Cytaty na temat przeżycie

Zbiór cytatów na temat przeżycie, ludzie, inny, robić.

Cytaty na temat przeżycie

Neil Armstrong Fotografia

„To było wyjątkowe i niezapomniane przeżycie, ale trwało zaledwie chwilę, ponieważ mieliśmy dużo pracy do wykonania. Widoki były po prostu nadzwyczajne.”

Neil Armstrong (1930–2012) amerykański astronauta

o zejściu na Księżyc.
Źródło: Nie żyje Neil Armstrong, wp.pl, 25 sierpnia 2012 http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Nie-zyje-Neil-Armstrong,wid,14871912,wiadomosc.html?ticaid=1f0d7&_ticrsn=3

Friedrich Schiller Fotografia
Aleksandra Ziółkowska Fotografia
Bolesław Piasecki Fotografia
Andżelika Piechowiak Fotografia
Uma Thurman Fotografia
Józef Czapski Fotografia

„Przez przeżycie własnej osobności idzie się do przeżycia wspólnot.”

Janusz Pasierb (1929–1993) polski ksiądz, poeta, eseista, historyk sztuki

Wspólnota

Stephen E. Ambrose Fotografia
Mike Gayle Fotografia
Andrzej Pilipiuk Fotografia

„Źle. Nic nie zdziałałem. Birski, idiota się wplątał. Przykuł mnie do drzewa i poszedł po samochód. Cholera. Mało mnie nie dopadło.
– Uwolniłeś się?
Pokazał resztki kajdanek wiszące mu na nadgarstku.
– Zawieś czosnek. Jutro spróbuję znowu. Tylko, że ten cholerny gliniarz będzie teraz na mnie czatował. Boże, Ty widzisz taką ciemnotę i dlaczego nie oświecasz tego bałwana?
– Dzięki. Jak mogę się odwdzięczyć?
– Dopiero po robocie. Szkoda, że nie dałem rady dzisiaj.
– Czekaj, przetnę ci może chociaż do końca te bransoletki.
– Tego nie odmówię.
Poszli do szopy. Marek zręcznie przeciął szlifierką kajdanki, podkładając kawałek blachy. Jakub starannie wytarł je szmatką i wsypał do plastikowej torebki.
– Przyda się – wyjaśnił.
Wkrótce potem na swoim koniku jechał do domu. Dojechał do szosy na Chełm i pojechał w stronę Woj sławie. Gdy mijał cmentarz poczuł, że coś mu się przygląda.
– Jeszcze się do was dobiorę – obiecał.
Wrażenie przyglądania się zniknęło, tak jak gdyby to coś przestraszone wycofało się. Birski czekał swoim radiowozem na krzyżówkach.
– Dobry wieczór – rzucił kąśliwą uwagę.
– A dobry wieczór.
– A skąd to się wraca? Może z nielegalnych poszukiwań archeologicznych?
– A tak sobie jeżdżę. Cierpię na bezsenność. Pomyślałem, że odrobina świeżego powietrza dobrze mi zrobi.
– Słuchaj Jakub, ty mnie znasz.
– Trudno nie znać ozdoby naszej gminy i dzielnego pogromcy kłusowników, bimbrowników i wszelakich innych złoczyńców.
– Dopóki nie złapię cię na gorącym uczynku, możesz czuć się bezpieczny, ale strzeż się. Nawet, jeśli wiek cię uratuje przed odsiadką, to ja się postaram, żeby obrzydzić ci życie. Będą grzywny i inne takie. Ty się starzejesz. Nie jesteś już taki sprytny jak pięć lat temu, gdy obejmowałem tu służbę. A z czasem będzie coraz gorzej.
– Zapewne tak. A swoją drogą to mało brakowało, a tłumaczyłby się pan, dlaczego mój trup znaleziony na cmentarzu ma kajdanki na rękach.
– Hym?
– Wampiry przyszły. Na szczęście uwolniłem się.
