Cytaty na temat usta
strona 2

Magdalena Różczka Fotografia

„Nic tak nie przyciąga spojrzenia jak czerwone usta.”

Magdalena Różczka (1978) polska aktorka filmowa i teatralna

Źródło: „InStyle” nr 2(11) luty 2009

Wacław Bojarski Fotografia
Zdzisław Dębicki Fotografia

„Podaj mi usta!… Chcę dziś wyssać z ciebie
Wszystko, co miłość twoja dać mi może…”

Zdzisław Dębicki (1871–1931) poeta polski

Źródło: Podaj mi usta...

Bertolt Brecht Fotografia

„Ludzkie oczy mówią czasem gorsze rzeczy niż usta.”

Bertolt Brecht (1898–1956) niemiecki pisarz, dramaturg, teoretyk teatru, inscenizator i poeta
Władysław Broniewski Fotografia

„Słuchając, usta zatnij,
czoła nie zniżaj.
Oto opowieść o dniach ostatnich
Komuny miasta Paryża”

Władysław Broniewski (1897–1962) polski poeta

Źródło: Komuna Paryska

Aleksandra Kisio Fotografia
Faustyna Kowalska Fotografia

„Samoobrona, która potrafiła zablokować mównicę sejmową, będzie także umiała zamknąć usta tym dziennikarzom, którzy opluwają księdza Jankowskiego.”

Danuta Hojarska (1960) polski rolnik i polityk

Źródło: Prałat przeprasza za wiernych, wprost.pl, 16 sierpnia 2004 http://www.wprost.pl/ar/?O=65164

Jáchym Topol Fotografia
Georg Christoph Lichtenberg Fotografia
Angus Young Fotografia
Nadine Labaki Fotografia
François Mitterrand Fotografia

„Miała oczy Kaliguli i usta Marilyn Monroe.”

François Mitterrand (1916–1996) polityk francuski

o Margaret Thatcher.
Źródło: wyborcza.pl http://wyborcza.pl/1,75248,11065962,Margaret_Thatcher__oczy_Kaliguli__usta_Marilyn_Monroe.html, 8 kwietnia 2013

Rafał Wojaczek Fotografia
Leo Stein Fotografia

„Usta milczą, dusza śpiewa
Kochaj mnie
Bez miłości świat nic nie wart
Kochaj mnie.”

Leo Stein (1861–1921)

Źródło: duet z operetki F. Lehara Wesoła wdówka

Becca Fitzpatrick Fotografia
Henry Kissinger Fotografia

„Powiedz Malikowi, żeby nabrał wody w usta, albo wyślę go na Syberię. Znam Breżniewa lepiej niż on. Zapytaj go, czy Breżniew kiedyś pocałował go w usta, tak jak mnie.”

Henry Kissinger (1923–2023) amerykański polityk i dyplomata

w rozmowie telefonicznej z ambasadorem Scalim 23 października 1973.

Krzysztof Grabowski (wokalista) Fotografia

„Egzystencjalny paw
Cały rękaw wkładam sobie w usta”

Krzysztof Grabowski (wokalista) (1965) polski wokalista, kompozytor i autor tekstów

Cytaty z utworów Pidżamy Porno
Źródło: Egzystencjalny paw

„Duma milczenie niech na usta kładnie,
A znajdziesz perły w sercu – na dnie.”

Stanisław Korab-Brzozowski (1876–1901) polski poeta i tłumacz, przedstawiciel "fin de siècle'u" w literaturze Młodej Polski; jeden z najwybitniejs…

Źródło: Perły

Algernon Charles Swinburne Fotografia
Umberto Eco Fotografia

„Badaj twarze, nie słuchaj tego, co mówią usta.”

Imię róży

Piotr Apostoł Fotografia
Jarosław Marek Rymkiewicz Fotografia
Paweł Hertz Fotografia

„Z każdym rokiem mniej mi trzeba,
ucho coraz mądrzej słyszy,
oko widzi więcej nieba,
usta zastygają w ciszy.”

