoza (1959) hiszpański pisarz, pochodzenia kubańskiego

Postać: Salmeron
Dafne znikająca

Joseph Schumpeter Fotografia
Steve Ballmer Fotografia
Grzegorz Lipiec Fotografia
Steven Erikson Fotografia

„Wiersze zawsze były potrzebne poszczególnym sercom niby światło samotnej świecy w domu wieczorem.”

Janusz Pasierb (1929–1993) polski ksiądz, poeta, eseista, historyk sztuki

Literatura i sztuka

Lech Janerka Fotografia

„Goń słonia całe życie goń
Choć on jest wielki jak to słoń
Trwa zaś powinność wszelka
Mimo tej wady kurdupelka
By zawsze w kłopot wprawiać go”

Lech Janerka (1953) polski muzyk rockowy, basista

Klaus Mitffoch (1985)
Źródło: utwór Powinność Kurdupelka

Nicholas Sparks Fotografia
José Saramago Fotografia
Edyta Olszówka Fotografia
Omenaa Mensah Fotografia

„Zawsze zajmowałam się wieloma rzeczami w życiu. Nie potrafiłam skupić się tylko na jednej z nich. Tak już mam! Ale można to wszystko pogodzić. Po prostu trzeba być dobrze zorganizowanym i tyle.”

Omenaa Mensah (1979)

Źródło: Alicja Dopierała, Omenaa – kobieta przedsiębiorcza http://www.teletydzien.pl/gwiazdy/news-omenaa-mensah-kobieta-przedsiebiorcza,nId,626364, teletydzien.pl, 3 sierpnia 2012.

Licia Troisi Fotografia
Sun Tzu Fotografia
Robert Graves Fotografia

„Prawdziwy historyk stoi zawsze ponad zamieszkami politycznymi swojej epoki.”

Robert Graves książka Ja

słowa włożone w usta cesarza Klaudiusza.
Ja, Klaudiusz
Źródło: Ja, Klaudiusz, Katowice 2004.

Robert Graves Fotografia
Benjamin Constant Fotografia

„Dla człowieka, który chce zostać wybrany przez lud, głupcy są korporacją szacowną, bo zawsze stanowią większość.”

Benjamin Constant (1767–1830) polityk francuski, pisarz

Źródło: Dzienniki poufne, tłum. Joanna Guze, Czytelnik, Warszawa 1980, str. 236.

John Acton Fotografia
Jenna Jameson Fotografia
Constantinos P. Cavafis Fotografia
Steven Erikson Fotografia
Martín Caparrós Fotografia
Michaił Bułhakow Fotografia
Ryszard Kapuściński Fotografia
Thomas Stearns Eliot Fotografia

„Tu nie ma wody tu jest tylko skała
Skała bez wody i piaszczysta droga
Droga wijąca się wśród gór nad nami
Między skałami głazami bez wody
Gdyby tu była woda stanąłbym i pił
Lecz pośród skał nie można myśleć ani stać
Suchy jest pot a stopy grzęzną w piachu
Gdyby tu woda spływała ze skał
Martwa jest paszcza gór spróchniałe zęby pluć nie mogą
Tutaj nie można usiąść leżeć ani stać
I ciszy nawet nie ma w górach
Tylko bezpłodny suchy grzmot bez deszczu
I samotności nawet nie ma w górach
Tylko posępne czerwone twarze - drwią i szydzą
W drzwiach lepianek z popękanej gliny
Gdyby tu była woda
A nie skała
Gdyby tu była skała
Ale i woda
I woda
Źródło
Sadzawka wśród skał
Gdyby tu był chociażby wody dźwięk
A nie cykada
I śpiew suchych traw
Ale na skale wody dźwięk
Gdzie drozd-pustelnik śpiewa pośród sosen
Krop kap krop kap kap kap kap
Ale tu nie ma wody

Kim jest ten trzeci, który zawsze idzie obok ciebie?
Gdy liczę nas, jesteśmy tylko ty i ja
Lecz gdy spoglądam przed siebie w biel drogi
Zawsze ktoś jeszcze idzie obok ciebie,
Stąpa spowity płaszczem brunatnym, w kapturze
Nie wiem czy jest to kobieta czy mąż
- Kim jest ten, który idzie po twej drugiej stronie?

