Cytaty na temat lampa

Zbiór cytatów na temat lampa, życie, na zawsze, mienie.

Cytaty na temat lampa

Wisława Szymborska Fotografia

„Może to wszystko
dzieje się w laboratorium?
Pod jedną lampą w dzień
i miliardami w nocy?”

Wisława Szymborska (1923–2012) polska poetka, noblistka

Koniec i początek (1993)
Źródło: Może to wszystko

„Nie cierpię, kiedy w filmie siedzi gość przy żółtej lampie, a w oknie jest niebieskie światło. To takie enerdowskie. Widzowie nie zdają sobie sprawy z tego, jak wiele zależy od laboratorium. Osoba, która robi kopie, to jest też artysta.”

Źródło: Grzegorz Wojtowicz, Rozmowa z Arkadiuszem Tomiakiem, autorem zdjęć do filmu Jana Jakuba Kolskiego „Daleko od okna”, stopklatka.pl, 22 grudnia 2000 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=1655

Hanka Ordonówna Fotografia
Józef Czechowicz Fotografia

„na wieży furgotał blaszany kogucik
na drugiej zegar nucił
mur fal i chmur popękał
w złote okienka
gwiazdy lampy”

Józef Czechowicz (1903–1939) polski poeta

Źródło: prowincja noc, z tomu Dzień jak codzień, wyd. F. Hoesick, Warszawa 1930, s. 28.

Edward Bulwer-Lytton Fotografia

„Jestem jak człowiek porzucony na bankiecie wśród zagasłych lamp i uwiędłych kwiatów.”

Edward Bulwer-Lytton (1803–1873)

Źródło: Eleanor Herman, W łóżku z królem. 500 lat cudzołóstwa, władzy, rywalizacji i zemsty. Historia metres królewskich, Wydawnictwo Jeden Świat, Warszawa 2006, ISBN 8389632268, tłum. Katarzyna Kołaczkowska, s. 177.

Jerzy Bińczycki Fotografia
Arthur Rimbaud Fotografia
Pietro Aretino Fotografia

„Gamratka nie mająca wszystkich cech gamratki przypomina kuchnię bez kucharza, obiad bez wódki, lampę bez oliwy, kluski bez sera!”

Pietro Aretino (1492–1556) włoski pisarz

Komentarz: Gamratka to piwna nalewka, zupa piwna z żółtkami
Źródło: Myślę, więc jestem: aforyzmy, maksymy, sentencje, oprac. Czesława i Joachim Glenskowie, op. cit., s. 24.

Marcin Szczygielski Fotografia

„Zawsze uważałam się za coś w rodzaju lampy alladyna, trzy sekundy polerowania, a pokaże ci cuda o jakich ci się nie śniło”

Marcin Szczygielski (1972) Pisarz, dziennikarz i grafik – autor sztuk teatralnych oraz powieści dla dorosłych i młodzieży

Nasturcje i ćwoki

L.E. Modesitt, Jr. Fotografia
Maria Nurowska Fotografia

„Człowiek gaśnie jak lampa, moją lampę już dokręcają.”

Maria Nurowska (1944) polska powieściopisarka i nowelistka

Drzwi do piekła

George Carlin Fotografia
Helen Fielding Fotografia
James Cameron (reżyser) Fotografia

„Mam kartkę koło łóżka, na której zapisuję zdania lub całe historie, jak mi się coś straszliwego przyśni. Zawsze o piątej pojawiają się takie sny. Zapisuję je i zasypiam, rano rysuję i szybko wysyłam do „Lampy.””

Źródło: Karol Sienkiewicz, Maciej Sieńczyk, culture.pl, styczeń 2012 http://www.culture.pl/baza-sztuki-pelna-tresc/-/eo_event_asset_publisher/eAN5/content/maciej-sienczyk

Raniero Cantalamessa Fotografia

„Przypowieść o dziesięciu pannach przypomina nam, że można trzymać w ręku lampę przez całe życie, nie zważając, że jest ona zgaszona.”

Raniero Cantalamessa (1934) włoski duchowny katolicki, kaznodzieja, kapucyn

Źródło: Pascha. Przejście do tego, co nie przemija, Kraków 2005, s. 41.

Jacek Dehnel Fotografia
Michaił Kałasznikow Fotografia

„Kamienna ulica
Rozłożyła przede mną ciszę, w której trwały budynki,
Czuwanie nocnej lampy i cierpliwość konia.”

