Cytaty na temat wyjaśnić

Zbiór cytatów na temat wyjaśnić, zostać, sprawa, mówić.

Cytaty na temat wyjaśnić

Marcel Lefebvre Fotografia
Isaac Newton Fotografia
Ernest Rutherford Fotografia
Sandra Bullock Fotografia
Richard Feynman Fotografia
Terry Pratchett Fotografia
Stanisław Lem Fotografia
Janusz Palikot Fotografia

„I ty, tchórzu, chcesz coś wyjaśnić???”

Janusz Palikot (1964) polski polityk

o Antonim Macierewiczu.
Źródło: blog Janusza Palikota http://palikot.blog.onet.pl/Macierewicz-Ty-tchorzu,2,ID411080482,n, 23 lipca 2010

Carl Sagan Fotografia
Harlan Coben Fotografia
Ludwik Lawiński Fotografia
Przemysław Mieszko Rudź Fotografia

„Wyjdzie w tej kwestii ze mnie paskudny konserwatysta, ale skoro ma być szczerze to będzie szczerze. Generalnie ubolewam bardzo nad stopniowym zastępowaniem fizycznych nośników muzycznych przez pliki cyfrowe. Zawsze będę bronił tezy, że muzyka to nie tylko wrażenie słuchowe, które jakoś trzeba do uszu doprowadzić za pomocą słuchawek czy głośników. Każdy kontakt z płytą winylową, CD, czy kasetą to dla mnie pewna szalenie intrygująca wartość dodana, w której mogę pełniej wniknąć w cały artystyczny zamysł Twórcy. Sam jestem kompozytorem i wydaję swoją muzykę w postaci płyt. Gatunek niszowy, ale obserwuję ten sam konserwatyzm wśród moich Słuchaczy. Nie tylko muzyka, ale również jej opakowanie ma znaczenie. Przecież to jest cała kompleksowa machina, w której bierze udział muzyk, plastyk, który projektuje okładkę i szatę graficzną, redaktor od tekstów w książeczce, w których kompozytor chciałby coś więcej wyjaśnić, opisać okoliczności powstania muzyki, czy zamieścić inne ważne informacje. Trudno to być może zrozumieć młodszemu pokoleniu, ale dla moich rówieśników to wszystko miało i dalej ma znaczenie. Oczywiście poza płytami CD posiadam profil na BandCamp, gdzie można sobie moją muzykę kupić i załadować na twardy dysk w dowolnie wybranym formacie. Staram się więc iść z duchem czasu. Z drugiej strony być może schyłek CD i winyla nie jest taki nieuchronny, jakby sie mogło wydawać. Przecież wciąż pojawiają się wydawnictwa płytowe, a firmy audiofilskie produkują gramofony i odtwarzacze kompaktowe o coraz lepszych parametrach. Mało kto tak naprawdę wie, jak wiele informacji zawiera leciwy już dysk CD. Trzeba tylko posłuchać dobrze nagranej płyty na dobrym sprzęcie, a pewne jest że wykrzykniemy „WOW!””

Jeśli pliki cyfrowe to nieuchronna przyszłość, to nie ma co z tym walczyć. Muzyka i tak jest najważniejsza. Moje pokolenie jednak zawsze będzie z nostalgią wracać do całego misterium związanego z rozpakowaniem nowej płyty ulubionego wykonawcy, włożeniu jej do odtwarzacza, potem już w wygodnym fotelu, z drinkiem w dłoni delektowania się dźwiękami. Może jest dla nas jeszcze jakaś nadzieja?
Źródło: Przyszłość widzę cyfrową, molicki.com 3 kwietnia 2014 http://www.molicki.com/kulturalnie/przyszlosc-widze-cyfrowa

Bill Hicks Fotografia
Grzegorz Bierecki Fotografia

„Wierzę, że prokuratura rzetelnie i szybko wyjaśni wszystkie kwestie budzące w ostatnich tygodniach zainteresowanie opinii publicznej.”

