Cytaty na temat czerwony
strona 2

Aleksander Kwaśniewski Fotografia

„Kwas jest żrący i wypali, nawet bardzo tęgi mózg.
Naród chce czerwonej gwiazdy, krzyczy więc „komuno wróć!””

Aleksander Kwaśniewski (1954) polski polityk, przezydent Polski

Źródło: Big Cyc, piosenka Gierek for ever!

Rick Riordan Fotografia
Aleksandr Błok Fotografia

„Czerwony zbójca – od hostii świętszy,
Zabić – zmartwychwstać, a paść – to żyć…
Brodzisko morskie, włosiska świata
Komuna – prządka nam splecie w nić”

Aleksandr Błok (1880–1921) rosyjski poeta-symbolista epoki srebrnego wieku, dramaturg

Źródło: Towarzysz, 1918

Ryszard Kukliński Fotografia
Józef Piłsudski Fotografia

„Towarzysze, jechałem czerwonym tramwajem socjalizmu aż do przystanku „Niepodległość”, ale tam wysiadłem. Wy możecie jechać do stacji końcowej, jeśli potraficie, lecz teraz przejdziemy na „Pan”.”

Józef Piłsudski (1867–1935) polski działacz niepodległościowy i polityk, premier, Naczelnik Państwa, twórca tzw. rządów sanacyjnych

do dawnych towarzyszy z PPS, rok 1918.

Antony Beevor Fotografia
Wojciech Roszkowski (historyk) Fotografia

„Stalin przekonał się, że bolszewizacja Polaków, zdolnych w obronie niepodległości do czynów wręcz szaleńczych, nie pójdzie łatwo. Tym samym być może w jakimś stopniu musiał powściągnąć myśl o uczynieniu z Polski republiki sowieckiej. Zagłada Warszawy kosztowała ZSRS parę miesięcy przestoju na froncie. W tym czasie armie anglo-amerykańskie dotarły do granic Niemiec na zachodzie. O ile latem 1944 r. otwierała się przed Stalinem szansa na podbój całej Rzeszy, o tyle teraz nie mógł już na to liczyć. Powstanie nie tylko uratowało od bolszewizacji dużą część zachodnich Niemiec, ale i przez to prawdopodobnie uchroniło Polskę od losu kadłubowej republiki zgniecionej przez Rosję i wielkie, czerwone Niemcy. Cena, jaką zapłacił naród polski w Powstaniu była straszna, lecz bez tej ofiary jego los byłby chyba gorszy. Bezczynność AK w chwili wejścia Armii Czerwonej wzmocniłaby późniejszą oszczerczą propagandę sowiecką o rzekomym współdziałaniu Polskiej Armii Podziemnej z okupantem i pozwoliłaby zniszczyć setki tysięcy jej członków bez najmniejszego rozgłosu w świecie. Bierne oddanie się w niewolę sowiecką mogło wytworzyć w społeczeństwie polskim kryzys moralny niemniej bolesny od kompleksu klęski. Powstanie „zapaliło w ciemności płomień”, który mogły podsycać przyszłe pokolenia. W 1944 r. wydawało się, że decyzję o Powstaniu należy potępić. Z perspektywy czasu nie wiadomo jednak czy był to „grób”, czy raczej „kołyska” narodu.”

Wojciech Roszkowski (historyk) (1947) historyk polski, działacz polityczny

o powstaniu warszawskim.
Źródło: Powstanie warszawskie z perspektywy półwiecza, Marian Marek Drozdowski (red.), wyd. Instytut Historii PAN, Warszawa 1995, s. 192.

Kofi Annan Fotografia

„Jestem sędzią, który wprawdzie nie może dać żółtych ani czerwonych kartek, ale może użyć swego autorytetu moralnego.”

Kofi Annan (1938–2018) ghański polityk, Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych

Źródło: „Polityka”, 12 sierpnia 2006

Ryszard Berwiński Fotografia

„Uściśnijmy noże
I dalej za morze
Krwi!
Za czerwone morze!”

Ryszard Berwiński (1819–1879) polski poeta

Fragmenty wierszy
Źródło: Marsz w przyszłość, 1844

„Gdybyście tam byli, moglibyście zobaczyć, że nasze nogi aż po kostki były czerwone od krwi zabitych. Ale cóż jeszcze mam powiedzieć? Nikt nie uszedł stamtąd z życiem; nie oszczędzono ani kobiet, ani dzieci.”

Fulko z Chartres (1059–1127)

fragment opisu zdobycia Jerozolimy w 1099.
Źródło: Simon Sebag Montefiore, Potwory. Historia zbrodni i okrucieństwa, tłum. Jerzy Korpanty, wyd. Świat Książki, Warszawa 2010, ISBN 9788324715480, s. 68.

