Cytaty na temat uwaga
strona 5

Maria Szyszkowska Fotografia
Ali Chamenei Fotografia

„Jazda kobiet na rowerze budzi uwagę mężczyzn i psuje społeczeństwo. To nie od pogodzenia ze skromnością, jaka winna cechować kobietę; trzeba położyć temu kres.”

Ali Chamenei (1939) przywódca religijny i polityczny Iranu

Źródło: Maria Kruczkowska, Rowerowa rebelia w Iranie, „Gazeta Wyborcza”, 12 października 2016.

Czesław Miłosz Fotografia
Jerry Schatzberg Fotografia

„Wychodzę z założenia, że wszystko znajduje swój czas. Jeżeli wycofujesz się z branży, to wszyscy uważają, że odszedłeś na emeryturę, i przestają zwracać na ciebie uwagę.”

Źródło: Kuba Armata, Wszystko znajduje swój czas, o.pl, 5 lutego 2012 http://magazyn.o.pl/2013/kuba-armata-jerry-schatzberg-wszystko-znajduje-swoj-czas-odra/2/

Thorstein Veblen Fotografia
Stanisław Lem Fotografia
Kamilla Baar-Kochańska Fotografia
Graham Masterton Fotografia
Wojciech Dąbrowski Fotografia

„(…) każda uwaga negatywna powinna aktorów budować, a przynajmniej spowodować, że zastanowimy się chwilę nad swoją pracą.”

Wojciech Dąbrowski (1959) aktor polski

Źródło: Żona ma rację, „Tele Tydzień”, nr 5, 31 stycznia 2005 http://www.plebania.pl/wywiady/dabrowski.html

Czang Kaj-szek Fotografia
Ryszard Łabanowski Fotografia
Bronisław Geremek Fotografia

„Niemcy w stosunkach z Rosją nie biorą pod uwagę interesu europejskiego. On nadal jest postulatem, a nie rzeczywistością. Jedyną rzeczywistością polityczną Europy jest dziś interes narodowy.”

Bronisław Geremek (1932–2008) polski historyk i polityk

Źródło: rozmowa Guntera Hofmanna i Adama Krzemińskiego, Nadzieja nazywa się Europa, wyborcza.pl, 12 lipca 2009 http://wyborcza.pl/1,91766,6810144,Nadzieja_nazywa_sie_Europa___nieznany_wywiad_z_Bronislawem.html#ixzz21RajEjiG

Eugeniusz Knapik Fotografia
Adam Szostkiewicz Fotografia
Eugene Debs Fotografia

„Jeśli rok 1892 nauczył robotników czegoś godnego uwagi, to tego, że klasa kapitalistów jak ośmiornica pochwyciła ich w swe macki i ściągnęła w nieprzeniknione głębie degeneracji. Unikanie uchwytu tych monstrów stanowi ciągłe wyzwanie dla związków zawodowych w 1893 roku.”

Eugene Debs (1855–1926)

po wydarzeniach w Homestead, Coeur d’Alene i strajku w Buffalo.
Źródło: Howard Zinn, Ludowa historia Stanów Zjednoczonych. Od roku 1492 do dziś, tłum. Andrzej Wojtasik, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, s. 366.

Krzysztof Piasecki Fotografia
Trudi Canavan Fotografia
Jack White Fotografia
Oscar Wilde Fotografia
Stanisław Barańczak Fotografia

„Gdyby brać pod uwagę wyłącznie proporcje czasowe, można by powiedzieć, że jestem właściwie tłumaczem, natomiast poetą tylko bywam, i to znacznie rzadziej, niż zapewne miał na myśli Norwid.”

