Cytaty na temat drzwi
strona 4

Jankiel Wiernik Fotografia
Jacek Durski Fotografia
Agnieszka Osiecka Fotografia
Dayi Daoxin Fotografia
Dev Patel Fotografia
Charles de Foucauld Fotografia
Bruno Schulz Fotografia
Ambroży z Mediolanu Fotografia

„Na drzwiach ponieśli go Świętojańską
Naprzeciw glinom, naprzeciw tankom
Chłopcy, stoczniowcy, pomścijcie druha
Janek Wiśniewski padł”

Źródło: Ballada o Janku Wiśniewskim http://www.huta.katowice.pl/ballada/

Antoni Pawlak Fotografia
Jodi Picoult Fotografia
Lars Ulrich Fotografia
Louis de Funès Fotografia
Ziemowit Szczerek Fotografia
Andrzej Sapkowski Fotografia
Władysław Witwicki Fotografia

„(…) wykształcenie matka odebrała tylko elementarne w klasztorze Sakramentek we Lwowie, jej wyobraźnia poetycka, nie wyzyskana i niekształcona, wypowiadała się w wierze w cuda, duchy, zjawy, w zabiegach pobożnych i modlitwach, w żarliwym życiu religijnym jej samej i obu córek, z którymi była w serdecznym porozumieniu. (…) Na choroby w domu pomagała woda z Lourdes i cudowny obrazek Pana Jezusa (…) Nowenny odmawialiśmy wszyscy klęcząc wieczorami przed ołtarzykiem Serca Jezusowego. Wisiał na ścianie pomiędzy łóżkiem matki i siostry, paliła się na nim wieczna oliwna lampka z czerwonego szkła. (…) Nad drzwiami medalik cudowny św. Benedykta chronił od złodziei pokój, w którym i tak trudno było coś ukraść, bo nędza wyglądała z każdego kąta. Św. Antoni Padewski pomagał szukać rzeczy zgubionych, Matka Boska Nieustającej Pomocy ratowała w cięższych i lżejszych chorobach, Niepokalanie Poczęta w małej figurce porcelanowej miała też swój ołtarzyk w pokoju – świeckich obrazków w ogóle nie było na ścianach. Największy obraz na ścianie to było Niepokalane Poczęcie Papuzińskiego.
W zimie chodziliśmy o w pół do siódmej na roraty przed szkołą, do Trzech Króli śpiewaliśmy w domu kolędy, w poście co niedzieli odmawiałem u św. Mikołaja Gorzkie Żale od 4 do 8 po południu, a w piątki wieczorem obchodziłem na klęczkach 14 stacyj Męki Pańskiej. W maju co wieczór zasypiałem podczas Litanii Loretańskiej w kościele Bernardynów lub u św. Mikołaja. (…)
Najbardziej świeckie były miesiące letnie. Wtedy już tylko jakieś 4-godzinne nabożeństwo dziękczynne i ekspiacyjne, dni krzyżowe, Boże Ciało, św. Trójca, św. Piotr i Paweł, Matka Boska Zielna lub imieniny siostry najstarszej i własne nakazywały nabożeństwa poza niedzielami. (…)
I w lecie jednak dzień, zmrok i część nocy wypełniały myśli i nastroje związane z wiarą religijną. Co dzień rano przed śniadaniem trzeba było głośno mówić na klęczkach przed ołtarzykiem Ojcze Nasz, Zdrowaś Mario, Wierzę w Boga, modlitwę do Anioła Stróża i Modlitwę za umarłych na końcu. To samo wieczorem przed snem.”

Władysław Witwicki (1878–1948) polski psycholog, filozof i tłumacz

Źródło: Ankieta w sprawie utraty wiary religijnej

„Lunęło na nas światło. Bo na nas były skierowane reflektory, na pociąg. Otworzyły się drzwi wagonów i zobaczyliśmy ogromne płomienie ognia znad jakichś kominów. I niesamowity duszący smród. Nie wiedzieliśmy, że palą się ludzie.”

o obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau.
Źródło: „Niemiec mówił, że z Auschwitz wychodzi się tylko przez komin”, tvn24.pl, 26 stycznia 2015 http://www.tvn24.pl/rocznica-wyzwolenia-auschwitz-stad-wychodzi-sie-tylko-przez-komin-mowi-wiezien-auschwitz,509388,s.html

John Kerry Fotografia

„Nie zamykam drzwi, ani ich nie otwieram.”

