Cytaty na temat powietrze
strona 2

Tulku Urgjen Rinpocze Fotografia

„W powietrzu przypominają zwiewne duchy, ale stają się posępni stąpając po ziemi.”

Dean Koontz (1945) pisarz amerykański

Przepowiednia (2004)

Adam Nawałka Fotografia

„Uwielbiam oddychać tym powietrzem, lubię ten styl życia. Rzym to najpiękniejsze miasto na ziemi, cały świat jest tu w jednym miejscu. A proszę pamiętać, że jako piłkarz byłem niemal wszędzie, więc wiem, co mówię. Lubię ten zapach historii.”

Adam Nawałka (1957) piłkarz i trener polski

o Włoszech.
Źródło: Nawałka: Punktem zwrotnym była praca z kadrą narodową, przegladsportowy.pl, 17 października 2013 http://pilka-nozna.przegladsportowy.pl/Pilka-nozna-Rozmowa-z-Adamem-Nawalka,artykul,184269,2,291.html

Szymon Mag Fotografia
Małgorzata Foremniak Fotografia

„Jak jest taki duszny pokój i otwiera się okno na oścież i wlewa się takie świeże powietrze! Twój głos mi to przypomina, jesteś świetna!”

Małgorzata Foremniak (1967) aktorka polska

o występie Małgorzaty Nakoniecznej.
Mam talent!
Źródło: sez. II, odc. 7 http://tvnplayer.pl/programy-online/mam-talent-odcinki,50/odcinek-7,S02E07,1009.html

Julio Llamazares Fotografia
Julian Tuwim Fotografia

„A Józio w pysk, a Józia w mordę
I już w powietrzu pachnie mordem (…).”

Julian Tuwim (1894–1953) polski poeta

Poematy, Kwiaty polskie (1940–1946)
Źródło: część pierwsza, rozdział pierwszy, I, s. 18

Kamil Stoch Fotografia
Wojciech Mojzesowicz Fotografia
Jan Twardowski Fotografia

„Tosca prostuje się i spiczastym nosem dziobie powietrze, to włoskie cudeńko polskiej przyrody, i jest w kostiumie. Ma czerwone porteczki ze srebrnymi lampasami i wokół tułowia dość szeroką trójbarwną szarfę. Najpierw kręci się trochę w miejscu, cofa do tyłu i nieco w bok, drapie parę razy ziemię i węszy. Teraz jednak Scarletto wydaje dwukrotnie krótki gwizd, wówczas Tosca cofa się parę kroków, przystaje, bierze nagły rozpęd i – patrzcie państwo, wyskakuje do góry i wywija salto w powietrzu, i właśnie w tym momencie wzlatuje czerwona makatka z zielonymi frędzlami i leży od razu rozpostarta, to (…) Antonella potrafi zrobić bardzo zgrabnie i w samą porę, tedy Tosca ląduje na tej czerwonej makatce z zielonymi frędzlami, chociaż zrobiła wprawdzie o pół obrotu za dużo, spada zatem na plecy i ponadto jeszcze ukośnie. Ale całość wywiera wielkie wrażenie. Teraz Tosca stoi i myje sobie nos i wąsy, oczekuje zatem nagrody, a my możemy być w pełni zadowoleni. Nie ma nic ponad latające szczury, chciałoby się rzec, to, co również widzowie włoskiego cyrku Cyganów zwykle stwierdzają. Tosca machała tylnymi łapkami, mówi Antonio, w trzeciej fazie. Ten syn cyrku rzeczywiście już może zabierać głos. Ale wobec tego są to już dwa błędy popełnione przez Toskę.
Numer Toski zatem także nie wychodzi.”

Johannes Bobrowski (1917–1965) niemiecki poeta, prozaik i eseista

opis numeru cyrkowego w cyrku Scarletto – Toska.
Młyn Lewina

Stephen Hawking Fotografia
Sokół (raper) Fotografia
Władysław Hasior Fotografia
Mitsuo Fuchida Fotografia

„Chlor jest gazem trującym. Gdybym się wywrócił, proszę mnie wynieść na świeże powietrze. Tym samym wykład dzisiejszy byłby zakończony.”