Źródło: ABW weszła do spółki Grzegorza Biereckiego - senatora PiS i założyciela SKOK http://www.newsweek.pl/polska/abw-przeszukala-spolke-grzegorza-biereckiego-senatora-pis-i-zalozyciela-skok,artykuly,375508,1.html, newsweek.pl, 10 grudnia 2015.

Truman Capote Fotografia
Mitch Albom Fotografia

„Co jest gorsze, jeśli nie zostanie wyjaśnione: życie czy śmierć?”

Mitch Albom (1958) amerykański pisarz i dziennikarz sportowy

Pięć osób, które spotykamy w niebie
Źródło: Trzecia lekcja

Sufjan Stevens Fotografia
Andrzej Pilipiuk Fotografia

„Źle. Nic nie zdziałałem. Birski, idiota się wplątał. Przykuł mnie do drzewa i poszedł po samochód. Cholera. Mało mnie nie dopadło.
– Uwolniłeś się?
Pokazał resztki kajdanek wiszące mu na nadgarstku.
– Zawieś czosnek. Jutro spróbuję znowu. Tylko, że ten cholerny gliniarz będzie teraz na mnie czatował. Boże, Ty widzisz taką ciemnotę i dlaczego nie oświecasz tego bałwana?
– Dzięki. Jak mogę się odwdzięczyć?
– Dopiero po robocie. Szkoda, że nie dałem rady dzisiaj.
– Czekaj, przetnę ci może chociaż do końca te bransoletki.
– Tego nie odmówię.
Poszli do szopy. Marek zręcznie przeciął szlifierką kajdanki, podkładając kawałek blachy. Jakub starannie wytarł je szmatką i wsypał do plastikowej torebki.
– Przyda się – wyjaśnił.
Wkrótce potem na swoim koniku jechał do domu. Dojechał do szosy na Chełm i pojechał w stronę Woj sławie. Gdy mijał cmentarz poczuł, że coś mu się przygląda.
– Jeszcze się do was dobiorę – obiecał.
Wrażenie przyglądania się zniknęło, tak jak gdyby to coś przestraszone wycofało się. Birski czekał swoim radiowozem na krzyżówkach.
– Dobry wieczór – rzucił kąśliwą uwagę.
– A dobry wieczór.
– A skąd to się wraca? Może z nielegalnych poszukiwań archeologicznych?
– A tak sobie jeżdżę. Cierpię na bezsenność. Pomyślałem, że odrobina świeżego powietrza dobrze mi zrobi.
– Słuchaj Jakub, ty mnie znasz.
– Trudno nie znać ozdoby naszej gminy i dzielnego pogromcy kłusowników, bimbrowników i wszelakich innych złoczyńców.
– Dopóki nie złapię cię na gorącym uczynku, możesz czuć się bezpieczny, ale strzeż się. Nawet, jeśli wiek cię uratuje przed odsiadką, to ja się postaram, żeby obrzydzić ci życie. Będą grzywny i inne takie. Ty się starzejesz. Nie jesteś już taki sprytny jak pięć lat temu, gdy obejmowałem tu służbę. A z czasem będzie coraz gorzej.
– Zapewne tak. A swoją drogą to mało brakowało, a tłumaczyłby się pan, dlaczego mój trup znaleziony na cmentarzu ma kajdanki na rękach.
– Hym?
– Wampiry przyszły. Na szczęście uwolniłem się.
– Oddaj chociaż kajdanki. To służbowe…
– Proszę – Jakub rzucił mu torebkę. Birski roześmiał się.
– Wiesz, za co cię posadzę?
– Tak?
