Cytaty na temat dywizja

Zbiór cytatów na temat dywizja, nasi, wojna, mienie.

Cytaty na temat dywizja

Józef Stalin Fotografia

„A ile dywizji ma papież?”

Józef Stalin (1879–1953) przywódca ZSRR

na konferencji w Poczdamie w 1945 r., odpowiedź na słowa Churchilla, który przekazał, że papieżowi nie podoba się przejęcie władzy w Europie Wschodniej przez komunistów (gdy przekazano te słowa papieżowi ten podobno odpowiedział – „Powiedzcie mojemu synowi Józefowi, że spotka moje dywizje w życiu wiecznym”).
Źródło: Gary Dickson, Krucjata dziecięca. Mroczna tajemnica średniowiecza, wyd. Bellona, 2010, s. 49.

Józef Stalin Fotografia
Stanisław Maczek Fotografia
Ian Fleming Fotografia
Stanisław Maczek Fotografia

„Na terenie Dywizji została zapoczątkowana akcja pomocy dzieciom walczącej Warszawy. Akcję tę gorąco popieram i zwracam się z apelem do wszystkich żołnierzy 1. Dyw. Pancernej, aby nie szczędzili datków na ten szlachetny cel. (…) Każdy niech złoży tyle, na ile go tylko stać.”

Stanisław Maczek (1892–1994) generał polski

gen. Stanisław Maczek do żołnierzy 1. Dywizji Pancernej, m.p. w Belgii, 28 września 1944.
Źródło: Andrzej Kunert, Rzeczpospolita Walcząca. Powstanie Warszawskie 1944, Wyd. Sejmowe, Warszawa 1994, s. 364

Stanisław Maczek Fotografia
Stanisław Maczek Fotografia

„Powstanie listopadowe zastało w służbie czynnej w wojsku polskim pięciu generałów broni, siedmiu generałów dywizji i dwudziestu trzech generałów brygady. Otóż z tej liczby dwóch generałów broni poległo wskutek swej wiernopoddańczej postawy w noc listopadową (Hauke, Potocki), dwóch stawiło się natychmiast w Petersburgu i zadeklarowało swą lojalność wobec cara (Rożniecki, Wincenty Krasiński), jeden (Izydor Krasiński) pozostał w Warszawie, nie brał jednak udziału w żadnych poważniejszych pracach czy działaniach powstańczych, a po kapitulacji Warszawy poddał się dobrowolnie Paskiewiczowi. Spośród generałów dywizji jeden (Kossecki) stawił się również natychmiast w Petersburgu, czterech pozostało zupełnie bezczynnych z powodu zgłoszonej dymisji lub swoich specjalnych starań, a tylko dwóch wzięło udział w powstaniu (Kicki, Krukowiecki). Czterech generałów brygady poległo w noc listopadową z rąk podchorążych, jeden walczył czynnie po stronie rosyjskiej (książę Wirtemberski), zdymisjonowanych było dziewięciu, bezczynnych przez cały czas wojny dwóch, a tylko siedmiu wzięło jakikolwiek udział w powstaniu. Wśród pułkowników, podpułkowników i majorów sentymenty polityczne z natury rzeczy były podobne do dominujących w środowisku generałów.”

Jerzy Łojek (1932–1986) polski historyk i pisarz

Szanse powstania listopadowego
Źródło: s. 10–11

Erich von dem Bach-Zelewski Fotografia

„W dniu dzisiejszym 19. Dywizja Pancerna, wzmocniona dwoma pułkami (…) w dwudniowych ciężkich walkach zdobyła 4/5 Żoliborza. Wskutek moich pertraktacji z generałem „Borem” polski komendant Żoliborza skapitulował (…). Jeńców 800, zabitych 1000, ewakuowanej ludności 15 000.”

Erich von dem Bach-Zelewski (1899–1972) niemiecki zbrodniarz hitlerowski, generał

raport specjalny von dem Bacha-Zelewskiego do Heinricha Himmlera. Skróty pochodzą od Normana Daviesa.
Źródło: Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945, s. 417, za: Norman Davies, Powstanie ’44, przeł. Elżbieta Tabakowska, Wydawnictwo Znak, Kraków 2004, s. 540.

Maurice Gamelin Fotografia
Kazimierz Wierzyński Fotografia
Janusz Onyszkiewicz Fotografia
Tadeusz Komorowski Fotografia

„Żołnierze Błękitnej Dywizji nie przybyli tam, by pomagać Niemcom w wojnie z nami, lecz aby zademonstrować wrogość Hiszpanii wobec komunizmu.”

