Cytaty na temat zabieg

Zbiór cytatów na temat zabieg, nie żyje, kobiety, ludzie.

Cytaty na temat zabieg

George Orwell Fotografia
Gaba Kulka Fotografia

„Zawartością fal radiowych zaczęła rządzić matematyka. Niewiele jest stacji, które polegają na autorskich zabiegach ludzi, którzy tam pracują. A szkoda.”

Gaba Kulka (1979) polska wokalistka, pianistka i kompozytorka

Źródło: Natalia Sokólska, Ryzykuję, bo wierzę, że się uda, „Magazine TOUCHÉ”, maj 2012 http://issuu.com/touche_magazine/docs/touche_maj2012/12

Tomasz Karolak Fotografia
Piotr Pawlukiewicz Fotografia
Carlo Gnocchi Fotografia
Tadeusz Płużański (ur. 1971) Fotografia
Krzysztof Burnetko Fotografia

„Serią zabiegów legislacyjnych (uchwalanie niezgodnych z konstytucją ustaw) i tzw. faktów dokonanych (bezprawne odmawianie ogłaszania werdyktów Trybunału i zaprzysiężenia jego sędziów, bojkot posiedzeń Trybunału, groźby wobec urzędujących sędziów itd.) PiS i jego ludzie (znowu: prezydent, ale też premier, parlamentarzyści i związani z partią prawnicy) wprowadzili do organu mającego stać na straży konstytucji silną grupę swoich zauszników. Równocześnie tak zmienili procedury jego pracy, by możliwe były rozmaite manipulacje podczas orzekania”

Krzysztof Burnetko (1965) dziennikarz polski

choćby zwlekanie z wpisaniem na wokandę kontrowersyjnych, a wymagających pilnej oceny ustaw
na temat działań Prawa i Sprawiedliwości wobec Trybunału Konstytucyjnego w latach 2015–2016.
Źródło: PiS, rękami Dudy, zlikwidował właśnie w Polsce demokrację konstytucyjną. W bezpardonowym stylu http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1688106,1,pis-rekami-dudy-zlikwidowal-wlasnie-w-polsce-demokracje-konstytucyjna-w-bezpardonowym-stylu.read, polityka.pl, 21 grudnia 2016.

Johann Wolfgang von Goethe Fotografia
Natalla Babina Fotografia
Andrzej Leder Fotografia
Violetta Villas Fotografia
Stefan Wyszyński Fotografia
Rafał Jewtuch Fotografia
Wojciech Cejrowski Fotografia
Edward Abramowski Fotografia

„Teatr – a pewnie i każda ze sztuk – zawsze był blisko rynku, walki o klienta, zabiegów o uznanie. Inaczej nie mógłby zaistnieć.”

Źródło: „Teatr” 3/07, 21 kwietnia 2007 http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/ctea.htm

Tadeusz Rydzyk Fotografia

„Posłowie będą mówić: „in vitro, czy nie in vitro”. Przecież kobieta to nie krowa za przeproszeniem. To nie inseminacja jest! (…) No właśnie, to nie może być inseminacja! Nazywają „in vitro”, nazywają zabicie dziecka „aborcja”, „zabieg.””

Tadeusz Rydzyk (1945) polski duchowny katolicki, publicysta

Nazywajmy jak to jest – to jest zabicie!
Źródło: Rydzyk uczy: kobieta to nie krowa, wprost.pl, 20 maja 2011 http://www.wprost.pl/ar/245433/Rydzyk-uczy-kobieta-to-nie-krowa/

Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Uroczystość dwuchsetletniej rocznicy zwycięstwa Jana III pod Wiedniem.
(…)
Po Prezydencie miasta mówił dyrektor Muzeum Narodowego, prof. Łuszczkiewicz następnemi słowy:
(…)
Miesięcy temu parę, jak do biblioteki tutejszej Jagiellońskiej na imię zacnego a gorliwego miłośnika rzeczy narodowych, jej przewodnika Dra Karola Estreichera, nadeszła paka z przedmiotami sztuki. Paka ta z Londynu zawierała dwa cenna portrety Helsta, jedno dzieło, jak twierdzi napis, Van dycka – całe szeregi studyj akwarelowych jednego z utalentowanych artystów dzisiejszych włoskich i kilka drobnych przedmiotów sztuki. Przysyłał je p. Schmidt-Ciążyński, jako ofiarę do narodowych zbiorów w Krakowie. Kto był ów tak hojny ofiarodawca, nieumiano powiedzieć, Polska go dotąd nie znała, choć wiedziały o nim Muzea całej Europy i znały go, jako znawcę i pośrednika w nabywaniu przedmiotów sztuki. Ten znawca, z urodzenia Polak miał i uczucia polskie, które mu były przewodnią gwiazdą w ciężkich trudach życia za granicą. Ale skupił je w kierunku jednym cichego gromadzenia arcydzieł sztuki, rzniętych kamieni, owych drobnych kamyczków kosztownych materyałem, kosztownych sztuką – cennych, oryginalnych prac wszystkich epok, aby je kiedyś krajowi dać. Zbierał dla Ojczyzny, a zbierał tak skrzętnie, że zapomniał o stosunkach z tą ziemią polską, o której zbogaceniu myślał. (…) Przesyłka obrazów na ręce czcigodnego Dra Estreichera dla narodowych zbiorów w Krakowie, jeżeli nie była odosobnioną ofiarą pana Schmidta Ciążyńskiego, bo z łaski jego zbogaciło się i Muzeum Towarzystwa Przyjaciół nauk w Poznaniu, to wystarczyła do wskazania, dawcy, gdzie swój skarb właściwy ma ulokować. Nie miejsce tutaj wykazywać w tej sprawie zabiegów Dra Estreichera i Prezydenta miasta Dra Weigla, hr. Zygmunta Cieszkowskiego Dra Maryana Sokołowskiego i Dra Faustyna Jakubowskiego, powiedzmy, że dobrze zasłużyli się oni Muzeum – ale jakie znaleść słowa na wyrażenie czci dla szanownego dawcy, osądzicie sami, patrząc na ten bogaty zbiór kamei i intaglii, jaki własną ręką p. Schmida, tu między nami bawiącego, ułożone w tej sali oglądamy. Nie wątpimy, że warunki, jakie przy tym królewskim darze stawia pan Schmidt, łatwo uwzględnionemi będą, a zbiór stanie się własnością Muzeum. (…) Kończę uwagą, iż tak losy chciały, aby każda uroczystość narodowa w Krakowie, zaznaczała się imieniem wielkiego dobrodzieja dla Muzeum narodowego – był nim Siemiradzki na uroczystości Kraszewskiego, jest nim dziś p. Schmidt Ciążyński w chwili uroczystości dwuchset-letniej rocznicy odsieczy Wiedeńskiej, uroczystości Sobieskiego.”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 206, 12 września 1883, s. 3, Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

„Ten zabieg odcina nas od zbędnych informacji. Redukuje kolorowe, agresywne tło do minimum, przez co wydobywa na plan pierwszy bohatera i historię.”

o filmach czarno-białych z wyboru twórców.
Źródło: Artur Cichmiński, Mój film opowiada o czymś niezwykle subtelnym, stopklatka.pl, 6 czerwca 2008 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=46334

Wojciech Kilar Fotografia
Stanisław Lem Fotografia
Cheryl Cole Fotografia
Izabella Sierakowska Fotografia
Anna Seniuk Fotografia
Jean de La Bruyère Fotografia
Vincent Ward Fotografia
Jadwiga Rappé Fotografia
Thelma Schoonmaker Fotografia

„Prostota, jasny komunikat, umiejętność budowania napięcia, porozumienie z reżyserem. Co jest najważniejsze? Doprawdy trudno to zawrzeć w jednym słowie. Wydaje mi się jednak, że to, co najprostsze, ma największą siłę rażenia. Ale film to praca zbiorowa. Na końcowy efekt muszą się złożyć zabiegi i talent wielu osób.”

Thelma Schoonmaker (1940) amerykańska montażystka filmowa

o tym, co jest najważniejsze w montażu filmowym.
Źródło: Anna Serdiukow, Jaki jest Martin Scorsese? Opowiada nam Thelma Schoonmaker, stopklatka.pl, 4 lipca 2010 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=67162

Włodzimierz Lenin Fotografia
Bernard Nathanson Fotografia
Mirosław Neinert Fotografia

„To ja odmówiłem Alicji Tysiąc zabiegu. Jej życie i zdrowie wcale nie było zagrożone. Tutaj każdy znający się na rzeczy lekarz odpowie pani tak jak prof. Chazan: w przypadku tej pacjentki wystarczyło wykonać cięcie cesarskie, aby nie narażać jej na pogorszenie czy utratę wzroku.”

