Cytaty na temat krok
strona 4

Borys Pasternak Fotografia
Roman Wilhelmi Fotografia
Fajsal I Fotografia
Robert Gonera Fotografia

„Polska specjalność, czyli narzekanie na stan faktyczny, zwykle kończy się na narzekaniu. Nikt nie podejmuje kroków, by nieciekawy stan rzeczy uległ zmianie.”

Robert Gonera (1969) polski aktor

Źródło: „Interscenario to nie miejsce lansu”. Gonera specjalnie dla Stopklatki, Stopklatka, 21 października 2010 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=70479

Martin Luther King Fotografia

„Zrób pierwszy krok w wierze. Nie musisz widzieć całej drogi. Po prostu zrób pierwszy krok.”

Martin Luther King (1929–1968) pastor, przywódca Murzynów w USA

Take the first step in faith. You don’t have to see the whole staircase. Just take the first step. (ang.)

Andrzej Wajda Fotografia
Marek Hłasko Fotografia
Jonathan Carroll Fotografia
Bolesław Leśmian Fotografia
Władimir Bukowski Fotografia
Wojciech Drzyzga Fotografia

„Jeśli będzie robił krok do środka, straci i tempo w ataku, i będzie wywrócony. Jak będzie grał w ataku wtedy? Leżąc?!”

Wojciech Drzyzga (1958) siatkarz polski, trener

MŚ 2006, mecz Polska–Rosja, o Michale Winiarskim.

Izabela Kuna Fotografia
William Makepeace Thackeray Fotografia
Stanisław Wyspiański Fotografia

„A mu mamy wielką scenę,
dwadzieścia kroków wszerz i wzdłuż.”

Wyzwolenie (1903)
Źródło: akt I

Krzysztof Niewrzęda Fotografia

„Pełnokrwiści autochtoni starają się bowiem śledzić każdy krok przyjezdnych. Pilnują praworządnego zachowania obcych w ich kraju i informują odpowiednie władze o każdym, najdrobniejszym nawet, wykroczeniu. Wszystko po to, by umocnić poczucie własnej lojalności, by móc nazywać się obywatelem. Trudno się zatem dziwić, iż u obcokrajowców wywołuje to niechęć do wychodzenia z mieszkań. Jest ona tym większa, im łatwiejsze do zauważenia są różnice między obcymi i tubylcami. Dlatego właśnie ludzie o innym kolorze skóry wychodzą na zewnątrz tylko wtedy, gdy jest to rzeczywiście niezbędne. Inni, póki nie da się im możliwości stałego „tu” przebywania, póki nie zgłębią tajemnic panującego „tu” porządku, przez całe lata zachowują się podobnie. Mają jednak tę przewagę, że ich obcość można stwierdzić dopiero, gdy się odezwą. Na pierwszy rzut oka nikt im jej nie jest w stanie zarzucić. W centrum miast spotyka się więc całe zastępy niemych mężczyzn, kobiet i dzieci. Milcząc, przeciskają się w tramwajach i sklepach. Milcząc, ustawiają się w kolejkach. Na postawione im pytania odpowiadają najchętniej ruchami ramion lub głowy. I tylko w ostateczności wypowiadają najprostsze zwroty – tak długo ćwiczone, żeby brzmiały jak najbardziej swojsko dla tutejszych.”

Krzysztof Niewrzęda (1964) polski prozaik, poeta i eseista

Poszukiwanie całości
Źródło: s. 59

Giorgio Armani Fotografia

„Wcale nie jest łatwo stworzyć dom, w którym na każdym kroku widać, jak wysoką wartość ma poczucie komfortu. Cieszę się, że mnie się udało.”

