Cytaty na temat palić
strona 2

Bill Hicks Fotografia
Aleksander Brückner Fotografia
Bob Marley Fotografia

„Wszystkie te rządy, ci ludzi którzy mówią że są tu aby pomóc, dlaczego oni mówią że nie możesz palić zioła? Zioło… zioło to roślina, wiesz? I kiedy je spróbowałem, nie mogłem znaleźć żadnego powodu. Mówią „to spowoduje, że stawisz opór.””

Bob Marley (1945–1981) jamajski muzyk reggae

Przeciw czemu?
All dese governments and dis an' dat, dese people that say they're here to help, why them say you cannot smoke the herb? Herb... herb is a plant, ya know? And when me check it, me can't find no reason. All them say is, 'it make ya rebel'. AGAINST WHAT? (ang.)

Sergiusz Piasecki Fotografia

„Chodziłem do szkoły rosyjskiej. Na granicy posługiwałem się wyłącznie tą mową. W więzieniu istnieje specjalna gwara. Otrzymywałem jedno z popularnych pism literackich. Uważnie podpatrywałem budowę zdań. Po latach pobytu na Świętym Krzyżu dostałem podręcznik gramatyki. To był mój przewodnik. Zabrałem się do pisania. Szło. Palił się we mnie olbrzymi pożar tamtego życia. Wyzyskiwałem każdą chwilę, zapisując grube bruliony.”

Sergiusz Piasecki (1901–1964) polski pisarz, oficer wywiadu

w wywiadzie udzielonym w 1937 r. po opuszczeniu więzienia na Świętym Krzyżu, o tym jak nauczył się polskiego i zaczął pisać.
Źródło: Ewa Tomaszewicz, Żywot człowieka uzbrojonego, „Ale Historia”, w: „Gazeta Wyborcza”, 30 stycznia 2012.

Borys Szyc Fotografia
Master P Fotografia
Miles Davis Fotografia
Bisz Fotografia
Sufjan Stevens Fotografia

„Jestem wiecznie młody. Jak dobry Amerykanin, poszedłem do koledżu sztuk wyzwolonych. Byłem kompletny. I rozwinąłem umiejętność krytycznego myślenia i liberalnego światopoglądu. Grałem na oboju w orkiestrze i w śródścienny tenis. Dołączyłem do klubów literackich, pisałem dla studenckiej gazety, uczestniczyłem w marszu praw kobiet na Kapitolu. Paliłem papierosy i pokonałem mój lęk wysokości. Kąpałem się na golasa w jeziorze Michigan i pocałowałem dziewczynę na dachu fabryki. Jak każdy, żyłem wielkim amerykańskim snem […] W Detroit zostałem kilka razy pobity przez uliczne gangi, mój rower został skradziony, miałem szwy na wardze i ssałem kciuk aż do jedenastego roku i miałem wystające zęby. Sprawy nie wyglądały dobrze. Przeprowadziliśmy się na północ do Alanson do mieszkania z najmniejszych mostów obrotowych w Michigan. Pływaliśmy przy mieliźnie rzeki Crooked i od drzwi do drzwi sprzedawaliśmy czekoladki Morleya. Miałem ubraną białą szatę w kościele metodystów i zapalałem świece przed każdym nabożeństwem. Później, gdy uderzył okres dojrzewania, kładłem żel na włosach i nosiłem mój kołnierz w górę i mocno podwijałem nogawki u spodni. W koledżu, miałem ubrane sandały, bandanę i koszulki farbowane techniką tie-dye. Czytałem Bukowskiego, Williama Blake’a i Allana Ginsberga. Nic dziwnego, że byłem taki zmieszany!”

