Cytaty na temat okno
strona 2

Warren Ellis Fotografia
Janusz Leon Wiśniewski Fotografia

„Nawet niebo płacze zaglądając przez okno do mojego pokoju.”

Janusz Leon Wiśniewski (1954) polski naukowiec i pisarz

Los powtórzony

Krzysztof Niewrzęda Fotografia

„Znów więc ten Chopin, od którego uciekałem pod koniec lat osiemdziesiątych, który wypełnił całą dekadę swoją muzyką. Począwszy od strajków w Gdańsku i Szczecinie, od zakładania Solidarności – był wciąż w tle. Patriotyczny podmuch muzyczny. Wykorzystywali go organizatorzy mszy za ojczyznę i opozycyjnych wieczornic, twórcy anty-reżimowych filmów i władza – na wszystkich poziomach przekazu. Muzyka Chopina współbrzmiała z powtarzanym w kółko wystąpieniem towarzysza generała, ogłaszającego wprowadzenie stanu wojennego. Była wręcz jedyną muzyką, jaką można było usłyszeć w radiu w pierwszych dniach tego stanu. A potem rozbrzmiewała na rozpoczęcie i na zakończenie programów telewizyjnych i radiowych, przed przemówieniami i po przemówieniach. Rozbrzmiewała – jeśli nic innego nie można było zaproponować – jako wypełniacz lub jako ważny punkt programu. Słychać ją było, gdy na budynkach pojawiły się hasła: „Wrona skona” i „Zima wasza, wiosna nasza”, gdy czołgi jeździły po ulicach i żołnierze grzali dłonie przy koksownikach, gdy opozycjoniści ośmieszali esbeków i gdy esbecy zabijali opozycjonistów, gdy milicjanci pałowali krnąbrne społeczeństwo i gdy społeczeństwo rzucało w nich kamieniami lub zapalało świece w oknach. Preludia, mazurki, walce nadawał Głos Ameryki, Radio Wolna Europa i następcy Macieja Szczepańskiego. Wszyscy przymilali się do Chopina, wszyscy go puszczali i wszyscy słuchali – stojąc w kolejkach za papierosami i wołowiną z kością, w czasie przesłuchań i akademii, idąc ze strachu na wybory i czytając wydane w podziemiu wiersze Miłosza, ciesząc się, gdy Lechowi Wałęsie przyznano Pokojową Nagrodę Nobla i gdy zniesiono kartki na masło, oglądając w telewizji parodię procesu Piotrowskiego i jego kolegów, i chowając księdza Popiełuszkę. Słuchaliśmy tej naszej muzyki z coraz większym znudzeniem, z coraz większą dezaprobatą.”

Krzysztof Niewrzęda (1964) polski prozaik, poeta i eseista

Źródło: Koncert wyszehradzki – Pogranicza Nr 4/2002

Katarzyna Michalak Fotografia
Robert Górski Fotografia

„Chyba tak, chociaż jak mam dłuższą przerwę, to snuję się po domu jak zwierzę i wyglądam przez okno, bo las wzywa.”

Robert Górski (1971) polski twórca kabaretowy

odpowiedź na pytanie, czy potrafiłby żyć bez estrady.
Jak zostałem premierem (2012)

Paul E. Kanjorski Fotografia
Tennessee Williams Fotografia

„Wszyscy żyjemy w palącym się domu. Bez straży pożarnej. Bez możliwości wyjścia. Tylko z oknem na górze, z którego możemy spoglądać, jak pali się dom, wraz z nami, zamkniętymi w nim.”

Tennessee Williams (1911–1983) dramaturg amerykański

We all live in a house of fire. No fire department to call. No way out. Just the upstairs window to look out of while the fire burns the house down… with us trapped, locked in it. (ang.)

Rafał Dębski Fotografia
Kazimierz Wierzyński Fotografia

„Mówi się – double talk,
Śni się – double dreams,
Żyje się – double life,
Ale skacze się z okna tylko raz.”

Kazimierz Wierzyński (1894–1969) polski poeta, prozaik, eseista

Źródło: Moralitet o czystej grze z tomu Czarny polonez, 1968

Günter Verheugen Fotografia

„Istnieje wyraźne niebezpieczeństwo, że okno, które otworzyło się dla rozszerzenia (UE), właśnie się zamyka.”