Romuald Dębski (1956–2018) polski lekarz

Źródło: rozmowa Aleksandry Szyłło, Dębski: Jestem z pacjentką na dobre i na złe, „Duży Format” http://wyborcza.pl/duzyformat/1,139142,16171511,Debski__Jestem_z_pacjentka_na_dobre_i_na_zle.html, wyborcza.pl, 18 czerwca 2014.

Kazimiera Szczuka Fotografia

„Za komuny jak lekarz zabiegów nie wykonywał, to nie wykonywał naprawdę. Nie tak jak dziś, że wielu państwowo nie robi, ale w prywatnych gabinetach już bardzo chętnie.”

Romuald Dębski (1956–2018) polski lekarz

Źródło: rozmowa Aleksandry Szyłło, Dębski: Jestem z pacjentką na dobre i na złe, „Duży Format” http://wyborcza.pl/duzyformat/1,139142,16171511,Debski__Jestem_z_pacjentka_na_dobre_i_na_zle.html, wyborcza.pl, 18 czerwca 2014.

Italo Calvino Fotografia
Rafał A. Ziemkiewicz Fotografia
José Saramago Fotografia

„Lewica zdaje się nie zauważać, że stała bardzo się upodobniła do prawicy.(…) Ruch, któremu w przeszłości udało się uosobić jedną z największych nadziei ludzkości i poderwać nas do czynu prostym zabiegiem odwołania się do tego, co najlepsze w ludzkiej naturze, przebył z biegiem czasu, jak zauważyłem, zmienił swą kompozycję społeczną… z każdym dniem coraz bardziej oddalając się od swoich początkowych obietnic, upodabniając się coraz bardziej do swych dawnych wrogów i przeciwników, jak gdyby taka zmiana frontu była jedynym sposobem na zdobycie uznania. Ostatecznie staje się on bladą odbitką swego dawnego jestestwa, używając do usprawiedliwiania swych poczynań pojęć, za pomocą których wcześniej takie właśnie poczynania działania krytykował. Ruch ten zaprzedał się prawicy i dopiero, gdy to zrozumie, będzie mógł zastanowić się nad tym, skąd wzięła się przepaść między nim a jego tradycyjnymi zwolennikami   –   ludźmi pogrążonymi w biedzie i niedostatku, a również marzycielami – a tymi resztkami jakie pozostały z jego zasad. Nie można bowiem głosować na lewicę, jeśli lewica przestała istnieć.”

José Saramago (1922–2010) pisarz portugalski, noblista

w swoim pamiętniku 9 czerwca 2009 roku.
Źródło: krytykapolityczna.pl, 11 marca 2011 http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/BaumanOprzetrwaniuTymrazemsocjaldemokracji/menuid-1.html

Thorstein Veblen Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia

„Najczęstszą przyczyną zatrudniania służby domowej w średniozamożnym domu jest oficjalnie niemożność podołania pracy, której wymaga od członków rodziny prowadzenie dużego nowoczesnego domu. Natomiast przyczyny tej niemożności są dwie: 1) wszyscy członkowie rodziny mają zbyt dużo „obowiązków towarzyskich” oraz 2) praca domowa jest zbyt ciężka i jest jej zbyt wiele. Można je zatem przeformułować w sposób następujący: 1) tyrańska zasada przyzwoitości nakłada na tych ludzi obowiązek poświęcania swego czasu i wysiłku praktykowaniu próżnowania na pokaz w postaci spotkań towarzyskich, przejażdżek, przynależności do klubu, uprawiania sportu czy działalności charytatywnej i temu podobnych zajęć towarzyskich. Ludzie poświęcający tym zajęciom swój czas i siły wyznają prywatnie, że wszystkie te czynności – jak również związane z nimi dbałość o strój i inne przejawy próżnowania na pokaz – są niezwykle uciążliwe, ale, niestety, nieuniknione. 2) Na skutek obowiązku konsumpcji dóbr na pokaz mechanizm życia domowego stał się tak skomplikowany i uciążliwy w prowadzeniu, że chcąc utrzymać na odpowiednim poziomie mieszkanie, umeblowanie, liczne antyki, bibeloty, dbać o stroje i zachować ceremoniał posiłków, konsumenci wszystkich tych dóbr nie mogą samodzielnie dać sobie rady z tą wielką machiną. Osobisty kontakt z ludźmi wynajętymi do pomocy w codziennych zabiegach koniecznych do utrzymania się „na poziomie” jest na ogół nieprzyjemny, lecz cierpi się ich obecność, a nawet się im płaci, by złożyć na ich barki część tej niezbędnej a uciążliwej konsumpcji. Znoszenie obecności służby domowej i specjalnej służby osobistej jest w dużym stopniu zrzeczeniem się wygód osobistych na rzecz wewnętrznej potrzeby utrzymania się na poziomie.”

