Cytaty o wysiłku
strona 3

Pius X Fotografia
Agnieszka Graff Fotografia
Beata Obertyńska Fotografia

„Film toczy się chronologicznie, oczywiście z pewnym skrótem, ale linearnie. Przyroda, odgrywa tutaj dużą rolę, (…) życie ludzi na wsi jest od niej zależne. Upał, deszcz, wiatr, woda, świt, zmierzch – młodość chłopców, wysiłek fizyczny, ksiądz kontemplacyjnie biegający po lesie. To wszystko miało zbudować zmysłowy „pejzaż” tego filmu.”

Michał Englert (1975) polski operator filmowy i scenarzysta

o filmie Nieulotne.
Źródło: Marcin Zawiśliński, Michał Englert: O trudnej miłości i potrzebie zrozumienia, portalfilmowy.pl, 13 lutego 2013 http://www.portalfilmowy.pl/wydarzenia,5,13657,4,1,Michal-Englert-O-trudnej-milosci-i-potrzebie-zrozumienia.html

Wojciech Tochman Fotografia
Paulo Coelho Fotografia
Adam Ferency Fotografia
Joanna Kołaczkowska Fotografia
Józef Szmidt Fotografia
Adam Pragier Fotografia
Denis Diderot Fotografia
Éric-Emmanuel Schmitt Fotografia

„Nie doceniamy tego, co osiągamy bez wysiłku. Kocham muzykę bardziej niż ona mnie. Mniej pisanie, ale ono kocha mnie bardziej.”

Éric-Emmanuel Schmitt (1960) pisarz francuski

Źródło: Kamilla Staszak, Bóg to nie firma wysyłkowa http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53668,8357033,Bog_to_nie_firma_wysylkowa.html, „Wysokie Obcasy”, 10 września 2010

Wang Lixiong Fotografia
Tadeusz Komorowski Fotografia

„Wydałem rozkaz wszczęcia jawnej walki w Warszawie dnia pierwszego sierpnia 1944, w chwili gdy armia czerwona znajdowała się u samych wrót naszej stolicy i kiedy wszystkie względy wojskowe zdawały się wskazywać, że chwila dojrzała do otwarcia bitwy na tym odcinku. Wydałem te rozkazy ufając, że bitwa rozpoczęta wewnątrz miasta przez nasze siły zostanie niezwłocznie poparta przez wojska sowieckie, przez wznowioną ofensywę, przez bombardowanie niemieckich obiektów wojskowych, przez rzucanie nam materiałów wojennych. Nie zamierzam ani oskarżać, ani odpierać zarzutów. Muszę jednak podkreślić, że kosztem niesłychanych poświęceń uczyniliśmy wszystko, co leżało w ludzkiej mocy, by w naszym Kraju wziąć udział w wysiłku wojennym Sojuszników i aby przyspieszyć nasze wyzwolenie. Było również naszym życzeniem wykazanie naszej dobrej woli oraz uczynienie możliwym porozumienia dzięki wspólnej walce przeciwko wspólnemu wrogowi. Jest straszną tragedią naszego Narodu, że cel ten nie został osiągnięty i że w godzinie zwycięstwa nad Niemcami Polska nie odzyskała ani niezależności, ani wolności. Dla mnie szczególnie smutną i tragiczną jest świadomość, że tysiące mych byłych żołnierzy obecnie wypełniają sowieckie więzienia i obozy koncentracyjne. Pragnę również podkreślić, że autorytet moralny Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych oraz ich przywódców i głębokie zaufanie, jakim cały Naród Polski ich obdarzał, były dla nas źródłem natchnienia i otuchy, z którego czerpaliśmy konieczną siłę do prowadzenia naszej walki.”

Tadeusz Komorowski (1895–1966) polski generał, dowódca AK, polityk emigracyjny

Źródło: Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach, opracował Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 411.

Ennio Morricone Fotografia
Jeremy Clarkson Fotografia
Maria Janion Fotografia
Leszek Jańczuk Fotografia
Albert (książę Wielkiej Brytanii i Irlandii) Fotografia

„Choć nie ustaję w pracach i wysiłkach dla kraju, do którego będę należał i w którym mam zająć tak wysokie stanowisko, nie przestanę nigdy być wiernym Niemcem, Koburczykiem, Gotańczykiem.”