Źródło: „Eastern Echo”, 26 marca 2004 http://web.archive.org/web/20040423090433/http://www.easternecho.com/cgi-bin/story.cgi?4270

Stanisław Wyspiański Fotografia
Lew Tołstoj Fotografia
Janne Ahonen Fotografia
Tede Fotografia
Radek Łukasiewicz Fotografia

„Koncertowa adrenalina to jednak narkotyk. Nie trzeba wtedy pić, nie potrzebuję używek. Nie potrzebuję ich ogólnie dużo. Czasami jak znajomi, którzy nie grają więcej piją czy palą, to sobie tłumaczą, że też potrzebują kanału ujścia. Dla mnie to jest zrozumiałe.”

Źródło: Bartosz Sadulski, Pustki: nie chcieliśmy iść na żadne kompromisy, onet.pl, 7 marca 2014 http://muzyka.onet.pl/wywiady/pustki-nie-chcielismy-isc-na-zadne-kompromisy/5b98b

Max Cavalera Fotografia

„Kim jesteś, by krytykować?
By sądzić i palić plemiona”

Max Cavalera (1969) brazylijski muzyk rockowy

Who are you to criticize?
To judge and burn the tribes (ang.)
Utwór Nomad na albumie Chaos A.D.
Sepultura

Julian Tuwim Fotografia
Karel Čapek Fotografia
Graham Masterton Fotografia
John Green Fotografia
Julian Tuwim Fotografia

„Dla Polski Warszawa przede wszystkim paliła się.”

Miron Białoszewski (1922–1983) polski poeta

Pamiętnik z powstania warszawskiego

Robert McLiam Wilson Fotografia
Robert Kasprzycki Fotografia
Slavoj Žižek Fotografia
Michał Lorenc Fotografia

„Nie czułem się do dobrze na estradzie. Miałem świadomość, że w tym moim śpiewaniu jest sporo fałszu. Strasznie się paliłem, żeby napisać muzykę do filmu.”

Michał Lorenc (1955) polski kompozytor muzyki filmowej

Źródło: Wywiad, 1989 http://www.cialo-umysl-dusza.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=257:alchemia-muzyki&catid=45:kino-wewntrzne-artykuy&Itemid=76

Felicia Mihali Fotografia
Idi Amin Fotografia
Jim Morrison Fotografia

„Palmy wiśniowe
Przerażające wybrzeża
i więcej
dużo więcej
To wiemy
wszyscy są wolni
w szkolnych
tekstach o tych, którym się nie wybacza”

Jim Morrison (1943–1971) amerykański muzyk rockowy i poeta

Źródło: The New Creatures, tłum. Artur Brodowicz

Jarosław Kaczyński Fotografia
Maria Peszek Fotografia
Arthur Rimbaud Fotografia
Władysław Witwicki Fotografia

„(…) wykształcenie matka odebrała tylko elementarne w klasztorze Sakramentek we Lwowie, jej wyobraźnia poetycka, nie wyzyskana i niekształcona, wypowiadała się w wierze w cuda, duchy, zjawy, w zabiegach pobożnych i modlitwach, w żarliwym życiu religijnym jej samej i obu córek, z którymi była w serdecznym porozumieniu. (…) Na choroby w domu pomagała woda z Lourdes i cudowny obrazek Pana Jezusa (…) Nowenny odmawialiśmy wszyscy klęcząc wieczorami przed ołtarzykiem Serca Jezusowego. Wisiał na ścianie pomiędzy łóżkiem matki i siostry, paliła się na nim wieczna oliwna lampka z czerwonego szkła. (…) Nad drzwiami medalik cudowny św. Benedykta chronił od złodziei pokój, w którym i tak trudno było coś ukraść, bo nędza wyglądała z każdego kąta. Św. Antoni Padewski pomagał szukać rzeczy zgubionych, Matka Boska Nieustającej Pomocy ratowała w cięższych i lżejszych chorobach, Niepokalanie Poczęta w małej figurce porcelanowej miała też swój ołtarzyk w pokoju – świeckich obrazków w ogóle nie było na ścianach. Największy obraz na ścianie to było Niepokalane Poczęcie Papuzińskiego.
W zimie chodziliśmy o w pół do siódmej na roraty przed szkołą, do Trzech Króli śpiewaliśmy w domu kolędy, w poście co niedzieli odmawiałem u św. Mikołaja Gorzkie Żale od 4 do 8 po południu, a w piątki wieczorem obchodziłem na klęczkach 14 stacyj Męki Pańskiej. W maju co wieczór zasypiałem podczas Litanii Loretańskiej w kościele Bernardynów lub u św. Mikołaja. (…)
Najbardziej świeckie były miesiące letnie. Wtedy już tylko jakieś 4-godzinne nabożeństwo dziękczynne i ekspiacyjne, dni krzyżowe, Boże Ciało, św. Trójca, św. Piotr i Paweł, Matka Boska Zielna lub imieniny siostry najstarszej i własne nakazywały nabożeństwa poza niedzielami. (…)
I w lecie jednak dzień, zmrok i część nocy wypełniały myśli i nastroje związane z wiarą religijną. Co dzień rano przed śniadaniem trzeba było głośno mówić na klęczkach przed ołtarzykiem Ojcze Nasz, Zdrowaś Mario, Wierzę w Boga, modlitwę do Anioła Stróża i Modlitwę za umarłych na końcu. To samo wieczorem przed snem.”

