Cytaty na temat brzeg

Zbiór cytatów na temat brzeg, nie żyje, drugi, mienie.

Cytaty na temat brzeg

Piotr Kropotkin Fotografia
Vincent van Gogh Fotografia
Isaac Newton Fotografia
Stefan Czarniecki Fotografia
Leszek Żuliński Fotografia

„Jest brzeg tak cienki jak mojej ironii
Srebrna symfonia tłumiona daremnie”

Leszek Żuliński (1949) polski krytyk literacki, poeta, tłumacz

Źródło: Wizja

Aleksander Puszkin Fotografia
Petroniusz Fotografia

„Muzyka jest jak morze. Stoisz na jednym brzegu i patrzysz w dal, ale dojrzeć drugiego brzegu niepodobna.”

Petroniusz (27–66) rzymski pisarz, filozof i polityk, domniemany autor Satyriconu

Źródło: Henryk Sienkiewicz, Quo vadis

To tłumaczenie czeka na recenzję. Czy to jest poprawne?
Hunter S. Thompson Fotografia
Maria Koterbska Fotografia

„Augustowskie noce
Nad brzegami drzemiące,
Noce parne, gorące
Osłonięte przez mgłę.”

Maria Koterbska (1924) polska piosenkarka

Autorzy: Andrzej Tylczyński, Zbigniew Zapert, Augustowskie noce
Cytaty z piosenek wykonywanych przez Marię Koterbską

Michaił Lermontow Fotografia

„Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.”

Michaił Lermontow (1814–1841) rosyjski pisarz i dramaturg

Мы пьём из чаши бытия
С закрытыми очами,
Златые омочив края
Своими же слезами. (ros.)
Źródło: wiersz Czara życia http://wiersze.wikia.com/index.php?title=Czara_życia&useskin=monobook, 1831 rok

Dohtor Miód Fotografia

„Godzina szósto rano – Zachodni Brzeg Jordanu.
Jadom żydowskie czołgi: niy majom dobrych zamiarów”

Dohtor Miód (1976)

2005 Bioło Nysa
Źródło: Wolno Palestyna

Isaac Asimov Fotografia
Krzysztof Niewrzęda Fotografia

„Między drzewami, na wznoszącym się brzegu Wannsee, odszukałem samotny grób Heinricha von Kleista. Tam, gdzie niemiecki pisarz wraz z Henriettą Vogel popełnił samobójstwo. A właściwie tam, gdzie zabił Henriettę, a potem siebie. Upamiętniający owe wydarzenia kamień przyciąga gości Literarisches Colloquium. Pielgrzymują więc do niego pisarze uznani, znani i nieznani. Poszedłem zatem i ja, chociaż von Kleist, jako autor, nigdy nie zaznaczył się szczególnie wyraźnie w moich poszukiwaniach. Postrzegałem go raczej jak literackiego bohatera. Stworzony był bowiem jakby ku przestrodze dla kuszonych pychą i wiarą w nieprzeciętność. Histeryczny, egzaltowany, pretensjonalny. Irytujący. Nawet gdy postanowił się zabić, zadbał jeszcze o odpowiednią scenografię i o towarzystwo. No, bo to przecież on nakłonił Henriettę Vogel do samobójstwa, a nie ona jego. I nie była to śmierć dwojga kochanków, pragnących ostatecznie przypieczętować swoją miłość. Była to śmierć chorej na raka kobiety, towarzysząca śmierci pisarza, który utracił wiarę w sens życia po lekturze dzieł Kanta. Kant uświadomił bowiem Kleistowi, że za życia nie można zgromadzić wartości, dających się przenieść w zaświaty. Ta nad-interpretacja, czy raczej błędna interpretacja filozofii Kanta, stała się więc powodem śmierci Kleista.”

Krzysztof Niewrzęda (1964) polski prozaik, poeta i eseista

Czas przeprowadzki
Źródło: s. 9

William McGonagall Fotografia
Kato Starszy Fotografia

„Między ustami a brzegiem pucharu.”

