Cytaty na temat ocena
strona 2

Janusz Korwin-Mikke/J Fotografia

„Natomiast mój gest oddaje mój osobisty stosunek do pana prezydenta. Uznałem, że nie wypada mi przyjąć od niego krzyża.(…) Prezydent Duda miał wiele możliwości do podejmowania własnych decyzji i mógł pozytywnie zaistnieć w polskiej polityce, ale w mojej ocenie te szanse zaprzepaścił.”

Lech Kosiak (1947)

po odmowie przyjęcia Krzyża Wolności i Solidarności od prezydenta Andrzeja Dudy.
Źródło: Odznaczony mimo woli. Lech Kosiak: Nie chcę Krzyża od prezydenta Andrzeja Dudy http://wyborcza.pl/1,75398,21089000,lech-kosiak-odznaczony-mimo-woli.html, wyborcza.pl, 10 grudnia 2016.

Graham Masterton Fotografia

„Camerimage to ważna impreza, dająca operatorowi możliwość poddania swojej pracy ocenie najwybitniejszych światowych fachowców w dziedzinie obrazu filmowego.”

Piotr Kukla (1958)

Źródło: Grzegorz Wojtowicz, Chciałbym zrobić film w Polsce. Rozmowa z Piotrem Kuklą, stopklatka.pl, 22 września 2005 http://archiwum.stopklatka.pl/news/chcialbym-zrobic-film-w-polsce-rozmowa-z-piotrem-kukla-150452,9

Sławomir Nowak Fotografia
Olga Tokarczuk Fotografia
Adam Michnik Fotografia
Sławomir Idziak Fotografia
Alfred Palla Fotografia
Witold Kieżun Fotografia

„Nas wtedy po prostu okradziono. (…) 92 proc. polskich przedsiębiorstw przeznaczonych na sprzedaż było wówczas ocenianych i wycenianych przez podmioty zagraniczne. Efekt był taki, że niektóre z nich sprywatyzowany za cenę niższą, niż wyniosły koszty ich oceny.”

Witold Kieżun (1922) polski ekonomista

o transformacji ustrojowej 1989 roku.
Źródło: Rafał Woś, Polska Afryką Europy, „Dziennik Gazeta Prawna”, 8–11 listopada 2013, nr 217 (3607), s. A2

Yves Congar Fotografia

„Pozytywna ocena religii islamu jest niepodważalna (…) Mahomet był człowiekiem religijnym, człowiekiem nadzwyczajnym i nadzwyczajnie głębokim.”

Yves Congar (1904–1995) francuski teolog katolicki, dominikanin, kardynał

Rozmowy jesienne
Źródło: s. 40.

Jan Józef Lipski Fotografia

„Każdy wyrok, także ten wydany przez sędziów Trybunału, podlega ocenie kryteriów ustawowych i konstytucyjnych. Oznacza to, że orzeczenia Trybunału nie zawsze są ważne i ostateczne”

Kamil Zaradkiewicz (1972) polski prawnik

Źródło: Orzeczenia TK nie zawsze są ostateczne http://www.rp.pl/Rzecz-o-polityce/304199890-Orzeczenia-TK-nie-zawsze-sa-ostateczne.html, rp.pl, 19 kwietnia 2016.

Waldemar Skrzypczak Fotografia

„Przyczyna mojego zwolnienia może być tylko jedna – to ocena sytuacji, w której żołnierze oddają honor osobie nieuprawnionej.”

Waldemar Skrzypczak (1956) generał polski

Źródło: „Nadszedł czas pogardy dla munduru”. Za te słowa generał Skrzypczak został zwolniony z pracy http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/nadszedl-czas-pogardy-dla-munduru-za-te-slowa-general-skrzypczak-zostal-zwolniony-z/xs2rpb9, onet.pl, 3 lutego 2017.

Krzysztof Bosak Fotografia
Antoni Kępiński Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia
Waldemar Łysiak Fotografia
Oscar Romero Fotografia

„[Papież] potwierdził, że praca duszpasterska jest bardzo trudna w klimacie walki politycznej. Zalecił szczególną rozwagę i umiarkowanie w ocenie konkretnych sytuacji. Uważa, że lepiej trzymać się pryncypiów, ponieważ w ferowaniu pewnych oskarżeń istnieje niebezpieczeństwo popełniania błędów.”

Oscar Romero (1917–1980) salwadorski duchowny katolicki, arcybiskup

po audiencji u Jana Pawła II, któremu przywiózł obszerną dokumentację zbrodni i prześladowań w Salwadorze
Źródło: Artur Domosławski, Święty pęknięty, „Polityka” nr 14 (3003), 1–7 kwietnia 2015, s. 65.

