Cytaty na temat wyjaśnienie

Zbiór cytatów na temat wyjaśnienie, inny, czas, ludzie.

Cytaty na temat wyjaśnienie

Maria Skłodowska-Curie Fotografia

„Sprawdziłam starannie ten uderzający fakt i nie mogłam wątpić, że jest prawdziwy. Zastanawiając się nad jego przyczyną, jedno tylko widziałam wyjaśnienie, a mianowicie, że musi istnieć w tych minerałach jakaś substancja nieznana, a bardzo czynna.”

Maria Skłodowska-Curie (1867–1934) polsko-francuska uczona, fizyk, noblistka

o promieniowaniu uranu i toru.
Źródło: Alicja Rafalska-Łasocha, Maria Skłodowska-Curie – kobieta niezwykła, „Alma Mater” nr 136, nr specjalny 2011, s. 13.

Umberto Eco Fotografia

„Od początku dążyłem do jak najszybszego wyjaśnienia. To ja, wystąpiłem o zniesienie immunitetu. To ja, już w pierwszych dniach złożyłem wszystkie dowody i oświadczenie.”

Bogdan Golik (1963) polityk polski

Źródło: Bogdan Golik zaskarży belgijski wymiar sprawiedliwości?, naszemiasto.pl, 15 grudnia 2008 http://poznan.naszemiasto.pl/archiwum/1857166,bogdan-golik-zaskarzy-belgijski-wymiar-sprawiedliwosci,id,t.html

Zygmunt Kaczkowski Fotografia
Eugène Delacroix Fotografia
François Jacob Fotografia
Joachim Lelewel Fotografia
Isaac Asimov Fotografia
Andrzej Pilipiuk Fotografia

