Cytaty na temat warszawa
strona 2

„Warszawa wciąż była odbudowywana po wojnie. Przypominała wielki plac budowy. Była jednocześnie miastem z dużą liczbą studentów. Mam tylko dobre wspomnienia z Warszawy.”

Mokpokpo Dravi (1930–2014)

zapytany, jak zapamiętał Warszawę.
Źródło: Afryka w Warszawie. Dzieje afrykańskiej diaspory nad Wisłą pod redakcją Pawła Średzińskiego i Mamadou Dioufa, Fundacja Afryka Inaczej, Warszawa 2010, ISBN 9788362179015, s. 173.

„Warszawa da się lubić,
Warszawa da się lubić,
tu szczęście można znaleźć,
tutaj serce można zgubić.”

Bronisław Brok (1906–1975)

Źródło: początek piosenki, napisanej przed 1955 rokiem, do muzyki Jerzego Wasowskiego

Agnieszka Osiecka Fotografia
Ryszard Siwiec Fotografia
Tomasz Sakiewicz Fotografia
Eugenio Barba Fotografia
Ellen Stewart Fotografia
Leopold Okulicki Fotografia

„Istniały również poważne argumenty, które przemawiały przeciwko rozpoczynaniu walki z Niemcami w Warszawie:
1) Nieuregulowane stosunki dyplomatyczne polsko-sowieckie. Z tego powodu nie wiadomo, jak się do tej walki ustosunkuje rząd sowiecki. Wysuwana była uzasadniona obawa, że rząd sowiecki wstrzyma celowo dalsze posuwanie się Armii Czerwonej ze względów dyplomatycznych i pozostawi nas odosobnionych w walce w Warszawie, co wcześniej czy później doprowadzić musi do klęski.
2) Brak porozumienia z dowództwem Armii Czerwonej i z tego powodu niemożność uzgodnienia naszego działania z działaniem Armii Czerwonej.
3) Obawa, że siły własne w Warszawie są zbyt małe i że nie wytrzymamy walki przez dłuższy czas, to znaczy do sforsowania Wisły przez Armię Czerwoną. Obawa ta w rachunku matematycznym była uzasadniona. Specjalnie ważna była sprawa zaopatrzenia w amunicję i brak w dostatecznej ilości środków walki z czołgami niemieckimi, jak również całkowity brak broni ciężkiej (artyleria, miotacze min) oraz brak broni przeciwlotniczej i wsparcia, względnie osłony przez lotnictwo. Generał „Monter” – Chruściel wyznaczony na dowódcę tej walki oświadczył, że ma amunicję na pięć dni walki.
4) Obawa, że na skutek walki będą wielkie ofiary wśród ludności cywilnej i być może duże zniszczenie miasta, jeśli Armia Czerwona wstrzyma swoje natarcie. Ten ostatni argument nie był przekonywujący. Ludności Warszawy i bez walki groziły straty na skutek ewakuacji i prac nad niemieckimi umocnieniami w pobliżu linii frontu, prócz tego nie podejmując walki musiały dojść do tego straty natury moralnej i bardzo prawdopodobne wywiezienie zdolnych do pracy na teren Reichu, a miasto w wypadku zatrzymania się frontu na Wiśle, bez naszej walki musiało ulec zniszczeniu.”

Leopold Okulicki (1898–1946) generał polski

Okulicki podaje cztery argumenty przeciwko rozpoczynaniu walki z Niemcami w Warszawie w sierpniu 1944; 5 kwietnia 1945.

Małgorzata Kalicińska Fotografia
Jarosław Kaczyński Fotografia
Krzysztof Garbaczewski Fotografia
Adam Hofman Fotografia

„Z PSL to jest tak, że te chłopy wyjechali ze swoich miasteczek, wsi, trafili do Warszawy – zdziczeli, zbaranieli. Tańczą, śpiewają, głosują za ustawami np. (…) za związkami partnerskimi (…) Chłopy wyjechały ze wsi i kompletnie im odbiło.”

