Cytaty na temat handlarz

Zbiór cytatów na temat handlarz, narkotyk, rząd, kraj.

Cytaty na temat handlarz

Ha-Joon Chang Fotografia
Ryszard Częstochowski Fotografia

„ginę w tłumie na
golgocie islamskich
handlarzy
sprzedających
dewocjonalia
fujarki i colę
za dolara”

Ryszard Częstochowski (1957) polski pisarz, terapeuta

Źródło: Via dolorosa

Hans Magnus Enzensberger Fotografia
Franciszek (papież) Fotografia
Mario Vargas Llosa Fotografia
Aleksander Kwaśniewski Fotografia

„Zakładaliśmy, że takie prawo zwiększy skuteczność walki z handlarzami. Perspektywa więzienia miała odstraszyć ludzi od narkotyków i obniżyć popyt. Myliliśmy się w obu sprawach.
Zaostrzone prawo nie zniszczyło narkobiznesu, natomiast umożliwiło policji aresztowanie młodych ludzi złapanych z umownym jednym skrętem.”

Aleksander Kwaśniewski (1954) polski polityk, przezydent Polski

o art. 62, który przewiduje karę do 3 lat więzienia za posiadanie najmniejszej ilości środków psychoaktywnych.
Źródło: rozmowa Piotra Pacewicza, wyborcza.pl, 23 maja 2012 http://wyborcza.pl/1,75478,11777626,Kwasniewski__Narkotyki_wolno_miec.html#ixzz1vh5GheNM

Errico Malatesta Fotografia
Subcomandante Marcos Fotografia
Stefan Niesiołowski Fotografia

„To żadni kupcy, tylko handlarze. Słowo „kupiec” oznacza pewną godność zawodu, uczciwość i dotrzymywanie słowa. Wokulski był kupcem. A to są handlarze, znaczna część przestępców.”

Stefan Niesiołowski (1944) polityk polski, biolog

o osobach handlujących w KDT.
Źródło: tvn24.pl http://www.tvn24.pl/-1,1611108,0,1,niesiolowski-to-nie-kupcy--tylko-handlarze--przestepcy-i-lumpy,wiadomosc.html, 22 lipca 2009

Ziemowit Szczerek Fotografia

„Tak więc powiewał dumnie polski sztandar nad żarówiasto-różowym napisem CUKIERNIA SOLARIUM na pomarańczowym tle. W sumie dobrze, że powiewał, bo gdzie miał powiewać, to przecież polski small business napędza PKB, napędza gospodarkę tego państwa, to jemu Rzeczpospolita zawdzięcza swoją współczesną kondycję, to małe i średnie przedsiębiorstwa są tym, co tworzy Polskę, to właśnie one, stworzone przez tak pogardzanych drobnych cwaniaczków i dorobkiewiczów z najntisów, sprawiają, że Polska jako tako działa, myślałeś, to właśnie oni, ci kolesie handlujący przy użyciu łóżek polowych skarpetkami, papierosami i niemiecką chemią, są prawdziwymi ojcami założycielami tego kraju, a nie Mieszko I czy Bolesław Chrobry.

To ich nazwiska, a nie królów, Kościuszków i generałów, o których nikt i tak nic nie wie, powinniśmy przytwierdzać do obrzępolonych ścian naszych ulic. Zresztą – lepiej by tam pasowały. Bo ja wygląda tabliczka z napisem „ul. Bolesława Chrobrego” na otynkowanej pastelowym barankiem ścianie domku-bliźniaka otoczonego powyginanym w pseudobarok betonowym płotem seryjnej produkcji, do tego tabliczka z wizerunkiem wilczura i napisem „Pies zły, teściowa jeszcze gorsza”? Albo tabliczka z napisem „ul. Jagiellońska” na rozpieprzonej do szczętu kamienicy, w której mieszkańcy nadal szczają i srają do jednego sracza na całe piętro i grzeją węglem z piwnicy, modląc się do Jezusa Chrystusa, żeby dach nie zawalił się już tej zimy. Kamienicy, przed którą rozciąga się blade klepisko z jakimiś dwiema nieokreślonymi budami z blachy, w której gnieżdżą się dwa samochody zajumane z Niemiec, czekające na przebicie numerów. A golf trójeczka i czwóreczka? A? Albo wielki napis „OSIEDLE TYSIĄCLECIA CHRZTU POLSKI” wymalowany wielkimi, kolorowymi kobyłami na czteropiętrowym bloku, świeżo otynkowanego na seledyn ze wstawkami ciepłych brązów, pod którego ścianami w wytartej trawie robią się błotniste kałuże przemieszane w koktajl z popękanymi płytami chodnikowymi i jakąś żuł-ławką, na której dobywa się picie ciepłego piwa w puszkach ze sklepu Żabka zlokalizowanego w ceglanej i nieotynkowanej dobudówce przyłączonej do bloku w szalonych latach dziewięćdziesiątych? Przecież to wszystko wygląda jak żarty, jak robienie sobie jaj.