Stanisław Barańczak (1946–2014) polski pisarz

Źródło: Paweł Kozioł, Stanisław Barańczak, culture.pl, marzec 2011 http://magazyn.culture.pl/pl/culture/artykuly/os_baranczak_stanislaw

Salman Rushdie Fotografia
Oliviero Toscani Fotografia
Terry Goodkind Fotografia
Daniel Cohn-Bendit Fotografia
Marko Mihkelson Fotografia

„Nasze stosunki od lat układają się świetnie, na każdym poziomie współpracy panuje bardzo dobra atmosfera. Mamy też wiele podobnych problemów, ponieważ cały region należy do Unii Europejskiej i NATO. Istnieją przy tym kwestie, które jeszcze bardziej mogą zbliżyć nasze kraje. Jedną z nich jest zabezpieczenie przestrzeni powietrznej nad republikami nadbałtyckimi. Dla Tallina to istotna sprawa. Obecnie inwestujemy 2 procent naszego PKB w bezpieczeństwo, podczas gdy Litwini i Łotysze poniżej procenta. Wiem, że Warszawa chciałaby, żeby w przyszłości lotnisko-baza dla jednostek natowskich została przeniesiona z Litwy do wyremontowanej Ämari w Estonii. To natomiast nie podoba się Litwinom. Ważne jest, żeby nie tworzyć dodatkowych napięć i rozwiązywać wszelkie nieporozumienia pomiędzy Polską a Litwą. Współpracujemy oczywiście w ramach Unii Europejskiej i NATO. W tych organizacjach łączy nas nie tylko doskonałe zrozumienie, ale również świetne relacje koleżeńskie. Podobnie postrzegamy zagadnienia związane z bezpieczeństwem i szczególnie w tej dziedzinie nasza współpraca jest bliska. Rozumiemy także stosunki panujące we wschodniej części Europy, a zwłaszcza relacje z Rosją. Niestety, dobry klimat relacji nie znajduje odzwierciedlenia w wielkości wymiany gospodarczej czy inwestycjach. W naszej komisji szczególną wagę przywiązujemy do intensyfikacji stosunków gospodarczych z innymi państwami. Bardzo dobre wyniki osiągamy w krajach ościennych – w Finlandii, Szwecji, Łotwie i Litwie. Wydaje mi się, że powinniśmy poświęcić wam więcej uwagi. Polska sprzedaje sporo swojej produkcji – zwłaszcza żywności – w Estonii, ale liczby nie odzwierciedlają potencjału naszej współpracy.”

o stosunkach estońsko-polskich.
Źródło: Kazimierz Popławski, W oczekiwaniu na zmiany (cz. II), new.org.pl, 30 czerwca 2012 http://www.new.org.pl/924,post.html

John Varley Fotografia

„Nikt już dziś nie zwraca uwagi na brud, bo brud przestał być brudny.”

John Varley (1947) amerykański pisarz science fiction

Źródło: Czek in blanco na bank pamięci, „Fantastyka” nr 1/82, s. 5, tłum. Piotr Kamiński.

Georgette Heyer Fotografia
Tomasz Organek Fotografia
Jan Tomasz Gross Fotografia
Friedrich August von Hayek Fotografia
Guy de Larigaudie Fotografia
Georg Christoph Lichtenberg Fotografia

„Oświadczam, że wszystkie zawarte w tych publikacjach dane, dotyczące mojej osoby są nieprawdziwe, obliczone na skompromitowanie mojej osoby, jako wieloletniego działacza polonijnego w Ameryce Południowej, a jednocześnie odwrócenia uwagi społeczeństwa od rzeczywistej sytuacji w Kraju.”

Jan Kobylański (1923–2019) polski przedsiębiorca

Źródło: Kobylański: wszystkie informacje o mnie to kłamstwa, wp.pl, 26 marca 2005 http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Kobylanski-wszystkie-informacje-o-mnie-to-klamstwa,wid,6904141,wiadomosc.html

Shih Yen-shiang Fotografia

„Ochrona zasobów wodnych to obecnie bardzo istotna kwestia, biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne, a także ilość zasobów wodnych. Chciałbym (…) zaznaczyć, iż każdy z nas powinien wziąć sobie do serca kwestię oszczędzania zasobów wodnych.”

