Cytaty na temat rosa

Zbiór cytatów na temat rosa, piękny, nie żyje, świat.

Cytaty na temat rosa

Edmund Bogdanowicz Fotografia

„Padły już rosy
O zmierzchu
Na wonne wrzosy,
Legł cień na krętej ścieżynie;
Tylko u wierzchu
Drzew światło błądzi i ginie
W liści szemrzącej gęstwinie,
O zmierzchu.”

Edmund Bogdanowicz (1857–1911) polski poeta, pisarz, dziennikarz, matematyk i biolog

Źródło: Nastrój z antologii Ziemia polska w pieśni

Snorri Sturluson Fotografia
Dolindo Ruotolo Fotografia
Seweryn Filleborn Fotografia
Józef Czechowicz Fotografia
Papusza Fotografia

„Mnie ten Gorzów zjadł. Benzyna dusi, powietrze złe. Dobre ludzi dali mieszkanie, ale wziąć słowika w klatkę zamknąć, to on wszystko traci. Choć pięknie śpiewa, to jemu jest smutno. I te ściany takie ciężkie nade mną. A ja cygańska córka, las mi zdrowie daje. Jechałam taborem, to czułam się jak królowa Bona. Do mnie należeli perły rannej rosy. Moje były gwiazdy złote. Dziś co we włosy wplotę? W majowym słońcu jagody zbirałam, czarne jak łzy cygańskie. Na gałązkach się huśtałam. Żyłam wodnym szumem i jego srebrzystym dźwiękiem. Śpiewać nauczył mnie wiatr, ruczaje płakać. A jak lipy kwitły, to aż mnie zatykało, tak miód było czuć. W górach też cudnie. Jechalimy potokiem, pienił się, skakł, chodził po kamieniach, w deszczu groźniał, rozlewał się, wszystkich nas potopić chciał. Cyganka zejszła z wozu na drogę i tańczyła. Czemu? Bo jej radość była. Kawałek chleba suchego ugryzła, wody się napiła i była szczęśliwa. Z gołymi ręcami jechał człowiek po świecie. Czasem tylko coś pomieniał, parę groszy wziął. Wywróżył. I szedł dalej za tym chlebem żebraczym. Po pięćdziesiąt wozów jeździło u nas. Polskę znam od końca do końca. To wszystko nie można wydrężyć ze serca. Ale kto to zrozumi? Może tylko ci, co lubią przyrodę, świat, stare dawne życie przepamiętują w sobie.”

Papusza (1908–1987)

Źródło: Angelika Kuźniak, Papusza, op. cit., s. 21, 24.

Cyryl Jerozolimski Fotografia
Wiesław Myśliwski Fotografia
Tadeusz Dołęga-Mostowicz Fotografia
Jan Dembowski Fotografia

„[…] Kto się naprawdę chce przyjrzeć bogactwu przyrody, pójdzie na łąkę, do lasu, na staw lub jezioro. Tu dopiero przyroda roztacza swe bogactwa w całej pełni. Czy jest na świecie coś piękniejszego, jak przechadzka ranna po łące majowej! Przepyszna szmaragdowa trawa, błyszcząca brylantami rosy, tysiące wdzięcznych główek kwiatowych o delikatnych, subtelnych barwach, przepyszne barwne motyle, niby wielkie kwiaty latające, zgrabne ważki o szybkich, zwinnych ruchach, iskrzące się w słońcu niby żywe szmaragdy i szafiry, roje złocistych muszek, tańczących w powietrzu, trzmiele i pszczoły, oddane poważnej, zabiegliwej pracy napełniają świat żywym brzęczącym rojem. Dość jest rozsunąć źdźbła trawy łąkowej, aby wszędzie, pod każdym niemal badylem, dojrzeć setki istot żywych, większych i mniejszych, łażących, pełzających, skaczących, siedzących, robaków, larw owadzich, wijów, pająków, mrówek, drobniutkich owadów bezskrzydłych, o najrozmaitszym wyglądzie i ubarwieniu. Gdy zaczerpniemy trochę wody ze stawu, obejrzymy od spodu liść grzybienia, wydobędziemy garstkę mułu z dna, znowuż ujrzymy tysiące żyjątek, drapieżnych i roślinożernych, szybkich i powolnych, szarych, zielonych, czerwonych, przezroczystych, każde o odmiennych nałogach i potrzebach, każde o swoistym sposobie życia. A tu co za nieskończone bogactwo, co za nieograniczona pomysłowość przyrody w rozwiązywaniu elementarnych zagadnień bytu! […] Człowiek myślący, który na własne oczy oglądał wszystkie te cuda i który zastanawiał się nad nieskończoną w swej pomysłowości mocą twórczą przyrody, dozna mimowolnego uczucia wzniosłości. To bezgraniczne piękno musiało być powołane do życia przez przyczynę, nieskończenie potężną i nieskończenie mądrą. Tylko taka myśl może przynieść umysłowi pewne ukojenie.”

