Cytaty na temat dziesiątek

Zbiór cytatów na temat dziesiątek, ludzie, mienie, inny.

Cytaty na temat dziesiątek

Władimir Putin Fotografia
Stanisław Skalski Fotografia
Hanka Ordonówna Fotografia

„Widzi pan, poruczniku, gruźlica jest chorobą ludzi wybitnych! Ot, choćby nasz naród: Chopin, Słowacki… Można by dziesiątki i setki nazwisk wyliczać… No, nie rób takiej ponurej miny, ja nie poddaję się bez walki. Zobaczymy się w Anglii.”

Hanka Ordonówna (1902–1950) polska aktorka, piosenkarka, tancerka

do Tadeusza M. Czerkawskiego w 1946 roku.
Źródło: Roman Daszczyński, Miłość jej wszystko wybaczy, „Gazeta Wyborcza” nr 202, 30 sierpnia 2010 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/100634.html

Jürgen Roth Fotografia
Piotr Czerski Fotografia

„Prawdziwy internet jest bowiem całym nowym światem, zbudowanym z dziesiątek tysięcy społeczności, od usenetowych grup poczynając, a kończąc na ukrytych w sieci TOR forach, na które zapuszczają się nieliczni. Tego wszystkiego nie sposób dowiedzieć się – a już na pewno nie sposób pojąć – z kolorowych tygodników czytanych w sejmowej restauracji. Tu trzeba się wychować.”

Piotr Czerski (1981) polski poeta, prozaik, informatyk

Boleść Palikota. Bezlitośnie został wyszydzony
Źródło: Boleść Palikota. Bezlitośnie został wyszydzony http://wiadomosci.wp.pl/title,Bolesc-Palikota-Bezlitosnie-zostal-wyszydzony,wid,14213718,wiadomosc.html?ticaid=1dd6a, wp.pl, 31 stycznia 2012

Mohammad Reza Pahlawi Fotografia
Carlos Prats Fotografia
Zenon Grocholewski Fotografia

„Bardzo się cieszę, że w ostatnich dziesiątkach lat powstało bardzo dużo uniwersytetów katolickich. Ich ilość w świecie rośnie. Myślę, że one są bardzo potrzebne, żeby formować inteligencję katolicką, inteligencję lekarzy, katolickich dziennikarzy, polityków, prawników, pedagogów katolickich. To jest bardzo ważne.”

Zenon Grocholewski (1939) kardynał polski

Źródło: O. Waldemar Gonczaruk CSsR, o. Tadeusz Rydzyk CSsR, Wywiad z J.E ks. Zenon Kardynałem Grocholewski, Prefektem Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego w Stolicy Apostolskiej http://www.radiomaryja.pl/multimedia/wywiad-z-j-e-ks-zenon-kardynalem-grocholewski-prefektem-kongregacji-ds-wychowania-katolickiego-w-stolicy-apostolskiej/, radiomaryja.pl, 10 lipca 2012

Władimir Putin Fotografia
Stanisława Celińska Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia

„Powstanie to fakt żywy, fakt o niezwykłej trwałości, bez którego trudno dziś sobie wyobrazić świadomość współczesnego Polaka. Wszak to Powstanie Warszawskie stworzyło wielki i twórczy mit Armii Krajowej, a samo stało się legendą. Legendą walki o wolność wbrew wszystkim i wszystkiemu. Legendą, która wzywa i zobowiązuje. Legendą opartą na prawdzie i zakorzenioną w rzeczywistych wartościach. Od lat czterdziestu zdjęcia ruin Warszawy wystawiamy na odbudowanych placach, niemal szczycimy się nimi, pokazujemy w dziesiątkach filmów i w albumach. Ale przecież, na miły Bóg, to nie one są najważniejszym śladem, jedynym znakiem warszawskiego powstania. To nie one czynią, że legenda powstańcza tak przyciąga i fascynuje naszą młodzież, najlepszą i najbardziej wrażliwą; że zaczytuje się ona w takich książkach jak „Zośka” i „Parasol” czy „Pamiętniki żołnierzy baonu Zośka”. To wartości przyciągają ich tutaj, te wartości, których tak mało było – a czasem również jest – w naszym codziennym życiu, które się gubią w walce o chleb, w atmosferze szarzyzny i apatii. Te wartości, potrzebne młodym jak powietrze, potrafią oni odnaleźć w walce swych starszych braci i sióstr, w ich porywie i w ich nieugiętym trwaniu. Bo nie było to powstanie zrodzone tylko z nienawiści i chęci zemsty. Było to także, było to przede wszystkim powstanie wielkiej miłości i powstanie najwyższej ofiary. To sierpniowe powstanie chłopców i dziewcząt było także powstaniem ich ojców i ich matek. Było powstaniem do życia całego umęczonego narodu.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 127–128