– Oddaj chociaż kajdanki. To służbowe…
– Proszę – Jakub rzucił mu torebkę. Birski roześmiał się.
– Wiesz, za co cię posadzę?
– Tak?
– Za niszczenie milicyjnej własności.
– Pańskie słowo w sądzie przeciwko mojemu. To będzie bardzo trudno udowodnić.
– Tu są twoje odciski palców – potrząsnął torebką.
– Obawiam się, że nie. Wytarłem je flanelą. Nie został ani jeden.
Birski zawył. Naraz coś mu przyszło do głowy.
– Są za to na torebce.
– Niewątpliwie. Znalazł pan torebkę u mnie w kuble i wsypał pan do niej zniszczone uprzednio kajdanki. Na torebce są moje odciski palców, co nie czyni dowodu.
Milicjant zaklął.
– Muszę cię dopaść, choćby to była ostatnia rzecz, jaką zrobię w życiu.
– Życzę powodzenia.
– Mam. Kierowanie nieoznakowanym pojazdem. Ten konik nie ma nawet świateł odblaskowych o pozycyjnych, nie wspominając.
– Zgadza się. Sanie, fura przyczepa platforma muszą mieć światła odblaskowe. Ale konie nie. To taka luka w przepisach. Nie zacytuję z pamięci stosownego paragrafu. Ale mam w domu kodeks ruchu drogowego. Gdyby pan chciał skorzystać.
Birskiemu wpadł do głowy kolejny pomysł. Wyciągnął z kabury pistolet.
– Rzuć broń – polecił.
– Nie mam.
– Rzuć broń. Rzuć broń.
– Proszę o dodatkowe wyjaśnienia.
– Proste. Muszę trzy razy ostrzec, abyś rzucił broń. Potem oddam strzał ostrzegawczy, a potem postrzelę cię w obronie własnej i postaram się, aby to był nieszczęśliwy wypadek. Aby postrzał okazał się śmiertelny. – Zaraz, zaraz. Przecież nie mam broni.
– Przepisy milczą o takim przypadku. To taka luka, Jakubie. Muszę ostrzec, oddać strzał ostrzegawczy i mogę strzelać.
– A jeśli rzucę broń, to już pan nie może? – zaciekawił się Jakub.
– Wtedy nie.
Egzorcysta sięgnął do cholewy buta i wydobywszy z niej nóż, rzucił go na ziemię. Prosto pod nogi Birskiego.
– Rzuciłem broń. Tym samym nie może pan strzelać.
Birski rozpłakał się.
– Ja już nie mogę – powiedział. – Pan panie Wędrowycz jest okropnym człowiekiem.
– No nie rozklejaj się. Milicjant, a beczy. Zagniesz mnie następnym razem.
Posterunkowy otarł oczy.
– Rozmowa z panem to intelektualne przeżycie – wyznał. Jestem szczęśliwy, że tylko pan w tej gminie jest tak inteligentny. Proszę jechać do domu.
– Nie omieszkam się. Jestem już stary i muszę się wysypiać. A odnośnie świateł odblaskowych, to wiszą tam, pokazał gestem.
Na końcu ogona kłaczka miała zapiętą spinkę do włosów, na której huśtał się odblaskowy znaczek. Czterolistna koniczynka. Na szczęście. Birski wył długo i ponuro. Wył tak przejmująco, że aż pobudzili się okoliczni mieszkańcy. Nie zapalali świateł. Stali za firankami i przyglądali się temu zdumiewającemu widokowi. Pośrodku skrzyżowania stał radiowóz, a koło niego miejscowy posterunkowy, zadarłszy głowę, wył do księżyca. Okoliczne psy podchwyciły jego skowyt. Wkrótce obudziło się pół wsi.”

rozmowa Jakuba z Birskim po nieudanej walce z wampirami.
Cykl Kroniki Jakuba Wędrowycza, Czarownik Iwanow