Pius XII Fotografia
Andrzej Duda Fotografia

„Pan prezydent Komorowski na trzy dni przed wyborami udaje gwałtowne zainteresowanie wsią, którą dotychczas znał chyba tylko z polowań na chłopskich polach. Prezydent Komorowski, który ma władzę prezydencką od 5 lat, parlamentarną i rządową od 8 lat, nie zrobił nic, absolutnie nic dla ochrony polskiej ziemi, dla wyrównania dopłat rolniczych, ani dla ochrony rolników przed nadużyciami pośredników. Polska wieś przez pięć lat nie miała prezydenta, który by dbał o jej sprawiedliwe traktowanie, który by jej bronił. Tej oceny nie może zmienić udawana troska, prezentowana tuż przed wyborami. Z przykrością muszę stwierdzić, że jest to polityczna obłuda i cyniczne oszukiwanie polskiej wsi i rolników.”

Andrzej Duda (1972) polski polityk, prezydent, prawnik

Źródło: Duda pisze do rolników i Ślązaków: „Polska wieś przez pięć lat nie miała prezydenta, który by dbał o jej sprawiedliwe traktowanie, który by jej bronił”, „Śląsk potrzebuje zmiany!” http://wpolityce.pl/polityka/245317-duda-pisze-do-rolnikow-i-slazakow-polska-wies-przez-piec-lat-nie-miala-prezydenta-ktory-by-dbal-o-jej-sprawiedliwe-traktowanie-ktory-by-jej-bronil-slask-potrzebuje-zmiany, wPolityce.pl, 21 maja 2015.

Richard Morgan Fotografia

„Tak czy owak wszystko dobrze się skończyło. Zmieniłem kierunek studiów na historię z ukierunkowaniem polityczno-filozoficznym i poznałem kilku nowych przyjaciół. Od tego czasu, życie na uczelni było wszystkim czego pragnąłem począwszy od niewielkiej ilości czasu jaki ode mnie wymagano. Tak naprawdę, nigdy się nie pogodziłem z faktem, że osiągnięcia na uczelni to coś wymagającego wysiłku. Dwa lata później zakończyłem swoją edukację z bardzo średnimi ocenami i dwoma na nowo odkrytymi i raczej naiwnymi ambicjami z lat młodzieńczych. Chciałem podróżować. I chciałem pisać.
Chęć oczywiście, sama w sobie nie gwarantuje sukcesu. Niestety moje raczej cieplarniane wychowanie nie nauczyło mnie tego. Nie nauczyły mnie tego również 3 lata w instytucji edukacyjnej, gdzie kobiety w średnim wieku codziennie sprzątają ci pokój i ścielą łóżko. Prawdę mówiąc byłem zepsuty. Przeniosłem się do Londynu, który wessał mnie niczym doktora Watsona na początku Studium w szkarłacie. W przeciwieństwie do Dr. Watsona nie zamierzałem jednak pozostać na długo – chciałem zaoszczędzić jedynie trochę pieniędzy, coś napisać i wybrać się w podróż dookoła świata płacąc za wszystko z zaliczek od hojnego wydawcy.
Jasne.
Londyn zweryfikował te marzenia. W domu, w Norfolk, a nawet w Cambridge, moje pragnienie zostania pisarzem odróżniały mnie od tłumu. W Londynie, fakt, że chcesz zostać pisarzem (artystą, reżyserem ) było czasem czymś dobijająco przeciętnym. Każdy w Londynie pisze powieść, planuje to zrobić, zna kogoś kto to robi, pracuje w wydawnictwie, albo co najgorsze z wszystkiego – już coś wydał.
Dzięki szczęśliwej sytuacji geopolitycznej będącej następstwem kliku wieków brytyjskiego imperializmu ustępującego pola szybko rozwijającej się strefie wpływów Stanów Zjednoczonych, ludzie na całym świecie chcą się uczyć angielskiego.
Z zupełnie zrozumiałych, choć pedagogicznie niepewnych powodów, ludzie wierzą, że jedyny sposób by nauczyć się angielskiego to lekcje z native speakerami. Dodaj do tego powszechną żyłkę handlową przedsiębiorców, odrobinę sprytnej reklamy i oto wynik – przemysł Nauki Języka Angielskiego (NJA). Niecały rok od momentu, gdy zdecydowałem, że chcę żyć i pracować za granicą znalazłem się w Istambule mając za sobą cztery tygodnie treningu w International House bez wartego uwagi doświadczenia i z większą pensją niż lokalny lekarz. Czyż gospodarka rynkowa nie jest wspaniała?
NJA była dla mnie dość przypadkową karierą (zapewne podobnie jak w przypadku 90% jej pracowników), lecz dziwnym trafem kontynuowałem ją 14 lat. Poczucie winy w stosunku do nieszczęsnych tureckich lekarzy sprawiło, że dobrze wyuczyłem się tego fachy. Czytałem literaturę, dołączyłem do zawodowych stowarzyszeń, zapisałem się na dalsze kursy. Z Istambułu jeździłem do Londynu, Z Londynu do Madrytu, z Madrytu do Glasgow. Z nieopierzonego ucznia stałem się dyrektorem studium, potem doświadczonym profesjonalistą w dziedzinie NJA i wreszcie trenerem nauczycieli. Moje wynagrodzenie rosło. Niewielkie szkółki otworzyły mi drogę do w miarę poważnych instytucji, które otworzyły mi drogę do profesjonalnych firm, które otworzyły mi drogę do posady na uniwersytecie. Rozdawałem foldery na konferencjach. Ale zaraz…
Czy nie chciałem zostać pisarzem? No tak. Podczas, kiedy utrzymywałem się z uczenia angielskiego, również pisałem w tym języku. czasem wściekle, czasem spokojnie i leniwie – zależnie od nastroju. Pisałem krótkie historie, pisałem artykuły. Pisałem scenariusz i poświęciłem półtora roku mojego cennego czasu próbując sprawić aby jakiś filmowiec potraktował go poważnie. Pisałem powieść. Zupełnie nic nie wydałem i nikt nie zrobił filmu.
Na plus mogę policzyć to, że pisałem to na co miałem ochotę.
W końcu napisałem Modyfikowany węgiel. Golancz go wydał, Hollywood kupiło, a ja zostawiłem swoją stałą pracę.
Osiem miesięcy. Tak po prostu.
Ciągle piszę. Musiałbym być martwy albo sparaliżowany, żeby przestać.”