Egon Wiberg (1901–1976)

Źródło: Przemysław Słowiński, Sławni ludzie w anegdocie, Videograf II, Katowice 2009, ISBN 9788371837272.

Andrzej Piaseczny Fotografia

„Zostań, bo ta noc, to ona płacze deszczem,
Zostań, bo jak nikt przynosisz mi powietrze.”

Andrzej Piaseczny (1971) polski muzyk i aktor

Źródło: Imię deszczu

Robert Król Fotografia
Małgorzata Starowieyska Fotografia
Andrzej Sapkowski Fotografia

„Niech mnie kleszcze oblezą, jeśli nie traktuję was lepiej niż powietrze. Powietrze dla przykładu, zdarza mi się zepsuć, na co wobec was nie ośmieliłbym się żadną miarą.”

Andrzej Sapkowski (1948) polski pisarz

Yarpen do Yennefer na naradzie przed polowaniem na smoka.
Miecz przeznaczenia, Granica możliwości

Gustav Radbruch Fotografia
Nichiren Daishōnin Fotografia
Ewa Białołęcka Fotografia
Janusz Kurtyka Fotografia

„My nawet nie zdobyliśmy się na to, by po 1989 r. wysadzić w powietrze Pałac Kultury i Nauki. Nie powinniśmy tolerować w stolicy budowli, która była świadomie zaplanowana jako symbol sowieckiego panowania nad Polską.”

Janusz Kurtyka (1960–2010) historyk polski, działacz państwowy

Źródło: Wywiad z Januszem Kurtyką, prezesem IPN, polskatimes.pl, 1 kwietnia 2009 http://www.polskatimes.pl/artykul/100410,wywiad-z-januszem-kurtyka-prezesem-ipn,id,t.html?cookie=1

Jakub Jarosz Fotografia
Günter Grass Fotografia
Aleksander Smolar Fotografia
Jan Potocki Fotografia
Joseph Smith Fotografia
Małgorzata Szpakowska Fotografia

„Jesteś jak ten więzień do Pałacu Kultury łańcuchem przykuty, który modli się, by go wysadzono w powietrze nie bacząc, że zginie pod gruzami.”

Źródło: Andrzej Tadeusz Kijowski , http://www.opis-obyczajow.pl., Opis Obyczajów w 15-leciu międzysojusznicym 1989-2004, t.I, rozdz.X, str.186, Warszawa, 2010.

Stanisław Andrzej Radek Fotografia
Adam Pustelnik Fotografia

„Historycznie nadane poszczególnym wyciągom nazwy, przestają pełnić funkcję informacyjną lub pamiątkową, a zaczynają przypominać duchy, które krążą w powietrzu i z którymi trzeba się zmierzyć.”

Źródło: Piotr Drożdż, Pustelnik Bros – sezon w Yosemite, „Góry”, nr 11 (138), listopad 2005 http://www.goryonline.com/gory,1210,0,0,0,F,news.html.

Sokół (raper) Fotografia
Włodzimierz Szaranowicz Fotografia

„Potrafi szukać strug powietrza w powietrzu.”

Włodzimierz Szaranowicz (1949) polski dziennikarz sportowy

o Małyszu.
Skoki narciarskie, Lahti 2003

Georg Christoph Lichtenberg Fotografia
Tadeusz Pełczyński Fotografia
Humphry Davy Fotografia

„Przeprowadzę teraz doświadczenie z trującym gazem i gdybym podczas doświadczenia się przewrócił, to proszę mnie wówczas wynieść na świeże powietrze. Wykład byłby na tym skończony.”

Humphry Davy (1778–1829) angielski chemik i fizyk

Uwagi: przypisywany również Egonowi Wibergowi.
Źródło: Andrzej Kajetan Wróblewski, Uczeni w anegdocie – aptekarz http://archiwum.wiz.pl/2001/01021700.asp, „Wiedza i życie” nr 2/2001

„(…) wybór zawodu musi być podejmowany ze świadomością, że będzie to tak ważne i potrzebne jak powietrze, jak woda.”

