Cytaty na temat czyszczenie

Zbiór cytatów na temat czyszczenie, buty, but, nie żyje.

Cytaty na temat czyszczenie

Éric-Emmanuel Schmitt Fotografia
Teresa Radziewicz Fotografia

„Mróz czyści powietrze, które staje się tak czytelne,
że aż kłuje w oczy. Nad wyraźnym zakończeniem
horyzontu nieco sprany błękit, linia lasu prowadzi
do linii tego, co utrzymuje w nas równy rytm.”

Źródło: Biel, biel, biel [w:] Lewa strona, wyd. Stowarzyszenie Literackie im. K. K. Baczyńskiego, Łódź 2009, s. 22.

Andrzej Ziemiański Fotografia
Jarosław Kaczyński Fotografia
Yael Bartana Fotografia
Zadie Smith Fotografia
Karolina Korwin-Piotrowska Fotografia
Robert Więckiewicz Fotografia
Ryszard Czarnecki Fotografia

„Palikot mógłby prezydentowi RP co najwyżej czyścić buty.”

Ryszard Czarnecki (1963) polityk polski

o Januszu Palikocie.
Źródło: onet.pl http://wiadomosci.onet.pl/1882148,11,item.html, 16 grudnia 2008

Paulina Bisztyga Fotografia
Stanisław Dygat Fotografia
Siergiej Bagapsz Fotografia

„Ja nauczyłem waszych ojców czyścić zęby.”

Óscar Bonilla (1918–1975)

do robotników, z którymi rozmawiał podczas jednej z wizyt w zakładach pracy i dzielnic robotniczych.
Źródło: Carlos Prats, Dziennik chilijskiego żołnierza, czyli prawo ponad życie (wpis z 15 stycznia 1974), Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, tłum. Alicja Zalewska, Warszawa 1979, ISBN 8311064067, s. 114.

Julius Evola Fotografia
Charles de Gaulle Fotografia

„Bądźmy silni, czyści i wierni; u kresu naszej niedoli oczekuje nas największa chwała świata, chwała ludzi którzy nie ustąpili.”

Charles de Gaulle (1890–1970) prezydent Francji

Soyons fermes, purs et fidèles; au bout de nos peines, il y a la plus grande gloire du monde, celle des hommes qui n’ont pas cédé.
przemówienie z 14 lipca 1943.

Michał Wiśniewski Fotografia

„Rozwiązał się mój ponad roczny problem napletka… Musiałem jak każdy rodzic nauczyć pierworodnego zdejmować napletek i czyścić co trzeba.”

Michał Wiśniewski (1972) polski wokalista i autor tekstów

o pięcioletnim synu Xavierze.
Źródło: wp.pl - Złote Usta 2008 http://muzyka.wp.pl/id,78882,size,2,galeria.html z 23 grudnia 2008

Leopold Tyrmand Fotografia

„Żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym. Znaczy to, że w naszej warszawskiej epoce tramwaj wzniósł się do roli symbolu. Oczywiście tramwaj wyraża miejską jednostkę komunikacyjną, taką samą jak trolejbus czy autobus. Mówi się: żyjemy życiem takim czy innym, wtedy gdy życie owo dobywa z człowieka jego najistotniejsze cechy. Czyli że w zetknięciu z nim człowiek objawia się w całej okazałości. Przepełniony irracjonalnie tramwaj warszawski stanowi doskonały odczynnik, przekonujemy się w nim codziennie, jacy jesteśmy i jak bardzo żyjemy życiem tramwajowym. W chwili gdy najbliższy bliźni demoluje nam śledzionę, unicestwia czar dopiero co kupionego płaszcza, niweczy z trudem przyszyte guziki, gasi brutalnie przepiękny połysk żarliwie wyczyszczonych butów, gniecie na miazgę wiezione dla dzieci ciastka, uśmiecha się przepraszająco, pakując nam w usta rękaw od kurtki, w której przed chwilą czyścił kominy lub wypakowywał stare śledzie – w takiej chwili, powtarzam, instynkty, jak działa żaglowej fregaty, wysuwają się groźnie z burt naszych dusz. Wtedy dopiero spostrzegamy z przerażeniem, jacy potrafimy być pierwotni, dzicy, egoistyczni, kłótliwi, nietolerancyjni, zaślepieni, krótkowzroczni. Z drugiej strony – ileż wspaniałych wartości dostrzegamy naraz w życiu, gdy uda nam się wepchnąć jako ostatni do rozchodzącego się w szwach autobusu, gdy przygodny sąsiad, wisząc na stopniu, odstąpi nam trzy centymetry kwadratowe miejsca, akurat tyle, by postawić na nich szpic buta, gdy złapany rozpaczliwie za krawat ten, który już do połowy tkwi w środku, uśmiechnie się bez pretensji i przygnie nas mocnym ramieniem, gdy wreszcie starsza pani, której, prąc ku wyjściu, strąciliśmy kapelusz, porwali w strzępy gazety i wgnietli całą zawartość siatki z masłem, jajami i marmoladą w biust, uśmiechnie się z tramwajową melancholią i powie smutne, lecz przebaczające: – Nie szkodzi… – Wtedy widzimy, jak dalece potrafimy być solidarni, wyrozumiali, ludzcy i coś ciepłego rozpływa się nam jak słodka, rozgrzana czekolada koło serca. Nic nie wzbudza w nas tak nieprzytomnej złości i bezmyślnej chęci awantur, jak niekończące się wyczekiwanie na wypchane ludźmi trolejbusy, do których nie można się dostać, jak tępota, brutalności i nieuprzejmość w tramwaju, o nic nie będziemy się sprzeczać i kłócić tak namiętnie, jak o grubiaństwa współpasażerów i bezduszną wrogość konduktorów. Ale też nic nie wzbudza w nas takiego uczucia zadowolenia, satysfakcji i wygody, jak widok wyczekiwanego numeru na ulicznym horyzoncie i stwierdzenie, że znajdziemy w nim miejsce siedzące. Tramwaj wyzwala w nas dziś w Warszawie cenną bezpośredniość przeżywania i dlatego żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym.”