Źródło: informacja biograficzna z obwoluty Modyfikowanego węgla

Thorstein Veblen Fotografia
Chuck Palahniuk Fotografia
Joanna Mucha Fotografia
Misiek Koterski Fotografia
Magda Parus Fotografia
Ludwik Zamenhof Fotografia
Wiesław Chrzanowski Fotografia

„Kwestia pomyłek w ocenie polityki Stalina – jeżeli obserwujemy ją przez pryzmat całego łańcucha takich pomyłek popełnianych przez ówczesnych najwybitniejszych przywódców wolnego świata – nie może specjalnie dziwić. Z drugiej strony mylne polskie oceny stanowiska mocarstw zachodnich wynikały z przyczyn, o których już była mowa. Polscy przywódcy sądzili – mylnie – że własny dobrze pojmowany interes anglosaski, a zwłaszcza amerykański, w zahamowaniu ekspansji sowieckiej jest tak oczywisty, iż w pewnym momencie odejdą oni od polityki ustępstw wobec Stalina. Nie zdawano sobie sprawy, że w istocie w Waszyngtonie zwyciężyła koncepcja przyjaznej współpracy dwóch supermocarstw, czyli nowy podział świata. O tym, że Roosevelt nie docenił globalnych apetytów Stalina zaczęto w USA mówić głośno dopiero w latach pięćdziesiątych, kiedy Amerykanie przeżyli szok inwazji komunistycznej na Koreę Południową i próbę zmuszenia mocarstw alianckich do wycofania się z Berlina Zachodniego. Wcześniej dość powszechnie podzielano przekonanie, że polityka Roosevelta była w sumie korzystna dla Stanów Zjednoczonych. Dziś również nie brakuje zwolenników poglądu, iż najlepszym zabezpieczeniem „porządku” w Europie Wschodniej jest silna Rosja. Zasadnicze, a zarazem najtrudniejsze ówcześnie do prawidłowego rozpoznania było pytanie, czy tendencja anglosaska do ustępstw wobec Stalina w sprawie polskiej jest tendencją odwracalną, czy trwałą? I czy są granice tych ustępstw? Wielu polskich (i nie tylko polskich) przywódców tego okresu uważało, że tendencja owa jest w jakiejś mierze bądź podatna na zmianę (a więc odwrócenie trendu), bądź na dłuższą metę ulegnie nieuchronnie odwróceniu.”

Stanisław Salmonowicz (1931) polski historyk

Powstanie warszawskie z perspektywy półwiecza
Źródło: s. 36.

Zbigniew Lew-Starowicz Fotografia
Martyna Wojciechowska Fotografia
Maria Szyszkowska Fotografia
Przemysław Gintrowski Fotografia
Władysław Bartoszewski Fotografia
Wojciech Młynarski Fotografia
Tadeusz Żenczykowski Fotografia
Jean-Claude Trichet Fotografia

„Wcale nie ulegliśmy żądaniom szefów państw i rządów. Na nasze decyzje wpływ ma tylko nasza własna ocena sytuacji. Nie słuchamy „zaleceń” rządów, rynków i stron układów zbiorowych.”

Jean-Claude Trichet (1942) ekonomista francuski

o skupywaniu przez EBC pożyczek państwowych z zagrożonych na skutek kryzysu greckiego państw UE.
Źródło: wywiad Christopha Pauly’ego i Thomasa Tumy, „Der Spiegel”, tłum. „Forum”, 24 maja 2010.

