Cytaty na temat zobaczenie
strona 9

Colin Farrell Fotografia

„Bond to dla mnie rzecz święta. Wychowałem się na tych filmach i dla mnie ciągle pełne są one niesamowitej magii. Gdybym zobaczył, jak to wygląda od kuchni, magia zniknęłaby bezpowrotnie. Dlatego masz moje słowo: owszem, kupię bilet na każdy następny film z agentem 007, choćby i za ostatnie pieniądze, ale sam nigdy w życiu go nie zagram.”

Colin Farrell (1976) aktor irlandzki

Źródło: Yola Czaderska-Hayek, Ze zmęczenia padałem na twarz. Yola rozmawia z Colinem Farrellem, Stopklatka.pl, 31 grudnia 2004 http://stopklatka.pl/-/6664929,ze-zmeczenia-padalem-na-twarz-yola-rozmawia-z-colinem-farrellem

Zofia Posmysz Fotografia

„Kiedy zobaczyłam napis „Arbeit macht frei”, pomyślałam, że nie będzie źle, bo ja się roboty nie boję, pewnie mnie wkrótce zwolnią. Nieraz przecież pomagałam dziadkom przy sianokosach.”

Zofia Posmysz (1923) polska pisarka, scenarzystka, autorka m.in. ''"Pasażerki"''

wspomnienie pierwszego dnia pobytu w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz.
Źródło: „Pasażerka” – opera o gehennie Auschwitz, tvp.info, 8 października 2010 http://www.tvp.info/2944176/pasazerka-opera-o-gehennie-auschwitz

„Byłem totalnie przerażony, ale udało mi się przedostać do domu. Zdawałem sobie sprawę, jak wielkie ryzyko podejmuję, jednak musiałem ich zobaczyć.”

Ervin Zádor (1935–2012)

o swoim powrocie do rodziny w ogarniętym powstaniem Budapeszcie w 1956 (wcześniej przebywał w górach, przygotowując się z reprezentantami do igrzysk olimpijskich).
Źródło: Boks w wodzie, „Focus Historia” nr 12 (92)/2014 (grudzień), s. 26.

Leos Carax Fotografia

„Limuzyny pierwszy raz zafascynowały mnie w Stanach Zjednoczonych. Nie możesz zobaczyć co jest w środku, ale wszyscy na nie patrzą. Z zewnątrz wyglądają całkiem pięknie, a wewnątrz wyglądają bardzo tanio, jak domy publiczne. Poza tym tych samochodów się nie kupuje, tylko wynajmuje.”

Leos Carax (1960)

Źródło: Ian Pelczar, Carax: Żyję na wyspie Kino, portalfilmowy.pl, 10 stycznia 2013 http://www.portalfilmowy.pl/wydarzenia,5,13120,4,1,Carax-Zyje-na-wyspie-Kino.html

„Co się tyczy [paryskich] bulwarów, to w ogóle nie można po nich chodzić. Wszyscy zasuwają z burdelu do kliniki, a z kliniki z powrotem do burdelu. A dokoła jest tyle trypra, że ledwie można złapać dech. Kiedyś wypiłem trochę i poszedłem Polami Elizejskimi - a dokoła było tyle trypra, że ledwie powłóczyłem nogami. Zobaczyłem dwoje znajomych: on i ona, oboje jedzą kasztany, bardzo starzy oboje. Gdzieś ich już widziałem? W gazetach? Nie pamiętam, ale poznałem: Louis Aragon i Elsa Triolet. "Ciekawe - błysnęła mi myśl - skąd idą: z kliniki do burdelu czy z burdelu do kliniki?" I sam sobie przerwałem: "Wstydziłbyś się. Jesteś w Paryżu, a nie w Chrapuszowie. Zadaj im lepiej pytania o sprawy społeczne, o najbardziej palące sprawy."
Doganiam Louisa Aragona i zaczynam mówić, otwierając przed nim serce. Mówię, że jestem zdesperowany, ale nie mam najmniejszych wątpliwości, że umieram od nadmiaru węwnętrznych sprzeczności, i dużo różnych takich. A on spogląda na mnie, salutuje mi jak stary weteran, bierze swą Elsę pod rękę i idzie dalej. Ja znów ich doganiam i zwracam się tym razem już nie do Louisa, lecz do Triolet. Mówię, że umieram na brak wrażeń, że gdy przestaję rozpaczać, ogarniają mnie wątpliwości, gdy tymczasem w chwilach rozpaczy w nic nie wątpiłem… A ona tymczasem, jak stara kurwa, poklepała mnie po policzku, wzięła pod rączkę swojego Aragona i poszła dalej.
Potem, rzecz jasna, dowiedziałem się z prasy, że to wcale nie byli oni, tylko Jean-Paul Sartre i Simone de Baeuvoir, ale jaka to teraz dla mnie różnica! Poszedłem do Notre-Dame i wynająłem tam mansardę. Mansarda, facjatka, oficyna, antresola, strych - ciągle to wszystko mylę i nie widzę różnicy. Krótko mówiąc, wynająłem miejsce, w którym można leżeć, pisać i palić fajkę. Wypaliłem dwanaście fajek i odesłałem do "Revue de Paris" mój esej pod francuskim tytułem "Szyk i blask - immer elegant". Esej na temat miłości.
A wiecie przecież, jak trudno jest we Francji pisać o miłości. Dlatego że wszystko, co dotyczy miłości, zostało już we Francji dawno napisane. Tam wiedzą o miłości wszystko, a u nas nic. Spróbujcie u nas komuś ze średnim wykształceniem pokazać twardy szankier i zapytać: "Jaki to szankier, twardy czy miękki!" - na pewno strzeli: "Jasne, że miękki." A jak zobaczy miękki, to już zupełnie straci orientację. A tam - nie. Tam mogą nie wiedzieć, ile kosztuje dziurawcówka, ale jeśli już szankier jest miękki, to będzie takim dla każdego i nikt go nie nazwie twardym…
Krótko mówiąc, "Revue de Paris" zwróciło mi esej pod pretekstem, że został napisany po rosyjsku, a francuski był tylko tytuł. Wypaliłem więc na antresoli jeszcze trzynaście fajek i stworzyłem nowy esej, również poświęcony miłości. Tym razem cały tekst od początku do końca był napisany po francusku, a rosyjski był jedynie tytuł: "Skurwysyństwo jako najwyższe i ostatnie stadium kurestwa." I posłałem tekst do "Revue de Paris".
[Znów mi go zwrócili. ] Styl, powiedzieli, znakomity, natomiast główna myśl - fałszywa. Być może, powiedzieli, da się to zastosować do warunków rosyjskich, ale nie francuskich. Skurwysyństwo, powiedzieli, wcale nie jest u nas stadium najwyższym i bynajmniej nie ostatnim. U was, Rosjan, powiedzieli, kurestwo, które osiągnie granice skurwysyństwa, zostanie przymusowo zlikwidowane i zastąpione przez programowy onanizm. Natomiast u nas, Francuzów, nie jest wprawdzie w przyszłości wykluczone organiczne zrastanie się pewnych elementów rosyjskiego onanizmu, potraktowanego bardziej swobodnie - z naszą ojczystą sodomią, będącą efektem transformacji skurwysyństwa za pośrednictwem kazirodztwa; jednakże owo zrastanie się nastąpi na gruncie naszego tradycyjnego kurestwa, mając charakter absolutnie permanentny.”