Mikołaj Łoziński Fotografia
Maciej Maleńczuk Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Sprawy miejskie
Posiedzenie Rady Miejskiej d. 1 kwietnia.
(…)
Z porządku dziennego r. m. Dr F. Jakubowski uzasadnia wnioski co do nabycia przez gminę dla Muzeum Narodowego zbioru kamei i gem p. Schmidta-Ciążyńskiego. Sprawozdawca podnosi wysoką wartość tego zbioru, jakiego nie posiada w takiej ilości żadna instytucya, a zbiór ten mieści 2,500 sztuk kamei i gem. Wartość tę zbioru sprawdzili wysłani do Wiednia pp. Maryan Sokołowski i Zygmunt Cieszkowski. Za zbiór ten, którego wykaz szczegółowy odczytuje sprawozdawca, zażądał właściciel wypłaty rocznej renty w sumie 3,600 złr. Suma ta przedstawia się jako mała w porównaniu z wartością zbioru, lecz ponieważ było za ciężko dla Rady ponosić takową wyłącznie, dlatego zwrócono się do Sejmu z prośbą o subwencyę jak najwyższą na ten cel, a Sejm przeznaczył 1,000 złr., przez co umożliwił nabycie zbioru. Prócz kamei i gem ofiaruje p. Schmidt-Ciążyński dla Muzeum 61 obrazów, które się już tam znajdują i 67 sztuk obrazów, które tymczasowo do Rapperswylu posłał, a których odebranie będzie połączone z pewnemi trudnościami. W ocenienie szczegółowe zbioru nie wdaje się sprawozdawca, znanym on jest bowiem z wystawy Sobieskiego, i prosi wreszcie Radę o przyjęcie wniosków, które brzmią następnie:
1) Gmina miasta Krakowa nabywa od p. Konstantego Schmidt-Ciążyńskiego zbiór kamei i gemm na własność, na rzecz Muzeum Narodowego w Krakowie, za rentę dożywotnią p. Konstantemu Schmidt Ciążyńskiemu, rocznie począwszy od 1 stycznia. 1885 w ilości 3600 zł. aw. w ratach półrocznych z góry opłacać się mającą. 2) Nabycie dokonanem zostaje na podstawie wykazu inwentarycznego dołączonego. 3) Renta roczna, w ustępie 1) określona, wypłacaną będzie w ten sposób, iż na ten cel użytą będzie suma 1000 złr. przez Sejm krajowy na ten cel przeznaczona, zaś resztę, w ilości 2600 złr. wa. wypłacać będzie gmina m. Krakowa z funduszów bieżących. 4) Poleca się Sekcyi skarbowej, aby fundusz na zapłacenie renty tegorocznej obmyśliła i do dyspozycyi Pana Prezydenta pozostawiła, tudzież, aby na przyszłość odpowiednie fundusze w budżecie rocznym zamieszczała. 5) Do zawarcia i podpisania umowy z p. Konstantym Schmidt Ciążyńskim, upoważnia Rada miejska Pana Prezydenta, tudzież Radców pp. Dra Faustyna Jakubowskiego i Dra Henryka Jordana.
Po otwarciu dyskusyi nad wnioskami, zabiera głos r. m. Baranowski, który sądzi, iż właśnie dlatego, że Muzeum jest Narodowe, Sejm powinien dać większą subwencyę, a mianowicie 2,600 złr., miasto zaś mogłoby się przyczynić kwotą 1,000 złr. Zawielki to ciężar dla gminy, dlatego oświadcza, iż głosować będzie przeciw wnioskom.