Günter Verheugen (1944) polityk niemiecki

Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 14 czerwca 2002

Guy de Larigaudie Fotografia
Edyta Górniak Fotografia
Leopold Tyrmand Fotografia

„Wiosna warszawska jest wiosną pokrzywdzoną. Morze atramentu wylano dla uświadomienia ludzkości uroków wiosny paryskiej czy wiedeńskiej. Powstała cała literatura muzyczna narzucająca światu nastroje tych wiosen. Ludzie na najróżniejszych równoleżnikach i południkach nauczyli się zachwycać paryską i wiedeńską wiosną, marzyć o nich, tęsknić do nich. Jest to ogromna mistyfikacja, oparta o reklamową potęgę sztuki: poeci, malarze i muzycy Wiednia i Paryża potrafili po prostu tak reklamować i spopularyzować swe wiosny, że uczynili z nich ideał dla reszty świata. Czas najwyższy zdemaskować tę grę! Warszawska wiosna na pewno w niczym nie ustępuje paryskiej czy wiedeńskiej. Gdzież jest bowiem na świecie miasto, w którym pierwsze promienie słońca tak przekornie poczynają sobie z topniejącym śniegiem, takie w nim zapalają tęczowe blaski i tak rycersko zmuszają go do ustąpienia? Gdzież jest na świecie miasto, w którym pierwsze wiosenne ciepło tak leniwie i radośnie przykleja zimową odzież do pleców i tak powołująco zmusza do jej zrzucenia? Gdzież jest na świecie miasto, w którym pachnący świeży wiatr od rzeki tyle w sobie niesie dziwnej melancholii, uciskającej duszę w pełne złota poranki, widoczne w prostokątach wiosennych, błękitnych okien? Gdzież jest na świecie miasto, w którym rozedrgane zmierzchy uliczne przepojone są tak trudną i nigdy nie wyjaśnioną tęsknotą za niewiadomym, za nigdy nie zniszczonym, za czymś, o czym nic nie wiemy, czego bardzo pragniemy i czego nigdy nie dostaniemy ani nie osiągniemy w naszym pojedynczym, własnym życiu. Chyba nie ma na świecie takiego miasta, tak właśnie jak niepowtarzalne nigdzie indziej są warszawskie wiosenne zapachy, nastroje, uczucia i myśli. I dlatego nie mówcie nam o wiosnach paryskich czy wiedeńskich! Nam, którzy wiemy, czym jest, czym być potrafi warszawska wiosna.”

Leopold Tyrmand książka Zły

Zły

Krzysztof Kwiatkowski (polityk) Fotografia

„To nie jest resort, w którym można filozoficznie patrzeć na przebieg zdarzeń za oknem gabinetu. W tym gabinecie każdego dnia podejmuje się dziesiątki decyzji, bo jeden dzień zwłoki powoduje od razu trudności.”

Krzysztof Kwiatkowski (polityk) (1971) samorządowiec polski

Źródło: Dobrze oceniany minister odchodzi, tvn24.pl, 17 listopada 2011 http://www.tvn24.pl/-1,1724672,0,1,kwiatkowski-to-nie-resort--gdzie-mozna-filozofowac,wiadomosc.html

Rabindranath Tagore Fotografia
Stefan Szczygłowski Fotografia
Jan Lechoń Fotografia
John Irving Fotografia

„Mijaj zdrów otwarte okna.”

You have to keep passing the open windows. (ang.)
Hotel New Hampshire (1981)

Ibn Saud Fotografia

„Okna są bramą dla kochanków.”

Ibn Saud (1875–1953) twórca i od 1932 król Arabii Saudyjskiej

harem Ibn Sauda znajdował się w pozbawionym okien podziemiu.
Źródło: Nigel Cawthorne, Życie erotyczne wielkich dyktatorów, tłum. Zofia Domaniewska, wyd. Puls, ISBN 1859170676, s. 210.