Władysław Witwicki (1878–1948) polski psycholog, filozof i tłumacz

Źródło: Ankieta w sprawie utraty wiary religijnej

„Pułkownik stał z założonymi rękoma, a czwórka kongresmenów przy eleganckim szklanym stole pracowicie wgryzała się w gąszcz rubryczek. Przez dłuższą chwilę słychać było tylko skrzypienie stalówek. Ten dźwięk, charakterystyczny dla piór, których cena bywa porównywalna z ceną średniej wielkości sondy kosmicznej, ten upał… Kongresmena Josepha Adlera z Teksasu przeszył nagły dreszcz. Na kręgosłupie załaskotał strumyczek potu, pióro paliło mdlejące palce. Znowu wróciło przeklęte wspomnienie ze szkoły w Austin: klasówki, testy, wieczny upał, wieczne kłopoty z nauką, bicie linijką po rękach przez dyrektora i w końcu te przeklęte koty. Adler skurczył się w sobie, ścisnął w dłoniach skronie i starał się przypomnieć, co w takich przypadkach radził mu psychoanalityk, ale w jego senatorskiej głowie chlupotała tylko pustka. Ocknął się, gdy ujrzał, jak rubryka w jego formularzu sama pokrywa się pismem. Wytrzeszczył oczy tylko po to, by przeczytać: „Jaki silny i gibki, jaka śliczna pupa, jakie cudne, dzikie oczy”. Nie, nie przerażało go, że wypisuje takie obrzydliwości jak pierwszy lepszy gej. Przerażało go raczej to, że obrzydliwości wypisywał dłonią ozdobioną długimi ciemnozielonymi paznokciami. Poczuł nagły ból w okolicy serca.
– Joseph, nie śpij, skończ wreszcie wypełnianie tej cholernej ankiety – zahuczał mu nad prawym uchem znajomy bas Nata Corvusa.
Senator Adler drgnął i natychmiast zastygł ze wstydu. Prawy łokieć senator z ramienia Partii Demokratycznej, Rebeki Vogel z Arkansas, wpijał mu się w mostek, a jej zdobna zielonymi paznokciami dłoń wypisywała właśnie w rubryce „Odznaczenia wojenne” słowa: „cudny purpurowy języczek.””