Adam Lipiński Fotografia
Waldemar Krzystek Fotografia
Anaïs Nin Fotografia
Kazimierz Sosnkowski Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia
Andrzej Zybertowicz Fotografia
Sebastian Karpiniuk Fotografia
Otto Weininger Fotografia

„Istnieje tendencja, by uznawać, że Żydzi, którzy zginęli w Polsce po przybyciu armii sowieckiej latem 1944 r., padli w taki czy inny sposób ofiarą powszechnego polskiego antysemityzmu. W rzeczywistości przemoc wobec Żydów zrodziła się ze zróżnicowanych reakcji Polaków na co najmniej trzy osobne zjawiska: działania komunistów żydowskich, którzy walczyli o wprowadzenie w Polsce rewolucyjnego ustroju marksistowsko-leninowskiego, czyny żydowskich mścicieli usiłujących wymierzać pozasądową sprawiedliwość Polakom, którzy jakoby krzywdzili Żydów podczas okupacji niemieckiej, i starania wielu członków społeczności żydowskiej usiłujących odzyskać własność skonfiskowaną przez hitlerowców, a następnie przejętą przez Polaków. Polacy uważali, że zjawiska te miały ze sobą wiele wspólnego, co wzmacniało stereotyp żydokomuny. Z drugiej strony, różnorakie reakcje Polaków zlewały się w oczach Żydów w homogeniczne zjawisko przemocy, która wyrastała ze wszechobecnego polskiego antysemityzmu. Ocena ta dotyczyła szczególnie antykomunistycznych działaczy niepodległościowych. Jednak przemoc wobec Żydów ze strony działaczy podziemia wynikała przeważnie z antykomunizmu, a dokładniej z postrzegania w Polsce w latach 1944–1947 Żydów jako zagrożenia dla lokalnego ruchu antysowieckiego.”

Marek Jan Chodakiewicz (1962) amerykański historyk polskiego pochodzenia

Stosunki polsko-żydowskie
Źródło: M.J. Chodakiewicz, Po zagładzie. Stosunki polsko-żydowskie 1944–1947. Wyd. IPN, Warszawa 2008, s. 11. Seria: „Monografie”, tom 38, ISBN 9788360464649.

Edmund Baranowski Fotografia
Leszek Bubel Fotografia

„Z Andrzejem (Lepperem) znam się od ponad 10 lat. Teraz Samoobrona to poważna siła. W mojej ocenie może stać się narodową opcją polityczną.”

Leszek Bubel (1957) polski polityk, wydawca i dziennikarz

wypowiedź z 2002.
Źródło: Jesienny zaciąg Leppera, newsweek.pl, 6 października 2002 http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/jesienny-zaciag-leppera,25460,3

Stefan Wyszyński Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia

„Sposób, w jaki ludność przyjmowała te kolejne nieszczęścia, a wreszcie samą kapitulację, przynosi Polakom większą chwałę niż sukcesy pierwszych tygodni. Są polskie i niepolskie opisy tego dnia, w którym po podpisaniu kapitulacji wojsko i ludność zaczęły opuszczać Warszawę. Godność tego pobitego wojska, które w zwartych szeregach odchodziło na jakże niepewny los, godność tej opuszczonej ludności, która żegnała je łzami, a nie słowami przekleństw – jest to coś, czego nie można zapomnieć i co winno zostać przeniesione przyszłym pokoleniom Polaków. Pobici, ale nie rozbici moralnie, zjednoczeni we wspólnym porywie, do końca nie ulegli rozkładowi wewnętrznemu, którego przecież można by się spodziewać po tylu dniach klęsk i zawodów – tak uzewnętrzniała się w chwili największej próby siła moralna Warszawy. Siła dojrzewająca w katakumbach konspiracji, a wyzwolona i eksplodująca podczas powstania. Ostatniego polskiego powstania pierwszej połowy XX wieku, godnego wielkich tradycji powstania wielkopolskiego i trzech powstań śląskich. Gdyby kończyło się ono rozkładem, nawet wtedy, gdyby w ostatniej chwili przyszedł jakiś ratunek i miasto ocalało – byłoby to powstanie prawdziwej klęski. Może nie tak tragiczne, ale odrażające, niosące przyszłym pokoleniom – jak każda małość, każda zdrada – nie pokarm, lecz truciznę. Jakkolwiek byśmy oceniali decyzję powstania – a oceniać ją można nie z jednego punktu widzenia i jak wiemy oceny są tutaj krańcowo różne, jakkolwiek ocenialibyśmy jego sens wojskowy i polityczny – i tutaj zdania są bardzo podzielone, jedno przynajmniej pozostanie jasne: egzamin, przed którym stanęło miasto, zdany został, z niewielkimi wyjątkami, bardzo dobrze. Zarówno pod względem samoorganizacji, współpracy z wojskiem, jak też postawy moralnej. Postawy moralnej utrzymanej do końca. Postawy, którą zachowały władze powstańcze, żołnierze i zwykli obywatele.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 123–124

Adam Próchnik Fotografia

„W sprawach o molestowanie seksualne nieletnich Amerykanów, sądom często brakuje rozsądku i trzeźwej oceny sytuacji. Tak było 30 lat temu i tak jest teraz.”