Paweł Hertz (1918–2001) polski pisarz, tłumacz i wydawca

Źródło: Katarynka X

Charles Maurras Fotografia

„Ludzie mylą się często co do istoty i natury powodów, dla których niektóre umysły areligijne lub pozbawione wiary mają dla katolicyzmu wielki szacunek, prowadzący do wielkiego przywiązania. (…) Istotny jest byt moralny, do którego wznosi się myśl, kiedy usta wypowiadają imię Kościoła rzymskiego. (…) Starzec w białych szatach, siedzący na samym szczycie katolickiej hierarchii, może przypominać władców, jednak przez większość czasu jego władza to pełnienie pokojowej funkcji przewodnika chóru, dyrygującego śpiewem, który chórzyści rozumieją. Zewnętrzny porządek nie kończy pojęcia katolicyzmu, jego harmonia idzie dalej. (…) Zasady rządzące wnętrzem organizacji odnajdują się w ścisłości krytycznych wyborów, racjonalnych opinii, jakie logika dogmatu nakazuje wiernym. Obowiązują hierarchiczne stopnie, na których spoczywają majestatyczne autorytety. Wszystko to, co człowiek może otrzymać od wiary Kościoła, dostaje proporcjonalnie, wedle stopnia ważności, użyteczności i dobroci. Nic w świecie nie może się równać z tym ciałem złożonym z zasad tak prostych, podporządkowanych jednej idei, że wszyscy ci, którzy zgodzą się tę wielkość uznać, nie będą mogli nigdy się tłumaczyć, że zbłądzili z powodu niewiedzy czy nieświadomości.”

Charles Maurras (1868–1952)

Le dilemme de Marc Sangnier. Essai sur la démocratie religieuse
Źródło: s. 59

Georg Christoph Lichtenberg Fotografia
Eva Mendes Fotografia
Krzysztof Niewrzęda Fotografia
Louisa May Alcott Fotografia
Leopold Tyrmand Fotografia

„Żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym. Znaczy to, że w naszej warszawskiej epoce tramwaj wzniósł się do roli symbolu. Oczywiście tramwaj wyraża miejską jednostkę komunikacyjną, taką samą jak trolejbus czy autobus. Mówi się: żyjemy życiem takim czy innym, wtedy gdy życie owo dobywa z człowieka jego najistotniejsze cechy. Czyli że w zetknięciu z nim człowiek objawia się w całej okazałości. Przepełniony irracjonalnie tramwaj warszawski stanowi doskonały odczynnik, przekonujemy się w nim codziennie, jacy jesteśmy i jak bardzo żyjemy życiem tramwajowym. W chwili gdy najbliższy bliźni demoluje nam śledzionę, unicestwia czar dopiero co kupionego płaszcza, niweczy z trudem przyszyte guziki, gasi brutalnie przepiękny połysk żarliwie wyczyszczonych butów, gniecie na miazgę wiezione dla dzieci ciastka, uśmiecha się przepraszająco, pakując nam w usta rękaw od kurtki, w której przed chwilą czyścił kominy lub wypakowywał stare śledzie – w takiej chwili, powtarzam, instynkty, jak działa żaglowej fregaty, wysuwają się groźnie z burt naszych dusz. Wtedy dopiero spostrzegamy z przerażeniem, jacy potrafimy być pierwotni, dzicy, egoistyczni, kłótliwi, nietolerancyjni, zaślepieni, krótkowzroczni. Z drugiej strony – ileż wspaniałych wartości dostrzegamy naraz w życiu, gdy uda nam się wepchnąć jako ostatni do rozchodzącego się w szwach autobusu, gdy przygodny sąsiad, wisząc na stopniu, odstąpi nam trzy centymetry kwadratowe miejsca, akurat tyle, by postawić na nich szpic buta, gdy złapany rozpaczliwie za krawat ten, który już do połowy tkwi w środku, uśmiechnie się bez pretensji i przygnie nas mocnym ramieniem, gdy wreszcie starsza pani, której, prąc ku wyjściu, strąciliśmy kapelusz, porwali w strzępy gazety i wgnietli całą zawartość siatki z masłem, jajami i marmoladą w biust, uśmiechnie się z tramwajową melancholią i powie smutne, lecz przebaczające: – Nie szkodzi… – Wtedy widzimy, jak dalece potrafimy być solidarni, wyrozumiali, ludzcy i coś ciepłego rozpływa się nam jak słodka, rozgrzana czekolada koło serca. Nic nie wzbudza w nas tak nieprzytomnej złości i bezmyślnej chęci awantur, jak niekończące się wyczekiwanie na wypchane ludźmi trolejbusy, do których nie można się dostać, jak tępota, brutalności i nieuprzejmość w tramwaju, o nic nie będziemy się sprzeczać i kłócić tak namiętnie, jak o grubiaństwa współpasażerów i bezduszną wrogość konduktorów. Ale też nic nie wzbudza w nas takiego uczucia zadowolenia, satysfakcji i wygody, jak widok wyczekiwanego numeru na ulicznym horyzoncie i stwierdzenie, że znajdziemy w nim miejsce siedzące. Tramwaj wyzwala w nas dziś w Warszawie cenną bezpośredniość przeżywania i dlatego żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym.”