Albert (książę Wielkiej Brytanii i Irlandii) (1819–1861) książę Wielkiej Brytanii i Irlandii

Źródło: Grzegorz Jaszuński, Ostatni monarchowie, wyd. Czytelnik, Warszawa 1975, s. 27.

Michel Houellebecq Fotografia
Jacek Woroniecki Fotografia
Budda Siakjamuni Fotografia
Piotr Skrzynecki Fotografia
Jon Bon Jovi Fotografia
Shah Rukh Khan Fotografia
Ignacy Daszyński Fotografia
Swietłana Alliłujewa Fotografia
Jostein Gaarder Fotografia
Alex Ferguson Fotografia
Siergiej Kowalow Fotografia
John Maynard Keynes Fotografia
Seweryna Szmaglewska Fotografia

„Czasem życie pozwala spojrzeć, jak w zaczarowany kalejdoskop, w przyszłość. Dzień za dniem, krok za krokiem i ukazuje się to wszystko, co byłoby – co będzie – dla osiągnięcia czego koniecznie trzeba chcieć żyć. Jeżeli człowiek z niechęcią odwraca twarz od tych obrazów, jeżeli nie chce ich widzieć i pragnie tylko zanurzyć się w nicość, wtedy śmierć łagodnie kładzie dłoń na słabnącym sercu i przerywa jego bieg. Potem przesuwa palce po jego twarzy, pokrywając rysy powłoką wiecznej martwoty. Niekiedy zdarza się jednak, że opowieść którą snuje życie, budzi w żyjącym taki ból, burzę, protest, przepełnia jego serce takim płaczem rozpaczy i żalu za tym, co najbardziej umiłowane, że każe mu gestem niecierpliwej tęsknoty wyciągać ramiona i wołać: – Ja chcę żyć! Każe mu spękanymi od pragnienia ustami szeptać swą jedyną prośbę: – Ja chcę żyć! Każe mu zebrać całą wolę, skupić wszystkie siły organizmu, każe mu uchwycić się życia i trwać najbardziej nieprawdopodobnym wysiłkiem. Śmierć nie cofa wprawdzie swej niewidzialnej ręki, lecz jej też nie zbliża. Tymczasem życie ujmuje w swą dłoń gasnące serce człowieka i powoli napełnia je własnym ciepłem. Pierwszym doznaniem budzącego się do życia jest cierpienie. Jeszcze nie ocknął się po męczących, gorączkowych zjawach, a już czuje że boli, tu głęboko, koło serca. Tak jakby jakaś dobra, kochająca ręka ściskała biedne serce z czułością, nie pamiętając, że to boleć może.”

Dymy nad Birkenau (1945)

Jan Józef Lipski Fotografia
Kazimierz Kik Fotografia
Hasan as-Senussi Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia

„Najczęstszą przyczyną zatrudniania służby domowej w średniozamożnym domu jest oficjalnie niemożność podołania pracy, której wymaga od członków rodziny prowadzenie dużego nowoczesnego domu. Natomiast przyczyny tej niemożności są dwie: 1) wszyscy członkowie rodziny mają zbyt dużo „obowiązków towarzyskich” oraz 2) praca domowa jest zbyt ciężka i jest jej zbyt wiele. Można je zatem przeformułować w sposób następujący: 1) tyrańska zasada przyzwoitości nakłada na tych ludzi obowiązek poświęcania swego czasu i wysiłku praktykowaniu próżnowania na pokaz w postaci spotkań towarzyskich, przejażdżek, przynależności do klubu, uprawiania sportu czy działalności charytatywnej i temu podobnych zajęć towarzyskich. Ludzie poświęcający tym zajęciom swój czas i siły wyznają prywatnie, że wszystkie te czynności – jak również związane z nimi dbałość o strój i inne przejawy próżnowania na pokaz – są niezwykle uciążliwe, ale, niestety, nieuniknione. 2) Na skutek obowiązku konsumpcji dóbr na pokaz mechanizm życia domowego stał się tak skomplikowany i uciążliwy w prowadzeniu, że chcąc utrzymać na odpowiednim poziomie mieszkanie, umeblowanie, liczne antyki, bibeloty, dbać o stroje i zachować ceremoniał posiłków, konsumenci wszystkich tych dóbr nie mogą samodzielnie dać sobie rady z tą wielką machiną. Osobisty kontakt z ludźmi wynajętymi do pomocy w codziennych zabiegach koniecznych do utrzymania się „na poziomie” jest na ogół nieprzyjemny, lecz cierpi się ich obecność, a nawet się im płaci, by złożyć na ich barki część tej niezbędnej a uciążliwej konsumpcji. Znoszenie obecności służby domowej i specjalnej służby osobistej jest w dużym stopniu zrzeczeniem się wygód osobistych na rzecz wewnętrznej potrzeby utrzymania się na poziomie.”