Adam Małysz Fotografia
Janusz Kaczmarek Fotografia
Leopold Buczkowski Fotografia
Anders Jacobsen Fotografia
Maciej Kowalewski Fotografia

„Jeden z rzadkich czerwonych dinozaurów na ziemi.”

o Muammarze al-Kaddafim
Źródło: Tadeusz Pasierbiński, Monarchie świata. Poczet rodów królewskich i książęcych, wyd. Iskry, Warszawa 2002, ISBN 83-207-1705-1, s. 379

Norodom Sihanouk Fotografia

„Jeśli oni [Czerwoni Khmerzy] nie będą mnie już potrzebować, wyplują mnie jak pestkę z wiśni.”

Norodom Sihanouk (1922–2012) król Kambodży

Źródło: wywiad udzielony Orianie Falacci 12 sierpnia 1973; cyt. za Adam W. Jelonek, Kambodża, Warszawa 2008, s. 136.

Andrzej Halicki Fotografia

„Premier i przewodniczący jest Mojżeszem, który przeprowadza nasz lud przez Morze Czerwone ku tej „zielonej wyspie”. W związku z nią mamy niezwykle istotne zobowiązanie wobec społeczeństwa. Ale być może warto krzyknąć: „stój!”, bo za plecami coś się dzieje.”

Andrzej Halicki (1961) polski przedsiębiorca, działacz polityczny

Źródło: Halicki: Premier jest Mojżeszem, który przeprowadzi nas ku „zielonej wyspie”, gazeta. pl, 27 września 2010 http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8429369,Halicki___Premier_jest_Mojzeszem__ktory_przeprowadzi.html

Ludwik Maria Grignion de Montfort Fotografia
Andrzej Mularczyk Fotografia
Erica Jong Fotografia

„Gdyby Hitler i Rydz-Śmigły przyjęli na Placu Czerwonym defiladę sojuszniczych wojsk faszystowsko-sanacyjnych, nie byłoby zapewne Holokaustu.”

Paweł Wieczorkiewicz (1948–2009) historyk polski

Źródło: Janusz Choiński, Europa 1933–1939. Zaczarowane koło zaprzeczeń, s. 507.

Kamil Durczok Fotografia

„Tosca prostuje się i spiczastym nosem dziobie powietrze, to włoskie cudeńko polskiej przyrody, i jest w kostiumie. Ma czerwone porteczki ze srebrnymi lampasami i wokół tułowia dość szeroką trójbarwną szarfę. Najpierw kręci się trochę w miejscu, cofa do tyłu i nieco w bok, drapie parę razy ziemię i węszy. Teraz jednak Scarletto wydaje dwukrotnie krótki gwizd, wówczas Tosca cofa się parę kroków, przystaje, bierze nagły rozpęd i – patrzcie państwo, wyskakuje do góry i wywija salto w powietrzu, i właśnie w tym momencie wzlatuje czerwona makatka z zielonymi frędzlami i leży od razu rozpostarta, to (…) Antonella potrafi zrobić bardzo zgrabnie i w samą porę, tedy Tosca ląduje na tej czerwonej makatce z zielonymi frędzlami, chociaż zrobiła wprawdzie o pół obrotu za dużo, spada zatem na plecy i ponadto jeszcze ukośnie. Ale całość wywiera wielkie wrażenie. Teraz Tosca stoi i myje sobie nos i wąsy, oczekuje zatem nagrody, a my możemy być w pełni zadowoleni. Nie ma nic ponad latające szczury, chciałoby się rzec, to, co również widzowie włoskiego cyrku Cyganów zwykle stwierdzają. Tosca machała tylnymi łapkami, mówi Antonio, w trzeciej fazie. Ten syn cyrku rzeczywiście już może zabierać głos. Ale wobec tego są to już dwa błędy popełnione przez Toskę.
Numer Toski zatem także nie wychodzi.”

Johannes Bobrowski (1917–1965) niemiecki poeta, prozaik i eseista

opis numeru cyrkowego w cyrku Scarletto – Toska.
Młyn Lewina

Lech Wałęsa Fotografia

„Miłość do komunistów uzależnia. Wałęsa tego nie rozumie. Przecież czerwoni politycy i generałowie sami go usuną.”

Lech Wałęsa (1943) polski polityk i działacz związkowy, przywódca Solidarności, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, były prezydent Pol…

O Lechu Wałęsie
Źródło: Czas na zmiany, rozdział Polityka polska, s. 59.

Michaił Tuchaczewski Fotografia
Monika Szwaja Fotografia
Tomasz Zimoch Fotografia
Michał Wiśniewski Fotografia

„Mam wielką ochotę wpierdolić Wiśniewskiemu. Tak za całokształt. Za to, że żyje, za to, że ma czerwone włosy i generalnie za to, że się tak nazywa jak się nazywa.”

Michał Wiśniewski (1972) polski wokalista i autor tekstów

o sobie.
Źródło: wp.pl - Złote Usta 2008 http://muzyka.wp.pl/id,78882,size,2,galeria.html z 23 grudnia 2008

Janina Broniewska Fotografia
Kim Addonizio Fotografia
Rémy de Gourmont Fotografia
Janusz Palikot Fotografia

„Wpłata moich własnych pieniędzy, przez podstawione osoby, nawet gdyby to była prawda, to tyle co przejście na czerwonym świetle, czyli wykroczenie drogowe.”