Krystyna Feldman Fotografia
Emanuel Ringelblum Fotografia

„Trudno obliczyć liczbę ofiar żydowskich, które padły z rąk granatowej policji, będą to w każdym razie dziesiątki tysięcy, które uszły z rąk oprawców niemieckich.”

Emanuel Ringelblum (1900–1944) polski historyk narodowości żydowskiej

Stosunki polsko-żydowskie w czasie drugiej wojny światowej. Uwagi i spostrzeżenia
Źródło: s. 103.

Ludwik II Wittelsbach Fotografia
Tomasz Strzembosz Fotografia
René Préval Fotografia

„Boję się, że możemy mieć dziesiątki tysięcy ofiar. Ja sam nie mam już domu, nie mam biura, jestem na ulicy i zupełnie nie wiem gdzie spędzę dzisiejszą noc.”

René Préval (1943–2017) polityk haitański

po trzęsieniu ziemi, styczeń 2010.
Źródło: Haiti powalone, tierralatina.pl, 14 stycznia 2010 http://www.tierralatina.pl/2010/01/haiti-powalone/

Piotr Kraśko Fotografia
Leszek Żebrowski Fotografia
Piotr Bałtroczyk Fotografia

„Cyfry składają się w liczby, liczby składają się w dziesiątki, dziesiątki składają się w setki, setki składają się w litry.”

Piotr Bałtroczyk (1961) polski dziennikarz, konferansjer, prezenter telewizyjny i radiowy

Dla mnie bomba – Kabaretowa Liga Dwójki
Źródło: Finał – Kabaret Łowcy. B vs. Ani Mru Mru, TVP2, 2003

Jan Hartman Fotografia
Stanisław Ciosek Fotografia

„Emocje między Polakami a Rosjanami są często demonizowane. Rzecz polega na tym, że nie ma problemu stosunku Rosjan do Polaków. Oni widzą nas jako jeden z wielu narodów, które mieszkają z nimi po sąsiedzku. Wyjątkowość? Jesteśmy dla nich przede wszystkim Słowianami, choć trochę innymi pod niejednym względem, takimi, którzy zakorzenili się w kulturze Zachodu. Ta sama relacja w przeciwną stronę wygląda już inaczej. W Polsce częste jest neurasteniczne postrzeganie Rosjan ze względu na nasze doświadczenie historyczne. To zrozumiałe, bo chodzi o rzeczywiste traumy, które sprawiają, że my wciąż trzymamy urazy. Kiedy więc słyszę, że dziesiątki tysięcy zwykłych Rosjan przyjeżdżają do Trójmiasta na zakupy, mam wyłącznie dobre przewidywania. Jest okazja, by oglądać Rosjan takimi, jacy oni są, bez tego historyczno-politycznego odium. Jeśli już górale zaczynają się uczyć rosyjskiego w Zakopanem… To się zaczyna oczywiście od prostej, nazwijmy to, że biznesowej, potrzeby. Ale co za tym idzie dalej? Spotkania, rozmowy, otwartość. Chodzi o przełom, miliony jednostkowych kontaktów, które doprowadzają do zmiany mentalnej w głowach poszczególnych ludzi. To powoli dzieje się i pokładam w tym dużą nadzieję.”