„Źle. Nic nie zdziałałem. Birski, idiota się wplątał. Przykuł mnie do drzewa i poszedł po samochód. Cholera. Mało mnie nie dopadło.
– Uwolniłeś się?
Pokazał resztki kajdanek wiszące mu na nadgarstku.
– Zawieś czosnek. Jutro spróbuję znowu. Tylko, że ten cholerny gliniarz będzie teraz na mnie czatował. Boże, Ty widzisz taką ciemnotę i dlaczego nie oświecasz tego bałwana?
– Dzięki. Jak mogę się odwdzięczyć?
– Dopiero po robocie. Szkoda, że nie dałem rady dzisiaj.
– Czekaj, przetnę ci może chociaż do końca te bransoletki.
– Tego nie odmówię.
Poszli do szopy. Marek zręcznie przeciął szlifierką kajdanki, podkładając kawałek blachy. Jakub starannie wytarł je szmatką i wsypał do plastikowej torebki.
– Przyda się – wyjaśnił.
Wkrótce potem na swoim koniku jechał do domu. Dojechał do szosy na Chełm i pojechał w stronę Woj sławie. Gdy mijał cmentarz poczuł, że coś mu się przygląda.
– Jeszcze się do was dobiorę – obiecał.
Wrażenie przyglądania się zniknęło, tak jak gdyby to coś przestraszone wycofało się. Birski czekał swoim radiowozem na krzyżówkach.
– Dobry wieczór – rzucił kąśliwą uwagę.
– A dobry wieczór.
– A skąd to się wraca? Może z nielegalnych poszukiwań archeologicznych?
– A tak sobie jeżdżę. Cierpię na bezsenność. Pomyślałem, że odrobina świeżego powietrza dobrze mi zrobi.
– Słuchaj Jakub, ty mnie znasz.
– Trudno nie znać ozdoby naszej gminy i dzielnego pogromcy kłusowników, bimbrowników i wszelakich innych złoczyńców.
– Dopóki nie złapię cię na gorącym uczynku, możesz czuć się bezpieczny, ale strzeż się. Nawet, jeśli wiek cię uratuje przed odsiadką, to ja się postaram, żeby obrzydzić ci życie. Będą grzywny i inne takie. Ty się starzejesz. Nie jesteś już taki sprytny jak pięć lat temu, gdy obejmowałem tu służbę. A z czasem będzie coraz gorzej.
– Zapewne tak. A swoją drogą to mało brakowało, a tłumaczyłby się pan, dlaczego mój trup znaleziony na cmentarzu ma kajdanki na rękach.
– Hym?
– Wampiry przyszły. Na szczęście uwolniłem się.
– Oddaj chociaż kajdanki. To służbowe…
– Proszę – Jakub rzucił mu torebkę. Birski roześmiał się.
– Wiesz, za co cię posadzę?
– Tak?
– Za niszczenie milicyjnej własności.
– Pańskie słowo w sądzie przeciwko mojemu. To będzie bardzo trudno udowodnić.
– Tu są twoje odciski palców – potrząsnął torebką.
– Obawiam się, że nie. Wytarłem je flanelą. Nie został ani jeden.
Birski zawył. Naraz coś mu przyszło do głowy.
– Są za to na torebce.
– Niewątpliwie. Znalazł pan torebkę u mnie w kuble i wsypał pan do niej zniszczone uprzednio kajdanki. Na torebce są moje odciski palców, co nie czyni dowodu.
Milicjant zaklął.
– Muszę cię dopaść, choćby to była ostatnia rzecz, jaką zrobię w życiu.
– Życzę powodzenia.
– Mam. Kierowanie nieoznakowanym pojazdem. Ten konik nie ma nawet świateł odblaskowych o pozycyjnych, nie wspominając.
– Zgadza się. Sanie, fura przyczepa platforma muszą mieć światła odblaskowe. Ale konie nie. To taka luka w przepisach. Nie zacytuję z pamięci stosownego paragrafu. Ale mam w domu kodeks ruchu drogowego. Gdyby pan chciał skorzystać.
Birskiemu wpadł do głowy kolejny pomysł. Wyciągnął z kabury pistolet.
– Rzuć broń – polecił.
– Nie mam.
– Rzuć broń. Rzuć broń.
– Proszę o dodatkowe wyjaśnienia.
– Proste. Muszę trzy razy ostrzec, abyś rzucił broń. Potem oddam strzał ostrzegawczy, a potem postrzelę cię w obronie własnej i postaram się, aby to był nieszczęśliwy wypadek. Aby postrzał okazał się śmiertelny. – Zaraz, zaraz. Przecież nie mam broni.
– Przepisy milczą o takim przypadku. To taka luka, Jakubie. Muszę ostrzec, oddać strzał ostrzegawczy i mogę strzelać.
– A jeśli rzucę broń, to już pan nie może? – zaciekawił się Jakub.
– Wtedy nie.
Egzorcysta sięgnął do cholewy buta i wydobywszy z niej nóż, rzucił go na ziemię. Prosto pod nogi Birskiego.
– Rzuciłem broń. Tym samym nie może pan strzelać.
Birski rozpłakał się.
– Ja już nie mogę – powiedział. – Pan panie Wędrowycz jest okropnym człowiekiem.
– No nie rozklejaj się. Milicjant, a beczy. Zagniesz mnie następnym razem.
Posterunkowy otarł oczy.
– Rozmowa z panem to intelektualne przeżycie – wyznał. Jestem szczęśliwy, że tylko pan w tej gminie jest tak inteligentny. Proszę jechać do domu.
– Nie omieszkam się. Jestem już stary i muszę się wysypiać. A odnośnie świateł odblaskowych, to wiszą tam, pokazał gestem.
Na końcu ogona kłaczka miała zapiętą spinkę do włosów, na której huśtał się odblaskowy znaczek. Czterolistna koniczynka. Na szczęście. Birski wył długo i ponuro. Wył tak przejmująco, że aż pobudzili się okoliczni mieszkańcy. Nie zapalali świateł. Stali za firankami i przyglądali się temu zdumiewającemu widokowi. Pośrodku skrzyżowania stał radiowóz, a koło niego miejscowy posterunkowy, zadarłszy głowę, wył do księżyca. Okoliczne psy podchwyciły jego skowyt. Wkrótce obudziło się pół wsi.”

rozmowa Jakuba z Birskim po nieudanej walce z wampirami.
Cykl Kroniki Jakuba Wędrowycza, Czarownik Iwanow