Carlton Hayes (1882–1964)

o ochotniczych oddziałach hiszpańskich wspierających Niemcy hitlerowskie w wojnie z ZSRR (tam tj. na front wschodni, nami chodzi o aliantów).

Caroline Glick Fotografia
Jan Chryzostom Pasek Fotografia

„Po wszytek czas mojej służby w jego dywizji nie uciekałem, tylko raz, a goniłem, mógłby razy tysiącami rachować.”

Jan Chryzostom Pasek (1636–1701) polski pamiętnikarz epoki baroku

o służbie u Stefana Czarnieckiego, w czasie najazdu szwedzkiego.

George Patton Fotografia

„Właśnie zdobyłem Trewir dwiema dywizjami. Co chcesz żebym zrobił? Mam go oddać?”

George Patton (1885–1945) amerykański generał

Have taken Trier with two divisions. What do you want me to do? Give it back? (ang.)
po otrzymaniu wiadomości od Bradleya mówiącej o tym, aby obszedł Trewir, gdyż na jego zdobycie będą potrzebne przynajmniej trzy dywizje.
Źródło: G.S. Patton, Paul Donal Harkins, War as I knew it http://books.google.pl/books?id=2A4BPpDQTfcC&printsec=frontcover&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false, Houghton Mifflin Harcourt, 1995, s. XX.

George Patton Fotografia

„Wolę mieć jedną dywizję niemiecką przed sobą niż jedną dywizję francuską za sobą.”

George Patton (1885–1945) amerykański generał

Źródło: Stephen Clarke, 1000 lat wkurzania Francuzów, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2012, s. 448, tłum. Stanisław Kroszczyński.

Felix Steiner Fotografia

„Europejscy ochotnicy z dywizji SS Viking, Wollonien czy Charlemagne, nie byli wyznawcami Adolfa Hitlera, lecz antybolszewickimi bojownikami swoich krajów.”

Felix Steiner (1896–1966) generał SS

Źródło: Cytaty http://www.vaterland.pl/cytaty.html, vaterland.pl

Winston Churchill Fotografia

„Mamy dzisiaj dość wojska i waszej pomocy nie potrzebujemy. Może pan swoje dywizje zabrać.”

Winston Churchill (1874–1965) premier Wielkiej Brytanii

do generała Andersa, który zarzucił Churchillowi sprzedanie Polski w Jałcie.

Alfred Jodl Fotografia
Albin Siwak Fotografia
Erwin Rommel Fotografia

„Lepiej mieć jedną dywizję w miejscu lądowania niż trzy dywizje w trzy dni później.”

Erwin Rommel (1891–1944) niemiecki generał

Erwin Rommel powiedział to na konferencji, na której Gerd von Rundstedt i generał Geyr von Schweppenburg stwierdzili że najlepiej będzie jak dywizje pancerne zostaną rozmieszczone w rejonie Paryża–150 kilometrów od wybrzeży północnej Francji.

Krzysztof Skubiszewski Fotografia
Klemens Rudnicki Fotografia
Janusz Brochwicz-Lewiński Fotografia

„Myśmy liczyli od początku, tak jak i dowództwo, które planowało Powstanie, że nasz sojusznik, który stał na drugim brzegu Wisły, sowieckie wojsko i dywizja kościuszkowska Berlinga, Rola-Żymierski i reszta dowódców ludowych – że oni przyjdą nam na pomoc. Ta pomoc była wkalkulowana. Musimy pamiętać o tym, że przyczółki mostowe były utrzymane na Czerniakowie przez nasze oddziały, przez „Parasol”. Była możliwość przeprawienia się na łodziach pontonowych przez Wisłę. Była możliwość ostrzelania, przez koordynację ognia artyleryjskiego, pozycji niemieckich ciężkich armat, które były na Polu Mokotowskim. Była możliwość posłania myśliwców, żeby przegoniły sztukasy, które fruwały bezkarnie na wysokości dachów i zrzucały bomby; lądowały na Okęciu czy na innych bliskich lotniskach i ładowały nowe bomby, i załogi, które były zmęczone, zmieniały się. Tak samo pozwolenie aliantom na lądowanie liberatorów i halifaksów, które przylatywały z Brindisi, z południowych Włoch, czy południową drogą, czy północną przez kraje skandynawskie. Miały pełne baki benzyny i zbiorniki, kontenery, które miały dla nas; fruwały wolno, bo były obciążone. Załogi musiały lecieć do Warszawy i z powrotem, a mogły przecież lądować na lotniskach, które były w sowieckich rękach.”