Bolesław Płotnicki (1913–1988) aktor polski

Źródło: Andrzej Tomczak, Bolesław Płotnicki aktorem został, mając 36 lat..., „Polska Głos Wielkopolski” nr 192, 18 sierpnia 2012 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/144623.html

Kenkō Yoshida Fotografia
Monika Szwaja Fotografia
Richard Nixon Fotografia

„Henry Kissinger: Emigracja Żydów ze Związku Radzieckiego nie jest celem polityki Stanów Zjednoczonych. A jeśli w ZSRR będą pakowali Żydów do komór gazowych, to nie jest to amerykańskie zmartwienie. Może humanitarne zmartwienie.
Richard Nixon: Wiem. Nie możemy z tego powodu wysadzić świata w powietrze.”

Richard Nixon (1913–1994) prezydent USA

rozmowa, która odbyła się w marcu 1973 w Białym Domu po wizycie Goldy Meir. Premier Izraela zabiegała, żeby Waszyngton zmusił Moskwę, by zezwoliła prześladowanym Żydom na wyjazd z ZSRR.
Źródło: wyborcza.pl, 14 grudnia 2010 http://wyborcza.pl/dziennikarze/1,96904,8817489,Kompromitacja_Nixona_i_Kissingera.html#ixzz18BcRKu1t

Ralph Waldo Emerson Fotografia

„Cztery korzenie wszystkich rzeczy: ogień, powietrze, woda i ziemia.”

Ralph Waldo Emerson (1803–1882) filozof amerykański

Źródło: Peri physeos

Jodi Picoult Fotografia
Joseph Priestley Fotografia

„Kto wie, może po pewnym czasie to czyste powietrze stanie się modnym przedmiotem zbytku. Dotychczas rozkoszowały się nim tylko dwie myszy i ja.”

Joseph Priestley (1733–1804) polityk francuski

Źródło: Jan Kulawik, Teresa Kulawik, Maria Litwin, Chemia Nowej Ery. Podręcznik dla gimnazjum, wyd. Nowa Era, Warszawa, 2011, s. 41.

Feliks Dzierżyński Fotografia
Isaac Bashevis Singer Fotografia
Gabriel García Márquez Fotografia
Wiesław Myśliwski Fotografia
Italo Calvino Fotografia
Grażyna Plebanek Fotografia
Stanisław Skoneczny Fotografia

„Dźwiga nas ziemia, unosi powietrze (…)”

Stanisław Skoneczny (1910–1979)

Źródło: Obraz świata, „Życie Literackie”, nr 10, 4 marca 1956, s. 3 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14795

Siergiej Łukjanienko Fotografia

„Póki słońce i powietrze, zawsze będzie wiatr; to dobrze gdy czasem wieje w twarz.”

Siergiej Łukjanienko (1968) rosyjski pisarz

Źródło: Lord z planety Ziemia

Włodzimierz Szaranowicz Fotografia

„Ale jaka piękna, żywa forma płynie w powietrzu!”

Włodzimierz Szaranowicz (1949) polski dziennikarz sportowy

o stylu skoków.
Skoki narciarskie, Planica 2005

James Patterson Fotografia
Miuosh Fotografia

„Tosca prostuje się i spiczastym nosem dziobie powietrze, to włoskie cudeńko polskiej przyrody.”