René Clair Fotografia
Zdzisław Krasnodębski Fotografia

„To również charakterystyczne sytuacje, kiedy tylko nad nim rozkładano parasol, podczas gdy jego goście mokli na deszczu, czy podawanie przez niego w wątpliwość wierności żony prezydenta USA Baracka Obamy, albo sięgnięcie po kieliszek królowej Szwecji itd. Ale ta jego nieporadność, te wszystkie kompromitujące sytuacje są mniej ważne niż zachowanie w sprawie wyjaśnienia i upamiętnienia katastrofy smoleńskiej. Znamienne było też poparcie przez obecnego prezydenta budowy pomnika czerwonoarmistów pod Ossowem. Dotychczasowy przebieg kadencji Komorowskiego określa też przemówienie wygłoszone niedawno w Jedwabnem podczas uroczystości rocznicowych. Wystarczy je porównać choćby z przemówieniem Aleksandra Kwaśniewskiego. Wszystko to pokazuje, że nie jest to prezydent, który potrafi wskazywać kierunki polskiej polityki, prezentować jakieś wizje, pomysły. To nie jest człowiek, który wyznacza kierunki rozwoju państwa. On nie spełnia nawet tej roli, którą w RFN odgrywa jego odpowiednik, choć ma znacznie mniejszy zakres władzy wykonawczej. W Niemczech prezydent wskazuje problemy w rozwoju kraju i kierunki, w których należy podążać. Minął rok, a my od Bronisława Komorowskiego nie usłyszeliśmy nic ważnego. Z Belwederu nie płyną żadne istotne słowa, nie widać też działań zmierzających do realizacji strategicznych dla Polski celów. Dlatego jest to wręcz wsteczna prezydentura.”

Zdzisław Krasnodębski (1953) socjolog, profesor, filozof

Źródło: Ochroniarz establishmentowej biurokracji, naszdziennik.pl, 16 lipca 2011 http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110716&typ=my&id=my11.txt

