Cytaty na temat transport

Zbiór cytatów na temat transport, inny, ludzie, rozwój.

Cytaty na temat transport

Jan Zieja Fotografia
Jürgen Roth Fotografia
Andrzej Stasiuk Fotografia
Stanisław Maczek Fotografia
Bernard Lietaer Fotografia
Maksymilian Maria Kolbe Fotografia
Franciszek (papież) Fotografia
Rudolf Höß Fotografia
Agnieszka Grzybek Fotografia

„Moja firma od jakiegoś czasu poszerzyła zakres swoich usług, co było konsekwencją nie tyle prosperity – co następstwem kryzysu, który i mnie nie ominął. Polski transport został zniszczony do cna, gdyż, jak sądzę, największy błąd popełnił polski rząd wprowadzając przepisy transportowe obowiązujące w UE.”

Zenon Tyma (1952) polski polityk

Źródło: „Polska nie jest obecnie państwem prawa” – z Zenonem Tymą, byłym posłem, obecnie członkiem PiS rozmawia Tomasz Kwiatek, ngopole.pl, 3 maja 2011 http://ngopole.wordpress.com/2011/05/03/%e2%80%9epolska-nie-jest-obecnie-panstwem-prawa%e2%80%9d-%e2%80%93-z-zenonem-tyma-bylym-poslem-obecnie-czlonkiem-pis-rozmawia-tomasz-kwiatek/#more-4319

Yu Keping Fotografia
Rudolf Höß Fotografia
Marc Augé Fotografia
Tadeusz Borowski Fotografia
Łukasz Warzecha Fotografia
Stéphane Hessel Fotografia
Samuel Willenberg Fotografia
Andrzej Bieńkowski Fotografia
Konstanty Schmidt-Ciążyński Fotografia

„Kronika miejscowa i zagraniczna.
Kraków 1 lutego.
(…)
Muzeum Narodowe. O rozwoju tego Muzeum zawiera sprawozdanie Prezydenta m. następujące szczegóły: (…) Do szczęśliwych nabytków należy znakomity, rzadki i wielkiej wartości zbiór gemm od p. Schmidta-Ciążyńskiego i całego szeregu ważnych okazów dla dziejów sztuki w Polsce i na Rusi, obok kilkunastu okazów naszego dzisiejszego malarstwa i rzeźby. Tak nagłe zwiększenie się zbiorów, wymagało powiększenia lokalu muzealnego, jakoż oddano „Langerówkę” na cele muzealne i połączono ją z salą wielką przez umyślnie na ten cel zrobione drzwi. Dziś sala ta w części jest już zapełnioną dziełami sztuki i odlewami z cennych zabytków rzeźby w Polsce. A gdy dary pamiątek po Mickiewiczu okazały, że zapełnić mogą osobną salkę, a zbiór rycin dość znaczny wymagał pomieszczenia, zarządzono restauracyę dwóch bocznych pokoików i oddano je na ten cel zarządowi Muzeum. Będzie zadaniem zarządu Muzeum w najbliższym czasie urządzić to Muzeum Mickiewiczowskie, jak skoro ostatni transport rzeźb nadejdzie z Paryża. Wkrótce też stanie gablotka na pomieszczenie kamei i gemm, i można spodziewać się, że publiczność nasza i przejeżdżający rodacy znajdą w miesiącach letnich tego roku nowy dowód rozszerzenia się narodowego zbioru. (…)”

Konstanty Schmidt-Ciążyński (1818–1889) polski kolekcjoner dzieł sztuki

O Konstantym Schmidcie-Ciążyńskim
Źródło: „Czas” nr 26, 2 lutego 1886, s. 4, Małopolska Biblioteka Cyfrowa http://mbc.malopolska.pl/publication/20747

Karl Fritzsch Fotografia
Ken Robinson Fotografia

„Profesorowie żyją w swoich głowach. (…) Patrzą na swoje ciało jako na środek transportu dla głowy. To sposób dostarczania głowy na spotkania.”