Delmore Schwartz (1913–1966)

Źródło: Na łóżku nagim, w jaskini Platona, „Życie Literackie” nr 38, 22 września 1957, s. 7 http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=14881, tłum. Zbigniew Herbert

„Polacy wyjątkowo wręcz chcieliby być lubiani, a przede wszystkim doceniani od bieguna po biegun i w każdym punkcie równika. Jesteśmy wszakże przedmurzem, pierwsi stawiliśmy czoło, urodziliśmy papieża, zwyciężyliśmy komunizm i wynaleźli lampę naftową. Poza tym Polakami byli m. in. Apollinaire, Batory, Chopin, Conrad, Kopernik, Matka Boska czy Wit Stwosz. Obiektywnie więc od świata nam się należy, a jak nie, to antypolonizm. Ze swej strony, bliżej niż za oceanem, lubimy mało kogo. Niemcy to bezduszni pedanci i rozwrzeszczani w stadach piwosze, myślący wiecznie o Drang nach Osten i podporządkowaniu szlachetnych Słowian. Rosjanie – zapite prymitywy z niewolniczymi duszami niezdolnymi do demokracji, dybiące na nas od wschodu. Żydzi – brudni oszuści marzący o władzy nad globem, a na razie panoszący się w rządach, bankach i przemyśle rozrywkowym, nienawidzący też wszystkiego co czyste i chrześcijańskie. To oczywiście tylko śmieszne takie stereotypy, których zainteresowani powinni nie brać pod uwagę i wielbić nas pomimo. Z kolei niemieckie marzenia o wykupywaniu polskiej ziemi, spiski żydowskie i azjatyckie okrucieństwo Rosjan to przecież bezstronne stwierdzenie faktów, które jako takie nie mogą nikomu ubliżać”

Ludwik Stomma (1950) polski antropolog kultury i etnolog

Źródło: Radość we czworo, „Polityka”, nr 50 (2380), 14 grudnia 2002.

Dorota Masłowska Fotografia
Marie Joseph de La Fayette Fotografia

„Życie jest jak płomień lampy; gdy zabraknie oliwy – tssss, i zgaśnie na zawsze.”

Marie Joseph de La Fayette (1757–1834) francuski polityk i generał

Źródło: Piotr Małyszko, Słownik postaci historycznych, wyd. ParkEdukacja, Bielsko-Biała 2006, s. 55.

Sławomir Mrożek Fotografia
Jean-Pierre Jeunet Fotografia

„Po Amelii zachowałem śliczną lampę. Wiele osób pyta, gdzie można znaleźć taką lampę. A ja zawsze odpowiadam radośnie: „Obok mojej kanapy.””

Jean-Pierre Jeunet (1953) francuski reżyser

Źródło: wywiad, 2005 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=24197

Bolesław Prus Fotografia
Anna Katarzyna Emmerich Fotografia

„Rodzice nie byli całkiem zadowoleni z Józefa, chcieli, żeby przy wszystkich swoich uzdolnieniach sprawował jakiś świecki urząd, ale on nie miał do tego serca. Wydawał się im zbyt prosty i naiwny: modlitwa i ciche wykonywanie pracy były jego jedynymi zajęciami. Chłopiec uciekał przed ciągłym przekomarzaniem się braci. Często widywałam go – mógł mieć wtedy jakieś dwanaście lat – po drugiej stronie Betlejem, niedaleko późniejszej Groty Narodzenia, przebywającego u pobożnych kobiet. Należały one do małej wspólnoty esseńczyków mieszkającej na uskoku wzgórza, na którym leżało Betlejem, w szeregu pomieszczeń w skale. Budowali oni małe ogródki przy swoich mieszkaniach i uczyli dzieci innych esseńczyków. Widziałam często, że kiedy przy lampie modlili się ze zwojów w swoich mieszkaniach, Józef uciekał do nich przed swoimi braćmi i modlił się z nimi. Widziałam też, że przebywał w grotach, z których jedna stała się później miejscem narodzenia naszego Pana. Modlił się tam zupełnie sam albo wykonywał różne prace stolarskie, ponieważ w pobliżu kobiet należących do esseńczyków pewien stary stolarz miał swój warsztat; Józef często u niego przebywał, pomagając mu w jego pracy i poznając stopniowo to rzemiosło. Przydawała mu się bardzo znajomości miar, której nauczył się u swojego nauczyciela w domu.”

Anna Katarzyna Emmerich (1774–1824)

Źródło: Życie Maryi, bł. Anna Katharina Emmerich, Wydawnictwo M, Kraków 2008, s. 94–95.

