Cytaty na temat pistolet

Zbiór cytatów na temat pistolet, mienie, broń, czas.

Cytaty na temat pistolet

Ninus Nestorović Fotografia

„Poszedłem do sklepu kupić podstawowe rzeczy potrzebne do życia: chleb, mleko i pistolet.”

Ninus Nestorović (1965) serbski aforysta

Tom Syzyfie, Serbie!

Stanisław Michalkiewicz Fotografia
Leopold Tyrmand Fotografia
Bartosz Gelner Fotografia
Andrzej Pilipiuk Fotografia

„Źle. Nic nie zdziałałem. Birski, idiota się wplątał. Przykuł mnie do drzewa i poszedł po samochód. Cholera. Mało mnie nie dopadło.
– Uwolniłeś się?
Pokazał resztki kajdanek wiszące mu na nadgarstku.
– Zawieś czosnek. Jutro spróbuję znowu. Tylko, że ten cholerny gliniarz będzie teraz na mnie czatował. Boże, Ty widzisz taką ciemnotę i dlaczego nie oświecasz tego bałwana?
– Dzięki. Jak mogę się odwdzięczyć?
– Dopiero po robocie. Szkoda, że nie dałem rady dzisiaj.
– Czekaj, przetnę ci może chociaż do końca te bransoletki.
– Tego nie odmówię.
Poszli do szopy. Marek zręcznie przeciął szlifierką kajdanki, podkładając kawałek blachy. Jakub starannie wytarł je szmatką i wsypał do plastikowej torebki.
– Przyda się – wyjaśnił.
Wkrótce potem na swoim koniku jechał do domu. Dojechał do szosy na Chełm i pojechał w stronę Woj sławie. Gdy mijał cmentarz poczuł, że coś mu się przygląda.
– Jeszcze się do was dobiorę – obiecał.
Wrażenie przyglądania się zniknęło, tak jak gdyby to coś przestraszone wycofało się. Birski czekał swoim radiowozem na krzyżówkach.
– Dobry wieczór – rzucił kąśliwą uwagę.
– A dobry wieczór.
– A skąd to się wraca? Może z nielegalnych poszukiwań archeologicznych?
– A tak sobie jeżdżę. Cierpię na bezsenność. Pomyślałem, że odrobina świeżego powietrza dobrze mi zrobi.
– Słuchaj Jakub, ty mnie znasz.
– Trudno nie znać ozdoby naszej gminy i dzielnego pogromcy kłusowników, bimbrowników i wszelakich innych złoczyńców.
– Dopóki nie złapię cię na gorącym uczynku, możesz czuć się bezpieczny, ale strzeż się. Nawet, jeśli wiek cię uratuje przed odsiadką, to ja się postaram, żeby obrzydzić ci życie. Będą grzywny i inne takie. Ty się starzejesz. Nie jesteś już taki sprytny jak pięć lat temu, gdy obejmowałem tu służbę. A z czasem będzie coraz gorzej.
– Zapewne tak. A swoją drogą to mało brakowało, a tłumaczyłby się pan, dlaczego mój trup znaleziony na cmentarzu ma kajdanki na rękach.
– Hym?
– Wampiry przyszły. Na szczęście uwolniłem się.
– Oddaj chociaż kajdanki. To służbowe…
– Proszę – Jakub rzucił mu torebkę. Birski roześmiał się.
– Wiesz, za co cię posadzę?
– Tak?
– Za niszczenie milicyjnej własności.
– Pańskie słowo w sądzie przeciwko mojemu. To będzie bardzo trudno udowodnić.
– Tu są twoje odciski palców – potrząsnął torebką.
– Obawiam się, że nie. Wytarłem je flanelą. Nie został ani jeden.
Birski zawył. Naraz coś mu przyszło do głowy.
– Są za to na torebce.
– Niewątpliwie. Znalazł pan torebkę u mnie w kuble i wsypał pan do niej zniszczone uprzednio kajdanki. Na torebce są moje odciski palców, co nie czyni dowodu.
Milicjant zaklął.
– Muszę cię dopaść, choćby to była ostatnia rzecz, jaką zrobię w życiu.
– Życzę powodzenia.
– Mam. Kierowanie nieoznakowanym pojazdem. Ten konik nie ma nawet świateł odblaskowych o pozycyjnych, nie wspominając.
– Zgadza się. Sanie, fura przyczepa platforma muszą mieć światła odblaskowe. Ale konie nie. To taka luka w przepisach. Nie zacytuję z pamięci stosownego paragrafu. Ale mam w domu kodeks ruchu drogowego. Gdyby pan chciał skorzystać.
Birskiemu wpadł do głowy kolejny pomysł. Wyciągnął z kabury pistolet.
– Rzuć broń – polecił.
– Nie mam.
– Rzuć broń. Rzuć broń.
– Proszę o dodatkowe wyjaśnienia.
– Proste. Muszę trzy razy ostrzec, abyś rzucił broń. Potem oddam strzał ostrzegawczy, a potem postrzelę cię w obronie własnej i postaram się, aby to był nieszczęśliwy wypadek. Aby postrzał okazał się śmiertelny. – Zaraz, zaraz. Przecież nie mam broni.
– Przepisy milczą o takim przypadku. To taka luka, Jakubie. Muszę ostrzec, oddać strzał ostrzegawczy i mogę strzelać.
– A jeśli rzucę broń, to już pan nie może? – zaciekawił się Jakub.
– Wtedy nie.
Egzorcysta sięgnął do cholewy buta i wydobywszy z niej nóż, rzucił go na ziemię. Prosto pod nogi Birskiego.
– Rzuciłem broń. Tym samym nie może pan strzelać.
Birski rozpłakał się.
– Ja już nie mogę – powiedział. – Pan panie Wędrowycz jest okropnym człowiekiem.
– No nie rozklejaj się. Milicjant, a beczy. Zagniesz mnie następnym razem.
Posterunkowy otarł oczy.
– Rozmowa z panem to intelektualne przeżycie – wyznał. Jestem szczęśliwy, że tylko pan w tej gminie jest tak inteligentny. Proszę jechać do domu.
– Nie omieszkam się. Jestem już stary i muszę się wysypiać. A odnośnie świateł odblaskowych, to wiszą tam, pokazał gestem.
Na końcu ogona kłaczka miała zapiętą spinkę do włosów, na której huśtał się odblaskowy znaczek. Czterolistna koniczynka. Na szczęście. Birski wył długo i ponuro. Wył tak przejmująco, że aż pobudzili się okoliczni mieszkańcy. Nie zapalali świateł. Stali za firankami i przyglądali się temu zdumiewającemu widokowi. Pośrodku skrzyżowania stał radiowóz, a koło niego miejscowy posterunkowy, zadarłszy głowę, wył do księżyca. Okoliczne psy podchwyciły jego skowyt. Wkrótce obudziło się pół wsi.”

