Cytaty na temat tył

Zbiór cytatów na temat tył, z przodu, krok, mienie.

Cytaty na temat tył

Søren Kierkegaard Fotografia

„Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.”

Søren Kierkegaard (1813–1855) duński teolog i filozof

Livet må forstås baglæns, men må leves forlæns. (duń.)

„Z raz obranej drogi
Nie zawracaj w tył!”

Mariusz Szczerski (1970–2005) wokalista polski (Honor)

Cytaty z utworów zespołu Honor
Źródło: Narodowy socjalizm

Kostis Palamas Fotografia
Elvis Presley Fotografia
Rudyard Kipling Fotografia

„Miłość jest jak robota piórkiem, musisz iść w tył lub naprzód; nie wolno ci stanąć w miejscu.”

Rudyard Kipling (1865–1936) angielski pisarz, poeta i prozaik

love's like line-work: you must go forward or backward; you can't stand still. (ang.)
Źródło: Światło które zagasło http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=152755, Wydawnictwo Polskie 1928, s. 127, tłum. Józef Birkenmajer.

Józef Stalin Fotografia

„Ani kroku w tył!”

Józef Stalin (1879–1953) przywódca ZSRR

nagłówek słynnego dekretu wydanego na początku lipca 1941 r. po wycofaniu się wojsk radzieckich z Mińska. Ów dekret nakazywał funkcjonariuszom NKWD bezwzględne zabijanie dezerterów.
Źródło: Jurij Boriew, Prywatne życie Stalina, Oficyna Literatów Rój, 1989, s. 126.

Frank Zappa Fotografia
Sun Tzu Fotografia
Jean-Paul Sartre Fotografia
Timothy Garton Ash Fotografia
Charles Bukowski Fotografia
Tadeusz Rydzyk Fotografia
Patrice Lumumba Fotografia

„Dla Boga, mówicie, wszyscy ludzie są równi. Dlaczego więc są dwie kategorie wierzących: Biali, którzy zajmują pierwsze rzędy podczas mszy, oraz Czarni, których umieszcza się z tyłu?”

Patrice Lumumba (1925–1961) polityk kongijski

z korespondencji między Lumumbą a misjonarzem katolickim w latach 1947–1948, który odpowiedział mu słowami: Musisz to zrozumieć, Patrice, chociaż jest to przykre. Biali nie lubią zapachu Czarnych. Większość twych braci nie należy do „awansowanych” i nie dba o siebie. Oni pachną nieładnie. Gdyby zmieszało się Białych i Czarnych w kościele, Biali nie przyszliby więcej.
Źródło: wg „L’Express”, 8 czerwca 1961, cyt. za: Michał Horoszewicz, Kościół w Afryce, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1962, s. 175.

Karel Čapek Fotografia
Borys Pasternak Fotografia

„Forrest Gump: Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz…
Dziewczynka: Z tyłu opakowania jest napisane.”

Ale Kino! – czyli co by było, gdy postaci filmowe były dziećmi
Źródło: s. 5

Edmondo De Amicis Fotografia
Benjamin Britten Fotografia
Farah Pahlawi Fotografia
Beata Kempa Fotografia

„Panie premierze, proszę się jutro stawić w Sejmie. Proszę nie chować głowy w piasek. Proszę odpowiedzieć Polakom na wszystkie pytania. Proszę jak najszybciej całej opinii publicznej wyjaśnić, dlaczego pan w tej sprawie zrobił tyle zaniechań. Dlaczego polski generał otrzymał medialny strzał w tył głowy, jak polscy żołnierze w Katyniu 70 lat temu.”

Beata Kempa (1966) polski prawnik i polityk

podczas konferencji posłów PiS po publikacji raportu MAK ws. katastrofy smoleńskiej.
Źródło: gazeta.pl http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,8942421,PiS_ostro_o_raporcie_MAK___Medialny_strzal_w_tyl_glowy_.html, 13 stycznia 2011

Jacek Gmoch Fotografia

„Trener w takiej sytuacji musi dać krok do tyłu i musi, jak to się mówi w naszym zawodzie, trawić żelazne łyżki w żołądku.”