Kato Starszy (-234–-149 p. n. e.) mówca, polityk i pisarz rzymski
François Villon Fotografia

„Nie pytay, kędy hoże dziewki
Idą stąd, y na iakie brzegi,
Iżbyś nie wspomniał tey przyśpiewki:
Ach, kędyż są drzewiejsze śniegi!”

François Villon (1431–1463) poeta francuski

Prince, n'enquerez de sepmaine
Où elles sont, ne de cest an,
Que ce refrain ne vous remaine:
Mais où sont les neiges d'antan! (starofrancuski)
Źródło: Wielki testament http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wielki-testament.html, przeł. Tadeusz Boy-Żeleński

Ewa Klajman-Gomolińska Fotografia
Maciej Eckardt Fotografia
Italo Calvino Fotografia
Krzysztof Teodor Toeplitz Fotografia
Graham Greene Fotografia
Wiesław Myśliwski Fotografia
Arnold Słucki Fotografia

„W biały dzień
tkliwe jaskółki
nad brzegiem Mozeli
wiły w nas gniazda.
zapewniam was,
tu właśnie, jeżeli
porzucała nas wyobraźnia.
niby zbiegów w todze z przytułku
to była w tym ręka historii,
a stała tam Rzymska Łaźna
z czerwonym sztandarem wetkniętym
w omszały dach,
a dach był, jak gwiazda.”

Arnold Słucki (1920–1972) polski poeta i tłumacz żydowskiego pochodzenia

Źródło: Ekloga współczesna, „Życie Literackie” nr 17, 26 kwietnia 1964, s. 6 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=1604

„Ruszyłem brzegiem, pełen złośliwej satysfakcji, rozgoryczenia i gniewu. Chciałem być sam. Teraz i zawsze.”

Aleksander Minkowski (1933–2016) polski prozaik, reportażysta, scenarzysta filmowy

Artur

Edyta Bartosiewicz Fotografia

„Nieś mnie
Na nieznanych fiordów brzeg,
Bym mogła może tam
Odnaleźć się.”

Edyta Bartosiewicz (1965) polska piosenkarka, autorka piosenek, producentka muzyczna

Źródło: utwór Siedem mórz, siedem lądów

Wiktor Żwikiewicz Fotografia
Józef Mackiewicz Fotografia
Tede Fotografia
François Serpent Fotografia
Li Hongzhang Fotografia
Billie Joe Armstrong Fotografia
André Breton Fotografia
Krzysztof Śliwka Fotografia
Adam Ważyk Fotografia

„Spoza gór i rzek
Wyszliśmy na brzeg.”

Adam Ważyk (1905–1982) poeta polski

Źródło: Hymn I Korpusu (1943)

Pola Negri Fotografia
Krzysztof Dzikowski Fotografia
Jerzy Szymik Fotografia

„Krzyżu Święty, nad nami wzniesiony,
Jak bandaż litościwie ściągasz brzegi rany,
By się nowe zaczęło w sercu wyleczonym,
Zmiłuj się nad nami.”

Jerzy Szymik (1953) polski duchowny katolicki, poeta, teolog

Cytaty z poezji
Źródło: Hymn o Krzyżu http://www.giszowiec.org/pdf/hymn%20o%20krzyzu.pdf

John Cleese Fotografia

„Jedno, co pamiętam ze świąt Bożego Narodzenia, to że w dzień Bożego Narodzenia ojciec zwykł zabierać mnie łódką na odległość około dziesięciu mil od brzegu i musiałem wracać wpław. Niezwykłe. To był rytuał. Zauważ, że to wcale nie było najtrudniejsze. Naprawdę trudne było wydostanie się z worka.”

John Cleese (1939) angielski aktor komediowy, członek grupy Monty Python

The one thing I remember about Christmas was that my father used to take me out in a boat about ten miles offshore on Christmas Day, and I used to have to swim back. Extraordinary. It was a ritual. Mind you, that wasn't the hard part. The difficult bit was getting out of the sack. (ang.)