rozmowa Jakuba z Birskim po nieudanej walce z wampirami.
Cykl Kroniki Jakuba Wędrowycza, Czarownik Iwanow

Krzysztof Rutkowski (detektyw) Fotografia

„Do jednego z nich wycelowałem z pistoletu. Krzyknąłem, że będę strzelał. Stanął jak wryty i zszedł grzecznie na dół.”

Krzysztof Rutkowski (detektyw) (1960) detektyw polski, poseł na Sejm

o rozbiciu gangu zajmującego się handlem kobietami.
Źródło: Handlowali kobietami, wp.pl, 22 listopada 2002 http://wiadomosci.wp.pl/kat,15151,title,Handlowali-kobietami,wid,1670485,wiadomosc_prasa.html

Neal Stephenson Fotografia
Mammootty Fotografia

„Dla każdego aktora, na ekranie czy scenie, gra jest jak wystrzelenie kuli z pistoletu. W momencie, gdy kula opuszcza lufę, nie ma się już nad nią kontroli. Musi dojść do celu.”

Mammootty (1951)

wywiad z 2000.
Źródło: Shobha Warrier, Wywiad z Mammoottym, Bollywood.pl, 12 stycznia 2010 http://bollywood.pl/artykul.php?Id=164

Joanna Brodzik Fotografia

„Pistolety są nie tylko dla żołnierzy. Każda osoba może mieć własną broń. Jeśli oni strzelają, ty też strzelasz.”