Adolf Hitler Fotografia

„Po zakończeniu semestru zawsze urządzaliśmy wielki jubel. Było bardzo wesoło, hulanka i swawola. I tam zdarzyło się, że się pierwszy i ostatni raz upiłem się. Dostaliśmy świadectwa, trzeba było to oblać. Jak się kończyło, Crux zawsze była ciut niespokojna. Po kryjomu poszliśmy do chłopskiej gospody, śpiewaliśmy pieśni zbójeckie i pili. Szczegółów nie pamiętam, potem to sobie odtworzyłem. Następnego dnia obudziła mnie mleczarka, która mnie znalazła na drodze ze Steyr na Karsten. Byłem w opłakanym stanie. Przychodzę do mojej Crux. Na litość Boską, panie Adolfie, jak pan wygląda! Kąpię się, ona mi robi czarną kawę, potem pyta: a jak tam świadectwo? Zaglądam do torby – nie ma! Chryste Panie! I co ja teraz pokażę matce? Mówię sobie, powiem, że pokazywałem w pociągu, przeciąg zdmuchnął za okno i przepadło! A Crux naciska. Co jest? – Ktoś mi rąbnął! – Mówi się trudno, musi pan zaraz pójść do szkoły, może dadzą duplikat. Ma pan jeszcze w ogóle pieniądze? – Ani grosza… Dała mi pięć guldenów. Idę do szkoły, dyrektor każe mi poczekać. W międzyczasie, okazało się, do szkoły dotarły cztery kawałki tego świadectwa. Po pijanemu, w nieświadomości pomyliłem je z papierem toaletowym. To był koszmar. Co usłyszałem od rektora, nie nadaje się do powtórzenia. Okropność. Przysiągłem na wszystkie świętości na resztę życia rzucić alkohol. Dostałem ten duplikat. Jak ja się krępowałem! Przyszedłem do Crux, a ona: i co powiedział?”

Adolf Hitler (1889–1945) kanclerz Rzeszy, twórca i dyktator III Rzeszy niemieckiej

Co powiedział, tego kobiecie nie powiem. Ale jedno pani mogę powiedzieć: koniec z alkoholem! To była lekcja, która nie pozwoliła mi nigdy więcej wypić. Pojechałem do domu z lekkim sercem, może nie takim całkiem lekkim, bo widywałem w życiu lepsze świadectwa.
Cytaty przypisywane, Rozmowy przy stole
Źródło: s. 189

O.S.T.R. Fotografia
Rahim Fotografia

„Umysł twój to mój gabinet.
Wchodzę tam drzwiami, oknami i kominem.”

Rahim (1978) muzyk polski, raper

Podaj dalej
Źródło: utwór Ten cały sentyment

„Znamy się tylko z widzenia,
a jednak lubimy się trochę,
przez ulicę szeroką jak rzeka
zaglądamy sobie do okien.”

piosenka „Znamy się tylko z widzenia” z repertuaru zespołu Trubadurzy.

Jeff Abbott Fotografia
Shaun Ellis Fotografia
Renata Danel Fotografia

„Pada śnieg na me okno,
właśnie dziś pada śnieg…
Jestem już słoną kroplą,
która drży u mych rzęs.”

Renata Danel (1959) polska piosenkarka i kompozytorka

Źródło: Pada śnieg na me okno

Jerzy Janicki Fotografia
Aleksander Wat Fotografia

„W czterech ścianach mego bólu
nie ma okien ani drzwi.
Słyszę tylko: tam i nazad
chodzi strażnik za murami.”

Aleksander Wat (1900–1967) polski poeta i prozaik

Źródło: Krystyna Pietrych, Aleksandra Okopień-Sławińska, O wierszach śródziemnomorskich Aleksandra Wata, IBL, 1999, s. 93.

Kinga Dunin Fotografia
Marian Kowalski Fotografia

„Po 25 latach tym pierdołom trzeba skopać d… i wypieprzyć przez okno z budynku Sejmu.”

Marian Kowalski (1964) polski polityk

na jednym z wieców.
Źródło: Kamila Baranowska, Arnold po polsku, „Do Rzeczy” nr 5/104, 26 stycznia-1 lutego 2015, s. 31.