Leopold Tyrmand książka Zły

Zły

Maria Karłowska Fotografia

„Oczy jej (pokutującej wychowanki) spoczywają na świętych obrazach, raz po raz łza żalu toczy się po policzkach, usta poruszają się w modlitwie błagalnej. Ręce przyciskają i tulą do Serca Rany Zbawiciela Ukrzyżowanego. Widzi ona w tych Ranach Najświętszych swoje zbawienie, widzi Dobrego Pasterza, który do ostatniej kropli Krew Najświętszą wylał, aby ją ocalić.”

Maria Karłowska (1865–1935) polska zakonnica, założycielka Zgromadzenia Sióstr Pasterek, błogosławiona katolicka

Źródło: Waldemar Rozynkowski, s. Glaudiosa Dobrska, Św. Marii Magdaleny miłość i pokuta: notatki z rekolekcji/bł. Maria Karłowska. Wydawnictwo Bernardinum. Pelpin. 2012. Pisma t. IV, 4 s. 79.

Jodi Picoult Fotografia
Peter David Fotografia

„Jak homoseksualizm może być choć trochę bardziej sprawą polityczną niż heteroseksualizm? Gdybym napisał, że Shatterstar oświadcza się Rictorowi, wtedy to by było polityczne. I tylko dlatego, że niektórzy ludzie uważają, że to kto z kim bierze ślub jest w jakiś sposób ich sprawą i czują potrzebę upolitycznienia tego. Ale jeden facet całujący drugiego? Jak to może być choć trochę bardziej polityczne jak, na przykład, gdybym kazał Shatterstarowi pocałować w usta Val Cooper, gdyby się spotkali?”

Peter David (1956)

How is homosexuality any more of a political issue than is heterosexuality? If I had Shatterstar proposing marriage to Rictor, then it becomes political. And that’s only because some people believe that who someone marries is somehow their business and therefore felt the need to politicize it. But one man kissing another man? How is that any more political than if, say, I had Shatterstar kiss Val Cooper on the mouth if they should meet up? (ang.)
odpowiedź na zarzut o umieszczenie wątku politycznego w komiksie.

Zac Efron Fotografia
Pablo Neruda Fotografia
Krzysztof Varga Fotografia
Michał Choromański Fotografia

„Ja smakuję tak, że jeżeli kto mnie skosztuje, to musi zaraz sobie usta wypłukać.”

Schodami w górę, schodami w dół (1965)
Źródło: s. 117

John McCain Fotografia

„Chyba wyślę swoją 95-letnią matkę, aby wypłukała Chuckowi usta.”

John McCain (1936–2018) amerykański senator

odpowiadając na zarzut aktora Chucka Norrisa, że jest za stary na ten urząd.

Walter Benjamin Fotografia
Bojan Biołczew Fotografia
Marian Hemar Fotografia

„Zanim spłoniesz na stosie, o warszawska chwało,
Zawiążą twoje usta, ręce będą pętać.
Przyjaciele – to wszystko co nam pozostało –
Żałować. Płakać? – płakać. Pamiętać?”

Marian Hemar (1901–1972) poeta polski, satyryk

pamiętać.
Źródło: Lata londyńskie, wyd. nakładem Pisarzy Polskich, 1946, s. 30.

Stanisław Ignacy Witkiewicz Fotografia
Piotr Libera Fotografia
Andrzej Włast Fotografia

„Całuję twoją dłoń, madame, śniąc, że to usta twe.”

Andrzej Włast (1885–1942)

początek piosenki z 1928 roku do muzyki Erwina Ralpha, z repertuaru Eugeniusza Bodo z teatru Morskie Oko. Włast przełożył tekst z języka niemieckiego, autorem oryginału jest Fritz Rotter.
Źródło: Całuję twoją dłoń, madame

Maria Koburg Fotografia

„W mej niedojrzałości starałam się odwzajemnić jego namiętność, ale w duszy pragnęłam czegoś całkiem innego. Nad wszystkim dominowało niejasne uczucie, że czekałam najwidoczniej na coś nie nastąpiło. Często musiałam przyciskać usta do poduszki, aby z żalu i tęsknoty nie krzyczeć na cały głos: mamo, mamo, mamo!”