Ken Robinson (1950)

Źródło: Ken Robinson twierdzi, że szkoły zabijają kreatywność, ted.com http://www.ted.com/talks/lang/pl/ken_robinson_says_schools_kill_creativity.html

Fryderyk Engels Fotografia

„Państwo powstało z potrzeby utrzymania w karbach przeciwieństw klasowych, a jednocześnie samo powstało wśród konfliktów tych klas, to z reguły jest ono państwem klasy najsilniejszej, ekonomicznie panującej, która przy jego pomocy staje się również klasą panującą politycznie i w ten sposób zdobywa nowe środki do ciemiężenia i wyzyskiwania klas uciskanych. Tak więc państwo starożytne było przede wszystkim państwem właścicieli niewolników do ciemiężenia niewolników, podobnie jak państwo feudalne było organem szlachty do ciemiężenia pańszczyźnianych i poddanych chłopów, a nowożytne państwo przedstawicielskie jest narzędziem wyzysku pracy najemnej przez kapitał. Bywają jednak w drodze wyjątku okresy, w których walczące ze sobą klasy są tak bliskie równowagi, że władza państwowa, jako pozorna pośredniczka, chwilowo uzyskuje pewną samodzielność w stosunku do nich. Tak było z monarchią absolutną XVII i XVIII wieku, utrzymującą równowagę między szlachtą a mieszczaństwem; tak było z bonapartyzmem Pierwszego, a zwłaszcza Drugiego Cesarstwa we Francji, który wykorzystywał proletariat przeciwko burżuazji, a burżuazję przeciwko proletariatowi. Najnowszym wydaniem tego rodzaju równowagi, w której panujący i poddani wyglądają jednakowo komicznie, jest nowe niemieckie państwo narodu bismarkowskiego: kapitaliści i robotnicy są tu utrzymywani w równowadze i równomiernie oszukiwani na rzecz podupadłych junkrów pruskich. Ponadto w większości znanych z historii państw prawa przyznawane obywatelom stopniuje się według majątku, przez co stwierdza się wyraźnie, że państwo jest organizacją klasy posiadającej dla obrony przed nieposiadającą. Tak było już w ateńskich i rzymskich klasach majątkowych. Tak było w średniowiecznym państwie feudalnym, gdzie wpływ polityczny był uzależniony od wielkości posiadanego gruntu. Tak ma się rzecz w cenzusach wyborczych nowożytnych państw przedstawicielskich. To polityczne uznanie różnic majątkowych bynajmniej nie jest jednak rzeczą istotną. Przeciwnie - oznacza ono niski stopień rozwoju państwowego. Najwyższa forma państwa, republika demokratyczna, która w naszych nowożytnych stosunkach społecznych staje się coraz bardziej nieuniknioną koniecznością oraz formą państwa, w której jedynie rozegrać się może ostateczna, decydująca walka pomiędzy proletariatem a burżuazją - republika demokratyczna nie zna oficjalnie różnic własnościowych. Bogactwo sprawuje w niej władzę pośrednio, ale za to tym pewniej. Z jednej strony, wprost w postaci korupcji urzędników, czego przykładem klasycznym jest Ameryka, z drugiej zaś - w postaci sojuszu między rządem a giełdą. Jest on tym łatwiej urzeczywistniany, im bardziej rosną długi państwowe i im bardziej towarzystwa akcyjne koncentrują w swych rękach nie tylko transport, lecz i samą produkcję, znajdując znów swój punkt oparcia w giełdzie. Uderzający pod tym względem przykład oprócz Ameryki stanowi najnowsza Republika Francuska, a poczciwa Szwajcaria odznaczyła się również na tym polu. Ze jednak dla tego braterskiego sojuszu rządu z giełdą niekoniecznie potrzebna jest republika demokratyczna, tego dowodzi oprócz Anglii nowe państwo niemieckie, gdzie nie wiadomo kogo wyżej wyniosło głosowanie powszechne - Bismarcka czy Bleichrodera. I wreszcie klasa posiadająca panuje bezpośrednio przy pomocy powszechnego prawa głosowania. Dopóki klasa uciskana, a więc w naszym wypadku proletariat, jeszcze nie dojrzała do wyzwolenia się własnymi siłami, będzie ona w większości swej uznawała istniejący ustrój społeczny za jedynie możliwy i pod względem politycznym będzie się wlokła w ogonie klasy kapitalistów, będzie jej skrajnie lewym skrzydłem (…).”