Co to za dźwięki wysoko w powietrzu
Pomruk matczynych lamentów
Co to za hordy w kapturach, jak roje
Na bezkresnych równinach, utykają na spękanej ziemi
Otoczonej jedynie płaskim horyzontem
Co to za miasto nad łańcuchem gór
Pęka i zrasta się i rozpryskuje - w fioletowym wietrze
Walące się wieże
Jeruzalem Ateny Aleksandria
Wiedeń Londyn
Nierzeczywiste”

Thomas Stearns Eliot (1888–1965) poeta, dramaturg i eseista angielski

The Wasteland, Prufrock and Other Poems

Oscar Wilde Fotografia
Witold Gombrowicz Fotografia
Roberto Bolaño Fotografia

„Na wspomnienie o Traklu Amalfitano, prowadząc swój wykład niemal automatycznie, pomyślał o aptece nieopodal jego mieszkania w Barcelonie, do której zwykle chodził, kiedy potrzebował lekarstwa dla Rosy. Pracował w niej farmacueta wyglądający na nastolatka, nadzwyczaj chudy i w wielkich okularach, który nocami, kiedy apteka pełniła dyżur, zawsze czytał książkę. Pewnej nocy Amalfitano zapytał go, czuł bowiem, że powinien coś powiedzieć, podczas gdy farmaceuta szukał leków na półkach, jakie książki lubi i jaką książkę czyta w tej chwili. Farmaceuta odpowiedział mu, nawet się nie odwracając, że podobały mu się książki typu "Przemiana", "Bartleby", "Proste serce", "Opowieść wigilijna". A potem powiedział, że czyta teraz "Śniadanie u Tiffany'ego", Capotego. Pomijając "Proste serce" i "Opowieść wigilijną", które, jak powszechnie wiadomo, są opowiadaniami, a nie książkami, intrygujące było owo upodobanie młodego farmaceuty - który być może w swoim poprzednim życiu był Traklem, a być może w tym życiu miał napisać wiersze smutniejsze jeszcze niż te, które wyszły spod pióra jego dalekiego austriackiego kolegi - przedkładającego, ponad wszelką wątpliwość, dzieła mniejsze nad dzieła większe. Wybierał "Przemianę" zamiast "Procesu", wybierał "Bartleby'ego" zamiast "Moby Dicka", wybierał "Proste serce" zamiast "Bouvarda i Pecucheta", "Opowieść wigilijną" zamiast "Opowieści o dwóch miastach" albo "Klubu Pickwicka". Jakiż to smutny paradoks, pomyślał Amalfitano. Już nawet oświeceni farmaceuci nie mają odwagi siegnąć po wielkie dzieła, niedoskonałe, gwałtowne, te, które otwierają drogę w nieznane. Wybierają doskonałe wprawki wielkich mistrzów. Albo, by powiedzieć innymi słowy to samo: chcą widzieć wielkich mistrzów podczas szermierczych sesji treningowych, ale nie obchodzą ich prawdziwe batalie, gdzie wielcy mistrzowie walczą z czymś, z tym czymś, co przeraża nas wszystkich, czymś, co nas paraliżuje i bierze za rogi, i jest krew, i śmiertelne rany, i smród.”

Roberto Bolaño (1953–2003) chilijski pisarz
Haruki Murakami Fotografia
Guillaume Apollinaire Fotografia

„Oto ja wobec wszystkich człowiek przy zdrowych zmysłach
Znający życie i śmierć to co żyjący znać może
Który poznałem cierpienia i radości miłości
Który potrafiłem niekiedy narzucać swoje myśli
Znający wiele języków
Który niemało podróżowałem
Ja co widziałem wojnę w Artylerii i Piechocie
Raniony w głowę z czaszką trepanowaną pod chloroformem
Który straciłem najlepszych przyjaciół w straszliwej bitwie
Wiem o starym i nowym ile poszczególny człowiek może o tym wiedzieć
I nie dbając dzisiaj o tę wojnę
Między nami i dla nas przyjaciele moi
Rozstrzygam ten długi spór tradycji i wynalazczości
Porządku i Przygody

Wy których usta są na podobieństwo ust Boga
Usta które są samym porządkiem
Bądźcie wyrozumiali kiedy nas porównujecie
Z tymi co byli doskonałością porządku
Nas którzy wszędzie wietrzymy przygodę

Nie jesteśmy waszymi wrogami
Chcemy wam dać rozległe i dziwne dziedziny
Gdzie kwiat tajemniczości prosi chętnych o zerwanie
Są tam nowe ognie kolory nigdy nie widziane
Tysiąc nic nie ważących fantazmów
Którym trzeba nadać realność
Chcemy wykryć dobroć niezmierzoną krainę gdzie wszystko milknie
Jest również czas który można ścigać albo zawrócić
Litości dla nas walczących zawsze na krańcach
Bezkresu i przyszłości
Litości dla naszych błędów litości dla naszych grzechów