Moscow to the End of the Line

Terry Pratchett Fotografia
Ford Madox Ford Fotografia
Eugenio Montale Fotografia
Jonathan Safran Foer Fotografia
Andrzej Stasiuk Fotografia
Guillaume Apollinaire Fotografia

„Raz w przedwieczornej mgle w Londynie
Ulicznik jakiś mnie zaskoczył
Podobny był do mej jedynej
Ze wstydu więc spuściłem oczy
W spojrzeniu jego czując drwinę

Zły chłopak szedł i całą parą
Gwiżdżąc w kieszenie ręce włożył
Ja za nim domy nad tą parą
Jak rozstąpione fale morza
On Hebrajczycy ja Faraon

Niech cegły zwalą się lawiną
Jeślim cię miła fałszem karmił
Władcą Egiptu i władczynią
Jestem i ciurą jego armii
Jeśli nie jesteś mą jedyną

W rogu ulicy która płonie
Ogniami wszystkich swoich fasad
Runami mgieł w nieutolonej
Krwawiącej skardze wszystkich fasad
Kobieta szła podobna do niej

Ten wzrok nieludzki i niewierny
Ta blizna tuż pod szyją gołą
Pijana szła przez próg tawerny
W tej samej chwili gdy pojąłem
Każdej kochanej fałsz bezmierny

Kiedy przytułał się z daleka
Ulisses mądry d przystani
Drgnęła staremu psu powieka
I za przędziwem cienkich tkanin
Żona na powrót męża czeka

Do Sakontali syty chwały
Wracał małżonek-król po walce
Oczy miłością jej pałały
Czekała blada a jej palce
Samca gazeli sierść głaskały

Ledwie wspomniałem szczęście króli
Tu nieprawdziwa tam niedobra
W której wciąż kocham się najczulej
Dwa cienie które los mi dobrał
Zderzyły się by zjątrzyć ból mój

Żal się już piekłem na mnie wali
Otwórz się niebo niepamięci
Za pocałunek jej zuchwali
Królowie życie z własnej chęci
Nędzarze cień by swój sprzedali

Zazimowałem w swej przeszłości
O słońce wielkanocne grzej i
Niech ciepło w sercu mym zagości
Bo zmarzło tak jak w Cezarei
czterdziestu męczenników kości

Pamięci o mój piękny statku
Czy nam już nie dość podróżować
Po fali wód o przykrym smaku
Od zórz po zmierzchy od różowych
Aż po te smutki na ostatku

Szalbierko żegnam twój kobiecy
Cień pomylonych dwóch postaci
I tej z którą zwiedzałem Niemcy
Jam ją w ubiegłym roku stracił
I nigdy nie zobaczę więcej

O Drogo Mleczna płyń siostrzyco
Białych strumieni ziem Chanaan
Kochanek białych w mgle zachwyceń
Zgrajo topielców niekochana
Ciągnijmy za nią ku mgławicom

Pamiętam jak innego roku
Kwietniowy świr zwiastował wiosnę
Śpiewałem radość u jej boku
Śpiewałem miłość męskim głosem
Gdy rozkwitała miłość roku”

Guillaume Apollinaire (1880–1918) francuski poeta
C.W. Gortner Fotografia

„Czy zawsze musisz zobaczyć, żeby uwierzyć?”