Thorstein Veblen (1857–1929) ekonomista i socjolog amerykański

Teoria klasy próżniaczej (1899)

Juliusz Machulski Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Justyna Budzińska-Tylicka Fotografia
Łukasz Maurycy Stanaszek Fotografia
Małgorzata Fuszara Fotografia

„Architekci kampanii wyborczej, zajęci prezentowaniem stereotypowych ról kobiet, nawet w stosunku do kobiet specjalistek w zakresie spraw gospodarczych czy ustrojowych stosują zabieg wtłaczania ich w inne role, przekonują elektorat, że kobiety zajmujące się polityką świetnie zajmują się domem i bardzo to lubią. Nikt nie czyni takich zabiegów wobec kandydujących mężczyzn.”

o odmiennej strategii marketingu politycznego wobec kandydatek i kandydatów w wyborach parlamentarnych w 1993 roku
Źródło: Rola kobiet w polityce w ich własnych opiniach i programach partii politycznych przed wyborami 1993, w: Kobiety: dawne i nowe role, Centrum Europejskie UW, Warszawa 1994, s. 47.

Guillaume Apollinaire Fotografia
Piotr Szczepanik Fotografia

„Właściwie, to o moim dalszym życiu, śpiewaniu i o tym, że piosenki przeze mnie wykonywane stały się szlagierami, zadecydowali radiosłuchacze. Nie czyniłem żadnych zabiegów, ani specjalnie się nie starałem, aby stać się popularnym.”

Piotr Szczepanik (1942) piosenkarz polski

Źródło: Przemysław Polański, Z Piotrem Szczepanikiem rozmawia Przemek Polański, Neon.info.pl, 18 sierpnia 2009 http://www.neon.info.pl/2009/08/18/piotr-szczepanik/

Krzysztof Wyszkowski Fotografia
Jacek Borcuch Fotografia
Władysław Witwicki Fotografia

„(…) wykształcenie matka odebrała tylko elementarne w klasztorze Sakramentek we Lwowie, jej wyobraźnia poetycka, nie wyzyskana i niekształcona, wypowiadała się w wierze w cuda, duchy, zjawy, w zabiegach pobożnych i modlitwach, w żarliwym życiu religijnym jej samej i obu córek, z którymi była w serdecznym porozumieniu. (…) Na choroby w domu pomagała woda z Lourdes i cudowny obrazek Pana Jezusa (…) Nowenny odmawialiśmy wszyscy klęcząc wieczorami przed ołtarzykiem Serca Jezusowego. Wisiał na ścianie pomiędzy łóżkiem matki i siostry, paliła się na nim wieczna oliwna lampka z czerwonego szkła. (…) Nad drzwiami medalik cudowny św. Benedykta chronił od złodziei pokój, w którym i tak trudno było coś ukraść, bo nędza wyglądała z każdego kąta. Św. Antoni Padewski pomagał szukać rzeczy zgubionych, Matka Boska Nieustającej Pomocy ratowała w cięższych i lżejszych chorobach, Niepokalanie Poczęta w małej figurce porcelanowej miała też swój ołtarzyk w pokoju – świeckich obrazków w ogóle nie było na ścianach. Największy obraz na ścianie to było Niepokalane Poczęcie Papuzińskiego.
W zimie chodziliśmy o w pół do siódmej na roraty przed szkołą, do Trzech Króli śpiewaliśmy w domu kolędy, w poście co niedzieli odmawiałem u św. Mikołaja Gorzkie Żale od 4 do 8 po południu, a w piątki wieczorem obchodziłem na klęczkach 14 stacyj Męki Pańskiej. W maju co wieczór zasypiałem podczas Litanii Loretańskiej w kościele Bernardynów lub u św. Mikołaja. (…)
Najbardziej świeckie były miesiące letnie. Wtedy już tylko jakieś 4-godzinne nabożeństwo dziękczynne i ekspiacyjne, dni krzyżowe, Boże Ciało, św. Trójca, św. Piotr i Paweł, Matka Boska Zielna lub imieniny siostry najstarszej i własne nakazywały nabożeństwa poza niedzielami. (…)
I w lecie jednak dzień, zmrok i część nocy wypełniały myśli i nastroje związane z wiarą religijną. Co dzień rano przed śniadaniem trzeba było głośno mówić na klęczkach przed ołtarzykiem Ojcze Nasz, Zdrowaś Mario, Wierzę w Boga, modlitwę do Anioła Stróża i Modlitwę za umarłych na końcu. To samo wieczorem przed snem.”