– Za niszczenie milicyjnej własności.
– Pańskie słowo w sądzie przeciwko mojemu. To będzie bardzo trudno udowodnić.
– Tu są twoje odciski palców – potrząsnął torebką.
– Obawiam się, że nie. Wytarłem je flanelą. Nie został ani jeden.
Birski zawył. Naraz coś mu przyszło do głowy.
– Są za to na torebce.
– Niewątpliwie. Znalazł pan torebkę u mnie w kuble i wsypał pan do niej zniszczone uprzednio kajdanki. Na torebce są moje odciski palców, co nie czyni dowodu.
Milicjant zaklął.
– Muszę cię dopaść, choćby to była ostatnia rzecz, jaką zrobię w życiu.
– Życzę powodzenia.
– Mam. Kierowanie nieoznakowanym pojazdem. Ten konik nie ma nawet świateł odblaskowych o pozycyjnych, nie wspominając.
– Zgadza się. Sanie, fura przyczepa platforma muszą mieć światła odblaskowe. Ale konie nie. To taka luka w przepisach. Nie zacytuję z pamięci stosownego paragrafu. Ale mam w domu kodeks ruchu drogowego. Gdyby pan chciał skorzystać.
Birskiemu wpadł do głowy kolejny pomysł. Wyciągnął z kabury pistolet.
– Rzuć broń – polecił.
– Nie mam.
– Rzuć broń. Rzuć broń.
– Proszę o dodatkowe wyjaśnienia.
– Proste. Muszę trzy razy ostrzec, abyś rzucił broń. Potem oddam strzał ostrzegawczy, a potem postrzelę cię w obronie własnej i postaram się, aby to był nieszczęśliwy wypadek. Aby postrzał okazał się śmiertelny. – Zaraz, zaraz. Przecież nie mam broni.
– Przepisy milczą o takim przypadku. To taka luka, Jakubie. Muszę ostrzec, oddać strzał ostrzegawczy i mogę strzelać.
– A jeśli rzucę broń, to już pan nie może? – zaciekawił się Jakub.
– Wtedy nie.
Egzorcysta sięgnął do cholewy buta i wydobywszy z niej nóż, rzucił go na ziemię. Prosto pod nogi Birskiego.
– Rzuciłem broń. Tym samym nie może pan strzelać.
Birski rozpłakał się.
– Ja już nie mogę – powiedział. – Pan panie Wędrowycz jest okropnym człowiekiem.
– No nie rozklejaj się. Milicjant, a beczy. Zagniesz mnie następnym razem.
Posterunkowy otarł oczy.
– Rozmowa z panem to intelektualne przeżycie – wyznał. Jestem szczęśliwy, że tylko pan w tej gminie jest tak inteligentny. Proszę jechać do domu.
– Nie omieszkam się. Jestem już stary i muszę się wysypiać. A odnośnie świateł odblaskowych, to wiszą tam, pokazał gestem.
Na końcu ogona kłaczka miała zapiętą spinkę do włosów, na której huśtał się odblaskowy znaczek. Czterolistna koniczynka. Na szczęście. Birski wył długo i ponuro. Wył tak przejmująco, że aż pobudzili się okoliczni mieszkańcy. Nie zapalali świateł. Stali za firankami i przyglądali się temu zdumiewającemu widokowi. Pośrodku skrzyżowania stał radiowóz, a koło niego miejscowy posterunkowy, zadarłszy głowę, wył do księżyca. Okoliczne psy podchwyciły jego skowyt. Wkrótce obudziło się pół wsi.”