Jan Dembowski (1889–1963) biolog, prezes PAN, marszałek Sejmu

Źródło: Jan Dembowski, O istocie ewolucji, Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska”, Warszawa 1924

Antoni Kucharczyk Fotografia
Tales z Miletu Fotografia
Kenkō Yoshida Fotografia
Wojciech Kuczok Fotografia
Grzegorz Stec Fotografia
Iwan Wazow Fotografia

„O, jakże jesteś piękna, ojczyzno kochana!
Nad tobą są rozpięte bezbrzeżne błękity,
Dokoła krajobrazu powab rozmaity,
Gdzie spojrzeć – nowy widok i nowa odmiana:
Tu w wesołych dolinach kwiaty całe w rosach,
A tam olbrzymie szczyty i gwiazdy w niebiosach (…)!”

Iwan Wazow (1850–1921) Bułgarski poeta i pisarz

Źródło: O, jakże jesteś piękna, ojczyzno kochana!, przeł. Jan Brzechwa, „Życie Literackie” nr 1 (4 lutego), 1951, s. 3 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14092

Andrzej Kostyra Fotografia

„Whitaker ma mniej więcej takie szanse jak kropla rosy w piekle.”

podczas walki Etienne Whitaker – Paul Briggs.
Źródło: zczuba.pl http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,6052365,Walka_Adamek___Cunningham_w_porownaniach_Andrzeja.html

Włodzimierz Majakowski Fotografia

„Довольно жить законом,
данным Адамом и Евой.
Клячу историю загоним.
Левой! (ros.)”

Włodzimierz Majakowski (1893–1930) poeta rosyjski

Źródło: Lewą marsz http://wiersze.wikia.com/index.php?title=Lewą_marsz&useskin=monobook (1918), tłum. Antoni Słonimski

Agatha Christie Fotografia
Czesław Miłosz Fotografia

„Wiara jest wtedy, kiedy ktoś zobaczy
Listek na wodzie albo kroplę rosy
I wie, że one są – bo są konieczne.
Choćby się oczy zamknęło, marzyło,
Na świecie będzie tylko to, co było,
A liść uniosą dalej wody rzeczne.”

Czesław Miłosz (1911–2004) polski poeta, prozaik, eseista, tłumacz i krytyk literacki, noblista

Źródło: Wiara, w: Świat (poema naiwne), Warszawa 1943 http://www.milosz.pl/w_swiat.php.

Maria Zientara-Malewska Fotografia
Algernon Charles Swinburne Fotografia
Maria Konopnicka Fotografia

„Duch mój, ptak boży, co go Pan w czas ranny,
I w czas wiosenny wypuścił pod niebem,
A z rąk mu daje przeczystych ros manny,
I karmi chlebem.”

Maria Konopnicka (1842–1910) polska pisarka, nowelistka, pisarka literatury dziecięcej, tłumaczka, publicystka i krytyk, działaczka niep…

Źródło: Duch mój, ptak boży… w: Poezye w nowym układzie, tom I, wyd. Gebethner i Wolff, Kraków 1902, s. 183.

