Krzysztof Niewrzęda cytaty

Krzysztof Niewrzęda – polski prozaik, poeta i eseista. Za twórczość literacką nagrodzony Złotą Sową Polonii , finalista Nagrody Poetyckiej Silesius , laureat konkursów poetyckich i prozatorskich m.in. Europejskiego Konkursu na Polski Wiersz Emigracyjny oraz Nagrody im. Marka Hłaski w Międzynarodowym Konkursie Literackim . Nominowany do Literackiej Nagrody Mediów Publicznych COGITO i Europejskiej Nagrody Literackiej . Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego . Wikipedia  

✵ 22. Luty 1964
Krzysztof Niewrzęda Fotografia
Krzysztof Niewrzęda: 131   Cytatów 0   Polubień

Krzysztof Niewrzęda słynne cytaty

„Zamęt” Krzysztofa Niewrzędy zabiera nas w podróż rollercoasterem. Czyż nie tak właśnie wygląda dziś nasze życie?”

Autorka: Anna Godzińska, Zamęt – Krzysztof Niewrzęda, „SZUFLADA” http://szuflada.net/zamet-krzysztof-niewrzeda/
O Krzysztofie Niewrzędzie

Krzysztof Niewrzęda Cytaty o czasie

„Znów więc ten Chopin, od którego uciekałem pod koniec lat osiemdziesiątych, który wypełnił całą dekadę swoją muzyką. Począwszy od strajków w Gdańsku i Szczecinie, od zakładania Solidarności – był wciąż w tle. Patriotyczny podmuch muzyczny. Wykorzystywali go organizatorzy mszy za ojczyznę i opozycyjnych wieczornic, twórcy anty-reżimowych filmów i władza – na wszystkich poziomach przekazu. Muzyka Chopina współbrzmiała z powtarzanym w kółko wystąpieniem towarzysza generała, ogłaszającego wprowadzenie stanu wojennego. Była wręcz jedyną muzyką, jaką można było usłyszeć w radiu w pierwszych dniach tego stanu. A potem rozbrzmiewała na rozpoczęcie i na zakończenie programów telewizyjnych i radiowych, przed przemówieniami i po przemówieniach. Rozbrzmiewała – jeśli nic innego nie można było zaproponować – jako wypełniacz lub jako ważny punkt programu. Słychać ją było, gdy na budynkach pojawiły się hasła: „Wrona skona” i „Zima wasza, wiosna nasza”, gdy czołgi jeździły po ulicach i żołnierze grzali dłonie przy koksownikach, gdy opozycjoniści ośmieszali esbeków i gdy esbecy zabijali opozycjonistów, gdy milicjanci pałowali krnąbrne społeczeństwo i gdy społeczeństwo rzucało w nich kamieniami lub zapalało świece w oknach. Preludia, mazurki, walce nadawał Głos Ameryki, Radio Wolna Europa i następcy Macieja Szczepańskiego. Wszyscy przymilali się do Chopina, wszyscy go puszczali i wszyscy słuchali – stojąc w kolejkach za papierosami i wołowiną z kością, w czasie przesłuchań i akademii, idąc ze strachu na wybory i czytając wydane w podziemiu wiersze Miłosza, ciesząc się, gdy Lechowi Wałęsie przyznano Pokojową Nagrodę Nobla i gdy zniesiono kartki na masło, oglądając w telewizji parodię procesu Piotrowskiego i jego kolegów, i chowając księdza Popiełuszkę. Słuchaliśmy tej naszej muzyki z coraz większym znudzeniem, z coraz większą dezaprobatą.”

Źródło: Koncert wyszehradzki – Pogranicza Nr 4/2002

Krzysztof Niewrzęda Cytaty o życiu

„Trudno się dziwić, że w czasach permanentnej rywalizacji, mało kto chce uchodzić za osobę, odczuwającą współczucie z powodu niepowodzeń, czy nieszczęść dotykających innych ludzi.”

Źródło: Najwięcej miejsca trzeba zostawić dla ciszy – rozmowa Marleny Cieślik w „Poezja światłem i mrokiem w rozgrywkach o życie” (UŚ, 2005)