Janusz Palikot (1964) polski polityk

komentarz do oskarżeń o nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej Palikota.
Źródło: pardon.pl http://www.pardon.pl/artykul/8410/palikot_do_prokuratury_za_przechodzenie_na_czerwonym, 16 kwietnia 2009

Tadeusz Żenczykowski Fotografia

„Jedna z trwałych tez sowieckich, powtarzanych też uporczywie przez komunistów polskich, głosi, że Powstanie Warszawskie było politycznie skierowane przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Trudno o większe kłamstwo, którego jedynym argumentem jest usilne operowaniem gołosłownym oskarżeniem, jakiego w żaden sposób jego głosiciele nie są zdolni poprzeć konkretnymi dowodami. W założeniu swoim Powstanie miało wyzwolić Warszawę i dopomóc wojskom sowieckim w walce z Niemcami. Chcieliśmy tylko skorzystać z należnego prawa i moralnego obowiązku czynnego udziału w wyzwoleniu stolicy. Armia Krajowa była zdecydowana współdziałać z wojskami Rokossowskiego w dalszych ich bojach, toczonych już po zajęciu Warszawy. Tak przecież działo się od samego początku wykonywania operacji „Burza”. Władze Polski Podziemnej, mogące już wystąpić w wolnej Warszawie, były przygotowane do traktowania Armii Czerwonej jako sojusznika, któremu ujawniona administracja podziemna będzie okazywać potrzebne udogodnienia, niezbędne ze strony ludności cywilnej dla przeprowadzenia dalszych walk. Ułożenie stosunków z legalnymi władzami polskimi po wejściu do Warszawy zależało tylko od woli i postępowania Rosjan. Geneza tego zarzutu ma osłaniać wyraźną złą wolę Stalina wobec Polski. Pozornie tylko głosił, że nie chce narzucać Polsce ani sowieckiego ustroju, ani swych dyrektyw. Gdyby deklaracje takie były rzetelne, to powinien był powitać jako fakt pozytywny ujawnienie się władz Polski Podziemnej w Warszawie. W rzeczywistości odnosił się do takiej możliwości wrogo, gdyż niweczyłaby jego prawdziwe zamiary przerzucenia PKWN-u z Lublina do Warszawy i uznania go już wtedy jako rządu, zaprzyjaźnionego z Moskwą.”

Tadeusz Żenczykowski (1907–1997) polski prawnik, działacz polityczny i publicysta

Źródło: Tadeusz Żenczykowski, Samotny bój Warszawy, Wydawnictwo Editions Spotkania, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin–Paryż 1990, s. 134.

Dario Belezza Fotografia
Jan Lechoń Fotografia
Anna Brzezińska Fotografia
Stanisław Kot Fotografia
Sergiusz Piasecki Fotografia
Michaił Tuchaczewski Fotografia

„Strzelacie nie do nas, strzelacie do Armii Czerwonej.”

Michaił Tuchaczewski (1893–1937) radziecki wojskowy, marszałek

ostatnie słowa, tuż przed wykonaniem kary śmierci.
Źródło: 75 lat temu w Moskwie rozstrzelany został marszałek Tuchaczewski, dzieje.pl, 12 czerwca 2012 http://dzieje.pl/aktualnosci/75-lat-temu-w-moskwie-rozstrzelany-zostal-marszalek-tuchaczewski.

Ernst Jünger Fotografia
Tadeusz Komorowski Fotografia
Radosław Sikorski Fotografia

„Może ja jestem czerwonym liściem dzikiego wina, który jesienny strąca wiatr? Może polną przepiórką, w czasie ochronnym postrzeloną w locie? Kłamią, którzy mówią: – Czas minął. – Wciąż zabijają słowami celniej od karabinów.”

Władysław Bodnicki (1910–1983) polski pisarz

Źródło: Trudno uwierzyć, „Życie Literackie” nr 15, 8 kwietnia 1956, s. 4 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14805

Zyta Gilowska Fotografia
Quincy Jones Fotografia
Samuel Willenberg Fotografia
Malcolm X Fotografia
Hayley Williams Fotografia

„Czasami życie rzuca ci w oczy brud, który kłuje cię tak, że nie możesz widzieć przez parę minut. Nawet po jego wyjęciu twoje oczy są całe czerwone i obraz jest gówniany… ale w końcu, czy to przez łzy, a może tylko przez czas… zaczynasz widzieć jeszcze wyraźniej niż wcześniej.”

Hayley Williams (1988) Wokalistka Paramore

Sometimes life throws dirt in your eyes and it stings and you can’t see for a few minutes. Even after you get it out your eyes are all red and your vision is shitty… but eventually, whether through tears or maybe just time… you start to see even clearer than before. (ang.)

Tomasz Zimoch Fotografia

„Janku zapomnij o swoich słowach. Koszulka biało-czerwona to skarb, coś drogocennego dla polskiego zawodnika, więc przyjmujemy cię po chrześcijańsku, bo dziś wszyscy chcemy być wspólnotą.”