Stanisław Ciosek (1939) polski polityk i dyplomata

Źródło: Stanisław Ciosek: Emocje między Polakami a Rosjanami są często demonizowane, gazeta.pl, 22 września 2013 http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,14638672,Stanislaw_Ciosek__Emocje_miedzy_Polakami_a_Rosjanami.html#ixzz2s50OOsGT

Andrzej Zapałowski Fotografia
Andrzej Rozenek Fotografia

„Jeżeli ktoś uważa, że minister Sławomir Nowak jest znakomitym ministrem, że drogi są budowane tanio i bez korupcji, że polityka fotoradarowa to strzał w dziesiątkę, a kolej polska ma się świetnie, to faktycznie nie powinien być w Ruchu Palikota.”

Andrzej Rozenek (1969) polski polityk

o odejściu posła Bartłomieja Bodii z partii.
Źródło: wyborcza.pl http://wyborcza.pl/1,75478,13797043,Co_slychac_u_Palikota__Solne_kapiele__fasola_i_lewicowe.html, 24 kwietnia 2013

Włodzimierz Szaranowicz Fotografia
Jan Pospieszalski Fotografia

„Wezmę udział w Marszu w obronie Telewizji Trwam. Widzę w tym ruchu obrony Telewizji Trwam olbrzymi potencjał społeczny. Widzę, że w obronie wolności słowa, w obronie wolnych mediów, w obronie Telewizji Trwam, dziesiątki tysięcy wychodzą na ulice polskich miast od wielu miesięcy. To jest olbrzymi ruch społeczny.”

Jan Pospieszalski (1955) gitarzysta polski (Czerwone Gitary, Voo Voo)

Źródło: Pospieszalski dla wPolityce.pl: Idę na Marsz. „Wielkie wydarzenie społeczne, odradzanie się solidarności. Przeciw kłamstwu”, wpolityce.pl, 21 kwietnia 2012 http://wpolityce.pl/wydarzenia/27059-pospieszalski-dla-wpolitycepl-ide-na-marsz-wielkie-wydarzenie-spoleczne-odradzanie-sie-solidarnosci-przeciw-klamstwu

Grzegorz Braun Fotografia
Jakub Żulczyk Fotografia
Jędrzej Moraczewski Fotografia

„O nieuleczalnej chorobie ustroju kapitalistycznego w jego dzisiejszej formie świadczą periodyczne kryzysy gospodarcze, coraz silniejsze, wyrzucające z pracy, jak na przykład ostatni, dziesiątki milionów robotników. W życiu gospodarczym i politycznym społeczeństw następują, po każdym ataku kryzysowym, przemiany istotne, ustrojowe. Gdyby nic nie mąciło toku wydarzeń, gdyby żaden inny czynnik nie wieszał się w przebieg przemian, należałoby oczekiwać, w czasie dającym się matematycznie określić, nadejścia takiej fali kryzysowej, od której historia zacznie liczyć nową erę gospodarstwa społecznego. Cechą znamienną, wspólną ostatniemu kryzysowi we wszystkich państwach, jest odsłonięcie choroby, nie tyle organu wytwórczego, ile rozdzielczego (…). Towarów na ogół wytwarza się za dużo, to jest więcej niż ludność świata może ich normalnie zużytkować. Tylko olbrzymia, przeważająca masa ludności nie może, bo nie ma jak, bo nie ma za co, zaspokajać swoich potrzeb, narzuconych jej przez klimat, cywilizację, ustrój społeczno-gospodarczy i organizm (pożywienie). Za dużo jest biedy i głodu w społeczeństwach, zanadto niesprawiedliwy jest rozdział bogactw, aby się to co pewien czas nie musiało odbić na wytwórczości.”