Do tego wszystkiego pasują ulice z zupełnie innymi nazwami, na przykład „Handlarzy spod dworca Zoo w Berlinie” albo „Obrońców blaszanych szczęk pod Pałacem Kultury w Warszawie”. Albo „ul. Badylarzy”, „ul. Pionierów Prywaciarstwa Polskiego”. Ewentualnie „pl. Właścicieli Kantorów” czy „al. Wypożyczalni Wideo Hollywood.””

Ziemowit Szczerek (1978) polski pisarz i publicysta

To są prawdziwi Ojcowie Ojczyzny. I nad tym wszystkim powinny wisieć flagi narodowe. Czemu nie, tak powinno być.
Siódemka (2014)
Źródło: s. 24–25.

Kamil Sipowicz Fotografia
John Maxwell Coetzee Fotografia
Trummy Young Fotografia
Thomas Wolsey Fotografia
Henry Rider Haggard Fotografia
Lisa See Fotografia
Rodrigo Duterte Fotografia

„Zatokę Manilską wypełnię ciałami 10 tys. przestępców. O prawach człowieka możecie zapomnieć. Handlarze narkotykami, bandyci i włóczędzy: lepiej zjeżdżajcie, nim was zabiję.”

Źródło: Robert Stefanicki, „Brudny Harry” nowym prezydentem Filipin, „Gazeta Wyborcza”, 10 maja 2016.

Marek Balicki Fotografia
Alpha Oumar Konaré Fotografia
Fethullah Gülen Fotografia

„Tak jak handlarze złota i srebra znają się na nim, tak też jedynie handlarze słowa w pełni rozumieją literackie klejnoty. Zwierzę zje kwiat leżący na ziemi i nie doceniając go będzie po nim stąpać, a potem pójdzie własną drogą. Tylko ten, kto jest w pełni człowiekiem, powącha ów kwiat i umieści go w butonierce lub we włosach.”

Just as dealers of gold and silver are experts of gold and silver, only dealers in words truly understand literary jewels. An animal will eat a flower on the ground and the inappreciative ones will step on it and go on their way. Only one who is truly human will smell a flower and place it in his or her lapel or hair.
Źródło: Perły mądrości

Paulo Lins Fotografia
Edward Stachura Fotografia

„Przypomniał mi się ten pan z Polonii norweskiej, który mi niedawno w Oslo opowiadał tak: – Ja, proszę pana, byłem w Polsce dwa lata temu i chciałem we Warszawie kupić pomidory. Handlarka kładzie mi pomidory do torebki, ale, proszę pana, same zgniłe. Ja rozumiem, że oni mają rozkaz od Rządu sprzedawać zgniłe pomidory, ale ja nie muszę kupować. I nie kupiłem. – Jasny gwint – mówię – to pan mieszka w Norwegii już trzydzieści lat, a ja mieszkam w Polsce już dwadzieścia pięć lat i pan wie więcej ode mnie, okazuje się. Ja, jej Bohu, nie wiedziałem tego, że sprzedawcy mają rozkaz od Rządu pakować klientom zgniłe pomidory.”

Edward Stachura (1937–1979) polski poeta, prozaik, pieśniarz i tłumacz

No widzi pan. To jest tak: oni mają na straganach pomidory zgniłe i dobre, ale sprzedają te zgniłe, i  zanim sprzedadzą te zgniłe, to te zdrowe przez ten czas zgniją, i tak to, proszę pana, cały czas w kółko sprzedają zgniłe.
o sytuacji w PRL, 1973.
Wszystko jest poezja. Opowieść-rzeka (1975)
Źródło: Edward Stachura, Wszystko jest poezja. Opowieść – rzeka, wyd. PIW, Warszawa 1975, s. 133–134.