The Confessions of Catherine de Medici

Michaił Bułhakow Fotografia

„Regent nader zręcznie wprasował się do autobusu, który na pełnym gazie pędził w kierunku placu Arbackiego, i umknął. Iwan, zgubiwszy jednego ze ściganych, całą swoją uwagę skoncentrował na kocurze i zobaczył, że dziwny ów kot podszedł do drzwi wagonu motorowego linii A, który stał na przystanku, bezczelnie odepchnął wrzeszczącą kobietę, chwycił za poręcz i nawet wykonał próbę wręczenia konduktorce dziesiątaka przez otwarte z powodu upału okno.
Zachowanie się kota wstrząsnęło Iwanem do tego stopnia, że zastygł nieruchomo obok sklepu kolonialnego na rogu, i wtedy zdumiał się po raz drugi, i to znacznie silniej, tym razem za przyczyną konduktorki. Ta, skoro tylko zobaczyła włażącego do tramwaju kota, wrzasnęła, dygocąc z wściekłości:
-Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!
Ani konduktorki, ani pasażerów nie zdziwiło to, co było najdziwniejsze – nie to więc, że kot pakuje się do tramwaju, to byłoby jeszcze pół biedy, ale to, że zamierza zapłacić za bilet!
Kot okazał się zwierzakiem nie tylko wypłacalnym, ale także zdyscyplinowanym. Na pierwszy okrzyk konduktorki przerwał natarcie, opuścił stopień i pocierając monetą o wąsy, usiadł na przystanku. Ale gdy tylko konduktorka szarpnęła dzwonek i tramwaj ruszył, kocur postąpił tak, jak postąpiłby każdy, kogo wyrzucają z tramwaju, a kto mimo to jechać musi. Przeczekał, aż miną go wszystkie trzy wagony, po czym wskoczył na tylny zderzak ostatniego, łapą objął sterczącą nad zderzakiem gumową rurę i pojechał, zaoszczędziwszy w ten sposób dziesięć kopiejek.”

The Master and Margarita

Witold Gombrowicz Fotografia
Stanisław Lem Fotografia

„Ręce w górę! W górę! (…) Coście za jedni? Ty mów! – odezwał się najwyższy z uzbrojonych podchodząc do prodziekana Aniłłowicza.
(…)
– Jedziemy do Wrocławia… jesteśmy uczonymi, uniwersytet… Polska… – dobiegały Wielenieckiego pojedyncze słowa. (…) Wszyscy stali nieruchomo. Pod dużą wierzbą przy rowie dwóch leśnych obszukiwało szofera.
– No… – rzekł dowódca, widać nie bardzo wiedząc, co robić z tym fantem – no…
Nagle wzrok jego padł na milicjanta, który coraz bardziej bladł od upływu krwi.
– Żbik, co z tym szczeniakiem?
– Melduję posłusznie, komunista, panie kapitanie. Znalazłem! – triumfująco, choć spokojnie wypalił Żbik, ów brodacz w spadochroniarskim hełmie, który postrzelił milicjanta. Podniósł w górę zakrwawioną książeczkę. Do tej pory podtrzymywał chłopca, jakby tego nie czując. Teraz puścił go. Tamten ukląkł od razu i zastygł niezdarnie na czworakach. Ze spęczniałej bluzy mundurowej kapała krew.
Żbik potrząsnął w powietrzu książeczką. Żaden z profesorów nie spojrzał w tę stronę; była cisza. Dowódca założył kciuki za pas. Marszcząc czoło wciągnął ze świstem powietrze.
– A wy co, polscy profesorowie? – ryknął nagle głosem wysilonym do zdarcia. – Co robicie?! Rozkazów bolszewików słuchacie?! Chleb moskiewski zapachniał?! Żydokomunę zaprowadzić?! Co?! Co?! Co?! – krzyczał coraz przenikliwiej, jakby upajając się własnym głosem. (…) – Bolszewika wam dali, żeby bronił?! A przed kim?! Przed kim, ja się was pytam, panowie moi?! Przed nami, przed armią polską, przed siłami zbrojnymi niepodległej rzeczypospolitej…
Urwał, krótką chwilę wytrzymał w strasznej ciszy i rzucił:
– Komuniści, wystąp! (…) Są peperowcy? Żydzi? No?!
Grupa profesorów zwarła się jeszcze bardziej, tak że Wieleniecki został zupełnie sam na jej narożu. Chwila, a wystąpiłby przed szereg. Czuł, jak pali mu pierś legitymacja partyjna i jak powoli łomocą pulsy w głowie. Dwaj leśni przeciągali przez rów milicjanta, który leciał im z rąk. Po raz ostatni zobaczył Wieleniecki twarz chłopca.
(…)
Profesorowie kupą rzucili się do autobusu. (…) Starter stęknął, szyby zadrżały i autobus ruszył od razu z drugiego biegu. Gdy mijali zakręt, od łąki rozległ się jeden głośny strzał.”