Jean Kambanda (1955)

Guns are not only for soldiers. Every person can own a gun. If they shoot, you shoot back. (ang.)
Źródło: PBS Frontline: Ghosts of Rwanda http://www.pbs.org/wgbh/pages/frontline/shows/ghosts/etc/script.html

Eddie Vedder Fotografia
Bartholomew Roberts Fotografia
Violetta Villas Fotografia
Joel Schumacher Fotografia
Ewa Lipska Fotografia
Charles Bukowski Fotografia
Richard Dawkins Fotografia
Szymon Wydra Fotografia

„Morderca przystawia ci pistolet do skroni i pozbawia cię życia. Pirat muzyczny powoduje, że sam odbierasz sobie życie.”

Szymon Wydra (1976) polski wokalista rockowy

Źródło: Szymon Wydra walczy z piratami, onet.pl, 2 marca 2007 http://wiadomosci.onet.pl/szymon-wydra-walczy-z-piratami/k1pvm

Maria Peszek Fotografia
Billie Joe Armstrong Fotografia
Jan Brzechwa Fotografia

„Hej, Joe, dokąd idziesz z tym pistoletem w ręku?
Hej, Joe, pytam, dokąd idziesz z tym pistoletem w ręku?

W porządku. Idę, żeby zabić moją kobietę,
Wiesz, złapałem ją, jak łajdaczyła
Się z innym facetem

Tak! Idę zastrzelić moją kobietę,
Wiesz, złapałem ją, jak łajdaczyła
Się z innym facetem.
Ha! I to nie w porządku.

Hej, Joe, słyszałem, że zastrzeliłeś swoją kobietę,
Zastrzeliłeś ją.
Hej, Joe, słyszałem, że
Zastrzeliłeś swoją kobietę,
Zastrzeliłeś, aż padła.
Yeah! (…)”

Billy Roberts (1936–2017)

Hey Joe, where you goin' with that gun in your hand?
Hey Joe, I said where you goin' with that gun in your hand?

Alright. I'm goin down to shoot my old lady,
you know I caught her messin 'round
with another man.

Yeah! I'm goin' down to shoot my old lady,
you know I caught her messin'
'round with another man.
Huh! And that ain't too cool.

Uh, hey Joe, I heard you shot your woman down,
you shot her down.
Uh, hey Joe, I heard you shot your old lady down,
you shot her down to the ground.
Yeah! (…) (ang.)
Źródło: „Hey Joe”, Jimi Hendrix Experience, 1966 r., tłum. Wojciech Mann.

Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort Fotografia
Jeff Abbott Fotografia
Ryūnosuke Akutagawa Fotografia
Robert Sheckley Fotografia

„Pistolet na wodę to skuteczna broń przeciwko wymyślonym potworom.”

Robert Sheckley (1928–2005) amerykański pisarz science fiction

Źródło: Duch V

Edward Pietrzyk Fotografia

„Papierowe łódeczki wylądowały w koszu. Tim otworzył szufladę i wrzucił do niej noże, widelce i serwetki. Ja złapałem karton mleka i wsunąłem go do stojącego na półce wazonu. W ten sposób została tylko taca. Tim podał ją mnie. Rozejrzałem się w poszukiwaniu miejsca, gdzie można by ją schować. Nie znalazłem, więc postawiłem ją na krześle i usiadłem na niej.
– Proszę wejść! – zawołał Tim.
Nachylił się nad biurkiem i skrobał coś na czystej kartce papieru. Robiłoby to lepsze wrażenie, gdyby używał właściwego końca pióra.
Drzwi się otworzyły.
Nasz gość miał ze sobą pistolet – i to właśnie pistolet zobaczyłem najpierw. Mały, z krótką lufą, metalicznie szary. Gość też był mały, niewiele wyższy ode mnie, i taki blady, jakby dopiero co wyszedł z jednego z tych starych, czarno-białych filmów. Miał kwadratowy podbródek, krótko przycięte włosy i małe oczka, które zdawały się chować za grubymi szkłami okularów. Albo on był bardzo krótkowzroczny, albo jego okulista. A może po prostu czuł się za tymi kuloodpornymi szkłami bezpieczniej.
Zamknął za sobą drzwi. Na zewnątrz najwyraźniej padało, bo duże krople wody przywarły mu do czoła i skapywały z brzegu płaszcza. A może po prostu się pocił.
– Pan jest Tim Diament? – zapytał.
– Tak, to ja – przyznał Tim.
Mężczyzna wszedł dalej do środka i wtedy zobaczył mnie. Przez chwilę lufa mierzyła w moim kierunku. Ręce automatycznie zatrzepotały mi gdzieś ponad głową.
– A ty? – zapytał ostro.
– Nick Diament – odpowiedziałem.”