rozmowa Jakuba z Birskim po nieudanej walce z wampirami.
Cykl Kroniki Jakuba Wędrowycza, Czarownik Iwanow

Józef Życiński Fotografia
Edward VII Fotografia

„Niech ktoś mi wreszcie wyjaśni, o co w tym sztuczydle chodzi!”

Edward VII (1841–1910) król Anglii

wypowiedziane, gdy za młodu był zmuszany do oglądania „odpowiednich” sztuk w angielskich teatrach.
Źródło: Stephen Clarke, 1000 lat wkurzania Francuzów, op. cit., s. 334.

Andrzej Lepper Fotografia
Clark Gable Fotografia

„Ta władza jaką rzekomo mam nad kobietami nie została dostrzeżona na Broadwayu. Nie wiem kiedy ją zyskałem. I na boga, nie jestem w stanie tego wyjaśnić.”

Clark Gable (1901–1960) aktor amerykański

o wrażeniu, wpływie jakie wywierał u żeńskiej części publiczności.

Alfred Szklarski Fotografia
Beata Kempa Fotografia

„Panie premierze, proszę się jutro stawić w Sejmie. Proszę nie chować głowy w piasek. Proszę odpowiedzieć Polakom na wszystkie pytania. Proszę jak najszybciej całej opinii publicznej wyjaśnić, dlaczego pan w tej sprawie zrobił tyle zaniechań. Dlaczego polski generał otrzymał medialny strzał w tył głowy, jak polscy żołnierze w Katyniu 70 lat temu.”

Beata Kempa (1966) polski prawnik i polityk

podczas konferencji posłów PiS po publikacji raportu MAK ws. katastrofy smoleńskiej.
Źródło: gazeta.pl http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,8942421,PiS_ostro_o_raporcie_MAK___Medialny_strzal_w_tyl_glowy_.html, 13 stycznia 2011

Karol Darwin Fotografia
Zbigniew Ziobro Fotografia
Raymond Aron Fotografia

„Wyjaśnienia historycznego nie można oddzielić od usytuowania i ograniczeń osoby wyjaśniającej. Świadomość jej własnego usytuowania w obrębie procesu, który usiłuje ona opisać i wyjaśnić – pogłębia i jednocześnie ogranicza zakres wszystkich takich wyjaśnień.”

Raymond Aron (1905–1983) francuski filozof, socjolog, teoretyk polityki i publicysta polityczny

Wprowadzenie do filozofii historii. Esej o granicach obiektywizmu historycznego

Zygmunt Freud Fotografia

„W ostatnich trzech latach kupione jest ponad 180 tys. ton zboża, a nie były uwzględnione żadne ubytki. Tak że po podliczeniu tych spraw i innych myślę, że sprawa się wyjaśni.”

Ryszard Bonda (1960) polski polityk i przedsiębiorca

odnosząc się do rzekomej kradzieży zboża należącego do Agencji Rynku Rolnego.
Źródło: Ryszard Bonda: Czuję się niewinny, rmf24.pl, 31 maja 2003 http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-ryszard-bonda-czuje-sie-niewinny,nId,157336

Tomasz Terlikowski Fotografia
Kurt Vonnegut Fotografia

„Kobieta była wdową. Kiedy poszła po ubranie męża, uciekinier rozebrał się do naga. Zanim zdążył się ubrać, policja zaczęła walić w drzwi pałami. Facet ukrył się na krokwi. Gdy kobieta wpuściła policjantów, jego ogromne jądra zwisały w pełnej krasie… Policja zapytała, gdzie jest uciekinier. Kobieta odparła, że nie wie, o kim mowa. Któryś z funkcjonariuszy zauważył zwisające jądra i zapytał co to jest? „Chińskie dzwonki kościelne” – wyjaśniła gospodyni. Policjant uwierzył. Powiedział, że zawsze chciał usłyszeć chińskie dzwonki kościelne.
Huknął w nie pałą, ale nic nie było słychać. Huknął jeszcze raz, znacznie mocniej, o wiele mocniej. Wiesz co wywrzeszczał uciekinier?… Bim-bam-bom, ty sukinsynu!”

wrzasnął Pstrąg Zabijucha.
“She was a widow, and he stripped himself naked while she went to fetch some of her husband’s clothes. But before he could put them on, the police were hammering on the front door with their billy clubs. So the fugitive hid on top of a rafter. When the woman let in the police, though, his oversize testicles hung down in full view.” Trout paused again. “The police asked the woman where the guy was. The woman said she didn’t know what guy they were talking about,” said Trout. “One of the cops saw the testicles hanging down from a rafter and asked what they were. She said they were Chinese temple bells. He believed her. He said he’d always wanted to hear Chinese temple bells. He gave them a whack with his billy club, but there was no sound. So he hit them again, a lot harder, a whole lot harder. Do you know what the guy on the rafter shrieked?” Trout asked me. I said I didn’t. “He shrieked, ‘TING-A-LING, YOU SON OF A BITCH!’” (ang.)
Trzęsienie czasu
Źródło: rozdz. 14

Janina Paradowska Fotografia
Mieczysław Abramowicz Fotografia
Andrzej Pilipiuk Fotografia
Pablo Picasso Fotografia
Wolfgang Streeck Fotografia
Antoni Dydycz Fotografia
Andrzej Gwiazda Fotografia

„Pewne rzeczy na to wskazują i mam nadzieję, że to się wyjaśni.”