Tomasz Zimoch (1957)

do Jana Tomaszewskiego.
Źródło: wyborcza.pl http://wyborcza.pl/1,75478,11898678,Zimoch__Janku_wroc_do_nas__Tomaszewski__A_kto_to_jest.html, 9 czerwca 2012

Warren Ellis Fotografia
Dariusz Szpakowski Fotografia

„Choć dręczy cię czerwony sejm,
czerwony rząd, sprzedany kler
nie walczysz sam o racje dla swoich praw
Nie pozwól złamać się!”

Mariusz Szczerski (1970–2005) wokalista polski (Honor)

Cytaty z utworów zespołu Honor
Źródło: Moje serce bije z prawej strony

Rodoljub Čolaković Fotografia

„Czy ktokolwiek z nas, kto przeżywa rewolucję, mógł sobie wyobrazić te konkretne formy, w jakich się dokonuje? (…) marząc o niej, wyobrażaliśmy sobie, że głównym jej pobojowiskiem będą ulice naszych miast usiane barykadami, na których uzbrojone drużyny robotnicze rozwiną czerwone sztandary wolności.”

Rodoljub Čolaković (1900–1983)

Źródło: Notatki z wojny wyzwoleńczej, 29 listopada 1943, 1959 (maszynopis powielany w zbiorach Biblioteki Sejmowej), s. 2, cyt. za: Maciej Koźmiński, Piotr Luppóczy, Jerzy Robert Nowak, Węgry w: Europejskie kraje demokracji ludowej 1944–1948, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1972, s. 180.

Clara Zetkin Fotografia

„Przymrozek, jakim był odwrót Armii Czerwonej z Polski, zwarzył kwiat rewolucji.”

Clara Zetkin (1857–1933) niemiecka polityk

Źródło: Reminscences of Lenin, Londyn 1929, s. 19–22.

„Nie broniłem PRL, a na domiar złego – jak uważają czerwoni – zdradziłem ich, przeszedłem na drugą stronę.”

Marek Król (1953) dziennikarz polski, działacz polityczny

Źródło: Żyję w kraju lemingów, „Uważam Rze”, 12 września 2012.

Wojciech Kuczok Fotografia
Rossana Rossanda Fotografia

„Kiedy czytam deklaracje Czerwonych Brygad, to jakbym czytała własne zapiski z panieńskiego dziennika.”

Rossana Rossanda (1924) włoska dziennikarka

Źródło: Adam Michnik, Bądź solidarna, Europo. Prezydent Włoch dla „Gazety”, 7 czerwca 2012 http://wyborcza.pl/magazyn/1,126960,11887163,Badz_solidarna__Europo__Prezydent_Wloch_dla__Gazety_.html?as=2&startsz=x

Jerzy Skrzypczyk Fotografia
Jerzy Mielewski Fotografia
Günter Grass Fotografia

„Główne Miasto, Stare Miasto, Korzenne Miasto, Stare Przedmieście, Młode Miasto, Nowe Miasto i Dolne Miasto, budowane łącznie ponad siedemset lat, spłonęły w trzy dni. Nie był to pierwszy pożar Gdańska. Pomorzanie, Brandenburczycy, Krzyżacy, Polacy, Szwedzi i znów Szwedzi, Francuzi, Prusacy i Rosjanie, także Sasi już przedtem, tworząc historię, co parę dziesiątków lat uznawali, że trzeba to miasto spalić – a teraz Rosjanie, Polacy, Niemcy i Anglicy wspólnie wypalali po raz setny cegły gotyckich budowli, nie uzyskując w ten sposób sucharów. Płonęła Straganiarska, Długa, Szeroka, Tkacka i Wełniarska, płonęła Ogarna, Tobiasza, Podwale Staromiejskie, Podwale Przedmiejskie, płonęły Wały i Długie Pobrzeże. Żuraw był z drzewa i płonął szczególnie pięknie. Na ulicy Spodniarzy ogień kazał sobie wziąć miarę na wiele par uderzająco jaskrawych spodni. Kościół Najświętszej Marii Panny płonął od środka i przez ostrołukowe okna ukazywał uroczyste oświetlenie. Pozostałe, nie ewakuowane jeszcze dzwony Świętej Katarzyny, Świętego Jana, Świętej Brygidy, Barbary, Elżbiety, Piotra i Pawła, Świętej Trójcy i Bożego Ciała stapiały się w dzwonnicach i skapywały bez szmeru. W Wielkim Młynie mielono czerwoną pszenicę. Na Rzeźnickiej pachniało przypaloną niedzielną pieczenią. W Teatrze Miejskim dawano prapremierę „Snów podpalacza” dwuznacznej jednoaktówki. Na ratuszu Głównego Miasta postanowiono podwyższyć po pożarze, z ważnością wstecz, pensje strażaków. Ulica Świętego Ducha płonęła w imię Świętego Ducha, Radośnie płonął klasztor franciszkanów w imię Świętego Franciszka, który przecież kochał i opiewał ogień. Ulica Mariacka płonęła równocześnie w imię Ojca i Syna. Że spłonął Targ Drzewny, Targ Węglowy, Targ Sienny, to samo przez się zrozumiałe. Na Chlebnickiej chlebki już nie wyszły z pieca. Na Stągiewnej kipiało w stągwiach. Tylko budynek Zachodniopruskiego Towarzystwa Ubezpieczeń od Ognia z czysto symbolicznych względów nie chciał spłonąć.”