Thorstein Veblen (1857–1929) ekonomista i socjolog amerykański

Teoria klasy próżniaczej (1899)

Donald Tusk Fotografia

„Mam dość naturalną skłonność, może nawet zbyt perfekcyjnie ją wyszlifowałem – unikania sytuacji, które wiążą się z czymś przykrym albo z wysiłkiem.”

Donald Tusk (1957) polski polityk

Źródło: dziennik.pl http://www.dziennik.pl/polityka/article425382/Jakie_trupy_trzymaja_w_szafach_politycy_.html

Roman Dmowski Fotografia
Lucy Maud Montgomery Fotografia
Lech Kaczyński Fotografia

„Tylko Polska sprawiedliwa, uczciwa i solidarna może się rozwijać, tylko w takiej Polsce możemy wykorzystać wszystko co własnym wysiłkiem zdobyliśmy, co jest naszym sukcesem, niezaprzeczalnym dorobkiem żyjących pokoleń.”

Lech Kaczyński (1949–2010) polski polityk, prezydent Polski

Źródło: oficjalna strona prezydenta RP, orędzie noworoczne, 31 grudnia 2005 http://www.prezydent.pl/archiwum/archiwum-aktualnosci/rok-2005/art,151,415,oredzie-noworoczne-prezydenta-rp-lecha-kaczynskiego.html

Krzysztof Wielicki Fotografia
Xi Jinping Fotografia

„Z uznaniem postrzegamy wysiłki narodu białoruskiego w utrzymaniu jego prawa do zachowania suwerennej polityki wewnętrznej i zewnętrznej oraz przeciwstawiania się zewnętrznym naciskom.”

Xi Jinping (1953) polityk chiński

podczas wizyty na Białorusi, marzec 2010.
Źródło: Łukasz Kobeszko, Białoruś i Chiny bliskimi sojusznikami, psz.pl, 25 marca 2010 http://www.psz.pl/tekst-29383/Bialorus-i-Chiny-bliskimi-sojusznikami

Max von Sydow Fotografia

„Tajemniczość postaci jest rzeczywiście przyciągająca. Cała przyjemność aktora polega na wysiłku, jaki musi włożyć w to, aby zbliżyć się do postaci, której zrazu nie rozumie.”

Max von Sydow (1929) aktor szwedzki

Źródło: rozmowa Pascala Merigeau, Wolność gwiazdora, „Le Nouvel Observateur”, tłum. „Forum”, nr 14/15, 2 kwietnia 2012.