Dariusz Suska Fotografia
Ivan Wernisch Fotografia

„W oknach gospody zgasły światła
w ciemności szukam drogi do domu
Na cmentarzu rechoczą żaby”

Ivan Wernisch (1942) czeski poeta i redaktor

Źródło: Zgasły światła, tłum. Zbigniew Machej

Adam Sikorski Fotografia

„A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie,
Tłukąc się do okien.”

Adam Sikorski (1948)

Źródło: Jest taki samotny dom, piosenka z repertuaru Budki Suflera

Marcin Orliński Fotografia

„Od 17 lat jestem bezrobotny. Poświęciłem życie odkłamywaniu historii Polski, ktoś napisał nawet, że ja walczę swoimi filmami o amnestię dla naszej historii. Dlaczego więc, do cholery, mam dziś tak strasznie pod górę? Najgorsze, że zlikwidowali mi Profil. Dostałem tylko lakoniczne pisemko, nawet nie mieli odwagi zaprosić mnie na rozmowę. Ja rozumiem zasady kapitalizmu, rozumiem, że teraz samemu trzeba zarobić, znaleźć sponsorów, a nie czekać na dotację. Tylko że nikt mi nie dał szansy. Profil zlikwidowano nagle i bezprawnie. Napisałem w tej sprawie dziesiątki skarg i listów. Pisałem do premierów, do Sejmu, do Senatu. Do Jana Marii Jackowskiego, który był wtedy szefem sejmowej komisji kultury. Po tygodniach oczekiwania zaproponował mi, że się wstawi u ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego, żeby mnie przyjął na audiencję. Ale nic z tego. Ja wchodzę drzwiami, a Dąbrowski ucieka oknem. Pisałem do premiera Buzka - to odpisał, że to leży w kompetencji resortu kultury. I tak w koło Macieju. Nie zarabiałem i wpadłem w kłopoty finansowe. W pewnym momencie przestałem płacić składki na Stowarzyszenie Filmowców, bo nawet 10 złotych było dla mnie ważne. No to mnie skreślili, chociaż pisałem, że jestem w trudnej sytuacji.”

Bohdan Poręba (1934–2014) reżyser polski

Źródło: Poręba chce zmartwychwstać, wyborcza.pl, 4 marca 2008 http://wyborcza.pl/1,76842,4981478.html?as=7&startsz=x

Hanka Bielicka Fotografia
Jerzy Hoffman Fotografia
Kazimierz Kleina Fotografia
Eoin Colfer Fotografia

„W dzisiejszej dobie, gdyby ktoś wypadł przez okno, zadzwoniłby do adwokata, zanim zdążyłby dolecieć na dół.”

Eoin Colfer (1965)

Cykl Artemis Fowl
Źródło: Artemis Fowl. Kod wieczności

Michał Bałucki Fotografia

„Raz byłem u niej z kotkiem na ręce
Siedziała w oknie w białej sukience
I paluszkami drażniła kotka:
Pieszczotka!”