Jego brat. Przesunął wzrok niżej.
– Czemu siedzisz na tacy?
– Bo czuję się jak filiżanka herbaty.
To była pierwsza rzecz, jaka przyszła mi do głowy, lecz najwyraźniej jemu to wystarczyło, bo chwilę później, gdy podszedł do okna, już o mnie zapomniał.
Źródło: Szpieg mimo woli

Mario Puzo Fotografia
Markus Zusak Fotografia
O.S.T.R. Fotografia
Marina Abramović Fotografia
Leigh Bardugo Fotografia

„Nie możesz aresztować mnie za posiadanie pistoletu, który sam przyniosłeś do mojego mieszkania!”

kłócąc się z Idi Aminem w areszcie.
Źródło: Nigel Cawthorne, Życie erotyczne wielkich dyktatorów, tłum. Zofia Domaniewska, wyd. Puls, ISBN 1859170676, s. 169.

Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Jean Cocteau Fotografia

„Wszelka władza pochodzi z lufy pistoletu.”

Jean Cocteau (1889–1963) francuski poeta, powieściopisarz, dramaturg i krytyk
Kim Dzong Suk Fotografia

„Ani na moment nie rozstaję się z pistoletem.”

Kim Dzong Suk (1917–1949)

zdradzając pewnej towarzyszce sekret swoich nadzwyczajnych umiejętności
Źródło: Diane Ducret, Kobiety dyktatorów 2, Wydawnictwo Znak, Kraków 2013, ISBN 978-83-240-2162-8, tłum. Anna Maria Nowak

„Nigdy nie zadzieraj z Lisbeth Salander. Jej nastawienie do świata jest takie, że jeśli ktoś grozi jej pistoletem, ona załatwi sobie większy.”

Stieg Larsson (1954–2004) szwedzki pisarz

Seria Millennium, Dziewczyna, która igrała z ogniem (2006)

Michał Kamiński Fotografia

„Poseł Janusz Palikot jest pistoletem, za którego spust pociąga premier Donald Tusk.”

Michał Kamiński (1972) polityk polski

o Januszu Palikocie.
Źródło: onet.pl http://wiadomosci.onet.pl/1852104,11,item.html, 28 października 2008

Krzysztof Niewrzęda Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Przede wszystkim odniosłem wrażenie, że cała ludność dzielnicy z jakiegoś powodu znalazła się na ulicy. Idąc chodnikiem, potykaliśmy się o kobiety, mężczyzn i dzieci. Byli ubrani tak nędznie, że nasze ubrania wydały mi się jakimiś strojami wieczorowymi. Byli wychudzeni, głodni i chorzy.
Siedzieli na ziemi, usiłując żebrać lub coś sprzedać. Jakieś nędzna resztki tego, co im pozostało. Niekiedy przedmioty wręcz surrealistyczne. Jakaś kobieta trzymała przed sobą abażur lampy. Chłopiec obok niej wyciągał przed siebie karafkę w kształcie ryby i puste blaszane pudełko po paście do butów „Kiwi”. Mijali nas ludzie o dzikim spojrzeniu błyszczących od gorączki oczu. Gdzieś biegli, śpieszyli się. Czegoś gwałtownie szukali. Może – kogoś.
W powietrzu wisiało nienaturalne napięcie, chorobliwa aktywność, jakby przedśmiertne pobudzenie. Swoją sztuczną ruchliwością i zabieganiem chcieli oszukać śmierć?
Panował smród. Ulice były nie sprzątane. Rynsztoki wypełnione fekaliami. I trupy. Nagie trupy…
… Wyjrzałem przez okno. Środkiem ulicy szło dwóch młodych Niemców w mundurach. Byli wysocy, wysportowani. Jeden z nich trzymał w ręku pistolet. Ulica była pusta. Wodził wzrokiem po oknach. Przystanęli. Ten z pistoletem uważnie wpatrywał się teraz w jakiś punkt. Uniósł broń i starannie wycelował. Padł strzał. Doleciał nas brzęk szkła i rozpaczliwy okrzyk bólu. Strzelający uniósł rękę w geście satysfakcji. Jego kolega zamaszyście poklepał go po plecach. Następnie ruszyli wolnym krokiem w kierunku bramy wyjściowej getta. Gestykulowali, śmiali się, coś do siebie głośno mówili…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

