Cytaty na temat powstanie

Zbiór cytatów na temat powstanie, warszawa, nasi, historia.

Cytaty na temat powstanie

Jerzy Urban Fotografia

„Robiąc Katyń, czyli zastrzeliwując w roku 1940 kilkanaście tysięcy polskich jeńców-oficerów, Stalin nie przewidział, że miejsce ich pochówku zajmą potem Niemcy, rozkopią groby, narobią krzyku, a wujkowi Joe wstydu przed aliantami. Przez to w roku 1944 drugi Katyń, chociaż pilnie Stalinowi teraz potrzebny, był już nie do własnoręcznego wykonania. Na Polaków zawsze można jednak liczyć. Wywołując powstanie sami sprowokowali zabicie w swojej stolicy około 20 tysięcy wojskowo przeszkolonych młodych polskich inteligentów o orientacji prolondyńskiej. Na dokładkę uśmiercono 200 tysięcy ich rodziców, krewnych i znajomych. Wszystko bez jednego radzieckiego strzału, naprawdę rękoma Niemców – nie trzeba już było im tego wmawiać. Pełna higiena polityczna. Odeszli jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec. W tym czasie w ogóle Bóg bardzo Stalinowi pomagał, lubił go widocznie (…). Londyn sprowokował śmierć lub rozproszenie warszawian i zburzenie miasta w naiwnej nadziei, że uda się z niego wypędzić Niemców tylko po to, żeby w opanowanej przez AK stolicy utworzyć komitet powitalny armii radzieckiej o innym politycznie składzie, niż życzył sobie tego Stalin (…). W powstaniu warszawskim zabito kilkanaście razy więcej ludzi niż w Katyniu. Mniej więcej tyle, ile zginęło polskich żołnierzy na wszystkich frontach II wojny światowej i we wszystkich jej bitwach razem wziętych: we wrześniu 1939, pod Lenino i Monte Cassino, koło Narwiku i w Afryce Północnej, nad Londynem i na Atlantyku, w walkach o Wał Pomorski i nad Odrą.”

Jerzy Urban (1933) polski dziennikarz

Źródło: tygodnik „Nie” nr 31/2004

Andriej Sacharow Fotografia
Władysław Anders Fotografia

„Powstanie było kulminacyjnym punktem, tu był bastion polskości, cały świat powinien dostrzec naszą wolę. To było przed Jałtą.”

Władysław Anders (1892–1970) polski generał

o powstaniu warszawskim.
Źródło: Janusz Kazimierz Zawodny, Uczestnicy i świadkowie powstania warszawskiego. Wywiady, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, s. 15.

Mariusz Szczygieł Fotografia
Dolindo Ruotolo Fotografia
Stanisław Lem Fotografia

„HYLAS: (…) Przez jakiś czas potężniejące elektromózgi będą jeszcze wykonywały działania, które ludzie będą mogli zrozumieć, ogarnąć, pojąć choć w przybliżeniu. Potem jednak ten raz zapoczątkowany rozziew będzie się poszerzał. Machiny myślące będą nam przedstawiały wyniki swoich rozważań teoretycznych, które my potrafimy, być może zastosować, ale których nie będziemy już w stanie zrozumieć. Coraz większa będzie dziedzina zjawisk, nad którymi pieczę roztaczać będą automaty. Na koniec ludzie skarleją do wymiaru bezmózgich sług żelaznych geniuszy i, być może, poczną oddawać im cześć boską…
FILONOUS: Wyobraź sobie, przyjacielu, że słowa twojego proroctwa w odniesieniu do rodzaju ludzkiego już się spełniły, i to w dość odległej przeszłości.
HYLAS: Co ty mówisz? Nie rozumiem.
FILONOUS: Powstanie elektromózgów jest to początek ewolucji środków sztucznego myślenia. Mogą się one potencjalnie uniezależnić od człowiek, a tak jak uniezależniły się od niego w minionych wiekach skutki jego działalności społecznej, produkcyjnej. Wynikający z powstania społeczeństwa podział pracy, specyfika narzędzi wytwórczych, sposób produkowania utworzyły machinę, która uniezależniając się od ludzkiej woli jęła coraz bardziej ciążyć nad życiem jednostek, aż w niektórych epokach, ludzie jęli tej maszynie – państwu – oddawać boską niemal cześć…”

Utwory, Dialogi
Źródło: Wydawnictwo Literackie, Kraków – Wrocław 1984, s. 166

Bernard z Clairvaux Fotografia
Józef Życiński Fotografia
Kerstin Gier Fotografia

„Lecz strzeż się! Dwunastej gwiazdy powstanie, ziemskiego czasu zacznie odliczanie. Zniknie”

z tajnych pism hrabiego de Saint Germain.
Trylogia czasu, Zieleń szmaragdu

„Powstanie Warszawskie było punktem szczytowym pięcioletniej walki z okupantem niemieckim i sowieckim. Powstanie Warszawskie było punktem szczytowym w życiu każdego z nas, kto brał w nim udział. Dbajmy o to, by została zachowana prawda historyczna, bo jeżeli tego nie będzie, to całe nasze wysiłki, cała nasza historia pozbędzie się więcej jeszcze, niż przepięknej karty historycznej w życiu swoim i swojego narodu.”