Blaszany bębenek

Krzysztof Gierat Fotografia

„To nie jest festiwal czerwonych dywanów i gwiazd. Mamy jednak kilku stałych partnerów i staramy się ten kontakt utrzymywać.”

o Krakowskim Festiwalu Filmowym.
Źródło: Wywiad, 2010 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=65215

„Nad starymi świerkami drżała promienna gwiazda i oświetlała siedzącego na pniu mężczyznę. Można było osądzić, że jest siwy, ale nie był siwy. I starym się wydawał, ale nie był stary. Sfałdowana szata spływała mu z ramion po same stopy. Na kolanach miał olbrzymią otwartą księgę i pisał w niej białym, gęsim piórem. Maczał je w trzech szklanych kałamarzach, które trzymały w łapkach siedzące na pobliskich gałązkach świerczka wiewiórki. W jednym kałamarzu był atrament złoty, w drugim czerwony, a w trzecim czarny. Obok mężczyzny stał silny młodzieniec i pochylał się z lekka nad księgą. Złote włosy w miękkich puklach opadały mu na ramiona. Błękitny płaszcz, spod którego wybłyskiwała biała koszulka, fałdował przy każdym ruchu. Trochę dalej, przywiązany do dębu, niecierpliwił się biały koń.”

siedzący na pniu mężczyzna to Czas, młodzieniec to jego posłaniec – Nowy Rok. Złotym atramentem Czas zapisywał głoski, kiedy Nowy Rok przybywał do ludzi, czarnym wpisał do swojej księgi ostatnie słowa dyktowane przez ustępujący Rok, który uskarżał się, że nikt nie chce naśladować czynów najszlachetniejszych ludzi, a „we wzajemnej walce podarto proporzec z ich świetlistymi imionami” – co Czas zapisał czerwonym atramentem.
Baśnie spod Gorców
Źródło: Baśń o Nowym Roku

Marek Szołtysek Fotografia

„To tak, jakby ktoś z bajki o Czerwonym Kapturku pisał doktorat o życiu wilków w Bieszczadach. Znajdzie tam, że po rozcięciu brzucha wilki nadal mogą żyć dalej. Kretyństwo kosmiczne (…) Oskarżam RJP o analfabetyzm wtórny. Otóż to nie jest coś takiego, że ktoś nie potrafi czytać. Występuje wówczas, gdy ktoś potrafi czytać, ale sensu nie rozumie.”

o krytyce Rady Języka Polskiego wobec Biblii Ślązoka
Źródło: Śląska gwara Biblii Ślązoka wyraźnie nie przypadła do gustu ekspertom z Rady Języka Polskiego, opole.naszemiasto.pl, 23 grudnia 2005 http://opole.naszemiasto.pl/archiwum/1094672,slaska-gwara-w-biblii-slazoka-wyraznie-nie-przypadla-do,id,t.html

Stanisław Lem Fotografia
Henryk Jankowski Fotografia
Józef Panaś Fotografia
Aleksandra Szwed Fotografia
Janusz Korwin-Mikke Fotografia
Jerzy Skrzypczyk Fotografia
Helen Fielding Fotografia
Leopold Okulicki Fotografia

„9 powodów, które nakazywały i zmuszały do podjęcia walki w Warszawie w 1944:
1. Chęć opanowania Warszawy własnymi siłami przed wkroczeniem Armii Czerwonej.
2. Udowodnienie przed całym światem naszej nieprzerwanej walki z Niemcami, ponieważ o dotychczasowej naszej (w Wilnie, Lwowie, okręgu lubelskim) nie było powiedziane ani słowa.
3. Przez walkę w dużych rozmiarach udowodnić naszą dobrą wolę wspólnego bicia Niemców razem z Armią Czerwoną i na tej platformie szukać rozwiązania zatargu polsko-sowieckiego.
4. Wziąć odwet na Niemcach za prawie pięcioletnie wyniszczenie Narodu polskiego.
5. Sparaliżować działania niemieckie na wschodnim brzegu Wisły, których działanie opierało się prawie całkowicie na warszawskim węźle komunikacyjnym.
6. Przez to umożliwić Armii Czerwonej szybkie sforsowanie Wisły i w ten sposób uchronić Warszawę od zniszczenia.
7. Ogłoszone przez Niemców [wezwanie] 100 000 mężczyzn z Warszawy do pracy nad budową umocnień niemieckich groziło rozbiciem naszej siły i naszych przygotowań i w rezultacie doprowadzić musiałoby do postawienia nas w całkowicie bierną sytuację.
8. Wzgląd na morale żołnierzy AK i społeczeństwa polskiego, które prawie przez pięć lat przygotowywane do walki z Niemcami przez nas samych mogłoby się załamać, gdybyśmy w tej decydującej i nadarzającej się sytuacji tej walki nie podjęli.
9. Uzasadniona obawa, że gdy huk dział zbliży się do Warszawy, nagromadzone elementy i ogólna chęć walki z Niemcami podejmą walkę samorzutnie bez naszego kierownictwa.”