Źródło: Tajwan – Minister Spraw Gospodarczych nawołuje do oszczędzania zasobów wodnych, polska-azja.pl, 27 grudnia 2011 http://www.polska-azja.pl/2011/12/27/tajwan-zainwestuje-w-ochrone-zasobow-wodnych/

Nikita Chruszczow Fotografia

„Trzeba brać pod uwagę fakt, że dawno zdezaktualizował się stereotyp Białorusina jako ciemnego wieśniaka.”

Źródło: Różne aspekty postrzegania współczesnej Białorusi w Polska-Białoruś. Problemy sąsiedztwa, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2005, s. 15. ISBN 83-227-2388-1.

Karol Kłos Fotografia

„Nie jestem w ogóle rozpoznawany. Nie, no żartuję. Czasem się zdarzy jakiś drobny – nazwijmy to – incydent Nie ukrywam, że to miłe, a ja się uśmiecham i jakoś idę do przodu. To jest normalne biorąc pod uwagę fakt jakie znaczenie dla Polaków ma siatkówka i ilu ona ma w naszym kraju sympatyków.”

Karol Kłos (1989) Polski siatkarz

Źródło: Wywiad http://www.supervolley.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=5235:karol-kos-chc-by-jednym-z-najlepszych&catid=16:sylwetki-i-wywiady&Itemid=22

„Panie prezesie, marszałek Kuchciński nie jest do końca winien tego, że obsadził go pan w roli, do której się nie nadaje. Czuje pan się za niego odpowiedzialny? Bo on, jako że jest młodszy od pana, będzie musiał dłużej się mierzyć z odpowiedzialnością. Wszyscy przywódcy mający skłonność do autorytaryzmu uważają, że będą rządzić wiecznie, ale kiedyś władza PiS się skończy. Proszę to wziąć pod uwagę.”

o zachowaniu Marka Kuchcińskiego jako marszałka Sejmu w formule listu do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Źródło: Paweł Wroński: List w obronie marszałka Kuchcińskiego http://wyborcza.pl/7,75968,21161532,list-w-obronie-marszalka-kuchcinskiego.html, wyborcza.pl, 23 grudnia 2016.

Francis Bernard Fotografia
Jacek Kuroń Fotografia

„Warto tu także zwrócić uwagę na jeszcze jeden niezwykle doniosły wątek, na sprawy naszych wschodnich i północnych sąsiadów, jednak nie Rosjan, jak przywykliśmy sądzić, ale Ukraińców, Białorusinów i Litwinów. (…) Suwerenność Ukrainy, Białorusi i Litwy to program walki o suwerenność Polski i jednocześnie są to jej realni, a nie egzotyczni sojusznicy. Dla opozycji politycznej w Polsce ta myśl musi stanowić dyrektywę działania.”

Jacek Kuroń (1934–2004) polski historyk, pisarz, polityk, działacz społeczny i polityczny

w artykule Polityczna opozycja w Polsce, „Kultura” nr 11, 1974, s. 13.
Źródło: Problem białoruski w ujęciu opozycji antykomunistycznej w Polsce. Zarys problemu w Polska-Białoruś. Problemy sąsiedztwa, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2005, ISBN 8322723881, s. 239–240.

Winston Churchill Fotografia
Bill Hicks Fotografia
William-Adolphe Bouguereau Fotografia
Jacek Bartyzel Fotografia
Ryszard Bender Fotografia
Mary Cassatt Fotografia

„Nareszcie mogłam pracować całkowicie niezależnie, nie biorąc pod uwagę opinii jurorów. Wiedziałam już, kim są moi prawdziwi mistrzowie. Podziwiałam Moneta, Courbeta i Degasa. Nienawidziłam sztuki konwencjonalnej. Zaczęłam żyć.”

Mary Cassatt (1844–1926) malarka amerykańska

uwagi po zaproszeniu na wystawę impresjonistów
Źródło: Achille Segard, Un Peintre des Enfants et des Meres: Mary Cassatt, cyt. za: Deborah G. Felder, 100 kobiet, które miały największy wpływ na dzieje ludzkości, wyd. Świat Książki, Warszawa 1998, ISBN 8371296665, s. 220, tłum. Maciej Świerkocki.