Italo Calvino Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Sprawy miejskie
Posiedzenie Rady Miejskiej d. 1 kwietnia.
(…)
Z porządku dziennego r. m. Dr F. Jakubowski uzasadnia wnioski co do nabycia przez gminę dla Muzeum Narodowego zbioru kamei i gem p. Schmidta-Ciążyńskiego. Sprawozdawca podnosi wysoką wartość tego zbioru, jakiego nie posiada w takiej ilości żadna instytucya, a zbiór ten mieści 2,500 sztuk kamei i gem. Wartość tę zbioru sprawdzili wysłani do Wiednia pp. Maryan Sokołowski i Zygmunt Cieszkowski. Za zbiór ten, którego wykaz szczegółowy odczytuje sprawozdawca, zażądał właściciel wypłaty rocznej renty w sumie 3,600 złr. Suma ta przedstawia się jako mała w porównaniu z wartością zbioru, lecz ponieważ było za ciężko dla Rady ponosić takową wyłącznie, dlatego zwrócono się do Sejmu z prośbą o subwencyę jak najwyższą na ten cel, a Sejm przeznaczył 1,000 złr., przez co umożliwił nabycie zbioru. Prócz kamei i gem ofiaruje p. Schmidt-Ciążyński dla Muzeum 61 obrazów, które się już tam znajdują i 67 sztuk obrazów, które tymczasowo do Rapperswylu posłał, a których odebranie będzie połączone z pewnemi trudnościami. W ocenienie szczegółowe zbioru nie wdaje się sprawozdawca, znanym on jest bowiem z wystawy Sobieskiego, i prosi wreszcie Radę o przyjęcie wniosków, które brzmią następnie:
1) Gmina miasta Krakowa nabywa od p. Konstantego Schmidt-Ciążyńskiego zbiór kamei i gemm na własność, na rzecz Muzeum Narodowego w Krakowie, za rentę dożywotnią p. Konstantemu Schmidt Ciążyńskiemu, rocznie począwszy od 1 stycznia. 1885 w ilości 3600 zł. aw. w ratach półrocznych z góry opłacać się mającą. 2) Nabycie dokonanem zostaje na podstawie wykazu inwentarycznego dołączonego. 3) Renta roczna, w ustępie 1) określona, wypłacaną będzie w ten sposób, iż na ten cel użytą będzie suma 1000 złr. przez Sejm krajowy na ten cel przeznaczona, zaś resztę, w ilości 2600 złr. wa. wypłacać będzie gmina m. Krakowa z funduszów bieżących. 4) Poleca się Sekcyi skarbowej, aby fundusz na zapłacenie renty tegorocznej obmyśliła i do dyspozycyi Pana Prezydenta pozostawiła, tudzież, aby na przyszłość odpowiednie fundusze w budżecie rocznym zamieszczała. 5) Do zawarcia i podpisania umowy z p. Konstantym Schmidt Ciążyńskim, upoważnia Rada miejska Pana Prezydenta, tudzież Radców pp. Dra Faustyna Jakubowskiego i Dra Henryka Jordana.
Po otwarciu dyskusyi nad wnioskami, zabiera głos r. m. Baranowski, który sądzi, iż właśnie dlatego, że Muzeum jest Narodowe, Sejm powinien dać większą subwencyę, a mianowicie 2,600 złr., miasto zaś mogłoby się przyczynić kwotą 1,000 złr. Zawielki to ciężar dla gminy, dlatego oświadcza, iż głosować będzie przeciw wnioskom.
R. m. Dr Warschauer rozbiera szczegółowo charakter wydatków miejskich i dzieli takowe na egoistyczne, tj. potrzebne na budowę bruków, kanałów itd., i na wydatki krajowe, do których miasto przyczyniać się musi. Ani z jednego, ani z drugiego funduszu wydatku na nabycie kamei czynić nie można. Mówca był przeciwny założeniu Muzeum, które obecnie już kosztuje gminę 3,000 złr., a które przysporzyło miastu dwóch urzędników i woźnego. Niezawodnie jest ładnie, żeby były Muzea, galerye; niezawodnie, że zbiór rzeczony jest cenny, że ma pretium affectionis; niezawodnie, że ma gmina pewne obowiązki względem kraju, ale nie tak wielkie, bo przypuśćmy, że Sejm w którymkolwiek roku nie da subwencyi, to wtedy cały jej ciężar spadnie na miasto, za rzecz, która nie jest w ścisłym związku z Muzeum Narodowem, chyba o tyle, o ile działy sztuki wogóle mają związek ze sobą. Mówca doradza, aby i zamożne prywatne osoby przyczyniły się do nabycia, i proponuje następujący rozkład kwoty: Sejm niech da 1/3, miasto 1/3 i ludzie prywatni 1/3. Pieniądze są, trzeba je dać.
R. m. prezes Majer jest za wnioskami, ale musi się usprawiedliwić, dlaczego. Wiele jest prawdy w słowach mówcy poprzedniego, i gdyby nie pewne względy, nie mógłby oświadczyć się za nabyciem zbioru. Na wszelkie targi, jak podobny, bo inaczej układu na przeżycie nazwać nie można, wzdryga się jego sumienie, inna rzecz bowiem, jeżeli rodzice odstępują dzieciom majątek, a sobie zastrzegają rentę. Przyznaje mówca, że zbiór ten, to rzecz przydatna, ale pierwej iść powinny potrzeby konieczne. Gdyby nie było Muzeum Narodowego, to nikomu nie postałoby w głowie nabywanie zbioru, ale skoro Muzeum jest, to naszym obowiązkiem, aby się rozrastało. Znawcy powiadają, że nabytek robimy za cenę stosunkowo niską; znawcy w Wiedniu orzekli, iż wartość samego materyału, nie licząc wartości sztuki, oszacować można na 40,000 do 50,000 złr. Ale to wszystko mając na względzie, nie mógłby jeszcze mówca za nabyciem wotować, gdyby nie zasiłek, jaki przeznaczył Sejm w kwocie 1,000 złr., a nie traćmy nadziei, że usiłowaniom naszych posłów uda się więcej uzyskać. Drugim względem, skłaniającym mowcę do głosowania za nabyciem, jest zapewnienie, że znajdzie się fundusz i to taki, iż miasto ciężaru nie poniesie.
R. m. Dr Machalski wyjaśnia poprzedniemu mówcy, iż niema najmniejszej niemoralności co do zachodzącego tu dożywocia, bo ono jest uświęconem we wszystkich społeczeństwach cywilizowanych. Rada nie spekuluje tu na życie niczyje, a życie p. Schmidta-Ciążyńskiego jest w ręku Boskiem.
R. m. Rehman zapytuje, czy subwencya Sejmu jest jednorazową, czy też będzie udzielaną i na przyszłość.
R. m. Romanowicz wyjaśnia, że jest to datek roczny, więc nie potrzeba będzie wnosić petycye, bo odnośną kwotę będzie wstawiał co roku Wydział krajowy; nie chroni to wszakże tej rubryki od tego, że może się za nią nie podnieść większość rąk, czego przecież po reprezentacyi kraju przypuścić nie można, aby się w tym względzie taka większość nie znalazła.
Sprawozdawca Dr F. Jakubowski dodaje do wyjaśnienia r. m. Machalskiego tę uwagę, że jeżeli rodzice dzieciom majątek zostawiają, a sobie rentę dożywotnią zastrzegają, to tutaj obywatel przychodzi i mówi: oddaję wam wszystko, co mam, całą moją własność, dajcie mi rentę dożywotnią. Tu propozycya wychodzi z jego strony i jemu wolno tak postąpić; Co do r. m. Warschauera, który mówi: niech ktoś da, to nie od nas zawisło, by dał, ani Sejmu także do większej ofiary zmusić nie możemy, Sejmu, który w trudnych warunkach ofiarował 1000 złr. Jeżeli zaś ktoś ma dać, to nie od nas także zawisło, ale trzeba rozpocząć składać datki, a radca Warschauer rozpoczął od proponowania datków. Radca Warschauer dzieli także wydatki na niższe i wyższe, lecz ile razy przychodzimy z żądaniem niższych wydatków, to nam mówią o wyższych, ile zaś razy żądamy wydatków na wyższe cele, to nam mówią o brukach, kanałach itd. Gdy szło n. p. o szkołę przemysłową, to mówiono: po co szkoła przemysłowa! I zdaje się, ze słów p. Warschauera, jak gdyby gmina Krakowa mogła tylko kanały i bruki budować i ten jedynie miała obowiązek. Muzeum, przeciw któremu występuje p. Warschauer, ma dziś dziesięć razy większą wartość, niż suma, jaką na nie gmina wydała. Sprawozdawca wskazuje i na te wyższe cele, jakie miasto Kraków ma do spełnienia wobec kraju i narodu i prosi jeszcze raz o uchwalenie wniosków.
W głosowaniu imiennem, zarządzonem na wniosek r. m. Epsteina, głosowali za: Armółowicz, Dr Bobrzyński, Dr Bochenek, Geissler, Dr Hajdukiewicz, Dr F. Jakubowski, Dr Jakubowski Maciej, Dr Jordan, Dr Kasparek, dyrektor Kieszkowski, Knaus. JE. Dr Kopff, Dr Kohn, Dr Lisowski, Dr Majer, Dr Machalski, Muczkowski, hr. Potocki, Romanowicz, Dr Rosenblatt, Dr Straszewski, Szpakowski, hr. Tamowski, Zaremba, Dr Zatorski, Dr Zoll. Razem 26 głosów.
Przeciw głosowali: Dr Asnyk, Baranowski, Birnbaum, Epstein, Grosse, Gwiazdomorski, Kwiatkowski, Dr Oetinger, Rehman, Stockmar, Dr Warschauer, Zieleniewski. Razem 12 głosów.
Wstrzymali się od głosowania: Chęciński, Dr Domanski, Fedorowicz, Feintuch, wiceprezydent Friedlein, Goebel, Dr Horowitz, X. Midowicz, Mendelsburg, Schwarz.
Nieobecni: Chrzanowski Leon, Goldgardt, Matusińsiki, hr. Mieroszowski, Mirtenbaum, Dr Pareński, Dr Pieniążek, Dr Retinger, Rzewuski, Spira, Dr Weigel.”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 76, 3 kwietnia 1885, s. 2, Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