R. m. Dr Warschauer rozbiera szczegółowo charakter wydatków miejskich i dzieli takowe na egoistyczne, tj. potrzebne na budowę bruków, kanałów itd., i na wydatki krajowe, do których miasto przyczyniać się musi. Ani z jednego, ani z drugiego funduszu wydatku na nabycie kamei czynić nie można. Mówca był przeciwny założeniu Muzeum, które obecnie już kosztuje gminę 3,000 złr., a które przysporzyło miastu dwóch urzędników i woźnego. Niezawodnie jest ładnie, żeby były Muzea, galerye; niezawodnie, że zbiór rzeczony jest cenny, że ma pretium affectionis; niezawodnie, że ma gmina pewne obowiązki względem kraju, ale nie tak wielkie, bo przypuśćmy, że Sejm w którymkolwiek roku nie da subwencyi, to wtedy cały jej ciężar spadnie na miasto, za rzecz, która nie jest w ścisłym związku z Muzeum Narodowem, chyba o tyle, o ile działy sztuki wogóle mają związek ze sobą. Mówca doradza, aby i zamożne prywatne osoby przyczyniły się do nabycia, i proponuje następujący rozkład kwoty: Sejm niech da 1/3, miasto 1/3 i ludzie prywatni 1/3. Pieniądze są, trzeba je dać.
R. m. prezes Majer jest za wnioskami, ale musi się usprawiedliwić, dlaczego. Wiele jest prawdy w słowach mówcy poprzedniego, i gdyby nie pewne względy, nie mógłby oświadczyć się za nabyciem zbioru. Na wszelkie targi, jak podobny, bo inaczej układu na przeżycie nazwać nie można, wzdryga się jego sumienie, inna rzecz bowiem, jeżeli rodzice odstępują dzieciom majątek, a sobie zastrzegają rentę. Przyznaje mówca, że zbiór ten, to rzecz przydatna, ale pierwej iść powinny potrzeby konieczne. Gdyby nie było Muzeum Narodowego, to nikomu nie postałoby w głowie nabywanie zbioru, ale skoro Muzeum jest, to naszym obowiązkiem, aby się rozrastało. Znawcy powiadają, że nabytek robimy za cenę stosunkowo niską; znawcy w Wiedniu orzekli, iż wartość samego materyału, nie licząc wartości sztuki, oszacować można na 40,000 do 50,000 złr. Ale to wszystko mając na względzie, nie mógłby jeszcze mówca za nabyciem wotować, gdyby nie zasiłek, jaki przeznaczył Sejm w kwocie 1,000 złr., a nie traćmy nadziei, że usiłowaniom naszych posłów uda się więcej uzyskać. Drugim względem, skłaniającym mowcę do głosowania za nabyciem, jest zapewnienie, że znajdzie się fundusz i to taki, iż miasto ciężaru nie poniesie.
R. m. Dr Machalski wyjaśnia poprzedniemu mówcy, iż niema najmniejszej niemoralności co do zachodzącego tu dożywocia, bo ono jest uświęconem we wszystkich społeczeństwach cywilizowanych. Rada nie spekuluje tu na życie niczyje, a życie p. Schmidta-Ciążyńskiego jest w ręku Boskiem.
R. m. Rehman zapytuje, czy subwencya Sejmu jest jednorazową, czy też będzie udzielaną i na przyszłość.