Maria Koburg (1875–1938)

o swym pożyciu małżeńskim.
Źródło: Eleanor Herman, Królowe i ich kochankowie. 900 lat intryg, namiętności i pasjonującej polityki, tłum. Barbara Tarnas, Wydawnictwo Jeden Świat, Warszawa 2007, ISBN 9788389632319, s. 27.

Miuosh Fotografia

„Mikrofon i usta to broń, słowa to naboje,
a ty goń za tym, za czym ja już nie gonię.”

Miuosh (1986)

Piąta strona świata
Źródło: utwór Więcej niż możesz

Eliza Orzeszkowa Fotografia
Stanisław Lem Fotografia

„Nie myśl.. – szepnęła. – Nie myśl nic. Czuł na twarzy jej piersi, jej ręce. Nie było właściwie światła, tylko mętne pełganie dogasającej latarki, która wtoczywszy się miedzy kłosy, rzucała spośród nich rozczesany smugami cienia blask. Słyszał powolny, spokojny rytm jej serca, jakby ktoś do niego przemawiał w starym, najlepiej zrozumiałym języku. Wciąż jeszcze zwidywały mu się tamte twarze, gdy słabo, jakby bez tchu, pocałowała go w usta. Potem zacisnęła ich ciemność. Był szorstki chrzest słomy pod włochatym kocem i kobieta, która dawała mu rozkosz, ale nie tak, jak się to czyni zawsze. W każdej chwili panowała nad sobą i nad nim. Dlatego później, znużony, trzymając jej piękne ciało bez cienia namiętności, ale całą siłą rozpaczy, rozpłakał się na jej piersiach. Potem uspokoił się i spojrzał na nią. Leżała na wznak, trochę wyżej, a w ostatnim świetle jej twarz byłą taka spokojna. Nie śmiał spytać, czy go kocha. Tak ofiarować się, jakby się dawała obcemu ostatni kęs – to było więcej niż miłość. A wiec i jej nie znał. Nagle przemknęło mu przez głową, że nie wie o niej nic, że nie pamięta nawet jej imienia. Cichutko szepnął: – Słuchaj… Ale zamknęła mu usta dłonią miękką, choć pełną stanowczości. Potem uniesionym rąbkiem koca zaczęła wycierać jego łzy i pocałowała go lekko w policzek. Wtedy opadła odeń nawet ciekawość, tak że w ramionach tej obcej kobiety stał się jedno mgnienie biały i niezapisany, jak w chwili narodzin.”

Stefan i Nosilewska.
Utwory, Szpital Przemienienia

Mariusz Parlicki Fotografia

„usta kobiety
całują pomarańczą
mówią cytryną”

Źródło: Mariusz Parlicki, Podszepty chwili, Haiku, Kraków 1997

Elias Canetti Fotografia
Antoni Orłowski Fotografia

„Nieszczęściem Telimena siedziała śród dróżki;
Mrówki, znęcone blaskiem bieluchnej pończoszki,
Wbiegły, gęsto zaczęły łaskotać i kąsać,
Telimena musiała uciekać, otrząsać,
Na koniec na murawie siąść i owad łowić.
Nie mógł jej swej pomocy Tadeusz odmówić.
Oczyszczając sukienkę, aż do nóg się zniżył,
Usta trafem ku skroniom Telimeny zbliżył… (…)
„A mnie tu mrówki gryzą”. „Gdzie?” „Koło kolana”.
Tadeusz ręką sięgnął – już mrówka złapana.
„Czy jeszcze?” „Pan się pyta a mrówki zuchwałe
Coraz to wyżej idą!” Za pończoszki białe
Sięgać musiał tym razem bohater szczęśliwy,
Że jednak krew nie woda, majtki nie pokrzywy,
Tadeusz sięgnął wyżej, gdzie w cieniu ukryte
Rosną wstydliwe włosy w pierścienie spowite.
Telimena syknąwszy padła na murawę.
Tadeusz porzuciwszy na mrówki obławę,
Otoczył ją ramieniem, ku sobie przycisnął,
Ogień tajemnych pragnień w oczach jego błysnął,
Ustami ust jej szukał – znalazłszy, w zapale
Rozpalonymi wargi miażdżył je zuchwale.
Telimena na razie, śmiałością zdumiona,
Odepchnąć zaraz chciała młodzieńca ramiona,
Sił jednak i oddechu w piersiach jej nie stało:
Dreszcz rozkoszy znienacka objął całe ciało,
Ubezwładnił jej członki, rzucił krew do twarzy.
A widząc, że Tadeusz na wszystko się waży,
Uległa. Lecz, że wiele doświadczenia miała:
„Ach! jeszcze kto zobaczy””

