Cytaty na temat ogień
strona 3

Slavoj Žižek Fotografia
Tadeusz Śliwiak Fotografia

„Dziś się dla ciebie śnieg rozkrysztalił,
oglądasz zimę, której nie znałeś.
W górskim schronisku ogień się pali.
Piękna jest zima, prawdziwie biała.”

Tadeusz Śliwiak (1928–1994) poeta polski

Źródło: Widokówka z wczasów, „Życie Literackie” 1952, nr 5 (2 marca), s. 4 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14356

Gabriel Leon Kamiński Fotografia
Władysław Reymont Fotografia
Max Cavalera Fotografia

„Szczęście to oddawać komuś
Kochać siebie, mieć szacunek
Dać więcej by otrzymać mniej
Dać życie, duszę i ogień”

Max Cavalera (1969) brazylijski muzyk rockowy

Happiness is to give back
Love one another, have respect
Give more to receive less
Give life, soul and fire (ang.)
Utwór Boom na albumie Primitive
Soulfly

„Tutaj – rzucano kiedyś ludzi
Na pożarcie lwom,
Tłumy trawiły śmierć cudzą (…).
Wiara w ogniu płonęła (…).”

Mieczysława Buczkówna (1924–2015)

Kartki z podróży (VI 1956)
Źródło: Colosseum, „Życie Literackie” nr 33, 18 sierpnia 1957, s. 3 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14876

Donatien Alphonse François de Sade Fotografia
Samuel Maoz Fotografia

„Wojna sieje zniszczenie i śmierć, nic więcej. Nie uznaje dobra ani zła, tylko instynkt. Śmieszą mnie rozmowy o wojnie w kontekście moralności. W ogniu walki nie ma czasu na moralność.”

Samuel Maoz (1962)

Źródło: Błażej Hrapkowicz, Wojna nie ma sensu Rozmowa z Samuelem Maozem, dwutygodnik.com http://www.dwutygodnik.com/artykul/945-wojna-nie-ma-sensu.html

Ben Sherwood Fotografia
Leonardo da Vinci Fotografia
Heraklit z Efezu Fotografia
Jacques Brissot Fotografia
Eli Yishai Fotografia

„Wiersze Grassa to próba skierowania ognia nienawiści wobec Izraela, a to odniesienie do idei, której był partnerem w przeszłości, gdy nosił mundur SS.”

Eli Yishai (1962) izraelski polityk

Źródło: Grass „persona non grata” w Izraelu. „Wstrętny wiersz”, tvn24.pl, 8 kwietnia 2012 http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/grass-persona-non-grata-w-izraelu-wstretny-wiersz,206269.html

Dawid Jung Fotografia

„na wzgórzach rozniećcie ogień
niech barbarzyńcy zobaczą ilu nas jest”

Dawid Jung (1980) polski poeta i krytyk literacki

Free Over Blood. New Polish Poets Series

Andrzej Niegolewski Fotografia
Anna Piwkowska Fotografia
Karol Olgierd Borchardt Fotografia
Matthew Quick Fotografia
Paweł Sarna Fotografia
Jakub Większy Apostoł Fotografia

„Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?”

Jakub Większy Apostoł uczeń Chrystusa

Źródło: Łk 9, 54

„Ale cóż, my, inkwizytorzy, do igrania z ogniem jesteśmy, jak by nie patrzeć, przyzwyczajeni…”

Jacek Piekara (1965) polski pisarz

Łowcy dusz
Źródło: s. 93, wyd. I

Maria Charlotta Koburg Fotografia

„Jakie to piękne, jaki cudowny ogień.”

Maria Charlotta Koburg (1840–1927)

gdy 3 marca 1879 na zamku w Tervueren wybuchł pożar (większość domowników była przekonana, że to ona była podpalaczką).
Źródło: Ludwik Stomma, Choroby i dolegliwości sławnych ludzi, op. cit., s. 139.

Charles Bukowski Fotografia
Tian Han Fotografia

„Powstańcie wszyscy, którzy nie chcą już być zniewoleni. Z naszych ciał i krwi zbudujmy nowe mury. Lud chiński jest w wielkiej opresji. Powstańcie! Naprzód! Razem w ogień wrogich armat!”

Tian Han (1898–1968)

pierwsze słowa hymnu
Źródło: Adam Krzemiński, W zorzy i w morzu, „Polityka” nr 33 (2971), 12–19 sierpnia 2014, s. 49.