Źródło: Mariola Wiktor, W poniedziałek Roman Polański kończy 75 lat, wyborcza.pl, 18 sierpnia 2008 http://wyborcza.pl/1,75475,5598068,W_poniedzialek_Roman_Polanski_konczy_75_lat.html?as=2&startsz=x

„Puszczając wodze fantazji wyobraźmy sobie, iż hitlerowscy ministrowie po drugiej wojnie światowej opływają w dostatek, a działacze narodowosocjalistyczni porozumieli się z opozycją antyhitlerowską, stając się zapleczem kadrowym demokratycznego państwa. Idąc dalej: fachowcy z gestapo tropiliby wówczas wrogów demokracji i podziemie neonazistowskie, a Abwehra stałaby się zapleczem kadr kierowniczych demokratycznych Niemiec. Minister Goebbels miałby własne środowisko demokratyczne, a przy tym wydawałby pluralistyczną gazetę, opiewając w niej uroki europejskości, demokracji i praw człowieka. Towarzyszyłyby temu – oczywiście – spółki tworzone w oparciu o majątek państwowy przez kadrę doskonałych narodowosocjalistycznych fachowców, wspieranych przez mniej doświadczonych profanów z dawnej opozycji. Członkowie partii narodowo-socjalistycznej – NSDAP – weryfikowaliby wówczas uprawnienia kombatanckie swoich przeciwników z czasów wojny. Na szczęście – po koszmarze hitleryzmu odbył się proces norymberski i dokonano surowej oceny co najmniej części zbrodniarzy. Odbyła się też w Niemczech denazyfikacja, której elementami były – między innymi – zakaz szerzenia poglądów narodowosocjalistycznych, demonopolizacja i dekartelizacja. Czas pokazał, że osąd ten oraz zastosowane środki były potrzebne i słuszne, choć może nie do końca konsekwentnie przeprowadzone. Obecnie nie kwestionuje tego chyba żaden poważny historyk, oczywiście – jeżeli nie należał do PZPR. Nie widzę dzisiaj żadnego powodu, aby osoby, które ułatwiały zniewolenie naszego kraju, mogły zajmować w nim stanowiska wymagające społecznego zaufania, prawości charakteru, a także kierowania się polską racją stanu. Odsunięcie tych ludzi od niektórych stanowisk jest niezbędne – w imię sprawiedliwości dziejowej i wiarygodności państwa. Bez tego obywatele naszego kraju nie wyzwolą się z apatii i zniechęcenia.”

Mariusz Marasek (1959) polski polityk

Źródło: Wystąpienie na posiedzeniu Sejmu, 5 września 1992 http://orka2.sejm.gov.pl/Debata1.nsf/5c30b337b5bc240ec125746d0030d0fc/1198cd3a81e9a6d5c125750c0044e806?OpenDocument

Leszek Kołakowski Fotografia
Dorota Kędzierzawska Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia
Raymond Aron Fotografia
Ignacy Dec Fotografia
George Clooney Fotografia
Andrzej Grabowski Fotografia
Augusto Pinochet Fotografia

„Nie można jeszcze dokładnie zorientować się w liczbie egzekucji dokonanych w Santiago i całym kraju… Oceny obserwatorów można jedynie przeciwstawić śmiechu wartym oficjalnym komunikatom junty Pinocheta.”

Augusto Pinochet (1915–2006) wojskowy dyktator Chile

O Augusto Pinochecie
Źródło: „Le Figaro”, wrzesień 1973, cyt. za: Artur Domosławski, Gorączka latynoamerykańska, wyd. Świat Książki, Warszawa 2010, s. 120.

Adolf Hitler Fotografia

„Jesteśmy socjalistami, jesteśmy wrogami obecnego systemu kapitalistycznego, który wykorzystuje ekonomicznie słabszych, z jego niesprawiedliwymi płacami, z niesprawiedliwą oceną osoby ludzkiej według jej zamożności a nie według odpowiedzialności i rzeczywistych dokonań. Jesteśmy zdeterminowani aby zniszczyć ten system za wszelką cenę”

Adolf Hitler (1889–1945) kanclerz Rzeszy, twórca i dyktator III Rzeszy niemieckiej

przemówienie z 1 maja 1927, Hitler definiował jednak socjalizm odmiennie od marksistów.
Źródło: John Toland, Adolf Hitler, 1991, ISBN 9780385420532, s. 224.

Sławomir Fabicki Fotografia

„Filmy powinno się raczej odbierać jako dobre i złe. Taka przynajmniej jest moja kategoria oceny filmu. Nie dzielę filmów na smutne czy wesołe, optymistyczne bądź pesymistyczne.”

Sławomir Fabicki (1970) polski reżyser i scenarzysta

Źródło: Artur Cichmiński, Właściwie to wkurza mnie wszystko. Rozmowa ze Sławkiem Fabickim, autorem filmu „Z odzysku”, stopklatka.pl, 16 listopada 2006 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=34642

„Gdy przejął tygodnik, powiedziałem, że czuję się, jakbym oddał córkę do domu publicznego. Podtrzymuję to. Zeszmacił w mojej ocenie pismo całkowicie. (…) To, co on tworzy, to są wyroby prasopodobne. Żadnej samodzielnej myśli, tylko konfekcja. I powtarzanie opinii wygłoszonych już wcześniej w „Gazecie Wyborczej.””

Marek Król (1953) dziennikarz polski, działacz polityczny

o Tomaszu Lisie.
Źródło: Marek Król o Tomaszu Lisie: Zeszmacił „Wprost”, dziennik.pl, 27 marca 2012 http://wiadomosci.dziennik.pl/media/artykuly/384901,marek-krol-o-tomaszu-lisie-zeszmacil-wprost.html

Mariusz Błaszczak Fotografia

„W ocenie Komitetu Politycznego Marek Migalski działał w większym stopniu na własną rzecz, na rzecz własnej kariery, popularności własnego blogu niż na rzecz zespołu, w którym powinien pracować.”