Adam Hofman (1980) polski działacz polityczny

komentarz do muzycznego spotu PSL dla telewizji TVN24.
Źródło: Hofman drwi z „chłopów”, sam ma ziemię orną, tvn24.pl, 28 sierpnia 2011 http://www.tvn24.pl/0,1715473,0,1,hofman-drwi-z-chlopow--sam-ma-ziemie-orna,wiadomosc.html

Tadeusz Komorowski Fotografia

„Zgodnie z instrukcjami, jakie otrzymałem od moich przełożonych w Londynie w końcu r. 1943, wydałem rozkaz podległym mi lokalnym dowódcom, aby przystąpili do otwartej walki przeciwko Niemcom i aby czynnie popierali operacje wojsk sowieckich od chwili, gdy linia frontu znajdzie się w pobliżu ich dowództwa. Rozkazy te zostały ściśle wykonane i w r. 1944 w czasie sowieckiej ofensywy we Wschodniej Polsce nasza Armia Krajowa uderzyła na Niemców w wielu okręgach, ułatwiając postępy Rosjanom i zajęcie przez nich wielu miast, a wśród nich: Wilna, Lwowa i Lublina. Ta współpraca z armią czerwoną nie ustaliła jednakże trwałej łączności na jakiejś szerszej płaszczyźnie czy skali, wykraczającej poza ramy pola bitwy, w jak najściślejszym znaczeniu tego słowa. Nie mogąc ustalić łączności z dowództwem sowieckim, co nie było naszą winą, usiłowałem skoordynować nasze operacje z działaniami armii czerwonej, na podstawie mojej własnej oceny sytuacji wojskowej. Wziąłem pod uwagę stale powtarzające się wezwania sowieckich radiostacji, nawołujących nas do rzucenia wszystkich sił przeciwko Niemcom. Jednym z tych licznych apelów była audycja moskiewskiego radia z 29 lipca 1944 r., wzywająca ludność Warszawy do powstania przeciw wrogowi w otwartej bitwie.”

Tadeusz Komorowski (1895–1966) polski generał, dowódca AK, polityk emigracyjny

Źródło: Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach, opracował Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 411.

Monika Buchowiec Fotografia
Lech Wałęsa Fotografia

„Jak geje i ludzie ich pokroju chcą sobie paradować, to niech sobie wybudują nową Warszawę. Te wybudowali ludzie biali i mają do niej prawo.”

Lech Wałęsa (1943) polski polityk i działacz związkowy, przywódca Solidarności, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, były prezydent Pol…
Kazimierz Brandys Fotografia
Richard Demarco Fotografia
Ludwig Fischer Fotografia
Tomasz Szarota Fotografia
Stefan Wyszyński Fotografia

„Ojciec Święty Pius XII mówił cudowne rzeczy o Warszawie, pogrążonej w walce powstańczej o honor i wolność. Nazwał ją: „Miastem opromienionym aureolą wytwornej kultury, miastem dziś przemienionym dla swych własnych synów w ognistą kaźń. Ale nie tylko (…). Nazwał ją „tyglem, w którym oczyszcza się i uszlachetnia złoto najwyższej próby” (15 XI 1944) (…). Niedawne to chwile, gdy przez Archikatedrę biegł front walki. Nacierała nienawiść najeźdźcy, broniła świętych ołtarzy miłość i wiara powstańców warszawskich. Tu na posadzce, którą omywamy dziś wodą poświęconą, płynęły potoki krwi najlepszych synów Stolicy. Tu ułożono z ich ciał istny stos ofiarny, który miał zaświadczyć wobec całej ludzkości, że Polacy giną pro aris et focis (za ołtarze i ogniska domowe) w samym „sercu Stolicy”, w Archikatedrze Świętego Jana. Czy to wylanie krwi ofiarnej nie jest najwierniejszym wyrazem przedziwnej jedności spraw ludzkich i Bożych w Ojczyźnie naszej? Gdy posnęli snem śmierci najlepsi synowie Narodu na sercu Oblubienicy miasta, najeźdźcza nienawiść usypała im kopiec grobowy z kolumn, sklepień i ścian i Katedry, wysadzonej w powietrze przez niemieckie Vernichtungskommando w nadziei, że już się nie porwą do broni. Ale trotyl, który zniszczył 90% murów świątyni, nie zdołał zabić ducha synów Narodu. Kopiec grobowy stał się kolebką zmartwychwstania. Miłość ofiarna dźwignęła mury, a wiara budzi nadzieję na nowe, lepsze życie. Ci, którzy tu padli, pouczyli nas, jak trzeba żyć i umierać w obronie największych świętości Narodu. Padając w obronie Katedry pouczyli nas, że nie wystarczy żyć z wiary: trzeba umieć dać życie za wiarę; nie wystarczy składać Bogu ofiarę z Ciała i Krwi Jego Syna: trzeba oddać własne ciało i krew Ojcu śmierci i życia. Oto „tygiel warszawski”, w którym odmieniło się życie nasze tak bardzo, iż Stolica budziła w całym świecie uczucie podziwu, „które każe nisko pochylić czoła przed męstwem bojowników i ofiar”. „Te ofiary - mówił Pius XII - i ci bojownicy wykazali światu, do jakich to wyżyn wznieść się potrafi bohaterstwo zrodzone i podtrzymywane przez owo tak szlachetne poczucie honoru człowieka i przez silne przekonanie wiary chrześcijańskiej”. (15 XI 1944).”