Antoine de Saint-Exupéry Fotografia
Erwin Rommel Fotografia
Karol Irzykowski Fotografia
Tarjei Vesaas Fotografia
Michaił Lermontow Fotografia

„O Kaukazie! Kraju daleki!
Ziemio wolności i niepokornych!
I nieszczęść pełna aż po brzegi
Skrwawiona wskroś latami wojny!..”

Кавказ! Далекая страна!
Жилище вольности простой!
И ты несчастьями полна
И окровавлена войной!.. (ros.)
Źródło: Do Kaukazu http://wiersze.wikia.com/index.php?title=Do_Kaukazu&useskin=monobook, 1830 rok

Maria Nurowska Fotografia
Karol Jabłoński Fotografia

„Ile kamieni oddziela mnie od ciebie
brzeg od brzegu Nie pełzną nasze głosy
jak wody węże Kropla nie dzwoni o kroplę
Wołanie nie zapali kamienia ani
nie przyniesie go ze środka drogi pod drzewo”

Janusz Koniusz (1934–2017)

Źródło: Obcość w pejzażu, „Życie Literackie” nr 21, 24 maja 1964, s. 9 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=1609

Natalla Babina Fotografia
Charles Bukowski Fotografia
Kazimierz Burnat Fotografia
Ronald Reagan Fotografia

„Ludzie z całego świata tęskniący za wolnością, znajdowali drogę ku naszym brzegom.”

Ronald Reagan (1911–2004) prezydent USA

Z przemówień, Miasto na wzgórzu (25 stycznia 1974)

„Powrócisz tu, gdzie nadwiślański brzeg.”

Janusz Kondratowicz (1940–2014) polski poeta, satyryk

Źródło: piosenka Powrócisz tu z repertuaru Ireny Santor

Max Ernst Fotografia
Dariusz Baliszewski Fotografia

„Jednych most łączy, drugich brzeg dzieli.”

Kolacja u Pascala

Jan Paweł II Fotografia
Michael Dobbs Fotografia
Agnieszka Osiecka Fotografia

„Ziemię przerażały pioruny, niezwykle częste błyskawice i gromy, niezliczone deszcze wywołujące powodzie, huragany, które trzęsły wieżami kościołów… fontanny spływające krwią, silne trzęsienia ziemi, a morze wychodząc z brzegów, powodowało straszliwe zniszczenia na wybrzeżach.”

Źródło: Rodney Castleden, Krwawi mordercy, maniacy szaleni i nienawistni – od starożytności do czasów współczesnych. Część I – zabójstwa polityczne, truciciele i trucicielki, szaleńcy, op. cit., s. 167.

Martyna Wojciechowska Fotografia
Jonathan Carroll Fotografia
Errico Malatesta Fotografia
Stefania Grodzieńska Fotografia
Fryderyk Chopin Fotografia

„Gdybym mógł, wszystkie bym tony poruszył, jakie by mi tylko ślepe, wściekłe, rozjuszone nasłało uczucie, aby choć w części odgadnąć te pieśni, których rozbite echa gdzieś jeszcze po brzegach Dunaju błądzą, co wojsko Jana śpiewało…”

Fryderyk Chopin (1810–1849) polski kompozytor i pianista XIX wieku

do Jana Matuszyńskiego 26 grudnia 1830 na wieść o wybuchu powstania listopadowego.
Listy
Źródło: Mieczysław Tomaszewski, Fryderyk Chopin…, op. cit.