Fannie Flagg Fotografia
Katarzyna Kozyra Fotografia

„(…) w balecie nie zwraca się uwagi na grymasy, tylko na plastykę i dynamikę ciała.”

Katarzyna Kozyra (1963) polska rzeźbiarka

Źródło: „Rzeczpospolita”, 19 sierpnia 2005 http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/taniecw.htm

Aleksandra Kurzak Fotografia

„Aby dokonać czegoś godnego uwagi, trzeba się namęczyć i napocić.”

Postać: Oliwer Wendell Holmes
Klub Dantego

Grzegorz Napieralski Fotografia
Wisława Szymborska Fotografia

„Wolę brać pod uwagę nawet tę możliwość,
że byt ma swoją rację.”

Wisława Szymborska (1923–2012) polska poetka, noblistka

Ludzie na moście (1986)
Źródło: Możliwości

„Problem z kultem Atatürka polega na tym, że pozwolił on wojsku i sekularnemu establishmentowi ubrać naród w kaftan bezpieczeństwa. Więcej troski i uwagi trzeba było poświęcić stworzeniu silniejszego społeczeństwa obywatelskiego, a nie traktować naród jak dziecko.”

Murat Belge (1943)

Źródło: Piotr Zalewski, Ojciec Turków i jego spuścizna Ile w Turku Atatürka, polityka.pl, 4 października 2010 http://www.polityka.pl/swiat/analizy/1508880,1,ojciec-turkow-i-jego-spuscizna.read?backTo=http://www.polityka.pl/swiat/analizy/1519620,1,turcja-umacnia-swoja-pozycje.read