relacja Karskiego z pobytu w getcie warszawskim.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Jaromír Nohavica Fotografia

„Gdy otula zmierzch dachy Petersburga,
mnie ogarnia złość,
w dali zniknął pies, na chodniku skórka
chleba, której nie chciał tknąć.
Książę Igor poślubił mą kobietę,
wódka i wigor, bawię się pistoletem,
kruk złowieszczy na dachach Petersburga,
diabeł nadał go”

Jaromír Nohavica (1953) czeski pieśniarz, bard i poeta

Když se snáší noc na střechy Petěrburgu
padá na mě žal
zatoulaný pes nevzal si ani kůrku
chleba kterou jsem mu dal
Lásku moji kníže Igor si bere
nad sklenkou vodky hraju si s revolverem
havran usedá na střechy Petěrburgu
čert aby to spral (czes.)
Źródło: Petěrburg http://www.nohavica.cz/cz/tvorba/texty/peterburg.htm, tłum. Renata Putzlacher

Kurt Vonnegut Fotografia
Aileen Wuornos Fotografia
Stefan Korboński Fotografia
Bartholomew Roberts Fotografia
Heinz Reinefarth Fotografia
Paulo Lins Fotografia
Luc Besson Fotografia

„Kiedy masz trzy kule i to są trzy ostatnie kule w twoim pistolecie, to zaczynasz zastanawiać się jak ich użyć.”

Luc Besson (1959) francuski reżyser i scenarzysta filmowy

Źródło: Monika Marach, Powiedziałem już wszystko co miałem do powiedzenia. Luc Besson specjalnie dla Stopklatki, stopklatka.pl, 17 marca 2006 http://archiwum.stopklatka.pl/news/powiedzialem-juz-wszystko-co-mialem-do-powiedzenia-luc-besson-specjalnie-dla-stopklatki-150414,wiecejNewsow,4

Stendhal Fotografia
Herman Melville Fotografia
Sławomir Nitras Fotografia
Alain Delon Fotografia

„Zarzucają mi, że ciągle gram drani. To nie moja wina. Wszyscy chcą mnie oglądać w płaszczu z podniesionym kołnierzem, z pistoletem w dłoni i piękną kobietą w ramionach.”

Alain Delon (1935) aktor francuski

Źródło: Katarzyna Dolińska, Alain Delon. Wilka nie da się oswoić http://www.gala.pl/artykul/alain-delon-wilka-nie-da-sie-oswoic-tylko-u-nas, gala.pl, 15 listopada 2015.

Violetta Villas Fotografia

„Po występach w Las Vegas zostałam zaangażowana do Wytwórni Filmowej Metro-Goldwyn-Mayer. Tu wspólnie z Glen Fordem grałam w pełnometrażowym kolorowym westernie Niebo z pistoletem.”

Violetta Villas (1938–2011) polska piosenkarka

Część zdjęć do tego filmu kręciliśmy w Colorado, a część w atelier Hollywoodzkim. Film ten wejdzie na ekrany Ameryki w 1969 roku. Gram w nim francuską dziewczynę. Wystąpiłam także w drugim filmie amerykańskim pod tytułem Malowany wagon to western-musichall. Gram w nim amerykańską dziewczyną obok znanego aktora Lee Marvina. Ten kolejny film kręciła wytwórnia Paramount w Colorado i w Oregonie.
relacja z pobytu w Las Vegas (1968).
Źródło: Witold Filler, Violetta Villas. Tygrysica z Magdalenki