Antoni Orłowski (1869–1921)

z cicha wyszeptała.
Źródło: Mrówki – Spotkanie się pana Tadeusza z Telimeną w Świątyni Dumania i zgoda ułatwiona za pośrednictwem mrówek

Marek Borowski Fotografia
Paul Fleming Fotografia
Cassandra Clare Fotografia
Joachim Brudziński Fotografia

„Przez usta by mi nie przeszło, żeby prezesa Kaczyńskiego nazwać „Kaczką.””

Joachim Brudziński (1968) polski polityk

odpowiedź na pytanie jak mówi na kolegów partyjnych.
Źródło: dziennik.pl http://www.dziennik.pl/polityka/article450877/Posel_PiS_boi_sie_slowa_kaczka.html, 4 października 2009

Antoni Krauze Fotografia
Włodzimierz Wysocki Fotografia

„Rzeczywistości – strasznej, oszalałej –
Dziwna nieśmiałość zadawała kłam,
Jak dziwka nas bezwstydnie zdobywała,
Na kłódkę zamykając usta nam.”

Włodzimierz Wysocki (1938–1980) rosyjski aktor, pieśniarz, poeta

Źródło: W obiecywany nie wierzyłem raj…, tłum. Marlena Zimna

Grzegorz Halama Fotografia

„Czy całował pan żabę?
– Tak, ale się nie zgodziła w usta…”

Grzegorz Halama (1970) polski aktor kabaretowy

Teksty z programów kabaretowych, Cykl Pan Józek

Jerzy Kryszak Fotografia
Eldo Fotografia
Percy Bysshe Shelley Fotografia
Guillaume Apollinaire Fotografia

„Oto ja wobec wszystkich człowiek przy zdrowych zmysłach
Znający życie i śmierć to co żyjący znać może
Który poznałem cierpienia i radości miłości
Który potrafiłem niekiedy narzucać swoje myśli
Znający wiele języków
Który niemało podróżowałem
Ja co widziałem wojnę w Artylerii i Piechocie
Raniony w głowę z czaszką trepanowaną pod chloroformem
Który straciłem najlepszych przyjaciół w straszliwej bitwie
Wiem o starym i nowym ile poszczególny człowiek może o tym wiedzieć
I nie dbając dzisiaj o tę wojnę
Między nami i dla nas przyjaciele moi
Rozstrzygam ten długi spór tradycji i wynalazczości
Porządku i Przygody

Wy których usta są na podobieństwo ust Boga
Usta które są samym porządkiem
Bądźcie wyrozumiali kiedy nas porównujecie
Z tymi co byli doskonałością porządku
Nas którzy wszędzie wietrzymy przygodę

Nie jesteśmy waszymi wrogami
Chcemy wam dać rozległe i dziwne dziedziny
Gdzie kwiat tajemniczości prosi chętnych o zerwanie
Są tam nowe ognie kolory nigdy nie widziane
Tysiąc nic nie ważących fantazmów
Którym trzeba nadać realność
Chcemy wykryć dobroć niezmierzoną krainę gdzie wszystko milknie
Jest również czas który można ścigać albo zawrócić
Litości dla nas walczących zawsze na krańcach
Bezkresu i przyszłości
Litości dla naszych błędów litości dla naszych grzechów

Oto i lato pora gwałtowna nastała
I młodość moja zgasła jak podmuch wiosenny
O słońce to już zbliża się Rozum płomienny
I czekam
Aż za urodą którą na koniec przybrała
Abym kochał ją miłą i szlachetną pójdę
Nadchodzi i z daleka
Przyciąga mnie jak siłą stali magnetycznej
Ma postać prześlicznej
Rudej

Jej włosy ze złota tak jasno
Świecące się nigdy nie zgasną
Jak ognie pyszniące się będą
Śród róż herbacianych co więdną