Maria Szyszkowska Fotografia

„Zaniepokojona bezideowością lewicy, postanowiłam sporządzić w zwięzłej formie zarys 'manifestu człowieka lewicy'. Pragnę podkreślić, że ten, kto jest wrażliwy na biedę i nieszczęścia innych w naturalny sposób może stać się zwolennikiem prądów lewicowych.
Człowiekiem lewicy nie jest ten, kto wcześniej należał do PZPR, a dziś chce to zatrzeć i wtóruje prawicy w krytyce minionego systemu. Człowiekiem lewicy nie jest ten, kto kiedyś cenił wartość socjalizmu, a dziś mówi o tym pogardliwie chcąc czerpać profity w nowej rzeczywistości.
Lewicowość wiąże się nierozdzielnie z traktowaniem każdego człowieka jako celu samego w sobie, a nigdy jako środka do nawet najbardziej szczytnych celów. Ta zasada płynąca z filozofii Kanta stanowi podstawę socjalizmu.
Człowiek lewicy, ceniąc narodową tradycję i kulturę, czuje się przede wszystkim częścią ludzkości. Stanowi to zaporę dla kierowania się egoizmem rodzinnym w polityce.
Twierdzę, że obowiązkiem człowieka lewicy – w obliczu wynalezienia broni masowej zagłady – jest dążenie do trwałego pokoju, a nawet szerzej – urzeczywistnianie idei pacyfistycznych.
Człowiek lewicy powinien być rzecznikiem rozdzielenia religii i prawa, religii i polityki, jak również religii i nauki. Może wyznawać określoną religię, może być bezwyznaniowym, czy agnostykiem, bądź ateistą, ale zarazem zwolennikiem państwa neutralnego światopoglądowo.
Ideowość – nie zaś karierowiczostwo i pragmatyzm – ma znamionować człowieka lewicy. Troska o nią winna prowadzić do starań, by telewizja i radio publiczne wreszcie zaczęły nadawać programy o treściach lewicowych. Inaczej nie powstanie społeczeństwo obywatelskie, a więc wieloświatopoglądowe.
Człowiek lewicy nie powinien uznawać własności prywatnej za świętą i nienaruszalną. Powinien cenić także własność państwową i spółdzielczą.
Przedstawiciel lewicy powinien być człowiekiem czynu. Bieda, nędza, głód, bezrobocie, bezprawie – wymagają przezwyciężenia. Sprawiedliwość należy urzeczywistniać poprzez rozwiązania systemowe. Filantropia może jedynie doraźnie rozwiązać czyjś problem i z reguły uwłacza tym, do których jest skierowana.
Człowiek lewicy powinien pozwalać innym na głoszenie poglądów, które sam uznaje za błędne i nieprawidłowe. Ma być życzliwy dla prawd innych niż własne. Konsekwentnie ma wygłaszać niezgodę na nietolerancję.
Człowiek lewicy ma czynić wysiłki, by zmieniać świadomość społeczeństwa. Istotne znaczenie ma wyzbywanie się uprzedzeń i stereotypów.
Człowiek lewicy ma działać na rzecz eliminowania dyskryminacji i braku akceptacji rozmaitych grup społecznych.
Człowiek lewicy powinien czuć się częścią świata przyrody, a więc odznaczać się braterskim stosunkiem do innych istot żywych.
Wierność wobec wyznawanych wartości powinna znamionować człowieka lewicy.”

Maria Szyszkowska (1937) polska działaczka polityczna, filozof

Źródło: '„Manifest człowieka lewicy”', w: „Lewicowość w XXI wieku”, tChu, W-wa 2004.