Richard Morgan Fotografia

„Tak czy owak wszystko dobrze się skończyło. Zmieniłem kierunek studiów na historię z ukierunkowaniem polityczno-filozoficznym i poznałem kilku nowych przyjaciół. Od tego czasu, życie na uczelni było wszystkim czego pragnąłem począwszy od niewielkiej ilości czasu jaki ode mnie wymagano. Tak naprawdę, nigdy się nie pogodziłem z faktem, że osiągnięcia na uczelni to coś wymagającego wysiłku. Dwa lata później zakończyłem swoją edukację z bardzo średnimi ocenami i dwoma na nowo odkrytymi i raczej naiwnymi ambicjami z lat młodzieńczych. Chciałem podróżować. I chciałem pisać.
Chęć oczywiście, sama w sobie nie gwarantuje sukcesu. Niestety moje raczej cieplarniane wychowanie nie nauczyło mnie tego. Nie nauczyły mnie tego również 3 lata w instytucji edukacyjnej, gdzie kobiety w średnim wieku codziennie sprzątają ci pokój i ścielą łóżko. Prawdę mówiąc byłem zepsuty. Przeniosłem się do Londynu, który wessał mnie niczym doktora Watsona na początku Studium w szkarłacie. W przeciwieństwie do Dr. Watsona nie zamierzałem jednak pozostać na długo – chciałem zaoszczędzić jedynie trochę pieniędzy, coś napisać i wybrać się w podróż dookoła świata płacąc za wszystko z zaliczek od hojnego wydawcy.
Jasne.
Londyn zweryfikował te marzenia. W domu, w Norfolk, a nawet w Cambridge, moje pragnienie zostania pisarzem odróżniały mnie od tłumu. W Londynie, fakt, że chcesz zostać pisarzem (artystą, reżyserem ) było czasem czymś dobijająco przeciętnym. Każdy w Londynie pisze powieść, planuje to zrobić, zna kogoś kto to robi, pracuje w wydawnictwie, albo co najgorsze z wszystkiego – już coś wydał.
Dzięki szczęśliwej sytuacji geopolitycznej będącej następstwem kliku wieków brytyjskiego imperializmu ustępującego pola szybko rozwijającej się strefie wpływów Stanów Zjednoczonych, ludzie na całym świecie chcą się uczyć angielskiego.
Z zupełnie zrozumiałych, choć pedagogicznie niepewnych powodów, ludzie wierzą, że jedyny sposób by nauczyć się angielskiego to lekcje z native speakerami. Dodaj do tego powszechną żyłkę handlową przedsiębiorców, odrobinę sprytnej reklamy i oto wynik – przemysł Nauki Języka Angielskiego (NJA). Niecały rok od momentu, gdy zdecydowałem, że chcę żyć i pracować za granicą znalazłem się w Istambule mając za sobą cztery tygodnie treningu w International House bez wartego uwagi doświadczenia i z większą pensją niż lokalny lekarz. Czyż gospodarka rynkowa nie jest wspaniała?
NJA była dla mnie dość przypadkową karierą (zapewne podobnie jak w przypadku 90% jej pracowników), lecz dziwnym trafem kontynuowałem ją 14 lat. Poczucie winy w stosunku do nieszczęsnych tureckich lekarzy sprawiło, że dobrze wyuczyłem się tego fachy. Czytałem literaturę, dołączyłem do zawodowych stowarzyszeń, zapisałem się na dalsze kursy. Z Istambułu jeździłem do Londynu, Z Londynu do Madrytu, z Madrytu do Glasgow. Z nieopierzonego ucznia stałem się dyrektorem studium, potem doświadczonym profesjonalistą w dziedzinie NJA i wreszcie trenerem nauczycieli. Moje wynagrodzenie rosło. Niewielkie szkółki otworzyły mi drogę do w miarę poważnych instytucji, które otworzyły mi drogę do profesjonalnych firm, które otworzyły mi drogę do posady na uniwersytecie. Rozdawałem foldery na konferencjach. Ale zaraz…
Czy nie chciałem zostać pisarzem? No tak. Podczas, kiedy utrzymywałem się z uczenia angielskiego, również pisałem w tym języku. czasem wściekle, czasem spokojnie i leniwie – zależnie od nastroju. Pisałem krótkie historie, pisałem artykuły. Pisałem scenariusz i poświęciłem półtora roku mojego cennego czasu próbując sprawić aby jakiś filmowiec potraktował go poważnie. Pisałem powieść. Zupełnie nic nie wydałem i nikt nie zrobił filmu.
Na plus mogę policzyć to, że pisałem to na co miałem ochotę.
W końcu napisałem Modyfikowany węgiel. Golancz go wydał, Hollywood kupiło, a ja zostawiłem swoją stałą pracę.
Osiem miesięcy. Tak po prostu.
Ciągle piszę. Musiałbym być martwy albo sparaliżowany, żeby przestać.”

Źródło: informacja biograficzna z obwoluty Modyfikowanego węgla

Andrzej Sapkowski Fotografia

„Uważam, że związek pomiędzy cywilizacją a okrucieństwem jest dokładnie odwrotny, niż zakłada Lem. Brutalność ludzi zwiększa się coraz bardziej. Proszę zwrócić uwagę, że wszystkie starożytne czy średniowieczne kaźnie i tortury, które nam się wydają nieprawdopodobnie okrutne, wcale nie miały takiego wymiaru dla ówcześnie żyjących ludzi. Przekonanie o ich wyjątkowej brutalności jest po prostu wynikiem projekcji w przeszłość naszych współczesnych norm i wyobrażeń. Powszechna w dawnych czasach pogarda dla życia – celowo tutaj używam tego słowa – powodowała, że okrucieństwo było właściwie na porządku dziennym. A jeśli było na porządku dziennym, to traciło walor wyjątkowości, przestawało być okrucieństwem. Wbicie na pal, ucięcie ręki czy wyłupienie oczu odbywało się bez najmniejszej dawki sadyzmu. To była po prostu sprawiedliwa kara za przestępstwo, którą kat wykonywał pogwizdując. Co więcej, sam skazany był przekonany, że na karę zasłużył, a co to za kara, która mało boli? Natomiast w dzisiejszych czasach, gdy słyszę o bombardowaniach, napalmie i bestialstwach służb specjalnych w różnych krajach, nie mogę się opędzić od myśli, że w tym wszystkim tkwi wyłącznie sadyzm i absolutne zbydlęcenie. W tym sensie okrucieństwo zadawane przez ludzi cywilizowanych wydaje mi się znacznie gorsze od brutalności naszych przodków.”