Stefan Wyszyński (1901–1981) polski duchowny katolicki, prymas

fragment listu z okazji konsekracji Archikatedry św. Jana Chrzciciela w Warszawie, w dniu Zesłania Ducha św. 1960 r.

Gérard Philipe Fotografia

„Podoba mi się Warszawa nocą, dlatego że nie ma tych krzykliwych świateł, tylu neonów, jak w innych stolicach.”

Gérard Philipe (1922–1959) aktor francuski

Źródło: Ada Borkowska, Między spektaklami pracował przy odbudowie Warszawy, „Retro” nr 4 (18), kwiecień 2016, s. 41.

Janusz Palikot Fotografia
Wojciech Jaruzelski Fotografia
Anna Cieślak Fotografia
Stanisław Mikołajczyk Fotografia
Joanna Brodzik Fotografia
Robert Vansittart Fotografia

„Jak widzę, Niemcy wezwali całą ludność Warszawy do opuszczenia miasta z białymi chusteczkami w rękach. Może to zwiastować całkowite zniszczenie miasta. (…) Jeśliby zniszczona została Warszawa – odpowiednim krokiem byłoby zagrożenie całkowitym zniszczeniem Berlina i zakaz odbudowania tego miasta. Jesteśmy winni naszym Aliantom użycie tego rodzaju groźby.”

Robert Vansittart (1881–1957)

o powstaniu warszawskim do ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Anthony'ego Edena, 11 sierpnia 1944.
Źródło: Andrzej Krzysztof Kunert, Rzeczpospolita Walcząca. Powstanie Warszawskie 1944, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 1994, s. 90.

Franciszek Latinik Fotografia
Danuta Szaflarska Fotografia
Lidia Ciołkosz Fotografia
Leopold Tyrmand Fotografia

„Warszawa stawała się w lecie kulturalną pustynią (…).”

Bogdan Augustyniak (1940–2006) polski reżyser teatralny, radiowy i telewizyjny

Źródło: „Rzeczpospolita”, 27 lipca 2004 http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/letniez.htm

Wojciech Bogusławski Fotografia

„Dźwignąć teatr, gdzie będzie można grać w nim po polsku, o ile się da, grając powiedzieć, co trzeba i kiedy trzeba, a pamiętać zawsze, że się wyszło z Warszawy i do Warszawy godzi się powrócić.”

Wojciech Bogusławski (1757–1829) polski aktor, śpiewak operowy, reżyser, pisarz, dramatopisarz, tłumacz

motto życiowe.
Źródło: Z. Krawczykowski, Wojciech Bogusławski, Warszawa 1954

Leopold Lewin Fotografia

„Pola w Korei są żyzne,
A żniwa na nich – krwawe,
A wschodzi na nich śmierć.
Równoleżnik 38
Przechodzi przez moją ojczyznę,
Równoleżnik 38
Przechodzi przez moją Warszawę,
Równoleżnik 38
Przechodzi przez moją pierś.”

Leopold Lewin (1910–1995) polski poeta

Źródło: Równoleżnik 38, „Życie Literackie” 1951, nr 2 (18 lutego), s. 7 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14093

Paweł Królikowski Fotografia
Rafał Królikowski Fotografia
Damian Aleksander Fotografia
Jan Brzechwa Fotografia
Józef Zawitkowski Fotografia

„Warszawiacy, sprzątnijcie mi ten symbol sodomskich grzechów. Już jedni zasłaniali ten kościół placem bolszewickiej konstytucji. Diabli to wszystko wzięli… Nie zasłaniajcie grzeszną tęczą kościoła, który jest domem naszego Zbawiciela. (…) Ten plac w Warszawie jest placem Zbawiciela, a nie jakichś tam gejów i tych z wyspy Lesbos.”