Leonid Breżniew Fotografia
Richard Morgan Fotografia

„Tak czy owak wszystko dobrze się skończyło. Zmieniłem kierunek studiów na historię z ukierunkowaniem polityczno-filozoficznym i poznałem kilku nowych przyjaciół. Od tego czasu, życie na uczelni było wszystkim czego pragnąłem począwszy od niewielkiej ilości czasu jaki ode mnie wymagano. Tak naprawdę, nigdy się nie pogodziłem z faktem, że osiągnięcia na uczelni to coś wymagającego wysiłku. Dwa lata później zakończyłem swoją edukację z bardzo średnimi ocenami i dwoma na nowo odkrytymi i raczej naiwnymi ambicjami z lat młodzieńczych. Chciałem podróżować. I chciałem pisać.
Chęć oczywiście, sama w sobie nie gwarantuje sukcesu. Niestety moje raczej cieplarniane wychowanie nie nauczyło mnie tego. Nie nauczyły mnie tego również 3 lata w instytucji edukacyjnej, gdzie kobiety w średnim wieku codziennie sprzątają ci pokój i ścielą łóżko. Prawdę mówiąc byłem zepsuty. Przeniosłem się do Londynu, który wessał mnie niczym doktora Watsona na początku Studium w szkarłacie. W przeciwieństwie do Dr. Watsona nie zamierzałem jednak pozostać na długo – chciałem zaoszczędzić jedynie trochę pieniędzy, coś napisać i wybrać się w podróż dookoła świata płacąc za wszystko z zaliczek od hojnego wydawcy.
Jasne.
Londyn zweryfikował te marzenia. W domu, w Norfolk, a nawet w Cambridge, moje pragnienie zostania pisarzem odróżniały mnie od tłumu. W Londynie, fakt, że chcesz zostać pisarzem (artystą, reżyserem ) było czasem czymś dobijająco przeciętnym. Każdy w Londynie pisze powieść, planuje to zrobić, zna kogoś kto to robi, pracuje w wydawnictwie, albo co najgorsze z wszystkiego – już coś wydał.
Dzięki szczęśliwej sytuacji geopolitycznej będącej następstwem kliku wieków brytyjskiego imperializmu ustępującego pola szybko rozwijającej się strefie wpływów Stanów Zjednoczonych, ludzie na całym świecie chcą się uczyć angielskiego.
Z zupełnie zrozumiałych, choć pedagogicznie niepewnych powodów, ludzie wierzą, że jedyny sposób by nauczyć się angielskiego to lekcje z native speakerami. Dodaj do tego powszechną żyłkę handlową przedsiębiorców, odrobinę sprytnej reklamy i oto wynik – przemysł Nauki Języka Angielskiego (NJA). Niecały rok od momentu, gdy zdecydowałem, że chcę żyć i pracować za granicą znalazłem się w Istambule mając za sobą cztery tygodnie treningu w International House bez wartego uwagi doświadczenia i z większą pensją niż lokalny lekarz. Czyż gospodarka rynkowa nie jest wspaniała?
NJA była dla mnie dość przypadkową karierą (zapewne podobnie jak w przypadku 90% jej pracowników), lecz dziwnym trafem kontynuowałem ją 14 lat. Poczucie winy w stosunku do nieszczęsnych tureckich lekarzy sprawiło, że dobrze wyuczyłem się tego fachy. Czytałem literaturę, dołączyłem do zawodowych stowarzyszeń, zapisałem się na dalsze kursy. Z Istambułu jeździłem do Londynu, Z Londynu do Madrytu, z Madrytu do Glasgow. Z nieopierzonego ucznia stałem się dyrektorem studium, potem doświadczonym profesjonalistą w dziedzinie NJA i wreszcie trenerem nauczycieli. Moje wynagrodzenie rosło. Niewielkie szkółki otworzyły mi drogę do w miarę poważnych instytucji, które otworzyły mi drogę do profesjonalnych firm, które otworzyły mi drogę do posady na uniwersytecie. Rozdawałem foldery na konferencjach. Ale zaraz…
Czy nie chciałem zostać pisarzem? No tak. Podczas, kiedy utrzymywałem się z uczenia angielskiego, również pisałem w tym języku. czasem wściekle, czasem spokojnie i leniwie – zależnie od nastroju. Pisałem krótkie historie, pisałem artykuły. Pisałem scenariusz i poświęciłem półtora roku mojego cennego czasu próbując sprawić aby jakiś filmowiec potraktował go poważnie. Pisałem powieść. Zupełnie nic nie wydałem i nikt nie zrobił filmu.
Na plus mogę policzyć to, że pisałem to na co miałem ochotę.
W końcu napisałem Modyfikowany węgiel. Golancz go wydał, Hollywood kupiło, a ja zostawiłem swoją stałą pracę.
Osiem miesięcy. Tak po prostu.
Ciągle piszę. Musiałbym być martwy albo sparaliżowany, żeby przestać.”

Źródło: informacja biograficzna z obwoluty Modyfikowanego węgla

„Jestem niezwykle zmotywowany, gdy znajduję coś, co naprawdę zmusza mnie i moje ciało do najwyższego wysiłku. Zawsze próbuję znaleźć coś nowego.”

Bernd Zangerl (1978)

Źródło: Piotr Drożdż, Bernd Zangerl, „Góry”, nr 12 (127), grudzień 2004 http://www.goryonline.com/gory,272,0,0,0,F,news.html

Ignacy Jan Paderewski Fotografia
Karen Blixen Fotografia
Sławomir Mrożek Fotografia
Maurycy Orzech Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia
Andżelika Bałabanowa Fotografia
Michał Heller Fotografia
Magda Parus Fotografia
Edyta Jungowska Fotografia
Józef Glemp Fotografia
Jarosław Kaczyński Fotografia
Ralph Waldo Emerson Fotografia

„Entuzjazm jest matką wysiłku i bez niego nic wielkiego nigdy nie osiągnięto.”