„Papierowe łódeczki wylądowały w koszu. Tim otworzył szufladę i wrzucił do niej noże, widelce i serwetki. Ja złapałem karton mleka i wsunąłem go do stojącego na półce wazonu. W ten sposób została tylko taca. Tim podał ją mnie. Rozejrzałem się w poszukiwaniu miejsca, gdzie można by ją schować. Nie znalazłem, więc postawiłem ją na krześle i usiadłem na niej.
– Proszę wejść! – zawołał Tim.
Nachylił się nad biurkiem i skrobał coś na czystej kartce papieru. Robiłoby to lepsze wrażenie, gdyby używał właściwego końca pióra.
Drzwi się otworzyły.
Nasz gość miał ze sobą pistolet – i to właśnie pistolet zobaczyłem najpierw. Mały, z krótką lufą, metalicznie szary. Gość też był mały, niewiele wyższy ode mnie, i taki blady, jakby dopiero co wyszedł z jednego z tych starych, czarno-białych filmów. Miał kwadratowy podbródek, krótko przycięte włosy i małe oczka, które zdawały się chować za grubymi szkłami okularów. Albo on był bardzo krótkowzroczny, albo jego okulista. A może po prostu czuł się za tymi kuloodpornymi szkłami bezpieczniej.
Zamknął za sobą drzwi. Na zewnątrz najwyraźniej padało, bo duże krople wody przywarły mu do czoła i skapywały z brzegu płaszcza. A może po prostu się pocił.
– Pan jest Tim Diament? – zapytał.
– Tak, to ja – przyznał Tim.
Mężczyzna wszedł dalej do środka i wtedy zobaczył mnie. Przez chwilę lufa mierzyła w moim kierunku. Ręce automatycznie zatrzepotały mi gdzieś ponad głową.
– A ty? – zapytał ostro.
– Nick Diament – odpowiedziałem.”

Jego brat. Przesunął wzrok niżej.
– Czemu siedzisz na tacy?
– Bo czuję się jak filiżanka herbaty.
To była pierwsza rzecz, jaka przyszła mi do głowy, lecz najwyraźniej jemu to wystarczyło, bo chwilę później, gdy podszedł do okna, już o mnie zapomniał.
Źródło: Szpieg mimo woli

„Odpisałeś już? – usłyszałem głos Karola. – Jutro odpiszę – powiedziałem – w niedzielę i tak nie wysyłają poczty.
– To dobrze, Artek.
– Dlaczego dobrze? – spytałem, unosząc się na łokciu i ze zdziwieniem patrząc na Karola.
– Pomyśleliśmy sobie… – Karol urwał, spojrzał na Marcina. – Ty mu powiedz.
Marcin przeleciał palcami po strunach, potem odłożył gitarę, przeciągnął się sennie..
– Pewnie sam już o tym myślałeś – powiedział półgłosem. – Masz wybór.
– Jaki wybór?
Rączka usiadł w kucki obok Marcina. Patrzył na mnie mrużąc oczy. Milczeli. Poczułem niepokój, jakiś nerwowy lęk.
– Są dwa rodzaje nagród – po pauzie odezwał się Marcin. – Indywidualne i zbiorowe.
Wstałem, oparłem się ramieniem o pień sosny. Patrzyłem na nich kolejno, jeszcze łudząc się, że żartują że chcą mi zrobić kawał. Byli poważni i jakby zażenowani.
– Chyba nie zamierzacie…
– Stary, to nasza szansa! – krzyknął nagle Rączka zrywając się z kucek. – Kapujesz? Te instrumenty i wzmacniacz enerdowski, właśnie to, o czym marzymy! Przecież nie powiesz, żeś o tym nie myślał, no stary!
– Perkusja i elektryczna gitara – powiedział cicho Karol – I jeszcze akustyka. Wyobrażam sobie, jak to brzmi.(…)
Marcin podniósł się z trawy, podszedł do mnie, położył rękę na pniu. Staliśmy naprzeciw siebie, nieruchomi, jakby skamienieli. Trwało to minutę, może kilka minut.
– Jesteśmy przyjaciółmi, Artur.
– To co?! – krzyknąłem histerycznie. – Przyjaciele powinni się cieszyć, że dostałem nagrodę! A wy… wy… – zająknąłem się. – Uknuliście za moimi plecami! We trójkę, po cichu, przeciwko mnie…
– Oszalał – mruknął Rączka. – Nie wolisz pojechać do Bułgarii na tournée artystyczne? I do Francji. Albo Włoch, może do samej Brazylii? Człowieku, czy ci szajba odbiła?
Nie odbiła mi. Raptem spłynął na mnie spokój, zdolność chłodnego myślenia, trzeźwej oceny sytuacji. Przyjaciele! Dobrzy, dopóki byliśmy na równych prawach i jeden drugiemu nie miał powodu zazdrościć. Gdy równowaga zachwiała się, skaczą mi do gardła.(…)
– Momencik – uśmiechnąłem się krzywo – wyjaśnijmy rzecz najważniejszą. Prośba czy żądanie?
Spojrzeli po sobie. Wahanie trwało nie dłużej niż kilka sekund:
– Żądanie – powiedział Marcin. – Od przyjaciela ma się prawo żądać.(…)
– A więc żądanie?
– Tak – potwierdził twardo Karol. – Przyjaciół od przyjaciela.
Zrobiłem krok w tył i miałem ich przed sobą – jednakowo skupionych, poważnych, czekających.
– Byłych przyjaciół – powiedziałem.”