Jacek Gmoch (1939) polski trener piłkarski

komentując w TVP mecze mistrzostw Europy w piłce nożnej w Portugalii w 2004.

Jurij Szuchewycz Fotografia
Rimas Tuminas Fotografia
Jarosław Kaczyński Fotografia
Brigitta Helbig-Mischewski Fotografia
Michał Listkiewicz Fotografia

„Nie chciałbym krytykować Franciszka Smudy, jednak coś tam nie wypaliło. Wydaje się, że pokutowała gra na „zero z tyłu”, gra za mało ofensywna, którą stosuje wielu trenerów w Polsce. Dziś nikt w Europie tak już nie gra.”

Michał Listkiewicz (1953) polski sędzia piłkarski, prezes PZPN

Źródło: Jeden na jeden, 2 lipca 2012 http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/cos-nie-wypalilo-pokutowala-gra-na-zero-z-tylu,262253.html

James May Fotografia
Zdzisław Peszkowski Fotografia
Tomasz Kaczmarek Fotografia

„Zapatrzyłem się, zamyśliłem, zagapiłem. Bo dzisiejsze wydarzenia polityczne, o tak ogromnej skali korupcji, w naszym kraju spowodowały, że bardzo o tym myślałem. O stanie naszego państwa. I ten obraz był tak przerażający, że dojeżdżając do świateł uderzyłem w tył samochodu.”

Tomasz Kaczmarek (1976) polski funkcjonariusz Policji i Centralnego Biura Antykorupcyjnego

po spowodowaniu kolizji drogowej.
Źródło: Agent Tomek miał wypadek!, 23 listopada 2013 http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/tomasz-kaczmarek-rozbil-porsche-cayenne/

Stanisław Lem Fotografia

„(…) Jeżeli świat nie jest rozsypaną przed nami łamigłówką, tylko zupą, w której pływają bez ładu i składu kawałki, od czasu do czasu zlepiające się przez przypadek w jakąś całość? Jeżeli wszystko, co istnieje, jest fragmentaryczne, nie donoszone, poronne, zdarzenia mają koniec bez początku albo tylko środek, sam przód albo tył, a my wciąż segregujemy, wyławiamy i rekonstruujemy, aż zaczynamy widzieć całe miłości, całe zdrady i klęski, chociaż naprawdę jesteśmy cząstkowi, byle jacy. Nasze twarze, nasze losy urabia statystyka, jesteśmy wypadkową ruchów brownowskich, ludzie to nie dokończone szkice, przypadkowo zarysowane projekty. Perfekcja, pełnia, doskonałość – to rzadki Wyjątek, zdarzający się tylko dlatego, że wszystkiego jest tak niesłychanie, niewyobrażalnie wiele! Olbrzymiość świata, nieprzeliczalna jego mnogość jest automatycznym regulatorem codziennej zwyczajności, dzięki niej uzupełniają się pozornie luki i wyrwy, myśl dla własnego zbawienia odnajduje i scala odległe fragmenty. Religia, filozofia są klejem, wciąż składamy i zbieramy rozpełzające się w statystykę ochłapy, żeby je złożyć w sens, jak w dzwon naszej chwały, żeby odezwały się jednym, jedynym głosem! Tymczasem jest tylko zupa. Matematyczny ład świata to nasza modlitwa do piramidy chaosu. Na wszystkie strony wystają kawałki życia poza znaczenia, które ustaliliśmy jako jedyne, a my nie chcemy, nie chcemy tego widzieć! Tymczasem istnieje tylko statystyka. Człowiek rozumny to człowiek statystyczny. Czy dziecko będzie piękne czy brzydkie? Czy muzyka da mu rozkosz? Czy dostanie raka? O tym wszystkim decyduje gra w kości. Statystyka stoi u naszego poczęcia, ona wylosowuje zlepki genów, z których tworzą się nasze ciała, ona wylosowuje naszą śmierć. O spotkaniu kobiety, którą pokocham, o mojej długowieczności, o wszystkim decyduje normalny rozkład statystyczny, więc może także o tym, czy będę nieśmiertelny? Może ona staje się czyimś udziałem na ślepo, przez przypadek, od czasu do czasu, tak samo jak uroda lub kalectwo? A skoro nie istnieją jednoznaczne przebiegi, skoro rozpacz, piękno, radość i brzydota są dziełem statystyki, statystyką jest podszyte nasze poznanie, istnieje tylko ślepa gra, wiekuiste układanie się przypadkowych wzorów. Nieskończona liczba Rzeczy szydzi z naszego umiłowania Ładu. Szukajcie – a znajdziecie; zawsze w końcu znajdziecie, jeżeli będziecie tylko dość żarliwie szukali, statystyka bowiem niczego nie wyklucza, czyni wszystko możliwym, jedynie mniej lub więcej prawdopodobnymi. Historia zaś jest ziszczaniem się brownowskich ruchów, statystycznym tańcem cząstek, które nie przestają marzyć o innym doczesnym świecie…
– Może i Bóg istnieje tylko czasami? – rzucił niegłośno Inspektor. Pochylił się do przodu i z niewidzialną twarzą słuchał tego, co Gregory z takim trudem wyrzucał z siebie, nie śmiejąc nań spojrzeć.
– Może – obojętnie odparł Gregory. – A przerwy w jego istnieniu są bardzo długie, wie pan?
Wstał, podszedł do ściany i wpatrzył się niewidzącymi oczami w jakąś fotografię.
– Może i my…”