Stanisław Lem (1921–2006) polski pisarz, futurysta

Powrót

Jack Kerouac Fotografia
Ryszard Kapuściński Fotografia
Sławomir Mrożek Fotografia
Ławrientij Beria Fotografia
Krzysztof Kononowicz Fotografia

„Moje życie męczące, trapiące i dymiące, różnie wyzywające dla mnie. Sami widzicie jaki ja jestem męczennikiem – tak jak Pan Jezus, jak Bóg, Pan Jezus. Też wyzywali jego łotry. Biczowali, znęcali się, mówili: – Weź krzyż, nieś! Tak, Pan Jezus wziął. Ja też mogę krzyż, zbudujcie dla mnie krzyż, duży! Też Będę niósł. Do Częstochowy. Zbudujcie dla mnie, proszę was. I ubiorę się w szaty tak jak Bóg. Jak Pan Jezus. I będę niósł, i bijcie mnie, biczujcie, tak jak Chrystusa Króla Nieba i Ziemi. Ale później on pokazał jedno: pogrzebaliście jeszcze Jego, przywaliliście kamieniami, żeby nie mógł odwalić swego grobu, żeby nie mógł stać. Ale on pokazał swoją siłę, moc. Przyszedł, aż trzy Maryji szły zobaczyć do grobu jego, czy tam leży? Czy kamienie są? A co tylko zobaczyli? Chusty jego. A grób pusty. Grób pusty! A On pokazał się i powiedział: – Jestem pośród was! Jestem pośród was. Tak samo ja będę. Nie będę Tym Chrystusem, Panem Jezusem, ale będę zwykłym człowiekiem i też mnie ma, da Bóg Pan Jezus moc, siłę. I że grób mój się otworzy. I będę chodzić pośród was. Zobaczycie naocznie mnie żywego i prawdziwego, bo to będzie zależy tylko od tego człowieka w górze. I on mnie dopomoże. On to uczyni. Bo on widzi jak ja się męczę na tym świecie, jak ja mam biedę, jak wszystko. Jak nie rozbierają płoty, a mają nakaz.”

Krzysztof Kononowicz (1963) kandydat na prezydenta Białegostoku w wyborach z 12 listopada 2006

o swoim męczeństwie, śmierci i zmartwychwstaniu
Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=hwy9jQ8prCk&t=258

Łukasz Ciepliński Fotografia

„Widzisz Wisienko, zrobili ze mnie bandytę i nie pozwalają mi tego wyjaśnić. To wszystko kłamstwo. Żalę się przed Bogiem, Tobą i Andrzejkiem. Żyję tylko dlatego aby Ciebie raz jeszcze zobaczyć. Bogu dziękuję, że dał mi tak dobrą żonę. Wierzę że Andrzejka wychowasz na dobrego Polaka i katolika. Bądź mężna! To dla Boga i Polski. (…) Mnie żal tylko Was. Przebacz, ja nie mogłem inaczej żyć.”

Łukasz Ciepliński (1913–1951) wojskowy polski, oficer AK

do żony, list przesłany potajemnie z więzienia UB.
Źródło: „Nie mogłem inaczej żyć” – testament ppłk. Łukasza Cieplińskiego, „Pługa”. http://www.klubgp.tychy.pl/nasza-historia/nie-moglem-inaczej-zyc-testament-pplk-lukasza-cieplinskiego-pluga, tychy.pl

Teresa z Ávili Fotografia

„Na koniec umieram jako córka Kościoła. Nadszedł już czas, mój Oblubieńcze, że się zobaczymy.”

Teresa z Ávili (1515–1582) hiszpańska zakonnica i mistyczka, święta Kościoła katolickiego

ostatnie słowa, po ustanowieniu Karmelu w Burgos w drodze powrotnej do Avili, gdy umiera w nocy z 15 na 16 października 1582 w Alba de Torres.
Źródło: Benedykt XVI - papież, Św. Teresa od Jezusa - nauczycielką wiernych wszystkich czasów https://www.niedziela.pl/artykul/1397/Sw-Teresa-od-Jezusa---nauczycielka, niedziela.pl

Mordechaj Canin Fotografia
Eric Burdon Fotografia
Greg Lake Fotografia
Gary Numan Fotografia
Mordechaj Canin Fotografia
Gabriel García Márquez Fotografia

„Umrzeć to znaczy już nigdy więcej nie zobaczyć przyjaciół.”

Gabriel García Márquez (1927–2014) pisarz kolumbijski, noblista

Dwanaście opowiadań tułaczych

Marek Suski Fotografia

„Nawet, jeżeli pan prezydent zawetował dwie ważne ustawy, to jeszcze nie jest powód, żeby dziś przesądzać, kto będzie kandydatem popieranym przez PiS w następnych wyborach. Pożyjemy, zobaczymy. Dla mnie nie jest oczywiste, że naturalnym kandydatem w wyborach prezydenckich będzie Andrzej Duda. Będziemy oceniać całą kadencję i wtedy podejmiemy decyzję.”

Marek Suski (1958) polski działacz polityczny

Źródło: Poseł PiS o wetach: Prezydent jak „wojska rosyjskie w czasie powstania warszawskiego” http://www.newsweek.pl/polska/polityka/weto-prezydenta-dudy-do-ustaw-o-sn-i-krs-posel-pis-krytykuje,artykuly,413735,1.html?src=HP_Special_3poc, newsweek.pl, 25 lipca 2017

Kitarō Fotografia

„Widzę, najpierw muszę zobaczyć obraz. Jak chociażby te twoje zdjęcia: chmury, aż po horyzont, koloryt przedświtu, oczekiwanie na słońce, które za chwilę wynurzy się z Pacyfiku. I potem staram się do obrazu dopasować dźwięk. Czasami to się udaje, czasami nie.”

Kitarō (1953)

odpowiedź na pytanie „Twoja muzyka przypomina obrazy. Gdy ją malujesz, gdy stajesz przed czystym płótnem, to widzisz ją czy słyszysz?” z wywiadu dla Radiowej Trójki – Warszawa, 17 czerwca 1997.
Źródło: Piotr Kaczkowski, Przy mikrofonie, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999, ISBN 83-7052-806-6​, s. 83.