Józef Zawitkowski (1938) polski duchowny katolicki, biskup

o tęczy w Warszawie na Pl. Zbawiciela; kazanie podczas mszy w Częstochowie dla Ogólnopolskiej Pielgrzymki Żywego Różańca
Źródło: „Jasna Góra: Ludzie homo, wy ani grzeszyć normalnie nie potraficie, ani kochać” http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,16115406,Jasna_Gora__Ludzie_homo__wy_ani_grzeszyc_normalnie.html, Gazeta.pl, 7 czerwca 2014.

Cezary Gmyz Fotografia
Adam Małysz Fotografia
Barbara Engelking-Boni Fotografia
Peter Stein Fotografia
Hosni Mubarak Fotografia

„Myślę, że Kair i Warszawa potrzebują zarówno dwustronnych, jak i unijno-egipskich wspólnych osiągnięć i projektów.”

Hosni Mubarak (1928) prezydent Egiptu od 1981 do 2011

Źródło: Prezydent Egiptu z wizytą w Polsce, 11 marca 2008 http://www.rp.pl/artykul/105242.html

Tomasz Strzembosz Fotografia
Wacław Lipiński (historyk) Fotografia
Ten Typ Mes Fotografia
Ewelina Kopic Fotografia
Jakub Żulczyk Fotografia
Alpha Oumar Konaré Fotografia

„(…) bez wizyty w Warszawie Aleksandra Łukaszenki nie ma co marzyć o żadnych radykalnych zmianach w obopólnych stosunkach. Kieszonkowy rząd białoruski nie jest władny podejmować autonomicznych decyzji.”

Sokrat Janowicz (1936–2013) pisarz białoruski

Źródło: Kilka uwag o stosunkach polsko-białoruskich w Polska-Białoruś. Problemy sąsiedztwa, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2005, s. 231–232. ISBN 8322723881.

Emanuel Ringelblum Fotografia
Mariusz Parlicki Fotografia

„Dlaczego kocham Polskę mą?
zapyta ktoś ciekawy,
bo mieszkam w Grodzie Kraka, więc …
daleko od Warszawy.”

Źródło: http://krakow.pl/modules/fotogal/gallery/index.php/2009/album1182/album1183/DSC_7993_kopia

Antoni Chruściel Fotografia
Katarzyna Łaniewska Fotografia
Michał Kula Fotografia
Antoni Macierewicz Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia

„Wbrew potocznej opinii, przypisującej decyzję podjęcia walki w Warszawie jedynie dowódcy AK i jego sztabowi, podjęło ją gremium znacznie szersze i o kompetencjach nie tylko wojskowych. Przede wszystkim zgodę na powstanie w Warszawie wyraził premier rządu polskiego Stanisław Mikołajczyk, przekazując ostateczną decyzję w ręce delegata rządu na kraj, Jana Stanisława Jankowskiego. O decyzji tej powiadomieni byli i poparli ją bądź nie zgłosili zasadniczych zastrzeżeń: przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak, członkowie Komisji Głównej RJN, reprezentujący najważniejsze stronnictwa, oraz członkowie Krajowej Rady Ministrów, najbliżsi współpracownicy delegata, który miał wówczas tytuł wicepremiera. Była to decyzja generalna: że w Warszawie będzie powstanie, że dojdzie do próby opanowania stolicy Polski. Ostateczna decyzja pozostawała jednak rzeczywiście w dużym stopniu w rękach generała Tadeusza Komorowskiego: on bowiem stawiał wniosek co do terminu powstania, chociaż o samym wybuchu zdecydować miał wspólnie z delegatem rządu i przewodniczącym RJN. Ostateczne postanowienie podjęli pod wieczór 31 lipca 1944 r. delegat rządu i dowódca AK, gdyż na ściągnięcie Pużaka zbrakło już czasu. Ale była to tylko sprawa terminu – decyzja zasadnicza zapadła kilka dni wcześniej. Nad sprawą powstania w Warszawie zastanawiały się więc najbardziej kompetentne czynniki polskiego państwa podziemnego. Jest to fakt o znaczeniu podstawowym, na który w literaturze przedmiotu nie zwraca się dostatecznej uwagi.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 113–114