zaczął i zawahał się – ... i my jesteśmy tylko czasami, to znaczy: raz mniej, niekiedy prawie znikamy, rozpływamy się, a potem nagłym skurczem, nagłym wysiłkiem, scalając na chwilę rozpadające się rojowisko pamięci... na dzień stajemy się...
finalna rozmowa Inspektora z Gregorym.
Utwory, Śledztwo

Jerzy Kryszak Fotografia
Doris Lessing Fotografia
Jerzy Sosnowski Fotografia
Maria Anna Potocka Fotografia
Marek Kondrat Fotografia

„Jak się ma 22 lata, to tak naprawdę zaczyna się życie. I wszystko chwyta się dosyć łapczywie. Człowiek nie ma czasu na refleksję, na oglądanie się do tyłu i znajdowanie dystansu do zdarzeń.”

Marek Kondrat (1950) aktor polski

Źródło: Gdy wszystko jest pozytywnym rozczarowaniem, „Śląsk” nr 1, 11 stycznia 2011 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/110231.html

Katarzyna Cichopek Fotografia

„(…) miałem (…) kompleks Tadeusza Łomnickiego. Grał Hitlera w Karierze Artura Ui – jak on mi imponował w tym spektaklu! Marzyłem, by zagrać taką rolę, ale Hitlera to ja nawet od tyłu nie przypominam.”

Edward Kusztal (1939–2016)

Źródło: Jakub Wątor, Nie kochałem się w Poli Raksie, „Gazeta Wyborcza Kielce”, 30 grudnia 2011 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/130030.html?josso_assertion_id=2503482B7DA7B1F8

Waldemar Sobota Fotografia

„Najważniejsze, że za ten mecz mamy trzy punkty, a w sumie w lidze już sześć. To nie było dla nas wybitnie udane spotkanie, ale wygraliśmy. Zagraliśmy na zero z tyłu, a to jest podstawa do poprawiania swojego dorobku.”

Waldemar Sobota (1987) piłkarz polski

Źródło: Waldemar Sobota: Doświadczenie z kadry będzie procentować, Wrocław,sport.pl, 6 września 2012 http://www.wroclaw.sport.pl/sport-wroclaw/1,123436,12435404,Waldemar_Sobota__Doswiadczenie_z_kadry_bedzie_procentowac.html

Henryk VIII Tudor Fotografia
Albin Siwak Fotografia
Ewa Klajman-Gomolińska Fotografia
Friedrich Kellner Fotografia