Janusz Leon Wiśniewski Fotografia
Józef Putek Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Ai Weiwei Fotografia
Stefan Wyszyński Fotografia
Ryszard Białous Fotografia

„Ginęli młodzi studenci politechniki i uniwersytetu konspiracyjnego - nadzieja Przyszłej Polski, ginęli zwyczajnie - na barykadzie i w domach, miażdżeni ogniem Stukasów i dział niemieckich, siekani ogniem siekani ogniem karabinów maszynowych i granatników - i ginęli z uśmiechem. Ani słowa wyrzutu, lecz ciągle jakaś radość promienna płynąca z poczucia dobrze spełnionego obowiązku, obowiązku wytrwania. Czerniaków to ukoronowanie tej atmosfery braterstwa i koleżeństwa, która panowała w batalionie. Połączone znów oddziały „Zośka" i „Parasol" walczą razem, ramię przy ramieniu, ustępując piędź po piędzi ziemi, której utrzymanie wobec przeważających sił wroga jest wręcz niemożliwe. I w tę atmosferę wnika czynnik nowy - bratnia pomoc z drugiego brzegu. I jakkolwiek zawód, jaki nas spotkał, dyktował nieraz słowa gorzkie, to obiektywnie przyznać muszę, że żołnierze polscy, młodzi chłopcy, którzy przyszli nam z pomocą, przylgnęli do nas sercem tak, jak i my do nich w pełnym poczuciu braterstwa. Byłoby niesprawiedliwe, gdybym nie złożył tym młodym i niedoświadczonym w walkach miejskich żołnierzom najwyższego hołdu za ich braterską gotowość pomocy, jaką okazywali. Ginęli z nami razem, a krew ich mieszała się z krwią naszych chłopców, jakby jeszcze raz dowodząc, że braterstwo nasze jest silniejsze niż wszystkie orientacje, a więzy krwi nierozerwalne.”

Ryszard Białous (1914–1992)

Jerzy Białous „Walka w pożodze”

Robert Frost Fotografia
Maciej Kozłowski Fotografia

„Językami ognia przemawiają pożary.”

Kolacja u Pascala

Zofia Chądzyńska Fotografia

„Najlepiej myśli się patrząc na ogień, płynącą wodę albo na padający śnieg.”

Zofia Chądzyńska (1912–2003) polska pisarka i tłumaczka literatury iberoamerykańskiej

Statki, które mijają się nocą

Ursula K. Le Guin Fotografia

„Ogień i strach to dobrzy słudzy, ale źli panowie.”

Cykl Hain (Ekumena), Lewa ręka ciemności

Mons Kallentoft Fotografia
Stefan Żeromski Fotografia
Bisz Fotografia
Mark Twain Fotografia
Harlan Coben Fotografia

„Za dużo tutaj dymu, żeby nie było ognia.”

Harlan Coben (1962) amerykański pisarz

Cykl z Myronem Bolitarem, Zaginiona (2009)
Źródło: rozdział 30

Józef Haller Fotografia

„W dniu dzisiejszym Polskę tę, o którą walczyliście, sponiewierano! Odruch wasz jest wskaźnikiem, iż oburzenie narodu, którego jesteście rzecznikiem, rośnie i wzbiera jak fala! O ile obecny odruch stolicy nie będzie słomianym ogniem – zwyciężymy!”

Józef Haller (1873–1960) generał polski, minister

o wyborze Gabriela Narutowicza na prezydenta Polski.
Źródło: Przemówienie o sytuacji wytworzonej przez narzucenie Polsce prezydenta głosami obcych i wrogich narodowości (9 grudnia 1922); cyt. za: Piotr Bojarski, Narutowicza trzeba by w łeb palnąć!, „Ale Historia” http://wyborcza.pl/alehistoria/1,121681,14996107,Narutowicza_trzeba_by_w_leb_palnac_.html, wyborcza.pl, 22 listopada 2013.