O.S.T.R. Fotografia
Katarzyna Grochola Fotografia
Anna Katarzyna Emmerich Fotografia

„Ujrzałam, że blask wokół Najświętszej Panny stawał się coraz większy, tak że zapalona przez Józefa lampa była już zupełnie niewidoczna. Maryja klęczała na swoim posłaniu w szerokiej rozłożonej wokół niej szacie z twarzą zwróconą na wschód. O godzinie dwunastej w nocy w trakcie modlitwy ogarnął Ją wielki zachwyt. Widziałam, jak wzniosła się nad ziemią, tak że mogłam dostrzec ziemię pod nią. Ręce skrzyżowała na piersi. Blask wokół Niej wzmagał się, a wszystko, nawet rzeczy nieożywione, były w radosnym ruchu; sufit, ściany i podłogi jaskini wydawały się w tym świetle jakby żywe. Teraz nie widziałam już sklepienia, nad Maryją otworzyła się świetlista droga sięgająca z coraz większym blaskiem aż do nieba. Na tej drodze widać było jakiś niezwykły ruch świateł, które zbliżały się i przenikały, przyjmując postać chórów niebieskich. Najświętsza Panna uniesiona w zachwycie, spoglądając na ziemię, uwielbiała teraz swojego Boga, którego Matką się stała, a który jako Jej nowo narodzone, bezbronne Dzieciątko, leżał przed nią na ziemi. Ujrzałam naszego Zbawiciela jako malutkie dziecko, którego światło przyćmiewało cały otaczający blask, leżące na posłaniu przed kolanami Najświętszej Panny. Miałam wrażenie, że jest On bardzo mały i na moich oczach staje się większy. To wszystko było jednak tylko ruchem światła, którego nie jestem w stanie opisać. Najświętsza Panna jeszcze przez chwilę trwała w tym modlitewnym zachwycie; widziałam, że przykryła Dzieciątko pieluszką, lecz jeszcze Go nie dotykała i nie podnosiła. Po dłuższej chwili ujrzałam, że Dzieciątko Jezus się poruszyło i usłyszałam Jego płacz, wówczas Maryja jakby się ocknęła. Podniosła Dzieciątko, owinęła Je w chustę i zbliżyła do piersi. Usiadła i otuliła siebie i Dziecko welonem; myślę, że Maryja karmiła Zbawiciela. W tej chwili ujrzałam też dookoła Niej aniołów w ludzkiej postaci, którzy upadli na twarze wielbiąc Dzieciątko.”

Anna Katarzyna Emmerich (1774–1824)

Źródło: Życie Maryi, bł. Anna Katharina Emmerich, Wydawnictwo M, Kraków 2008, s. 150–151.

George Eliot Fotografia
Bartholomew Roberts Fotografia
Karel Hynek Mácha Fotografia

„Śnieżka dźwiga czoło jasne
Karkonoszy lampa płonie
Zanim zgasną krwawe zorze
Złote Czechom słońce wstanie”

Karel Hynek Mácha (1810–1836)

Źródło: Alicja Hirsch-Tabis, Ewa Katarzyna Tabis, Karpacz – Krummhübel. Dzieje miasta pod Śnieżką, Związek Gmin Karkonoskich, 2005, s. 304.

Robert Friedrich Fotografia

„Jestem zakochany w starym brzmieniu. Stara gitara, stare wzmacniacze i lampy z lat 40. to miód na moje serce. To takie prawdziwe brzmienie, które z nikim nie walczy. Jest w tym brzmieniu dużo melodyjności i czytelności. Właściwie to o prawdę nam chodzi. Jesteśmy poszukiwaczami prawdy.”

Robert Friedrich (1968) polski gitarzysta, pseud. Litza (Acid Drinkers, Arka Noego)

Źródło: Luxtorpeda: jesteśmy poszukiwaczami prawdy, onet.pl, 20 lutego 2013 http://muzyka.onet.pl/publikacje/luxtorpeda-jestesmy-poszukiwaczami-prawdy,2,5425794,wiadomosc.html