„Przebywający w okolicy na wakacjach żołnierz powiedział, że był świadkiem niebywałych potworności na terenach okupowanej Polski. Obserwował nagich Żydów – mężczyzn i kobiety – ustawianych przed długim głębokim rowem. Na rozkaz oficera SS wszyscy oni zostali zabici przez Ukraińców strzałem w tył głowy, po czym padali do rowu. Ten wypełniano potem ziemią, mimo, że ze środka dochodziły okrzyki tych, którzy nadal żyli. Te akty okrucieństwa były tak nieludzkie, że część użytych jak narzędzia Ukraińców przechodziła załamanie nerwowe. Wszyscy żołnierze wiedzący o tak bestialskich poczynaniach nazistowskich podludzi wyrażali opinię, że naród niemiecki powinien trząść się jak galareta, gdyż niedługo nadejdzie czas zapłaty. Nie ma kary, która byłaby adekwatna dla tych nazistowskich potworów. Oczywiście, gdy nadejdzie już czas zapłaty, razem z winnymi będą musieli cierpieć niewinni. Z racji jednak na to, że obecnej sytuacji winne jest 99 procent ludności Niemiec, czy to pośrednio, czy bezpośrednio, można powiedzieć, że ci, którzy podróżują razem, razem zawisną.”

Friedrich Kellner (1885–1970) historyk niemiecki

Źródło: Friedrich Kellner, Vernebelt, verdunkelt sind alle Hirne, Tagebücher 1939–1945, red. Sascha Feuchert, Robert Martin Scott Kellner, Erwin Leibfried, Jörg Riecke, Markus Roth, Wallstein Verlag, Getynga 2011, ISBN 9783835306363, 28 października 1941.

Franz Halder Fotografia

„Proces mordowania Polaków na tyłach frontu postępuje w tak szybkim tempie, że wojsko prawdopodobnie będzie musiało rychło podjąć działania, aby temu zapobiec.”

Franz Halder (1884–1972) niemiecki generał

Źródło: Robert Gerwarth, Kat Hitlera, Wydawnictwo Esprit, Kraków 2013, s. 233.

Jan Miodek Fotografia
Krzysztof Niewrzęda Fotografia
Ezop Fotografia
Leopold Okulicki Fotografia
Angus Young Fotografia
Graham Masterton Fotografia
Anna Mucha Fotografia

„Tosca prostuje się i spiczastym nosem dziobie powietrze, to włoskie cudeńko polskiej przyrody, i jest w kostiumie. Ma czerwone porteczki ze srebrnymi lampasami i wokół tułowia dość szeroką trójbarwną szarfę. Najpierw kręci się trochę w miejscu, cofa do tyłu i nieco w bok, drapie parę razy ziemię i węszy. Teraz jednak Scarletto wydaje dwukrotnie krótki gwizd, wówczas Tosca cofa się parę kroków, przystaje, bierze nagły rozpęd i – patrzcie państwo, wyskakuje do góry i wywija salto w powietrzu, i właśnie w tym momencie wzlatuje czerwona makatka z zielonymi frędzlami i leży od razu rozpostarta, to (…) Antonella potrafi zrobić bardzo zgrabnie i w samą porę, tedy Tosca ląduje na tej czerwonej makatce z zielonymi frędzlami, chociaż zrobiła wprawdzie o pół obrotu za dużo, spada zatem na plecy i ponadto jeszcze ukośnie. Ale całość wywiera wielkie wrażenie. Teraz Tosca stoi i myje sobie nos i wąsy, oczekuje zatem nagrody, a my możemy być w pełni zadowoleni. Nie ma nic ponad latające szczury, chciałoby się rzec, to, co również widzowie włoskiego cyrku Cyganów zwykle stwierdzają. Tosca machała tylnymi łapkami, mówi Antonio, w trzeciej fazie. Ten syn cyrku rzeczywiście już może zabierać głos. Ale wobec tego są to już dwa błędy popełnione przez Toskę.
Numer Toski zatem także nie wychodzi.”