R. m. Romanowicz wyjaśnia, że jest to datek roczny, więc nie potrzeba będzie wnosić petycye, bo odnośną kwotę będzie wstawiał co roku Wydział krajowy; nie chroni to wszakże tej rubryki od tego, że może się za nią nie podnieść większość rąk, czego przecież po reprezentacyi kraju przypuścić nie można, aby się w tym względzie taka większość nie znalazła.
Sprawozdawca Dr F. Jakubowski dodaje do wyjaśnienia r. m. Machalskiego tę uwagę, że jeżeli rodzice dzieciom majątek zostawiają, a sobie rentę dożywotnią zastrzegają, to tutaj obywatel przychodzi i mówi: oddaję wam wszystko, co mam, całą moją własność, dajcie mi rentę dożywotnią. Tu propozycya wychodzi z jego strony i jemu wolno tak postąpić; Co do r. m. Warschauera, który mówi: niech ktoś da, to nie od nas zawisło, by dał, ani Sejmu także do większej ofiary zmusić nie możemy, Sejmu, który w trudnych warunkach ofiarował 1000 złr. Jeżeli zaś ktoś ma dać, to nie od nas także zawisło, ale trzeba rozpocząć składać datki, a radca Warschauer rozpoczął od proponowania datków. Radca Warschauer dzieli także wydatki na niższe i wyższe, lecz ile razy przychodzimy z żądaniem niższych wydatków, to nam mówią o wyższych, ile zaś razy żądamy wydatków na wyższe cele, to nam mówią o brukach, kanałach itd. Gdy szło n. p. o szkołę przemysłową, to mówiono: po co szkoła przemysłowa! I zdaje się, ze słów p. Warschauera, jak gdyby gmina Krakowa mogła tylko kanały i bruki budować i ten jedynie miała obowiązek. Muzeum, przeciw któremu występuje p. Warschauer, ma dziś dziesięć razy większą wartość, niż suma, jaką na nie gmina wydała. Sprawozdawca wskazuje i na te wyższe cele, jakie miasto Kraków ma do spełnienia wobec kraju i narodu i prosi jeszcze raz o uchwalenie wniosków.
W głosowaniu imiennem, zarządzonem na wniosek r. m. Epsteina, głosowali za: Armółowicz, Dr Bobrzyński, Dr Bochenek, Geissler, Dr Hajdukiewicz, Dr F. Jakubowski, Dr Jakubowski Maciej, Dr Jordan, Dr Kasparek, dyrektor Kieszkowski, Knaus. JE. Dr Kopff, Dr Kohn, Dr Lisowski, Dr Majer, Dr Machalski, Muczkowski, hr. Potocki, Romanowicz, Dr Rosenblatt, Dr Straszewski, Szpakowski, hr. Tamowski, Zaremba, Dr Zatorski, Dr Zoll. Razem 26 głosów.
Przeciw głosowali: Dr Asnyk, Baranowski, Birnbaum, Epstein, Grosse, Gwiazdomorski, Kwiatkowski, Dr Oetinger, Rehman, Stockmar, Dr Warschauer, Zieleniewski. Razem 12 głosów.
Wstrzymali się od głosowania: Chęciński, Dr Domanski, Fedorowicz, Feintuch, wiceprezydent Friedlein, Goebel, Dr Horowitz, X. Midowicz, Mendelsburg, Schwarz.
Nieobecni: Chrzanowski Leon, Goldgardt, Matusińsiki, hr. Mieroszowski, Mirtenbaum, Dr Pareński, Dr Pieniążek, Dr Retinger, Rzewuski, Spira, Dr Weigel.”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 76, 3 kwietnia 1885, s. 2, Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

