Cytaty na temat rozkaz
strona 2

Janusz Korwin-Mikke Fotografia
Stefan Rowecki Fotografia
Ludwik Sempoliński Fotografia
Bahá'u'lláh Fotografia
Rafał Wnuk Fotografia

„To jest pewien model, który ma nas prowadzić do patriotyzmu militarno-heroiczno-martyrologicznego. Mamy wychować żołnierza, który ochoczo wykona każdy rozkaz dowódcy i zginie za ojczyznę. I nie będzie zadawał pytań. Tak jak dziś już nie wypada zadać pytania o sensowność powstania warszawskiego.”

Rafał Wnuk (1967) historyk polski

o modelu nauczania historii w polskich szkołach.
Źródło: Czy wypada pytać o sens powstania warszawskiego? (zapis dyskusji w Ośrodku Brama Grodzka - Teatr NN) http://lublin.wyborcza.pl/lublin/1,48724,20732851,czy-wypada-pytac-o-sens-powstania-warszawskiego.html, lublin.wyborcza.pl, 24 września 2016.

Thomas Jackson Fotografia
Pierre-Joseph Proudhon Fotografia
Roman von Ungern-Sternberg Fotografia
Zygmunt Klukowski Fotografia
Beata Kempa Fotografia

„Jeśli to jest normalny tryb procedowania, to ja jestem Greta Garbo albo Marilyn Monroe. Kolanem chce pan to sprawozdanie przepchnąć. Proszę zejść na ziemię i zastanowić się co pan tu robi, proszę przestać wykonywać partyjne rozkazy.”

Beata Kempa (1966) polski prawnik i polityk

na posiedzeniu komisji śledczej ds. afery hazardowej.
Źródło: wyborcza.pl http://wyborcza.pl/1,75478,8213070,Komisja_hazardowa_pograza_Chlebowskiego__Arlukowicz.html, 4 sierpnia 2010

Albert Einstein Fotografia
Mao Zedong Fotografia

„Bomba atomowa wybucha na rozkaz,
Ach, co za bezgraniczna radość!”

Mao Zedong (1893–1976) przywódca chiński

dwuwiersz ułożony z okazji pierwszej udanej próby jądrowej przeprowadzonej przez Chińczyków.

Antoine de Rivarol Fotografia

„Pamięć jest zawsze na rozkazy serca.”

Antoine de Rivarol (1753–1801)

La mémoire est toujours aux ordres du cœur. (fr.)
Źródło: Esprit de Rivarol, pod red. C.J.L. de Chênedollé i F.J.M. Fayolle

Tadeusz Żenczykowski Fotografia
Jan Rzepecki Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Buenaventura Durruti Fotografia
Kazimierz Mastalerz Fotografia

„Nie pan mnie będzie uczył, młody człowieku, jak się wykonuje niewykonalne rozkazy! Zameldować generałowi: Wykonam uderzenie w szyku konnym!”

Kazimierz Mastalerz (1894–1939)

generał Skotnicki nakazał płk. Mastalerzowi osłonę wycofujących się z Chojnic baonów i zatrzymanie przeciwnika aż do nocy. Mastalerz dysponował wówczas jedynie dwoma szwadronami, nie stanowiącymi przeszkody dla zmotoryzowanej dywizji piechoty. Pułkownik zdecydował się zameldować Skotnickiemu, że dwoma szwadronami konnymi wykona przeciwuderzenie na posuwające się od Chojnic jednostki niemieckie. Porucznik Cydzik, który miał przekazać rozkaz sądził, że się przesłyszał. Powtórzył więc, że natarcie odbędzie się w szyku pieszym. Wówczas tymi słowami odezwał się do niego Mastalerz.
Źródło: Marian Romeyko, Wspomnienia o Wieniawie i rzymskich czasach.

Josef Škvorecký Fotografia
Leon XIII Fotografia
Tadeusz Pełczyński Fotografia

„W oparciu o „Instrukcję Rządu dla Kraju” z 26 października 1943, która była też instrukcją Naczelnego Wodza, dowódca Armii Krajowej w porozumieniu z Delegatem Rządu na Kraj, wydał 20 listopada 1943 wytyczne i szczegółowe rozkazy do „Burzy”. Nakazał też w nich ujawnianie się wobec wkraczającej Armii Czerwonej, co w lutym 1944 zostało zatwierdzone przez Rząd Polski i Naczelnego Wodza przy udziale w naradach Prezydenta Rzeczypospolitej.”