Aleksander Minkowski (1933–2016) polski prozaik, reportażysta, scenarzysta filmowy

Przyślę wam z Bułgarii kolorową widokówkę. Cześć.
Ruszyłem brzegiem, pełen złośliwej satysfakcji, rozgoryczenia i gniewu.
Artur

Adam Ubertowski Fotografia

„Na przystanku tramwajowym wypaliłem papierosa, aż do ostatniego tytoniowego włókna, po sam brzeg bibułkowego filtra. Taaak, papieros był jedyną rzeczą, jaką ukrywałem przed moją ukochaną Żabcią, nie zdradzałem jej myślą ani uczynkiem, nie gapiłem się jak wszyscy moi koledzy na biust pani Lucynki z księgowości ani też nie kartkowałem w ubikacji pisemek z gołymi babami, jakie przemycali przez granicę ci dwaj spryciarze z działu eksportu; przynosiłem karnie całą pensję do domu, po drodze nie wymieniając nawet jednego grosika na piwną pianę w „Cyganerii”; gdy mówiłem, że idę na mecz z kolegami, trafiałem faktycznie na trybuny, a nie w opary dymu, unoszącego się ponad karcianymi stolikami i moczyłem usta w alkoholu tylko wówczas, gdy na moje pytające spojrzenie, odpowiadała dyskretnym, widocznym tylko dla nas skinieniem. Nie miałem sobie niemal niczego do zarzucenia, co więcej, odnajdywałem niepowtarzalny, kojący umysł zapach w tej bezprzykładnej poprawności. Podczas gdy moi koledzy, zdradzający swoje żony w każdej szufladzie biurka, cierpieli okrutnie z powodu urojonych małżeńskich ograniczeń, ja byłem wolny od trosk podobno nierozłącznie związanych ze stanem bycia-mężem i bycia-ojcem, nie odczuwałem specjalnie ciężaru obowiązków, jakie spadały niby gradobicie po odejściu od ołtarza; oni cierpieli piekielne męki, gdy ja taplałem się beztrosko po właściwej stronie otchłani dorosłych rozkoszy, może właśnie za to Bóg mnie pokarał?”