Andrzej Gwiazda (1935) polski działacz związkowy

odpowiedź na pytanie Bogdana Borusewicza „Pan stwierdza, że byłem prowokatorem, tak?” podczas przesłuchania w Senacie w związku z kandydaturą A. Gwiazdy na nowego członka kolegium IPN.
Źródło: Gwiazda oskarża Borusewicza http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,4125784.html, „Gazeta Wyborcza”, 14 maja 2007

Artur Balazs Fotografia
Ewa Białołęcka Fotografia
Meg Cabot Fotografia
Longin Pastusiak Fotografia

„Sprawa katastrofy smoleńskiej nie jest sprawą amerykańską. Wciąganie USA w potencjalny konflikt z Rosją nie służy ani interesom Stanów Zjednoczonych, ani Rosji, jak również Polsce w niczym to nie pomoże i niczego nie wyjaśni. Naleganie na Obamę i USA ws. Smoleńska jest nieuzasadnione i skazane na fiasko.”

Longin Pastusiak (1935) polski polityk, amerykanista

Źródło: Naciski prezesa PiS na Obamę są bezskuteczne, onet.pl, 29 maja 2011 http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/naciski-prezesa-pis-na-obame-sa-bezskuteczne,1,4383746,wiadomosc.html

Philip Roth Fotografia
Janusz Gajos Fotografia

„Prywatnie nie wierzę w przypadki. Uważam, że „przypadki” to są rzeczy, których nie potrafimy wyjaśnić.”

Janusz Gajos (1939) polski aktor

Źródło: Bartek Michalak, Rozmowa z Januszem Gajosem, stopklatka.pl, 31 stycznia 2002 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=6975

Bent Larsen Fotografia
Antoni Owsianik Fotografia

„Z Polakami (Osmołowskim) domówiliśmy się, aby oni dla całej sprawy wyborów dali 1 mln marek. Wszystko to dobrze, ale czy dobrze robimy, że bierzemy te pieniądze wtedy, kiedy nasze stosunki nie są jeszcze wyjaśnione? Uważam, że robimy złą sprawę. My mińscy pracownicy jesteśmy bezsilni, nie mamy żadnych od Was dekretów, jako od osoby, której głos będzie autorytetem dla nas wszystkich. Co robić, jak trzymać z Polakami? Wiecie, towarzyszu, że niziny – wioska – czekają na sesję Rady Republiki. Czekają na swoje wojsko. Młodzież rwie się do naszej armii. Teraz nastąpił najlepszy czas, kiedy moglibyśmy, korzystając z nastroju naszego chłopa utworzyć prawdziwą armię. Myślę, że z Polakami trzeba teraz koniecznie rozmawiać o utworzeniu naszej narodowej armii. Możemy pójść na kompromis. Niech będzie ich wyższe dowództwo. Możemy z nimi mówić o federacji, trzeba iść na kompromis, pamiętając o jednym – wszystko robimy dla niezależności Białorusi. Kamień za pazuchą trzeba trzymać… Rozumiecie mnie chyba.”

Antoni Owsianik (1888–1933) białoruski i polski polityk

w liście do Antona Łuckiewicza, w którym relacjonował przebieg spotkania delegacji Konwentu Seniorów Rady Białoruskiej Republiki Ludowej z Józefem Piłsudskim 19 września 1919 roku w Domu Szlacheckim w Mińsku.
Źródło: Dorota Michaluk, Białoruska Republika Ludowa 1918–1920. U podstaw białoruskiej państwowości Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2010, s. 464. ISBN 9788323124849.