Leopold Okulicki (1898–1946) generał polski

Okulicki podaje dziewięć powodów, które nakazywały i zmuszały do podjęcia walki w Warszawie w sierpniu 1944; 5 kwietnia 1945.
Źródło: Norman Davies, Powstanie ’44, Znak, Kraków 2008, s. 898–899.

„Zanim Fidel [Castro] dotarł z więzienia do domu, jego koszula była czerwona od szminki.”

Jules Dubois (1910–1966)

odnośnie amnestii na Kubie w 1955.
Źródło: Przemysław Słowiński, Dyktatorzy i ich kobiety. Seks, władza i pieniądze, Wydawnictwo Videograf, Chorzów 2013, ISBN 9788378351320, s. 210.

Tomasz Szarota Fotografia
Jacek Kaczmarski Fotografia

„Umysł mam twardy jak łokcie
Więc mnie za to nie kopcie
Że rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie”

Jacek Kaczmarski (1957–2004) polski bard, poeta i prozaik

Źródło: Autoportret Witkacego, 1980

Mao Zedong Fotografia

„Gdyby nie było wielkiego marszu, jak miałyby się szerokie masy dowiedzieć w tak krótkim czasie o istnieniu wielkiej prawdy, którą ucieleśniała Czerwona Armia?”

Mao Zedong (1893–1976) przywódca chiński

Źródło: On Tactics against Japanese Imperialism, cyt. za: Shelley Klein, Najgroźniejsi dyktatorzy w historii, op. cit., s. 78.