Zofia Korbońska (1915–2010)

fragmenty przemówienia na otwarciu Muzeum Powstania Warszawskiego, Warszawa, 31 lipca 2004.
Źródło: Zofia Korbońska, Refleksje z Powstania 1944. Zofia Korbońska świadek historii, Wyd. Fundacja im. Stefana Korbońskiego, Waszyngton – Warszawa 2004, z wkładką, ISBN 8392149203.

Janusz Brochwicz-Lewiński Fotografia

„Powstanie było konieczne, była w nas chęć wolności. Myśmy dużo zrobili dla całej Europy, że ten zryw zorganizowaliśmy. On był prawie niemożliwy. Gdyby Powstania nie było, Rosjanie doszli by dalej, głębiej w Europę. Zatrzymaliśmy ich walką o Warszawę. To było decydującym momentem. Inaczej oni poszliby dalej na Zachód i wylądowaliby w Berlinie, który był zawsze lewicujący. A potem Rosjanie mieli plan iść z Niemiec do Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii…”

Janusz Brochwicz-Lewiński (1920–2017) polski wojskowy, powstaniec warszawski

o powstaniu warszawskim.
Źródło: Gen. Gryf o powstaniu, emigracji, III RP, Smoleńsku i walce z Rosją. „Gdyby mogli, sprzątnęliby mnie na ulicy” http://wpolityce.pl/historia/261112-tylko-u-nas-gen-gryf-o-powstaniu-emigracji-iii-rp-smolensku-i-walce-w-rosja-gdyby-mogli-sprzatneliby-mnie-na-ulicy?3, wpolityce.pl, 1 sierpnia 2015.

Jarosław Kaczyński Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia

„Powstanie to fakt żywy, fakt o niezwykłej trwałości, bez którego trudno dziś sobie wyobrazić świadomość współczesnego Polaka. Wszak to Powstanie Warszawskie stworzyło wielki i twórczy mit Armii Krajowej, a samo stało się legendą. Legendą walki o wolność wbrew wszystkim i wszystkiemu. Legendą, która wzywa i zobowiązuje. Legendą opartą na prawdzie i zakorzenioną w rzeczywistych wartościach. Od lat czterdziestu zdjęcia ruin Warszawy wystawiamy na odbudowanych placach, niemal szczycimy się nimi, pokazujemy w dziesiątkach filmów i w albumach. Ale przecież, na miły Bóg, to nie one są najważniejszym śladem, jedynym znakiem warszawskiego powstania. To nie one czynią, że legenda powstańcza tak przyciąga i fascynuje naszą młodzież, najlepszą i najbardziej wrażliwą; że zaczytuje się ona w takich książkach jak „Zośka” i „Parasol” czy „Pamiętniki żołnierzy baonu Zośka”. To wartości przyciągają ich tutaj, te wartości, których tak mało było – a czasem również jest – w naszym codziennym życiu, które się gubią w walce o chleb, w atmosferze szarzyzny i apatii. Te wartości, potrzebne młodym jak powietrze, potrafią oni odnaleźć w walce swych starszych braci i sióstr, w ich porywie i w ich nieugiętym trwaniu. Bo nie było to powstanie zrodzone tylko z nienawiści i chęci zemsty. Było to także, było to przede wszystkim powstanie wielkiej miłości i powstanie najwyższej ofiary. To sierpniowe powstanie chłopców i dziewcząt było także powstaniem ich ojców i ich matek. Było powstaniem do życia całego umęczonego narodu.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 127–128

Mieczysław Niedziałkowski Fotografia
Leszek Moczulski Fotografia

„Walczymy o wolne związki, bo choć wiemy, że nie mogą one w tym systemie stać się czymś trwałym, to ich powstanie oznacza milowy krok na drodze do niepodległości.”

Leszek Moczulski (1930) polski polityk

Źródło: Trzy horyzonty (1984), Polonus http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt306.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Tomasz Strzembosz Fotografia

„Powstanie Warszawskie zorganizowane, podjęte i prowadzone przez generałów i pułkowników, było – jak mało która bitwa – dziełem dwudziestolatków, ich sprawą, ich czynem, ich wielką życiową przygodą. Przyjęli je oni za własne i nasycili sobą, nadając mu ten kształt i tę atmosferę, którą znamy z tysięcznych przekazów: z pamiętników i wspomnień, piosenek i wierszy, z całej powstańczej literatury. Zawdzięczało im powstanie nie tylko atmosferę. Zawdzięczało także swoje uporczywe trwanie, aż do ostatecznego wyczerpania się możliwości walki, pomimo braku broni, zaopatrzenia i żywności. Oni spowodowali, że ta często do rzezi podobna walka zachowała się w pamięci społecznej nie tylko jako koszmar, ale także jako wielki i piękny zryw młodzieży, wspartej przez przytłaczającą większość ludności stolicy. Bo także jest prawdą, i to prawdą nie do podważenia, że wszędzie tam, gdzie powstanie nabrało charakteru walki nie pozbawionej szans powodzenia, gdzie trwało nieco dłużej i nie zaczynało się od rzezi, jak na Ochocie i Woli, zaakceptowane zostało przez ogół warszawiaków. I dlatego dzień 1 sierpnia gromadzi dziś na cmentarzu wojskowym w Warszawie, tak jak gromadził przez tyle lat, tłumy nie tylko byłych żołnierzy powstania, ale także ogromne rzesze tych, którzy przeżyli je nie na barykadzie i nie z bronią w ręku. Obok tych, którzy stracili wtedy swoich najbliższych, przychodzą tu co rok tacy, którzy nie mają nikogo ze swoich na tym cmentarzu. Powstanie bowiem było sprawą nie jakiejś garstki szaleńców, którzy wydali miasto na łup pożarów i pod kule żołdaków, lecz było i jest sprawą ludu Warszawy, który podobnie jak ci chłopcy i te dziewczęta w opaskach, przyjął je za swoje własne.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 119–120