Najwyraźniej sąsiadka nie uznawała pisania linijka po linijce. Zjechała piórem ze swojego formularza, chwilę poskrobała po szklanym blacie i dalej pisała już po ankiecie kongresmena Adlera.
Kot typu Stealth

„Lunęło na nas światło. Bo na nas były skierowane reflektory, na pociąg. Otworzyły się drzwi wagonów i zobaczyliśmy ogromne płomienie ognia znad jakichś kominów. I niesamowity duszący smród. Nie wiedzieliśmy, że palą się ludzie.”

o obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau.
Źródło: „Niemiec mówił, że z Auschwitz wychodzi się tylko przez komin”, tvn24.pl, 26 stycznia 2015 http://www.tvn24.pl/rocznica-wyzwolenia-auschwitz-stad-wychodzi-sie-tylko-przez-komin-mowi-wiezien-auschwitz,509388,s.html

Conan O'Brien Fotografia
Lew Tołstoj Fotografia
Jerzy Bończak Fotografia

„Moja codzienność wygląda tak, że wstaję rano, wypijam dwie kawy i wypalam 10 papierosów i idę do pracy. Gdzieś w południe zjadam śniadanie. Potem znowu jest 10 papierosów. Za dużo palę, to moja ogromna wada.”

Jerzy Bończak (1949) polski aktor

Źródło: We mnie też jest trochę diabła, „Gazeta Olsztyńska” nr 210, 8–9 września 2012 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/145803.html

Ziemowit Szczerek Fotografia

„(…) lekarz powiedział, że w tym wieku spokojnie mogę pić i palić, bo już nie zdąży mi to zaszkodzić.”

Renata Pałys (1956) polska aktorka

Źródło: Paździochowa, sex, drugs i rock&roll, teletydzien.pl, 13 lipca 2012 http://www.teletydzien.pl/gwiazdy/news-pazdziochowa-sex-drugs-i-rockandroll,nId,622373

Ryszard Kapuściński Fotografia
Piotr Waglowski Fotografia
Paul Kruger Fotografia
Carmen Laforet Fotografia

„Mówią, że Polacy niewiele palą, bo z kolei dużo piją, a dwa nałogi to za dużo, chociaż jeden warto jednak mieć w tych ciężkich, niewesołych czasach.”