Tony Parsons Fotografia
Jerzy Antczak Fotografia

„W czerwcu przyjął nagrodę najwyższej loży masońskiej, kardynała Bea. To niemiecki kardynał, największy rozbójnik na Soborze Watykańskim i krystaliczny mason najwyższym stopniem. Po drugie: nad kamieniem węgielnym, w budowanym Centrum Jana Pawła II, jest piękne wsadzony trójkąt masoński! Niech kardynał wyjaśni dlaczego.”

Piotr Natanek (1960)

o Stanisławie Dziwiszu
Źródło: Msza ks. Natanka: masoni i telefon z nieba, 24 lipca 2011 http://web.archive.org/web/20120101103629/http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,10000753,Msza_ks__Natanka__masoni_i_telefon_z_nieba.html

Carsten Haitzler Fotografia
Bohdan Paczyński Fotografia
Miklós Kállay Fotografia

„Wychodziliśmy z założenia, że polityka anglo-amerykańska określi los środkowej i wschodniej Europy. To założenie jak dotąd się nie sprawdziło (…). Musimy w pełni wyjaśnić, że jeśli chodzi o Rosję, to nie możemy zmienić naszego defensywnego stanowiska (…) co nie oznacza, że na przyszłość i na zawsze możemy oddawać się jakiejś antyrosyjskiej i antykomunistycznej polityce (…). Musimy zyskać na czasie. Jestem przekonany, że potrafimy obronić Karpaty Wschodnie, oczywiście, jeśli Rosjanie nie zechcą przebić się (…) za wszelką cenę.”

Miklós Kállay (1887–1967)

fragment listu okólnego z 1 marca 1944 do szefów placówek na Węgrzech
Źródło: Gy. Ranki, Emlekiratorok es valosag Magyarorszag masodikvilaghaborus szereperol, „Kossuth Konyvkiado”, Budapeszt 1964, s. 245–246, cyt. za: Maciej Koźmiński, Piotr Luppóczy, Jerzy Robert Nowak, Węgry w: Europejskie kraje demokracji ludowej 1944–1948, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1972, s. 401.

Terry Pratchett Fotografia
Bogdan Lis Fotografia
Marcin Wolski Fotografia
Thomas Henry Huxley Fotografia
Alfred Szklarski Fotografia
Jarosław Iwaszkiewicz Fotografia
Leopold Tyrmand Fotografia

„Wiosna warszawska jest wiosną pokrzywdzoną. Morze atramentu wylano dla uświadomienia ludzkości uroków wiosny paryskiej czy wiedeńskiej. Powstała cała literatura muzyczna narzucająca światu nastroje tych wiosen. Ludzie na najróżniejszych równoleżnikach i południkach nauczyli się zachwycać paryską i wiedeńską wiosną, marzyć o nich, tęsknić do nich. Jest to ogromna mistyfikacja, oparta o reklamową potęgę sztuki: poeci, malarze i muzycy Wiednia i Paryża potrafili po prostu tak reklamować i spopularyzować swe wiosny, że uczynili z nich ideał dla reszty świata. Czas najwyższy zdemaskować tę grę! Warszawska wiosna na pewno w niczym nie ustępuje paryskiej czy wiedeńskiej. Gdzież jest bowiem na świecie miasto, w którym pierwsze promienie słońca tak przekornie poczynają sobie z topniejącym śniegiem, takie w nim zapalają tęczowe blaski i tak rycersko zmuszają go do ustąpienia? Gdzież jest na świecie miasto, w którym pierwsze wiosenne ciepło tak leniwie i radośnie przykleja zimową odzież do pleców i tak powołująco zmusza do jej zrzucenia? Gdzież jest na świecie miasto, w którym pachnący świeży wiatr od rzeki tyle w sobie niesie dziwnej melancholii, uciskającej duszę w pełne złota poranki, widoczne w prostokątach wiosennych, błękitnych okien? Gdzież jest na świecie miasto, w którym rozedrgane zmierzchy uliczne przepojone są tak trudną i nigdy nie wyjaśnioną tęsknotą za niewiadomym, za nigdy nie zniszczonym, za czymś, o czym nic nie wiemy, czego bardzo pragniemy i czego nigdy nie dostaniemy ani nie osiągniemy w naszym pojedynczym, własnym życiu. Chyba nie ma na świecie takiego miasta, tak właśnie jak niepowtarzalne nigdzie indziej są warszawskie wiosenne zapachy, nastroje, uczucia i myśli. I dlatego nie mówcie nam o wiosnach paryskich czy wiedeńskich! Nam, którzy wiemy, czym jest, czym być potrafi warszawska wiosna.”