Ale śmiejcie się śmiejcie się ze mnie
Ludzie zewsząd ludzie tutejsi
Bo tyle jest rzeczy których wam nie śmiem powiedzieć
Tyle jest rzeczy których nie dacie mi powiedzieć
Zlitujcie się nade mną”

Guillaume Apollinaire (1880–1918) francuski poeta
Josif Brodski Fotografia
Herman Melville Fotografia
Adam Mickiewicz Fotografia

„Serce ustało pierś już lodowata, ścięły się usta i oczy zawarły; Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata. Cóż to za człowiek - Umarły”

Dziady (Forefathers' Eve) http://www.ap.krakow.pl/nkja/literature/polpoet/mic_fore.htm

Stanisław Tyszka Fotografia

„Nowoczesna bardzo chce zamknąć mi usta, natomiast żaden wniosek nie powstrzyma mnie od mówienia prawy, a prawda jest taka, że Nowoczesna ze swoją starszą siostrą - Platformą Obywatelską, robią z Sejmu cyrk, którego celem jest podsycanie negatywnych emocji w społeczeństwie, dzielenie Polaków i przykrywanie tym swojej nieudolności i braku kompetencji.”

Stanisław Tyszka (1979) polski polityk

Źródło: "Ja tego cyrku tolerować nie będę". Nowoczesna wnioskuje o odwołanie Tyszki z funkcji wicemarszałka Sejmu http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/532610,nowoczesna-wnioskuje-o-odwolanie-stanislawa-tyszki-z-funkcji-wicemarszalka-sejmu.html, dziennik.pl, 6 października 2016.

Wojciech Trąmpczyński Fotografia
Adrian Zandberg Fotografia

„Mam alergię na takich, co mają usta pełne narodu, a kasę wyprowadzają do spółeczek ulokowanych w Luksemburgu.”

Adrian Zandberg (1979) polski historyk i polityk lewicowy

o Grzegorzu Biereckim.
Źródło: Fala krytyki po słowach senatora PiS Grzegorza Biereckiego o „oczyszczeniu Polski” https://wiadomosci.onet.pl/kraj/fala-krytyki-po-slowach-senatora-pis-grzegorza-biereckiego-o-oczyszczeniu-polski/4ed20py, onet.pl, 11 kwietnia 2019.

Leopold Tyrmand Fotografia

„Żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym. Znaczy to, że w naszej warszawskiej epoce tramwaj wzniósł się do roli symbolu. Oczywiście tramwaj wyraża miejską jednostkę komunikacyjną, taką samą jak trolejbus czy autobus. Mówi się: żyjemy życiem takim czy innym, wtedy gdy życie owo dobywa z człowieka jego najistotniejsze cechy. Czyli że w zetknięciu z nim człowiek objawia się w całej okazałości. Przepełniony irracjonalnie tramwaj warszawski stanowi doskonały odczynnik, przekonujemy się w nim codziennie, jacy jesteśmy i jak bardzo żyjemy życiem tramwajowym. W chwili gdy najbliższy bliźni demoluje nam śledzionę, unicestwia czar dopiero co kupionego płaszcza, niweczy z trudem przyszyte guziki, gasi brutalnie przepiękny połysk żarliwie wyczyszczonych butów, gniecie na miazgę wiezione dla dzieci ciastka, uśmiecha się przepraszająco, pakując nam w usta rękaw od kurtki, w której przed chwilą czyścił kominy lub wypakowywał stare śledzie – w takiej chwili, powtarzam, instynkty, jak działa żaglowej fregaty, wysuwają się groźnie z burt naszych dusz. Wtedy dopiero spostrzegamy z przerażeniem, jacy potrafimy być pierwotni, dzicy, egoistyczni, kłótliwi, nietolerancyjni, zaślepieni, krótkowzroczni. Z drugiej strony – ileż wspaniałych wartości dostrzegamy naraz w życiu, gdy uda nam się wepchnąć jako ostatni do rozchodzącego się w szwach autobusu, gdy przygodny sąsiad, wisząc na stopniu, odstąpi nam trzy centymetry kwadratowe miejsca, akurat tyle, by postawić na nich szpic buta, gdy złapany rozpaczliwie za krawat ten, który już do połowy tkwi w środku, uśmiechnie się bez pretensji i przygnie nas mocnym ramieniem, gdy wreszcie starsza pani, której, prąc ku wyjściu, strąciliśmy kapelusz, porwali w strzępy gazety i wgnietli całą zawartość siatki z masłem, jajami i marmoladą w biust, uśmiechnie się z tramwajową melancholią i powie smutne, lecz przebaczające: – Nie szkodzi…”