Giorgio Armani (1934) włoski projektant mody

o swoim domu w Mediolanie.
Źródło: „InStyle” nr 4/2010

Martin Buber Fotografia
Novak Đoković Fotografia
Małgorzata Potocka (aktorka) Fotografia
Pierre Trudeau Fotografia
Georges Armand Masson Fotografia
Aleksander Wolszczan Fotografia
Karol XVI Gustaw Fotografia
Seweryna Szmaglewska Fotografia

„Czasem życie pozwala spojrzeć, jak w zaczarowany kalejdoskop, w przyszłość. Dzień za dniem, krok za krokiem i ukazuje się to wszystko, co byłoby – co będzie – dla osiągnięcia czego koniecznie trzeba chcieć żyć. Jeżeli człowiek z niechęcią odwraca twarz od tych obrazów, jeżeli nie chce ich widzieć i pragnie tylko zanurzyć się w nicość, wtedy śmierć łagodnie kładzie dłoń na słabnącym sercu i przerywa jego bieg. Potem przesuwa palce po jego twarzy, pokrywając rysy powłoką wiecznej martwoty. Niekiedy zdarza się jednak, że opowieść którą snuje życie, budzi w żyjącym taki ból, burzę, protest, przepełnia jego serce takim płaczem rozpaczy i żalu za tym, co najbardziej umiłowane, że każe mu gestem niecierpliwej tęsknoty wyciągać ramiona i wołać: – Ja chcę żyć! Każe mu spękanymi od pragnienia ustami szeptać swą jedyną prośbę: – Ja chcę żyć! Każe mu zebrać całą wolę, skupić wszystkie siły organizmu, każe mu uchwycić się życia i trwać najbardziej nieprawdopodobnym wysiłkiem. Śmierć nie cofa wprawdzie swej niewidzialnej ręki, lecz jej też nie zbliża. Tymczasem życie ujmuje w swą dłoń gasnące serce człowieka i powoli napełnia je własnym ciepłem. Pierwszym doznaniem budzącego się do życia jest cierpienie. Jeszcze nie ocknął się po męczących, gorączkowych zjawach, a już czuje że boli, tu głęboko, koło serca. Tak jakby jakaś dobra, kochająca ręka ściskała biedne serce z czułością, nie pamiętając, że to boleć może.”

Dymy nad Birkenau (1945)

Ksawery Tartakower Fotografia

„Mama stała się dla niego [Jimiego] aniołem. Powiedział mi, że jest pewny, iż jest aniołem i podąża za nim krok w krok.”

Leon Hendrix (1948)

po śmierci matki.
Źródło: Charles R. Cross, Jimi Hendrix. Pokój pełen luster, tłum. Jarosław Rybski, Wydawnictwo Dolnośląskie, ISBN 9788324594320, s. 60.

Hasan as-Senussi Fotografia
Jerzy Stefan Stawiński Fotografia
Günter Grass Fotografia
Jerzy Dudek Fotografia

„Pomysł na napisanie książki powstawał już od dłuższego czasu, ale czekałem na taki moment, kiedy już na pewno będę gotowy na ten krok. Nadszedł on po wygraniu Ligi Mistrzów. Wszyscy o tym mówili, to był dobry czas na to, aby ludzie poznali mnie też z innej strony – jak się zaczęła moja przygoda z futbolem, jakim byłem i jestem człowiekiem.”

Jerzy Dudek (1973) piłkarz polski (bramkarz)

o książce „Uwierzyć w siebie. Do przerwy 0:3”
Źródło: Ludwik Mańczak, „Nigdy nie mów nigdy” – wywiad z Jerzym Dudkiem, papierowemyśli.pl, 16 lipca 2006 http://www.papierowemysli.pl/arts/artsReadFull/19

Graham Masterton Fotografia
Paweł Małaszyński Fotografia

„Stawiam w życiu małe, ale przemyślane kroki i mam nadzieję, że nadal tak będzie.”

Paweł Małaszyński (1976) polski aktor

Źródło: „Tele Tydzień”, nr 5, 29 stycznia 2007

„(…) problem dechrystianizacji – według mnie – nie polega na utracie wiary, lecz na utracie rozsądku. Trzeba zacząć myśleć bez uprzedzeń, co już jest wielkim krokiem prowadzącym do nowego odkrycia Chrystusa i planu Ojca.”

Giacomo Biffi (1928–2015) włoski duchowny katolicki, kardynał

Źródło: Przedmowa, [w:] Vittorio Messori, Czarne karty Kościoła, przeł. ks. Antoni Kajzerek, Księgarnia św. Jacka, Katowice 2003, s. 5.