Jan Klata Fotografia

„Dywersyfikujmy nie tylko dostawy gazu, ale również mity założycielskie polskości. Może Norwida też weźmy, z jego zrzędzeniem, a nie tylko powstanie.”

Jan Klata (1973) polski reżyser i dramaturg

Źródło: Wywiad udzielony Cezaremu Michalskiemu na temat „Kinderszenen” Jarosława Marka Rymkiewicza, „Dziennik”, 20 września 2008

Józef Piłsudski Fotografia

„Powstanie listopadowe zastało w służbie czynnej w wojsku polskim pięciu generałów broni, siedmiu generałów dywizji i dwudziestu trzech generałów brygady. Otóż z tej liczby dwóch generałów broni poległo wskutek swej wiernopoddańczej postawy w noc listopadową (Hauke, Potocki), dwóch stawiło się natychmiast w Petersburgu i zadeklarowało swą lojalność wobec cara (Rożniecki, Wincenty Krasiński), jeden (Izydor Krasiński) pozostał w Warszawie, nie brał jednak udziału w żadnych poważniejszych pracach czy działaniach powstańczych, a po kapitulacji Warszawy poddał się dobrowolnie Paskiewiczowi. Spośród generałów dywizji jeden (Kossecki) stawił się również natychmiast w Petersburgu, czterech pozostało zupełnie bezczynnych z powodu zgłoszonej dymisji lub swoich specjalnych starań, a tylko dwóch wzięło udział w powstaniu (Kicki, Krukowiecki). Czterech generałów brygady poległo w noc listopadową z rąk podchorążych, jeden walczył czynnie po stronie rosyjskiej (książę Wirtemberski), zdymisjonowanych było dziewięciu, bezczynnych przez cały czas wojny dwóch, a tylko siedmiu wzięło jakikolwiek udział w powstaniu. Wśród pułkowników, podpułkowników i majorów sentymenty polityczne z natury rzeczy były podobne do dominujących w środowisku generałów.”

Jerzy Łojek (1932–1986) polski historyk i pisarz

Szanse powstania listopadowego
Źródło: s. 10–11

Kazimierz Sosnkowski Fotografia

„Powstanie bez uprzedniego porozumienia z ZSRR na godziwych podstawach byłoby politycznie nieusprawiedliwione, zaś bez uczciwego i prawdziwego współdziałania z Armią Czerwoną byłoby pod względem wojskowym niczym innym jak aktem rozpaczy.”

Kazimierz Sosnkowski (1885–1969) generał polski, minister

fragment zaleceń dla dowództwa AK przedstawionych na spotkaniu premierem Mikołajczykiem, Londyn, 3 lipca 1944 r.
Źródło: Norman Davies, Powstanie '44, Kraków 2004

Stefan Korboński Fotografia
Tadeusz Żenczykowski Fotografia

„Szeroko używana przez komunistyczną propagandę teoria głosi, że Powstanie wywołała „reakcja polska” dla walki o zdobycie władzy. A przecież w Polsce Podziemnej (nazywanej w języku komunistycznym „reakcją”) działał od dawna prawowity aparat władzy, reprezentujący Rząd Polski i z jego ramienia nie tylko wskazujący społeczeństwu zasady postępowania pod okupacją, ale kierujący podziemnym szkolnictwem, sądownictwem, pomocą, społeczna, działalnością kulturalną i wielu innymi dziedzinami życia kraju. Delegatura Rządu – przekształcona później w Krajową Radę Ministrów – posiadała powszechny autorytet, wspierany przez Radę Jedności Narodowej, w której miały swych przedstawicieli wszystkie najważniejsze niepodległościowe ugrupowania polityczne. Terenowi kierownicy tych władz państwowych na równi z komendantami Okręgów AK ujawniali się wobec wkraczających wojsk sowieckich. Był to najlepszy dowód istnienia i działalności legalnej administracji państwowej. Polska Podziemna nie potrzebowała więc zdobywać władzy, gdyż ją od dawna sprawowała. To tylko Związek Sowiecki chciał Polsce narzucić samozwańcze władze z własnego doboru i nominacji.”

Tadeusz Żenczykowski (1907–1997) polski prawnik, działacz polityczny i publicysta

Źródło: Tadeusz Żenczykowski, Samotny bój Warszawy, Wydawnictwo Editions Spotkania, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin–Paryż 1990, s. 134.

Abelard Giza Fotografia
Symcha Ratajzer-Rotem Fotografia
Karol Marks Fotografia

„Jedyną szansą na trwałe powstanie Polski i normalny rozwój Europy jest zniszczenie Rosji z jej azjatyckimi zwyczajami politycznymi i obyczajowymi.”