Salvador Dalí Fotografia
William Styron Fotografia
Johann Valentin Andreae Fotografia
Teresa Wilska Fotografia

„Teraz, kiedy przeszłam już chrzest bojowy, nie boję się chodzić po mieście, ale tych godzin na dachu bardzo nie lubię. Siedzi się bezczynnie i czeka co na łeb zrzucą. Paskudne uczucie. Obserwujemy miasto. Widać stąd prawie całą Warszawę. W wielu miejscach domy nikną w kłębach dymu i ognia. Pożarów jest coraz więcej.
W nocy jest zupełnie inaczej. Tu, wysoko nad miastem, jest bezpiecznie. Niemcy o tej porze nie latają. Nasz „gołębiarz” też widocznie śpi. Dokoła czerwone łuny pożarów. Wyraźnie widać, gdzie toczą się walki. Wylatują stamtąd łańcuszki świetlnych pocisków.
W ciszę nocną zaczyna się wkradać dziwny pomruk. Przecież to samoloty. Tymczasem w mieście rozpętała się wściekła kanonada. Sznury czerwonych paciorków wytryskują ze wszystkich stron. Wysuwają się białe macki reflektorów. Tu i ówdzie pęka rakieta. Pukają zenitówki, jazgocą w dole cekaemy. Co się dzieje? Niedaleko od nas przesuwa się ciemna, wolno lecąca, trochę do widma podobna sylwetka samolotu, za nią druga. To do nich strzelają.
– O Boże! Przecież to nasi…
Od samolotów coś się odrywa i wolniutko, majestatycznie, oświetlone łunami pożarów szybują w powietrzu białe spadochrony z zasobnikami. To zrzut. Żeby tylko nie dostał się w ręce Niemców. Samoloty raz jeszcze przelatują koło nas i powoli ich warkot milknie. Jeszcze jakiś czas trwa kanonada. Świetlne pociski we wszystkich kierunkach przeszywają niebo. Zenitówki szczekają zajadle. Powoli wszystko cichnie. Jest znowu zwykła powstaniowa noc. Odlecieli. Białe parasole spadochronów szybują coraz niżej. Jednak nie jesteśmy sami. Pewno często będą zrzucać broń, a może prześlą desant. Długo dyskutujemy na temat pierwszego zrzutu.”

Teresa Wilska (1926)

Notatka dotycząca 4 sierpnia 1944
Oszczędzajcie filipinki

Shirdi Sai Baba Fotografia
Jodi Picoult Fotografia
Ernesto Guevara Fotografia
Charles Baudelaire Fotografia

„Jeśli gwałt i trucizna, ognie i sztylety
Dotąd swym żartobliwym haftem nie wyszyły
Kanwy naszych przeznaczeń banalnej, niemiłej,
To dlatego, że brak nam odwagi – niestety!”

Si le viol, le poison, le poignard, l’incendie,
N’ont pas encor brodé de leurs plaisants dessins
Le canevas banal de nos piteux destins,
C’est que notre âme, hélas! n’est pas assez hardie.
Źródło: Przedmowa w: Kwiaty grzechu, wyd. Hieronim Cohn, Warszawa 1894, s. 16, tłum. Antoni Lange.

Friedrich Nietzsche Fotografia
Aleksander Gieysztor Fotografia
Jeffrey Archer Fotografia

„Rozłąka osłabia mierne uczucie, a wzmacnia wielkie, jak wiatr gasi świecę, a rozpala ogień.”

Jeffrey Archer (1940) brytyjski polityk

Źródło: Dziennik więzienny II, tłum. Łukasz Praski

Kazimierz Przerwa-Tetmajer Fotografia

„Wywalczyliśmy, wypracowaliśmy tam margines swobody, a zarazem wydawało się nam, że ta przestrzeń wciąż do nas mówi pełnym głosem. Kiedy wreszcie znaleźliśmy oś opartą na ogniu, sala otworzyła się akustycznie. Mijał czas, praca nabierała szlifu, ale naprawdę tylko w Brzezince udało się nam zachować i wpisać w strukturę spektaklu coś fundamentalnego dla naszego rozumienia dźwięku, ciszy i w konsekwencji dla przekazu całego spektaklu. Gdziekolwiek go prezentujemy, zaczyna się on tą samą pieśnią-sekwencją, którą nazywamy Zamykaniem, stwarzającą sugestię, że widzowie wchodzą w trakcie jakiegoś aktu, który właśnie się kończy i kiedy tylko usiądą i spróbują przyswoić sobie przestrzeń, słyszana jeszcze przez drzwi wejściowe pieśń już się skończyła, gasi się kolejne świece, kolejne lampy, dwie kobiety zlewają olej z lampad. Nie następuje jednak jeszcze cisza – po pieśni odsłaniają się dźwięki działań, kroków. Kiedy to zanika, dopiero wtedy słyszymy ogień w kominku, a kiedy oswoimy się i z tym, słyszymy dźwięki płynące z zewnątrz – w Brzezince są to ptaki i jaz młyński, który pracuje i jego głos do nas dochodzi. Cała ta fonosfera docierała do nas przez cały czas pracy i trzeba było, tak jak w procesie odłupywania, rzeźbienia, odejmować kolejne powierzchnie, żeby zostało to, co jest ciszą – nie tylko brakiem dźwięku, cyfrowym zerem, lecz ciszą głębokiej obecności świata. W Brzezince właśnie to na nas oddziaływało, pokazywało wewnętrzny kierunek naszej pracy – odsłaniania poprzez dźwięk.”