Hernán Cortés Fotografia

„W wojsku przeczytałem ogłoszenie o naborze do Studium Aktorskiego przy Teatrze Polskim i wystartowałem, nie myśląc o konsekwencjach tego kroku.”

o tym, jak został aktorem.
Źródło: Gloria Artis dla Melskiego, „Polska Gazeta Wrocławska” nr 3 online, 5 stycznia 2011 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/108686.html#

Włodzimierz Lenin Fotografia
Richard Bach Fotografia
Jerzy Gorzelik Fotografia

„Bardzo jednak liczę na to, że ten wynik będzie jeszcze lepszy. Uzyskane 6,6 proc. to dla nas umiarkowany sukces, ponieważ pełnym będzie dopiero autonomia dla regionu w 2020 roku. Jeśli będziemy mieli przedstawicieli w sejmiku, będzie to pierwszy krok do tego celu”

Źródło: W sejmiku województwa wygrana Platformy i sukces RAŚ, gazeta.pl, 21 listopada 2010 http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8696477,W_sejmiku_wojewodztwa_wygrana_Platformy_i_sukces_RAS.html

Robert Millikan Fotografia

„Nauka idzie naprzód na dwóch nogach, którymi są teoria i doświadczenie (…) Czasami jedna noga robi najpierw krok do przodu, a czasami druga, ale stały postęp dokonuje się tylko przy użyciu obu – przez teoretyzowanie poddawane następnie sprawdzeniu bądź przez znajdowanie nowych zależności przy eksperymentowaniu, czego następstwem jest ruch teoretycznej nogi do przodu, i tak na przemian, bez końca.”

Robert Millikan (1868–1953) fizyk amerykański, noblista

słowa z wykładu noblowskiego w 1924.
Źródło: Mirosław Galikowski, Romuald Hassa, Marek Kaczmarzyk, Aleksandra Mrzigod, Janusz Mrzigod, Marek Więckowski, Przyroda 1. Materiały merytoryczne przeznaczone do nauki przyrody w liceum ogólnokształcącym i technikum, Nowa Era, Warszawa 2012, ISBN 9788326713040, s. 11.

Marek Koterski Fotografia
Eldo Fotografia

„Posłuchaj, chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd,
Chodź ze mną by sens nadać życia krokom.”

Eldo (1979) polski raper

Eternia
Źródło: Chodź ze mną

Władimir Putin Fotografia

„Oczywiste jest i nasze konsekwentne stanowisko, i rozliczne konkretne kroki w celu integracji z Europą.”

Władimir Putin (1952) rosyjski polityk

przed Zgromadzeniem Federalnym.
Polityka i gospodarka

Leopold Okulicki Fotografia
Wiktor Żwikiewicz Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Jean-Jacques Rousseau Fotografia
Philip Pullman Fotografia

„Widzisz, każdy ma własną śmierć.
Ona idzie za nami wszędzie, przez całe życie, krok w krok.”

Philip Pullman (1946) pisarz angielski

Mroczne materie III: Bursztynowa luneta (2000)

„Literatura to jest pierwszy krok. Chcielibyśmy, żeby kino otworzyło się na to, co poza kinem.”

Piotr Marecki (1976) dziennikarz polski

Źródło: Marecki, Ostrowska: Restart polskiego kina, Stopklatka, 26 listopada 2010 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=71729

Krystyna Siesicka Fotografia

„Można tęsknić za kimś, będąc o dwa kroki.”

Krystyna Siesicka (1928–2015) polska prozaik, autorka utworów dla młodzieży

Zapałka na zakręcie

Daniel Olbrychski Fotografia

„Z komunizmu do faszyzmu jeden krok. To śmiecie każdego społeczeństwa.”

Daniel Olbrychski (1945) polski aktor

Anioły wokół głowy

„Nie mierzcie socjalizmu krokami, bo dojdziecie do głupich wniosków.”

Ryszard Smożewski (1930–2008)

Źródło: 125 kroków, „Życie Literackie” nr 36, 2 września 1956, s. 4 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14826

Leszek Miller Fotografia

„Pan premier Kaczyński dokonał dziś istotnego kroku: do człowieka z marmuru i człowieka z żelaza dodał człowieka z tabletu. Mieliśmy okazję przekonać się, że profesor Gliński nie tylko symbolicznie znajduje się w rękach Kaczyńskiego.”

