Cytaty na temat teren
strona 2

„Dobra literatura przede wszystkim stawia pytania. Gdyby odpowiadała wprost, wchodziłaby na teren bądź filozofii i religii, bądź publicystyki i polityki.”

Maria Podraza-Kwiatkowska (1926–2016) polska historyk literatury

Źródło: Elżbieta Dziwisz, Podróż do krainy poezji, „Alma Mater”, nr 94, lato 2007, s. 75.

Michał Grażyński Fotografia

„Chcę odpocząć. Nie chciałoby mi się teraz jeździć po terenie. Przecież ja pół życia w samochodzie spędziłam. Dzieci się śmiały, że matka mieszka w aucie. Zostały mi wspomnienia. Nie żałuję tych 6 lat w Sejmie.”

Danuta Hojarska (1960) polski rolnik i polityk

Źródło: Danuta Hojarska: Jestem całkiem wyleczona z polityki, polskatimes.pl, 22 stycznia 2012 http://www.polskatimes.pl/artykul/496593,danuta-hojarska-jestem-calkiem-wyleczona-z-polityki,2,id,t,sa.html

Marek Solczyński Fotografia
Tadeusz Iwiński Fotografia
Karl Weinhold Fotografia

„Śląsk jest teraz krajem zgermanizowanym. Mniemanie, że z dawniejszych germańskich mieszkańców Śląska, Ligierów, Sylingów, Wandalów, resztki ostały się w górach, podczas gdy obszary równinne po wywędrowaniu ich głównych skupisk przypadły w udziale Słowianom, zostaje przez dowody dokumentarne odparte, same obszary górskie na początku XIII wieku również były całkowicie słowiańskie. Ponowne jego zdobywanie następowało dość opornie od końca XII wieku: w roku 1175 klasztor w Lubiążu przy jego założeniu przez Bolesława I otrzymał dla niemieckich osadników na terenie jego dóbr zwolnienie od polskich obciążeń; pierwsze udokumentowane świadectwo rzeczywiście skutecznego niemieckiego osadnictwa dotyczy lat 1202–1207 i wskazuje na okolice między Złotoryją a Jaworem, Strzegomiem, Kamienną Górą do Ząbkowic Śląskich i Świebodzina. Do 1230 roku większe skupiska Niemców można potwierdzić koło Wlenia, Świebodzic, wokół Sobótki, koło Dzierżoniowa, Białej, Prudnika, Psiego Pola, Oławy. Gościęcin między Głubczycami a Koćlem, który dzisiaj jeszcze jest językową wyspą, obsadzony został przez Niemców w 1225 r.; niemieckie osadnictwo wokół Ujazdu i Olesna, tak samo koło Bierzyc w trzebnickim, jednak upadło.
Na koniec XIII wieku na Dolnym Śląsku po lewej stronie Odry zwycięstwo niemczyzny było przesądzone, na Górnym Śląsku szlachta polska, z książętami na czele, stawiała długotrwały opór. Dopiero od początku XIX wieku niemczyzna poczyna na prawym brzegu Odry, od Wrocławia, sięgać mocniej wokół siebie.
Twardogóra, Goszcz, Dobrzykowice koło Wrocławia i niektóre inne miejscowości, które w 1815 roku były jeszcze całkowicie polskie, teraz są w pełni niemieckie; miasto Trzebnica, które wówczas zamieszkiwane było jeszcze w połowie przez Polaków, jest teraz czysto niemieckie; powiaty Syców i Namysłów są obecnie już mieszane i w ciągu życia jednego pokolenia ujrzą wymarcie polszczyzny. Na podstawie dokumentów jesteśmy tylko skąpo poinformowani o pochodzeniu niemieckich osadników na Śląsku. Najczęściej wymieniani są Flamandowie i Frankowie, a z tego, że przeważają tu flamandzkie miary gruntów rolniczych, najliczniej przywędrować musieliby Niederlandczycy.”

Karl Weinhold (1823–1901)

Źródło: Z dzieła pt. Artykulacja i słowo-twórstwo oraz formy dialektu śląskiego z uwzględnieniem pokrewieństwa w dialektach niemieckich

Aleksander Nalaskowski Fotografia

„Kandyduję, bo stawia się nam w Nowym Dworze Gdańskim fontanny i pomniki, a tu potrzeba miejsc pracy i troski o urządzenia melioracyjne, bo to teren położony na Żuławach.”