Leopold Tyrmand książka Zły

Wtedy widzimy, jak dalece potrafimy być solidarni, wyrozumiali, ludzcy i coś ciepłego rozpływa się nam jak słodka, rozgrzana czekolada koło serca. Nic nie wzbudza w nas tak nieprzytomnej złości i bezmyślnej chęci awantur, jak niekończące się wyczekiwanie na wypchane ludźmi trolejbusy, do których nie można się dostać, jak tępota, brutalności i nieuprzejmość w tramwaju, o nic nie będziemy się sprzeczać i kłócić tak namiętnie, jak o grubiaństwa współpasażerów i bezduszną wrogość konduktorów. Ale też nic nie wzbudza w nas takiego uczucia zadowolenia, satysfakcji i wygody, jak widok wyczekiwanego numeru na ulicznym horyzoncie i stwierdzenie, że znajdziemy w nim miejsce siedzące. Tramwaj wyzwala w nas dziś w Warszawie cenną bezpośredniość przeżywania i dlatego żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym.
Zły

Piotr Semka Fotografia
Tadeusz Pieronek Fotografia
Rutka Laskier Fotografia
Ion Pacepa Fotografia

„Cóż może być pewniejszego od relacji naocznych świadków, uczestników wydarzeń, podmiotów działających lub choćby tych, którzy byli blisko – w czasie i przestrzeni – zdarzenia? Przecież to dzięki takim świadectwom nie mamy wątpliwości, że Bolesław Chrobry bliskich sobie ludzi, którzy zawiedli jego zaufanie chłostał witkami brzozowymi w łaźni, że Przemysław II napadnięty w łaźni przez brandenburskich siepaczy uciekał konno półnagi i pokrwawiony, a Ulryk von Jungingen, wielki mistrz krzyżacki legł na grunwaldzkim polu zwalony z konia pchnięciem w usta zadanym litewską sulicą.”

Tomasz Panfil (1962) polski historyk

Źródło: Kto obalił komunę? Refleksja nad siłą i możliwościami historiografii http://bc.wydawnictwo-tygiel.pl/public/assets/114/%E2%80%9EPolska%20Ludowa%E2%80%9D%201944-1989%20%E2%80%93%20wybrane%20problemy%20historii%20politycznej%20i%20spo%C5%82ecznej%20v.2.2.pdf#page=6 [w:] D. Litwin-Lewandowska, K. Bałękowski, „Polska Ludowa” 1944–1989–wybrane problemy historii politycznej i społecznej, Wydawnictwo Naukowe Tygiel, Lublin 2016, ISBN 9788365598325, s.7.

Stanisława Leszczyńska Fotografia

„Spośród bardzo wielu przeżytych tam tragedii szczególnie żywo zapamiętałam historię pewnej kobiety z Wilna, skazanej na Oświęcim za udzielenie pomocy partyzantom. Bezpośrednio po urodzeniu przez nią dziecka wywołano jej numer (numerem bowiem przywoływano więźnia). Poszłam ją wytłumaczyć lecz to nic nie pomogło, spotęgowało tylko gniew. Zorientowałam się, że wzywają ją do krematorium. Owinęła dziecko w brudny papier i przycisnęła do piersi… Usta jej poruszały się bezgłośnie, widocznie chciała zaśpiewać maleństwu piosenkę, jak to nieraz czyniły tam matki, nucąc swym maleństwom przeróżne kołysanki, którymi pragnęły im wynagradzać za dręczące je zimno i głód, za ich niedolę. Nie miała sił… nie mogła wydobyć głosu… tylko duże obfite łzy wylewały się spod powiek, spływały po jej niezwykle bladych policzkach, padając na główkę małego skazańca. Co było bardziej tragiczne, czy ta jednoczesna śmierć dwóch najbliższych sobie istot, czy też przeżywanie śmierci niemowlęcia, które ginęło na oczach matki, połączona ze świadomością pozostawienia na łasce losu jej żywego dziecka – na to trudno odpowiedzieć.”

Stanisława Leszczyńska (1896–1974) położna polska, Służebnica Boża Kościoła katolickiego

Źródło: „Nie, nigdy! Nie wolno zabijać dzieci!” http://www.fronda.pl/blogi/blogus-meus/nie-nigdy-nie-wolno-zabijac-dzieci,4625.html, fronda.pl