Janusz Brochwicz-Lewiński (1920–2017) polski wojskowy, powstaniec warszawski

Źródło: Janusz Brochwicz-Lewiński „Gryf” http://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/janusz-brochwicz-lewinski,449.html, 1944. pl, 18 grudnia 2004.

Tadeusz Kutrzeba Fotografia
Stanisław Kot Fotografia
Leopold Okulicki Fotografia

„Dziękuję Ci za pamięć. O Tobie i Twej pracy miałem już wcześniej wiadomości. Mam do Ciebie prośbę. Prześlij ode mnie pozdrowienia do Kraju „Rakoniowi” (Grot-Rowecki) i Berce (mjr Wacław Berka). Obecnie dowodzę 7 DP. Zamieniliśmy się miejscami z Bohuszem (Zygmunt Bohusz-Szyszko). Czuję się świetnie. Do zrobienia ogromnie dużo, a idzie to strasznie wolno. Straty poniesione przez ludność polską w ZSRR są olbrzymie, a jeśli sytuacja się nie zmieni i pomoc nie stanie się naprawdę skuteczną, to zima 1942/1943 może stać się dla niej grobem, a dla nas grzechem śmiertelnym, z którego nas historia na pewno nie rozgrzeszy. Naciskaj, stary, gdzie możesz i otwieraj ludziom oczy na prawdę. Dotychczasowa akcja jest niedostateczna. Ludzie giną z głodu. Codziennie przychodzą do szpitali dywizji „żywe trupy”, mówię Ci, dosłownie skóra i kości. 97 procent z nich ginie. Żadna pomoc nie jest już skuteczna. Na poprawę sytuacji wewnętrznej liczyć nie można. Może się ona tylko pogorszyć. Pomoc musi pójść z zewnątrz. Musi być ona zorganizowana na skalę 1 500 000 ludzi. Może już tyle nie ma, ale mniej 1 000 000 zejść nie wolno. Sądzę, że się na mnie za tych parę słów nie obrazisz, a wykorzystasz je jak trzeba. Powinieneś tam w Londynie być naszym ambasadorem i to lepszym niż Kot w Kujbyszewie. Niech mu ziemia będzie lekką.”

Leopold Okulicki (1898–1946) generał polski

do płk. Stanisława Gano, 17 czerwca 1942.
Źródło: Andrzej Przemyski, Ostatni komendant generał Leopold Okulicki, op. cit., s. 93–94.

Janusz Brochwicz-Lewiński Fotografia

„Walczyłem m. in. z brygadą Dirlewangera, złożoną z morderców. Ci ludzie byli wypuszczani z więzień pod warunkiem, że będą się bili na śmierć i życie. To była dla nich jedyna droga do wolności. Drugą grupą, która im pomagała, była jedna z najlepiej wyćwiczonych dywizji pancerno-spadochronowych, nosząca imię Hermann Goering. Ona miała załogi wyćwiczone w walkach w Afryce, na południu Włoch. Załogi świetnie wyszkolone, miały pełno sprzętu i broni. Walczyłem z nimi, ale potem zostałem ranny przez strzelca wyborowego.”

Janusz Brochwicz-Lewiński (1920–2017) polski wojskowy, powstaniec warszawski

o walkach w czasie powstania warszawskiego 1944.
Źródło: Gen. Gryf o powstaniu, emigracji, III RP, Smoleńsku i walce z Rosją. „Gdyby mogli, sprzątnęliby mnie na ulicy” http://wpolityce.pl/historia/261112-tylko-u-nas-gen-gryf-o-powstaniu-emigracji-iii-rp-smolensku-i-walce-w-rosja-gdyby-mogli-sprzatneliby-mnie-na-ulicy, wpolityce.pl, 1 sierpnia 2015.