John Kerry (1943) amerykański polityk Partii Demokratycznej, senator
Jacek Skubikowski Fotografia

„Czuwam nad tobą, czy świt, czy zmierzch
Słucham pod drzwiami bez sił, by wejść.
Kiedy przez park idziesz z wózkiem co dzień,
Nie wiem, czy podejść mam, czy nie?”

Jacek Skubikowski (1954–2007) polski piosenkarz, gitarzysta, kompozytor

Źródło: Anka, utwór z repertuaru zespołu Lombard

Harper Lee Fotografia
Warren Ellis Fotografia
Adolf Hitler Fotografia

„Wystarczy tylko pchnąć drzwi i cała przegniła budowla zawali się z trzaskiem.”

Adolf Hitler (1889–1945) kanclerz Rzeszy, twórca i dyktator III Rzeszy niemieckiej

o Rosji Stalina do Alfreda Jodla przed atakiem na ZSRR.
Źródło: Alan Bullock, Hitler. Studium tyranii, Warszawa 1997, s. 558.

Jules Renard Fotografia
Cormac McCarthy Fotografia
Adam Zagajewski Fotografia
Ron Goulart Fotografia
Renata Dancewicz Fotografia

„Farsa wymaga wielkiej precyzji. Niektórzy złośliwi mówią, że aby wyreżyserować farsę, trzeba precyzyjnie zgrać zamykanie i otwieranie drzwi. W farsie nie ma miejsca na rozgrywanie emocji. Ważne jest tempo.”

Renata Dancewicz (1969) aktorka polska

Źródło: Marek Pałka, Nie znoszę rywalizacji, „Dziennik Zachodni”, 27 czerwca 2007 http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/nie-znosze-rywalizacji.html

Magda Umer Fotografia
John Irving Fotografia
Robert Ballard Fotografia
Piotr Smolana Fotografia
Sokół (raper) Fotografia
Wanda Gizicka Fotografia
Anna Janko Fotografia

„Rozkosz to płonące drzwi donikąd.”

Anna Janko (1957) polska poetka, pisarka, felietonistka, krytyk literacki

Dziewczyna z zapałkami

Lizzie Borden Fotografia
Święta Kinga Fotografia
Marek Edelman Fotografia
Joanna Senyszyn Fotografia

„Szósta rano. Łomot do drzwi. Kto tam? Klerykalna brygada do walki z ateizmem. Nie wierzę! Właśnie o tym przyszliśmy porozmawiać. Nie chcemy żyć w takim państwie.”

Joanna Senyszyn (1949) polska działaczka polityczna, ekonomistka

o klerykalizmie w Polsce.
Źródło: Fakty, TVN, 21 czerwca 2008

Sun Tzu Fotografia
Witold Gombrowicz Fotografia

„Jak ich było pięćdziesięciu, wszyscy byli poetami i każdy wypowie wiersz na cześć profesora R. (który dyskretnie i z taktem dawał do zrozumienia, że mniejsza o niego, poezja grunt). Zawezwałem wtedy kelnera aby mi dostarczył dwóch butelek wina, jedną białego, drugą czerwonego, i obie zacząłem doić! Tymczasem poeci recytowali, R. promieniał, anielskość parowała wraz ze wszystkimi cnotami praktykowanymi w takich wypadkach - skromność, dyskrecja, ale i szlachetność, z uczuciem, z sercem, wszystko było jak wyjęte z najsłodszych snów poetyckich starej ciotki: "piękne" i "czyste". Gdy skończył poeta, ściskano mu dłoń, wołano "brawo!". Ale kiedy na koniec tłusta pindula, niecierpliwie oczekująca swojej kolei, zerwała się rzucając biustem na prawo i lewo, machając rękami, wytoczyła z siebie nowe pęki rymowanych szlachetności, ja mając we wnętrzu czerwone z białym nie wytrzymałem, parsknąłem w plecy Dipie, który też parsknął, ale, że to nie miał komu wsadzić w plecy twarz, parsknął i ryknął twarzą całemu zgromadzeniu!