Leopold Tyrmand książka Zły

Zły

Anthony de Mello Fotografia
Tomasz Sakiewicz Fotografia
Jan Czyński Fotografia
Gloria Steinem Fotografia
Peter Drucker Fotografia
Zorian Dołęga-Chodakowski Fotografia

„Czas przyszły wyjaśni tę prawdę, że od wczesnego polania nas wodą zaczęły się zmywać wszystkie cechy nas znamionujące, osłabiał w wielu naszych stronach duch niepodległy i kształcąc się na wzór obcy, staliśmy się na koniec sobie samym cudzymi.”

Zorian Dołęga-Chodakowski (1784–1825) polski etnograf, archeolog, historyk i słowianofil

Źródło: O Sławiańszczyźnie przed chrześcijaństwem oraz inne pisma i listy, oprac.J. Maślanka, Warszawa 1967, s. 19.

Hermann Hesse Fotografia
Piotr Ikonowicz Fotografia
Neil Gaiman Fotografia
Jan Olszewski Fotografia

„J. M. Ciechanowski, „Powstanie Warszawskie”, Londyn 1971 (i późniejsze wydania, w tym krajowe za zezwoleniem cenzury), który swoje stanowisko tylko nieco inaczej wystylizował w nowej publikacji „Na trupach tragedii. Powstanie Warszawskie 1944. Wybór dokumentów z komentarzem”. Warszawa 1992. Dzisiejsze poglądy autora najpełniej oddaje zdanie na s. 51 o „trzeciorzędnych przywódcach”, którzy w 1944 r. kierowali sprawami polskimi. Nie zaprzeczając solidności wielu ustaleń źródłowych J. M. Ciechanowskiego, należy podkreślić, iż autor przedstawił genezę Powstania ze specyficznego punktu widzenia Anglosasów, kierując cały ogień krytyki na stronę polską, a ignorując nieraz przyczyny, dla których zapadały takie a nie inne decyzje po stronie polskiej. W ten sposób uzasadniał najgorsze (antypolskie), rodem jeszcze z XVIII i XIX w., stereotypy anglosaskie o Polsce jako kraju niepoprawnych i niepoważnych romantyków, którzy zawsze są sami sobie winni. Te stereotypy odegrały dużą rolę w mentalności otoczenia Roosevelta i Churchilla, a także w biegu spraw polskich. (…) Dodajmy, że J. M. Ciechanowski wielokrotnie zarzucał polskim politykom brak realizmu. Na czym miał polegać ten realizm – poza ewentualnie upokarzającą kapitulacją wobec Stalina – autor ten, piszący w wiele lat po Układzie Jałtańskim, nie wyjaśnił.”

Stanisław Salmonowicz (1931) polski historyk

Źródło: Powstanie warszawskie z perspektywy półwiecza, Marian Marek Drozdowski (red.), wyd. Instytut Historii PAN, Warszawa 1995, s. 31.

Dashiell Hammett Fotografia
Jarosław Iwaszkiewicz Fotografia
Haile Selassie I Fotografia
Przemysław Gintrowski Fotografia
Halina Skoczyńska Fotografia
Ignacy Gogolewski Fotografia

„(…) jestem w takim wieku, w którym warto pewne rzeczy wyjaśnić, a inne nazwać po imieniu.”