Tadeusz Mazowiecki Fotografia

„Postawa polityczna biskupa czy kapłana podlega takiej samej ocenie, jak postawa każdego innego obywatela. Dlatego więc nie tylko bolejemy, ale i odcinamy się od błędnych poglądów ks. bp. Kaczmarka, które doprowadziły go do akcji dywersyjnej wobec Polski Ludowej i kierowały w tej działalności jego postawą. Zadając sobie pytanie, jak się stało, że do tego dojść mogło, widzimy następujące wyjaśnienie. Ku działalności tej kierowało nastawienie wrogie wobec postępu społecznego, wrogie wobec przemian społecznych i broniące dotychczasowego kapitalistycznego ustroju. Postawa ta wyrażała się też w widzeniu przyszłości dla Kościoła i katolicyzmu jedynie w dawnych warunkach, co w skutkach oznaczało wyzbywanie się apostolskiego nastawienia wobec nowych czasów i nowej epoki społecznej. Wrogość wobec reformy rolnej, wrogość wobec unarodowienia przemysłu i wobec innych podstawowych osiągnięć społecznych Polski Ludowej doprowadziła w wyniku tego nastawienia nie tylko do szkód dla ściśle pojętego interesu państwa, ale i do przeciwdziałania czy osłabienia możliwości układania się poprawnych stosunków między Kościołem a Państwem, do traktowania Porozumienia z kwietnia 1950 r. jako martwej litery, co godziło zarówno w interes Państwa, jak i w dobro Kościoła i jego misję religijną w Polsce Ludowej.”