o Teatrze ZAR.
Źródło: „Teatr”, 24 grudnia 2010 http://www.teatry.art.pl/n/czytaj/26200

Joanne Kathleen Rowling Fotografia
Federico Fellini Fotografia
Suzanne Collins Fotografia

„Oto ja, Katniss dziewczyna, która igra z ogniem.”

Trylogia Igrzyska śmierci, Igrzyska śmierci

Gabriel García Márquez Fotografia

„Rozłąka jest dla miłości tym, czym wiatr dla ognia – małą gasi a wielką roznieca.”

Słonecznik (Bliżej słońca; 2006)

Tupac Shakur Fotografia

„Jeśli mam dziś zginąć, to zginę podczas wymiany ognia.”

Tupac Shakur (1971–1996) raper, aktywista i aktor amerykański

If I die tonight, I’m dying in a gunfight (ang.)

Robert Frost Fotografia
Pierre Bayle Fotografia

„Nie bez racji utrzymuje się, że dysputa przypomina zderzenie dwóch kamieni, dzięki któremu wskrzesać można ogień, głęboko w nich ukryty.”

Pierre Bayle (1647–1706) Fr. filozof.

l’on n’a pas tort de dire que la dispute ressemble au choc de deux pierres qui en fait sortir le feu qu’elles renferment invisiblement. (fr.)
Źródło: Dictionnaire historique et critique de Pierre Bayle http://books.google.pl/books?id=cwoZAAAAYAAJ&printsec=frontcover&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false, Desoer, 1820, s. 316.

Gustaw Ehrenberg Fotografia

„Pijcie zdrowie kościotrupów,
Weselne ognie zatlijcie,
A w koło ognistych słupów
Śpiewajcie, tańczcie i pijcie!”

Gustaw Ehrenberg (1818–1895) poeta i działacz społeczny

Źródło: Tańce zapustne, z tomu Dźwięki minionych lat, Paryż 1848, s. 43

Horacy Safrin Fotografia

„Żaru nie gasi się ogniem, krwi nie zmywa się krwią.”

Horacy Safrin (1899–1980) polski poeta, satyryk, dramatopisarz i tłumacz
Ryszard Białous Fotografia
Cyprian Kamil Norwid Fotografia

„Słowo jest ogień – milczenie jest lawa.”

Cyprian Kamil Norwid (1821–1883) polski poeta, dramatopisarz, prozaik, artysta plastyk

Źródło: Poezja i dobroć, op. cit., s. 431.

Popek Fotografia
Ewa Farna Fotografia

„Ty widzisz ogień, ogień, ogień we mnie ten, co wkleił się do ciał i nagle od nich zwiał”

Ewa Farna (1993) polsko-czeska piosenkarka

Cytaty z piosenek wykonywanych przez piosenkarkę
Źródło: Ogień we mnie

Janusz Brochwicz-Lewiński Fotografia

„Myśmy liczyli od początku, tak jak i dowództwo, które planowało Powstanie, że nasz sojusznik, który stał na drugim brzegu Wisły, sowieckie wojsko i dywizja kościuszkowska Berlinga, Rola-Żymierski i reszta dowódców ludowych – że oni przyjdą nam na pomoc. Ta pomoc była wkalkulowana. Musimy pamiętać o tym, że przyczółki mostowe były utrzymane na Czerniakowie przez nasze oddziały, przez „Parasol”. Była możliwość przeprawienia się na łodziach pontonowych przez Wisłę. Była możliwość ostrzelania, przez koordynację ognia artyleryjskiego, pozycji niemieckich ciężkich armat, które były na Polu Mokotowskim. Była możliwość posłania myśliwców, żeby przegoniły sztukasy, które fruwały bezkarnie na wysokości dachów i zrzucały bomby; lądowały na Okęciu czy na innych bliskich lotniskach i ładowały nowe bomby, i załogi, które były zmęczone, zmieniały się. Tak samo pozwolenie aliantom na lądowanie liberatorów i halifaksów, które przylatywały z Brindisi, z południowych Włoch, czy południową drogą, czy północną przez kraje skandynawskie. Miały pełne baki benzyny i zbiorniki, kontenery, które miały dla nas; fruwały wolno, bo były obciążone. Załogi musiały lecieć do Warszawy i z powrotem, a mogły przecież lądować na lotniskach, które były w sowieckich rękach.”