Leopold Tyrmand książka Zły

Zły

Thomas Mann Fotografia
Krystyna Feldman Fotografia
Erazm z Rotterdamu Fotografia
Dalajlama V Fotografia

„Z wielką dbałością myjemy twarz i czyścimy ubranie, a zapominamy o tym, by oczyścić swoje wewnętrzne życie.”

Dalajlama V (1617–1682)

Nauki mądrości na stopniach ścieżki do oświecenia
Źródło: Glenn H. Mullin, Czternastu dalajlamów. Spadkobiercy oświeconej mądrości, tłum. z angielskiego Olena Waśkiewicz, 2008, str. 262

Abdullah Ansari Fotografia
Steve Lukather Fotografia
Georg Christoph Lichtenberg Fotografia
Leopold Tyrmand Fotografia

„Żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym. Znaczy to, że w naszej warszawskiej epoce tramwaj wzniósł się do roli symbolu. Oczywiście tramwaj wyraża miejską jednostkę komunikacyjną, taką samą jak trolejbus czy autobus. Mówi się: żyjemy życiem takim czy innym, wtedy gdy życie owo dobywa z człowieka jego najistotniejsze cechy. Czyli że w zetknięciu z nim człowiek objawia się w całej okazałości. Przepełniony irracjonalnie tramwaj warszawski stanowi doskonały odczynnik, przekonujemy się w nim codziennie, jacy jesteśmy i jak bardzo żyjemy życiem tramwajowym. W chwili gdy najbliższy bliźni demoluje nam śledzionę, unicestwia czar dopiero co kupionego płaszcza, niweczy z trudem przyszyte guziki, gasi brutalnie przepiękny połysk żarliwie wyczyszczonych butów, gniecie na miazgę wiezione dla dzieci ciastka, uśmiecha się przepraszająco, pakując nam w usta rękaw od kurtki, w której przed chwilą czyścił kominy lub wypakowywał stare śledzie – w takiej chwili, powtarzam, instynkty, jak działa żaglowej fregaty, wysuwają się groźnie z burt naszych dusz. Wtedy dopiero spostrzegamy z przerażeniem, jacy potrafimy być pierwotni, dzicy, egoistyczni, kłótliwi, nietolerancyjni, zaślepieni, krótkowzroczni. Z drugiej strony – ileż wspaniałych wartości dostrzegamy naraz w życiu, gdy uda nam się wepchnąć jako ostatni do rozchodzącego się w szwach autobusu, gdy przygodny sąsiad, wisząc na stopniu, odstąpi nam trzy centymetry kwadratowe miejsca, akurat tyle, by postawić na nich szpic buta, gdy złapany rozpaczliwie za krawat ten, który już do połowy tkwi w środku, uśmiechnie się bez pretensji i przygnie nas mocnym ramieniem, gdy wreszcie starsza pani, której, prąc ku wyjściu, strąciliśmy kapelusz, porwali w strzępy gazety i wgnietli całą zawartość siatki z masłem, jajami i marmoladą w biust, uśmiechnie się z tramwajową melancholią i powie smutne, lecz przebaczające: – Nie szkodzi…”

Leopold Tyrmand książka Zły

Wtedy widzimy, jak dalece potrafimy być solidarni, wyrozumiali, ludzcy i coś ciepłego rozpływa się nam jak słodka, rozgrzana czekolada koło serca. Nic nie wzbudza w nas tak nieprzytomnej złości i bezmyślnej chęci awantur, jak niekończące się wyczekiwanie na wypchane ludźmi trolejbusy, do których nie można się dostać, jak tępota, brutalności i nieuprzejmość w tramwaju, o nic nie będziemy się sprzeczać i kłócić tak namiętnie, jak o grubiaństwa współpasażerów i bezduszną wrogość konduktorów. Ale też nic nie wzbudza w nas takiego uczucia zadowolenia, satysfakcji i wygody, jak widok wyczekiwanego numeru na ulicznym horyzoncie i stwierdzenie, że znajdziemy w nim miejsce siedzące. Tramwaj wyzwala w nas dziś w Warszawie cenną bezpośredniość przeżywania i dlatego żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym.
Zły

Tomasz Piątek Fotografia
Janusz Piechociński Fotografia