Władysław Witwicki (1878–1948) polski psycholog, filozof i tłumacz

Źródło: Ankieta w sprawie utraty wiary religijnej

Waldemar Łysiak Fotografia
Farrah Fawcett Fotografia
Charles Baudelaire Fotografia
Adam Baumann Fotografia
Bogdan Chazan Fotografia
Piotr Korczak Fotografia
Tadeusz Bartoś Fotografia
Tsering Wangchuk Fotografia

„Tak czy inaczej rząd w Pekinie musi z nami w końcu zacząć rozmawiać. Totalitaryzm nie jest wieczny, a nasze zabiegi będą trwały tak długo, jak to będzie potrzebne: sto lat i dłużej.”

Źródło: Ewa Siedlecka, Minister rządu tybetańskiego wierzy, że Tybetańczycy będą górą, wyborcza.pl, 9 czerwca 2012 http://wyborcza.pl/1,75248,11892842,Minister_rzadu_tybetanskiego_wierzy__ze_Tybetanczycy.html

„Pierwsza reguła akustyki – nie ma reguł. Jeżeli zespół ma opracowane wszystko na próbach i wie czego chce, to tak naprawdę nie wymaga specjalnych zabiegów produkcyjnych i nie ma sensu wywracać wszystkiego do góry nogami. Chyba, że zespół tego chce.”

Tomasz Bonarowski (1969–2015)

Źródło: Marek Titow, Nie ma reguł, czyli rozmowa z Tomaszem Bonarowskim, eis.com.pl, 2002 http://www.eis.com.pl/virtual/modules.php?name=Sections&sop=viewarticle&artid=468

Witold Gombrowicz Fotografia

„Widok tego patetycznego samotnika-ślepca, z matką pod dziewięćdziesiątkę, wprzęgniętych w te aeroplanowe zabiegi… Najgorsze, że on jakoś się nadaje do tego… I nie wątpię, że otrzyma Nobla. Niestety, niestety… tak, on zaistniał jakby umyślnie w tym celu. Jeśli kto, to Borges! Jest to literatura dla literatów, jakby specjalnie pisana dla członków jury, jest to kandydat akurat, jak trzeba, abstrakt, scholastyk, metafizyk, dość nieoryginalny, żeby znaleźć drogę już utorowaną, dość oryginalny w swojej nieoryginalności, żeby stać się nowym i nawet twórczym wariantem czegoś znanego i uznanego. I kuchmistrz prima! Kuchnia dla smakoszów!

Nie mam najmniejszej wątpliwości, że odczyty Borgesa "o istocie metafory" i inne, tegoż autoramentu, będą należycie fetowane. Gdyż to też będzie akurat, jak trzeba: zimne ognie sztuczne, fajerwerki inteligencji inteligentnie wyinteligentionej, piruety myśli retorycznej i martwej, która nie jest zdolna podjąć żadnej idei żywotnej, myśli zupełnie zresztą nie zainteresowanej myśleniem "prawdziwym", świadomie fikcyjnej, układającej sobie na boczku swoje arabeski, glossy, egzegezy, konsekwentnie ornamentacyjnej. Ba, ale metier! Literacko bezbłędne! Ale kuchmistrz! Cóż w większy entuzjazm może wprowadzić literatów czystej krwi, niż tej literat bezkrwisty, literacki, werbalny, nie widzący, nie widzący niczego poza tymi swoimi kombinacjami mózgowymi?”

Witold Gombrowicz (1904–1969) pisarz polski

Dziennik 1961-1966

Alastair Reynolds Fotografia
Marek Jędraszewski Fotografia

„Właśnie poprzez rodzinę zaczyna się prawdziwa rewolucja obyczajowa, znajdująca swój fundament w chrześcijaństwie. Była to rewolucja, której na sobie doświadczył także sam Mieszko I. Przed przyjęciem chrztu był bowiem zmuszony oddalić siedem żon, które dotychczas posiadał. Według Kpinomira, spowiednika Dobrawy, który w kronice zatytułowanej Vita Mesconis – Żywot Mieszka – przekazał nam nawet ich imiona, Mieszko I podjął decyzję o ich oddaleniu na skutek zabiegów swojej nowej czeskiej małżonki. Philip Earl Steele podkreśla również dobroczynny wpływ Dobrawy, gdy chodzi o przyjęcie przez Mieszka samego sakramentu chrztu. Tym samym amerykański historyk przywrócił należną rangę dwom wczesnośredniowiecznym dokumentom, które z przyczyn ideologicznych były dotąd lekceważone, lub wręcz odrzucane przez scjentystycznie nastawionych historyków.”