Leszek Miller (1946) polityk polski, premier

podczas debaty nad wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska.
Źródło: wyborcza.pl http://wyborcza.pl/1,75478,13518907,Sejm_o_wotum_nieufnosci_dla_rzadu__Kaczynski_z_prof_.html?as=2, 7 marca 2013

Łukasz A. Turski Fotografia
Giacomo Casanova Fotografia
Eva Perón Fotografia

„Nie odstępowałam go ani na krok. Być może to właśnie zwróciło jego uwagę. Gdy miał czas mnie słuchać, powtarzałam nieustannie: „Jeśli jest tak, jak pan mówi, i sprawy kraju są pana własnymi sprawami, przysięgam, że choćby wymagało to największych poświęceń, nie opuszczę pana aż do śmierci.””

Eva Perón (1919–1952) argentyńska działaczka związkowa, żona gen. Perona

Opisz: o początkach znajomości z Juanem Perónem.
Źródło: Nigel Cawthorne, Życie erotyczne wielkich dyktatorów, op. cit., s. 150.

Denis Diderot Fotografia

„Od fanatyzmu religijnego do barbarzyństwa już tylko jeden krok.”

Denis Diderot (1713–1784) francuski pisarz, filozof

Źródło: Rozprawy Wydziału Filologicznego, t. 58–59, nakł. PAU, 1918, s. 68.

Clementine Churchill Fotografia
Piotr III Romanow Fotografia
Luigi Snozzi Fotografia

„W dniu, w którym absolwenci nie będą mogli służyć biurom architektury, Szkoła uczyni wielki krok naprzód.”

Luigi Snozzi (1932)

Il giorno in cui laureati non potranno più essere utilizzati negli uffici d'architettura, la scuola avrà fatto un passo in avanti. (wł.)

Marta Żmuda Trzebiatowska Fotografia

„Wolność słowa (jest) pierwszym, niezbędnym krokiem na drodze do demokracji. Bez wolności słowa nie ma dialogu, bez dialogu nie można dojść prawdy, a bez prawdy niemożliwy jest postęp.”

Adem Demaçi (1936–2018)

Źródło: Laureaci Nagrody Sacharowa – przegląd edycja 2010, europarl.pl, s. 12 http://www.europarl.pl/ressource/static/files/laureaci_nagrody_sacharowa_-_przeglad_-_edycja_2010.pdf

Robert Baden-Powell Fotografia
Tomasz Raczek Fotografia
Di Xin Fotografia
Bohdan Tomaszewski Fotografia

„Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej.”

Bohdan Tomaszewski (1921–2015) polski dziennikarz sportowy

Wpadki komentatorskie

Ryszard Kapuściński Fotografia
Fulton John Sheen Fotografia
Jolanta Mrotek Fotografia
William Golding Fotografia
Albert Paris Gütersloh Fotografia
Tede Fotografia
Thomas Mann Fotografia
Jacek Woroniecki Fotografia

„Co krok w życiu spotykamy ludzi, którzy dużo umieją, otrzymali więc gruntowne wykształcenie, a nie mają charakteru, nie umieją postępować jak należy, bo nie zostali wychowani.”

Jacek Woroniecki (1878–1949) teolog polski, dominikanin

W szkole wychowania
Źródło: Zdolność wychowawcza szkoły publicznej i jej granice, s. 64