Tadeusz Mazowiecki (1927–2013) polski polityk, premier RP

Źródło: Wnioski, [w:] „Wrocławski Tygodnik Katolicki” nr 5, s. 3–4, 27 września 1953, przedruk w tygodniku „Nasza Polska” nr 4 (225), 26 stycznia 2000, s. 11.

Raymond Aron Fotografia

„Wyjaśnienia historycznego nie można oddzielić od usytuowania i ograniczeń osoby wyjaśniającej. Świadomość jej własnego usytuowania w obrębie procesu, który usiłuje ona opisać i wyjaśnić – pogłębia i jednocześnie ogranicza zakres wszystkich takich wyjaśnień.”

Raymond Aron (1905–1983) francuski filozof, socjolog, teoretyk polityki i publicysta polityczny

Wprowadzenie do filozofii historii. Esej o granicach obiektywizmu historycznego

„Mniej skomplikowane wyjaśnienia zjawisk okazywały się zazwyczaj bardziej trafne.”

Stanisław Kamiński (duchowny) (1919–1986) polski filozof, ksiądz katolicki

Źródło: Pojęcie nauki i klasyfikacja nauk, Lublin 1970, s. 186.

Igor Janke Fotografia
Janusz Brochwicz-Lewiński Fotografia
George Orwell Fotografia
Józef Pinior Fotografia
Georg Christoph Lichtenberg Fotografia
Piotr Wilczek Fotografia
Olaf Brzeski Fotografia
Karol Darwin Fotografia
Philip Roth Fotografia
Stanisław Pięta Fotografia
Karol Darwin Fotografia
Ludwik Dorn Fotografia
Gavin Hood Fotografia
Franciszek (papież) Fotografia
Sławoj Leszek Głódź Fotografia

„Wciąż tli się duch wyjaśnienia tej tragedii, tli się duch upamiętnienia tej tragedii pomnikiem, co uczyniliśmy w Gdańsku w Bazylice Mariackiej, a czego brak w stolicy.”

Sławoj Leszek Głódź (1945) polski duchowny katolicki, arcybiskup, generał

o tragedii smoleńskiej.
Źródło: stefczyk.info, 8 kwietnia 2012 http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/nie-wolno-lekcewazyc-kosciola

Anthony de Mello Fotografia
Sławomir Sierakowski Fotografia
Stanisław Ulam Fotografia
III Tenga Rinpocze Fotografia
Gabriel Janowski Fotografia
Władysław Strzemiński Fotografia
Marcin Wolski Fotografia

„Wydawać by się mogło, że odzyskanie niepodległości położy kres niejednej czerwonej dynastii. Niestety. I dlatego przez wszystkie lata III RP najbardziej brakowało mi czegoś, co można by nazwać „almanachem non-gotajskim”, pomocą naukową pozwalającą zrozumieć mechanikę świata przez wyjaśnienie kontaktów i zależności rodzinnych. „Resortowe dzieci” są właśnie taką pomocą.”

Marcin Wolski (1947) polski historyk, pisarz, dziennikarz, satyryk

Źródło: Jak ulubieńcy władz PRL-u, pupilami prawicy się stali http://www.newsweek.pl/polska/prawica-media-dziennikarstwo-polityka-jerzy-targalski-marcin-wolski-jan-pietrzak-jerzy-jachowicz-newsweek-pl,artykuly,278588,1.html, newsweek.pl, 25 stycznia 2014.

„To też jakieś wyjaśnienie dla morderstwa: że wszyscy, tak czy inaczej, kiedyś umrzemy.”