Fryderyk Engels (1820–1895) niemiecki filozof i rewolucjonista

Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa (1884)

Arkadiusz Mularczyk Fotografia

„Dla Jaruzelskiego, agenta sowieckiej Informacji Wojskowej, nie powinno być miejsca na pokładzie prezydenckiego samolotu. Skoro zaprosiła go Rosja, to niech Rosja zapewni mu transport.”

Arkadiusz Mularczyk (1971) polski adwokat i polityk

o wyjeździe gen. Jaruzelskiego na obchody 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej.
Źródło: rp.pl http://www.rp.pl/artykul/15,456387_Moskwa_podzielila_dzialaczy_PiS.html, 3 kwietnia 2010

Tomasz Piątek Fotografia
Tadeusz Borowski Fotografia

„Parę dni będzie obóz mówił o transporcie „Sosnowiec-Będzin”. Był to dobry, bogaty transport.”

Tadeusz Borowski (1922–1951) polski poeta, prozaik i publicysta

Proszę państwa do gazu

Marianne Mikko Fotografia
Anna Kalata Fotografia
Sarmīte Ēlerte Fotografia

„Myślę, że można powiedzieć, że brakuje celów strategicznych. Jest szukanie głosów wyborców, darmowy transport, programy socjalne, z których niewiele wynika. A brakuje strategii rozwoju Rygi. Nasza stolica ma wyjątkowe zalety w regionie Morza Bałtyckiego i tego się nie wykorzystuje. Teraz są problemy w budżetem i dojdzie do tego, że sprzedawane będą tereny miejskie i własność samorządowa. A kolejnym błędem jest dzielenie Łotyszy na pół, na dwie społeczności. Na dwa języki. Z tego będą rodzić się konflikty społeczne. A czuję, że takie myślenie dominuje w koalicji rządzącej Rygą. Zamiast myśleć o integracji, zapewnić więcej łotewskiego w przedszkolach czy szkołach, które podlegają samorządowi, dzieli się ludzi na dwie społeczności. Każda korupcja działa przeciwko rozwojowi miasta. Weźmy np. Wolny Port Ryski. Były kontrole państwowe, ale nic się nie zmieniło. Rząd nie może wymienić osób, które zarządzają portem. Widzimy wiele dziwnych rzeczy w Rydze. Wielkie spółki tj. np. „Rīgas satiksme”. Nie są dobrze zarządzane, były krytykowane przez kontrolę państwową, ale funkcjonują dalej pod tym samym kierownictwem. Ale wracając do tego, kto od kogo żąda 20% – tutaj niestety musimy mieć policję, klub Vienotīby w radzie miejskiej nie może tego załatwić. Mówiąc o polityce Uszakowa, to Ryga ma swe biuro w Moskwie, a nie ma w Brukseli. To taka niby drobna sprawa. To kwestia geopolitycznej orientacji. Geograficznie Ryga jest jednym z największych miast na wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Bycie miastem nordyckim oznacza otwartość, dynamiczność, atrakcyjność dla młodzieży, wykorzystywanie zalet położenia, które mamy. Danie szansy młodym wykształconym osobom. Jesteśmy mentalnie bliżej Skandynawii, Polski czy Niemiec. To jest fantastyczne i powinniśmy z tego korzystać.”

o sytuacji w Rydze pod rządami partii Niła Uszakowa

Samuel Willenberg Fotografia
Martin Schulz Fotografia
Artur Andrus Fotografia
Sun Jat-sen Fotografia

„Transport jest matką przemysłu, kolej – matką transportu.”