Tony Parsons Fotografia

„Wywalczyliśmy, wypracowaliśmy tam margines swobody, a zarazem wydawało się nam, że ta przestrzeń wciąż do nas mówi pełnym głosem. Kiedy wreszcie znaleźliśmy oś opartą na ogniu, sala otworzyła się akustycznie. Mijał czas, praca nabierała szlifu, ale naprawdę tylko w Brzezince udało się nam zachować i wpisać w strukturę spektaklu coś fundamentalnego dla naszego rozumienia dźwięku, ciszy i w konsekwencji dla przekazu całego spektaklu. Gdziekolwiek go prezentujemy, zaczyna się on tą samą pieśnią-sekwencją, którą nazywamy Zamykaniem, stwarzającą sugestię, że widzowie wchodzą w trakcie jakiegoś aktu, który właśnie się kończy i kiedy tylko usiądą i spróbują przyswoić sobie przestrzeń, słyszana jeszcze przez drzwi wejściowe pieśń już się skończyła, gasi się kolejne świece, kolejne lampy, dwie kobiety zlewają olej z lampad. Nie następuje jednak jeszcze cisza – po pieśni odsłaniają się dźwięki działań, kroków. Kiedy to zanika, dopiero wtedy słyszymy ogień w kominku, a kiedy oswoimy się i z tym, słyszymy dźwięki płynące z zewnątrz – w Brzezince są to ptaki i jaz młyński, który pracuje i jego głos do nas dochodzi. Cała ta fonosfera docierała do nas przez cały czas pracy i trzeba było, tak jak w procesie odłupywania, rzeźbienia, odejmować kolejne powierzchnie, żeby zostało to, co jest ciszą – nie tylko brakiem dźwięku, cyfrowym zerem, lecz ciszą głębokiej obecności świata. W Brzezince właśnie to na nas oddziaływało, pokazywało wewnętrzny kierunek naszej pracy – odsłaniania poprzez dźwięk.”

o Teatrze ZAR.
Źródło: „Teatr”, 24 grudnia 2010 http://www.teatry.art.pl/n/czytaj/26200

Noam Chomsky Fotografia
Borys Pasternak Fotografia
Miuosh Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Przede wszystkim odniosłem wrażenie, że cała ludność dzielnicy z jakiegoś powodu znalazła się na ulicy. Idąc chodnikiem, potykaliśmy się o kobiety, mężczyzn i dzieci. Byli ubrani tak nędznie, że nasze ubrania wydały mi się jakimiś strojami wieczorowymi. Byli wychudzeni, głodni i chorzy.
Siedzieli na ziemi, usiłując żebrać lub coś sprzedać. Jakieś nędzna resztki tego, co im pozostało. Niekiedy przedmioty wręcz surrealistyczne. Jakaś kobieta trzymała przed sobą abażur lampy. Chłopiec obok niej wyciągał przed siebie karafkę w kształcie ryby i puste blaszane pudełko po paście do butów „Kiwi”. Mijali nas ludzie o dzikim spojrzeniu błyszczących od gorączki oczu. Gdzieś biegli, śpieszyli się. Czegoś gwałtownie szukali. Może – kogoś.
W powietrzu wisiało nienaturalne napięcie, chorobliwa aktywność, jakby przedśmiertne pobudzenie. Swoją sztuczną ruchliwością i zabieganiem chcieli oszukać śmierć?
Panował smród. Ulice były nie sprzątane. Rynsztoki wypełnione fekaliami. I trupy. Nagie trupy…
… Wyjrzałem przez okno. Środkiem ulicy szło dwóch młodych Niemców w mundurach. Byli wysocy, wysportowani. Jeden z nich trzymał w ręku pistolet. Ulica była pusta. Wodził wzrokiem po oknach. Przystanęli. Ten z pistoletem uważnie wpatrywał się teraz w jakiś punkt. Uniósł broń i starannie wycelował. Padł strzał. Doleciał nas brzęk szkła i rozpaczliwy okrzyk bólu. Strzelający uniósł rękę w geście satysfakcji. Jego kolega zamaszyście poklepał go po plecach. Następnie ruszyli wolnym krokiem w kierunku bramy wyjściowej getta. Gestykulowali, śmiali się, coś do siebie głośno mówili…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

relacja Karskiego z pobytu w getcie warszawskim.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Adam Buszko Fotografia
Maria Rodziewiczówna Fotografia

„Z Kapitolu jeden krok do Tarpejskiej Skały. Nic ciernistszego nad laury!”

Maria Rodziewiczówna (1864–1944) polska pisarka

Jerychonka
Źródło: s. 125

Andrzej Szczypiorski Fotografia
Anna Achmatowa Fotografia

„To nie radosny pęd popycha
moje powolne, chwiejne kroki,
rzekłbyś: pod stopą kładka licha,
a nie posadzki czworoboki.”

Anna Achmatowa (1889–1966) rosyjska poetka

Tom Dmuchawiec (1921)
Źródło: Na szyi – drobnych rząd korali…, tłum. Gabriel Karski