Karol Marks (1818–1883) niemiecki filozof, ekonomista i działacz rewolucyjny

Źródło: W obronie Polski, 1875

Nadine Labaki Fotografia
Róża Luksemburg Fotografia
Artur Balazs Fotografia

„Dla Platformy powstanie koalicji Lewica i Demokraci to błogosławieństwo, bo dzięki obecności tam Demokratów. pl będzie łatwiej doprowadzić do sojuszu PO – LiD niż do koalicji Platformy z samym tylko SLD.”

Artur Balazs (1952) polski polityk

Źródło: Balazs: Dla mnie poglądy polityczne nie są zaraźliwe, dziennik.pl, 5 listopada 2007 http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/61242,balazs-dla-mnie-poglady-polityczne-nie-sa-zarazliwe.html

Antoni Chruściel Fotografia

„A był to człowiek, który nigdy nie stracił wiary w Polskę. Nieodrodny syn ludu polskiego – w najcięższych chwilach zacinał zęby i gdy innych ogarniało zwątpienie, on walczył dalej z przeciwnościami losu. Zaznał nieraz goryczy klęski. Podczas kampanii wrześniowej dowodził 82 Syberyjskim Pułkiem Strzelców, który się szczególnie odznaczył podczas obrony twierdzy w Modlinie. Twierdza uległa przemocy wroga, ale ówczesny pułkownik Chruściel nie uległ. Zaraz po ustaniu walki jawnej – przeszedł do walki z podziemia i objąwszy w kwietniu roku 1941 komendę Okręgu Warszawskiego AK – stworzył największą i najsprawniejszą machinę bojową konspiracji. Gdy powstanie upadło i rozpacz zakradała się do niejednego serca, generał Monter miał do powiedzenia swym żołnierzom w ostatnim rozkazie tylko słowa godne i męskie. Monter nigdy nie uznawał się za pokonanego przez żadnego nieprzyjaciela. Gdy po latach okupacji niemieckiej nastał okres nowej niewoli: uzależnienia Polski od Rosji, Generał, wówczas zastępca szefa sztabu Polskich Sił Zbrojnych w Londynie, a niebawem inspektor PKPR – czuwał nad zabezpieczeniem doli mas żołnierskich na obczyźnie w ramach Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia. Za to właśnie narzucony Krajowi rząd odebrał mu obywatelstwo polskie. Ale nikt nie może mu odebrać poczesnego miejsca, które zajmuje w naszej historii.”

Antoni Chruściel (1895–1960) generał polski

kpt. Andrzej Pomian w przemówieniu nad grobem „Montera” w imieniu żołnierzy Armii Krajowej, Waszyngton, 2 grudnia 1960.
Źródło: Andrzej Krzysztof Kunert, Komendant Podziemnej Warszawy. Generał Monter Antoni Chruściel, Świat Książki, Warszawa 2012, s. 362–364

Tomasz Strzembosz Fotografia
Izabela Filipiak Fotografia
Piotr Naimski Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia

„Wbrew potocznej opinii, przypisującej decyzję podjęcia walki w Warszawie jedynie dowódcy AK i jego sztabowi, podjęło ją gremium znacznie szersze i o kompetencjach nie tylko wojskowych. Przede wszystkim zgodę na powstanie w Warszawie wyraził premier rządu polskiego Stanisław Mikołajczyk, przekazując ostateczną decyzję w ręce delegata rządu na kraj, Jana Stanisława Jankowskiego. O decyzji tej powiadomieni byli i poparli ją bądź nie zgłosili zasadniczych zastrzeżeń: przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak, członkowie Komisji Głównej RJN, reprezentujący najważniejsze stronnictwa, oraz członkowie Krajowej Rady Ministrów, najbliżsi współpracownicy delegata, który miał wówczas tytuł wicepremiera. Była to decyzja generalna: że w Warszawie będzie powstanie, że dojdzie do próby opanowania stolicy Polski. Ostateczna decyzja pozostawała jednak rzeczywiście w dużym stopniu w rękach generała Tadeusza Komorowskiego: on bowiem stawiał wniosek co do terminu powstania, chociaż o samym wybuchu zdecydować miał wspólnie z delegatem rządu i przewodniczącym RJN. Ostateczne postanowienie podjęli pod wieczór 31 lipca 1944 r. delegat rządu i dowódca AK, gdyż na ściągnięcie Pużaka zbrakło już czasu. Ale była to tylko sprawa terminu – decyzja zasadnicza zapadła kilka dni wcześniej. Nad sprawą powstania w Warszawie zastanawiały się więc najbardziej kompetentne czynniki polskiego państwa podziemnego. Jest to fakt o znaczeniu podstawowym, na który w literaturze przedmiotu nie zwraca się dostatecznej uwagi.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 113–114

Stanisław Tym Fotografia
Witold Kieżun Fotografia

„Kobiety w powstaniu były nadzwyczajne. Cechowała je niesamowita dzielność. Ja skończyłem powstanie z wręcz kultem kobiet.”