Władimir Putin Fotografia

„Panie Premierze, Drodzy Polscy Przyjaciele, Drodzy Państwo, Rodacy!Przywiodła nas tutaj wspólna pamięć, wspólny dług historyczny i wiara w przyszłość. Dzisiaj pochylamy głowy przed tymi, którzy mężnie przyjęli tutaj śmierć; przed tymi, których dążenia, nadzieje, talenty zostały bezlitośnie rozdeptane, przed tymi, kogo się nie doczekano. Nie doczekały się, ale na zawsze zachowały w swoich sercach matki, dzieci, ukochane. W ziemi tej spoczywają obywatele radzieccy, którzy spłonęli w ogniu represji stalinowskich w latach 30., oficerowie polscy, rozstrzelani na podstawie tajnego rozkazu, żołnierze Armii Czerwonej rozstrzelani przez nazistów podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Katyń nierozerwalnie powiązał ich losy. Tutaj obok siebie, jak w bratniej mogile, zyskali wieczne odpoczywanie. Odpoczywanie, ale nie zapomnienie, ponieważ nie może być wytarta z pamięci śmierć męczeńska niewinnych ofiar. Nie można schować prawdy o zbrodniach. Rosja i Polska, jak żadne inne państwa, Rosjanie i Polacy, jak żadne inne narody Europy, musieli przeżyć praktycznie wszystkie tragedie XX w. Zapłacić olbrzymią, zbyt wysoka cenę za dwie wojny światowe, za bratobójcze zbrojne konflikty, za okrucieństwo i nieludzkość totalitaryzmu. Nasz naród, który przeżył koszmar wojny domowej, przymusową kolektywizację wsi, masowe represje lat 30., doskonale rozumie, chyba lepiej niż ktokolwiek inny, co oznacza dla wielu polskich rodzin Katyń, Miednoje, Piatichatki, dlatego że w tym żałobnym rzędzie i miejscach masowych kaźni obywateli radzieckich jest poligon w Butowie pod Moskwą, Góra Siekierna na Sołowkach, rowy egzekucyjne w Magadanie i Workucie, bezimienne mogiły Norylska i Kanału Białomorskiego. Represje niszczyły ludzi nie zważając na ich narodowość, przekonania, wiarę. Ich ofiarami stawały się całe warstwy społeczne w naszym kraju: Kozacy, duchowni, zwykli chłopi, profesorowie, oficerowie – w tym również oficerowie armii carskiej, którzy w swoim czasie wstąpili na służbę do Armii Czerwonej – również ich nie oszczędzono – nauczyciele, robotnicy. Logika była jedna: zasiać strach, obudzić w człowieku najniższe instynkty, podjudzać ludzi przeciwko sobie i zmuszać ich do ślepego posłuszeństwa.Zbrodnie te nie mogą być usprawiedliwione w żaden sposób. W naszym kraju została dokonana jasna ocena polityczna, prawna i moralna zbrodni reżimu totalitarnego. I ocena ta nie podlega żadnej rewizji. Wobec tych grobów, wobec ludzi, którzy przychodzą tutaj oddać hołd swoim bliskim byłoby cyniczne powiedzieć: zapomnijmy o tym, że wszystko zostało w przeszłości. Nie. Jesteśmy zobowiązani pielęgnować pamięć o przeszłości, i oczywiście będziemy to czynić, jakkolwiek gorzka nie byłaby ta prawda. Nie jesteśmy w stanie zmienić przeszłości, ale w naszych siłach jest zachować albo przywrócić prawdę, a to znaczy również sprawiedliwość historyczną. Jest to ciężka praca, praca bardzo żmudna, której podjęli się historycy Rosji i Polski, przedstawiciele społeczeństwa i duchowieństwa. Wracając w przeszłość pracują w imię prawdy, a to znaczy w imię przyszłych stosunków między naszymi krajami. Właśnie taka wspólna droga dla zdefiniowania pamięci narodowej, ran historycznych pozwoli nam uniknąć ślepej uliczki niezrozumienia, wyrównywania rachunków, prymitywnych interpretacji dzielenia narodów na te, które miały rację i te, które były winne, jak to czasami usiłują robić nieodpowiedzialni politykierzy. W ciągu dziesięcioleci cynicznych kłamstw usiłowali zataić prawdę o egzekucjach katyńskich, ale byłoby takim samym kłamstwem obarczanie tą winą narodu rosyjskiego. Historia pisana przez złość i nienawiść jest równie fałszywa i zalakierowana jak wylizana historia w interesie konkretnych ludzi czy grup politycznych. Jestem pewny, że coraz częściej i w Rosji, i w Polsce zdajemy sobie z tego sprawę i jakie by to nie było trudne musimy wychodzić naprzeciwko sobie i zdawać sobie sprawę, że nie sposób żyć tylko i wyłącznie tą przeszłością. Dlatego jesteśmy dzisiaj wspólnie razem tutaj w Katyniu na tej uroczystości z okazji 70. rocznicy polskiej tragedii. Byliśmy wspólnie w Gdańsku w rocznicę wybuchu II wojny światowej. Na jej frontach nasze narody walczyły przeciwko wspólnemu wrogowi i jestem przekonany, że będziemy wspólnie obchodzić jubileusz wielkiego zwycięstwa – w którym główną, decydującą rolę odegrali żołnierze Armii Czerwonej – za które oddały swoje życie setki tysięcy żołnierzy wojska polskiego armii Andersa i Armii Krajowej, obrońcy Moskwy i Warszawy, Westerplatte i Smoleńska. Nasze straty i doświadczenia sojusznicze powinny nas zbliżać do siebie. Nie mamy moralnego prawa pozostawić przyszłym pokoleniom brzemienia nieufności do siebie. We współczesnym świecie, w Europie XXI w. nie ma innej alternatywy dla prawdziwego dobrego sąsiedztwa między narodami Polski i Rosji. Jest to wybór godny naszych dwóch narodów, które są skazane na to sąsiedztwo; wybór godny naszego wspólnego, tragicznego, ale wielkiego losu.Światła pamięć i wieczne odpoczywanie wszystkim, których przyjęła ziemia Katynia. Pokoju, pomyślności i dobrobytu dla żyjących obecnie.Dziękuję.”

Władimir Putin (1952) rosyjski polityk

przemówienie wygłoszone podczas obchodów 70 rocznicy zbrodni katyńskiej, tekst za PAP.
Przemówienia rocznicowe
Źródło: interia.pl, 7 kwietnia 2010 http://fakty.interia.pl/raport/70-rocznica-zbrodni-katynskiej/news/przeczytaj-pelna-tresc-przemowienia-putina-w-katyniu,1461636,6896

Paweł Zagumny Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia

„Czy oczekiwanie pomocy ze strony Armii Radzieckiej było naiwnością lub co najmniej dowodem braku rozeznania w realiach politycznych? Sprawa nie jest prosta. Możliwie szybkie zajęcie Warszawy podczas toczącej się właśnie letniej ofensywy radzieckiej leżało niewątpliwie w interesie Armii Czerwonej. Uchwycenie lewego brzegu Wisły, a więc i sforsowanie dużej przegrody rzecznej właśnie w chwili, gdy siły niemieckie były w odwrocie oraz zajęcie wielkiego miasta, które było ważnym dla obu stron węzłem komunikacyjnym, dawało dobrą podstawę do następnego natarcia i przybliżało zwycięstwo. Pamiętajmy, że najbliższą szeroką przegrodą wodną na drodze do Berlina była dopiero Odra. Wybuch powstania w Warszawie ułatwiał to zadanie kapitalnie: walki w mieście tworzyły tutaj przyczółek dla wojsk radzieckich, przyczółek, którego nie trzeba było zdobywać, który po prostu był. Zdawano sobie z tego sprawę także na prawym brzegu Wisły, wszak pod koniec lipca dwie radiostacje podległe władzom radzieckim wzywały ludność Warszawy do walki. Trudno było przewidzieć, że Stalin zdecyduje się opóźnić ofensywę na Berlin o całe pięć miesięcy, przerzucając w sierpniu 1944 r. główny wysiłek uderzenia na Bałkany, aby korzystniej rozstrzygnąć swoją grę z rządem polskim na obczyźnie i zachodnimi aliantami. Aby to przewidzieć, należałoby znać kulisy konferencji teherańskiej oraz przeniknąć bezwzględną i dalekosiężną myśl jednego z najwybitniejszych i najokrutniejszych polityków XX wieku. Ostatecznie Związek Radziecki był w tym samym bloku co Polska, była to walka z tym samym wrogiem. Późniejsze o trzy tygodnie powstanie paryskie, rozpoczęte z inicjatywy lewicy i także bez koordynacji z nachodzącą armią aliancką, znalazło wsparcie, spowodowało nawet zmianę planów operacyjnych.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 121–122