Tadeusz Isakowicz-Zaleski Fotografia
Stefan Żeromski Fotografia

„Dziś jeszcze ciąży na nas pierworodny grzech szlachetczyzny. Dziś jeszcze, gdy wzbogacony niepomiernie ziemianin wyjdzie o poranku wiosennym na ganek dworu i spostrzeże, że, dajmy na to, słońce zbyt silnie przygrzewa, a w łanach pszenicy i żyta tworzą się łysiny w miejscach przypalonych, postanawia stante pede podnieść cenę „pary” zboża. Gbur wzbogacony idzie w tym wypadku ręka w rękę z dziedzicem i skwapliwie go naśladuje. Gdy tylko ta koncepcja w czyn wchodzi, co prędzej piekarz podnosi cenę chleba. Robotnik fabryczny, wskutek podwyższenia ceny chleba, żąda podwyższenia swej płacy dziennej, a skoro mu nie podwyższają, musi strajkować, ażeby mieć za co chleba kupić. Skoro zaś fabrykant, czy przedsiębiorca płacę za dzień roboczy podwyższył, natychmiast skacze cena cegły z dwudziestu tysięcy na trzydzieści tysięcy za tysiąc – i wyżej. Ktokolwiek zamierzał wznosić budowle, staje i na czas nieograniczony odkłada swój zamiar. Pęka Warszawa od nadmiaru mieszkańców, walą się stare domostwa. A ziemianin poczciwy, zgarnąwszy papierków bez liku i bez miary, nic nie buduje. W starym swym dworze, urąga na żydów i czytuje kiedy niekiedy gazetkę co reakcyjniejszą, co soczystszą w wymyślaniu na strajkujących parobków, pisaną przez najemnych chwalców starego porządku rzeczy.”

Stefan Żeromski (1864–1925) powieściopisarz polski

Snobizm i postęp
Źródło: rozdz. IV, s. 40 http://www.biblioteka.vilo.bialystok.pl/lektury/Dwudziestolecie_miedzywojenne/Stefan_Zeromski_Snobizm_i_postep.pdf

Jan Maria Jackowski Fotografia
Nikołaj Repnin Fotografia
Leopold Tyrmand Fotografia

„O, bramy warszawskie! Cóż mogę wam teraz poświęcić, ja, szukający ledwie uchwytnych cieniów kronikarz? Garść chaotycznych wspomnień. Nie z mego ołówka spłynąć mogą poważne, czcigodne o was rozprawy. Wiem tylko, że w waszym chłodnym półmroku, wśród waszych śmiesznych i pretensjonalnych sztukaterii i pseudorenesansowych gzymsów odnajdywaliśmy nasze Dzikie Pola. My, chłopcy z pięter, nasze pierwsze siniaki i pierwszą krew z nosa, pierwszy hazard i zapamiętanie w grze w chowanego, w czarnego luda, w siódemkę. Później odnajdywaliśmy na waszych ścianach pierwszy gryzący humor nieprzyzwoitych napisów, jeszcze później szukaliśmy pierwszej wiedzy o dorosłym życiu w ciemnościach waszych kątów, za żelaznymi, dębowymi lub szklanymi drzwiami, poznając tam pierwszy zawrót głowy po pierwszym papierosie, pierwsze starannie skrywane obrzydzenie po pierwszym hauście wódki, pierwszą słodycz po pierwszym pocałunku. Jeszcze później byłyście świadkami, o, bramy warszawskie! naszych westchnień i wyznań, naszych werterowskich rozpaczy i zaklęć, jakich pełne były długie, nocne rozmowy po powrocie z kina czy z wieczorynki, gdy ręka długo spoczywała na dzwonku, nie naciskając go w obawie przed przedwczesną interwencją stróża — tego rozespanego Neptuna bram warszawskich, wynurzającego się z ciemnego niebytu w zbroi z kożucha. Nie zawsze też byłyście sceną lekkoskrzydłych fars wielkomiejskich i beztroskich popisów farmazonów, sprzedających w waszym cieniu sztuczne brylanty naiwnym wieśniakom. Zdarzyło się wam osłonić swoim mrokiem niejedną tragedię, niejeden błysk noża gasł w waszych odmętach, niejeden straszliwy krzyk odbił się w was echem, zagłuszając chlust kwasu solnego wyżerającego oczy niewiernego kochanka, niejeden cichy jęk osuwającej się ofiary rozległ się wraz z brzękiem spadającej na wasz bruk flaszki po octowej esencji. Aż nadszedł czas, gdy stałyście się ostatnim schronieniem w walce ulicznej, kiedy płytki wasz tunelik stanowił nieraz błogosławieństwo dla kluczącego i uciekającego przed tępą przemocą goniących zbirów. I jak wszystko w tym dziwnym mieście, tak wy, bramy warszawskie, wkroczyłyście wprost z śmieszności i nędz, w najszczytniejsze bohaterstwo bez póz, koturnów i wzniosłych słów, raczej z lekko wulgarnym krzykiem, tak jak to się czyni w Warszawie.”