Zgorszenie. Spojrzenia. Ale oto wstaje czcigodny laureat i kropi: że nie zasłużył sobie, chociaż może i zasłużył, ale raczej nie zasłużył, acz cokolwiek może zasłużył… Wzruszenie. Oklaski. Anioł-prezes-poeta dziękuje i zagrzewa… Atmosfera staje się tak wzniosła i słodka, że Dipi i ja dajemy drała najbliższymi drzwiami, zataczają się, pijani w pestkę, w pędzel, w sztok i w kitę!”

Witold Gombrowicz (1904–1969) pisarz polski

Dziennik 1957-1961

Michaił Bułhakow Fotografia
Witold Gombrowicz Fotografia
Thomas Stearns Eliot Fotografia

„Tu nie ma wody tu jest tylko skała
Skała bez wody i piaszczysta droga
Droga wijąca się wśród gór nad nami
Między skałami głazami bez wody
Gdyby tu była woda stanąłbym i pił
Lecz pośród skał nie można myśleć ani stać
Suchy jest pot a stopy grzęzną w piachu
Gdyby tu woda spływała ze skał
Martwa jest paszcza gór spróchniałe zęby pluć nie mogą
Tutaj nie można usiąść leżeć ani stać
I ciszy nawet nie ma w górach
Tylko bezpłodny suchy grzmot bez deszczu
I samotności nawet nie ma w górach
Tylko posępne czerwone twarze - drwią i szydzą
W drzwiach lepianek z popękanej gliny
Gdyby tu była woda
A nie skała
Gdyby tu była skała
Ale i woda
I woda
Źródło
Sadzawka wśród skał
Gdyby tu był chociażby wody dźwięk
A nie cykada
I śpiew suchych traw
Ale na skale wody dźwięk
Gdzie drozd-pustelnik śpiewa pośród sosen
Krop kap krop kap kap kap kap
Ale tu nie ma wody

Kim jest ten trzeci, który zawsze idzie obok ciebie?
Gdy liczę nas, jesteśmy tylko ty i ja
Lecz gdy spoglądam przed siebie w biel drogi
Zawsze ktoś jeszcze idzie obok ciebie,
Stąpa spowity płaszczem brunatnym, w kapturze
Nie wiem czy jest to kobieta czy mąż
- Kim jest ten, który idzie po twej drugiej stronie?

Co to za dźwięki wysoko w powietrzu
Pomruk matczynych lamentów
Co to za hordy w kapturach, jak roje
Na bezkresnych równinach, utykają na spękanej ziemi
Otoczonej jedynie płaskim horyzontem
Co to za miasto nad łańcuchem gór
Pęka i zrasta się i rozpryskuje - w fioletowym wietrze
Walące się wieże
Jeruzalem Ateny Aleksandria
Wiedeń Londyn
Nierzeczywiste”

Thomas Stearns Eliot (1888–1965) poeta, dramaturg i eseista angielski

The Wasteland, Prufrock and Other Poems

Erich Maria Remarque Fotografia
Witold Gombrowicz Fotografia

„Krzyknąłem, że nie jestem ani pisarz, ani członek czegokolwiek, ani metafizyk, czy eseista, że jestem ja, wolny, swobodny, żyjący… Ach, tak, odrzekli, jesteś więc egzystencjalistą.

Ale nagość moja, transoceaniczna, stamtąd, z pampy, nagość, która była mi potrzebna do miłości mojej z Argentyną (wbrew memu wiekowi!) nie pozwalał mi nie być z nimi obnażającym. Wytworzyła się nieprzyzwoitość. Z jakimż zażenowaniem te tuzy przyjmowały mój wzrok namiętnie naiwny, dobierający się do nich poprzez ubranie… śmiertelna dyskrecja, dyskretna melancholia, zgaszenie taktowne, odpowiadały mojemu żądaniu stamtąd, z peryferii świata, z ojczyzny Indian. Ubrani od stóp do głowy, opatuleni, choć maj przecież, z twarzami wystylizowanymi przez fryzjerów… a każdy miał w kieszonce mały posążek, zupełnie nagi, by mu się przypatrywać okiem znawcy. Panuje skromność i rozwaga. Nikt nie narzuca się nikomu. Każdy robi swoje. Produkują i funkcjonują. Kultura i cywilizacja. Uwięzieni w stroju, ledwie się mogą ruszać, podobni do owadów posmarowanych czymś lepkim. Kiedy zacząłem zdejmować spodnie powstał popłoch, dawaj drała drzwiami i oknami. Pozostałem sam. Nikogo nie było w restauracji, nawet kucharze uciekli… dopierom wtedy się spostrzegł, że co to, na Boga, co robię, co ze mną… i skrzywiony stałem z nogawką jedną na nodze, drugą w ręku.