Witold Kieżun (1922) polski ekonomista

Źródło: Ewa Koszowska, Prof. Witold Kieżun dla WP.PL: większość moich studentów uważa Polaków za nazistów http://wiadomosci.wp.pl/title,Prof-Witold-Kiezun-dla-WPPL-wiekszosc-moich-studentow-uwaza-ze-nazisci-to-Polacy,wid,16753214,wiadomosc.html?ticaid=1131b3, wiadomosci.wp.pl, 15 lipca 2014

Andrzej Zawada Fotografia
Tadeusz Pełczyński Fotografia
Antoni Chruściel Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia
Wojciech Roszkowski (historyk) Fotografia

„Stalin przekonał się, że bolszewizacja Polaków, zdolnych w obronie niepodległości do czynów wręcz szaleńczych, nie pójdzie łatwo. Tym samym być może w jakimś stopniu musiał powściągnąć myśl o uczynieniu z Polski republiki sowieckiej. Zagłada Warszawy kosztowała ZSRS parę miesięcy przestoju na froncie. W tym czasie armie anglo-amerykańskie dotarły do granic Niemiec na zachodzie. O ile latem 1944 r. otwierała się przed Stalinem szansa na podbój całej Rzeszy, o tyle teraz nie mógł już na to liczyć. Powstanie nie tylko uratowało od bolszewizacji dużą część zachodnich Niemiec, ale i przez to prawdopodobnie uchroniło Polskę od losu kadłubowej republiki zgniecionej przez Rosję i wielkie, czerwone Niemcy. Cena, jaką zapłacił naród polski w Powstaniu była straszna, lecz bez tej ofiary jego los byłby chyba gorszy. Bezczynność AK w chwili wejścia Armii Czerwonej wzmocniłaby późniejszą oszczerczą propagandę sowiecką o rzekomym współdziałaniu Polskiej Armii Podziemnej z okupantem i pozwoliłaby zniszczyć setki tysięcy jej członków bez najmniejszego rozgłosu w świecie. Bierne oddanie się w niewolę sowiecką mogło wytworzyć w społeczeństwie polskim kryzys moralny niemniej bolesny od kompleksu klęski. Powstanie „zapaliło w ciemności płomień”, który mogły podsycać przyszłe pokolenia. W 1944 r. wydawało się, że decyzję o Powstaniu należy potępić. Z perspektywy czasu nie wiadomo jednak czy był to „grób”, czy raczej „kołyska” narodu.”

Wojciech Roszkowski (historyk) (1947) historyk polski, działacz polityczny

o powstaniu warszawskim.
Źródło: Powstanie warszawskie z perspektywy półwiecza, Marian Marek Drozdowski (red.), wyd. Instytut Historii PAN, Warszawa 1995, s. 192.

Marian Kukiel Fotografia

„To, co obecnie Armia Krajowa robi w zakresie akcji dywersyjnej i partyzanckiej, jest już czymś więcej wojskowo, aniżeli było powstanie w 1863 r. Czy więc nie należałoby już obecne stadium działań nazwać powstaniem ze względów moralno-propagandowo-politycznych.”

Marian Kukiel (1885–1973) polski generał i historyk wojskowości, minister

3 lipca 1944 w Londynie, na spotkaniu premierem Mikołajczykiem i naczelnym wodzem gen. Sosnkowskim.
Źródło: Jan M. Ciechanowski, Powstanie warszawskie, Wydawnictwo Bellona, Pułtusk-Warszawa 2009, s. 730.

Martin Schulz Fotografia

„Stoimy w obliczu decyzji wytyczającej dalszy kierunek: czy cofniemy się do poziomu państw narodowych? Czy też powstanie europejski rząd? O to właśnie toczy się dziś bój.”

Martin Schulz (1955) niemiecki polityk

Źródło: Martin Winter, Europyskacz, „Süddeutsche Zeitung”, tłum. „Forum”, 23 stycznia 2012.

Joseph Vogl Fotografia
Maria Skłodowska-Curie Fotografia

„Moim najgorętszym marzeniem jest powstanie Instytutu Radowego w Warszawie.”

Maria Skłodowska-Curie (1867–1934) polsko-francuska uczona, fizyk, noblistka

Źródło: Maria Pawłowska, Pamiątki po Marii Skłodowskiej-Curie w zbiorach Biblioteki Instytutu Fizyki UJ, „Alma Mater” nr 134–135, kwiecień-maj 2011, s. 69.

Prachanda Fotografia
Barbara Krafftówna Fotografia
Bronisław Korfanty Fotografia
Adam Bielan Fotografia

„Polakom bardzo trudno zrozumieć, że podstawowym celem Churchilla i Roosevelta, narzuconym jakoś przez Stalina, było bezwarunkowe pokonanie Hitlera. Powtarzali to na okrągło i nic innego się nie liczyło. To niewiarygodne, jaką moc miała ta opinia np. w brytyjskim ministerstwie spraw zagranicznych, jak szczelnie przykryła wszystko inne, zasłoniła całe skomplikowanie II wojny światowej. Dlatego alianci nie zbombardowali linii kolejowych do Auschwitz, mimo błagań społeczności żydowskiej, bo liczył się tylko wysiłek na froncie, nie można było go rozdrabniać. Dlatego nie podjęli żadnych prób kontaktu z niemieckim ruchem oporu, bo wątły, ale jednak niemiecki sprzeciw był z tego punktu widzenia nieważny. I nie pomogli powstaniu – bo jak pokonać Hitlera przy skomplikowanych stosunkach z Sowietami? Dzisiaj, gdy znamy np. skutki Zagłady, nie umiemy sobie wyobrazić, dlaczego nie zrobiono praktycznie nic, by jej zapobiec albo ograniczyć mordowanie. Ale wówczas pogląd „musimy pokonać Hitlera” miał niezwykłą moc polityczną i na dodatek był słuszny z militarnego punktu widzenia. Lecz – patrząc na Holocaust, na powstanie warszawskie – moralnie wątpliwy, bo nie zapobiegł największym zbrodniom tamtej wojny.”