Robin Cook (1931–1994) pisarz amerykański

Źródło: Śmiertelny strach (1988); tłum. Beata Paluchowska

Charlaine Harris Fotografia
Fulton John Sheen Fotografia
Umberto Eco Fotografia
Jostein Gaarder Fotografia
Karl Schlögel Fotografia
Janusz Korwin-Mikke Fotografia
Jan Władysław Woś Fotografia
Borys Pasternak Fotografia
Jan Szyszko Fotografia
Richard Dawkins Fotografia
Bronisław Komorowski Fotografia
Małgorzata Ostrowska (piosenkarka) Fotografia

„(…) nie oceniam tego zjawiska, a nawet niespecjalnie się nad nim zastanawiam. Wyjaśnienia widzę dwa: albo brakuje na rynku czegoś bardziej krwistego i prawdziwego, albo jest tak, że dawni fani tych zespołów dorośli do wieku, w którym to oni decydują o tym, komu zorganizować koncert, albo komu wydać płytę.”

Małgorzata Ostrowska (piosenkarka) (1958) piosenkarka polska

o popularności muzyków, którzy najbardziej znani byli w latach 80. XX wieku.
Źródło: Wojciech Wysocki, Małgorzata Ostrowska: „Muzyka z lombardu”, nuta.pl http://web.archive.org/web/20060901230754/http://www.nuta.pl/wywiady/d/1/59/

Bronisław Malinowski Fotografia
Alfred Hitchcock Fotografia
Richard Dawkins Fotografia
André Maurois Fotografia
Leo Beenhakker Fotografia
Marcin Mortka Fotografia
Ben Affleck Fotografia
Friedrich Daniel Ernst Schleiermacher Fotografia
Jan Beyzym Fotografia
Steven Erikson Fotografia
Marek Jurek Fotografia

„Rozpoczynamy głosowanie. Proszę panie i panów posłów o podejmowanie decyzji. Naciśnięcie białego przycisku jest odpowiednikiem wrzucenia karty do urny. (Głos z sali: Powtórzyć głosowanie!) Przepraszam bardzo, jest wniosek o wstrzymanie głosowania, tak? Wstrzymujemy głosowanie. (Poruszenie na sali) (…) Czy jest potrzebne przypomnienie metody głosowania? (Głosy z sali: Nie, nie.) (…) Po zakończeniu przyciskamy biały przycisk i to oznacza wrzucenie karty do urny, tak że proszę jeszcze raz wybierać. (Głos z sali: Wciskać biały.) Proszę państwa, jeżeli będzie potrzeba, to wstrzymamy to głosowanie i zarządzimy jeszcze raz, tak aby wszyscy mogli… Proszę o wstrzymanie głosowania… Głosowanie jest wstrzymane. Przeczytam jeszcze raz zasady głosowania, a w razie potrzeby udzielimy dodatkowych wyjaśnień.(…) Czy są potrzebne dodatkowe wyjaśnienia? (Głosy z sali: Nie.) Głosujemy. Czy wszyscy panie i panowie posłowie oddali głos? (Głos z sali: Nie.) Zaczynamy głosowanie, przepraszam. Wysoka izbo! W historii regulacji audiowizualnej w Polsce uczestniczymy w najważniejszym od 13 lat głosowaniu. 13 lat temu wybierano Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w całości, po raz drugi jest taka okazja w historii izby. (Poseł Donald Tusk: Za 3 miesiące znowu będzie.)”

Marek Jurek (1960) polski polityk

nocne głosowania nad wyborem członków do KRRiT – Marek Jurek prowadzi obrady.
Dialogi sejmowe
Źródło: stenogram 9. posiedzenia Sejmu 26 stycznia 2006

To tłumaczenie czeka na recenzję. Czy to jest poprawne?
Ram Dass Fotografia
Ryszard Legutko Fotografia
Andrzej Melak Fotografia

„Wydaje się, że wszystko idzie takim tempem, jakie musi być dotrzymane, żeby rzetelnie wykonać wszystkie niezbędne prace. Dzisiaj można powiedzieć, że nie ma presji czasu, jest za to potrzeba wyjaśnienia do głębi wszystkiego, co wydarzyło się w Smoleńsku. I to jest priorytetem, to jest najważniejsze.”

Andrzej Melak (1944) przewodniczący Komitetu Katyńskiego, polityk

o śledztwie w sprawie katastrofy w Smoleńsku.
Źródło: Melak o kolejnych ekshumacjach: Czekamy na wyniki badań z ośrodków zagranicznych. Są bardzo ważne! https://wpolityce.pl/smolensk/359531-nasz-wywiad-melak-o-kolejnych-ekshumacjach-czekamy-na-wyniki-badan-z-osrodkow-zagranicznych-sa-bardzo-wazne, wpolityce.pl, 26 września 2017.