Leopold Tyrmand książka Zły

Zły

„Już za chwilę będą państwo mogli oglądać żużel… wyrzucany przez Hutę Warszawa na tereny działkowiczów…”

Paweł Dłużewski (1953) polski artysta kabaretowy i przedsiębiorca

Mecz polityków

Stefan Korboński Fotografia
Edward Dwurnik Fotografia
Emanuel Ringelblum Fotografia
Paweł Małaszyński Fotografia
Stanisław Tym Fotografia
Mikołaj Biernacki Fotografia

„będąc zerem – w Warszawie
Można być geniuszem prawie.”

Mikołaj Biernacki (1836–1901) polski poeta i satyryk

Źródło: Antologia poezji głupich i mądrych Polaków, wybór Ludwik Stomma, Gdańsk 2000.

Kazimierz Pużak Fotografia

„Paryż był wolny, a Warszawa zamieniała się w cmentarzysko.”

Kazimierz Pużak (1883–1950) polski polityk, działacz PPS-u

w liście z 29 września 1944 r. gratulując generałowi de Gaulle’owi oswobodzenia Paryża.
Źródło: Marcin Panecki, Kazimierz Pużak (1883–1950). Biografia polityczna, wyd. Neriton, Warszawa 2010.

Danny DeVito Fotografia
Tadeusz Rydzyk Fotografia
Wilku Fotografia

„Wolność, godność, honor – tego nic nie zastąpi.
Powstańcom chwała, Warszawa nie zapomni.”

Wilku (1977)

Hemp Gru, Droga
Źródło: 63 dni chwały

Kazimierz Staszewski Fotografia
Szewach Weiss Fotografia

„W Polsce oświecona społeczność jest duża i nie jest antysemicka i pragnie przyjaznych stosunków z Izraelem. Tak samo chcą przywódcy Polski. Przypuszczam, że tylko w małych i prowincjonalnych miejscowościach są jakieś pozostałości antysemityzmu. Pamiętam, że zostałem zaproszony na mecz Legii w Warszawie i tylko jakaś garstka kibiców krzyknęła do mnie „Arbeit macht frei” (niemieckie hasło z obozu zagłady w Oświęcimiu gdzie masowo ginęli Żydzi i Polacy) ale takie rzeczy są naprawdę marginalne.”

Szewach Weiss (1935) izraelski polityk, politolog, pisarz, ambasador Izraela w Polsce

wywiad profesora Szewacha Weissa dla izraelskiej gazety Maariv.
Źródło: Memorial project: the surprising tenderness of Jewish culture in Poland. Glorious community currently operated in only a few thousand remain, but almost 70 years after the war is flourishing again http://www.maariv.co.il/news/new.aspx?pn6Vq=E&0r9VQ=FGDIF, „Maariv”, 27 kwietnia 2014.

Stefan Rowecki Fotografia
Stanisław Mikołajczyk Fotografia
Andrzej Sikorowski Fotografia

„Jest sobota, za oknem świt,
I Warszawa kaszle miarowo.”

Andrzej Sikorowski (1949) piosenkarz polski

Źródło: Rozmowa przez ocean, piosenka z repertuaru Maryli Rodowicz

Matylda Krzesińska Fotografia
Tadeusz Pełczyński Fotografia
Antoni Chruściel Fotografia
Tadeusz Ross Fotografia

„Stasiek nastawił radio, „Tu Warszawa” – rzucił spiker.”

Tadeusz Ross (1938) polski aktor, satyryk, piosenkarz

Źródło: Stasiek