Mariusz Błaszczak (1969) polski polityk

o wykluczeniu Marka Migalskiego.
Źródło: rmf24.pl http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-blaszczak-migalski-dzialal-na-rzecz-wlasnej-kariery,nId,295543, 2 września 2010

Edward Lipiński Fotografia
Janusz Kijowski Fotografia

„(…) przyznam, że nie znajduję już epitetów na określenie tego, co widzę. Bo jeśli powiem, że jest to okropne i obrzydliwe, to niczego to nie wniesie do tzw. debaty publicznej. Bardzo chciałbym, żeby jakaś powołana do tego instytucja, czyli może Trybunał Konstytucyjny, może Sąd Najwyższy, odniosła się do wymiaru prawnego tego, co się dzieje. Do władzy doszła bowiem szajka, która za nic ma obowiązujące prawa. Chodzi nie tylko o to, by to rozliczyć, ale o to, by coś podobnego nie powtórzyło się w przyszłości. Sytuacja, w której prokurator generalny wydaje podwładnym polecenia w swojej własnej sprawie, powinna zostać poddana publicznej, fachowej ocenie wybitnych prawników. To powinno zostać przez nich opisane i opublikowane ku przestrodze na przyszłość. To będzie cenniejsze niż ustalenia komisji sejmowych, bo w tych są politycy, którzy rozgrywają między sobą swoje sprawy i interesy. Tylko zatem obiektywni prawnicy mogliby to pokazać w jasnym świetle. To oni powinni przestrzec przyszłych koalicjantów, że tak postępować nie wolno. Oni powinni pokazać bez ogródek, kto przekracza prawo we wszystkich jego aspektach. Dość mam bowiem władzy, która jest instrumentem straszenia społeczeństwa, a nie służbą dla niego. Władza ma dbać o to, byśmy dobrze czuli się w naszym kraju, a nie być źródłem opresji. Tymczasem już dwa lata żyjemy – że użyję modnego ostatnio określenia – w rzeczywistości porażającej.”

Źródło: „Trybuna”, 18 sierpnia 2007 http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/mkna.htm

Stanisław Wojciechowski Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia

„Pięć lat przed powstaniem podjęty został w Warszawie bój, znany nam dobrze jako obrona stolicy z września 1939 r. Bój ten, którego wszak można było uniknąć ogłaszając Warszawę, podobnie jak potem Paryż, miastem otwartym, kosztował miasto kilkanaście procent jego zabudowy, z tym że najbardziej ucierpiało cenne śródmieście. Kosztował on także około 25000 zabitych cywilów i 6000 żołnierzy, a 50000 osób zostało rannych. Były to straty bardzo poważne, które dziś z punktu widzenia całkowitego zniszczenia miasta mógłby ktoś lekceważyć, ale jeśli porównamy je ze stratami innych stolic europejskich – należą do najcięższych. A kto dzisiaj podnosi te wszystkie straty kwestionując zasadność długotrwałej obrony stolicy? Obrony, która trwała trzy tygodnie, a już po dziesięciu dniach traciła wszelki sens operacyjny. Czy mówi się o zbrodniczym błędzie, o szaleństwie, o szukaniu odpowiedzialnych? Nie. Bo dojrzano sens tamtej walki w sferze zupełnie innej niż sfera zysków i strat materialnych, niż sfera wartości operacji wojskowych. Dostrzeżono ten sens w sferze moralnej, podkreślając ogromną rolę oblężenia Warszawy w podtrzymaniu woli narodu do stawienia oporu w okresie okupacji. A więc sens tej walki odnaleziony został w dziedzinie zupełnie różnej od tych, które decydują o ocenie powstania. W dziedzinie właściwie politycznej. Nie było sensu obrony stolicy z punktu widzenia przebiegu walk wrześniowych, gdyż nie miała ona żadnego wpływu na zwycięstwo, o którym trudno było marzyć. Miała ona sens na lata późniejsze, pozwalała je przetrwać w lepszej kondycji psychicznej, budowała dalszy opór, współdziałała z przyszłym zwycięstwem.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 125–126

Edwin Bendyk Fotografia
Piotr Metz Fotografia
Mila Kunis Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia

„Jesienią 1942 r., najwyższe władze ZSRR zdecydowały podjęcie boju o Stalingrad; w jego wyniku miasto zostało niemal starte z powierzchni ziemi. Trudno uwierzyć, ale ani w radzieckiej wielotomowej historii drugiej wojny światowej, ani w naszej encyklopedii II wojny, ani w innych dostępnych masowemu czytelnikowi opracowaniach nie znajdziemy jednego słowa o wielkości strat materialnych i ludzkich tego miasta, które miało 450 tysięcy mieszkańców. Są tylko straty niemieckie: liczby rozbitych dywizji, wyeliminowanych z walki żołnierzy, zdobytego sprzętu. Jakby nikogo cena tej bitwy – straty ludzkie i materialne – nie obchodziła. Jakby ważny był tylko sam fakt zwycięstwa przybliżającego koniec wojny. Nie podzielam takiego stanowiska. Straty powstańczej Warszawy obchodzą mnie i bolą, ale przecież nie można wszystkiego sprowadzać do jednego tylko czynnika. Tak jak nikt, oceniając polską działalność partyzancką, która we wszystkich publikatorach ma tak znakomitą prasę, nie spróbował nawet obliczyć, ile kosztowała ona ludność cywilną wsi polskich i jaki był stosunek między stratami Niemców a naszymi. Tak jak nikt nie potępia akcji na Kutscherę, za którą przyszło nam zapłacić życiem 300 rozstrzelanych więźniów Pawiaka. Jakże nierówną miarę można przykładać do podobnych w swej tragicznej wymowie wydarzeń! Jak dowolne są kryteria oceny różnych bitew tej samej wojny światowej! Tak samo jak na walkę wrześniową, partyzantkę, akcje bojowe podziemia, również na Powstanie Warszawskie trzeba spojrzeć biorąc pod uwagę i zestawiając różne czynniki, niczego nie eliminując. W procesie historycznym, w procesie długiego trwania, liczą się bowiem także wartości. Czasem nie tylko się liczą – decydują.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 126–127

Andrzej Pilipiuk Fotografia

„Nie cierpię, kiedy politycy zabierają się za oceny historii. Nie mają do tego żadnego prawa. Nie mają kwalifikacji, by oceniać historię, ponieważ nigdy jej nie badali. Ich wiedza jest minimalna, a oceny przez nich serwowane są jedynie bieżącymi przemyśleniami, które z prawdą historyczną nie mają naprawdę nic wspólnego. Oni powinni mieć ustawowy zakaz mówienia o historii, ponieważ czynią narodowi i spuściźnie narodowej krzywdę.”

Wojciech Muszyński (1972) polski historyk

Źródło: Dr Muszyński o szkalowaniu Brygady Świętokrzyskiej: „Politycy powinni mieć zakaz mówienia o historii” https://dzienniknarodowy.pl/dr-muszynski-o-szkalowaniu-brygady-swietokrzyskiej-politycy-powinni-miec-zakaz-mowienia-o-historii-wideo/,, dzienniknarodowy.pl, 19 sierpnia 2019.

Julia Przyłębska Fotografia
Julia Przyłębska Fotografia

„Jest mi tym bardziej przykro, że w ostatnim czasie sędzia Lech Morawski doświadczył ogromnej nagonki medialnej. Bardzo się tym przejmował, bo to niezwykle porządny, uczciwy człowiek, osoba o niezłomnym charakterze i nie bardzo rozumiał, co dzieje się ze współczesnym światem. Nie bardzo rozumiał dlaczego nie może przebić się prawda, dlaczego próbowano zdyskredytować jego karierę – karierę wybitnego prawnika. Dlaczego uczciwego człowieka próbowano zdyskredytować jakimiś drobnymi – w jego ocenie nieistotnymi – sprawami.”

Julia Przyłębska (1959) polska prawniczka, sędzia Trybunału Konstytucyjnego

wypowiedź po śmierci Lecha Morawskiego.
Źródło: Julia Przyłębska w studiu wPolsce.pl: „Śmierć prof. Lecha Morawskiego to cios dla Trybunału Konstytucyjnego” https://wpolityce.pl/polityka/348388-julia-przylebska-w-studiu-wpolscepl-smierc-prof-lecha-morawskiego-to-cios-dla-trybunalu-konstytucyjnego, wpolityce.pl, 12 lipca 2017.

Mateusz Morawiecki Fotografia

„Konstytucja jest tutaj jednoznaczna, mówi o niezwłocznym publikowaniu wyroków Trybunału Konstytucyjnego. W mojej ocenie, w ocenie wielu ekspertów prawa, taki kwalifikowany zarzut konstytucyjny ciąży zarówno i na pani premier Beacie Szydło, i na panu premierze Mateuszu Morawieckim, który także nie opublikował tych wyroków Trybunału Konstytucyjnego niezwłocznie.”

Mateusz Morawiecki (1968) polski menedżer, historyk, bankowiec i polityk, Szesnasty Premier Rzeczypospolitej Polskiej od 2017 roku

Autorka: Kamila Gasiuk-Pihowicz
Źródło: Czy politycy PiS unikną Trybunału Stanu za niepublikowanie wyroków TK? http://www.newsweek.pl/polska/polityka/tomasz-lis-kamila-gasiuk-pihowicz-o-niepublikowaniu-przez-pis-wyrokow-tk,film,426217.html, newsweek.pl, 19 kwietnia 2018.

Władysław Kopaliński Fotografia
Beata Szydło Fotografia

„Konstytucja jest tutaj jednoznaczna, mówi o niezwłocznym publikowaniu wyroków Trybunału Konstytucyjnego. W mojej ocenie, w ocenie wielu ekspertów prawa, taki kwalifikowany zarzut konstytucyjny ciąży zarówno i na pani premier Beacie Szydło, i na panu premierze Mateuszu Morawieckim, który także nie opublikował tych wyroków Trybunału Konstytucyjnego niezwłocznie.”