„To jest to czego Lis nie mógł darować Kani. Kiedy bowiem swoją karierę rozpoczynała Monika Olejnik u szczytu swoich karier dziennikarskich byli Aleksandra Kedaj i Waldemar Kedaj, czyli rodzice Hanny Lis. Kiedy w roku 1982 dziennikarzy wyrzucano z roboty, kiedy wiele osób dostawało bilet na zachód tylko w jedną stronę, Waldemar Kedaj został stałym korespondentem „Trybuny Ludu” w Sztokholmie, żona zaś pana Kedaja była redaktorem i lektorem dzienników telewizyjnych. Mówiąc krótko, byli to reżimowi propagandyści, których wówczas wszyscy, którzy byli w oporze do władzy ludowej i stanu wojennego, uważali po prostu za zdrajców. Zarówno Aleksandra Kedaj i Waldemar Kedaj znaleźli się na „liście Kisiela”. W roku 1984 wymieniając ciurkiem w swoim tekście pt. „Moje typy” imiona i nazwiska kilkudziesięciu osób Stefan Kisielewski postanowił oddać w ten sposób „hołd” wszystkim tym, którzy w miejsce dziennikarstwa uprawiali czerwoną propagandę. I dlatego właśnie tak Tomasz Lis się zagotował na tekst Doroty Kani. Bowiem osią powyższego zdania Doroty Kani i całego sporu z Olejnik jest przekaz, że wiele osób, które zrobiły kariery m. in. w mediach zawdzięcza po prostu swoim dobrze umocowanym rodzicom oraz zbudowanym silnym układom.”

Źródło: Tomasz Lis atakując brutalnie Dorotę Kanię nie broni Moniki Olejnik, ale staje w obronie Hanny Lis, wpolityce. pl, 8 lipca 2012 http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-jerzego-wasiukiewicza/31964-tomasz-lis-atakujac-brutalnie-dorote-kanie-nie-broni-moniki-olejnik-ale-staje-w-obronie-hanny-lis

Leopold Okulicki Fotografia

„Okręg Warszawski od dawna szykował się do powstania powszechnego, natomiast plany działań w ramach „Burzy” były, jeśli chodzi o Warszawę, nie sprecyzowane. Jakieś tam pomysły koncentracji AK poza miastem i zaatakowania Warszawy wydawały się z operacyjnego punktu widzenia nonsensem. Byłem od początku zdecydowanym zwolennikiem wyzwolenia Warszawy przez AK. Wystąpiłem z wnioskiem w tym duchu do Pełczyńskiego i okazało się, że w jego głowie już kiełkuje ta sama myśl. Poszliśmy razem do „Bora”, który też się z nami zgodził. (…) Trudności zaczęły się dopiero, gdy przyszło do podjęcia decyzji, kiedy rozpocząć walkę. Z rosnącą niecierpliwością obserwowałem w tych dniach „Bora”, który wciąż się wahał, zastanawiał i okazywał wewnętrzną rozterkę. Nie licowało to wszystko z postawą dowódcy, który wobec podkomendnych, musi okazywać stanowczość i zdecydowanie. (…) Tymczasem „Bór” kazał wszystkim po kolei wypowiadać się, raz po raz kogoś brał na bok, chwytał za guzik i wszystkich świętych prosił o radę. W końcu zacząłem się niepokoić, czy „Bór” kiedykolwiek zdecyduje się zacząć. Wyglądało już na to, że będzie zwlekał, wahał się tak długo, aż w końcu ubiegną nas albo komuniści, albo Armia Czerwona, albo Niemcy, którzy podejmą środki prewencyjne. Na ostatniej odprawie nie wytrzymałem i wybuchnąłem. Wygarnąłem „Borowi”, że z wyjątkiem Piłsudskiego Polska nie miała szczęścia do dowódców i dlatego przegraliśmy wszystkie nasze kolejne powstania. Przypomniałem Skrzyneckiego. Zarzuciłem mu kunktatorstwo i brak zdecydowania. Gdyby na miejscu „Bora” był Anders, wyleciałbym z miejsca.”

Leopold Okulicki (1898–1946) generał polski

Źródło: Jan Nowak-Jeziorański, Kurier z Warszawy, wyd. Znak, Kraków 1997, s. 373–374