Janusz Brochwicz-Lewiński (1920–2017) polski wojskowy, powstaniec warszawski

Źródło: Janusz Brochwicz-Lewiński „Gryf” http://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/janusz-brochwicz-lewinski,449.html, 1944. pl, 18 grudnia 2004.

Władysław Biegański Fotografia
Maria Valtorta Fotografia
Ronnie James Dio Fotografia

„Myślano o niej, że jest szalona
On był prawie dzieckiem
Ale mogli czuć tylko siebie
Byli papierem i ogniem
Aniołem i kłamcą
Diabłem dla siebie”

Ronnie James Dio (1942–2010) muzyk amerykański

She was meant to be wild
He was nearly a child
But they only could feel each other
They were paper and fire
Angel and liar
The devil of one another (ang.)
Źródło: Rock'N'Roll Children, 1985 r.

Ryszard Kapuściński Fotografia
Saul Bellow Fotografia
Sam Harris Fotografia
Ronnie James Dio Fotografia

„Wszyscy urodziliśmy się na krzyżu
Rzuceni przed rzutem
Możesz zdać sobie samemu sprawę
Ale jedyna droga to w dół

Nie przychodzimy sami
Jesteśmy ogniem, jesteśmy kamieniem
Jesteśmy ręką, która pisze
Po czym szybko się usuwa”

Ronnie James Dio (1942–2010) muzyk amerykański

We're all born upon the cross
The throw before the toss
You can release yourself
But the only way is down

We don't come alone
We are fire we are stone
We're the hand that writes
Then quickly moves away (ang.)
Źródło: The Last in Line, 1984 r.

Borys Pasternak Fotografia
George R.R. Martin Fotografia
Graham Greene Fotografia
Jean Baptiste Racine Fotografia
Ingmar Bergman Fotografia

„W młodości przeżywałem skrajny lęk przed umieraniem, śmiercią. Ale dziś udało mi się, jak sądzę, zawrzeć z nimi bardzo, bardzo rozsądne porozumienie. Przypomina mi to ogień, który dogasł. Nie ma co robić wokół tego hałasu.”

Ingmar Bergman (1918–2007) szwedzki reżyser

Źródło: Bergman: Pokonałem wszystkie swoje demony, Dziennik.pl, 13 października 2007, tłum. Zbigniew Mach http://film.dziennik.pl/artykuly/219458,bergman-pokonalem-wszystkie-swoje-demony.html

Isabel Abedi Fotografia

„Widzę blask w jej oczach, ale widzę też, że on zniknie. Będzie coraz słabszy i słabszy, jak ogień, który najpierw staje się żarem, a później popiołem.”

Isabel Abedi (1967) niemiecka autorka książek dla dzieci

Whisper – Nawiedzony dom
Źródło: rozdział 16

François de La Rochefoucauld Fotografia
George Patton Fotografia

„Armia to drużyna. Żyje, śpi, je i walczy jak drużyna. Te bzdury o indywidualnych bohaterskich czynach to tylko końskie gówno. Bękarty, które piszą je do Saturday Evening Post wiedzą o prawdziwej walce, pod ogniem przeciwnika, mniej niż o pieprzeniu.”

George Patton (1885–1945) amerykański generał

An Army is a team. It lives, sleeps, eats, and fights as a team. This individual heroic stuff is pure horseshit. The bilious bastards who write that kind of stuff for the "Saturday Evening Post" don’t know any more about real fighting under fire than they know about fucking! (ang.)
Źródło: Steve Israel, Charge!: history’s greatest military speeches http://books.google.pl/books?id=ziDDH-BEcVMC&printsec=frontcover&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false, Naval Institute Press, 2007, s. 201.

Ursula K. Le Guin Fotografia
Michał Anioł Fotografia
Jacek Kaczmarski Fotografia

„Jeden jest ogień którym płoną stosy”

Jacek Kaczmarski (1957–2004) polski bard, poeta i prozaik

Źródło: Kasandra, 1978

Charles de Foucauld Fotografia