Stanisław Moskal Fotografia

„Kiedy zobaczyłem pierwszy raz pustynię, zrozumiałem, że przestrzeń – ogromna, nieogarniona przestrzeń – też jest żywiołem, tak jak woda, ogień i wiatr.”

Stanisław Moskal (1935–2019) polski naukowiec i pisarz

wspomnienia z podróży.
Niegdysiejsze śniegi, niegdysiejsze mgły
Źródło: s. 368.

Jan Świderski Fotografia
Maria Dąbrowska-Majewska Fotografia
Jerzy Kłoczowski Fotografia
Ivett Gyöngyösi Fotografia

„W przedszkolu w Vásárosnamény po raz pierwszy zobaczyłam, długi, czarny fortepian. Więc chciałam dotykać klawiszy, był estetyczny i przyciągający.”

Ivett Gyöngyösi (1993) węgierska pianistka

A vásárosnaményi óvodában láttam meg először egy nagy, hosszú, fekete zongorát. Annyira meg akartam érinteni a billentyűket, esztétikailag is nagyon vonzott a hangszer. (węg.)
początki fascynacji grą na fortepianie.
Źródło: Aleksandra Kozár: „Szándékosan rejtettem az arcomat” – Gyöngyösi Ivett zongoraművész http://magyarnarancs.hu/zene2/szandekosan-rejtettem-az-arcomat-gyongyosi-ivett-zongoramuvesz-93954, magyarnarancs.hu, 28 lutego 2015.

Ryszard Legutko Fotografia

„Dziś instytucje UE potrzebują mniej samouwielbienia – którego próbkę mogliśmy dziś zobaczyć na sali – zaś więcej świeżego powietrza, przejrzystości i uczciwości. W przeciwnym razie coraz więcej osób będzie odnosić się do Wspólnoty z niechęcią, pogardą, czy wręcz wrogością. A przecież nie jest to naszym celem, prawda?”

Ryszard Legutko (1949) filozof polski, działacz polityczny

Źródło: Obecna sytuacja w Unii Europejskiej. oświadczenia prezydenta Republiki Francuskiej François Hollande’a i kanclerz Republiki Federalnej Niemiec Angeli Merkel, Strasburg, 7 października 2015 http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+CRE+20151007+ITEM-013+DOC+XML+V0//PL&language=PL&query=INTERV&detail=3-495-000

Adam Zagajewski Fotografia

„Nie trzeba wielkiej bystrości, żeby zobaczyć, do czego prowadzi deptanie prawa. Chociaż człowiekowi, nawet wykształconemu, prawo może wydać się nudne. Trzeba doświadczenia, żeby dostrzec, że za suchymi paragrafami kryje się ochrona naszej wolności, ładu, porządku społecznego, że w prawie tkwi ukryte piękno.”

Adam Zagajewski (1945) poeta polski, eseista, prozaik, tłumacz

Źródło: Katarzyna Janowska Oślepiający blask wolności (WYWIAD) https://kultura.onet.pl/wywiady-i-artykuly/oslepiajacy-blask-wolnosci-rozmowa-z-adamem-zagajewskim/ejqqt6l, onet.pl, 8 czerwca 2019.

Wojciech Polak Fotografia

„Jestem głęboko poruszony tym, co zobaczyłem w filmie Pana Tomasza Sekielskiego. Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu. Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła.”

Wojciech Polak (1964) Prymas Polski

o filmie Tomasza Sekielskiego pt. Tylko nie mów nikomu (2019) przedstawiającym przypadki pedofilii w Kościele polskim
Źródło: Przewodniczący KEP: dziękuję Tomaszowi Sekielskiemu https://ekai.pl/przewodniczacy-kep-dziekuje-tomaszowi-sekielskiemu/, ekai.pl, 11 maja 2019.

Józef Zawitkowski Fotografia

„Tak chciałbym dziś w Gietrzwałdzie zobaczyć kawałek wolnej Polski, gdzie ludzie przez łzy radości patrzą na siebie życzliwie, gdzie mówią sobie do ucha i do serca dobre słowa, gdzie wyciągają do siebie pomocne dłonie, jak dzieci jednej Matki. Matko, zdepcz ten diabelski mur wrogości!”

Józef Zawitkowski (1938) polski duchowny katolicki, biskup

Źródło: Poruszająca homilia bp. Zawitkowskiego w Gietrzwałdzie: Dlaczego Polskę wymazano z mapy Europy? Bośmy byli głupi i chwaliliśmy się naszymi grzechami https://wpolityce.pl/kosciol/401958-poruszajaca-homilia-bp-zawitkowskiego-w-gietrzwaldzie, wpolityce.pl, 30 czerwca 2018

Ricky Martin Fotografia

„Zobaczyłem zdjęcie i pomyślałem, że ta kobieta jest jak anioł. Nie wynająłem jej macicy. To wyrażenie używane przez fundamentalnych konserwatystów. Pożyczyłem ją. Czuję się z nią bardzo związany. Uchyliłbym nieba kobiecie, która pomogła mi dać życie tym chłopcom.”

Ricky Martin (1971) piosenkarz portorykański

O wyborze surogatki
Źródło: Ricky Martin: Jestem mamą i tatą https://www.newsweek.pl/ricky-martin-jestem-mama-i-tata-sesja-z-dziecmi/s9qhkyv, newsweek.pl, 23 marca 2012

Artur Wichniarek Fotografia

„Wynalezienie Milika dla kadry to był świetny pomysł Nawałki. Przecież mało kto wyobrażał sobie, że Milik może zagrać z Niemcami. Gdy kadrowicze zobaczyli jego nazwisko na tablicy myśleli, że trener się pomylił, że tam miał być Mila.”