Źródło: rozmowa Pawła Smoleńskiego, Warszawski kompleks Hitlera, wyborcza.pl, 1 sierpnia 2014 http://wyborcza.pl/magazyn/1,139949,16415475,Warszawski_kompleks_Hitlera.html#CukGW

Robert Schuman Fotografia

„Europa nie powstanie od razu ani w całości: będzie powstawała przez konkretne realizacje, tworząc najpierw rzeczywistą solidarność. Zgromadzenie narodów europejskich wymaga, by usunięta została odwieczna wrogość Francji i Niemiec: podjęte działanie musi w pierwszym rzędzie dotyczyć Francji i Niemiec.”

Robert Schuman (1886–1963) polityk francuski, współtwórca Unii Europejskiej

L’Europe ne se fera pas d’un coup, ni dans une construction d’ensemble: elle se fera par des réalisations concrètes créant d’abord une solidarité de fait. Le rassemblement des nations européennes exige que l’opposition séculaire de la France et de l’Allemagne soit éliminée. L’action entreprise doit toucher au premier chef la France et l’Allemagne. (fr.)
tekst przygotowany wspólnie z Jeanem Monnetem.
Źródło: deklaracja z 9 maja 1950, europa.eu http://europa.eu/abc/symbols/9-may/decl_fr.htm

Stanisław Mackiewicz Fotografia
Tadeusz Żenczykowski Fotografia

„Jedna z trwałych tez sowieckich, powtarzanych też uporczywie przez komunistów polskich, głosi, że Powstanie Warszawskie było politycznie skierowane przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Trudno o większe kłamstwo, którego jedynym argumentem jest usilne operowaniem gołosłownym oskarżeniem, jakiego w żaden sposób jego głosiciele nie są zdolni poprzeć konkretnymi dowodami. W założeniu swoim Powstanie miało wyzwolić Warszawę i dopomóc wojskom sowieckim w walce z Niemcami. Chcieliśmy tylko skorzystać z należnego prawa i moralnego obowiązku czynnego udziału w wyzwoleniu stolicy. Armia Krajowa była zdecydowana współdziałać z wojskami Rokossowskiego w dalszych ich bojach, toczonych już po zajęciu Warszawy. Tak przecież działo się od samego początku wykonywania operacji „Burza”. Władze Polski Podziemnej, mogące już wystąpić w wolnej Warszawie, były przygotowane do traktowania Armii Czerwonej jako sojusznika, któremu ujawniona administracja podziemna będzie okazywać potrzebne udogodnienia, niezbędne ze strony ludności cywilnej dla przeprowadzenia dalszych walk. Ułożenie stosunków z legalnymi władzami polskimi po wejściu do Warszawy zależało tylko od woli i postępowania Rosjan. Geneza tego zarzutu ma osłaniać wyraźną złą wolę Stalina wobec Polski. Pozornie tylko głosił, że nie chce narzucać Polsce ani sowieckiego ustroju, ani swych dyrektyw. Gdyby deklaracje takie były rzetelne, to powinien był powitać jako fakt pozytywny ujawnienie się władz Polski Podziemnej w Warszawie. W rzeczywistości odnosił się do takiej możliwości wrogo, gdyż niweczyłaby jego prawdziwe zamiary przerzucenia PKWN-u z Lublina do Warszawy i uznania go już wtedy jako rządu, zaprzyjaźnionego z Moskwą.”

Tadeusz Żenczykowski (1907–1997) polski prawnik, działacz polityczny i publicysta

Źródło: Tadeusz Żenczykowski, Samotny bój Warszawy, Wydawnictwo Editions Spotkania, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin–Paryż 1990, s. 134.

Stanisław Pięta Fotografia

„Skąd ten pośpiech? Czyżby panu prezydentowi zależało na uchwaleniu tej ustawy jeszcze w tej kadencji? Czy przyczyną nie jest przypadkiem aktywność niektórych internautów krytykujących pana prezydenta? Czy też może powstanie tego projektu nie było efektem inspiracji ze strony przyjaciela pana prezydenta, pana Wojciecha Jaruzelskiego, który przecież uczestniczy w posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego?”