Wtem Kot wchodzi z ulicy i widząc mnie tak stojącego pyta ze zdumieniem: - Co ty, zwariowałeś? Mnie wstyd i chłodno, odpowiadam, że tak trochę zacząłem się obnażać, a wszystko uciekło. Mówi: - Oszalałeś, tobie się w głowie pomieszało, gdzie by tu kto się twojej nagości przestraszył, przecie na całym świecie nie znajdziesz takiego zdzierania szat, jak tutaj… czekaj, na królików trafiłeś, ale ja ci sproszę lwów takich, że choćbyś goły na stole tańczył, ani mrugną! Stanął tedy zakład między nami, zakład szlachecki i polski (bo ja z Kotem nie po argentyńsku a po polsku się czułem, bo tę babkę wspólną mieliśmy), i nie dzisiejszy, chyba tak z końca zeszłego stulecia. No, dobra! Sprosił kogo trzeba, intelekty najbrutalniej obnażające, ja nic, aż kiedy już do wetów przyszło, zaczynam portki zdejmować. Zwiali, grzecznie przeprosiwszy, że niby czas na nich! Więc Leonor Fini i Kot do mnie mówią: - Jakże to, nie może być żeby oni się przestraszyli, przecie intelekty wyspecjalizowane w tym mają! Mnie ciężko bardzo i źle na duszy, smutek mnie zżera, mało brakowało a byłbym się gorzko rozpłakał, ale mówię: - Cała rzecz w tym, że oni, uważacie, nawet rozbieraniem się ubierają i nagość to u nich tylko jedna para pantalonów więcej. Ale jak ja tak zwyczajni portki spuściłem, to ich zemgliło, a głównie dlatego, żem nie robił tego wedle Prousta, ani a la Jean Jacques Rousseau, ani wedle Montaigne'a czy w sensie egzystencjalnej psychoanalizy, tylko ot tak sobie, byle zdjąć.”

Witold Gombrowicz (1904–1969) pisarz polski

Dziennik 1961-1966

Andrzej Stasiuk Fotografia

„Ej Maryśka! Noc się kończy! - i porwał kobietę do tańca. Zderzyli się ciężko, bezwdzięcznie i cieleśnie, by z brzękiem wywalcowac zza stołu pod drzwi, a potem wzdłuż sciany i na powrót, jak ciężarny, dziecinny bąk. Spadła szklanka, brzękneła, ale chrzęst deptanego szkła przepadł w śmiechu Maryśki. Zamiotła czerwonymi włosami powietrze i ogień smagnął nagie ramiona Gacka. Upał jak czarny miód wlewał się oknem i ciała tancerzy wirowały wolno, splecione, związane tą pewnością która zjawia się od pierwszego dotyku i wszystko, co ma się stać, własciwie już się stało. Ciężki od krwi wir wciągał wszystko wokół. Ściany w rzucik, półnagą Sandy z gazety, żółtą kulę żyrandola, stół i satelity popielniczek i naczyń, wersalkę i ciemną Czestochowską za szkłem, podłogę, dreszcz przenikał dom aż po miekką skórę nieba, w którym gwiazdozbiory ocierały się o siebie nazwajem, sunąc ku ciemniejszej niż noc rozpadlinie zachodu i tylko Gacek pozostawał nieruchomy.
Muzyka urwała się raptem, lecz oni kołysali się dalej, jakby dzwięki nie były im potrzebne. Krzesło upadło na podłogę. Edek posłał je kopniakiem w kąt i próbował coś zrobić z kasetą, chociaż nie chciał ani na chwilę wypuścić tancerki z rąk.
- Pić! - zawołała Maryśka, ale butelka była już pusta.
- Co Gacek? Po wódkę też strach? - zaśmiał się Edek.”