Artur Wichniarek (1977) piłkarz polski

Źródło: Marek Wawrzynowski, Artur Wichniarek: Krzysztof Piątek wciąż daleko od Roberta Lewandowskiego https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/809274/artur-wichniarek-krzysztof-piatek-wciaz-daleko-od-roberta-lewandowskiego, sportowefakty.wp.pl, 9 marca 2019

Bronisław Komorowski Fotografia

„Mamy także swoje satysfakcje, ja miałem wczoraj satysfakcję, właściwie przedwczoraj oglądając jedną ze znanych pań posłanek partii rządzącej, gdy czmychała z polskiego Sejmu pod eskortą policji państwowej. Mieliśmy tą satysfakcję wszyscy i pewnie wszyscy myślimy: niech już tak zostanie (…). Wczoraj można było zobaczyć oznaki lęku wśród rządzących. I niech tak zostanie.”

Bronisław Komorowski (1952) polski polityk, prezydent Polski

o ataku pod Sejmem przez KOD na posłankę Prawa i Sprawiedliwości Krystynę Pawłowicz.
Źródło: „Miałem satysfakcję, oglądając, jak jedna z pań posłanek czmychała z polskiego Sejmu” https://www.tvp.info/28268291/mialem-satysfakcje-ogladajac-jak-jedna-z-pan-poslanek-czmychala-z-polskiego-sejmu, tvp.info, 18 grudnia 2016.

Micheil Saakaszwili Fotografia
Katarzyna Wasilkowska Fotografia
Mariusz Błaszczak Fotografia

„Rzeczywiście Święto Niepodległości przebiegało w bardzo dobrej atmosferze, było bezpiecznie, mogliśmy zobaczyć biało-czerwoną na ulicach Warszawy. To był widok piękny, jesteśmy dumni z tego, że tak dużo Polaków postanowiło wziąć udział w uroczystościach związanych ze Świętem Niepodległości.”

Mariusz Błaszczak (1969) polski polityk

o Marszu Niepodległości mającym miejsce 11 listopada 2017 w Warszawie.
Źródło: Dziennikarz zadaje Błaszczakowi niewygodne pytania, ten zaczyna atak: „Polityka”? No to wiadomo… http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,22634437,dziennikarz-zadaje-blaszczakowi-niewygodne-pytania-ten-zaczyna.html, gazeta.pl, 11 listopada 2017

Janusz Palikot Fotografia
Jerzy Tomaszewski Fotografia
Carlos Fuentes Fotografia
Carlos Fuentes Fotografia
Bhaktiwedanta Swami Prabhupada Fotografia
Bhaktiwedanta Swami Prabhupada Fotografia

„Bóg przychodzi do tego świata osobiście, pozostawia nauki w postaci Bhagavad-gīty, a także bhaktów potrafiących przybliżyć Go innym. My zaś uparcie nie uznajemy Boga. To głupota z naszej strony. Tych, którzy nie uznają Najwyższego, Bhagavad-gītā nazywa łotrami i głupcami (mūḍhāḥ). Bóg istnieje i istnieje także Jego energia. Skoro nie potrafimy dostrzec Jego samego, możemy przynajmniej zobaczyć Jego energię. Mimo iż nie widzimy elektrowni i inżynierów, którzy nią kierują, wykorzystujemy elektryczność. Powinniśmy dowiedzieć się, skąd ona pochodzi. Taką funkcję pełni inteligencja. Dociekania doprowadzą w końcu do samej elektrowni. Przekonamy się wtedy, że kieruje nią człowiek. Elektryczność jest bezosobowa i elektrownia także, ale stojący za nimi człowiek jest osobą. Bóg też jest osobą. To logiczne. Jak mógłby być bezosobowy? Bezosobowe nie ma inteligencji. Wynaleźliśmy tyle wspaniałych maszyn pozbawionych jednak inteligencji. Inteligencję ma obsługująca je osoba. Kṛṣṇa mówi: mayādhyakṣeṇa prakṛtiḥ sūyate sa-carācaram.”

Bhaktiwedanta Swami Prabhupada (1896–1977) duchowny hinduski

„Dostrzegasz energię, która uwidacznia się w zdumiewających akcjach i reakcjach zachodzących w materialnym stworzeniu, lecz nie myśl, że działa ona niezależnie. Ja nią kieruję”.
Nauki Królowej Kuntī
Źródło: Ibidem., s. 167.