Danuta Hojarska (1960) polski rolnik i polityk

o starcie do rady powiatu, 2010.
Źródło: Hojarska wraca do polityki. Z bratową, wprost.pl, 6 października 2010 http://www.wprost.pl/ar/212375/Hojarska-wraca-do-polityki-Z-bratowa/

Ławrientij Beria Fotografia
Borys Szyc Fotografia
Adam Ciołkosz Fotografia
Krzysztof Niewrzęda Fotografia
Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Calek Perechodnik Fotografia
Murray Rothbard Fotografia
Marek Suski Fotografia

„W grupie założycielskiej PJN są sami PR-owcy. Nigdy nie byli skuteczni w budowaniu struktur i okazywali wrogość wobec współpracy z ludźmi w terenie. Myślę, że z tą zardzewiałą motyczką, którą próbują wzruszyć skałę jaką jest samorząd, nic nie zdziałają. Na kilku wyjazdach medialnych się zakończy.”

Marek Suski (1958) polski działacz polityczny

o stowarzyszeniu Polska Jest Najważniejsza.
Źródło: wp.pl http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Posel-PiS-to-podrobka-przepisali-nasz-program,wid,12928775,wiadomosc.html?ticaid=1b625, 8 grudnia 2010

Bogdan Pęk Fotografia
Gamal Abdel Naser Fotografia
Tadeusz Rydzyk Fotografia
Dominika Kluźniak Fotografia

„Andrzej ma duży temperament, jest cholerykiem, ale szybko mu przechodzi. Dziwi się, że następnego dnia ktoś się na niego boczy, bo on już ma wyczyszczony teren, nie nosi w sobie urazy.”

Dominika Kluźniak (1980) aktorka polska

o Andrzeju Saramonowiczu.
Źródło: Eksplozja energii, „Elle”, 25 lutego 2011 http://www.teatry.art.pl/n/czytaj/27297

Zygmunt Bauman Fotografia

„Z nadania globalizacji i jednoczesnego rozwodu mocy i polityki, państwa stają się niczym więcej niż nieco większymi sąsiedztwami, zamkniętymi w nieprecyzyjnie zarysowanych, nieszczelnych i nieefektywnie chronionych granicach (…) „Naprzód” do „małych państw” sprowadza się w swej istocie do „z powrotem do plemion”. Na terenie zaludnionym przez plemiona, zwaśnione strony stronią od wzajemnych kontaktów i wystrzegają się przekonywania, nawracania, ewangelizowania swych przeciwników. No i nie dziwi, że wolą uciekać się do obelg niż do argumentów, skoro wadliwości obcoplemieńców muszą pozostawać raz na zawsze ich nieusuwalną i nieuleczalną skazą. Defekty i przywary innego plemienia muszą być nienaprawialne, pozostawać na wieki wieków stygmatem nie do zmazania, bo odpornym na wszelkie próby rehabilitacji. Gdy podział na „nas” i „ich” rozgrywany jest z tym celem na uwadze, spotkania antagonistów nie mogą służyć jego załagodzeniu, lecz utrwalaniu przez gromadzenie dalszych dowodów na to, iż wysiłek łagodzenia jest bezsensowny i z góry na niepowodzenie skazany. Aby uniknąć ryzyka i nie kusić licha, członkowie odrębnych plemion wychodzą z siebie, by miast rozmawiać ze sobą, mówić obok siebie – by zapobiec groźbie dialogu przez zastąpienie go serią monologów.”

Zygmunt Bauman (1925–2017) polski socjolog, filozof, eseista

Źródło: Helena Celestino, wywiad dla tygodnika „Valor” http://www.valor.com.br/cultura/4620535/confusao-vai-desestimular-euroceticos-diz-bauman#geral, 1 lipca 2016, tłum. http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/ue/20160706/zygmunt-bauman-brexit-historia-sie-powtarza Jakub Dymek.

Bartłomiej Misiewicz Fotografia
Dino Cazares Fotografia
Timothy Snyder Fotografia
Tommy Caldwell Fotografia

„To łatwy teren przede wszystkim czyha na ciebie i w końcu dopada cię.”

po wypadku w Indian Creek.
Źródło: Cytaty o górach, alpinistyczne, wspinaczkowe, drytooling.com.pl, 9 stycznia 2013 http://drytooling.com.pl/serwis/art/artykuly/2136-cytaty-o-gorach-alpinizmie-himalaizmie-wspinaczce-wspinaczach?showall=&start=2

Henryk Dzido Fotografia
Robert Sheckley Fotografia
Iwo Białynicki-Birula Fotografia