Michał Bałucki (1837–1901) polski powieściopisarz i komediopisarz

Nie w porę

Andrij Lubka Fotografia
Günter Grass Fotografia

„Główne Miasto, Stare Miasto, Korzenne Miasto, Stare Przedmieście, Młode Miasto, Nowe Miasto i Dolne Miasto, budowane łącznie ponad siedemset lat, spłonęły w trzy dni. Nie był to pierwszy pożar Gdańska. Pomorzanie, Brandenburczycy, Krzyżacy, Polacy, Szwedzi i znów Szwedzi, Francuzi, Prusacy i Rosjanie, także Sasi już przedtem, tworząc historię, co parę dziesiątków lat uznawali, że trzeba to miasto spalić – a teraz Rosjanie, Polacy, Niemcy i Anglicy wspólnie wypalali po raz setny cegły gotyckich budowli, nie uzyskując w ten sposób sucharów. Płonęła Straganiarska, Długa, Szeroka, Tkacka i Wełniarska, płonęła Ogarna, Tobiasza, Podwale Staromiejskie, Podwale Przedmiejskie, płonęły Wały i Długie Pobrzeże. Żuraw był z drzewa i płonął szczególnie pięknie. Na ulicy Spodniarzy ogień kazał sobie wziąć miarę na wiele par uderzająco jaskrawych spodni. Kościół Najświętszej Marii Panny płonął od środka i przez ostrołukowe okna ukazywał uroczyste oświetlenie. Pozostałe, nie ewakuowane jeszcze dzwony Świętej Katarzyny, Świętego Jana, Świętej Brygidy, Barbary, Elżbiety, Piotra i Pawła, Świętej Trójcy i Bożego Ciała stapiały się w dzwonnicach i skapywały bez szmeru. W Wielkim Młynie mielono czerwoną pszenicę. Na Rzeźnickiej pachniało przypaloną niedzielną pieczenią. W Teatrze Miejskim dawano prapremierę „Snów podpalacza” dwuznacznej jednoaktówki. Na ratuszu Głównego Miasta postanowiono podwyższyć po pożarze, z ważnością wstecz, pensje strażaków. Ulica Świętego Ducha płonęła w imię Świętego Ducha, Radośnie płonął klasztor franciszkanów w imię Świętego Franciszka, który przecież kochał i opiewał ogień. Ulica Mariacka płonęła równocześnie w imię Ojca i Syna. Że spłonął Targ Drzewny, Targ Węglowy, Targ Sienny, to samo przez się zrozumiałe. Na Chlebnickiej chlebki już nie wyszły z pieca. Na Stągiewnej kipiało w stągwiach. Tylko budynek Zachodniopruskiego Towarzystwa Ubezpieczeń od Ognia z czysto symbolicznych względów nie chciał spłonąć.”

Blaszany bębenek

Magdalena Środa Fotografia

„To był jedyny okres w moim życiu, kiedy miałam ochotę skończyć ze swoim życiem. Wyskoczyć przez okno i spokojnie spocząć na bruku ulicy Moliera.”

Magdalena Środa (1957) polska filozof, etyk, działaczka państwowa

o wyczerpujących zajęciach w szkole baletowej.
Źródło: Źródło: Aleksandra Pawlicka, Ta straszna Środa?, op. cit., s. 35.

Jehuda Amichaj Fotografia
Stephen Clarke Fotografia
Georg Christoph Lichtenberg Fotografia
Jacek Laskowski Fotografia

„Ponoć jeden z kibiców w Katowicach, podczas meczu z Iranem, wyrzucił telewizor przez okno. (…) A przed wyrzuceniem telewizora, jeszcze, przede wszystkim, proszę sprawdzić czy tam nie stoi nasz samochód pod oknem.”

podczas komentowania meczu siatkówki Polska-Rosja na igrzyskach olimpijskich, 13 sierpnia 2016.
Wpadki komentatorskie
Źródło: sport.tvp.pl http://sport.tvp.pl/rio/26546241/siatkowka-m-polska-rosja-mecz

„Papierowe łódeczki wylądowały w koszu. Tim otworzył szufladę i wrzucił do niej noże, widelce i serwetki. Ja złapałem karton mleka i wsunąłem go do stojącego na półce wazonu. W ten sposób została tylko taca. Tim podał ją mnie. Rozejrzałem się w poszukiwaniu miejsca, gdzie można by ją schować. Nie znalazłem, więc postawiłem ją na krześle i usiadłem na niej.
– Proszę wejść! – zawołał Tim.
Nachylił się nad biurkiem i skrobał coś na czystej kartce papieru. Robiłoby to lepsze wrażenie, gdyby używał właściwego końca pióra.
Drzwi się otworzyły.
Nasz gość miał ze sobą pistolet – i to właśnie pistolet zobaczyłem najpierw. Mały, z krótką lufą, metalicznie szary. Gość też był mały, niewiele wyższy ode mnie, i taki blady, jakby dopiero co wyszedł z jednego z tych starych, czarno-białych filmów. Miał kwadratowy podbródek, krótko przycięte włosy i małe oczka, które zdawały się chować za grubymi szkłami okularów. Albo on był bardzo krótkowzroczny, albo jego okulista. A może po prostu czuł się za tymi kuloodpornymi szkłami bezpieczniej.
Zamknął za sobą drzwi. Na zewnątrz najwyraźniej padało, bo duże krople wody przywarły mu do czoła i skapywały z brzegu płaszcza. A może po prostu się pocił.
– Pan jest Tim Diament? – zapytał.
– Tak, to ja – przyznał Tim.
Mężczyzna wszedł dalej do środka i wtedy zobaczył mnie. Przez chwilę lufa mierzyła w moim kierunku. Ręce automatycznie zatrzepotały mi gdzieś ponad głową.
– A ty? – zapytał ostro.
– Nick Diament – odpowiedziałem.”