Stanisław Pięta (1971) polski prawnik i polityk

o ustawie umożliwiającej wprowadzenie stanu wyjątkowego w razie zagrożenie z cyberprzestrzeni.
Źródło: Gry wojenne w cyberprzestrzeni, naszdziennik.pl, 14 lipca 2011 http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110714&typ=po&id=po27.txt

Peter Sloterdijk Fotografia
Benedykt XVI Fotografia
Marek Woźniak Fotografia
Jan Klata Fotografia
Edwin Bendyk Fotografia
Stefan Kisielewski Fotografia
Joseph Goebbels Fotografia

„J. M. Ciechanowski, „Powstanie Warszawskie”, Londyn 1971 (i późniejsze wydania, w tym krajowe za zezwoleniem cenzury), który swoje stanowisko tylko nieco inaczej wystylizował w nowej publikacji „Na trupach tragedii. Powstanie Warszawskie 1944. Wybór dokumentów z komentarzem”. Warszawa 1992. Dzisiejsze poglądy autora najpełniej oddaje zdanie na s. 51 o „trzeciorzędnych przywódcach”, którzy w 1944 r. kierowali sprawami polskimi. Nie zaprzeczając solidności wielu ustaleń źródłowych J. M. Ciechanowskiego, należy podkreślić, iż autor przedstawił genezę Powstania ze specyficznego punktu widzenia Anglosasów, kierując cały ogień krytyki na stronę polską, a ignorując nieraz przyczyny, dla których zapadały takie a nie inne decyzje po stronie polskiej. W ten sposób uzasadniał najgorsze (antypolskie), rodem jeszcze z XVIII i XIX w., stereotypy anglosaskie o Polsce jako kraju niepoprawnych i niepoważnych romantyków, którzy zawsze są sami sobie winni. Te stereotypy odegrały dużą rolę w mentalności otoczenia Roosevelta i Churchilla, a także w biegu spraw polskich. (…) Dodajmy, że J. M. Ciechanowski wielokrotnie zarzucał polskim politykom brak realizmu. Na czym miał polegać ten realizm – poza ewentualnie upokarzającą kapitulacją wobec Stalina – autor ten, piszący w wiele lat po Układzie Jałtańskim, nie wyjaśnił.”

Stanisław Salmonowicz (1931) polski historyk

Źródło: Powstanie warszawskie z perspektywy półwiecza, Marian Marek Drozdowski (red.), wyd. Instytut Historii PAN, Warszawa 1995, s. 31.

Tomasz Strzembosz Fotografia
Hosams Abu Meri Fotografia
Włodzimierz Lenin Fotografia
Jean-Jacques Rousseau Fotografia
Konstanty Pawłowicz Romanow Fotografia
Wallace D. Wattles Fotografia
Borys Szyc Fotografia

„Hoffman to żywy scenariusz. Myślę, że jeśli nie powstanie o nim film biograficzny, to kino straci.”

Borys Szyc (1978) aktor polski

Źródło: „Twój Styl” nr 10 (255), październik 2011

Roman Dmowski Fotografia

„Powstanie państwa polskiego wśród przeciwstawienia obu wielkich idej, narodowo-demokratycznej, prowadzonej przez Dmowskiego, która kładła główny ciężar na rzeczywiście przez Polaków zamieszkane obszary zachodnie, oraz reprezentowanej głównie przez Piłsudskiego, która wyraziła się w starym rozszerzeniu historycznej Polski.”

Roman Dmowski (1864–1939) polski polityk

Źródło: w Deutsche Wissenschaftliche Zeitschrift für Polen (B. 29. 1935.s. 532) omawia W. Kuhn dzieło G. Wirsinga Zwischeneuropa und die deutsche Zukunft (Jena 1932) i podaje za Wirsingem syntezę powstania nowej Polski.

„Wiceminister (Radosław) Stępień zapowiadał, że do 2012 r. powstanie szkielet polskich autostrad. Wygląda na to, że ze spełniania obietnic, najlepiej wychodzą rowerowe wycieczki.”

Wiesław Szczepański (1960) polski polityk, członek partii SLD

Źródło: wyborcza.biz.pl, Szczepański: nie będzie autostradowego blitzkriegu, 4 stycznia 2011 http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,8905512,Szczepanski__nie_bedzie_autostradowego_blitzkriegu.html

Matthew Boulton Fotografia

„Bardzo chciałbym stać się wielkim złotnikiem, jednak postanowiłem nigdy nie podejmować tej działalności na Wielką Skalę, którą planowałem, dopóki w Birmingham nie powstanie probiernia.”

Matthew Boulton (1728–1809)

I am very desirous of becoming a great silversmith, yet I am determined never to take up that branch in the Large Way I intended unless powers can be obtained to have a Marking Hall at Birmingham.
Do Lorda Shelbourne, 1771.

Vittorio Messori Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia

„Czy oczekiwanie pomocy ze strony Armii Radzieckiej było naiwnością lub co najmniej dowodem braku rozeznania w realiach politycznych? Sprawa nie jest prosta. Możliwie szybkie zajęcie Warszawy podczas toczącej się właśnie letniej ofensywy radzieckiej leżało niewątpliwie w interesie Armii Czerwonej. Uchwycenie lewego brzegu Wisły, a więc i sforsowanie dużej przegrody rzecznej właśnie w chwili, gdy siły niemieckie były w odwrocie oraz zajęcie wielkiego miasta, które było ważnym dla obu stron węzłem komunikacyjnym, dawało dobrą podstawę do następnego natarcia i przybliżało zwycięstwo. Pamiętajmy, że najbliższą szeroką przegrodą wodną na drodze do Berlina była dopiero Odra. Wybuch powstania w Warszawie ułatwiał to zadanie kapitalnie: walki w mieście tworzyły tutaj przyczółek dla wojsk radzieckich, przyczółek, którego nie trzeba było zdobywać, który po prostu był. Zdawano sobie z tego sprawę także na prawym brzegu Wisły, wszak pod koniec lipca dwie radiostacje podległe władzom radzieckim wzywały ludność Warszawy do walki. Trudno było przewidzieć, że Stalin zdecyduje się opóźnić ofensywę na Berlin o całe pięć miesięcy, przerzucając w sierpniu 1944 r. główny wysiłek uderzenia na Bałkany, aby korzystniej rozstrzygnąć swoją grę z rządem polskim na obczyźnie i zachodnimi aliantami. Aby to przewidzieć, należałoby znać kulisy konferencji teherańskiej oraz przeniknąć bezwzględną i dalekosiężną myśl jednego z najwybitniejszych i najokrutniejszych polityków XX wieku. Ostatecznie Związek Radziecki był w tym samym bloku co Polska, była to walka z tym samym wrogiem. Późniejsze o trzy tygodnie powstanie paryskie, rozpoczęte z inicjatywy lewicy i także bez koordynacji z nachodzącą armią aliancką, znalazło wsparcie, spowodowało nawet zmianę planów operacyjnych.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 121–122