„Chciałem zwrócić uwagę na pewien bardzo niepokojący fakt. Otóż, nieskrępowana współpraca międzynarodowa i brak ideologicznie motywowanej ingerencji w naukę są podstawą działania nas, którzy zajmują się nauką. Przypomnę, że w faszystowskich Niemczech, fizyka została podzielona na tą poprawną niemiecką fizykę i na tą fałszywą żydowską fizykę. W rezultacie fizycy o korzeniach żydowskich zostali zmuszeni do emigracji. (…) Oczywiście w Polsce nie jest tak źle, ale jednak z niepokojem obserwuję ingerencję, która jest motywowana politycznie i ideologicznie, w naukę.(…) Mamy bowiem próby zastąpienia teorii ewolucji kreacjonizmem, mamy próby zastąpienia nauk medycznych ideologicznie motywowanymi regulacjami, mamy próby zastąpienia praw aerodynamiki argumentami opartymi na parówkach i puszkach z coca-coli. Otóż to wszystko wskazuje na to, że wymagana jest jednak pewna zdecydowana tutaj reakcja na tego typu wtargnięcia ignorantów na teren, który jest domeną nauki.”

Iwo Białynicki-Birula (1933) polski fizyk

wystąpienie 14 grudnia 2016 w obecności prezydenta Andrzeja Dudy i ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina podczas wręczenia odznaczeń naukowcom w Pałacu Prezydenckim.
Źródło: Słynny polski fizyk o „dobrej zmianie”: Parówki zamiast nauki https://www.newsweek.pl/wiedza/nauka/iwo-bialynicki-birula-fizyk-krytykuje-dobra-zmiane/x7vxwgz, newsweek.pl, 14 grudnia 2016.

Augusto Sandino Fotografia
Władysław Sikorski Fotografia
Stanisław Mackiewicz Fotografia
Bronisław Korfanty Fotografia

„Świadomość narodowa była tutaj od wielu setek lat, język polski nie zaginął, mimo że od około 600 lat Polski na tych terenach nie było. A jednak ludność na Śląsku posługiwała się językiem polskim, była wierna wierze katolickiej. Wtedy panowało takie porównanie: jak katolik, to Polak, jak ewangelik, to Niemiec.”

Bronisław Korfanty (1952) ekonomista polski, senator VI kadencji

Źródło: Aby o sprawach Śląska było trochę głośniej w Warszawie, naszdziennik.pl, 19 czerwca 2007 http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20070619&typ=po&id=po42.txt

Alaksandr Łukaszenka Fotografia
Mao Zedong Fotografia

„Istnieją tylko nieproduktywne myśli, a nie nieproduktywne tereny. Istnieją tylko złe metody uprawy ziemi, ale nie zła ziemia.”

Mao Zedong (1893–1976) przywódca chiński

Źródło: Paul Johnson, Historia świata (od roku 1917), wyd. Polonia Book Fund Ltd, 1989, ISBN 0902352806, s. 585.

Andrzej Zapałowski Fotografia
Jeff Halper Fotografia

„(…) konsekwentnie realizowana przez Izrael polityka faktów dokonanych de facto wyeliminowała możliwość rozwiązania dwupaństwowego. Izrael jednak nawet nie rozważa możliwości zaakceptowania rozwiązania jednopaństwowego (władze Izraela określają Zachodni Brzeg mianem Judei i Samarii, uznając te tereny za nieodłączny element Izraela).”

Jeff Halper (1946)

Źródło: Aktywiści izraelscy zeznają przez Trybunałem Russella w sprawie Palestyny, kampania-palestyna. pl, 27 listopada 2011 http://www.kampania-palestyna.pl/index.php/2011/11/27/aktywisci-izraelscy-zeznaja-przez-trybunalem-russella-w-sprawie-palestyny/, tłum. Aneta Jerska.

Kazimierz Orłoś Fotografia
Lech Kaczyński Fotografia
Slavoj Žižek Fotografia
Donald Tusk Fotografia
Israel Joszua Singer Fotografia
Sun Tzu Fotografia
Sun Tzu Fotografia
Witold Gombrowicz Fotografia
Sven Lindqvist Fotografia
Romuald Rajs Fotografia

„Nie przyjechałem na te tereny walczyć o kożuchy i wieprze, ale walczyć o sprawiedliwość. Tak samo walczyłem o Wilno, tak samo krew będę przelewać za Polskę i na tej ziemi.”