Carmen Laforet (1921–2004) hiszpańska pisarka

Za żelazną kurtyną. Podróż do Polski w 1967 roku
Źródło: s. 53

„Co się tyczy [paryskich] bulwarów, to w ogóle nie można po nich chodzić. Wszyscy zasuwają z burdelu do kliniki, a z kliniki z powrotem do burdelu. A dokoła jest tyle trypra, że ledwie można złapać dech. Kiedyś wypiłem trochę i poszedłem Polami Elizejskimi - a dokoła było tyle trypra, że ledwie powłóczyłem nogami. Zobaczyłem dwoje znajomych: on i ona, oboje jedzą kasztany, bardzo starzy oboje. Gdzieś ich już widziałem? W gazetach? Nie pamiętam, ale poznałem: Louis Aragon i Elsa Triolet. "Ciekawe - błysnęła mi myśl - skąd idą: z kliniki do burdelu czy z burdelu do kliniki?" I sam sobie przerwałem: "Wstydziłbyś się. Jesteś w Paryżu, a nie w Chrapuszowie. Zadaj im lepiej pytania o sprawy społeczne, o najbardziej palące sprawy."
Doganiam Louisa Aragona i zaczynam mówić, otwierając przed nim serce. Mówię, że jestem zdesperowany, ale nie mam najmniejszych wątpliwości, że umieram od nadmiaru węwnętrznych sprzeczności, i dużo różnych takich. A on spogląda na mnie, salutuje mi jak stary weteran, bierze swą Elsę pod rękę i idzie dalej. Ja znów ich doganiam i zwracam się tym razem już nie do Louisa, lecz do Triolet. Mówię, że umieram na brak wrażeń, że gdy przestaję rozpaczać, ogarniają mnie wątpliwości, gdy tymczasem w chwilach rozpaczy w nic nie wątpiłem… A ona tymczasem, jak stara kurwa, poklepała mnie po policzku, wzięła pod rączkę swojego Aragona i poszła dalej.
Potem, rzecz jasna, dowiedziałem się z prasy, że to wcale nie byli oni, tylko Jean-Paul Sartre i Simone de Baeuvoir, ale jaka to teraz dla mnie różnica! Poszedłem do Notre-Dame i wynająłem tam mansardę. Mansarda, facjatka, oficyna, antresola, strych - ciągle to wszystko mylę i nie widzę różnicy. Krótko mówiąc, wynająłem miejsce, w którym można leżeć, pisać i palić fajkę. Wypaliłem dwanaście fajek i odesłałem do "Revue de Paris" mój esej pod francuskim tytułem "Szyk i blask - immer elegant". Esej na temat miłości.
A wiecie przecież, jak trudno jest we Francji pisać o miłości. Dlatego że wszystko, co dotyczy miłości, zostało już we Francji dawno napisane. Tam wiedzą o miłości wszystko, a u nas nic. Spróbujcie u nas komuś ze średnim wykształceniem pokazać twardy szankier i zapytać: "Jaki to szankier, twardy czy miękki!" - na pewno strzeli: "Jasne, że miękki." A jak zobaczy miękki, to już zupełnie straci orientację. A tam - nie. Tam mogą nie wiedzieć, ile kosztuje dziurawcówka, ale jeśli już szankier jest miękki, to będzie takim dla każdego i nikt go nie nazwie twardym…
Krótko mówiąc, "Revue de Paris" zwróciło mi esej pod pretekstem, że został napisany po rosyjsku, a francuski był tylko tytuł. Wypaliłem więc na antresoli jeszcze trzynaście fajek i stworzyłem nowy esej, również poświęcony miłości. Tym razem cały tekst od początku do końca był napisany po francusku, a rosyjski był jedynie tytuł: "Skurwysyństwo jako najwyższe i ostatnie stadium kurestwa." I posłałem tekst do "Revue de Paris".
[Znów mi go zwrócili. ] Styl, powiedzieli, znakomity, natomiast główna myśl - fałszywa. Być może, powiedzieli, da się to zastosować do warunków rosyjskich, ale nie francuskich. Skurwysyństwo, powiedzieli, wcale nie jest u nas stadium najwyższym i bynajmniej nie ostatnim. U was, Rosjan, powiedzieli, kurestwo, które osiągnie granice skurwysyństwa, zostanie przymusowo zlikwidowane i zastąpione przez programowy onanizm. Natomiast u nas, Francuzów, nie jest wprawdzie w przyszłości wykluczone organiczne zrastanie się pewnych elementów rosyjskiego onanizmu, potraktowanego bardziej swobodnie - z naszą ojczystą sodomią, będącą efektem transformacji skurwysyństwa za pośrednictwem kazirodztwa; jednakże owo zrastanie się nastąpi na gruncie naszego tradycyjnego kurestwa, mając charakter absolutnie permanentny.”

Moscow to the End of the Line

Andrzej Stasiuk Fotografia
Thomas Mann Fotografia
Josif Brodski Fotografia
Franz Kafka Fotografia