Andrzej Stasiuk (1960) pisarz polski

Tales of Galicia

Siergiej Łukjanienko Fotografia
Michaił Bułhakow Fotografia

„Regent nader zręcznie wprasował się do autobusu, który na pełnym gazie pędził w kierunku placu Arbackiego, i umknął. Iwan, zgubiwszy jednego ze ściganych, całą swoją uwagę skoncentrował na kocurze i zobaczył, że dziwny ów kot podszedł do drzwi wagonu motorowego linii A, który stał na przystanku, bezczelnie odepchnął wrzeszczącą kobietę, chwycił za poręcz i nawet wykonał próbę wręczenia konduktorce dziesiątaka przez otwarte z powodu upału okno.
Zachowanie się kota wstrząsnęło Iwanem do tego stopnia, że zastygł nieruchomo obok sklepu kolonialnego na rogu, i wtedy zdumiał się po raz drugi, i to znacznie silniej, tym razem za przyczyną konduktorki. Ta, skoro tylko zobaczyła włażącego do tramwaju kota, wrzasnęła, dygocąc z wściekłości:
-Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!
Ani konduktorki, ani pasażerów nie zdziwiło to, co było najdziwniejsze – nie to więc, że kot pakuje się do tramwaju, to byłoby jeszcze pół biedy, ale to, że zamierza zapłacić za bilet!
Kot okazał się zwierzakiem nie tylko wypłacalnym, ale także zdyscyplinowanym. Na pierwszy okrzyk konduktorki przerwał natarcie, opuścił stopień i pocierając monetą o wąsy, usiadł na przystanku. Ale gdy tylko konduktorka szarpnęła dzwonek i tramwaj ruszył, kocur postąpił tak, jak postąpiłby każdy, kogo wyrzucają z tramwaju, a kto mimo to jechać musi. Przeczekał, aż miną go wszystkie trzy wagony, po czym wskoczył na tylny zderzak ostatniego, łapą objął sterczącą nad zderzakiem gumową rurę i pojechał, zaoszczędziwszy w ten sposób dziesięć kopiejek.”

The Master and Margarita

John Wyndham Fotografia
William Faulkner Fotografia
Louis Aragon Fotografia

„Chcę ci wyznać tajemnicę Czas jest tobą
Czas jest kobietą Jest osobą
Pochlebioną gdy się pada na kolana
U jej stóp czas jak suknia rozpinana
Czas jak nie kończąca się włosów fala
Rozczesywana bez końca
Czas jak lustro co się w oddechu rozjaśnia i zmącą
O świcie kiedy się budzę czas jak ty śpiąca czas jak ty
Jak nóż przebijający mi gardło Ach czy nazwę nareszcie
Tę udrękę czasu który nie odpływa tę udrękę
Czasu zatrzymanego jak krew w naczyniu krwionośnym
To gorsze niż pragnienie nigdy nie spełnione niż nienasycenie
Oczu kiedy przechodzisz przez pokój i drżę z obawy
By nie prysło urzeczenie
To jeszcze gorsze niż przeczuwać cię obcą
W ucieczce
Z myślami gdzie indziej z innym już stuleciem w duszy
Mój Boże jakie ciężkie są słowa I tak być musi
Moja miłości ponad rozkoszami miłości nieprzystępna dziś dla zagrożeń
Bijąca w mojej skroni mój pulsujący zegarze
Kiedy wstrzymujesz oddech duszę się
W moim tętnie waha się i przystaje twój krok

Chcę ci wyznać tajemnicę Każde słowo
Na mych wargach jest nędzarką która żebrze
Utrapieniem dla twych dłoni czymś co gaśnie pod twym wzrokiem
Więc powtarzam że cię kocham bo mnie zwodzi
Kryształ frazy nie dość jasny by zawisnąć na twej szyi
Wybacz mowę pospolitą Ona jest
Czystą wodą która przykro syczy w ogniu
Chcę ci wyznać tajemnicę Nie potrafię
Opowiedzieć ci o czasie który ciebie przypomina
I o tobie nie potrafię ja jedynie tak udaję
Jak ci którzy bardzo długo stoją na peronie dworca
I machają jeszcze dłonią choć pociągi odjechały
Aż im słabnie przegub ręki pod ciężarem nowej łzy

Chcę ci wyznać tajemnicę Ja się boję
Ciebie tego co wieczorem każe podejść ci do okien
Twoich gestów i słów jakich nie wymawia się zazwyczaj
Powolnego i szybkiego czasu boję się i ciebie
Chcę ci wyznać tajemnicę Zamknij drzwi
Łatwiej umrzeć jest niż kochać i dlatego
Życie moje znieść umiałem
Moja miłości”

Louis Aragon (1897–1982) francuski pisarz
Icchak Szamir Fotografia
Katarzyna Lubnauer Fotografia
Antoni Heda Fotografia
Gabriel García Márquez Fotografia
Donald Trump Fotografia

„Musimy zbudować mur i musimy go zbudować szybko. Nie mam nic przeciwko, aby mieć duże piękne drzwi, dzięki którym ludzie będą mogli legalnie wchodzić do tego kraju.”

Donald Trump (1946) prezydent Stanów Zjednoczonych

We need to build a wall, and it has to be build quickly. And I don’t mind having a big beautiful door in that wall, so the people can come into this country legally. (ang.)
Donald Trump o budowie muru na granicy amerykańsko-meksykańskiej.
Źródło: przemówienie w trakcie debaty Fox News, youtube.com, 14 października 2015 https://www.youtube.com/watch?v=U26QeaFP_3I

Franciszek (papież) Fotografia
Daniel Dennett Fotografia
Jarosław Gwizdak Fotografia

„Internet otwiera okna na świat, ale nie drzwi.”

Źródło: Krzysztof Bilica Myślnik. 303 aforyzmy z "Przekroju", Wydawnictwo Polskie, Wołomin 2009

Kazimierz Orłoś Fotografia

„Czekał na korytarzu pod drzwiami prokuratora magistra J. Sikory. Siedział na ławce pod ścianą, krzywiąc się, jakby oddychanie sprawiało mu ból. Ciekawa sekretarka zagadnęła: – Co tak dziwnie się rusza? Pobity? Młody człowiek skinął głową. – Kto pobił? – Milicja.”

Kazimierz Orłoś (1935) polski pisarz, scenarzysta filmowy i telewizyjny

I co: będziecie skarżyć milicję? Pobity ponownie skinął głową. Sekretarka roześmiała się: – Dziecko!
Źródło: Przechowalnia, Kantor Wydawniczy SAWW, Poznań 1990, s. 116.

Jan Kulczyk Fotografia

„Otwieram nie tylko drzwi, ale przede wszystkim świadomość faktu, że Polak może wygrać z Shellem w Afryce. Czemu nie? To ja wykupiłem Shella, a nie Shell mnie.”

Jan Kulczyk (1950–2015) polski przedsiębiorca

Źródło: „Wprost” wywiad z 27 czerwca 2012

„To jest prywatyzacja kolejnej sprawy, która dotyczy kobiet. Najpierw była prywatyzacja aborcji, teraz jest prywatyzacja przemocy. Jakbyś się nie broniła, to byś nie dostała. Niech kobieta w uświęconej rodzinie obrywa po głowie za drzwiami, w zaciszu domowego ogniska. Rząd się tym nie interesuje.”

Źródło: Rząd wycofa się konwencji antyprzemocowej? „Niech kobieta w uświęconej rodzinie obrywa po głowie za drzwiami http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103454,21082800,rzad-wycofa-sie-konwencji-antyprzemocowej-niech-kobieta-w.html, tokfm.pl, 7 grudnia 2016

Marek Kuchciński Fotografia

„Upraszam Posłów o pozostawienie jadu przed drzwiami sali plenarnej. Lub w szatni.”

Marek Kuchciński (1955) polski polityk

Źródło: Marszałek Kuchciński zaprasza na posiedzenie Sejmu. "Upraszam o pozostawienie jadu przed drzwiami sali plenarnej. Lub w szatni" http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/572542,po-nowoczesna-i-psl-zapowiadaja-wspolny-wniosek-o-odwolanie-marszalka-sejmu.html, dziennik.pl, 13 kwietnia 2018

Gilles Rozier Fotografia
Tertulian Fotografia

„Rojza, zgięta w pół, przez otwarte drzwi dojrzała swojego przyszłego męża prowadzonego przez korytarz. Chodzący patyk, wygląda jak laleczka – pomyślała.”

Ester Kreitman (1891–1954) pisarka żydowska, tworząca w języku jidysz

Jedwabna lalka.
Opanowały ją jednocześnie żal i wściekłość. Wzrastała w niej szalona chęć, by się roześmiać, jednak ból, który odczuwała głęboko w żołądku, przyćmił wszystkie pozostałe uczucia. Głośno zawyła, a kobiety w jednej chwili ją otoczyły i powstało zamieszanie. Panna młoda wierzgała nogami, wijąc się z bólu i płacząc jak mała dziewczynka.
Rodowód
Źródło: opowiadanie Atłasowa kapota, s. 48.

Carlos Fuentes Fotografia
Tomáš Garrigue Masaryk Fotografia

„Nie zapijaj się, nie graj w karty, oszczędzaj i bądź pilnym w swoim zawodzie, a wtedy nie będziesz musiał oburzać się publicznie na Żydów, nie będziesz im szyb wybijać, a potem przez tylne drzwi do nich zachodzić i pieniądze pożyczać.”

Tomáš Garrigue Masaryk (1850–1937) prezydent Czechosłowacji (1918–1935)

"najlepsza recepta na antysemityzm" według Tomasza Masaryka
Źródło: Bardzo dawno temu, mniej więcej w zeszły piątek... Jan Tomasz Gross w rozmowie z Aleksandrą Pawlicką, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2018, s. 9.

Rudolf Reder Fotografia
Grzegorz Górny Fotografia
Joschka Fischer Fotografia
Otylia Jędrzejczak Fotografia

„W bożnicy było rojno jak w ulu. Ciężka woń gorejących świec, ludzki pot, zapach czarnej tabaki. Na stopniach przy wejściu siedzieli żebracy – starcy o czerwonych powiekach, ślepcy z bielmami, kulawi ze szczudłami lub bez szczudeł. Tuż koło drzwi, przy długim stole, szykowali się do modlitwy rzemieślnicy, krawcy i szewcy, tragarze nieuczeni, niepiśmienni – siedzieli barczyści lub chuderlawi, czysto wymyci, wspierając się ciężko na dębowych deskach stołu i zaglądając do modlitewnych książek, których nie potrafili czytać. Na podwyższeniu i przed ołtarzem, wzdłuż wschodniej ściany, siedzieli prominenci – ludzie bogaci lub mądrzy i uczeni, poważani i znani. Ojciec usadowił się w jednej ze środkowych ławek, nie zanadto na przedzie i nie zanadto w tyle. Trzymałem się poły jego kapoty i patrzyłem w sufit, na gwiazdy ze złoconego drzewa migające na firmamencie, który niegdyś był lakierowany i błękitny, a teraz okopcony i szary jak niebo przed słotą. Lwy skrzydlate nad ołtarzem poruszały potężnymi łbami i otwierały paszcze, ale nie słyszałem ich ryku. Gwar zagłuszał poszczególne dźwięki, słychać było tylko ten gwar, tonęły w nim pienia sześcioskrzydłych serafinów, wycie wichru pustynnego, modły starców i szlochanie kobiet, ukrytych za firankami na małej galeryjce. Zapach tabaki zatykał oddech, ludzie kichali i wycierali nosy, a za oknami zapadał zmierzch, szkiełka witraży mieniły się w świetle świec i w blasku dużego elektrycznego żyrandola.”

Kalman Segal (1917–1980) pisarz i poeta polski narodowości żydowskiej

Źródło: Raz w roku przebaczać, w: Przygoda w miasteczku, Iskry, Warszawa 1965, s. 23–24.

Adam Doboszyński Fotografia

„Na drzwiach pewnego szpitala wywieszono informację: Wydatki na chemioterapię i radioterapię zostały zmniejszone o połowę.”

I ludzie płakali. Autentycznie pod tą kartką płakali. W takich miejscach człowiek wyzbywa się złudzeń typowych dla polskiej klasy średniej.
Źródło: Grzegorz Sroczyński, Myślisz, że sam sobie poradzisz?, wyborcza.pl, 2 sierpnia 2013 http://wyborcza.pl/magazyn/1,133673,14380111,Myslisz__ze_sam_sobie_poradzisz_.html

John Irving Fotografia
Robert Sheckley Fotografia

„Dziennikarze byli zainstalowani w specjalnym pomieszczeniu. Na drzwiach wisiała tabliczka: HIBERNACJA – osobom nieupoważnionym wstęp wzbroniony.”

Robert Sheckley (1928–2005) amerykański pisarz science fiction

I poniżej odręcznie dopisana: Budzić tylko w razie rewelacji.
Źródło: Skazaniec w kosmosie

To tłumaczenie czeka na recenzję. Czy to jest poprawne?
Gilbert Keith Chesterton Fotografia
To tłumaczenie czeka na recenzję. Czy to jest poprawne?
Ralph Waldo Emerson Fotografia