Sun Jat-sen (1866–1925)

Źródło: Jonathan Fenby, Chiny. Upadek i narodziny wielkiej potęgi, Kraków 2009, str. 207

Ingeborg Bachmann Fotografia
Michał Ogórek Fotografia
Elon Musk Fotografia
John Irving Fotografia
Tadeusz Borowski Fotografia
Robert Skidelsky Fotografia
Jechiel Rajchman Fotografia
Alice Munro Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Antonio Negri Fotografia
Elon Musk Fotografia
Craig Venter Fotografia
Kurt Vonnegut Fotografia
Tadeusz Borowski Fotografia
Mateusz Morawiecki Fotografia

„Siła gospodarki oparta jest o logistykę, transport, przemysł morski, portowy i nowoczesne rolnictwo. Dlatego właśnie potrzebny jest nam bardzo nowoczesny Szczecin jako centralny ośrodek Pomorza Zachodniego. Siła gospodarcza nie bierze się z biurowców w Warszawie, ani z wielkopowierzchniowych sklepów handlowych tylko podobnie jak siła północnoniemieckiej gospodarki oparta jest o logistykę, transport, przemysł morski, przemysł portowy, przemysł w innych branżach i bardzo nowoczesne rolnictwo.”

Mateusz Morawiecki (1968) polski menedżer, historyk, bankowiec i polityk, Szesnasty Premier Rzeczypospolitej Polskiej od 2017 roku

Źródło: „Niestraszne są nam pomruki z zagranicy. Chcą doprowadzić do defragmentacji Polski”. Premier w Szczecinie https://dorzeczy.pl/77230/Niestraszne-sa-nam-pomruki-z-zagranicy-Chca-doprowadzic-do-defragmentacji-Polski-Premier-w-Szczecinie.html, dorzeczy.pl, 16 września 2018.

„Sąd Najwyższy w najnowszym orzeczeniu za fakty powszechnie znane uznaje fakty ustalone przez historyków w oparciu o zasady prawidłowej metodologii naukowej. Prof. Łojek, prof. Madajczyk, dr Szczęśniak zgodnie twierdzą, że transporty jeńców były enkawudowskie, a nie wojskowe.”

o uznaniu przez SN ustaleń historyków dotyczących zbrodni katyńskiej
Źródło: Przemówienie na Ogólnopolskim Konkursie Krasomówczym w 1994 roku http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Palestra/Palestra-r1994-t38-n5_6(437_438)/Palestra-r1994-t38-n5_6(437_438)-s144-149/Palestra-r1994-t38-n5_6(437_438)-s144-149.pdf, „Palestra”, 38, 1994, 5-6 (437-438), s. 147.

Wojciech Suchorzewski Fotografia
Wojciech Suchorzewski Fotografia

„Większość warszawiaków jest za ograniczaniem ruchu samochodowego i priorytetami dla transportu publicznego. Gorzej jest z radnymi.”

Wojciech Suchorzewski (1933) polski inżynier i profesor

Źródło: “Słusznie nie zbudowano drugiej jezdni na ulicy Andersa” https://miastojestnasze.org/wywiad-z-prof-suchorzewskim1/, miastojestnasze.org, 1 maja 2019

Wojciech Suchorzewski Fotografia
Jan Mencwel Fotografia
Justyna Glusman Fotografia
Rudolf Reder Fotografia

„Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie byłem w transporcie na wschód. Jechaliśmy źle traktowani, stłoczeni w okratowanych, bydlęcych wagonach. Myśli były różne.”

Czesław Cywiński (1926–2010) żołnierz AK, więzień łagrów, prezes Światowego Związku AK, honorowy obywatel Warszawy

Źródło: Czesław Cywiński – kustosz pamięci AK http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/1395428,Czeslaw-Cywinski---kustosz-pamieci-AK, polskieradio.pl, 10 marca 2016.