Andrzej Sapkowski (1948) polski pisarz

Historia i fantastyka
Źródło: s. 5, 6.

Bartosz Porczyk Fotografia

„Nie lubię rzucać się w oczy. Taki już jestem. Jeżeli tylko mogę, chowam się gdzieś z tyłu i nie walczę wszelkimi sposobami, aby być w centrum uwagi.”

Bartosz Porczyk (1980) aktor polski

Źródło: Barwy szczęścia, wrzesień 2010 http://www.barwyszczescia.pl/wywiady:1456.html

„Nic nie stoi na przeszkodzie, by szerszy ogół taterników i turystów zaznajomił się bliżej z lasem górskim i w ciągu wycieczek zwrócił nań baczniejszą uwagę. Zaobserwowane w nim zjawiska i obrazy wzbogacają wrażenia i zwiększają zadowolenie z wycieczki.”

Marian Sokołowski (botanik) (1894–1939) polski botanik i taternik

Źródło: Beata Słama, Kozica jaka jest…, „Góry”, 1–2 (128–129), styczeń-luty 2005 http://www.goryonline.com/gory,225,0,0,0,F,news.html

Jan Pawłowski Fotografia

„Swoimi przemówieniami chcę zwrócić uwagę wolnych umysłów na obecną sytuację w kraju, na czołobitność i zniewolenie umysłów.”

Marian Curyło (1955) polski polityk

o niezrozumieniu jego słów przez innych posłów.

Adrian Zieliński Fotografia
Maciej Dejczer Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia
Michael Swanwick Fotografia
Jared Leto Fotografia

„Nie byłem na tyle naiwny, by nie brać pod uwagę tego, że komisja egzaminacyjna analizowała sytuację również ze względu na następcę tronu. Dla wszystkich członków rodziny królewskiej byłoby wygodniejsze, gdybym po prostu swoją karierę oficerską zawiesił na kołku.”

James Hewitt (1958)

w 1991 Hewitt musiał zakończyć karierę w wojsku, gdyż w decydujących egzaminach zabrakło mu jednego punktu
Źródło: Love and War, cyt. za: Eleanor Herman, Królowe i ich kochankowie. 900 lat intryg, namiętności i pasjonującej polityki, op. cit., s. 50.

Lech Kaczyński Fotografia
Jonathan Carroll Fotografia
Wojciech Wojda Fotografia
Maria Szyszkowska Fotografia
Dave Mustaine Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Ewa Konstancja Bułhak Fotografia

„Robię zdjęcia non stop. Znajomi przyzwyczaili się, że ciągle pstrykam. Nie zwracają na mnie uwagi. Nigdy nie namawiam do pozowania, nie daję żadnych wskazówek. Może właśnie dlatego zdjęcia są naturalne, niewystudiowane.”

Tomasz Tyndyk (1975) aktor polski

Źródło: Łukasz Maciejewski, Nie ruszam się bez aparatu i pstrykam w nieskończoność, „Dziennik Gazeta Prawna - Kultura” nr 97, 20 maja 2011 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/117579.html

Tuomas Holopainen Fotografia
Jerzy Jeszke Fotografia
Eudora Welty Fotografia
Jerzy Zelnik Fotografia

„Była to przygoda inicjująca mój rozwój, na którą patrzę dziś z przymrużeniem oka. Umiałem wtedy niewiele i działałem intuicyjnie, kierując się cennymi uwagami reżysera, Jerzego Kawalerowicza.”

Jerzy Zelnik (1945) aktor polski

o swojej roli w filmie Faraon.
Źródło: wywiad, 2005 http://petrus.blog.pl/archiwum/index.php?nid=8798581

Gabriele Kuby Fotografia
Ludwik Zamenhof Fotografia
Karl Schlögel Fotografia
Lech Janerka Fotografia
Jaroslav Hašek Fotografia