Cytaty na temat tor

Zbiór cytatów na temat tor, praca, życie, ludzie.

Cytaty na temat tor

Piotr Czerski Fotografia

„Prawdziwy internet jest bowiem całym nowym światem, zbudowanym z dziesiątek tysięcy społeczności, od usenetowych grup poczynając, a kończąc na ukrytych w sieci TOR forach, na które zapuszczają się nieliczni. Tego wszystkiego nie sposób dowiedzieć się – a już na pewno nie sposób pojąć – z kolorowych tygodników czytanych w sejmowej restauracji. Tu trzeba się wychować.”

Piotr Czerski (1981) polski poeta, prozaik, informatyk

Boleść Palikota. Bezlitośnie został wyszydzony
Źródło: Boleść Palikota. Bezlitośnie został wyszydzony http://wiadomosci.wp.pl/title,Bolesc-Palikota-Bezlitosnie-zostal-wyszydzony,wid,14213718,wiadomosc.html?ticaid=1dd6a, wp.pl, 31 stycznia 2012

Christopher Marlowe Fotografia
Ryszard Kapuściński Fotografia
Krzysztof Kolberger Fotografia
Siegfried Lenz Fotografia
Truman Capote Fotografia
Aleksander Kraushar Fotografia

„Spójrzcie na Niemców! To naród wielki!
Innych narodów jest wzorem…
W nim siła ducha i postęp wszelki
Niepowstrzymanym mkną torem.
Silny rozsądek i zmysł prostoty
Za taką poszłyby radą.
Cóż z tego jednak, kiedy ich cnoty
Najbrzydszą u nas są wadą.”

Aleksander Kraushar (1843–1931) polski adwokat, historyk, publicysta, poeta, działacz kulturalno-oświatowy, pochodzenia żydowskiego

Źródło: Rady w: Antologia poezji głupich i mądrych Polaków, wybór Ludwik Stomma, Gdańsk 2000.

Marian Glinka Fotografia

„Panowie wróciłem z Paryża, jaki ładny! Idę sobie nucąc szlagier, Charlesa Aznavoura i podziwiam wieżę Eiffela, a pod nią kłębowisko ludzi przed dziwnym urządzeniem, wyglądającym jak tory wąskotorówki, wznoszące się łagodnie ku niebu, gdzieś na 20 metrów. Co chwila ktoś potężnie zbudowany jednym ruchem ręki wypycha po torach mały wagonik. Z amerykańskimi muskularnymi marynarzami rywalizuje kilku angielskich „byczków”, pchają w granicach 17 metrów. Każdy z nich ma nadzieje, że jego wózek wtoczy się do końca torów, co wcześniej jeszcze nie zdarzyło się – i zdobędzie nagrodę 1000 franków oraz uznanie gapiów. Pomyślałem, że chyba właściciel torowiska założył pod nie magnesy, aby do tego jeszcze nie doszło. Chcąc się o tym przekonać, płacę 3 franki, zawijam rękawy i przystępuję do walki. Mocno zapieram się nogami, robię kilka głębokich oddechów i posyłam wózek w chmury. Tak panowie, wózek po torach pędzi z ogromną szybkością, uderza w zaporę, której szczątki spadają, na głowę zdumionych obserwatorów, wyje syrena, a wózek leci dalej! Właściciel łapie się za głowę. Prawie błaga mnie, abym nie podchodził już do jego urządzenia, daje mi nagrodę oraz dodatkowo 500 franków. Gratulacjom i poklepywaniu po plecach nie ma końca. (…).”

Marian Glinka (1943–2008) polski aktor

Źródło: Jan Włodarek, Marian Glinka – silny i sprawny http://www.jwip.pl/readarticle.php?article_id=1119

Anna Czerwińska Fotografia
Elon Musk Fotografia
Jacob Appelbaum Fotografia
Franklin Delano Roosevelt Fotografia
Charles Bukowski Fotografia
Jacek Kaczmarski Fotografia

„Oto porządek nie do zastąpienia
Wszelkie istnienie żyje swoim torem
Człowiek panuje wszelkiemu istnieniu
Władzę nad sobą uznając z pokorą”

Jacek Kaczmarski (1957–2004) polski bard, poeta i prozaik

Źródło: Stworzenie świata, 1980

Tadeusz Nalepa Fotografia

„Przyklej do ust śmiech
łzy to słabych broń
przyklej do ust śmiech
w pięść zaciśnij dłoń
świat toczy się swoim torem
łzą nie zyskasz nic”

Tadeusz Nalepa (1943–2007) polski muzyk rockowy, gitarzysta i wokalista

Słowa: Bohdan Loebl
Jesteś w piekle (Tadeusz Nalepa & Breakout)
Źródło: Łzą nie zyskasz nic