Jego brat. Przesunął wzrok niżej.
– Czemu siedzisz na tacy?
– Bo czuję się jak filiżanka herbaty.
To była pierwsza rzecz, jaka przyszła mi do głowy, lecz najwyraźniej jemu to wystarczyło, bo chwilę później, gdy podszedł do okna, już o mnie zapomniał.
Źródło: Szpieg mimo woli

Guillaume Salluste du Bartas Fotografia

„Oczy są oknami dusz.”

1578

Tadeusz Borowski Fotografia
Agnieszka Romaszewska-Guzy Fotografia
Dorota Masłowska Fotografia
Knut Hamsun Fotografia
Orlando Bloom Fotografia

„Wtedy ja usiadłam do fortepianu. Chwila namysłu, a potem mocnym dźwiękiem popłynęła melodia najpierw Jeszcze Polska nie zginęła, a potem – Oto dziś dzień krwi i chwały. Wszyscy stają na baczność, coś drży w całym ciele. Z wielkim wzruszeniem pełną piersią śpiewamy Warszawiankę – zakazane od pięciu lat słowa, nucone wiele razy przy szczelnie zamkniętych drzwiach i oknach: „Kto przeżyje wolnym będzie, kto umiera, wolnym już”. Trudno powstrzymać płacz. Łzy spadają mi na klawisze. Oto pierwszy oddech wolności, pierwsze spotkanie z tym, o czym człowiek marzył, o co się modlił i o co walczył. Wolność Woli. Wolność śpiewa w duszy, wolność drży w klawiszach fortepianu, w odgłosach salw karabinowych, w naszej młodości, która zespolona w oczekiwaniu na nieprzyjacielski czołg, chce zgnieść zło, podłość i fałsz. Dom pełen chłopców, żołnierzy AK, którzy przed chwilą butelkami benzyny pokonali czołg. Wychodzimy na ulicę – pełni entuzjazmu i szczęścia wołamy – Warszawa wolna! I nagle zrywa się pieśń inna, potężny, poważny hymn – modlitwa: „Przed Twe ołtarze zanosim błaganie, Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!” Stoimy wyprostowani, na baczność, a śpiew nasz biegnie na ulicę, oczekującą w ciszy na nowy szturm. Wiele jeszcze razy w ciągu powstania śpiewało się tę pieśń, ale nigdy już z takim entuzjazmem, mocą, szczęściem i łzami, jak wówczas w trzecim dniu powstania, w trzecim dniu walki na Woli, między zdobywaniem jednego czołgu po drugim.”

Maria Okońska (1920–2013)

Źródło: Maria Okońska, Wspomnienie z powstania warszawskiego, op. cit., s. 26–27.

Feliks Dzierżyński Fotografia
Włodzimierz Lenin Fotografia

„Piotr Wielki przerąbał okno od zachodu i wpuścił do stęchłej Rosji powiew świeżego powietrza, teraz my otworzymy do Europy okno od wschodu, a z niego wyrwie się niszczący huragan.”

Włodzimierz Lenin (1870–1924) organizator i przywódca Rewolucji Październikowej

Inne cytaty
Źródło: Ferdynand Antoni Ossendowski, Lenin, Alfa, 1930, s. 95.

Nicholas Sparks Fotografia

„Siedzę przy oknie zasnutym mgłą mijającego życia.”

Pamiętnik (1997)

Michał Choromański Fotografia

„Umarła żona. A od sadu
Przez okna wczesny wieczór szedł.
Dźwięk moich słów, mój lekki wiersz
Kadzidłem przepływały nad nią.”