Kurt Vonnegut Fotografia

„Zastanawiałem się, dlaczego uczymy ludzi pisać książki skoro ani prezydenci i senatorowie ich nie czytają, ani generałowie ich nie czytają. Pewne uniwersyteckie przeżycie nauczyło mnie, że jest bardzo dobry powód. Łapiesz ludzi zanim zostaną generałami czy prezydentami i zatruwasz ich umysły… humanizmem. I nie ważne w jaki sposób to robisz, chodzi o to aby zachęcić ich do zmiany świata na lepsze.”

Kurt Vonnegut (1922–2007) amerykański pisarz i publicysta

Well, I’ve worried some about, you know, why write books… why are we teaching people to write books when presidents and senators do not read them, and generals do not read them. And it’s been the university experience that taught me that there is a very good reason, that you catch people before they become generals and presidents and so forth and you poison their minds with… humanity, and however you want to poison their minds, it’s presumably to encourage them to make a better world. (ang.)

Marek Kondrat Fotografia
George Bernard Shaw Fotografia
Günter Grass Fotografia
Zofia Chądzyńska Fotografia
Dariusz Michalczewski Fotografia
Ewa Gorzelak Fotografia
Robert Friedrich Fotografia
Karl Pearson Fotografia

„Historia ukazuje mi jedną i tylko jedną drogę prowadzącą do wysokiego stopnia ucywilizowania, mianowicie walkę rasy przeciw rasie i przeżycie tej rasy, która jest sprawniejsza fizycznie i umysłowo.”

Karl Pearson (1857–1936) angielski matematyk i statystyk

Źródło: National Life from the Standpoint of Science, wyd. 2, Cambridge 1919, s. 21, cyt. za: Francis Fukuyama, Koniec człowieka. Konsekwencje rewolucji biotechnologicznej, tłum. Bartłomiej Pietrzyk.

Anita Sokołowska Fotografia

„Pierwszy odcinek oglądałem u sąsiadów, nie chciałem być sam i to było traumatyczne przeżycie. Już czołówka podnosi poziom adrenaliny. Ten nędzny dowcip, że oto przerywamy program i ta zaskakująca muzyka… nawiasem mówiąc, nie wiem, dlaczego do obrabiania znanych motywów od „Siekiery motyki”, poprzez „Głęboką studzienkę” po „Dla Elizy” Beethovena zaangażowano zdolnego kompozytora Janusza Stokłosę. Powiedział mi, że dostał te motywy gotowe od reżysera, razem ze scenami. To w takim razie chyba reżyser Warchoł powinien się pod tym podpisać. Ale pal diabli muzykę. Sąsiedzi patrzyli na mnie i pytali: o co tu chodzi? Skąd się pojawił ten Pokorny? Co to za koleś? Trzeba panu wiedzieć, że w scenariuszu on był zupełnie inaczej wprowadzony, była w tym logika. Pointa o zadłużeniu domu miała pojawić się znacznie później, tu reżyser sprzedał ją zaraz na początku. Żałosny dowcip Nauczycielki, która pyta Docenta, czy ją też nadmucha, został wymyślony i wstawiony przez reżysera. A cała Polska myśli, że to ja mam takie wyrafinowane poczucie humoru. W ogóle karygodne jest samodzielne dopisywanie kwestii do scenariusza, w sytuacji, kiedy autor jest pod ręką. Skróty mógłbym zaakceptować, dopisywania nie. Więc czułem się strasznie. Po odcinku zadzwoniłem do reżysera i mieliśmy bardzo nieprzyjemną rozmowę.”

o serialu Dylematu 5.
Źródło: Wywiad, 2007 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=37769

Benh Zeitlin Fotografia
Stanisław Karczewski Fotografia
Malik Bendjelloul Fotografia
Patrick Dempsey Fotografia

„Dla aktora to świetna zabawa, a zarazem ciekawe przeżycie, wcielić się w postać, która stanowi jego kompletne przeciwieństwo.”

Patrick Dempsey (1962) aktor amerykański

Źródło: Yola Czaderska-Hayek, Ten serial dał mi naprawdę wiele. Patrick Dempsey rozmawia z Yolą specjalnie dla Stopklatki, stopklatka.pl, 25 lipca 2008 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=47543

Tadeusz Peiper Fotografia

„Bo przeżywać przy biurku potrafi każdy dureń; odnowić przy biurku przeżycie minione, to jest poeta.”

Tadeusz Peiper (1891–1969) polski poeta, krytyk literacki, teoretyk poezji

Nowe usta (1925)
Źródło: s. 360 (podkreślenia Peipera)

Marek Kondrat Fotografia
Janusz Kruciński Fotografia
Gabriel Gietzky Fotografia

„Uważam, że rdzeniem teatru jest tzw. wspólne przeżycie – nieważne, jakie ono by było, chodzi o to, żeby ludzie zebrali się w jednym miejscu i wspólnie coś przeżyli.”