Johannes Bobrowski (1917–1965) niemiecki poeta, prozaik i eseista

opis numeru cyrkowego w cyrku Scarletto – Toska.
Młyn Lewina

Ralph Fiennes Fotografia
Joanna Brodzik Fotografia
Christoph Schneider Fotografia
Angus Young Fotografia
Marilyn Manson Fotografia
Graham Masterton Fotografia
Federico Lombardi Fotografia

„Papież nie dokonuje żadnego zwrotu w tył ani nie zamierza osłabiać autorytetu Soboru, jak również autorytetu i odpowiedzialności biskupów.”

odpowiedź na pojawianie się zarzutów odchodzenia Benedykta XVI od postanowień II Soboru Watykańskiego.
Źródło: „Polityka”, 28 lipca 2007

Reinhard Heydrich Fotografia
Damian Ukeje Fotografia
Pih Fotografia

„Ręce masz z tyłu, stoisz na krawędzi,Ręce masz z tyłu, skrzydła anioła śmierci.”

Pih (1977) polski raper

Kwiaty zła (2008)
Źródło: utwór Echo

Muniek Staszczyk Fotografia
Marian Opania Fotografia

„Odpisałeś już? – usłyszałem głos Karola. – Jutro odpiszę – powiedziałem – w niedzielę i tak nie wysyłają poczty.
– To dobrze, Artek.
– Dlaczego dobrze? – spytałem, unosząc się na łokciu i ze zdziwieniem patrząc na Karola.
– Pomyśleliśmy sobie… – Karol urwał, spojrzał na Marcina. – Ty mu powiedz.
Marcin przeleciał palcami po strunach, potem odłożył gitarę, przeciągnął się sennie..
– Pewnie sam już o tym myślałeś – powiedział półgłosem. – Masz wybór.
– Jaki wybór?
Rączka usiadł w kucki obok Marcina. Patrzył na mnie mrużąc oczy. Milczeli. Poczułem niepokój, jakiś nerwowy lęk.
– Są dwa rodzaje nagród – po pauzie odezwał się Marcin. – Indywidualne i zbiorowe.
Wstałem, oparłem się ramieniem o pień sosny. Patrzyłem na nich kolejno, jeszcze łudząc się, że żartują że chcą mi zrobić kawał. Byli poważni i jakby zażenowani.
– Chyba nie zamierzacie…
– Stary, to nasza szansa! – krzyknął nagle Rączka zrywając się z kucek. – Kapujesz? Te instrumenty i wzmacniacz enerdowski, właśnie to, o czym marzymy! Przecież nie powiesz, żeś o tym nie myślał, no stary!
– Perkusja i elektryczna gitara – powiedział cicho Karol – I jeszcze akustyka. Wyobrażam sobie, jak to brzmi.(…)
Marcin podniósł się z trawy, podszedł do mnie, położył rękę na pniu. Staliśmy naprzeciw siebie, nieruchomi, jakby skamienieli. Trwało to minutę, może kilka minut.
– Jesteśmy przyjaciółmi, Artur.
– To co?! – krzyknąłem histerycznie. – Przyjaciele powinni się cieszyć, że dostałem nagrodę! A wy… wy… – zająknąłem się. – Uknuliście za moimi plecami! We trójkę, po cichu, przeciwko mnie…
– Oszalał – mruknął Rączka. – Nie wolisz pojechać do Bułgarii na tournée artystyczne? I do Francji. Albo Włoch, może do samej Brazylii? Człowieku, czy ci szajba odbiła?
Nie odbiła mi. Raptem spłynął na mnie spokój, zdolność chłodnego myślenia, trzeźwej oceny sytuacji. Przyjaciele! Dobrzy, dopóki byliśmy na równych prawach i jeden drugiemu nie miał powodu zazdrościć. Gdy równowaga zachwiała się, skaczą mi do gardła.(…)
– Momencik – uśmiechnąłem się krzywo – wyjaśnijmy rzecz najważniejszą. Prośba czy żądanie?
Spojrzeli po sobie. Wahanie trwało nie dłużej niż kilka sekund:
– Żądanie – powiedział Marcin. – Od przyjaciela ma się prawo żądać.(…)
– A więc żądanie?
– Tak – potwierdził twardo Karol. – Przyjaciół od przyjaciela.
Zrobiłem krok w tył i miałem ich przed sobą – jednakowo skupionych, poważnych, czekających.
– Byłych przyjaciół – powiedziałem.”