„Oto masz, drogi Maksie, dwie książki i kamyk. Zawsze starałem się znaleźć na Twoje urodziny coś, co wskutek swej obojętności nie zmieniałoby się, nie gubiło, nie psuło i nie mogło być zapomniane. A dumając potem miesiącami, znów nie widziałem innego ratunku, niż wysłać Ci książkę. Z książkami jest jednak utrapienie, z jednej strony są obojętne, a potem znów z drugiej o tyle bardziej interesujące, potem zaś pociągnęło mnie do tych obojętnych tylko przekonanie, które bynajmniej nic we mnie nie rozstrzygnęło, w końcu zaś, ciągle jeszcze z odmiennym przekonaniem, trzymałem w ręku książkę, która paliła tak tylko z ciekawości. Kiedyś nawet z rozmysłem zapomniałem o Twoich urodzinach, co było wszak lepsze niż posłanie książki, ale dobre nie było. Dlatego wysyłam Ci teraz ten kamyczek i będę Ci go wysyłał póki naszego życia. Będziesz go trzymać w kieszeni, ochroni Cię, wsadzisz do szuflady, również nie będzie bezczynny, ale jeśli go wyrzucisz, będzie najlepiej. Bo wiesz, Maksie, moja miłość do Ciebie jest większa niż ja sam i bardziej ja w niej mieszkam niż ona we mnie, i ma też kiepską podporę w mojej niepewnej istocie, tym sposobem jednak dostanie w kamyczku skalne mieszkanie i niechby to było tylko w szczelinie bruku na Schalengasse. Od dawna już ratowała mnie ona częściej niż sądzisz, a właśnie teraz, gdy wiem o sobie mniej niż kiedykolwiek i odczuwam siebie z pełną świadomością jedynie w półśnie, tylko tak nadzwyczaj lekko, tylko teraz jeszcze - krążę tak niczym z czarnymi wnętrznościami - dobrze zatem zrobi ciśnięcie w świat takiego kamyka i oddzielenie w ten sposób pewnego od niepewnego. Czym są wobec tego książki! Książka zaczyna Cię nudzić i już nie przestanie albo porwie ją twoje dziecko, albo, jak ta książka Walsera, rozlatuje się już, kiedy ją dostajesz. Przy kamyku przeciwnie, nic nie może Cię znudzić, taki kamyk nie może też ulec zniszczeniu, a jeśli już, to dopiero po długim czasie, także zapomnieć go nie można, ponieważ nie masz obowiązku o nim pamiętać, w końcu nie możesz go też nigdy ostatecznie zgubić, gdyż na pierwszej lepszej żwirowej drodze znajdziesz go z powrotem, bo jest to właśnie pierwszy lepszy kamyk. A jeszcze nie mógłbym mu zaszkodzić większą pochwałą, szkody z pochwał powstają bowiem tylko wtedy, gdy pochwała chwaloną rzecz rozgniata, niszczy lub zapodziewa. Ale kamyczek? Krótko mówiąc, wyszukałem Ci najpiękniejszy prezent urodzinowy i przekazuję Ci go z pocałunkiem, który ma wyrażać niezdarne podziękowanie za to, ze jesteś.”

Franz Kafka (1883–1924) pisarz austriacki pochodzenia żydowskiego
Kuba Sienkiewicz Fotografia

„Ta nienawiść do ludzi jest zarówno nabyta, jak i archetypiczna. Kain zabija Abla, kierowcy pieszych, niektórzy całe grupy. Egzekutorzy folksdojczów, wódka wykańcza pisarzy. Młodzi bolszewicy donoszą na rodziców, sąsiad na sąsiada do izby skarbowej lub Niemcowi. Kat ścina głowę królowej, lud ścina głowę katu. Królowa z kolei ścina głowę królowi. Król z automatu – komu się da. Koty topi się w worku. Szczeniaki najlepiej w przerębli lub w klozecie. Kapo się topi w gnojówce, uciążliwe dzieci w rzece, kasę w interesie. Rząd więzi opozycję. Porywacz tego, za kogo dostanie okup. Sojusznik więzi terrorystę, najchętniej bez wyroku. Na stos idą naukowcy. Książki się palą przepięknie. Sam palę książkami w kozie. Z odwetu płoną starówki, a z oszczędności liście. Czarnego się kroi maczetą, białego traktuje się gazem, żółtego świeżym napalmem, kijem i pałką, gitarą i piórem. Biedny kończy samotnie, bogaty pozornie wśród ludzi. Młodzież kończy w powstaniach, chlasta się i narzeka. Dzieci leje się pasem, by były odporne na krzywdę. Gdy krew się leje na frontach, to w naszych domach wódka. Piwo leje się do kufli, a ścieki tam, gdzie nie widać i w końcu się leje na wszystko, gdy nie ma lepszego wyjścia. Lekarz dobija pacjenta, dyrektor dobija interes, sensacje świat obiegają, a naprawdę nie wiesz, co jest. Młody zjada starszego i wtedy przestaje być młody. Słuszny pożera innego – wieczny łańcuch pokarmowy.”