Małgorzata Wassermann Fotografia
Tomasz Poręba Fotografia

„Dopiero 18 stycznia dojechaliśmy na miejsce, bo długo nas trzymali na postojach. O godzinie 5 lub 6 rano nas odryglowali. To był straszny hałas, który kojarzył mi się z zamknięciem bramy Pawiaka – odryglowanie, a potem odsunięcie tych sztab. Zrobił się niesłychany harmider, wrzask Niemców, szczekanie psów, krzyki mężczyzn, nawoływania kobiet. (…) Był to barak, potem okazało się, że widzimy przez okno (które nie miało szyb) wielki teren, przesuwające się światło i jakieś postaci. Zanim rzuciłyśmy się by zająć miejsce musiałyśmy znaleźć nasze przyjaciółki z Pawiaka, więc zaczynałyśmy się nawoływać. To nasze nawoływanie, przepychanie się w kierunku wolnego miejsca było jednocześnie bardzo przykre, bo tego nie było nigdy w żadnej celi na Pawiaku, w celach panowała na ogół cisza już wieczorem. A tu było coś dziwnego, my wszystkie poddałyśmy się temu szaleństwu. Ja wybiegłam z Alą Dańską na poszukiwanie sienników. Zobaczyłyśmy puste baraki i wbiegłyśmy do nich. Tam miałam pierwszą sprzeczkę, nawymyślałam kobiecie, która chciała mi wyrwać siennik. Był to nieprzyjemny moment, ale triumfalnie z Alą wyniosłyśmy ten siennik, na którym cała nasza szóstka kładła potem głowy. Rano zobaczyłyśmy, że tylko na kawałku podłogi są położone deski. W oknie, przy którym spałyśmy, nie było szyb. Włosy Uli Biderman dosłownie przymarzły, bo w nocy było dwadzieścia kilka stopni mrozu, tuliłyśmy się jedna do drugiej.”

Danuta Brzosko-Mędryk (1921–2015)

o uwięzieniu w obozie niemieckim KL Majdanek.
Źródło: Przyjaźń, która dawała moc. Pamięci Danuty Brzosko-Mędryk (1921-2015) http://www.ravensbruck.pl/pl/ciekawostki/danuta-brzosko-medryk, ravensbruck.pl

Joanna Scheuring-Wielgus Fotografia
Tony Kushner Fotografia
Harry Styles Fotografia
Romy Schneider Fotografia

„Był za młody, za ładny, przesadnie wystylizowany. Nawet te róże były zbyt czerwone. Zobaczyłam chłopaka bez wyrazu.”

Romy Schneider (1938–1982) aktorka austriacka

o pierwszym spotkaniu z Alainem Delonem na lotnisku przed rozpoczęciem zdjęć do wspólnego filmu.
Źródło: Katarzyna Dolińska Alain Delon. Wilka nie da się oswoić http://www.gala.pl/artykul/alain-delon-wilka-nie-da-sie-oswoic-tylko-u-nas, gala.pl, 15 listopada 2015.

Immanuel Kant Fotografia

„Żeby zobaczyć cały świat, nie trzeba wyjeżdżać z Królewca, wystarczy przyjść do portu i tam zobaczyć ten cały świat.”

Immanuel Kant (1724–1804) niemiecki filozof

Źródło: Adam Hlebowicz, Kaliningrad bez wizy, Oskar, Gdańsk 2012, ISBN 978-83-63709-17-4, s. 86.

Maciej Orłoś Fotografia
Walery Sławek Fotografia
Joel Sartore Fotografia

„Dobre ogrody zoologiczne nie są dziś menażeriami. To ośrodki ochrony przyrody. Jeśli zaś zredukujemy naturę do czegoś, czego ludzie nie zrozumieją, czego nie mogą zobaczyć, powąchać, być może dotknąć, jeśli będą ją mogli pooglądać tylko na ekranie smartfona, to nie sądzę, żeby im na niej zależało.”

Joel Sartore (1962)

Źródło: rozmowa Tomasza Ulanowskiego, Portret przed zagładą. Zagrożone gatunki na zdjęciach Joela Sartore'a, „Duży Format” http://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,22505102,portret-przed-zaglada-zagrozone-gatunki-na-zdjeciach-joela.html, wyborcza.pl, 16 października 2017.

Marek Safjan Fotografia

„Nie mam już takiego mocnego przekonania, jakie wcześniej miałem, że jak się zakończy dobra zmiana, to będzie można odbudować autorytet Trybunału Konstytucyjnego. Bo może już nigdy się to nie uda. Upadek tego autorytetu jest faktem. Już się zdarzył. To jest w głowach. Ludzie zobaczyli coś, co jeszcze cztery lata temu nie mieściło się w świadomości, jako możliwy scenariusz.”

Marek Safjan (1949) prawnik polski

Źródło: Prof. Marek Safjan: Musiałem trzy razy powtarzać, co robi PiS. Prawnikom z UE nie mieści się to w głowach http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22130519,prof-marek-safjan-musialem-trzy-razy-powtarzac-co-robi-pis.html#MT, gazeta.pl, 24 lipca 2017

Joanna Bator Fotografia
Leonid Teliga Fotografia
Philipp Meyer Fotografia

„Ta ziemia nie zawsze należała do Komanczów, przed wielu laty to była ziemia Tonkawów, ale spodobała się nam, więc zabiliśmy Tonkawów i przejęliśmy ich ziemię… Tonkawowie są teraz tawohho i próbują nas zabić, kiedy tylko zobaczą. Ale biali tak nie myślą, wolą zapominać, że wszystko, czego chcą, już do kogoś należy. Myślą: O, jestem biały, to musi być moje.”

Philipp Meyer (1974)

I naprawdę w to wierzą, Tiehteti. Nigdy nie widziałem białego, który nie byłby zaskoczony w chwili śmierci. (…) Kiedy ja coś kradnę, spodziewam się, że mnie zabiją i znam swoją pieśń, którą będę śpiewał umierając. (…) Nie jestem nawet odrobinę szalony. Biali są szaleni. Wszyscy chcą być bogaci, tak jak i my, ale boją się przyznać przed sobą, że wzbogacić można się tylko w jeden sposób: kradnąc innym. Uważają, że jeśli nie widzą ludzi, którym coś zabierają, jeśli ich nie znają ani nie przypominają, to w istocie nie kradną.
Postać: Toshaway, wódz Komanczów
Syn
Źródło: s. 114.