Jan Karski Fotografia

„Obóz, jak się zorientowałem. Obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku…
… Po lewej stronie od bramy, o jakieś sto metrów za ogrodzeniem, był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone…
… Mijaliśmy akurat jakiegoś starca. Siedział na ziemi nagi i rytmicznie kiwał się do przodu i tyłu. Jego oczy błyszczały i nieustannie mrugał powiekami. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Obok leżało dziecko w łachmanach. Miało drgawki. Z przerażeniem spoglądało dookoła.
Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały poczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. Były to zwykle jakieś najpotrzebniejsze w drodze przedmioty. Poduszka, jakieś okrycie, trochę jedzenia, butelka z wodą. Czasem kosztowności czy pieniądze. Docierała tu przeważnie ludność gett, która nie miała już nic…
Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Przez czas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy.
Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, brudu i zgnilizny…
… Oficer SS, odpowiadający zapewne za załadunek, stanął przed tłumem Żydów. Nogi rozstawił szeroko.
– Ruhe! Ruhe! Spokój! – wrzasnął. – Wszyscy Żydzi mają wejść do wagonów. Pojedziecie tam, gdzie jest dla was praca. Ma być porządek. Nie wolno się pchać ani opóźniać załadunku. Kto będzie wywoływał panikę albo stawiał opór, zostanie zastrzelony.
Przerwał i wbił wzrok w masę ludzką przed sobą. Spokojnie zaczął otwierać kaburę pistoletu. Wyjął broń. Pierwsze szeregi Żydów zaczęły się cofać. Niemiec zaśmiał się i oddał trzy strzały w tłum. W grobowej ciszy rozległ się przeszywający krzyk. Spokojnie schował pistolet.
– A teraz do wagonów! Raus! – wrzasnął.
Tłum zamarł. Z tyłu rozległy się strzały. Ludzie ławą ruszyli do przodu, krzycząc przeraźliwie. Zbliżali się do drewnianego pomostu. Ludzki strumień był jednak zbyt szeroki, aby się w nim pomieścić. Esesmani otworzyli ogień. Pędzący zaczęli padać. Rozległ się głuchy tupot nóg po deskach rampy. Teraz zaczęli strzelać strażnicy stojący przy wagonach. Tłum przyhamował.
– Ordnung! Ordnung! – wrzeszczał esesman.
Pierwsi Żydzi wpadli do wagonu. Niemcy przy drzwiach odliczali ich. Po liczbie „sto czterdzieści” esesman zawył „Halt!” i dwukrotnie strzelił. Przystanęli. Pociąg powoli szarpnął i nowy wagon wtoczył się na wysokość pomostu. Zaczęli go wypełniać nowi więźniowie.
Wedle wojskowych regulaminów wagon towarowy przeznaczony był na osiem koni lub czterdziestu żołnierzy w transporcie. Upychając ludzi na siłę i bez jakiegokolwiek bagażu, można było pomieścić w wagonie sto osób. Niemcy wydali rozkaz pakowania po stu trzydziestu, ale jeszcze dopychali dodatkową dziesiątkę. Gdy drzwi nie dały się zamknąć, tłukli na oślep kolbami, strzelali do środka wagonu, wrzeszczeli na nieszczęsnych Żydów. Ci, aby zrobić miejsce dla nowych, wspinali się na ramiona i głowy już znajdujących się wewnątrz. Z głębi wagonu dochodził jakiś potępieńczy ryk i wycie.
Gdy upchnięto już sto czterdzieści osób, strażnicy przystąpili do zamykania drzwi. Były ciężkie, wykonane z drewna obitego żelazem. Miażdżyły wystające na zewnątrz kończyny wśród wrzasków bólu. Po zasunięciu drzwi zabezpieczano je żelazną sztabą i ryglowano.
Przed załadunkiem na podłogę wagonów sypano warstwę niegaszonego wapna. Oficjalnie był to zabieg higieniczny. Chodziło o nie rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. W praktyce wapno gwałtownie absorbowało wilgoć z powietrza. Spadała zawartość tlenu i ludzie zaczynali się dusić. Równocześnie wapno w kontakcie z ludzkimi odchodami wydzielało trujące substancje, między innymi chlor. Ten zaś dusił stłoczonych więźniów. Niemcy osiągali podwójny cel. Choroby zakaźne istotnie się nie rozprzestrzeniały, a wagon można było łatwiej po transporcie wymyć. Po drugie, transportu tego nie przeżywało wielu „podróżnych”. A o to przecież chodziło.
Czasami od polskich kolejarzy docierały informacje, że takie wagony z Żydami stały na bocznicach po kilka dni. Po otwarciu znajdowano w nich same trupy…
… Na obozowym placu pozostali zabici i konający. Strażnicy przechadzali się wolnym krokiem i dobijali ich strzałami w głowę. Wkrótce zapanowała cisza…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