Leon Knabit Fotografia

„Jak pamiętam, Prezydent RP, gdy uczestniczył we Mszy św., miał miejsce w prezbiterium z fotelem i klęcznikiem, nawet wtedy, gdy prezbiterium było zarezerwowane wyłącznie dla duchowieństwa. Na pogrzebie usadzono go w piątym rzędzie. Co to ma wspólnego z mową miłości i szacunku dla Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, której majestat uosabia Głowa państwa? I co na to władze kościelne i urzędnicy protokołu? A może otrzymam wyjaśnienie, które uczyni bezprzedmiotowym moje zdziwienie i oburzenie?”

Leon Knabit (1929) polski duchowny katolicki, benedyktyn, katecheta

o wskazaniu przez organizatorów miejsca dla prezydenta Polski Andrzeja Dudy za byłymi premierami i prezydentami podczas pogrzebu Pawła Adamowicza.
Źródło: Prezydent Duda w piątym rzędzie? O. Knabit: Co to ma wspólnego z mową miłości i szacunku dla Najjaśniejszej Rzeczpospolitej? https://wpolityce.pl/polityka/430703-o-knabit-o-usadzeniu-prezydenta-na-pogrzebie, wpolityce.pl, 22 stycznia 2019

Marta Kaczyńska Fotografia

„Przykład badania przyczyn katastrofy Boeinga na Ukrainie dobitnie wskazuje na to, że w sprawie katastrofy smoleńskiej można było działać znacznie sprawniej. Zdaję sobie sprawę z tego, że część opinii publicznej jest sprawą tragedii w Smoleńsku zmęczona, chciałaby jej zamknięcia. Bliscy ofiar z pewnością także tego potrzebują. Do tego jednak niezbędne jest wyjaśnienie przyczyn katastrofy, które jest utrudnione także z uwagi na to, że musimy mierzyć się z pokłosiem zaniechań z czasów rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz.”

Marta Kaczyńska (1980) polska prawniczka, adwokatka, córka Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej z d. Mackiewicz

o katastrofie polskiego Tu-154 w Smoleńsku i ekshumacjach ofiar.
Źródło: Marta Kaczyńska o Ewie Kopacz, ekshumacjach i 10/04: „To obraz makabryczny i niedopuszczalny w cywilizowanym świecie” https://wpolityce.pl/smolensk/342413-nasz-wywiad-marta-kaczynska-o-ewie-kopacz-ekshumacjach-i-1004-to-obraz-makabryczny-i-niedopuszczalny-w-cywilizowanym-swiecie, wpolityce.pl, 1 czerwca 2017.

Marta Kaczyńska Fotografia

„Ciało każdego obywatela Polski, który zginął w niewyjaśnionych okolicznościach poza granicami kraju musi być poddane badaniom. Otwiera się trumny żołnierzy, którzy polegli na misjach, czy jak w ostatnim czasie, stało się przy okazji tragicznej śmierci pani Magdaleny Żuk. To absolutna oczywistość, że przeprowadza się sekcje zwłok, jeśli obywatel naszego kraju, ginie poza jego granicami. Mamy więc do czynienia z niewyobrażalną skalą zaniedbań, które zwyczajnie wymagają wyjaśnienia. Jesteśmy to winni ofiarom katastrofy. Mamy obowiązek moralny, a z drugiej strony jak w każdym państwie obligują nas do tego bezwzględnie obowiązujące przepisy.”

Marta Kaczyńska (1980) polska prawniczka, adwokatka, córka Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej z d. Mackiewicz

o katastrofie polskiego Tu-154 w Smoleńsku i ekshumacjach ofiar.
Źródło: Marta Kaczyńska o Ewie Kopacz, ekshumacjach i 10/04: „To obraz makabryczny i niedopuszczalny w cywilizowanym świecie” https://wpolityce.pl/smolensk/342413-nasz-wywiad-marta-kaczynska-o-ewie-kopacz-ekshumacjach-i-1004-to-obraz-makabryczny-i-niedopuszczalny-w-cywilizowanym-swiecie, wpolityce.pl, 1 czerwca 2017.

Paweł Kukiz Fotografia