Johannes Bobrowski (1917–1965) niemiecki poeta, prozaik i eseista

szczurzyca z włoskiego cyrku Scarlleta.
Młyn Lewina

Oriana Fallaci Fotografia
José Antonio Primo de Rivera Fotografia

„Ruch, który dzisiaj tworzymy, który nie jest partią, lecz właśnie ruchem i który możemy nazwać anty-partią, nie jest ani prawicowy, ani lewicowy. Dlatego, że w gruncie rzeczy prawica jest dążeniem do zachowania organizacji ekonomicznej, chociaż jest niesprawiedliwa, a lewica jest w istocie pragnieniem zniszczenia organizacji ekonomi­cznej, chociaż zniszczenie jej pociągnie za sobą znisz­czenie wielu rzeczy dobrych. Następnie ozdabia się to, zarówno u jednych, jak i drugich, całym szeregiem względów duchowych. Wszyscy, którzy słuchają nas z dobrą wiarą wiedzą, że wszystkie te względy duchowe mieszczą się w naszym ruchu, lecz nasz ruch w żadnym wypadku nie zwiąże swoich losów z interesami jakiejś grupy lub klasy, które kryją się pod powierzchownym podziałem na prawicę i lewicę.
Wierzę, że sztandar został dziś wzniesiony. Będziemy bronić go radośnie, poetycznie. Ponieważ są tacy, którzy wobec marszu rewolucji myślą, że aby zjednać poparcie należy przedstawić rozwiązania ostrożne; myślą, że powinno się przemilczać w propagandzie wszystko to, co mogłoby wzbudzać emocje łub wskazywać postawę energiczną i skrajną. Co za błąd! Narodów nikt nigdy bardziej nie poruszył, niż poeci i biada temu, kto nie potrafi wznieść poezji, która niszczy, poezji, która niesie obietnicę!
W owym ruchu poetyckim wznosimy nasze płomienne pragnienie Hiszpanii, składamy siebie w ofierze, przyj­mujemy wszelkie wyrzeczenia, i nasze będzie zwycięst­wo, którego nie uzyskamy w zbliżających się wyborach. W tych wyborach głosowanie wydaje się mniejszym złem. Lecz nie powstanie stąd nasza Hiszpania, ani nie będzie tam naszego ducha. Tam jest atmosfera mętna, już wyczerpana, jak w tawernie pod koniec pijackiej nocy. Nie tam jest nasze miejsce. Nie zamierzamy iść spierać się o zwyczajowe niesmaczne resztki brudnego bankietu. Nasze miejsce jest na zewnątrz, nawet jeśli, być może, przejdziemy mimochodem przez tamto. Nasze miejsce jest na wolnym powietrzu, pod czystym nocnym niebem, z bronią w ręku i na wysokości, w gwiazdach. Niech inni zajmują się nadal swoimi ucztami. My, na zewnątrz, w napiętej czujności, żarliwej i niezawodnej, już przeczuwamy brzask w rado­ści naszych dusz.”

José Antonio Primo de Rivera (1903–1936) polityk hiszpański, ideolog narodowego syndykalizmu

29 października 1933 w Teatrze Comedia w Madrycie na kon­gresie założycielskim Falangi Hiszpańskiej.
Źródło: Wojciech Trojanowski, Jose Antonio Primo de Rivera – Presente! http://www.nacjonalista.pl/2010/11/19/jose-antonio-primo-de-rivera-presente/

Karolina Gruszka Fotografia
Neal Stephenson Fotografia

„W sali znajduje się teraz kilkadziesiąt żywych ludzkich ciał, a każde z nich jest workiem wypełnionym wnętrznościami i płynami pod tak wysokim ciśnieniem, że po nakłuciu strzyknęłyby na kilka metrów. Każde z nich opiera się na konstrukcji zbudowanej z dwustu sześciu kości połączonych ze sobą znanymi z zawodności stawami, które często trzeszczą, skrzypią i trzaskają, kiedy znajdują się w nie najlepszym stanie stanie technicznym. Ten szkielet obciągnięty jest trzęsącym się mięsiwem, wydęty workami z powietrzem i nadziany gordyjskim węzłem kanalizacyjnym, pełnym bulgocących kwasów i gazów pod ciśnieniem, spryskiwanym enzymami i rozpuszczalnikami produkowanymi przez ułożone wzdłuż niego ciemne, skruszałe bryłki genetycznie przeprogramowanego mięsa. Przez ten lepki labirynt przeciskają się kawały trawionego pokarmu, popychane szeregowymi skurczami, rozkładając się na gaz, płyn i substancje stałe, które należy regularnie wydalać na świat, inaczej bowiem właściciel zatrułby się na śmierć. Kuliste, wypełnione żelem kamery obracają się w smarowanym śluzem gniazdach. Niezliczone armie rzęsek bronią organizm przed wrogimi cząsteczkami, otorbiają je i pozbywają się ich. W każdym z ciał trzepocze usytuowany centralnie mięsień, przepompowujący płyny pod ciśnieniem. A mimo to żaden z organizmów nie wydaje nawet najdrobniejszego szmeru podczas całej przemowy sułtana. Ten cud można wyjaśnić jedynie potęgą władzy, jaką ma nad ciałem mózg, a nad nim z kolei – kultura.”