Tadeusz Pełczyński (1892–1985) Oficer dyplomowany Wojska Polskiego

Źródło: Tadeusz Pełczyński, przedmowa [w:] Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945, Praca zbiorowa, tom III, Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich Wydawnictwo 1990, Wrocław – Warszawa – Kraków, s. XXV (25), ISBN 83 kwietnia 03631–2 (tom III).

Adam Mickiewicz Fotografia
Boris Vian Fotografia
Adolf Hitler Fotografia

„Nasza siła bierze się z naszej szybkości i brutalności. Dżyngis Chan prowadził miliony kobiet i dzieci na rzeź z premedytacją i lekkim sercem. Jednak historia pokazuje go jako wielkiego twórcę państwa (…). A zatem (…) wydałem rozkaz zabicia bez litości wszystkich mężczyzn, kobiet i dzieci polskiej rasy i języka. Tylko w ten sposób zyskamy przestrzeń życiową, której tak nam trzeba. Kto dziś mówi o eksterminacji Ormian?”

Adolf Hitler (1889–1945) kanclerz Rzeszy, twórca i dyktator III Rzeszy niemieckiej

inna wersja powyższego cytatu z przypisywanej Hitlerowi wypowiedzi z 22 sierpnia 1939. Autentyczność cytatu budzi wiele wątpliwości, w szczególności ostatniego zdania; fragment ten jest szeroko cytowany w literaturze na temat ludobójstwa Ormian w 1915.
Źródło: G. Lewy, The Armenian Massacres in Ottoman Turkey: A Disputed Genocide, University of Utah Press, Salt Lake City, 2005, s. 264, 265.

Marian Kenig Fotografia
R.A. Salvatore Fotografia
Franciszek Gągor Fotografia

„Micheil Saakaszwili, wydając rozkaz do ataku na Osetię Południową, dał się sprowokować i postąpił dokładnie tak, jak chcieli Rosjanie. (…) Na głupim posunięciu Gruzji skorzysta tylko Moskwa i wzmocnią się (rosyjscy) twardogłowi. Wojna zrujnuje gruzińską armię i zniweczy szansę na członkostwo w NATO, co było celem Moskwy.”

Franciszek Gągor (1951–2010) generał polski

cytat na podstawie tajnej depeszy wysłanej 13 sierpnia 2008 przez Pamelę Quanrud, charge d’affaires ambasady USA w Warszawie opubl. przez Wikileaks.
Źródło: Bartosz Węglarczyk, Gruzini chcieli od Polski broni, „Gazeta Wyborcza”, 1 grudnia 2010.

Jigal Amir Fotografia

„Działałem z rozkazu Boga. Niczego nie żałuję.”

Jigal Amir (1970) Izraelski zamachowiec

Źródło: Tom Smith, Proces Yigala Amira w: 100 najsłynniejszych procesów pod redakcją Edwarda W. Knappmana, tłum. Jarosław Mikos, wyd. Świat Książki, Warszawa 1998, ISBN 8372270570, s. 475.

Georges Brassens Fotografia

„Stałem się maleńki u lali stóp
Jak piesek co na rozkaz służy;
Stałem się maleńki u lali stóp,
a ona tylko oczka mruży.”

Georges Brassens (1921–1981) francuski poeta i bard

refren piosenki.
Źródło: Stałem się maleńki (Je me suis fait tout petit)

Bogdan Borusewicz Fotografia

„W grudniu 1970 roku zrozumiałem, że wystarczy człowieka wsadzić w mundur, a staje się trybikiem, wykona każdy rozkaz, łącznie z zabiciem.”

Bogdan Borusewicz (1949) polski polityk i działacz związkowy

Źródło: wyborcza.pl, 16 grudnia 2010 http://wyborcza.pl/1,76842,8827011,Dlaczego_do_dzis_nie_lubie_grudnia.html?as=1&startsz=x#ixzz18ZkM7XKb

István Szabó Fotografia

„To bardzo wygodne, kiedy bowiem coś się nie uda, zawsze można powiedzieć: „Jestem niewinny, ja tylko wykonywałem rozkazy.””

István Szabó (1938) węgierski reżyser i scenarzysta

Źródło: wywiad, 2001 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=5367

Uri Ariel Fotografia

„Żaden kraj na świecie nie będzie przyjmował od innych krajów rozkazów, gdzie może budować, a gdzie nie może. Będziemy budować w całym kraju, to jest dobre dla ekonomii i dla syjonizmu…”

Uri Ariel (1952)

o nowych osiedlach powstających na terytoriach okupowanych.
Źródło: Mariusz Zawadzki, Syzyfowe prace Kerry’ego, „Gazeta Wyborcza”, 13 sierpnia 2013.

Berek Joselewicz Fotografia
Rigoberta Menchú Tum Fotografia

„Jesteśmy głosem tysięcy uciszonych ludzi, którzy nie mają swojego miejsca w systemie i którzy tylko wykonują rozkazy.”

Rigoberta Menchú Tum (1959) gwatemalska działaczka demokratyczna, noblistka w dziedzinie pokoju

Źródło: Inés Benítez, Benítez: Rigoberty Menchú start w wyborach, lewica.pl, 6 września 2007 http://www.lewica.pl/?id=14588

Ronald Reagan Fotografia
Antoni Lange Fotografia

„Ja miałem rozkaz dany mi z wysoka
Szukać cię w każdej postaci niewieściej…”

Antoni Lange (1862–1929) polski poeta, dramatopisarz i powieściopisarz okresu Młodej Polski, także poliglota i tłumacz

Cytaty z utworów poetyckich
Źródło: Vita nova, w: Poezye cz. 2, Kraków 1898, s. 215.

Chilperyk I Fotografia

„Kto zlekceważy nasze rozkazy, zostanie pozbawiony oczu.”

Chilperyk I (537–584)

takimi słowami kończył swoje dekrety (według Grzegorza z Tours).
Źródło: Helmut Werner, Tyranki. Najokrutniejsze kobiety w historii, tłum. Monika Gajowa, Wydawnictwo Jeden Świat, Warszawa 2005, ISBN 8389632241, s. 113.

Pierre Hadot Fotografia
Lech Kaczyński Fotografia

„W kwietniu 1940 roku ponad 21 tysięcy polskich jeńców z obozów i więzień NKWD zostało zamordowanych. Tej zbrodni ludobójstwa dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego. Sojusz III Rzeszy i ZSRR, pakt Ribbentrop-Mołotow i agresja na Polskę 17 września 1939 roku znalazły swoją wstrząsającą kulminację w zbrodni katyńskiej.
Nie tylko w lasach Katynia, także w Twerze, Charkowie i w innych, znanych i jeszcze nieznanych miejscach straceń wymordowano obywateli II Rzeczypospolitej, ludzi tworzących podstawę naszej państwowości, nieugiętych w służbie ojczyzny. W tym samym czasie rodziny pomordowanych i tysiące mieszkańców przedwojennych Kresów były zsyłane w głąb Związku Sowieckiego, gdzie ich niewypowiedziane cierpienia znaczyły drogę polskiej Golgoty Wschodu.
Najbardziej tragiczną stacją tej drogi był Katyń. Polskich oficerów, duchownych, urzędników, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej zgładzono bez procesów i wyroków. Byli ofiarami niewypowiedzianej wojny. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Zdeptano ich godność jako żołnierzy, Polaków i ludzi. Doły śmierci na zawsze miały ukryć ciała pomordowanych i prawdę o zbrodni. Świat miał się nigdy nie dowiedzieć. Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upamiętnienia najbliższych. Ziemia przykryła ślady zbrodni, a kłamstwo miało wymazać ją z ludzkiej pamięci.
Ukrywanie prawdy o Katyniu – efekt decyzji tych, którzy do zbrodni doprowadzili – stało się jednym z fundamentów polityki komunistów w powojennej Polsce: założycielskim kłamstwem PRL. Był to czas, kiedy za pamięć i prawdę o Katyniu płaciło się wysoką cenę. Jednak bliscy pomordowanych i inni, odważni ludzie trwali wiernie przy tej pamięci, bronili jej i przekazywali kolejnym pokoleniom Polaków. Przenieśli ją przez czas komunistycznych rządów i powierzyli rodakom, wolnej, niepodległej Polsce. Dlatego im wszystkim, a zwłaszcza Rodzinom Katyńskim, jesteśmy winni szacunek i wdzięczność.
W imieniu Rzeczypospolitej składam najgłębsze podziękowanie za to, że broniąc pamięci o swoich bliskich, ocaliliście Państwo jakże ważny wymiar naszej polskiej świadomości i tożsamości.
Katyń stał się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruł relacje między Polakami i Rosjanami. Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie w pełni zagoić i zabliźnić. Jesteśmy już na tej drodze. My, Polacy, doceniamy działania Rosjan z ostatnich lat. Tą drogą, która zbliża nasze narody, powinniśmy iść dalej, nie zatrzymując się na niej ani nie cofając.
Wszystkie okoliczności zbrodni katyńskiej muszą zostać do końca zbadane i wyjaśnione. Ważne jest, by została potwierdzona prawnie niewinność ofiar, by ujawnione zostały wszystkie dokumenty dotyczące tej zbrodni. Aby kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej. Domagamy się tych działań przede wszystkim ze względu na pamięć ofiar i szacunek dla cierpienia ich rodzin. Ale domagamy się ich także w imię wspólnych wartości, które muszą tworzyć fundament zaufania i partnerstwa pomiędzy sąsiednimi narodami w całej Europie.
Oddajmy wspólnie hołd pomordowanym i pomódlmy się nad ich głowami. Chwała bohaterom! Cześć Ich pamięci!”

Lech Kaczyński (1949–2010) polski polityk, prezydent Polski

ostatnie, niewygłoszone, katyńskie przemówienie.
Przemówienia rocznicowe

„Zaraz po wojnie przywdziałem mundur harcerski, marząc o wielkiej Polsce. W rezultacie, jako 16-letni chłopak wychowany w patriotycznej rodzinie i harcerz w konspiracyjnych Drużynach Chrobrego, na przełomie 1948 i 1949 roku przesiedziałem na UB ponad 7 miesięcy. Była nas grupa 52 harcerzy z całej Polski. Czekała ta grupa w areszcie na sfingowany proces przeciwko harcerstwu i przeciwko młodzieży polskiej. Nie zrobiono tego procesu. Po 7 miesiącach wyrzucono nas jak niepotrzebny bagaż, bo nie byliśmy już potrzebni, problem rozwiązano bowiem inaczej. W tamtych czasach miałem do czynienia z oficerami UB, którzy mnie przesłuchiwali. Byli bez litości. Siedziałem po 48 godzin w mokrym karcerze, byłem głodzony, a po parę dni trzymano mnie też bez wody. Ale byłem też konwojowany przez zwykłych żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. I gdy przewożono mnie skutego z Katowic do Poznania w Wigilię Bożego Narodzenia, ci żołnierze wbrew rozkazom rozkuli mnie i pozwolili mi się posilić. Ale represje w stosunku do nas, harcerzy i mnie, trwały dalej. Nie otrzymałem skierowania na studia. Gdy byłem w wojsku, właśnie z tego tytułu zostałem przymusowo wcielony do brygad wojskowych pracujących w kopalni.”

Włodzimierz Czechowski (1933) polski polityk

Źródło: wystąpienie w Sejmie, 8 września 2004 http://orka2.sejm.gov.pl/Debata4.nsf/4fb829a81a8d007ac125746d0030d0fb/f6713bf5e9978a86c1257479003323ef?OpenDocument

Karol Wielki Fotografia
Leon XIII Fotografia
Edward Abramowski Fotografia
Marek Hłasko Fotografia

„Patrzyłem na zburzone miasta i – proszę mi wierzyć – w jakiś sposób czułem się odpowiedzialny za tę wojnę, której sensu i celu nie byłem w stanie pojąć: żołnierzowi każe się walczyć i ginąć, reszta nie należy do niego. Wszystko, co może osiągnąć żołnierz na wojnie, w najlepszym przypadku, to udział w jakimś mglistym zwycięstwie, które – zaręczam panu – po tym wszystkim co musi przeżyć i przecierpieć – nie ma dla niego żadnego sensu. Można odnieść jakieś zwycięstwo w życiu, lecz nigdy na wojnie, na wojnie przegrywa się wszystko, czym żyło się dotychczas; można najwyżej ocalić ciało, gdyż na wojnie – przegrywają wszyscy. Sama wojna jest poza życiem, tam najświętsze słowa brzmią pusto. (…) … widok tych martwych drzew targnął mną silniej niż widok zabitych ludzi… Tam, między tymi drzewami, po raz pierwszy pocałowała mnie kobieta. Czy wie pan, co czuje człowiek, kiedy zrozumie, że już nigdy nie ujrzy drzewa, pod którym został pierwszy raz pocałowany? (…) Do mojego domu, do mojego życia wtargnęli ludzie, którzy pozostawili gdzieś swoje sady, swoje domy, swoje miłości i – zburzyli mój dom. Ja wtargnąłem do domów innych ludzi i burzyłem je… (…) Jakże to jest – myślałem – że miliony ludzi, którzy kochają swoje domy, swoje dzieci i żony, którzy pragną pracować, a nienawidzą wojny – na rozkaz setki generałów porzucają wszystko i mordują się, niszczą i grabią swoje domy? Na wojnie o wszystkim decyduje pierwszy strzał: potem zostaje tylko strach i chęć ocalenia siebie. Nie byłem dłużej w swoim domu niż kwadrans – trzeba było iść dalej, znowu zabijać i burzyć – lecz przysiągłem sobie wówczas, że ostatni strzał tej wojny będzie ostatnim dniem mego życia wśród tych wszystkich prawd i haseł… Nie ma takich prawd, panie doktorze, za które musieliby ginąć ludzie wolni, to nie są ludzkie prawdy. (…) Człowiek musi czymś żyć, a dzisiejszy świat zabiera mu wszystko…”

Marek Hłasko (1934–1969) polski pisarz

Umarli są wśród nas

Tadeusz Kutrzeba Fotografia
Adam Michnik Fotografia
Nicolae Ceaușescu Fotografia

„Wy, jako oficerowie, powinniście wiedzieć, że rząd nie może wydać takiego rozkazu. Ale ci, którzy zabili tych młodych ludzi, byli terrorystami.”

Nicolae Ceaușescu (1918–1989) komunistyczny przywódca Rumunii

na temat krwawego stłumienia demonstracji w Timișoarze 20 grudnia 1989.
Proces z 25 grudnia 1989
Źródło: Diane Ducret, Kobiety…, op. cit., s. 262.

Dag Hammarskjöld Fotografia
Andrzej Zapałowski Fotografia
Kazimierz Leski Fotografia
Tadeusz Komorowski Fotografia
Róża Luksemburg Fotografia
Antoni Chruściel Fotografia

„To, co obserwuję podczas walki o Warszawę, wywołuje radosne zamglenie oczu. Rośnie serce na widok tych Polek, które z pogardą śmierci rywalizują między sobą, aby otrzymać najtrudniejsze i najwięcej zagrażające życiu zadania. Dają one wspaniały przykład umiłowania wolności i walki o Polskę. Spokojny o swą przyszłość może być kraj, gdy na arenę życia państwowego Polski masowo wkraczają te wspaniałe typy kobiet – zjawisko na pewno niespotykane na przestrzeni wieków. Cześć ich rodzicom i wychowawcom! A mężczyźni - żołnierze Armii Krajowej? W ciągu długiej służby widziałem różne szeregi żołnierskie. Jednak takiej brawury i dzielności osobistej, takiego zapału i tężyzny nie udowodniono jeszcze. Nie mamy odznak stopni, ale karność wśród nas jest wzorowa. Taka karność może istnieć tylko w zespołach wysoce ideowych, znających cel zmagań i szanujących rozkazy tych, którym się ufa i których się słucha mimo braku zewnętrznych odznak starszeństwa. Wkraczamy w nowy okres historii i w nowy okres stosunków w wojsku. Przełożony i podwładny to jedna dusza. Dla obu najwyższym prawem jest dobro Ojczyzny. Żołnierze podległego mi Okręgu - brak mi słów zachwytu dla waszego męstwa i postawy. W tych ciężkich dniach zmagań o opanowanie stolicy do końca wykażmy hart. Każdy próg jest nam twierdzą, a krzyżacka przemoc pęka. Cześć Wam, Obywatelki i Obywatele!”

Antoni Chruściel (1895–1960) generał polski

gen. „Monter” do walczących oddziałów, 2 sierpnia 1944, Warszawa.
Źródło: Andrzej Krzysztof Kunert, Komendant Podziemnej Warszawy. Generał Monter Antoni Chruściel, Świat Książki, Warszawa 2012, s. 206–207

Joseph Murphy Fotografia
Percy Bysshe Shelley Fotografia
Stanisław Lem Fotografia

„Ręce w górę! W górę! (…) Coście za jedni? Ty mów! – odezwał się najwyższy z uzbrojonych podchodząc do prodziekana Aniłłowicza.
(…)
– Jedziemy do Wrocławia… jesteśmy uczonymi, uniwersytet… Polska… – dobiegały Wielenieckiego pojedyncze słowa. (…) Wszyscy stali nieruchomo. Pod dużą wierzbą przy rowie dwóch leśnych obszukiwało szofera.
– No… – rzekł dowódca, widać nie bardzo wiedząc, co robić z tym fantem – no…
Nagle wzrok jego padł na milicjanta, który coraz bardziej bladł od upływu krwi.
– Żbik, co z tym szczeniakiem?
– Melduję posłusznie, komunista, panie kapitanie. Znalazłem! – triumfująco, choć spokojnie wypalił Żbik, ów brodacz w spadochroniarskim hełmie, który postrzelił milicjanta. Podniósł w górę zakrwawioną książeczkę. Do tej pory podtrzymywał chłopca, jakby tego nie czując. Teraz puścił go. Tamten ukląkł od razu i zastygł niezdarnie na czworakach. Ze spęczniałej bluzy mundurowej kapała krew.
Żbik potrząsnął w powietrzu książeczką. Żaden z profesorów nie spojrzał w tę stronę; była cisza. Dowódca założył kciuki za pas. Marszcząc czoło wciągnął ze świstem powietrze.
– A wy co, polscy profesorowie? – ryknął nagle głosem wysilonym do zdarcia. – Co robicie?! Rozkazów bolszewików słuchacie?! Chleb moskiewski zapachniał?! Żydokomunę zaprowadzić?! Co?! Co?! Co?! – krzyczał coraz przenikliwiej, jakby upajając się własnym głosem. (…) – Bolszewika wam dali, żeby bronił?! A przed kim?! Przed kim, ja się was pytam, panowie moi?! Przed nami, przed armią polską, przed siłami zbrojnymi niepodległej rzeczypospolitej…
Urwał, krótką chwilę wytrzymał w strasznej ciszy i rzucił:
– Komuniści, wystąp! (…) Są peperowcy? Żydzi? No?!
Grupa profesorów zwarła się jeszcze bardziej, tak że Wieleniecki został zupełnie sam na jej narożu. Chwila, a wystąpiłby przed szereg. Czuł, jak pali mu pierś legitymacja partyjna i jak powoli łomocą pulsy w głowie. Dwaj leśni przeciągali przez rów milicjanta, który leciał im z rąk. Po raz ostatni zobaczył Wieleniecki twarz chłopca.
(…)
Profesorowie kupą rzucili się do autobusu. (…) Starter stęknął, szyby zadrżały i autobus ruszył od razu z drugiego biegu. Gdy mijali zakręt, od łąki rozległ się jeden głośny strzał.”

Stanisław Lem (1921–2006) polski pisarz, futurysta

Powrót

Kazimierz Orłoś Fotografia

„Pamiętam moment, kiedy nas, mieszkańców kamienicy, ustawili pod murem, aby rozstrzelać. Naprzeciw siedzieli okrakiem, na talerzowych karabinach maszynowych, żołnierze w rozchełstanych mundurach. Nie zdawałem sobie sprawy, co się dzieje. W ostatniej chwili rozkaz został odwołany – zdaje się, że Niemcy zaczęli się obawiać szybko rozkładających się ciał w upałach. Egzekucje mieszkańców Ochoty zostały wstrzymane.”

Kazimierz Orłoś (1935) polski pisarz, scenarzysta filmowy i telewizyjny

o wydarzeniach podczas powstania warszawskiego.
Źródło: Arkadiusz Gruszczyński, Kazimierz Orłoś warszawskim twórcą. "Literatura nie udziela odpowiedzi" https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24945817,kazimierz-orlos-warszawskim-tworca-literatura-nie-udziela.html, wyborcza.pl, 30 czerwca 2019.

„Objął dowodzenie Armią Krajową już po powstaniu warszawskim, gdy możliwości działania były bardzo małe. Zrobił, co mógł i wydał ostatni rozkaz, rozwiązujący AK.”

Józef Garliński (1913–2005) polski pisarz, historyk, działacz emigracyjny

o Leopoldzie Okulickim
Źródło: Stanisław M. Jankowski red., Generał Leopold Okulicki „Niedźwiadek”. Fakty – dokumenty – ślady – legenda, Muzeum im. Stanisława Fischera w Bochni, Instytut Katyński w Polsce, Zarząd Miasta Bochni, Bochnia – Kraków 1996. s. 63.

Antoni Heda Fotografia
Konstanty Rokossowski Fotografia

„Ich sztabowi dawał się we znaki wpływ Hitlera, ale na poziomie dowodzenia wojskami i frontami ten wpływ był mniejszy i oficerowie byli doskonali. Wiedzieli, do czego ich siły są zdolne i nigdy nie wydawali niewykonalnych rozkazów.”

Konstanty Rokossowski (1896–1968) marszałek ZSRR i Polski

o Niemcach
Źródło: Sergo Beria, Beria. Mój ojciec. W sercu stalinowskiej władzy, przedmowa i przypisy Francoise Thom, Wydawnictwo Magnum, Warszawa 1999, ISBN 83-85852-56-5, tłum. Józef Waczków, s. 195.

Adolf Hitler Fotografia

„Wydałem rozkaz i każę każdego rozstrzelać, kto by chociaż jednym słowem usiłował krytykować, iż celem wojny nie jest osiągnięcie oznaczonych linii, lecz fizyczne zniszczenie przeciwnika. (…) Polska zostanie wyludniona i zasiedlona Niemcami. Mój pakt z Polską pomyślany był tylko jako pozyskanie czasu…”

Adolf Hitler (1889–1945) kanclerz Rzeszy, twórca i dyktator III Rzeszy niemieckiej

fragmenty mowy do generałów dowodzących Wehrmachtem, którą wygłosił w Obersalzbergu w przededniu wojny, 22 sierpnia 1939.
Źródło: Tadeusz Kułakowski, Gdyby Hitler zwyciężył, Warszawa 1960, s. 22–23.

Kazimierz Sosnkowski Fotografia

„Wojenna postawa wasza wskrzesza dawne tradycje oręża polskiego. W imię tej dawnej, wiecznie żywej słaby bojów i trudów polskich rozkaz niniejszy dorzuca do nieprzebranego skarbca imion poległych za Polskę nowe bohaterskie nazwiska.”

Kazimierz Sosnkowski (1885–1969) generał polski, minister

o bitwie pod Łowczówkiem.
Źródło: Łowczówek – pierwsza bitwa Legionów http://jpilsudski.org/artykuly-ii-rzeczpospolita-dwudziestolecie-miedzywojnie/wojskowosc-i-militaria/legiony-polskie/item/1822-lowczowek-pierwsza-bitwa-legionow, jpilsudski.org

Stanisław Aronson Fotografia
Leopold Okulicki Fotografia
Zaratusztra Fotografia
Stanisław Mackiewicz Fotografia
Janusz Korwin-Mikke Fotografia
Faustyna Kowalska Fotografia
Faustyna Kowalska Fotografia

„Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni; czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność; widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka jest ustawiczne, towarzystwo szatana; siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny, i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest.”

Dzienniczek (Dz 741).
Dzienniczek
Źródło: s. Faustyna Kowalska: Widziałam życie wieczne https://www.fronda.pl/a/s-faustyna-kowalska-widzialam-zycie-wieczne,72017.html, fronda.pl

Władysław Anders Fotografia
Władysław Anders Fotografia
Zbigniew Wawer Fotografia

„Gen. Anders nie miał wyboru. Musiał wykonać rozkaz dowódcy 8 Armii generała Olivera Leese’a.”

Zbigniew Wawer (1956) polski historyk

o bitwie o Monte Cassino.
Źródło: Prof. Zbigniew Wawer: gen. Anders nie mógł odmówić udziału w bitwie o Monte Cassino http://dzieje.pl/wideo/prof-zbigniew-wawer-gen-anders-nie-mogl-odmowic-udzialu-w-bitwie-o-monte-cassino, dzieje.pl, 17 maja 2018.

Jerzy Stuhr Fotografia

„Manewrowanie ludźmi. Zebranie grona lojalnych wykonawców rozkazów, którymi zwykle się pogardza. Hitler też miał tę umiejętność. Wiedział, jak dobrać. Jak od siebie uzależnić. Jak uwikłać.”

Jerzy Stuhr (1947) polski aktor i reżyser

odpowiedź na pytanie o umiejętności Jarosława Kaczyńskiego
Źródło: Mocne słowa Jerzego Stuhra o Jarosławie Kaczyńskim. Porównał go do Hitlera https://wiadomosci.wp.pl/mocne-slowa-jerzego-stuhra-o-jaroslawie-kaczynskim-porownal-go-do-hitlera-6051040106881665a, wp.pl, 24 października 2016.

„On nie wymaga luksusów, nie piastuje godności, lecz nie jest skromny. Nie chce być szarą eminencją i skrycie pociągać za sznurki. Ma być widać, że to on wydaje rozkazy.”

o Jarosławie Kaczyńskim
Źródło: E. Skalski: Testament Stalina... http://monitorkonstytucyjny.eu/archiwa/1206, monitorkonstytucyjny.eu, 9 sierpnia 2017.

Edward Stachura Fotografia

„Przypomniał mi się ten pan z Polonii norweskiej, który mi niedawno w Oslo opowiadał tak: – Ja, proszę pana, byłem w Polsce dwa lata temu i chciałem we Warszawie kupić pomidory. Handlarka kładzie mi pomidory do torebki, ale, proszę pana, same zgniłe. Ja rozumiem, że oni mają rozkaz od Rządu sprzedawać zgniłe pomidory, ale ja nie muszę kupować. I nie kupiłem. – Jasny gwint – mówię – to pan mieszka w Norwegii już trzydzieści lat, a ja mieszkam w Polsce już dwadzieścia pięć lat i pan wie więcej ode mnie, okazuje się. Ja, jej Bohu, nie wiedziałem tego, że sprzedawcy mają rozkaz od Rządu pakować klientom zgniłe pomidory.”

Edward Stachura (1937–1979) polski poeta, prozaik, pieśniarz i tłumacz

No widzi pan. To jest tak: oni mają na straganach pomidory zgniłe i dobre, ale sprzedają te zgniłe, i  zanim sprzedadzą te zgniłe, to te zdrowe przez ten czas zgniją, i tak to, proszę pana, cały czas w kółko sprzedają zgniłe.
o sytuacji w PRL, 1973.
Wszystko jest poezja. Opowieść-rzeka (1975)
Źródło: Edward Stachura, Wszystko jest poezja. Opowieść – rzeka, wyd. PIW, Warszawa 1975, s. 133–134.

Jerzy Zajadło Fotografia

„Alternatywy nie ma, bo nic lepszego niż wzajemna kontrola równoważących się władz nie wymyślono. Mamy przykłady w historii, kiedy było inaczej. Takie jak koncepcje jednolitości władzy państwowej czy centralizmu demokratycznego. Sprowadzanie sędziów do roli posłusznych wykonawców rozkazów władzy wykonawczej czy wręcz partii politycznej pamiętamy też z okresu nazizmu.”

Jerzy Zajadło (1954) Polski naukowiec

Źródło: Prof. Jerzy Zajadło: Sprowadzanie sędziów do roli posłusznych wykonawców rozkazów partii pamiętamy też z okresu nazizmu http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/554596,reforma-sadownictwa-sad-najwyzszy.html, dziennik.pl, 21 lipca 2017

Jerzy Stanisław Majewski Fotografia

„Tytuł profesorski zaczynał znaczyć niemal tyle samo co hrabiowski. Profesorowie UW rozkazem cara otrzymywali zaś tytuły szlacheckie, które po dziesięciu latach wysługi miały być dziedziczne.”

Źródło: Uniwersytet Warszawski. Profesor znaczył tyle co hrabia http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,150427,20955483,uniwersytet-warszawski-profesor-znaczyl-tyle-co-hrabia.html, wyborcza.pl, 10 listopada 2016.

Bolesław II Śmiały Fotografia

„Co mnie twój kościół, twój papież! Milcz biskupie! Dosyć tej mowy zuchwałej! Ja z Rzymu odbierać nie chcę i słuchać rozkazów! Ja mam innego Pana ponad sobą, który nie siedzi na rzymskiej stolicy, I przed nim tylko będę odpowiadał!”

Bolesław II Śmiały (1041–1081) król Polski

odpowiedź na słowa biskupa Stanisława, który wzywał króla do podporządkowania się zwierzchności papieskiej.
Źródło: http://www.polskieradio.pl/40/156/Artykul/1601691,Boleslaw-Smialy-%E2%80%93-od-potegi-do-upadku

Zbigniew Ścibor-Rylski Fotografia
Jan Ołdakowski Fotografia

„Pomnik Małego Powstańca jest metaforą. To jest krzyk rozpaczy, nie wykład historyczny. Pomnik Małego Powstańca nie jest tym samym, czym dzieci z kałasznikowami w Afryce, to nie są ci kindersoldaten. Od razu wyszedł rozkaz z dowództwa Armii Krajowej w Warszawie, żeby dzieci nie walczyły w Powstaniu. Zauważono, że dzieci chcą brać w nim udział i wyznaczono im takie role, które powodowały, że ich nie było na pierwszej linii.”

Jan Ołdakowski (1972) polonista i polityk

Źródło: Ołdakowski do Janion: Pomnik Małego Powstańca to nie to samo, co dzieci z kałasznikowami w Afryce http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/686181,oldakowski-do-janion-pomnik-malego-powstanca-to-nie-to-samo-co-dzieci-z-kalasznikowami-w-afryce.html, gazetaprawna.pl, 1 marca 2013

Piotr Gursztyn Fotografia
Artur Oppman Fotografia

„Niech pan się przymknie w tej chwili, pan łże jak pies. Generał Okulicki nie powiedział, że nie należy rozlewać bratniej krwi! Panie, przeczytaj pan ten rozkaz do cholery!”

Źródło: Urzędnik IPN z Gdańska do mieszkańców: Swołocz, tchórzliwe kanalie, j..ał was pies! http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,23249369,urzednik-ipn-z-gdanska-do-mieszkancow-swolocz-tchorzliwe-kanalie.html, wyborcza.pl, 10 kwietnia 2018

Karol Estreicher (starszy) Fotografia