Aleksander Minkowski (1933–2016) polski prozaik, reportażysta, scenarzysta filmowy

Przyślę wam z Bułgarii kolorową widokówkę. Cześć.
Ruszyłem brzegiem, pełen złośliwej satysfakcji, rozgoryczenia i gniewu.
Artur

Marcin Dorociński Fotografia
Borys Pasternak Fotografia
Leo Beenhakker Fotografia
Ewa Skibińska Fotografia
Tomas Tranströmer Fotografia
Paweł Abramow Fotografia
Frank Zappa Fotografia
Rafał A. Ziemkiewicz Fotografia
Libba Bray Fotografia

„Zazwyczaj są otwarci na propozycje i wspólnie ruszamy w podroż w poszukiwaniu dźwięków. A poszukiwania nie są łatwe. Dwa kroki w przód, jeden do tyłu…”

Jocelyn Pook (1960)

o reżyserach i ich oczekiwaniach wobec twórcy muzyki filmowej.
Źródło: Łukasz Figielski, Wydarzenie w Cieszynie – Jocelyn Pook. Rozmowa i koncert, stopklatka.pl, 25 lipca 2004 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=21073

George Harrison Fotografia

„Kiedy byłem dzieckiem nie miałem innego pragnienia, niż grać na gitarze i dostać się do rock’n’rollowego zespołu. Naprawdę nie lubię być facetem w białym garniturze na przodzie. Tak, jak w zespole The Beatles byłem tym, który siedział cicho z tyłu i pozwalał ego innych być na przodzie.”

George Harrison (1943–2001) brytyjski muzyk rockowy, członek The Beatles

I had no ambition when I was a kid other than to play guitar and get in a rock ’n’ roll band. I don’t really like to be the guy in the white suit at the front. Like in the Beatles, I was the one who kept quiet at the back and let the other egos be at the front. (ang.)

Andrzej Włast Fotografia

„Raz na lewo, raz na prawo.
Trochę naprzód, trochę w tył.”

Andrzej Włast (1885–1942)

Źródło: walc z 1932 roku do muzyki Artura Golda.

Graham Masterton Fotografia

„Można zmienić twarz, ale nie to, jakie wrażenie robi się z tyłu.”

Graham Masterton (1946) brytyjski pisarz

Uciec przed koszmarem (1995)

Terry Pratchett Fotografia
Sorajja Esfandijari Bachtijari Fotografia
Jerzy Stefan Stawiński Fotografia
Katarzyna Figura Fotografia
Mitsuo Fuchida Fotografia

„Pod moim bezpośrednim dowództwem było 49 bombowców horyzontalnych. Mniej więcej 500 metrów z prawej i trochę poniżej mojego samolotu leciało 40 samolotów torpedowych. W tej samej odległości z lewej, ale o 200 metrów nade mnę leciało 51 bombowców nurkujących. 43 myśliwce osłaniały formację. Trzy pierwsze grupy dowodzone były przez kapitanów Muratę, Takahashi i Itaya. Lecieliśmy przez gęste chmury rozciągające się na wysokości 2000 metrów, czasem ponad nimi. Dzień wstawał i obłoki pod nami poczęły stopniowo rozjaśniać się, gdy na wschodzie pojawiło się błyszczące słońce. Otworzyłem owiewkę kokpitu i popatrzyłem na wielki szyk samolotów. Ich skrzydła lśniły w jasnym, porannym świetle słonecznym. Szybkościomierz wskazywał 125 węzłów – pomagał nam wiatr popychający nas z tyłu. O 7.00 wyliczyłem, że powinniśmy osiągnąć Oahu w niespełna godzinę, jednak lecąc ponad chmurami nie widzieliśmy powierzchni morza, nie mieliśmy też możliwości sprawdzenia, na ile wiatr zniósł nas z kursu. Włączyłem antenę kierunkową, nastawiając ją na radiostację Honolulu i wkrótce złapałem jakąś lekką muzykę. Obracając antenę odnalazłem dokładny kierunek, z którego nadchodziła emisja i skorygowałem nasz kurs o pięć stopni. Nastawiając precyzerem radioodbiornik usłyszałem razem z muzyką coś, co wydawało mi się komunikatem meteo. Wstrzymując oddech pokręciłem gałką i wsłuchiwałem się w głos. I wtedy usłyszałem po raz drugi: „Przeciętne częściowe zachmurzenie, z chmurami przeważnie nad górami. Podstawa chmur 3500 stóp. Widzialność dobra. Wiatr północny, 10 węzłów.””