Ralph Waldo Emerson (1803–1882) filozof amerykański

Enthusiasm is the mother of effort, and without it nothing great was ever achieved. (ang.)
Źródło: Robert T. Tauber, Cathy Sargent Mester, Acting Lessons for Teachers. Using Performance Skills in the Classroom, Greenwood Publishing Group, 2007, s. 6.

Frédéric Bastiat Fotografia
Christa Wolf Fotografia
Kate Winslet Fotografia
Jacek Kuroń Fotografia
Julius Evola Fotografia
Lee Kuan Yew Fotografia

„Kultura azjatycka jako pierwszeństwo stawia interes grupy nad interesami jednostki, sprzyja podejmowaniu wysiłku niezbędnego w procesie szybkiego rozwoju.”

Lee Kuan Yew (1923–2015)

Źródło: Radosław S. Czarnecki, Radosław S. Czarnecki: Afganistan, Afganistan, lewica.pl, 20 czerwca 2012 http://lewica.pl/?id=26679&tytul=Rados%B3aw-S.-Czarnecki:-Afganistan,-Afganistan

Robert Cialdini Fotografia
Maria Valtorta Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia
Stefan Wyszyński Fotografia
Jane Austen Fotografia
Andrzej Stelmachowski Fotografia
Karol Libelt Fotografia
Mel Gibson Fotografia
Mariusz Bonaszewski Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia

„Typowe zajęcia członków klasy próżniaczej w jej stadium dojrzałym są te same co w okresach wcześniejszych. Są to: rządzenie, rzemiosło wojenne, sport i obrządki religijne. Ktoś bardzo skrupulatny mógłby zauważyć, że zajęcia te są przynajmniej częściowo i pośrednio „produkcyjne”. Jednakże sprawą decydującą dla rozważanego zagadnienia jest motywacja, jaką kierują się przedstawiciele klasy próżniaczej: do podejmowania tych prac bynajmniej nie skłania ich chęć pomnożenia bogactwa przez wysiłek produkcyjny. W tym, tak jak i w innych stadiach rozwoju kultury, stanowiska w rządzie i w wojsku przynoszą pewien zysk, lecz jest on osiągany w sposób nie przynoszący ujmy, metodą podboju i stosunków. Zajęcia te mają charakter łupieżczy, nie produkcyjny. Nieco podobnie jest z polowaniem. Gdy społeczeństwo wychodzi z okresu myśliwskiego, polowanie stopniowo dzieli się na dwa różne zajęcia. Z jednej strony jest to rzemiosło, uprawiane głównie dla zarobku. Nie zawiera więc elementu czynów świetnych lub zawiera go w stopniu nie wystarczającym, aby można je było traktować jako nie przynoszące ujmy, nieprodukcyjne. Z drugiej strony polowanie jest sportem, ćwiczeniem umiejętności potrzebnych łupieżcy (umiejętności walki). Ten rodzaj polowania, wolny od pobudek materialnych, zawiera mniej lub bardziej wyraźny element czynów bohaterskich. Oczywiście tylko ten drugi rodzaj polowania – oczyszczony ze wszelkich znamion zarobkowego rzemiosła – godny jest tego, aby go uprawiać i mieści się w stylu życia w pełni ukształtowanej klasy próżniaczej.”

Thorstein Veblen (1857–1929) ekonomista i socjolog amerykański

Teoria klasy próżniaczej (1899)

Maria Szyszkowska Fotografia

„Problemem w XXI wieku staje się los ludzi pozbawionych pracy. Sytuacja ta tworzy się zarówno z powodu niewłaściwie prowadzonej gospodarki, jak i z powodu rozkwitu techniki. Maszyny, mówiąc najogólniej, zastępują ludzi. Dlatego też twierdzę, odwołując się do poglądów niemieckiego filozofa XX wieku Gustawa Radbrucha, że jedną z idei XXI wieku powinien stać się transpersonalizm. Otóż filozof ten zwrócił uwagę na to, że w dziejach zachodzi wciąż na nowo pewien paradoks. Ocenia się przeszłe pokolenia stosownie do wartości dzieł kulturowych, które po nich pozostały. Ale pokolenia, które żyje nikt nie zachęca ku temu, by koncentrowało swoje siły na tworzeniu dzieł kultury. Według innych kryteriów ocenia się minione pokolenia – a ku innym celom skłania się tych, którzy są żywi. Mianowicie zaszczepia się od wieków przekonanie, że należy oddawać życie w imię patriotycznych lub religijnych idei. Zmiana tego paradoksu, czyli propagowanie znaczenia wysiłku kulturotwórczego wśród żywych pokoleń spowodowałyby zarazem rozwiązanie problemu wzrastającej liczby osób pozbawionych pracy, nie wiedzących jak ukierunkować własną energię psychofizyczną. Transpersonalizm, wskazujący wartość idei oraz szerzący szacunek dla różnic indywidualnych między ludźmi, może stać się ideą nadającą sens życia człowiekowi w XXI wieku.”