Richard Morgan Fotografia

„Nie oznacza, że każdy Emisariusz jest komandosem. Nie, niezupełnie, ale właściwie, kim jest żołnierz? Ile ze szkolenia sił specjalnych odciska się na ciele, a ile w umyśle? I co się stanie, jeśli się je rozdzieli?
Żeby użyć frazesu – kosmos jest wielki. Najbliższy z Zamieszkałych Światów znajduje się pięćdziesiąt lat świetlnych od Ziemi. Najdalszy – cztery razy dalej, a niektóre z transportowców kolonizacyjnych wciąż jeszcze lecą. Jeśli jakiś maniak zacznie potrząsać ładunkami taktycznymi albo innymi zabawkami zagrażającymi biosferze, to co wtedy? Informację można przesyłać przez strunową transmisję nadprzestrzenną tak blisko natychmiastowości, że naukowcy wciąż spierają się o terminologię, ale to, by zacytować Quellcristę Falconer, nie przenosi żadnych cholernych dywizji. Nawet gdyby wystrzelić transportowiec z wojskiem, gdy tylko zacznie się bałagan, oddziały ekspedycyjne doleciałyby na miejsce akurat na czas, by pobawić się z wnukami zwycięzców.
To nie jest metoda na rządzenie Protektoratem.
Dobra, można zdigitalizować i przesłać umysły solidnej grupy bojowej. Dawno już minęły czasy, gdy w wojnie decydowała liczebność, a większość zwycięstw ostatniej połowy tysiąclecia została osiągnięta przez małe, ruchliwe siły partyzanckie. Można nawet przelać p. m. c. żołnierzy wprost w powłoki z uwarunkowaniem bojowym, podrasowanym systemem nerwowym i ciałami napakowanymi hormonami. I co dalej?
Znajdą się w ciałach, których nie znają, w nieznanym świecie, walcząc z bandą nieznajomych przeciwko innym obcym za sprawę, o której prawdopodobnie nigdy nawet nie słyszeli, a już z pewnością nie rozumieją. Klimat jest inny, tak samo jak język, kultura, zwierzęta, roślinność i atmosfera. Szlag, nawet grawitacja się różni. O niczym nie mają pojęcia, a nawet jeśli przetransferuje się ich z zaimplantowaną wiedzą o lokalnych warunkach, dostaną potężną dawkę informacji, które powinni zasymilować, kiedy najprawdopodobniej już kilka godzin po upowłokowieniu będą musieli walczyć na śmierć i życie.
I tu właśnie wkracza Korpus Emisariuszy.
Wspomaganie neurochemiczne, interfejsy elektroniczne, mechanika – to wszystko jest fizyczne. Większość nawet nie dotyka samego umysłu, a to właśnie umysł zostaje przesłany. Stąd wziął się Korpus. Zaczęli od technik psychoduchowych od tysiącleci rozwijanych na Ziemi przez kultury orientalne i wydestylowali je w system szkoleniowy tak złożony, że jego absolwenci na większości planet mają prawny zakaz sprawowania jakichkolwiek stanowisk wojskowych lub politycznych.
Nie żołnierze. Niezupełnie.”

Modyfikowany węgiel (2002)
Źródło: s. 44–45

Tomasz Strzembosz Fotografia

„Jesienią 1942 r., najwyższe władze ZSRR zdecydowały podjęcie boju o Stalingrad; w jego wyniku miasto zostało niemal starte z powierzchni ziemi. Trudno uwierzyć, ale ani w radzieckiej wielotomowej historii drugiej wojny światowej, ani w naszej encyklopedii II wojny, ani w innych dostępnych masowemu czytelnikowi opracowaniach nie znajdziemy jednego słowa o wielkości strat materialnych i ludzkich tego miasta, które miało 450 tysięcy mieszkańców. Są tylko straty niemieckie: liczby rozbitych dywizji, wyeliminowanych z walki żołnierzy, zdobytego sprzętu. Jakby nikogo cena tej bitwy – straty ludzkie i materialne – nie obchodziła. Jakby ważny był tylko sam fakt zwycięstwa przybliżającego koniec wojny. Nie podzielam takiego stanowiska. Straty powstańczej Warszawy obchodzą mnie i bolą, ale przecież nie można wszystkiego sprowadzać do jednego tylko czynnika. Tak jak nikt, oceniając polską działalność partyzancką, która we wszystkich publikatorach ma tak znakomitą prasę, nie spróbował nawet obliczyć, ile kosztowała ona ludność cywilną wsi polskich i jaki był stosunek między stratami Niemców a naszymi. Tak jak nikt nie potępia akcji na Kutscherę, za którą przyszło nam zapłacić życiem 300 rozstrzelanych więźniów Pawiaka. Jakże nierówną miarę można przykładać do podobnych w swej tragicznej wymowie wydarzeń! Jak dowolne są kryteria oceny różnych bitew tej samej wojny światowej! Tak samo jak na walkę wrześniową, partyzantkę, akcje bojowe podziemia, również na Powstanie Warszawskie trzeba spojrzeć biorąc pod uwagę i zestawiając różne czynniki, niczego nie eliminując. W procesie historycznym, w procesie długiego trwania, liczą się bowiem także wartości. Czasem nie tylko się liczą – decydują.”