Trans-Syberia

Leopold Okulicki Fotografia

„9 powodów, które nakazywały i zmuszały do podjęcia walki w Warszawie w 1944:
1. Chęć opanowania Warszawy własnymi siłami przed wkroczeniem Armii Czerwonej.
2. Udowodnienie przed całym światem naszej nieprzerwanej walki z Niemcami, ponieważ o dotychczasowej naszej (w Wilnie, Lwowie, okręgu lubelskim) nie było powiedziane ani słowa.
3. Przez walkę w dużych rozmiarach udowodnić naszą dobrą wolę wspólnego bicia Niemców razem z Armią Czerwoną i na tej platformie szukać rozwiązania zatargu polsko-sowieckiego.
4. Wziąć odwet na Niemcach za prawie pięcioletnie wyniszczenie Narodu polskiego.
5. Sparaliżować działania niemieckie na wschodnim brzegu Wisły, których działanie opierało się prawie całkowicie na warszawskim węźle komunikacyjnym.
6. Przez to umożliwić Armii Czerwonej szybkie sforsowanie Wisły i w ten sposób uchronić Warszawę od zniszczenia.
7. Ogłoszone przez Niemców [wezwanie] 100 000 mężczyzn z Warszawy do pracy nad budową umocnień niemieckich groziło rozbiciem naszej siły i naszych przygotowań i w rezultacie doprowadzić musiałoby do postawienia nas w całkowicie bierną sytuację.
8. Wzgląd na morale żołnierzy AK i społeczeństwa polskiego, które prawie przez pięć lat przygotowywane do walki z Niemcami przez nas samych mogłoby się załamać, gdybyśmy w tej decydującej i nadarzającej się sytuacji tej walki nie podjęli.
9. Uzasadniona obawa, że gdy huk dział zbliży się do Warszawy, nagromadzone elementy i ogólna chęć walki z Niemcami podejmą walkę samorzutnie bez naszego kierownictwa.”

Leopold Okulicki (1898–1946) generał polski

Okulicki podaje dziewięć powodów, które nakazywały i zmuszały do podjęcia walki w Warszawie w sierpniu 1944; 5 kwietnia 1945.
Źródło: Norman Davies, Powstanie ’44, Znak, Kraków 2008, s. 898–899.

Karol Szymanowski Fotografia
Anaïs Nin Fotografia
Krzysztof Wyszkowski Fotografia
Gabriel García Márquez Fotografia
Stanisław Leszczyński Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia

„Czy oczekiwanie pomocy ze strony Armii Radzieckiej było naiwnością lub co najmniej dowodem braku rozeznania w realiach politycznych? Sprawa nie jest prosta. Możliwie szybkie zajęcie Warszawy podczas toczącej się właśnie letniej ofensywy radzieckiej leżało niewątpliwie w interesie Armii Czerwonej. Uchwycenie lewego brzegu Wisły, a więc i sforsowanie dużej przegrody rzecznej właśnie w chwili, gdy siły niemieckie były w odwrocie oraz zajęcie wielkiego miasta, które było ważnym dla obu stron węzłem komunikacyjnym, dawało dobrą podstawę do następnego natarcia i przybliżało zwycięstwo. Pamiętajmy, że najbliższą szeroką przegrodą wodną na drodze do Berlina była dopiero Odra. Wybuch powstania w Warszawie ułatwiał to zadanie kapitalnie: walki w mieście tworzyły tutaj przyczółek dla wojsk radzieckich, przyczółek, którego nie trzeba było zdobywać, który po prostu był. Zdawano sobie z tego sprawę także na prawym brzegu Wisły, wszak pod koniec lipca dwie radiostacje podległe władzom radzieckim wzywały ludność Warszawy do walki. Trudno było przewidzieć, że Stalin zdecyduje się opóźnić ofensywę na Berlin o całe pięć miesięcy, przerzucając w sierpniu 1944 r. główny wysiłek uderzenia na Bałkany, aby korzystniej rozstrzygnąć swoją grę z rządem polskim na obczyźnie i zachodnimi aliantami. Aby to przewidzieć, należałoby znać kulisy konferencji teherańskiej oraz przeniknąć bezwzględną i dalekosiężną myśl jednego z najwybitniejszych i najokrutniejszych polityków XX wieku. Ostatecznie Związek Radziecki był w tym samym bloku co Polska, była to walka z tym samym wrogiem. Późniejsze o trzy tygodnie powstanie paryskie, rozpoczęte z inicjatywy lewicy i także bez koordynacji z nachodzącą armią aliancką, znalazło wsparcie, spowodowało nawet zmianę planów operacyjnych.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 121–122

Magdalena Walach Fotografia
Krzysztof Dzikowski Fotografia