Maria Szyszkowska (1937) polska działaczka polityczna, filozof
Mariano Rajoy Fotografia

„Dziś żądanie separacji, oderwania się od Hiszpanii i Europy, to nie jest nawet propozycja ideologiczna. To po prostu kolosalna bzdura i torpedowanie tego, co musimy zrobić, walcząc z kryzysem. Nie ma mowy, byśmy na to przystali. W zamian proponujemy, by wszystkie wysiłki skoncentrować na opanowaniu kryzysu.”

Mariano Rajoy (1955) hiszpański polityk

Źródło: Maciej Stasiński, Niepodległość Katalonii pogrzebałaby Hiszpanię, wyborcza.pl, 10 października 2012 http://wyborcza.pl/1,76842,12640133,Niepodleglosc_Katalonii_pogrzebalaby_Hiszpanie.html#ixzz29N8u5Y3t

Maja Włoszczowska Fotografia
Wincenta Jadwiga Jaroszewska Fotografia
Anne Brontë Fotografia
Bill Hicks Fotografia
Agatha Christie Fotografia

„Więcej wysiłku wymaga udawanie, że się wie, niż dowiedzenie się.”

Agatha Christie (1890–1976) pisarka angielska

Inne cytaty

Thomas Alva Edison Fotografia
Jennifer Aniston Fotografia
Zygmunt Heryng Fotografia
Chuck Jones Fotografia

„Każdy może negatywnie krytykować – jest to najtańszy ze wszystkich komentarzy, ponieważ nie wymaga odrobiny wysiłku, której wymaga sugestia.”

Chuck Jones (1912–2002)

Anyone can negatively criticize – it is the cheapest of all comment because it requires not a modicum of the effort that suggestion requires. (ang.)

Zygmunt Bauman Fotografia

„Z nadania globalizacji i jednoczesnego rozwodu mocy i polityki, państwa stają się niczym więcej niż nieco większymi sąsiedztwami, zamkniętymi w nieprecyzyjnie zarysowanych, nieszczelnych i nieefektywnie chronionych granicach (…) „Naprzód” do „małych państw” sprowadza się w swej istocie do „z powrotem do plemion”. Na terenie zaludnionym przez plemiona, zwaśnione strony stronią od wzajemnych kontaktów i wystrzegają się przekonywania, nawracania, ewangelizowania swych przeciwników. No i nie dziwi, że wolą uciekać się do obelg niż do argumentów, skoro wadliwości obcoplemieńców muszą pozostawać raz na zawsze ich nieusuwalną i nieuleczalną skazą. Defekty i przywary innego plemienia muszą być nienaprawialne, pozostawać na wieki wieków stygmatem nie do zmazania, bo odpornym na wszelkie próby rehabilitacji. Gdy podział na „nas” i „ich” rozgrywany jest z tym celem na uwadze, spotkania antagonistów nie mogą służyć jego załagodzeniu, lecz utrwalaniu przez gromadzenie dalszych dowodów na to, iż wysiłek łagodzenia jest bezsensowny i z góry na niepowodzenie skazany. Aby uniknąć ryzyka i nie kusić licha, członkowie odrębnych plemion wychodzą z siebie, by miast rozmawiać ze sobą, mówić obok siebie – by zapobiec groźbie dialogu przez zastąpienie go serią monologów.”

Zygmunt Bauman (1925–2017) polski socjolog, filozof, eseista

Źródło: Helena Celestino, wywiad dla tygodnika „Valor” http://www.valor.com.br/cultura/4620535/confusao-vai-desestimular-euroceticos-diz-bauman#geral, 1 lipca 2016, tłum. http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/ue/20160706/zygmunt-bauman-brexit-historia-sie-powtarza Jakub Dymek.