Oto i lato pora gwałtowna nastała
I młodość moja zgasła jak podmuch wiosenny
O słońce to już zbliża się Rozum płomienny
I czekam
Aż za urodą którą na koniec przybrała
Abym kochał ją miłą i szlachetną pójdę
Nadchodzi i z daleka
Przyciąga mnie jak siłą stali magnetycznej
Ma postać prześlicznej
Rudej

Jej włosy ze złota tak jasno
Świecące się nigdy nie zgasną
Jak ognie pyszniące się będą
Śród róż herbacianych co więdną

Ale śmiejcie się śmiejcie się ze mnie
Ludzie zewsząd ludzie tutejsi
Bo tyle jest rzeczy których wam nie śmiem powiedzieć
Tyle jest rzeczy których nie dacie mi powiedzieć
Zlitujcie się nade mną”

Guillaume Apollinaire (1880–1918) francuski poeta
Terry Pratchett Fotografia
Herta Müller Fotografia
Camilla Läckberg Fotografia
Lew Tołstoj Fotografia

„Nic nie pozostaje ukryte na zawsze.”

The Calling of the Grave

Arthur Schopenhauer Fotografia
C.W. Gortner Fotografia

„Czy zawsze musisz zobaczyć, żeby uwierzyć?”

The Confessions of Catherine de Medici

Fernando Pessoa Fotografia

„Izolacja przykroiła mnie na swój obraz i podobieństwo. Obecność drugiej osoby - jakiejkolwiek osoby - opóźnia natychmiast mój proces myślenia i podczas gdy normalnego człowieka kontakt z innymi pobudza do rozmowy i wyrażenia czegoś, na mnie ten kontakt działa paraliżująco, jeśli tak można rzec. Będąc sam, jestem zdolny wymyślić różne dowcipne powiedzenia, odpowiedzieć szybko na to, czego nikt nie powiedział, błysnąć inteligentną towarzyskością wobec nikogo. Ale to wszystko znika, gdy znajdę się w czyjejś obecności: znika inteligencja, nie potrafię mówić i po jakichś piętnastu minutach odczuwam jedynie senność. Tylko moi wyimaginowani i widmowi przyjaciele, tylko moje rozmowy prowadzone z nimi w marzeniach są dla mnie realne i znaczące, pobudzają mój umysł, który odbija się w nich niczym w lustrze.
Ciąży mi zresztą wszelka myśl o zmuszaniu się do kontaktu z innymi. Zwykłe zaproszenie na obiad z przyjacielem budzi we mnie trudny do określenia niepokój. Myśl o jakimś obowiązku towarzyskim - pójściu na pogrzeb, rozmowie z kimś na jakiś temat w biurze, udaniu się na dworzec po kogoś, znanego czy nieznanego - sama ta myśl już mi zakłóca dzień, a niekiedy nawet w przeddzień już się trapię, źle śpię, gdy tymczasem samo zdarzenie nie ma żadnego znaczenia i nie usprawiedliwia niczego. I to zawsze się powtarza, nigdy nie mogę się tego oduczyć.
"Moje obyczaje skłaniają mnie ku samotności, a nie ku ludziom": nie wiem, czy to Rousseau, czy Senancour powiedział. Ale był to ktoś w moim rodzaju, choć chyba nie mogę powiedzieć, że z mojej rasy.”

The Book of Disquiet

Jonathan Carroll Fotografia
Charles Baudelaire Fotografia
Martín Caparrós Fotografia

„W społeczeństwach, w których tylu ludzi cierpiało głód, ci, którzy byli od niego wolni, narzucali sobie posty. Głód zawsze stanowił formę pewnego oczyszczenia. Religie monoteistyczne kładą silny nacisk na stan braku pokarmu, starając się narzucić post, czyli kontrolowaną formę głodu, i udowodnić, że jakiś bóg i jego słudzy potrafią zmusić nas do robienia tego, czego byśmy inaczej nie zrobili. Zmusić do zadawania sobie gwałtu dla oddania hołdu najbardziej absolutnej władzy. Religia musi być narzucana wbrew naturze. Jest to kultura w postaci ekstremalnej: kultura, która tłumaczy ten świat, stwarzając inne. Post jest triumfem kultury, pomnikiem jej dumy. W myśleniu religijnym – takim, które zakłada, że istnieje coś lepszego niż ludzie, czyli że my, ludzie, jesteśmy rasą niższą – jedzenie stanowi wyraz słabości. Bylibyśmy lepsi, gdybyśmy nie musieli jeść. Jedzenie zawsze było pojmowane jako powinność przykra, niska. Istoty wyższe są od niej wolne. Tradycja chrześcijańska nie wspomina nigdzie, żeby Bóg cokolwiek jadł; w grecko-rzymskiej, na przykład, antropomorficzni bogowie żywili się nektarem i ambrozją. Post jest właściwy aniołom – twierdzili chrześcijanie – wykracza poza to, co naturalne. Pościć to znaczy akceptować zakłócenie naturalnego porządku, przyjąć porządek kulturowy, religijny, który jawi się jako nadprzyrodzony, czy raczej prenaturalny, uprzedni w stosunku do natury, stwarzający ją. Natura to dekadencja – ciało to dekadencja. Do dekadencji prowadzi karmienie ciała; to, co nadprzyrodzone, naprawia, koryguje ciało.   Nie ma nic bardziej prymitywnego niż jeść, aby zaspokoić głód.”

El hambre

Mark Helprin Fotografia
Thomas Stearns Eliot Fotografia

„Skoro nie mam nadziei, bym jeszcze powrócił
Skoro nie mam nadziei
Skoro nie mam nadziei, bym wrócił
Do pożądania zalet innych ludzi
Nie usiłuję walczyć o te sprawy
(Po cóż ma stary orzeł rozpościerać skrzydła?)
Po cóż bym opłakiwał
Miniona chwałę zwykłego królestwa?

Skoro nie mam nadziei, abym jeszcze zaznał
Niepewnej chwały określonej chwili
Skoro nie sądzę
Skoro wiem, że nie zaznam
Prawdziwej mocy, która przemija
Skoro nie mogę pić
Skąd piją kwiaty drzew i źródła rzek, bo nic tam już nie ma

Skoro wiem, że czas jest zawsze czasem,
A miejsce zawsze i jedynie miejscem,
A co się dzieje, to się dzieje tylko jeden raz
I tylko w jednym miejscu,
Cieszę się, że jest tak jak jest
Wyrzekam się uwielbianej twarzy
I wyrzekam się głosu
Skoro nie mogę mieć nadziei, bym jeszcze powrócił
Raduję się, że mam coś stworzyć
Co sprawiałoby radość

I modlę się do Boga o litość nad nami
I modlę się, bym mógł zapomnieć
O sprawach, które ważę w sobie zbyt przytomnie,
Zbytnio roztrząsam
Skoro nie mam nadziei, bym jeszcze powrócił
Niech mówią za mnie te słowa
Bo co się stało, już się nie stanie
Niech sąd nad nami nie będzie zbyt srogi

Skoro już skrzydła nie niosą mnie w przestrzeń,
Tylko z wysiłkiem biją powietrze
Teraz już próżne, doszczętnie jałowe,
Próżniejsze i bardziej jałowe niż wola,
Ucz nas jak troszczyć się i jak nie troszczyć
Ucz nas cichości.

Módl się z nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej
Módl się za nami teraz i w godzinę śmierci naszej.”

Thomas Stearns Eliot (1888–1965) poeta, dramaturg i eseista angielski
Erich Maria Remarque Fotografia
Michaił Bułhakow Fotografia
Haruki Murakami Fotografia
Ford Madox Ford Fotografia
Gillian Flynn Fotografia
Oscar Wilde Fotografia
Ryszard Kapuściński Fotografia
Maria Nurowska Fotografia
Josif Brodski Fotografia
Herman Melville Fotografia
Yann Martel Fotografia
Herta Müller Fotografia
Josif Brodski Fotografia
Peter Watts Fotografia
Jonathan Carroll Fotografia
Ryszard Kapuściński Fotografia
Andrzej Stasiuk Fotografia
John Banville Fotografia
Paulo Coelho Fotografia

„Nie żywię żalu do ludzi, którzy pogodzili się z klęską i zawieszeniem broni 1940 roku. Zbyt się zadomowili wśród moich mebli, nazywając to losem ludzkim. Sami nauczyli się i nauczali innych owej "mądrości", tej zatrutej mikstury, którą przyzwyczajenie do życia sączy nam powoli do gardła, z jego słodkawym smakiem pokory, wyrzeczeniem i ugody. Ci wykształceni i myślący ludzie, subtelni marzyciele, dystyngowani sceptycy, szlachetnie urodzeni, dobrze wychowani, rozkochani w humanizmie, w gruncie rzeczy zawsze tajemnie wiedzieli w głębi duszy, że osiągnięcie człowieczeństwa jest ponad siły; przyjęli więc zwycięstwo Hitlera jako rzecz zrozumiałą samą przez się. Widząc naszą zupełnie oczywistą niewolę biologiczną i metafizyczną, uznali po prostu za zupełnie naturalne rozciągnięcie jej również na sprawy polityczne i społeczne. Posunąłbym się nawet dalej, nie chcąc bynajmniej nikogo urazić: mieli s ł u s z n o ś ć, i już to samo powinno ich przestrzec. Mieli słuszność, jeśli chodzi o spryt, rozwagę, niechęć do przygód, do ryzyka gry; mieli słuszność w takim sensie, który pozwoliłby Chrystusowi uniknąć krzyża, Van Goghowi - malowania, mojemu Morelowi - obrony słoni, Francuzom - śmierci od kul plutonów egzekucyjnych i który pogrążyłby we wspólnej nicości katedry i muzea, imperia i cywilizacje, nie pozwalając im przyjść na świat.”

Promise at Dawn

Franz Kafka Fotografia

„Oto masz, drogi Maksie, dwie książki i kamyk. Zawsze starałem się znaleźć na Twoje urodziny coś, co wskutek swej obojętności nie zmieniałoby się, nie gubiło, nie psuło i nie mogło być zapomniane. A dumając potem miesiącami, znów nie widziałem innego ratunku, niż wysłać Ci książkę. Z książkami jest jednak utrapienie, z jednej strony są obojętne, a potem znów z drugiej o tyle bardziej interesujące, potem zaś pociągnęło mnie do tych obojętnych tylko przekonanie, które bynajmniej nic we mnie nie rozstrzygnęło, w końcu zaś, ciągle jeszcze z odmiennym przekonaniem, trzymałem w ręku książkę, która paliła tak tylko z ciekawości. Kiedyś nawet z rozmysłem zapomniałem o Twoich urodzinach, co było wszak lepsze niż posłanie książki, ale dobre nie było. Dlatego wysyłam Ci teraz ten kamyczek i będę Ci go wysyłał póki naszego życia. Będziesz go trzymać w kieszeni, ochroni Cię, wsadzisz do szuflady, również nie będzie bezczynny, ale jeśli go wyrzucisz, będzie najlepiej. Bo wiesz, Maksie, moja miłość do Ciebie jest większa niż ja sam i bardziej ja w niej mieszkam niż ona we mnie, i ma też kiepską podporę w mojej niepewnej istocie, tym sposobem jednak dostanie w kamyczku skalne mieszkanie i niechby to było tylko w szczelinie bruku na Schalengasse. Od dawna już ratowała mnie ona częściej niż sądzisz, a właśnie teraz, gdy wiem o sobie mniej niż kiedykolwiek i odczuwam siebie z pełną świadomością jedynie w półśnie, tylko tak nadzwyczaj lekko, tylko teraz jeszcze - krążę tak niczym z czarnymi wnętrznościami - dobrze zatem zrobi ciśnięcie w świat takiego kamyka i oddzielenie w ten sposób pewnego od niepewnego. Czym są wobec tego książki! Książka zaczyna Cię nudzić i już nie przestanie albo porwie ją twoje dziecko, albo, jak ta książka Walsera, rozlatuje się już, kiedy ją dostajesz. Przy kamyku przeciwnie, nic nie może Cię znudzić, taki kamyk nie może też ulec zniszczeniu, a jeśli już, to dopiero po długim czasie, także zapomnieć go nie można, ponieważ nie masz obowiązku o nim pamiętać, w końcu nie możesz go też nigdy ostatecznie zgubić, gdyż na pierwszej lepszej żwirowej drodze znajdziesz go z powrotem, bo jest to właśnie pierwszy lepszy kamyk. A jeszcze nie mógłbym mu zaszkodzić większą pochwałą, szkody z pochwał powstają bowiem tylko wtedy, gdy pochwała chwaloną rzecz rozgniata, niszczy lub zapodziewa. Ale kamyczek? Krótko mówiąc, wyszukałem Ci najpiękniejszy prezent urodzinowy i przekazuję Ci go z pocałunkiem, który ma wyrażać niezdarne podziękowanie za to, ze jesteś.”

Franz Kafka (1883–1924) pisarz austriacki pochodzenia żydowskiego
William Butler Yeats Fotografia
Sławomir Mrożek Fotografia
Michaił Bułhakow Fotografia
Mikael Niemi Fotografia