Źródło Cryptonomicon, rozdział Sułtan str. 250, Warszawa 2001
Cryptonomicon

Winona LaDuke Fotografia
Billie Joe Armstrong Fotografia
Agatha Christie Fotografia
Zbigniew Herbert Fotografia
Warłam Szałamow Fotografia
Simonides z Keos Fotografia

„kto mieszka w róży
– nikt
nikt nie mieszka w róży
otwiera i zamyka okna
wdycha powietrze”

Źródło: Ślepa światłość, tłum. Julian Kornhauser

Marine Le Pen Fotografia

„Wysadzimy w powietrze monopol banków i finansów!”

Marine Le Pen (1968) francuska prawniczka i polityk

po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w 2012, w których MLP uzyskała trzeci najwyższy wynik.
Źródło: wprost.pl, 22 kwietnia 2012 http://www.wprost.pl/ar/318164/Wysadzimy-w-powietrze-monopol-bankow-i-finansow-Sukces-prawicy-we-Francji/,

Stefan Niesiołowski Fotografia

„Wydawałoby się, że z Lechem Kaczyńskim niewiele mnie łączy, ale to nieścisłość. W latach 70. zajmowaliśmy się Leninem, tyle że ja wysadzałem w powietrze jego pomniki, a on cytował jego dzieła w swojej pracy doktorskiej.”

Stefan Niesiołowski (1944) polityk polski, biolog

na zjeździe Platformy Obywatelskiej, 21 maja 2006.
Źródło: Frontalny atak Platformy na PiS, „Gazeta Wyborcza”, 22 maja 2006 http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3359537.html

Arnold Schwarzenegger Fotografia
Kathy Reichs Fotografia

„Kraje Słowian ciągną się nieprzerwanie od Morza Syryjskiego (Śródziemnego) po Ocean ku północy (…) Królowie ich są obecnie czterej: król Bułgarów (Piotr I) i Bojeslaw (Bolesław I Srogi), król Pragi i Krakowa, i Mesko (Mieszko I), król Północy, i Nakon (książę Obodrytów) na końcu Zachodu. (…)
Na ogół biorąc, to Słowianie są skorzy do zaczepki i gwałtowni, i gdyby nie ich niezgoda (…) żaden lud nie zdołałby im sprostać w sile. (…) Oddają się ze szczególną gorliwością rolnictwu. (…) Handel ich dociera lądem i morzem do Rusów i do Konstantynopola.
Kobiety ich, kiedy wyjdą za mąż, nie popełniają cudzołóstwa; ale panna, kiedy pokocha jakiego mężczyznę, udaje się do niego i zaspokaja u niego swoją żądzę. A kiedy małżonek poślubi dziewczynę i znajdzie ją dziewicą, mówi do niej: „gdyby było w tobie coś dobrego, byliby cię pożądali mężczyźni i z pewnością byłabyś sobie wybrała kogoś, kto by wziął twoje dziewictwo”. Potem ją odsyła i uwalnia się od niej.
Kraje Słowian są najzimniejsze z wszystkich krajów. Najtęższy mróz bywa u nich, gdy noce są księżycowe, a dnie pogodne (…). A gdy ludzie wydychają powietrze, tworzą się na ich brodach powłoki z lodu niby ze szkła.(…)”

Ibrahim ibn Jakub (912–966) kronikarz

Źródło: Norman Davies, Europa, Kraków 2000, przeł. T. Kowalski, Relacja Ibrahima ibn Jakuba z podróży do krajów słowiańskich w przekładzie Al-Bekriego.

R.A. Salvatore Fotografia
Leonardo da Vinci Fotografia
Martin Amis Fotografia
Zhou Weihui Fotografia
Jan Hartman Fotografia
Jerzy Harasymowicz Fotografia

„Za oknami pijane dymią góry łysiny,
stare diabły rwą sobie czupryny,
od białych kudłów w powietrzu aż gęsto,
one w okna, w drzwi ciężko bębnią.”

Jerzy Harasymowicz (1933–1999) polski poeta

Źródło: Kołysanka, „Życie Literackie” nr 15, 8 kwietnia 1956, s. 3 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14805

Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu