Cytaty na temat warstwa

Zbiór cytatów na temat warstwa, ludzie, nasi, społeczeństwo.

Cytaty na temat warstwa

Richard Dawkins Fotografia
Michał Bakunin Fotografia
Mark Twain Fotografia
Stanisław Barańczak Fotografia

„Szkoda, że Cię tu nie ma. Zamieszkałem w punkcie,
z którego mam za darmo rozległe widoki:
gdziekolwiek stanąć na wystygłym gruncie
tej przypłaszczonej kropki, zawsze ponad głową
ta sama mroźna próżnia
milczy swą nałogową
odpowiedź. Klimat znośny, chociaż bywa różnie.
Powietrze lepsze pewnie niż gdzie indziej.
Są urozmaicenia: klucz żurawi, cienie
palm i wieżowców, grzmot, bufiasty obłok.
Ale dosyć już o mnie. Powiedz, co u Ciebie
słychać, co można widzieć,
gdy się jest Tobą.

Szkoda, że Cię tu nie ma. Zawarłem się w chwili
dumnej, że się rozrasta w nowotwór epoki;
choć jak ją nazwą, co będą mówili
o niej ci, co przewyższą nas o grubą warstwę
geologiczną stojąc
na naszym próchnie, łgarstwie,
niezniszczalnym plastiku, doskonaląc swoją
własną mieszankę śmiecia i rozpaczy
nie wiem. Jak zgniatacz złomu, sekunda ubija
kolejny stopień, rosnący pod stopą.
Ale dosyć już o mnie. Mów jak Tobie mija
czas-i czy czas coś znaczy,
gdy się jest Tobą.

Szkoda, że Cię tu nie ma. Zagłębiam się w ciele,
w którym zaszyfrowane są tajne wyroki
śmierci lub dożywocia-co niewiele
różni się jedno z drugim w grząskim gruncie rzeczy,
a jednak ta lektura
wciąga mnie, niedorzeczny
kryminał krwi i grozy, powieść rzeka, która
swój mętny finał poznać mi pozwoli
dopiero, gdy i tak nie będę w stanie unieść
zamkniętych ciepłą dłonią zimnych powiek.
Ale dosyć już o mnie. Mów jak Ty się czujesz
z moim bólem-jak boli
Ciebie Twój człowiek.”

Stanisław Barańczak (1946–2014) polski pisarz

Widokówka z tego świata i inne rymy z lat 1986–1988

Stanisław Krzyżowski Fotografia
Szota Rustaweli Fotografia
Wacław Lipiński Fotografia
Jan Rzepecki Fotografia
Nikita Chruszczow Fotografia
Marek Gaszyński Fotografia
Ludwik Mierosławski Fotografia
Anna Lubańska Fotografia
János Háy Fotografia
Anna Sobecka Fotografia
Charles Taze Russell Fotografia
Karol Radek Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia

„Klasy charakteryzujące się słabą wydajnością gospodarczą, lub niską inteligencją, bądź obiema tymi cechami są na ogół szczególnie religijne. Przykładem może tu być ludność murzyńska na Południu i większość imigrantów pochodzących z klas niższych, czy większość ludności wiejskiej – zwłaszcza w regionach zacofanych pod względem rozwoju oświaty, gospodarki lub kontaktów ekonomicznych z resztą społeczeństwa. Podobnie ma się rzecz w przypadku „dziedzicznej warstwy ubogiej” – bardzo w Ameryce nielicznej lub grup przestępczych i zdemoralizowanych. Religijność tych ostatnich przejawia się częściej w naiwnej, animistycznej wierze w „szczęście” i skuteczność praktyk szamańskich, aniżeli w formalnej przynależności do określonego kościoła. Z drugiej strony wśród klasy rzemieślniczej da się zaobserwować stopniowy odwrót od religii antropomorficznych i zanik praktyk religijnych. Postawy tej klasy w szczególnym stopniu podlegają wpływom nowocześnie zorganizowanego przemysłu, który wymaga rzeczowego podejścia do zjawisk otaczającego świata oraz widzenia ich z perspektywy następstwa zdarzeń oraz praw przyczynowych. Jednocześnie członkowie tej klasy nie są ani tak niedożywieni, ani przepracowani, aby nie istniał u nich pewien margines energii życiowej niezbędnej do przystosowania się do nowych warunków.”

Thorstein Veblen (1857–1929) ekonomista i socjolog amerykański

Teoria klasy próżniaczej (1899)

Kazimierz Zakrzewski Fotografia
Zbigniew Mikołejko Fotografia
Margaret Mead Fotografia

„Było dla mnie rzeczą wielce ekscytującą usuwać kolejno warstwy przypisanego kobiecie kulturowo i oczekiwanego po niej zachowania i poczuć, że wie się nareszcie, kim się jest.”

Margaret Mead (1901–1978) uczona amerykańska, antropolog

Źródło: Jagodowa zima, cyt. za: Deborah G. Felder, 100 kobiet, które miały największy wpływ na dzieje ludzkości, wyd. Świat Książki, Warszawa 1998, ISBN 8371296665, s. 27, tłum. Maciej Świerkocki.

Wacław Lipiński Fotografia
Günter Grass Fotografia
Andrzej Pilipiuk Fotografia
Narcyza Żmichowska Fotografia
Agnieszka Maciąg Fotografia

„Nasz rozwój nigdy się nie kończy, składa się z mnóstwa etapów i kiedy już człowiek myśli, że osiągnął ostatni, otwiera się przed nim kolejny. Ale właśnie to jest fantastyczne! To jak obieranie karczocha, dokopywanie się do tej miękkiej i słodkiej części. Zrzucanie kolejnych twardych, ograniczających warstw.”

Agnieszka Maciąg (1969) polska modelka i dziennikarka

Źródło: Joanna Olekszyk, Agnieszka Maciąg: Frunąć pomiędzy drzewami, zwierciadlo.pl, 11 lipca 2012 http://zwierciadlo.pl/2012/kultura-wywiady/oko-na-vip%E2%80%99a/agnieszka-maciag-frunac-pomiedzy-drzewami/3

Feliks Koneczny Fotografia
Janet Fitch Fotografia
Andrzej Munk Fotografia
Benedykt XVI Fotografia
Janusz Korwin-Mikke Fotografia
Leszek Miller Fotografia

„Powiem państwu wprost: uważam PiS za współczesną wersję narodowego socjalizmu. I zdaję sobie sprawę, jak to brzmi. Ale gdyby NSDAP odciąć od tej części programu, która dotyczyła eksterminacji Żydów, planów pozyskania przestrzeni życiowej dla Niemców i ograniczyć do warstwy socjalnej, prawnej, postulatów budowania silnego państwa, ograniczania praw obywatelskich, wówczas jej program będzie bardzo podobny do programu Prawa i Sprawiedliwości. Kiedy czytałem przemówienie Hitlera do prawników niemieckich, chyba z 1936 roku, natknąłem się na następujące zdanie: „Mnie nie interesuje prawo, mnie interesuje sprawiedliwość”. Gdyby powiedział to Kaczyński, całe PiS by klaskało. Szanuję ich elektorat, ale jestem zdania, że taka retoryka może doprowadzić do bardzo poważnego konfliktu. O ile PO powinna być przez SLD traktowana jako normalny, demokratyczny konkurent do władzy, o tyle PiS musi być traktowane jako wróg. Także dlatego, że jest to partia antysystemowa. Istotą jej programu jest negacja ostatnich 20 lat polskich przemian. PiS chce wrócić do roku 1990 i zbudować wszystko od nowa – tym razem na swoich warunkach. Pozostaje tylko się cieszyć, że od 2004 roku jesteśmy członkiem Unii Europejskiej. Jej mechanizmy, procedury, prawa obywatelskie – to wszystko jest kotwicą, która nie pozwoli Polsce zejść z drogi, którą od 20 lat podąża.”

Leszek Miller (1946) polityk polski, premier

o PiS, w czasie debaty tygodnika „Kultura Liberalna”.

Bohumil Havlasa Fotografia
Brigitta Helbig-Mischewski Fotografia
Boris Kagarlicki Fotografia

„Warstwa perowskitów była bardzo brzydka – miała nie najlepsze własności. Dlatego trzeba było na nią położyć grubą warstwę innej – bardzo drogiej polimerowej substancji”

Olga Malinkiewicz (1982) Polska fizyk

Źródło: [ Perowskity zamiast krzemu http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/74052,perowskity-zamiast-krzemu.html, www.naszdziennik.pl, 9 kwietnia 2014

Adam Ciołkosz Fotografia
Ludwik Dorn Fotografia
Paweł Wawrzecki Fotografia
Krzysztof Niewrzęda Fotografia
Anna Piwkowska Fotografia
Oskar Negt Fotografia
Wolfgang Streeck Fotografia
Aleksander Kamiński Fotografia

„Procesy sądowe odbywały się i odbywają we wszystkich krajach świata i dotyczą wszystkich warstw społeczeństwa. Nie zmienia to jednak faktu, że zawsze dla ich przebiegu są istotne obowiązujące akurat granice prawa i indywidualnej odpowiedzialności za popełnione czyny.”

Curt Riess (1902–1993)

Źródło: Słowo wstępne, w: tenże, Procesy, które poruszyły świat. Od antyku do XX wieku, tłum. Paweł Piszczatowski, Wydawnictwo Jeden Świat, Warszawa 2006, ISBN 9788389632296, s. 8.

Ksawery Pruszyński Fotografia
Thorstein Veblen Fotografia
Wojciech Jerzy Has Fotografia
Errico Malatesta Fotografia
Stanisław Wielgus Fotografia
Kazimierz Czapiński Fotografia
Jean Ziegler Fotografia
Guy de Maupassant Fotografia
Krzysztof Grabowski (wokalista) Fotografia

„Muzycy to ludzie, którzy często nie wnikają za mocno w warstwę tekstową piosenek. Ich interesuje sprzęt, gitary, kable, żeby wszystko stroiło, brzmiało dobrze. To trochę inna rasa i nie ma sensu się przebijać przez te wszystkie sensy i znaczenia w tekstach.”

Krzysztof Grabowski (wokalista) (1965) polski wokalista, kompozytor i autor tekstów

Źródło: Piotr Miecznikowski, Strachy na Lachy, empik.com, 6 lutego 2013 http://www.empik.com/strachy-na-lachy-wywiady-empikultura,90516,a

Jacek Woroniecki Fotografia

„Apostolstwo to [dominikańskie] winno być zawsze głęboko doktrynalne, a przy tym umieć się przystosować do potrzeb umysłowych wszystkich warstw społeczeństwa, od najszerszych, mniej wykształconych, do najwyższych, nadających ton i kierunek całemu życiu duchowemu społeczeństwa.”

Jacek Woroniecki (1878–1949) teolog polski, dominikanin

Źródło: o. Marek Miławicki OP, Pobożność ludowa w pracy duszpasterskiej dominikanów na ziemiach polskich http://www.teofil.dominikanie.pl/wydanie/artykuly/92, „Teofil”, 2 (22) 2005

Michał Heller Fotografia
Vienio Fotografia

„Hip-hop jest tak szczerą formą wypowiedzi, że ja teraz patrząc na moje nagrania z lat 90., gdy byłem jeszcze zadziornym i agresywnym szczeniakiem, mógłbym się nie poznać. Z każdą płytą dojrzewałem, ewoluowałem jako człowiek, zachodziły zmiany w świecie moich emocji, warstwie duchowej.”

Vienio (1977)

Źródło: Krzysztof Grzybowski, Vienio: zdumiewa mnie wszechobecna nienawiść, polskieradio.pl, 12 lutego 2014 http://www.polskieradio.pl/10/485/Artykul/1048008,Vienio-zdumiewa-mnie-wszechobecna-nienawisc

Bernard Minier Fotografia
Daniel Cohn-Bendit Fotografia
Juan Lechín Oquendo Fotografia
Stanisław Barańczak Fotografia

„Chrzęst szczęk pstrych krów wprządł w słuch
Szept: „Trwasz wśród warstw łgarstw? Tchórz!
Stwórz wpierw z przerw werw, w chwil skruch
Strzęp chwalb – nerw ścierw czymś strwóż!””

Stanisław Barańczak (1946–2014) polski pisarz

świadome zastosowanie kakofonii w celach artystycznych.
Cytaty z tekstów literackich
Źródło: cykl Mankamęty

„A nie chcą [ludzie] zrozumieć pierwszej warstwy wiersza – dosłowności. Od razu chcą załapywać coś innego, niż jest.”

Miron Białoszewski (1922–1983) polski poeta

Źródło: wywiad, „Przekrój” 1967, nr 1134

Léon Blum Fotografia
Włodzimierz Sokorski Fotografia
Tom Tykwer Fotografia

„Nigdy nie rozumiałem całej tej gadaniny o „niemożliwej do sfilmowania warstwie książki.””

Tom Tykwer (1965) reżyser niemiecki

Źródło: Wywiad, 2007 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=35523

Maria Nurowska Fotografia
Władimir Putin Fotografia

„Panie Premierze, Drodzy Polscy Przyjaciele, Drodzy Państwo, Rodacy!Przywiodła nas tutaj wspólna pamięć, wspólny dług historyczny i wiara w przyszłość. Dzisiaj pochylamy głowy przed tymi, którzy mężnie przyjęli tutaj śmierć; przed tymi, których dążenia, nadzieje, talenty zostały bezlitośnie rozdeptane, przed tymi, kogo się nie doczekano. Nie doczekały się, ale na zawsze zachowały w swoich sercach matki, dzieci, ukochane. W ziemi tej spoczywają obywatele radzieccy, którzy spłonęli w ogniu represji stalinowskich w latach 30., oficerowie polscy, rozstrzelani na podstawie tajnego rozkazu, żołnierze Armii Czerwonej rozstrzelani przez nazistów podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Katyń nierozerwalnie powiązał ich losy. Tutaj obok siebie, jak w bratniej mogile, zyskali wieczne odpoczywanie. Odpoczywanie, ale nie zapomnienie, ponieważ nie może być wytarta z pamięci śmierć męczeńska niewinnych ofiar. Nie można schować prawdy o zbrodniach. Rosja i Polska, jak żadne inne państwa, Rosjanie i Polacy, jak żadne inne narody Europy, musieli przeżyć praktycznie wszystkie tragedie XX w. Zapłacić olbrzymią, zbyt wysoka cenę za dwie wojny światowe, za bratobójcze zbrojne konflikty, za okrucieństwo i nieludzkość totalitaryzmu. Nasz naród, który przeżył koszmar wojny domowej, przymusową kolektywizację wsi, masowe represje lat 30., doskonale rozumie, chyba lepiej niż ktokolwiek inny, co oznacza dla wielu polskich rodzin Katyń, Miednoje, Piatichatki, dlatego że w tym żałobnym rzędzie i miejscach masowych kaźni obywateli radzieckich jest poligon w Butowie pod Moskwą, Góra Siekierna na Sołowkach, rowy egzekucyjne w Magadanie i Workucie, bezimienne mogiły Norylska i Kanału Białomorskiego. Represje niszczyły ludzi nie zważając na ich narodowość, przekonania, wiarę. Ich ofiarami stawały się całe warstwy społeczne w naszym kraju: Kozacy, duchowni, zwykli chłopi, profesorowie, oficerowie – w tym również oficerowie armii carskiej, którzy w swoim czasie wstąpili na służbę do Armii Czerwonej – również ich nie oszczędzono – nauczyciele, robotnicy. Logika była jedna: zasiać strach, obudzić w człowieku najniższe instynkty, podjudzać ludzi przeciwko sobie i zmuszać ich do ślepego posłuszeństwa.Zbrodnie te nie mogą być usprawiedliwione w żaden sposób. W naszym kraju została dokonana jasna ocena polityczna, prawna i moralna zbrodni reżimu totalitarnego. I ocena ta nie podlega żadnej rewizji. Wobec tych grobów, wobec ludzi, którzy przychodzą tutaj oddać hołd swoim bliskim byłoby cyniczne powiedzieć: zapomnijmy o tym, że wszystko zostało w przeszłości. Nie. Jesteśmy zobowiązani pielęgnować pamięć o przeszłości, i oczywiście będziemy to czynić, jakkolwiek gorzka nie byłaby ta prawda. Nie jesteśmy w stanie zmienić przeszłości, ale w naszych siłach jest zachować albo przywrócić prawdę, a to znaczy również sprawiedliwość historyczną. Jest to ciężka praca, praca bardzo żmudna, której podjęli się historycy Rosji i Polski, przedstawiciele społeczeństwa i duchowieństwa. Wracając w przeszłość pracują w imię prawdy, a to znaczy w imię przyszłych stosunków między naszymi krajami. Właśnie taka wspólna droga dla zdefiniowania pamięci narodowej, ran historycznych pozwoli nam uniknąć ślepej uliczki niezrozumienia, wyrównywania rachunków, prymitywnych interpretacji dzielenia narodów na te, które miały rację i te, które były winne, jak to czasami usiłują robić nieodpowiedzialni politykierzy. W ciągu dziesięcioleci cynicznych kłamstw usiłowali zataić prawdę o egzekucjach katyńskich, ale byłoby takim samym kłamstwem obarczanie tą winą narodu rosyjskiego. Historia pisana przez złość i nienawiść jest równie fałszywa i zalakierowana jak wylizana historia w interesie konkretnych ludzi czy grup politycznych. Jestem pewny, że coraz częściej i w Rosji, i w Polsce zdajemy sobie z tego sprawę i jakie by to nie było trudne musimy wychodzić naprzeciwko sobie i zdawać sobie sprawę, że nie sposób żyć tylko i wyłącznie tą przeszłością. Dlatego jesteśmy dzisiaj wspólnie razem tutaj w Katyniu na tej uroczystości z okazji 70. rocznicy polskiej tragedii. Byliśmy wspólnie w Gdańsku w rocznicę wybuchu II wojny światowej. Na jej frontach nasze narody walczyły przeciwko wspólnemu wrogowi i jestem przekonany, że będziemy wspólnie obchodzić jubileusz wielkiego zwycięstwa – w którym główną, decydującą rolę odegrali żołnierze Armii Czerwonej – za które oddały swoje życie setki tysięcy żołnierzy wojska polskiego armii Andersa i Armii Krajowej, obrońcy Moskwy i Warszawy, Westerplatte i Smoleńska. Nasze straty i doświadczenia sojusznicze powinny nas zbliżać do siebie. Nie mamy moralnego prawa pozostawić przyszłym pokoleniom brzemienia nieufności do siebie. We współczesnym świecie, w Europie XXI w. nie ma innej alternatywy dla prawdziwego dobrego sąsiedztwa między narodami Polski i Rosji. Jest to wybór godny naszych dwóch narodów, które są skazane na to sąsiedztwo; wybór godny naszego wspólnego, tragicznego, ale wielkiego losu.Światła pamięć i wieczne odpoczywanie wszystkim, których przyjęła ziemia Katynia. Pokoju, pomyślności i dobrobytu dla żyjących obecnie.Dziękuję.”

Władimir Putin (1952) rosyjski polityk

przemówienie wygłoszone podczas obchodów 70 rocznicy zbrodni katyńskiej, tekst za PAP.
Przemówienia rocznicowe
Źródło: interia.pl, 7 kwietnia 2010 http://fakty.interia.pl/raport/70-rocznica-zbrodni-katynskiej/news/przeczytaj-pelna-tresc-przemowienia-putina-w-katyniu,1461636,6896

Barack Obama Fotografia

„Wszyscy ludzie, ludzie każdej wiary i rasy, ze wszystkich warstw społecznych, usłyszeli wtedy, że w Ameryce nasze przeznaczenie jest wspólne. Że jak będziemy razem, nasze marzenia mogą być wspólne.”

Barack Obama (1961) Amerykański polityk, 44. prezydent USA

nawiązanie do słów pastora Martina L. Kinga I have a dream. Konwencja wyborcza Partii Demokratycznej, Denver 28–29 sierpnia 2008.
Źródło: portal Interia http://fakty.interia.pl/raport/wybory_2008_usa/news/wielka-obietnica-baracka-obamy,1169846

Ryszard Kapuściński Fotografia
Rafał A. Ziemkiewicz Fotografia
Anthony Quinn Fotografia
Feliks Koneczny Fotografia
Ryszard Łabanowski Fotografia

„Brzuszek: warstwa obżarstwa.”

Tadeusz Fangrat (1912–1993) poeta polski, satyryk, tłumacz literatury węgierskiej
Jadwiga Gryn Fotografia
James May Fotografia
Jechiel Rajchman Fotografia
Halina Poświatowska Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Nikołaj Bierdiajew Fotografia