Marek Jędraszewski (1949) polski biskup katolicki

artykuł w kwartalniku „Łódzkie Studia Teologiczne 26 (2017) 2”, będący przeróbką własnego wykładu z 18 października 2016 w siedzibie Biblioteki Polskiej w Paryżu, w oparciu o niedawne odkrycie czeskiej po łacinie kroniki Kpinomira, ocalonej przez przeora Rechotosława w murze Klasztoru na Břevnovie w Pradze, co opisał w formie wywiadu z samym sobą mieszkający w Polsce amerykański historyk Philip Earl Steele na rp.pl „Plus Minus” 1 kwietnia 2016.
Źródło: Abp Marek Jędraszewski, Uniwersytet Adama Mickiewicza, Poznań: „Chrzest Polski” http://archidiecezja.lodz.pl/lst/pdf/26(2017-2)-Marek-Jedraszewski-Chrzest-Polski.pdf, archidiecezja.lodz.pl, 2017

George H.W. Bush Fotografia

„Bez męstwa Polaków wszystkie dyplomatyczne zabiegi i międzynarodowe negocjacje z końca lat 80. nie przyniosłyby przemian w Europie. To zwyczajni ludzie zapoczątkowali zmianę biegu historii.”

George H.W. Bush (1924–2018) 41. prezydent USA

Źródło: George H.W. Bush odwiedził Polskę dwukrotnie. Jako pierwszy prezydent USA https://wiadomosci.wp.pl/george-h-w-bush-odwiedzil-polske-dwukrotnie-jako-pierwszy-prezydent-usa-6322768963364993a, wp.pl, 1 grudnia 2018.

Ludwik Wiśniewski Fotografia

„Oto na naszych oczach umiera w Polsce chrześcijaństwo. I nie jest to wynik propagandy libertyńskiej, zabiegów kół masońskich czy międzynarodowych spisków. Chrześcijaństwo wykorzeniamy my sami, duchowni i najgorliwsi członkowie Kościoła, własnymi rękami i na własne życzenie.”

Ludwik Wiśniewski (1936) polski dominikanin

Źródło: Ojciec Ludwik Wiśniewski: wrogość to nasz znak rozpoznawczy https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/tygodnik-powszechny-o-wisniewski-o-dechrystianizacji-polski,807181.html, tvn24.pl, 17 stycznia 2018.

Tadeusz Bartoś Fotografia
Simone Veil Fotografia
Marek Safjan Fotografia

„Trzeba to jasno, wyraźnie powiedzieć: Konstytucja w Polsce nie funkcjonuje. Jest łamana każdego dnia przez takie zabiegi ustawodawcze jak w sprawie Sądu Najwyższego. Tymczasem nie można, nie mając większości konstytucyjnej, wprowadzać prawa, które odpowiada wyłącznie przekonaniom aktualnej władzy.”

Marek Safjan (1949) prawnik polski

Źródło: Prof. Marek Safjan: Musiałem trzy razy powtarzać, co robi PiS. Prawnikom z UE nie mieści się to w głowach http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22130519,prof-marek-safjan-musialem-trzy-razy-powtarzac-co-robi-pis.html#MT, gazeta.pl, 24 lipca 2017

Milan Kundera Fotografia
Konrad Piasecki Fotografia

„Skracanie konstytucyjnych kadencji, najsprytniejszymi nawet ustawami, jest łamaniem zasad demokracji, drastycznym naruszeniem reguł, wprowadzaniem fatalnych standardów, które pewnego dnia może obrócić się przeciw autorom takich zabiegów.”

Konrad Piasecki (1970) polski dziennikarz radiowy i telewizyjny

Źródło: Wtorek pełen politycznych emocji. Obrady Sejmu i zmiany w Sądzie Najwyższym https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/wtorek-pelen-politycznych-emocji-obrady-sejmu-i-zmiany-w-sadzie-najwyzszym-relacja/7f97vgw, onet.pl, 3 lipca 2018