Jędrzej Moraczewski (1870–1944) polski polityk, premier II Rzeczypospolitej

Źródło: Rozważania nad położeniem politycznym i gospodarczym Polski, Warszawa 1938, cyt. za: Marian Romaniuk, Jędrzej Edward Moraczewski (1870–1944), lewicowo.pl http://lewicowo.pl/jedrzej-edward-moraczewski-1870-1944/

Prentice Mulford Fotografia
Cixi Fotografia

„Wtedy okazało się, że jest nowy przeciwnik – Leszek Balcerowicz, ówczesny minister finansów w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego. Wskutek jego „reform” gospodarka zaczęła popadać w kryzys, widoczny już na początku 1991 roku. Dlatego zaproponowaliśmy prezydentowi zorganizowanie specjalnej narady gospodarczej w Belwederze. Jednak gdy już się zaczęła, zanim jeszcze zacząłem swój referat, prezydent uciekł. Wyszedł z narady pod pretekstem, że jest wystawa książek. Uchylił się od zabrania głosu i podejmowania decyzji. Tymczasem to on miał pełnić funkcję arbitra w tym narastającym sporze krytyków Balcerowicza z prezentowaną przez niego koncepcją reform gospodarczych. Dyskusja odbyła się, ale niestety nikt nie odważył się poprzeć mojej krytyki wobec Balcerowicza. Powiedziałem m. in., że sam fakt, iż opóźniono o trzy tygodnie zwołanie narady, spowodował straty rzędu kilku miliardów złotych, wynikające ze zmniejszenia aktywności polskiego przemysłu, niewykorzystanie kilkuset milionów USD z kredytów zagranicznych i dziesiątki tysięcy nowych bezrobotnych. Już wtedy liczba bezrobotnych wynosiła około miliona osób. Ostrzegałem, że bez stymulacji krajowej produkcji nie uda się utrzymać korzyści płynących ze stabilizacji polityki finansowej, którą prowadził Balcerowicz. Chodzi o to, że ograniczył on dopływ pieniądza do gospodarki.”

Stefan Kurowski (1923–2011) polski ekonomista

Źródło: Moja droga, moja walka, naszdziennik.pl, 10 maja 2008 http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20080510&id=my61.txt

Roman Opałka Fotografia
Paweł Kukiz Fotografia
Maria Koszutska Fotografia
Krzysztof Kwiatkowski (polityk) Fotografia

„To nie jest resort, w którym można filozoficznie patrzeć na przebieg zdarzeń za oknem gabinetu. W tym gabinecie każdego dnia podejmuje się dziesiątki decyzji, bo jeden dzień zwłoki powoduje od razu trudności.”

Krzysztof Kwiatkowski (polityk) (1971) samorządowiec polski

Źródło: Dobrze oceniany minister odchodzi, tvn24.pl, 17 listopada 2011 http://www.tvn24.pl/-1,1724672,0,1,kwiatkowski-to-nie-resort--gdzie-mozna-filozofowac,wiadomosc.html

George Orwell Fotografia
Szewach Weiss Fotografia
Jarosław Grzędowicz Fotografia
Wilhelm Frick Fotografia
Andrzej Zybertowicz Fotografia
Mirosław Neinert Fotografia
Nikita Chruszczow Fotografia
Stefan Wyszyński Fotografia
Jacek Borcuch Fotografia