Umberto Eco Fotografia
Władysław Reymont Fotografia
John Ronald Reuel Tolkien Fotografia
Rafał Piotrowski Fotografia
Federico García Lorca Fotografia
Stefan Witwicki Fotografia
Mario Vargas Llosa Fotografia

„Proszę się nie wstydzić łez, płacz jest u kobiety tym, czym rosa u kwiatów.”

Postać: „Waleczny” Radio Amazonas
Pantaleon i wizytantki

„O przyjdź, jesienią –
Wdziej szatę lekką, białą, zwiewną,
pajęczą;
Rzuć na hebanowe swoje włosy
perły rosy,
Lśniące zimnych barw
tęczą.”

Stanisław Korab-Brzozowski (1876–1901) polski poeta i tłumacz, przedstawiciel "fin de siècle'u" w literaturze Młodej Polski; jeden z najwybitniejs…

Źródło: O, przyjdź

Vítězslav Hálek Fotografia

„Szczególny to kwiat miłość. Potrzeba mu koniecznie rosy łez; a wtedy, jeśli niebo sprzyja, kwiat wyda najpiękniejszy owoc.”

Vítězslav Hálek (1835–1874)

Źródło: Nie jedno ma imię: Aforyzmy o miłości, wyb. Kiejstut R. Szymański, Wrocław 1997.

Roberto Bolaño Fotografia

„Na wspomnienie o Traklu Amalfitano, prowadząc swój wykład niemal automatycznie, pomyślał o aptece nieopodal jego mieszkania w Barcelonie, do której zwykle chodził, kiedy potrzebował lekarstwa dla Rosy. Pracował w niej farmacueta wyglądający na nastolatka, nadzwyczaj chudy i w wielkich okularach, który nocami, kiedy apteka pełniła dyżur, zawsze czytał książkę. Pewnej nocy Amalfitano zapytał go, czuł bowiem, że powinien coś powiedzieć, podczas gdy farmaceuta szukał leków na półkach, jakie książki lubi i jaką książkę czyta w tej chwili. Farmaceuta odpowiedział mu, nawet się nie odwracając, że podobały mu się książki typu "Przemiana", "Bartleby", "Proste serce", "Opowieść wigilijna". A potem powiedział, że czyta teraz "Śniadanie u Tiffany'ego", Capotego. Pomijając "Proste serce" i "Opowieść wigilijną", które, jak powszechnie wiadomo, są opowiadaniami, a nie książkami, intrygujące było owo upodobanie młodego farmaceuty - który być może w swoim poprzednim życiu był Traklem, a być może w tym życiu miał napisać wiersze smutniejsze jeszcze niż te, które wyszły spod pióra jego dalekiego austriackiego kolegi - przedkładającego, ponad wszelką wątpliwość, dzieła mniejsze nad dzieła większe. Wybierał "Przemianę" zamiast "Procesu", wybierał "Bartleby'ego" zamiast "Moby Dicka", wybierał "Proste serce" zamiast "Bouvarda i Pecucheta", "Opowieść wigilijną" zamiast "Opowieści o dwóch miastach" albo "Klubu Pickwicka". Jakiż to smutny paradoks, pomyślał Amalfitano. Już nawet oświeceni farmaceuci nie mają odwagi siegnąć po wielkie dzieła, niedoskonałe, gwałtowne, te, które otwierają drogę w nieznane. Wybierają doskonałe wprawki wielkich mistrzów. Albo, by powiedzieć innymi słowy to samo: chcą widzieć wielkich mistrzów podczas szermierczych sesji treningowych, ale nie obchodzą ich prawdziwe batalie, gdzie wielcy mistrzowie walczą z czymś, z tym czymś, co przeraża nas wszystkich, czymś, co nas paraliżuje i bierze za rogi, i jest krew, i śmiertelne rany, i smród.”

Roberto Bolaño (1953–2003) chilijski pisarz
M. Shadows Fotografia