Jan Nowak-Jeziorański Fotografia
José Antonio Primo de Rivera Fotografia

„Ruch, który dzisiaj tworzymy, który nie jest partią, lecz właśnie ruchem i który możemy nazwać anty-partią, nie jest ani prawicowy, ani lewicowy. Dlatego, że w gruncie rzeczy prawica jest dążeniem do zachowania organizacji ekonomicznej, chociaż jest niesprawiedliwa, a lewica jest w istocie pragnieniem zniszczenia organizacji ekonomi­cznej, chociaż zniszczenie jej pociągnie za sobą znisz­czenie wielu rzeczy dobrych. Następnie ozdabia się to, zarówno u jednych, jak i drugich, całym szeregiem względów duchowych. Wszyscy, którzy słuchają nas z dobrą wiarą wiedzą, że wszystkie te względy duchowe mieszczą się w naszym ruchu, lecz nasz ruch w żadnym wypadku nie zwiąże swoich losów z interesami jakiejś grupy lub klasy, które kryją się pod powierzchownym podziałem na prawicę i lewicę.
Wierzę, że sztandar został dziś wzniesiony. Będziemy bronić go radośnie, poetycznie. Ponieważ są tacy, którzy wobec marszu rewolucji myślą, że aby zjednać poparcie należy przedstawić rozwiązania ostrożne; myślą, że powinno się przemilczać w propagandzie wszystko to, co mogłoby wzbudzać emocje łub wskazywać postawę energiczną i skrajną. Co za błąd! Narodów nikt nigdy bardziej nie poruszył, niż poeci i biada temu, kto nie potrafi wznieść poezji, która niszczy, poezji, która niesie obietnicę!
W owym ruchu poetyckim wznosimy nasze płomienne pragnienie Hiszpanii, składamy siebie w ofierze, przyj­mujemy wszelkie wyrzeczenia, i nasze będzie zwycięst­wo, którego nie uzyskamy w zbliżających się wyborach. W tych wyborach głosowanie wydaje się mniejszym złem. Lecz nie powstanie stąd nasza Hiszpania, ani nie będzie tam naszego ducha. Tam jest atmosfera mętna, już wyczerpana, jak w tawernie pod koniec pijackiej nocy. Nie tam jest nasze miejsce. Nie zamierzamy iść spierać się o zwyczajowe niesmaczne resztki brudnego bankietu. Nasze miejsce jest na zewnątrz, nawet jeśli, być może, przejdziemy mimochodem przez tamto. Nasze miejsce jest na wolnym powietrzu, pod czystym nocnym niebem, z bronią w ręku i na wysokości, w gwiazdach. Niech inni zajmują się nadal swoimi ucztami. My, na zewnątrz, w napiętej czujności, żarliwej i niezawodnej, już przeczuwamy brzask w rado­ści naszych dusz.”

José Antonio Primo de Rivera (1903–1936) polityk hiszpański, ideolog narodowego syndykalizmu

29 października 1933 w Teatrze Comedia w Madrycie na kon­gresie założycielskim Falangi Hiszpańskiej.
Źródło: Wojciech Trojanowski, Jose Antonio Primo de Rivera – Presente! http://www.nacjonalista.pl/2010/11/19/jose-antonio-primo-de-rivera-presente/

Julian Przyboś Fotografia
Jeorjos Griwas Fotografia

„Nie będzie pokoju na Cyprze, dopóki nie zostanie obalony Makarios. Jeżeli nawet Cypr obróci się w popiół, z popiołu powstanie enosis.”

Jeorjos Griwas (1897–1974)

Źródło: Andrzej Bernard, Republika Cypru, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa, 1976, s. 54.

Władysław Anders Fotografia

„Jako filmowiec poczuję się spełniony, gdy powstanie film pełnometrażowy będący intymną, wielowarstwową refleksją o tym kraju. Taki, z którego dowiem się, jak postrzegają go ludzie, którzy najprawdopodobniej nigdy nie chwyciliby za kamerę.”

Źródło: Piotr Czerkawski, Byłem w stanie umrzeć dla mojego filmu. Rozmowa z Cezarym Ciszewskim, stopklatka.pl, 17 grudnia 2008 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=51287

Wojciech Roszkowski (historyk) Fotografia
Jan Nowak-Jeziorański Fotografia
Artur Domosławski Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia
Józef Szajna Fotografia