Tomasz Strzembosz (1930–2004) polski historyk

Refleksje o Polsce i Podziemiu 1939–1945
Źródło: s. 126–127

„Leopold Okulicki po wyjściu na wolność po porozumieniu Sikorski-Majski, mógł pozostać w armii gen. Andersa na stanowisku dowódcy dywizji, zdecydował się jednak na skok do kraju, choć możliwość ponownego trafienia na Łubiankę była bardzo realna. Tak się stało. Poszedł na spotkanie z sowieckimi oficerami wraz z 15-ma innymi przywódcami podziemia, choć wiedział, co go czeka. Po procesie zmarł w sowieckim więzieniu. Jest jednym z bohaterów drugiej wojny światowej – godzien pomnika.”

Józef Garliński (1913–2005) polski pisarz, historyk, działacz emigracyjny

o Leopoldzie Okulickim
Źródło: Stanisław M. Jankowski red., Generał Leopold Okulicki „Niedźwiadek”. Fakty – dokumenty – ślady – legenda, Muzeum im. Stanisława Fischera w Bochni, Instytut Katyński w Polsce, Zarząd Miasta Bochni, Bochnia – Kraków 1996. s. 64.

Kazimierz Sosnkowski Fotografia

„Powstanie warszawskie walczyło z ośmioma dywizjami niemieckimi, w tej liczbie czterema pancernymi. Straty Armii Krajowej wyniosły 15 000 zabitych, straty ludności cywilnej około 200 000, straty niemieckie w zabitych, rannych i zaginionych 26 000. Dane powyższe świadczą o bezgranicznym bohaterstwie Armii Krajowej i ludności Warszawy.”

Kazimierz Sosnkowski (1885–1969) generał polski, minister

o powstaniu warszawskim i Armii Krajowej.
Źródło: Słowo wstępne [w]: Stanisław Sosabowski, Najkrótszą drogą, Komitet Wydawniczy Polskich Spadochroniarzy, Londyn 1957, s. xiv.

Benedykt XVI Fotografia
Stanisław Mackiewicz Fotografia
Stanisław Mackiewicz Fotografia
Stanisław Mackiewicz Fotografia

„Powstanie Warszawy było cudem bohaterstwa, wykazało, że Polacy mają armię podziemną o wiele liczniejszą i lepszą niż inne narody, które są lub były w podobnej do nas sytuacji, ale powstanie warszawskie było działaniem o charakterze bohaterskiej samolikwidacji. Wszystkie państwa i wszystkie narody rezerwują swe siły na finisz wojny, my, Polacy, zmarnowawszy swe 33 dywizje w pierwszych dwóch tygodniach wojny, marnujemy teraz resztki naszych samodzielnych sił zbrojnych. Powstanie Warszawy nie przyniosło nam realnie nic, a jego znaczenie propagandowe, jakkolwiek duże, nie wyrówna nam strat materialnych, do tego stopnia są one olbrzymie. Zrujnowaliśmy piękną naszą stolicę, straciliśmy mnóstwo zabitych, oddaliśmy 30 tysięcy jeńców, wtrąciliśmy olbrzymią ilość ludności w straszliwą nędzę.  Odpowiedzialna za powstanie Warszawy jest generalnie cała emigracja polska, która pobiera swój Schweigegeld i pozwala rządowi p. Mikołajczyka systematycznie dezorientować kraj co do rzeczywistej naszej sytuacji politycznej. Ale poza tym trzeba stwierdzić, kto personalnie i szczegółowo w naszych londyńskich władzach wojskowych i cywilnych jest odpowiedzialny za dopuszczenie do wybuchu tego powstania. Istnieje przecież komisja przy naszym rządzie dla konstatowania zbrodni rządów Składkowskiego i poprzednich, tzw. sanacyjnych. Należy rozszerzyć pełnomocnictwa tej komisji na sprawę powstania Warszawy. Żołnierzowi Warszawy należy się cześć, tym, którzy do powstania z Londynu dopuścili, należy się kara.”

Stanisław Mackiewicz (1896–1966) premier Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na Wychodźstwie

Lady Makbet myje ręce

Stanisław Mackiewicz Fotografia