Ignacy Gogolewski (1931) aktor i reżyser polski

Źródło: „Dziennik Zachodni”, 23 grudnia 2008 http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/cipli.htm

Chuck Palahniuk Fotografia
Michał Heller Fotografia

„Odpisałeś już? – usłyszałem głos Karola. – Jutro odpiszę – powiedziałem – w niedzielę i tak nie wysyłają poczty.
– To dobrze, Artek.
– Dlaczego dobrze? – spytałem, unosząc się na łokciu i ze zdziwieniem patrząc na Karola.
– Pomyśleliśmy sobie… – Karol urwał, spojrzał na Marcina. – Ty mu powiedz.
Marcin przeleciał palcami po strunach, potem odłożył gitarę, przeciągnął się sennie..
– Pewnie sam już o tym myślałeś – powiedział półgłosem. – Masz wybór.
– Jaki wybór?
Rączka usiadł w kucki obok Marcina. Patrzył na mnie mrużąc oczy. Milczeli. Poczułem niepokój, jakiś nerwowy lęk.
– Są dwa rodzaje nagród – po pauzie odezwał się Marcin. – Indywidualne i zbiorowe.
Wstałem, oparłem się ramieniem o pień sosny. Patrzyłem na nich kolejno, jeszcze łudząc się, że żartują że chcą mi zrobić kawał. Byli poważni i jakby zażenowani.
– Chyba nie zamierzacie…
– Stary, to nasza szansa! – krzyknął nagle Rączka zrywając się z kucek. – Kapujesz? Te instrumenty i wzmacniacz enerdowski, właśnie to, o czym marzymy! Przecież nie powiesz, żeś o tym nie myślał, no stary!
– Perkusja i elektryczna gitara – powiedział cicho Karol – I jeszcze akustyka. Wyobrażam sobie, jak to brzmi.(…)
Marcin podniósł się z trawy, podszedł do mnie, położył rękę na pniu. Staliśmy naprzeciw siebie, nieruchomi, jakby skamienieli. Trwało to minutę, może kilka minut.
– Jesteśmy przyjaciółmi, Artur.
– To co?! – krzyknąłem histerycznie. – Przyjaciele powinni się cieszyć, że dostałem nagrodę! A wy… wy… – zająknąłem się. – Uknuliście za moimi plecami! We trójkę, po cichu, przeciwko mnie…
– Oszalał – mruknął Rączka. – Nie wolisz pojechać do Bułgarii na tournée artystyczne? I do Francji. Albo Włoch, może do samej Brazylii? Człowieku, czy ci szajba odbiła?
Nie odbiła mi. Raptem spłynął na mnie spokój, zdolność chłodnego myślenia, trzeźwej oceny sytuacji. Przyjaciele! Dobrzy, dopóki byliśmy na równych prawach i jeden drugiemu nie miał powodu zazdrościć. Gdy równowaga zachwiała się, skaczą mi do gardła.(…)
– Momencik – uśmiechnąłem się krzywo – wyjaśnijmy rzecz najważniejszą. Prośba czy żądanie?
Spojrzeli po sobie. Wahanie trwało nie dłużej niż kilka sekund:
– Żądanie – powiedział Marcin. – Od przyjaciela ma się prawo żądać.(…)
– A więc żądanie?
– Tak – potwierdził twardo Karol. – Przyjaciół od przyjaciela.
Zrobiłem krok w tył i miałem ich przed sobą – jednakowo skupionych, poważnych, czekających.
– Byłych przyjaciół – powiedziałem.”

Aleksander Minkowski (1933–2016) polski prozaik, reportażysta, scenarzysta filmowy

Przyślę wam z Bułgarii kolorową widokówkę. Cześć.
Ruszyłem brzegiem, pełen złośliwej satysfakcji, rozgoryczenia i gniewu.
Artur

Layne Staley Fotografia
Mitch Albom Fotografia
Stanisław Ochmański Fotografia
Lech Kuropatwiński Fotografia
Feliksa Kozłowska Fotografia
Salvador Dalí Fotografia

„(…) zawsze i wszędzie zostaje nie wyjaśniona reszta.”

Andrzej Wydrzyński (1921–1992) polski reżyser

Malowidło przedstawiające kochanków

Ryszard Bender Fotografia
Jerry Seinfeld Fotografia