„Od 17 lat jestem bezrobotny. Poświęciłem życie odkłamywaniu historii Polski, ktoś napisał nawet, że ja walczę swoimi filmami o amnestię dla naszej historii. Dlaczego więc, do cholery, mam dziś tak strasznie pod górę? Najgorsze, że zlikwidowali mi Profil. Dostałem tylko lakoniczne pisemko, nawet nie mieli odwagi zaprosić mnie na rozmowę. Ja rozumiem zasady kapitalizmu, rozumiem, że teraz samemu trzeba zarobić, znaleźć sponsorów, a nie czekać na dotację. Tylko że nikt mi nie dał szansy. Profil zlikwidowano nagle i bezprawnie. Napisałem w tej sprawie dziesiątki skarg i listów. Pisałem do premierów, do Sejmu, do Senatu. Do Jana Marii Jackowskiego, który był wtedy szefem sejmowej komisji kultury. Po tygodniach oczekiwania zaproponował mi, że się wstawi u ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego, żeby mnie przyjął na audiencję. Ale nic z tego. Ja wchodzę drzwiami, a Dąbrowski ucieka oknem. Pisałem do premiera Buzka - to odpisał, że to leży w kompetencji resortu kultury. I tak w koło Macieju. Nie zarabiałem i wpadłem w kłopoty finansowe. W pewnym momencie przestałem płacić składki na Stowarzyszenie Filmowców, bo nawet 10 złotych było dla mnie ważne. No to mnie skreślili, chociaż pisałem, że jestem w trudnej sytuacji.”

Bohdan Poręba (1934–2014) reżyser polski

Źródło: Poręba chce zmartwychwstać, wyborcza.pl, 4 marca 2008 http://wyborcza.pl/1,76842,4981478.html?as=7&startsz=x

Patrick Buchanan Fotografia

„Czas Europy się skończył. Napływające masowo migracje świata islamskiego tak bardzo zmienią skład etniczny […], że Europejczycy będą zbyt sparaliżowani groźbą terroryzmu, żeby interweniować w Afryce Północnej […]. Przy zmniejszającej się populacji i coraz mniejszej liczbie dzieci, Europa nie ma żywotnego interesu usprawiedliwiającego wysyłanie dziesiątek tysięcy młodych ludzi na wojnę, jeśli nie zostali oni bezpośrednio zaatakowani. Przy obecnym wskaźniku urodzeń populacja Europy w 2100 roku będzie mniejsza niż jedna trzecia obecnego stanu. Europa wybrała la dolce vita. Lecz skoro Europejczycy są tak dalece nie zainteresowani własnym przetrwaniem […], to dlaczego Amerykanie mieliby bronić Europy […]? Tak więc Europejczycy będą nadal prowadzili życie na wysokiej stopie, aż w końcu się wypalą. Europa przyjęła swoje przeznaczenie […]. Europejczycy nie planują swego dalszego istnienia jako bardzo istotnej rasy. Czego więc tu bronimy? Zachodniej cywilizacji? Przecież decydując, że nie chcą mieć dzieci, Europejczycy dobrowolnie zaakceptowali koniec swej cywilizacji, który nastąpi w XXII wieku.”

Patrick Buchanan (1938) amerykański polityk i publicysta

Źródło: Robert Potocki, Paleopolityka amerykańska wg Patricka Buchanana, geopolityka.org, 11 marca 2012 http://www.geopolityka.org/analizy/1368-paleopolityka-amerykanska-wg-patricka-buchanana

Marek Minakowski Fotografia

„Jakich byśmy bowiem przedstawicieli nie wybrali, zawsze będą oni głupsi niż Naród en masse, podobnie jak stu wybitnych naukowców zawsze będzie miało wiedzę mniejszą niż Wikipedia jako dzieło zbiorowe dziesiątek tysięcy autorów.”

Marek Minakowski (1972) polski historyk

Źródło: Koniec demokracji przedstawicielskiej. Przejmujemy państwo., minakowski.tek24.pl, 1 lutego 2012 http://minakowski.pl/koniec-demokracji-przedstawicielskiej-przejmujemy-panstwo