Karski dostał się w przebraniu strażnika do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był „ostatnim etapem” przez obozem zagłady w Bełżcu.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Magdalena Piekorz Fotografia

„Tor w Rzeszowie jest podobny do poznańskiego. Jest przyczepnie, szeroko, długo. Rzeszowianie u siebie są silni, porażka może na nich wpłynąć mobilizująco i będą chcieli nas pokonać. Nie będzie tam łatwo, jednak nie jedziemy po porażkę. Uprawia się sport po to, aby wygrywać. Nie ma co zakładać przed meczem, że przegramy.”

Źródło: Michał Gałęzewski, Szczerze mówiąc przyjechaliśmy tutaj po bonus – rozmowa z Mateuszem Szczepaniakiem, zawodnikiem PSŻ-u Lechmy, sportowefakty.pl, 22 czerwca 2010 http://www.sportowefakty.pl/zuzel/2010/06/22/szczerze-mowiac-przyjechalismy-tutaj-po-bonus-rozmowa-z-mate/

Dominika Figurska Fotografia

„Nie jestem wolna od błędów, od grzechów, ale wydaje mi się, że mając wytyczoną drogę, nawet gdy zboczę, łatwiej i szybciej trafię na „dobry tor.””

Dominika Figurska (1978) aktorka polska

Źródło: Izabela Górnicka-Zdziech, R jak rodzina, „Magazyn Familia”, 14 stycznia 2010 http://www.magazynfamilia.pl/artykuly/R_jak_rodzina,2061,91.html

Aleksander Sołżenicyn Fotografia
Andrzej Waśko Fotografia
Włodzimierz Szaranowicz Fotografia

„Miejmy nadzieję, że nie będzie służył do przecierania torów.”

Włodzimierz Szaranowicz (1949) polski dziennikarz sportowy

o Robercie Matei.
Skoki narciarskie, Oberstdorf 2004

Bjarne Pedersen Fotografia

„Moim zdaniem spotkanie nie powinno w ogóle się rozpocząć. Było zbyt niebezpiecznie, tor stwarzał ogromne zagrożenie. Już pierwszy bieg to pokazał. Zawodnicy walczyli, aby utrzymać się na motocyklu. Dobrze, że nie skończyło się to większą ilością wypadków. Na pewno wielkim błędem była decyzja o rozpoczęciu tych zawodów.”

Bjarne Pedersen (1978) żużlowiec duński

Źródło: Adrian Heluszka, Bjarne Pedersen: W tych warunkach było bardzo trudno, 25 czerwca 2010, sportowefakty.pl http://www.sportowefakty.pl/zuzel/2010/06/25/bjarne-pedersen-w-tych-warunkach-bylo-bardzo-trudno/

Jorie Graham Fotografia
Franz Stangl Fotografia
Kornel Morawiecki Fotografia
Magdalena Piekorz Fotografia

„Ku sobie pchnął nas Krzysztof Zanussi, który był moim profesorem na wydziale reżyserii w Katowicach. Ponieważ podobały mu się moje szkolne prace powiedział żebym po zrobieniu dyplomy zgłosiła się do Studia Tor. Obiecał mi pomóc w zrealizowaniu debiutu. Oczywiście kiedy tylko skończyłam szkołę skontaktowałam się z Krzysztofem Zanussim. Przedstawiłam mu nieco nieudolny scenariusz, poruszający podobne tematy, które później znalazły się w Pręgach.”

Magdalena Piekorz (1974) polska reżyser i scenarzystka filmowa

Zanussi dał mi wtedy telefon do Wojciecha Kuczoka twierdząc, że powinnam się skontaktować z tym pisarzem ponieważ jego zdaniem mamy podobną wrażliwość i być może przyniesie to jakieś ciekawe efekty. Kiedy zadzwoniłam do Wojtka okazało się, że nasza znajomość sięga dziesięciu lat. Poznaliśmy się w pociągu, jadąc na dzień otwarty na wydział aktorski. Oboje chcieliśmy być aktorami. Wojtek z aktorstwa zrezygnował. Ja jeszcze kilkakrotnie próbowałam. Bezskutecznie. Potem kiedy studiowałam w Katowicach reżyserię ciągle widywaliśmy się ponieważ Wojtek przychodził na zajęcia z dramatopisarstwa.
Źródło: Wywiad, 2004 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=21920