Mitsuo Fuchida (1902–1976)

To była pierwsza i nie ostatnia chwila mej nieopisywalnej radości tego dnia. Warunki były wymarzone do ataku powietrznego, a zwłaszcza naszego.
ciąg dalszy powojennych wspomnień Fuchidy na temat jego udziału w nalocie na Pearl Harbor.
Źródło: Z. Flisowski, Burza nad Pacyfikiem cz. 1, s. 97–98

Jan Sztaudynger Fotografia

„Skarżysz się na chmurę pyłu –
To dlaczego idziesz z tyłu?”

Jan Sztaudynger (1904–1970) poeta polski, satyryk

Nie tylko „Piórka”. Fraszki, wiersze, bajki
Źródło: Maruderowi, s. 317

Bartosz Porczyk Fotografia

„Nie lubię rzucać się w oczy. Taki już jestem. Jeżeli tylko mogę, chowam się gdzieś z tyłu i nie walczę wszelkimi sposobami, aby być w centrum uwagi.”

Bartosz Porczyk (1980) aktor polski

Źródło: Barwy szczęścia, wrzesień 2010 http://www.barwyszczescia.pl/wywiady:1456.html

Andrzej Halicki Fotografia

„On jest dobry w grze, widać to w Sejmie i na boisku. Dyscyplinuje ludzi, mówi: nie czytaj gazety, idź do drugiego pokoju. To samo na boisku: nie podawaj do tyłu, jak się podpierasz, to idź na ławkę i usiądź, a nie zajmujesz miejsce na boisku. Takie rzeczy mówi kapitan, coach albo menedżer. Schetyna ma takie cechy, myśli do przodu.”

Andrzej Halicki (1961) polski przedsiębiorca, działacz polityczny

o Grzegorzu Schetynie
Źródło: Halicki: Donald Tusk upokarza przyjaciół. Brakuje mu empatii, polskatimes.pl http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/311644,halicki-donald-tusk-upokarza-przyjaciol-brakuje-mu-empatii,id,t.html#material_2

Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Henri Frédéric Amiel Fotografia

„Tysiąc rzeczy posuwa się do przodu; dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć do tyłu; i to jest postęp.”

Henri Frédéric Amiel (1821–1881)

Źródło: Myślę, więc jestem. Aforyzmy, maksymy, sentencje, Czesława i Joachim Glenskowie (oprac.), op. cit., s. 19.

Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort Fotografia
Zofia Kucówna Fotografia

„Trzeba patrzeć do przodu, nie do tyłu, bo inaczej życie mijałoby na płaczu.”

Zofia Kucówna (1933) polska aktorka

Zdarzenia potoczne

Andrzej Sapkowski Fotografia

„Hej! – ryczał Yarpen Zigrin siedzący na koźle, wskazując na Yennefer. – Coś się tam czerni na szlaku! Ciekawe, co to? Wygląda jak kobyła!
– Bez ochyby! – odwrzasnął Jaskier odsuwając na tył głowy śliwkowy kapelusik.”

Andrzej Sapkowski (1948) polski pisarz

To kobyła! Wierzchem na wałachu! Niebywałe!
Jaskier i Yarpen Zigrin o Yennefer.
Miecz przeznaczenia, Granica możliwości
Wariant: Hej! - ryczał Yarpen Zigrin siedzący na koźle, wskazując na Yennefer. - Coś się tam czerni na szlaku! Ciekawe, co to? Wygląda jak kobyła!
- Bez ochyby! - odwrzasnął Jaskier, odsuwając na tył głowy śliwkowy kapelusik. - To kobyła! Wierzchem na wałachu! Niebywałe!