Beata Szydło (1963) polska działaczka samorządowa i polityczna

Autorka: Kamila Gasiuk-Pihowicz
Źródło: Czy politycy PiS unikną Trybunału Stanu za niepublikowanie wyroków TK? http://www.newsweek.pl/polska/polityka/tomasz-lis-kamila-gasiuk-pihowicz-o-niepublikowaniu-przez-pis-wyrokow-tk,film,426217.html, newsweek.pl, 19 kwietnia 2018

„Wyrażam swój sprzeciw wobec łamania Konstytucji i psucia trójstopniowego podziału władzy, i wyrażam swoją solidarność z tymi, którzy pokazują, że każda władza musi podlegać ocenie przez organa niezależne, w tym wypadku Trybunał Konstytucyjny. Jestem dumny z sędziów Trybunału i wstyd mi za nowego prezydenta RP.”

Tomasz Dostatni (1964) polski dominikanin

Źródło: Katarzyna Miłkowska, Kolejny mocny głos Kościoła przeciw PiS. O. Tomasz Dostatni: Jestem dumny z sędziów Trybunału i wstyd mi za prezydenta https://natemat.pl/164249,kolejny-mocny-glos-kosciola-dominikanin-tomasz-dostatni-jestem-dumny-z-sedziow-trybunaly-i-wstyd-mi-za-nowego-prezydenta-rp, natemat.pl, 5 grudnia 2015.

Marcin Matczak Fotografia

„W praktyce orzeczniczej Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych jedną z metod oceny prawidłowości ustanowienia aktu normatywnego jest tzw. motive test.”

Marcin Matczak (1976) doktor habilitowany nauk prawnych

Test ten polega na analizie historii legislacyjnej - wypowiedzi kongresmanów i innych osób zaangażowanych w proces tworzenia aktu prawnego - oraz analizie tekstu uzasadnienia danego aktu w celu identyfikacji intencji, które przyświecały prawodawcom. W sytuacji, gdy tak zidentyfikowany cel (intencja) zostanie uznany za niezgodny z porządkiem prawnym lub wykazane zostanie, że akt prawny w rzeczywistości miał osiągnąć cel inny od oficjalnie deklarowanego, Sąd Najwyższy może orzec o niekonstytucyjności takiego aktu.
Źródło: Nadużycie kompetencji. Zarys problemu https://repozytorium.amu.edu.pl/bitstream/10593/5120/3/02_Marcin_Matczak_Nadu%C5%BCycie%20kompetencji_Zarys%20problemu_17-31.pdf, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny”, 69, 2007, 1, s. 30.

Krystian Markiewicz Fotografia
Kamila Gasiuk-Pihowicz Fotografia

„Konstytucja jest tutaj jednoznaczna, mówi o niezwłocznym publikowaniu wyroków Trybunału Konstytucyjnego. W mojej ocenie, w ocenie wielu ekspertów prawa, taki kwalifikowany zarzut konstytucyjny ciąży zarówno i na pani premier Beacie Szydło, i na panu premierze Mateuszu Morawieckim, który także nie opublikował tych wyroków Trybunału Konstytucyjnego niezwłocznie.”

Kamila Gasiuk-Pihowicz (1983) Polska polityk, prawnik, posłanka na Sejm

Źródło: Czy politycy PiS unikną Trybunału Stanu za niepublikowanie wyroków TK? http://www.newsweek.pl/polska/polityka/tomasz-lis-kamila-gasiuk-pihowicz-o-niepublikowaniu-przez-pis-wyrokow-tk,film,426217.html, newsweek.pl, 19 kwietnia 2018

Kōbō Abe Fotografia

„Mankamenty nie przeszkadzają formułowaniu dobrej oceny opracowania tekstów źródłowych przez Szymona Rudnickiego. Zbiór pt. Roman Rybarski o narodzie, ustroju i gospodarce należy szczególnie polecić osobom zainteresowanym twórczością ideową polityków, którzy podobnie jak Rybarski, znaleźli się w ławach poselskich Drugiej Rzeczypospolitej, prowadząc jednocześnie ożywioną działalność naukową i publicystyczną.”

Autorka: Ewa Maj, „Roman Rybarski o narodzie, ustroju i gospodarce”, wstęp, wybór i opracowanie Szymon Rudnicki, Warszawa 1997: [recenzja<nowiki> http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Annales_Universitatis_Mariae_Curie_Sklodowska_Sectio_K_Politologia/Annales_Universitatis_Mariae_Curie_Sklodowska_Sectio_K_Politologia-r2000-t7/Annales_Universitatis_Mariae_Curie_Sklodowska_Sectio_K_Politologia-r2000-t7-s122-125/Annales_Universitatis_Mariae_Curie_Sklodowska_Sectio_K_Politologia-r2000-t7-s122-125.pdf</nowiki>], „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio K, Politologia”, 2000, 7, s. 125.
recenzja pracy Szymona Rudnickiego.