Iwan Turgieniew Fotografia

„A potem doszliśmy do wniosku, że nie dość gadać, wciąż tylko gadać o naszych bolączkach, że to prowadzi wyłącznie do ogólników i doktrynerstwa; zobaczyliśmy, że nasi mędrcy, tak zwani przodujący ludzie i oskarżyciele, sami nic nie są warci, że zajmujemy się głupstwami, rozprawiamy o jakiejś sztuce, nieświadomej twórczości, o parlamentaryzmie, adwokaturze i diabli wiedzą o czym jeszcze, podczas gdy chodzi o chleb powszedni, gdy duszą nas najciemniejsze przesądy, gdy wszystkie nasze towarzystwa akcyjne rozlatują się tylko dlatego, że brak uczciwych ludzi; gdy nawet wolność, o którą troszczy się rząd, może nam nie wyjść na dobre, ponieważ chłop chętnie sam okradłby siebie, byleby tylko do nieprzytomności upić się w karczmie.”

А потом мы догадались, что болтать, все только болтать о наших язвах не стоит труда, что это ведет только к пошлости и доктринерству; мы увидали, что и умники наши, так называемые передовые люди и обличители, никуда не годятся, что мы занимаемся вздором, толкуем о каком-то искусстве, бессознательном творчестве, о парламентаризме, об адвокатуре и черт знает о чем, когда дело идет о насущном хлебе, когда грубейшее суеверие нас душит, когда все наши акционерные общества лопаются единственно оттого, что оказывается недостаток в честных людях, когда самая свобода, о которой хлопочет правительство, едва ли пойдет нам впрок, потому что мужик наш рад самого себя обокрасть, чтобы только напиться дурману в кабаке. (ros.)
Bazarow w rozmowie z Pawłem Pietrowiczem.
Ojcowie i dzieci (1862)
Źródło: rozdz. 10, s. 192.

„Ojcem chrzestnym tego pomysłu był (…) Henryk Bista, z którym mieszkałem kiedyś w jednym bloku. Byłem wówczas 16-letnim chłopakiem, gdy pewnego dnia, wychodząc na spacerze swoim psem Bartkiem, zobaczył mnie z piłką pod pachą i zapytał: – Słuchaj, byłeś kiedyś w teatrze? – A po co? – odparłem. – No wiesz, bo to takie magiczne miejsce. A w ogóle wiesz, że ja jestem aktorem? – ciągnął – No wiem, ale to co?”

dopytywałem, – No to przyjdź kiedyś na jakąś sztukę – zachęcał. Tak też się stało. Zabrał mnie na spektakl raz, dragi, trzeci, zapraszał za kulisy, na próby i tak jakoś we mnie teatr zaczął się osadzać. W końcu zrodziła się myśl, by pójść w jego ślady. Jak się później okazało, wcale nie było to takie łatwe (...). Do szkoły teatralnej zdawałem pięć razy.
o tym, jak został aktorem.
Źródło: Katarzyna Szczczyrek, Aktorzy sceny rzeszowskiej - Grzegorz Pawłowski, „Super Nowości Rzeszów” nr 23, 03 lutego 2013 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/155453.html

Betsy Russell Fotografia

„Nie miałabym nic przeciwko zagraniu w odcinku Ekipy. Słyszałam, że producenci są moimi wielbicielami. Rzeczywiście, rozmawiałam z jednym z nich, zatem zobaczymy, jak to się potoczy. Uwielbiam ten program. Przypuszczam, że nie umiem śpiewać, więc raczej nie wystąpię w Amerykańskim Idolu.”

Betsy Russell (1963) aktorka amerykańska

Sama nie wiem. Przyjęłabym dobrą rolę, ale przyjęłabym także słabą rolę w dobrym projekcie.
Źródło: Betsy Russell o filmie „Piła V”, „Kino Świat”, 23 października 2008 http://www.kinomaniak.pl/katalog/wywiad/68,1

Jacek Borcuch Fotografia

„Robię szczere kino – chciałbym, aby ludzie je tak odbierali. Opowiadam historie, jakie sam chciałbym zobaczyć w kinie. Być może jestem nieco wbrew rzeczywistości. Ale nie ma w tym konsekwencji. Moje filmy więcej mówią o mnie niż dziesiątki wywiadów. I ta granica cały czas się przesuwa – jak wiele można o sobie powiedzieć… Jeszcze więcej?”

Jacek Borcuch (1970) polski aktor, reżyser, scenarzysta

myślę, po każdym filmie. Dzielę się swoimi myślami, tęsknotami, tym, co mi chodzi po głowie. Noszę w sobie melancholię, świadomość śmierci. Ale też staram się cieszyć życiem.
Źródło: culture.pl http://www.culture.pl/baza-film-pelna-tresc/-/eo_event_asset_publisher/eAN5/content/jacek-borcuch

Jerome David Salinger Fotografia

„Miałem sześć lat, kiedy zobaczyłem, że wszystko jest Bogiem, i włosy stanęły mi na głowie, i tak dalej – odparł Teddy.”

Pamiętam, to było w niedzielę. Moja siostra była wtedy jeszcze maleńkim dzieckiem i piła mleczko, a ja nagle zobaczyłem, że ona jest Bogiem i to mleko jest Bogiem. Więc ona po prostu przelewała Boga w Boga, jeśli mnie pan rozumie.
Teddy