„Europejczycy byli po prostu zmęczeni wojną i odbudową własnych krajów. Wszystko, co na wschód od Berlina, nie interesowało ich. Gdy kilka osób ginie w wypadku samochodowym w centrum Londynu, robi się z tego wielki tytuł w gazecie. Gdy w Iraku albo w Syrii giną tysiące, to jest to materiał na którąś stronę. Tak ludzie po prostu mają. I wojna światowa odcisnęła na Zachodzie większe piętno niż kolejna, była bardziej krwawa i okrutna. Podczas II wojny Niemcy na Zachodzie też mordowali, ale na dobrą sprawę w samym byciu Francuzem, Holendrem, Duńczykiem, Norwegiem nie było wielkiego zagrożenia, no, chyba że brało się udział w ruchu oporu lub miało żydowskie korzenie.(…) Ale Polacy też mają małe pojęcie o tym, czego doświadczyła Białoruś od przyszłych morderców ludności Warszawy. Oskar Dirlewanger, już po pacyfikacji Woli, po zabiciu dziesiątek tysięcy cywilów, mówił: „A co w tym szczególnego? Na Białorusi to było dopiero coś.””

Warszawa – powtórzę – była czymś wyjątkowym, ale poprzedzonym równie wyjątkowym treningiem w bestialstwie, więc z tego punktu widzenia nie była wyjątkiem. Lecz kogo nawet dzisiaj obchodzi historia Białorusi?
Źródło: rozmowa Pawła Smoleńskiego, Warszawski kompleks Hitlera, wyborcza.pl, 1 sierpnia 2014 http://wyborcza.pl/magazyn/1,139949,16415475,Warszawski_kompleks_Hitlera.html#CukGW

Ludwik Maria Grignion de Montfort Fotografia
José Luis Rodríguez Zapatero Fotografia
Izabella Cywińska Fotografia
Andrzej Wielowieyski Fotografia
Bei Ling Fotografia
Stanisław Wielgus Fotografia
Sławomir Sierakowski Fotografia
Wiktor Alter Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Andrzej Zydorowicz Fotografia

„Z dziesiątką Tomasz Dziubiński, który podobnie jak przed 2 tygodniami gra w pierwszym spotkaniu.”

Wpadki komentatorskie
Źródło: Creme de la creme czyli najlepsze cytaty komentatorów sportowych, sport.pl, 9 czerwca 2006 http://www.sport.pl/Mundial2006/1,73035,3407476.html?as=9&startsz=x

Wojciech Cejrowski Fotografia
Józef Stalin Fotografia

„Samowładztwo bezwstydnie wyciąga ku nam zbroczone krwią ręce i doradza pojednanie! Ogłosiło jakiś „ukaz najwyższy”, w którym obiecuje nam jakąś tam „wolność” (…) Stare łotry! Myślą, że słowami nakarmią miliony głodującego proletariatu Rosji! Spodziewają się, że słowami zaspokoją zubożałe i udręczone wielomilionowe masy chłopskie! Obietnicami chcą zagłuszyć płacz osieroconych rodzin – ofiar wojny! Nikczemni! Tonąc chwytają się słomki!… Tak towarzysze, od podstaw chwieje się tron rządu carskiego! Rząd, który za złupione z nas podatki płaci pensje naszym siepaczom – ministrom, gubernatorom, naczelnikom powiatów i więzień, komisarzom policji, żandarmom i szpiegom: rząd, który żołnierzy wziętych spośród nas – naszych braci i synów – zmusza do przelewania naszej krwi; który na wszelkie sposoby popiera obszarników i przedsiębiorców w ich codziennej walce przeciwko nam; który spętał nam ręce i nogi i zepchnął nas do położenia wyzutych z praw niewolników; który bestialsko zdeptał i sponiewierał to, co mamy najświętszego – naszą godność ludzką – ten właśnie rząd chwieje się teraz i traci grunt pod nogami! Czas już pomścić! Czas pomścić okrytych sławą towarzyszy bestialsko zamordowanych przez siepaczy carskich w Jarosławiu, Dąbrowie, Petersburgu, Moskwie, Batumie, Tyflisie, Złatouście, Tichorieckiej, Michajłowie, Kiszyniowie, Komlu, Jakucku, Gurii, Baku i innych miejscowościach! Nastał czas porachunku za dziesiątki tysięcy niewinnych nieszczęsnych ludzi, którzy zginęli na polach Dalekiego Wschodu! Czas osuszyć łzy ich żon i dzieci. Czas pociągnąć carat do odpowiedzialności za cierpienia i poniżenia, za łańcuchy hańby, w które zakuł nas od wieków! Czas skończyć z rządem carskim i oczyścić szlak wiodący do ustroju socjalistycznego! Czas obalić rząd carski! I my obalimy go!”