Michał Choromański (1904–1972) pisarz polski

Źródło: Gdy moja żona gasła cicho, 27 kwietnia 1926

Krzysztof Teodor Toeplitz Fotografia
Anne Rice Fotografia
Gabriel Leon Kamiński Fotografia
Sławomir Mrożek Fotografia
Wojciech Bąkowski Fotografia

„Wziąłem się z poznańskiego blokowiska, z osiedla Chrobrego. Muzyka, której słuchałem, dobrze pasowała do widoku z mojego okna.”

Wojciech Bąkowski (1979) polski grafik

Źródło: culture.pl http://www.culture.pl/pl/culture/artykuly/os_bakowski_wojciech

Cyprian Kamil Norwid Fotografia
Ryszard Franciszek Makowski Fotografia
Charles Bukowski Fotografia
Miuosh Fotografia
Warren Ellis Fotografia

„Czasem nienawidzę tej roboty. Wolałbym być w Amsterdamie, naprawdę wczesnym latem, gdy wszystkie doniczki w oknach są pełne kwiatów.”

Warren Ellis (1968) Angielski pisarz, scenarzysta komiksowy i telewizyjny.

Doctor, zmieniając spadający statek kosmiczny w milion kwiatów.
Authority

John Altman Fotografia
Agatha Christie Fotografia
Albert Camus Fotografia
Halina Poświatowska Fotografia

„Jeśli nie przyjdziesz
świat będzie uboższy
o te trochę miłości
o pocałunki które nie sfruną
w otwarte okno”

Halina Poświatowska (1935–1967) poetka polska

Źródło: *** (Jeśli nie przyjdziesz…)

Piotr Skrzynecki Fotografia
Olga Tokarczuk Fotografia

„kto mieszka w róży
– nikt
nikt nie mieszka w róży
otwiera i zamyka okna
wdycha powietrze”

Źródło: Ślepa światłość, tłum. Julian Kornhauser

Stanisław Wyspiański Fotografia
Peja Fotografia
Erich Maria Remarque Fotografia

„Ani ciszy, ani pełnego mroku, bez odblasku neonów srebrzącego firankę. Ani zapachu ziół, wilgotnej kory sosen, butwiejących liści – przez uchylone okno sączyły się się do pokoju aromaty nocnego ogrodu. Wdychałem je głęboko, z uczuciem błogości. Dobrze mi było. Zobaczyłem w ciemnościach nieszczerze uśmiechniętą twarz Agnieszki, usłyszałem jej głos ni to napastliwy, ni z poczuciem winy: O co chodzi, Jarek, niech skonam, czepiasz się głupstw! To Zbych mnie wyciągnął do kina, nie ja go! A ty nie byłeś w cyrku z Marylą? Nieprawda, żadnej draki ci nie zrobiłam, zmyślasz. Dobra, niech będzie, to ja kupiłam bilety – i co z tego? Ty przecież miałeś mecz, wiedziałam, że nie pójdziesz, dlatego ci nie proponowałam. Pójdziesz na ten film z Marylką? Proszę bardzo, wcale nie będę zazdrosna… Te ostatnie słowa były niedobre, bo zabrzmiały szczerze. I uśmieszek Agnieszki – ironiczny, chłodny, jakby prowokujący. Zrozumiałem wtedy, że mnie już nie kocha, że szuka pretekstu, aby zerwać, że chce chodzić ze Zbychem. Dlaczego nie śmie powiedzieć mi tego wprost? Czyżby kołatały w niej resztki uczucia, którym byliśmy przepełnieni wtedy, na obozie harcerskim, owej bezksiężycowej, gwieździstej nocy, kiedy staliśmy na mostku dotykając się ramionami i patrząc w posrebrzoną wodę? A następnego dnia widzieliśmy parę staruszków idących wolno pod rękę i Agnieszka powiedziała, że my kiedyś też będziemy tak szli – ona i ja. I że starość musi być straszna, ale ze mną nie boi się nawet starości.
Ładnie umiała mówić. Jej rzęsy trzepotały przy tym jak dwa czarne motyle, a oczy jaśniały łagodnym blaskiem przez mgłę.”

Aleksander Minkowski (1933–2016) polski prozaik, reportażysta, scenarzysta filmowy

Ząb Napoleona