„Wywalczyliśmy, wypracowaliśmy tam margines swobody, a zarazem wydawało się nam, że ta przestrzeń wciąż do nas mówi pełnym głosem. Kiedy wreszcie znaleźliśmy oś opartą na ogniu, sala otworzyła się akustycznie. Mijał czas, praca nabierała szlifu, ale naprawdę tylko w Brzezince udało się nam zachować i wpisać w strukturę spektaklu coś fundamentalnego dla naszego rozumienia dźwięku, ciszy i w konsekwencji dla przekazu całego spektaklu. Gdziekolwiek go prezentujemy, zaczyna się on tą samą pieśnią-sekwencją, którą nazywamy Zamykaniem, stwarzającą sugestię, że widzowie wchodzą w trakcie jakiegoś aktu, który właśnie się kończy i kiedy tylko usiądą i spróbują przyswoić sobie przestrzeń, słyszana jeszcze przez drzwi wejściowe pieśń już się skończyła, gasi się kolejne świece, kolejne lampy, dwie kobiety zlewają olej z lampad. Nie następuje jednak jeszcze cisza – po pieśni odsłaniają się dźwięki działań, kroków. Kiedy to zanika, dopiero wtedy słyszymy ogień w kominku, a kiedy oswoimy się i z tym, słyszymy dźwięki płynące z zewnątrz – w Brzezince są to ptaki i jaz młyński, który pracuje i jego głos do nas dochodzi. Cała ta fonosfera docierała do nas przez cały czas pracy i trzeba było, tak jak w procesie odłupywania, rzeźbienia, odejmować kolejne powierzchnie, żeby zostało to, co jest ciszą – nie tylko brakiem dźwięku, cyfrowym zerem, lecz ciszą głębokiej obecności świata. W Brzezince właśnie to na nas oddziaływało, pokazywało wewnętrzny kierunek naszej pracy – odsłaniania poprzez dźwięk.”

o Teatrze ZAR.
Źródło: „Teatr”, 24 grudnia 2010 http://www.teatry.art.pl/n/czytaj/26200

Jan Karski Fotografia

„Przede wszystkim odniosłem wrażenie, że cała ludność dzielnicy z jakiegoś powodu znalazła się na ulicy. Idąc chodnikiem, potykaliśmy się o kobiety, mężczyzn i dzieci. Byli ubrani tak nędznie, że nasze ubrania wydały mi się jakimiś strojami wieczorowymi. Byli wychudzeni, głodni i chorzy.
Siedzieli na ziemi, usiłując żebrać lub coś sprzedać. Jakieś nędzna resztki tego, co im pozostało. Niekiedy przedmioty wręcz surrealistyczne. Jakaś kobieta trzymała przed sobą abażur lampy. Chłopiec obok niej wyciągał przed siebie karafkę w kształcie ryby i puste blaszane pudełko po paście do butów „Kiwi”. Mijali nas ludzie o dzikim spojrzeniu błyszczących od gorączki oczu. Gdzieś biegli, śpieszyli się. Czegoś gwałtownie szukali. Może – kogoś.
W powietrzu wisiało nienaturalne napięcie, chorobliwa aktywność, jakby przedśmiertne pobudzenie. Swoją sztuczną ruchliwością i zabieganiem chcieli oszukać śmierć?
Panował smród. Ulice były nie sprzątane. Rynsztoki wypełnione fekaliami. I trupy. Nagie trupy…
… Wyjrzałem przez okno. Środkiem ulicy szło dwóch młodych Niemców w mundurach. Byli wysocy, wysportowani. Jeden z nich trzymał w ręku pistolet. Ulica była pusta. Wodził wzrokiem po oknach. Przystanęli. Ten z pistoletem uważnie wpatrywał się teraz w jakiś punkt. Uniósł broń i starannie wycelował. Padł strzał. Doleciał nas brzęk szkła i rozpaczliwy okrzyk bólu. Strzelający uniósł rękę w geście satysfakcji. Jego kolega zamaszyście poklepał go po plecach. Następnie ruszyli wolnym krokiem w kierunku bramy wyjściowej getta. Gestykulowali, śmiali się, coś do siebie głośno mówili…”

Jan Karski (1914–2000) prawnik, dyplomata, wykładowca akademicki, polski kurier czasów II wojny światowej

relacja Karskiego z pobytu w getcie warszawskim.
Tajne państwo: opowieść o polskim Podziemiu

Maja Lidia Kossakowska Fotografia

„Żeby rozproszyć ciemność, wystarczy zapalić lampę. Jedyny problem to skąd ją wziąć.”

Maja Lidia Kossakowska (1972) polska pisarka

treść autografu napisanego przez Luka Carvena.
Źródło: opowiadanie Mucha

Kazimierz Nowak Fotografia

„Nagle jakby zapaloną lampę wniesiono do lasu – to wschód słońca, szósta rano. Tak jest tu zawsze, rok cały jednakowo, zegarka nie potrzeba.”

Kazimierz Nowak (1897–1937) pisarz, podróżnik i odkrywca

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd

Mieczysław Jastrun Fotografia
Mariusz Parlicki Fotografia
Stanisław Moskal Fotografia

„Ciekawe, że Niemców zawsze fascynowały szerokie rosyjskie przestrzenie – ciągnęło ich tam jak ćmę do lampy, a teraz mogą sobie tylko pośpiewać.”

Stanisław Moskal (1935–2019) polski naukowiec i pisarz

wspomnienia z podróży.
Niegdysiejsze śniegi, niegdysiejsze mgły
Źródło: s. 207.