Józef Stalin (1879–1953) przywódca ZSRR

Źródło: Robotnicy Kaukazu nadszedł czas pomsty!, styczeń 1905 r., tom I, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1949, s. 94, 95.

Fisz Fotografia

„Jestem strzał w dziesiątkę, a ty przykro mi – niewypał.”

Fisz (1978)

Źródło: Goryl

Carne Ross Fotografia
Adam Schaff Fotografia

„W jednej ze swych bajek-opowieści (…) Szczedryn maluje typ biurokraty pyszałka, bardzo ograniczonego i tępego, ale bezgranicznie zarozumiałego i gorliwego. Gdy (…) wytracił tysiące mieszkańców, spalił dziesiątki miast i zaprowadził w ten sposób „ład i spokój” w „powierzonym” mu kraju, rozejrzał się wokoło i spostrzegł na horyzoncie Amerykę, kraj (…) mało znany, w którym istnieją (…) jakieś swobody, które bałamucą lud i gdzie państwem rządzą za pomocą innych metod. (…) spostrzegł Amerykę i oburzył się: co to za kraj, skąd on się wziął, jakim to prawem istnieje? Oczywiście, przypadkowo odkryto go przed kilkoma wiekami, ale czyż nie można go z powrotem zakryć, żeby po nim nawet śladu nie zostało? I powiedziawszy to, napisał rezolucję: „Zakryć z powrotem Amerykę”!
Wydaje mi się że panowie z „Deutsche Diplomatisch-Politische Korrespondenz” są jak dwie krople wody podobni do szczedrynowkskiego biurokraty. Panom tym ZSRR od dawna już jest solą w oku. Dziewiętnaście lat stoi ZSRR jak drogowskaz, zarażając duchem wyzwolenia klasę robotniczą całego świata i wywołując wściekłość wrogów klasy. robotniczej. I oto (…) ZSRR nie tylko po prostu istnieje, ale nawet rośnie, i nie tytko rośnie, ale nawet kwitnie, i nie tylko kwitnie, ale nawet układa projekt nowej Konstytucji, projekt podniecający umysły budząc nowe nadzieje w klasach uciskanych. Jakżeż po tym wszystkim nie mają się oburzać panowie z niemieckiego organu półoficjalnego? Co to za kraj wrzeszczą, jakim to prawem istnieje, i jeśli go odkryto w październiku 1917 roku, to dlaczego nie można go z powrotem zakryć, żeby po nim nawet śladu nie pozostało? I powiedziawszy to, postanowili: zakryć z powrotem ZSRR, obwieścić wszem i wobec, że ZSRR jako państwo nie istnieje, że ZSRR – to nic innego, jak tylko zwykłe pojecie geograficzne!”

Adam Schaff (1913–2006) filozof polski

Jak układać i wygłaszać przemówienia

„Są dziesiątki gazet, które pisały o mnie w superlatywach, jak również odznaczenia, które otrzymałem, pozycja konsula honorowego oraz fakt, że nie byłem nigdy karany mówią same za siebie.”