Źródło: „Dziennik Teatralny”, Katowice, 7 maja 2010 http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/miedzy-realizmem-magicznym-a-tragedia-antyczna.html

Ryszard Kapuściński Fotografia
Jerzy Giedroyc Fotografia

„Nic w tym dziwnego, skoro tylko armia sowiecka dawała im nadzieję na przeżycie, a komunizm obiecywał walkę z antysemityzmem. Mniej by Żydów pociągał komunizm, gdyby była ich nie odtrącała Polska przez tyle lat.”

Jerzy Giedroyc (1906–2000) polski publicysta, działacz emigracyjny, wydawca

o nadreprezentacji Żydów w aparacie bezpieczeństwa PRL.
Źródło: Magdalena Grochowska, Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu, Warszawa 2009.

Mario Vargas Llosa Fotografia
Piotr Ikonowicz Fotografia
Andrzej Walicki Fotografia
Sławomir Idziak Fotografia
Woody Allen Fotografia

„Życie jest krótkie. Życie jest nudne. Życie jest pełne bólu. Ale nagle trafia się szansa na przeżycie czegoś wyjątkowego.”

Woody Allen (1935) amerykański scenarzysta, reżyser, producent i aktor pochodzenia żydowskiego

Cytaty z utworów literackich (w tym scenariuszy), Vicky Cristina Barcelona

Cate Blanchett Fotografia
Marcin Możdżonek Fotografia

„Niezapomniane przeżycie; dziwna kultura, nie można było chodzić w krótkich spodenkach.”

Marcin Możdżonek (1985) siatkarz polski

o pobycie w Teheranie.

Ogjen Trinlej Dordże Fotografia

„(…) powinniśmy wspólnie ponownie zastanowić się nad tym, co uważamy za sukces – czy jest nim wzrost gospodarczy, rozwój lub osobiste bogactwo. Obecny model wzrostu gospodarczego jest po prostu nieosiągalny dla większości mieszkańców naszej planety, którzy z dnia na dzień walczą o przeżycie.”

Ogjen Trinlej Dordże (1985) dominicki poeta

Źródło: Buddyzm ekologiczny – na ścieżce współczucia i pustki, ekobuddyzm.pl http://ekobuddyzm.pl/2012/04/j-s-xvii-gjallang-karmapa-buddyzm-ekologiczny-na-sciezce-wspolczucia-i-pustki/

Henry Wallace Fotografia
Juliane Köhler Fotografia
Michael Blake Fotografia

„Mądrość była premią za przeżycie wielu lat.”

Michael Blake (1945–2015)

Tańczący z wilkami

Albert Einstein Fotografia

„Siedzieć na ławce rezerwowych przez ostanie dwa lata i nie móv pobawić się piłką to duże przeżycie.”

Bill Curley (1972) amerykański koszykarz

o przerwie po kontuzji i rehabilitacji.
Źródło: Zdrowy Bill, „Pro-Bakset. Magazyn” nr 4/99 (32), s. 53.

Beata Chmielowska-Olech Fotografia
Agnieszka Grochowska Fotografia
Herta Müller Fotografia
Gary Brooker Fotografia

„Spróbuj sobie wyobrazić, jakie to uczucie usłyszeć Raya Charlesa po raz pierwszy w życiu, to niezwykłe doświadczenie. Obawiam się, że ludziom dziś nie dane jest już takie przeżycie. Nie ma takiego kontaktu ze sztuką, nie siadasz sobie wygodnie, by się nacieszyć muzyką. Dźwięki biją cię po uszach, aż masz ich dość.”

Gary Brooker (1945) brytyjski muzyk rockowy, pianista (Procol Harum)

z wywiadu dla Radiowej Trójki – Sopot, 1 czerwca 2001.
Źródło: Piotr Kaczkowski, 42 rozmowy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, ISBN 83-7337-709-3, s. 280.

Jan Kalwin Fotografia