Kuba Sienkiewicz (1961) polski muzyk i lekarz

Wywiady i rozmowy
Źródło: Kubatura, czyli elektryczne wagary, 2015

Władysław Sikorski Fotografia
Stanisław Mackiewicz Fotografia
Tina Turner Fotografia

„Jestem silna. Przeszłam przez rozwód, odseparowanie od mojej rodziny. Nigdy nie dałam się złamać. Nie jestem alkoholiczką, nigdy nie paliłam, nigdy nie brałam narkotyków. Przebrnęłam przez katastrofę mojej przeszłości czysta. Dotarłam niezniszczona.”

Tina Turner (1939) amerykańska piosenkarka

Źródło: Tina Turner is a soul survivor https://www.express.co.uk/entertainment/music/141823/Tina-Turner-is-a-soul-survivor, „Daily Express”, 22 listopada 2009

Hans (raper) Fotografia
Paweł Kasprzak Fotografia

„On się palił przeciw sowieckim i polskim czołgom w Pradze, ale i przeciw czeskiej normalizacji, przeciw temu, że ludzie tak łatwo układają sobie wśród tych czołgów życie.”

Paweł Kasprzak (1961) polski publicysta, działacz opozycji antykomunistycznej

o samospaleniu Jana Palacha
Źródło: Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP: Razem z polityczną poprawnością poszedł się pieprzyć zdrowy rozsądek. Patrząc na demolkę sądów, lud rechocze z uciechy http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,22624267,pawel-kasprzak-lider-obywateli-rp-razem-z-polityczna.html, wyborcza.pl, 10 listopada 2017

Tymon Tymański Fotografia

„Miałem okazję obserwować Tekielego z bliska. Palił duże ilości trawy i haszyszu, a wiadomo, że marihuana może wywoływać stany lękowe, psychozy czy objawy schizoidalne.”

Tymon Tymański (1968) polski kompozytor, instrumentalista, poeta, prozaik

Źródło: AD HD. Autobiografia. Z Tymonem Tymańskim rozmawia Rafał Księżyk, Kraków 2013, s. 137.

Hanna Chrzanowska Fotografia
Bogusław Ziętek Fotografia

„Ludzie dziś od związkowców nie oczekują, że będą świetnie palić opony, choć to też muszą robić dlatego, że bez tego ruch związkowy sam sobie wyrwałby zęby. Związek musi być drapieżny i atakujący, ale przede wszystkim musi być profesjonalny.”

Bogusław Ziętek (1964) polski działacz związkowy

Źródło: Szef Sierpnia 80: Polska Partia Pracy umarła, onet.pl, 13.04.2017 http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/szef-sierpnia-80-polska-partia-pracy-umarla-wywiad/mhc328p

„Z satysfakcją stwierdzam, że palę coraz więcej. Adam Michnik nie jest premierem RP. Bruksela jak dotąd nie wydała dyrektywy, że śmiech jest szkodliwy dla zdrowia i zakazany. Wśród mych przyjaciół i znajomych brak wielbicieli tolerancji.”

Podatki o 100% nie wzrosną. Wizerunki czerwonej gwiazdy i portret Guevary widać tylko gdzieniegdzie, a nie wszędzie. Kultura homoseksualna rozwija się raczej średnio, ja zaś z dumą pławie się w homofobii. Kinga Dunin czy Magdalena Środa wciąż mają okazję do narzekań, że kobiety traktuje się u nas wciąż jak kobiety. Okazywanie uwielbienia do Schrodera, Chiraca czy Hilary Clinton nie jest jeszcze prawnie nakazane. Konieczność przyklękania na jedno kolano przy wymienianiu nazwiska „Putin” jest dopiero planowana. Głośników do obowiązkowego wysłuchiwania Lisa i Żakowskiego na razie nie zainstalowano. Przede wszystkim zaś wciąż dozwolony jest patriotyzm bez obowiązku bycia wszechpolakiem.
Źródło: „Gazeta Polska” nr 8, 21 lutego 2007