Jan Kobylański (1923–2019) polski przedsiębiorca

Źródło: Zeznania Jana Kobylańskiego, usopal.com, 13 listopada 2010 http://www.usopal.pl/usopal/319-zeznania-pana-prezesa-jana-kobylaskiego,

Robert Mugabe Fotografia
Condoleezza Rice Fotografia
Magda Femme Fotografia
Margaret Thatcher Fotografia

„Z jednej strony – Brytyjczycy importują niemal 50 milionów węgla, przy zużyciu rocznym na poziomie 64 mln ton, choć ich własne pokłady obliczane są na 3,2 miliarda. Z drugiej, likwidacja kopalń nie tylko pozbawiła środków do życia dziesiątki tysięcy ludzi, nie tylko zamordowała całą kulturę górniczej working-class, gdzie z 230 tysięcy górników zostało koło 6 tysięcy, nie tylko stworzyła miasta-widma, wypełnione bezrobotnymi w trzecim pokoleniu – ale także stała się zaczątkiem tego, co dziś wielbiciele pani Thatcher uważają za największą brytyjską bolączkę: wielkiej zależności od socjalu. W ciągu dekady jej rządów – które poza walką z górnikami, oznaczały generalną dezindustrializację – zwalniani masowo uciekali na rentę, toteż liczba Brytów niezdolnych do pracy z powodu choroby wzrosła z 770 tysięcy do 1,6 miliona. I to mimo, iż w szczycie rządów Thatcher bezrobocie wynosiło 12 procent – ponad dwa razy więcej, niż kiedy obejmowała władzę. W dniach po śmierci „Żelaznej Damy” najpopularniejszą piosenką w brytyjskim internecie była „Ding-dong, the witch is dead” („Dzyń dzyń, wiedźma nie żyje”). Inaczej mówiąc pytanie o to, czy jakiś polityk będzie dla Polski „prawdziwą Thatcher” to trochę jakby zapytać, czy daje nadzieję na bycie prawdziwą epidemią syfilisu.”

Margaret Thatcher (1925–2013) premier Wielkiej Brytanii

Autorka: Agnieszka Wołk-Łaniewska, Thatcher lepsza niż prawdziwa, strajk.eu, 14 stycznia 2015 http://strajk.eu/index.php?article=580

Stanisław Wielgus Fotografia
Veronica Campbell-Brown Fotografia
George Robertson Fotografia
Piotr Andrzejewski Fotografia

„Prowadziłem dziesiątki, jeżeli nie setki interwencji, spraw, obron wspaniałych ludzi – wydaje mi się, że ten bilans osobisty czy wspólnoty, do której się należy, jest dużo większy, niż to, czy się jest w jednej kadencji posłem czy senatorem.”

Piotr Andrzejewski (1942) polski działacz polityczny i adwokat

Źródło: Gubi nas dwuznaczność, naszdziennik.pl, 29 października 2011 http://naszdziennik.pl/index.php?dat=20111029&typ=my&id=my07.txt

Witold Kieżun Fotografia
Maja Bohosiewicz Fotografia
Sherrilyn Ifill Fotografia

„Ludzie teraz patrzą na walkę o równość rasową jak na coś elitarnego. Trudno mi to przyjąć. Jestem najmłodsza z dziesiątki rodzeństwa. Ukończenie prawa to była obłędna walka, dziki wysiłek dla całej rodziny. Teraz ludzie traktują mnie nieufnie, jako część „elity.””

To się zaczęło osiem lat temu.
po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA.
Źródło: Kinga Stańczuk, Największą porażką Obamy jest Trump http://krytykapolityczna.pl/swiat/obama-dziedzictwo-polityczne-stanczuk/#comment-833, krytykapolityczna.pl, 19 stycznia 2017.

Warłam Szałamow Fotografia
Marek Edelman Fotografia
Tarik Aziz Fotografia
Wei Jingsheng Fotografia

„On był bardziej niż inni skory do współpracy z władzami. (…) W Chinach były dziesiątki tysięcy lepszych kandydatów do Nobla.”

Wei Jingsheng (1950)

o Liu Xiaobo
Źródło: Od Tiananmen do Nobla, polityka.pl, 23 października 2010 http://www.polityka.pl/swiat/analizy/1509684,1,dysydenci---czyli-ciezkie-zycie-chinskich-walesow.read#ixzz1KS7kROSS