Romuald Rajs (1913–1949) żołnierz polski

Źródło: Romuald Rajs "Bury”: "Nie przyjechałem na te tereny walczyć o kożuchy i wieprze…" https://niezlomni.com/cytat/romuald-rajs-bury-przyjechalem-tereny-walczyc-o-kozuchy-wieprze/, niezlomni.com, 16 luty 2018.

Zdzisław Broński Fotografia
Radosław Sikorski Fotografia
Władysław Sikorski Fotografia
Tadeusz Isakowicz-Zaleski Fotografia
Władysław Bartoszewski Fotografia
Władysław Bartoszewski Fotografia
Jan Olszewski Fotografia
Gilles Rozier Fotografia
Andrzej Nowak (historyk) Fotografia
Piotr Zaremba Fotografia
Małgorzata Wassermann Fotografia

„Dopiero 18 stycznia dojechaliśmy na miejsce, bo długo nas trzymali na postojach. O godzinie 5 lub 6 rano nas odryglowali. To był straszny hałas, który kojarzył mi się z zamknięciem bramy Pawiaka – odryglowanie, a potem odsunięcie tych sztab. Zrobił się niesłychany harmider, wrzask Niemców, szczekanie psów, krzyki mężczyzn, nawoływania kobiet. (…) Był to barak, potem okazało się, że widzimy przez okno (które nie miało szyb) wielki teren, przesuwające się światło i jakieś postaci. Zanim rzuciłyśmy się by zająć miejsce musiałyśmy znaleźć nasze przyjaciółki z Pawiaka, więc zaczynałyśmy się nawoływać. To nasze nawoływanie, przepychanie się w kierunku wolnego miejsca było jednocześnie bardzo przykre, bo tego nie było nigdy w żadnej celi na Pawiaku, w celach panowała na ogół cisza już wieczorem. A tu było coś dziwnego, my wszystkie poddałyśmy się temu szaleństwu. Ja wybiegłam z Alą Dańską na poszukiwanie sienników. Zobaczyłyśmy puste baraki i wbiegłyśmy do nich. Tam miałam pierwszą sprzeczkę, nawymyślałam kobiecie, która chciała mi wyrwać siennik. Był to nieprzyjemny moment, ale triumfalnie z Alą wyniosłyśmy ten siennik, na którym cała nasza szóstka kładła potem głowy. Rano zobaczyłyśmy, że tylko na kawałku podłogi są położone deski. W oknie, przy którym spałyśmy, nie było szyb. Włosy Uli Biderman dosłownie przymarzły, bo w nocy było dwadzieścia kilka stopni mrozu, tuliłyśmy się jedna do drugiej.”

Danuta Brzosko-Mędryk (1921–2015)

o uwięzieniu w obozie niemieckim KL Majdanek.
Źródło: Przyjaźń, która dawała moc. Pamięci Danuty Brzosko-Mędryk (1921-2015) http://www.ravensbruck.pl/pl/ciekawostki/danuta-brzosko-medryk, ravensbruck.pl

Grzegorz Górny Fotografia
Maria Mirecka-Loryś Fotografia
Jan Szyszko Fotografia

„Celem naszych działań jest przywrócenie zdrowia Puszczy Białowieskiej, a także zapewnienie bezpieczeństwa ludziom, którzy żyją na tym terenie od stuleci. Chcemy, by nasze dzieci i wnuki mogły podziwiać piękną, różnorodną, a przede wszystkim żywą Puszczę.”

Jan Szyszko (1944–2019) polski polityk, pracownik naukowy

Źródło: Minister Szyszko przed posiedzeniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości: Ocalmy Puszczę Białowieską! http://telewizjarepublika.pl/minister-szyszko-przed-posiedzeniem-europejskiego-trybunalu-sprawiedliwosci-ocalmy-puszcze-bialowieska,53682.html, telewizjarepublika.pl, 11 września 2017.

Kazimierz Leski Fotografia
Krzysztof Charamsa Fotografia
Beata Szydło Fotografia

„Stara Unia, jest bardzo zadufana w sobie. Lubi pouczać. Traktuje kraje Europy Środkowo-Wschodniej jako teren, na którym można zrobić dobry biznes.”

Beata Szydło (1963) polska działaczka samorządowa i polityczna

Źródło: Beata Szydło: Stara Unia zadufana w sobie. Dlaczego zajmuje się Polską? Bo chodzi o pieniądze... https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/518194,premier-beata-szydlo-stara-unia-europejska-zadufana-w-sobie-zajmuje-sie-polska-bo.html, dziennik.pl, 15 kwietnia 2016.