„Robert Korcz był człowiekiem, którego denerwowała rzeczywistość, często więc przeciwko niej występował, protestował. W PRL-u odmówił odbycia służby wojskowej, za co trafił zresztą do więzienia. Nie chciał zostać wciśnięty w społeczną szufladę. Walczył o swoją niezależność. I nie zrezygnował z tego, gdy w Polsce upadł komunizm. Nie zachłysnął się tą tak zwaną wolnością. Nadal buntował się przeciwko bezwzględności systemu i nadal urządzał akcje protestacyjne. Ale zabrnął w ślepą uliczkę. Jego ostatnią akcją było zajęcie polskiego konsulatu, w Hamburgu. Na znak protestu przeciwko społecznej niesprawiedliwości, chciał podpalić budynek, wysadzając się przy tym w powietrze. Wcześniej wypuścił oczywiście wszystkich, którzy się tam znajdowali. Niemiecka policja nawet z nim zbyt długo nie pertraktowała. A jak zaczęli strzelać do niego to tak, żeby go zabić. Właśnie wtedy po raz pierwszy usłyszałem o Korczu. Później poznałem pracowników hamburskiego konsulatu, którzy byli świadkami tamtych wydarzeń. No i zacząłem szukać czegoś więcej. Dowiedziałem się, że był gorzowianinem i że całe jego życie prowadziło go do coraz większego buntu. To była postać tragiczna. Ktoś taki, jak dawni bohaterowie romantyczni. Właśnie dlatego poświęciłem mu wiersz, w którym znalazły się cytaty z „Dziadów” Mickiewicza.”

Źródło: Platon był jak Rudolf Hess – rozmowa Wojtka Filipowiaka – „Oddech” Nr1/2003

Krzysztof Niewrzęda: Na czasie cytaty

„Między drzewami, na wznoszącym się brzegu Wannsee, odszukałem samotny grób Heinricha von Kleista. Tam, gdzie niemiecki pisarz wraz z Henriettą Vogel popełnił samobójstwo. A właściwie tam, gdzie zabił Henriettę, a potem siebie. Upamiętniający owe wydarzenia kamień przyciąga gości Literarisches Colloquium. Pielgrzymują więc do niego pisarze uznani, znani i nieznani. Poszedłem zatem i ja, chociaż von Kleist, jako autor, nigdy nie zaznaczył się szczególnie wyraźnie w moich poszukiwaniach. Postrzegałem go raczej jak literackiego bohatera. Stworzony był bowiem jakby ku przestrodze dla kuszonych pychą i wiarą w nieprzeciętność. Histeryczny, egzaltowany, pretensjonalny. Irytujący. Nawet gdy postanowił się zabić, zadbał jeszcze o odpowiednią scenografię i o towarzystwo. No, bo to przecież on nakłonił Henriettę Vogel do samobójstwa, a nie ona jego. I nie była to śmierć dwojga kochanków, pragnących ostatecznie przypieczętować swoją miłość. Była to śmierć chorej na raka kobiety, towarzysząca śmierci pisarza, który utracił wiarę w sens życia po lekturze dzieł Kanta. Kant uświadomił bowiem Kleistowi, że za życia nie można zgromadzić wartości, dających się przenieść w zaświaty. Ta nad-interpretacja, czy raczej błędna interpretacja filozofii Kanta, stała się więc powodem śmierci Kleista.”

Czas przeprowadzki
Źródło: s. 9

Krzysztof Niewrzęda cytaty

„Artykulacja anektująca dla sztuki wysokiej elementy kultury masowej tylko potwierdza rolę sztuki jako translacji rzeczywistości.”

Źródło: Nie w rzędzie czyli „w poprzek” – rozmowa Józefa Plessa – „AKANT” Nr 4/2000

„Jest takie określenie niemieckie „Weltschmerz”, co znaczy ból świata i mnie odczuwanie tego bólu w jakiś sposób determinuje.”

Źródło: Niewrzęda: Rany, które wynikają z empatii – rozmowa Kamili Kasprzak dla „Krytyki Politycznej” http://www.krytykapolityczna.pl/kluby-kp/publicystyka/20130922/niewrzeda-rany-ktore-wynikaja-z-empatii

„W dzisiejszych czasach autorytetem może być wyłącznie narrator.”

Źródło: Nie w rzędzie – „eleWator” nr 4 (2/2013)

„Forma jest tym, co nadaje artystycznego charakteru temu, co się pisze. To ona decyduje o niejednoznaczności, za sprawą czego literatura różni się od publicystyki i produkowanych przez przemysł wydawniczy czytadeł. Ona też decyduje o dynamice i uniwersalizmie przekazu. A także o pozazmysłowym wymiarze.”

Źródło: Niewrzęda: Rany, które wynikają z empatii – rozmowa Kamili Kasprzak dla „Krytyki Politycznej” http://www.krytykapolityczna.pl/kluby-kp/publicystyka/20130922/niewrzeda-rany-ktore-wynikaja-z-empatii

„(…) głos współczesności to szum informacyjny, z którego coraz trudniej wyodrębnić to, co istotne, prawdziwe, nienarażające nas na błędne wnioski i decyzje. Szum, w którym plącze się to, co jest ważne i autentyczne, z tym co jest kłamliwe, komiczne, czy wręcz idiotyczne.”

Źródło: Krzysztof Niewrzęda o „Zamęcie” i nie tylko – rozmowa Krzysztofa Lichtblaua dla „eleWatora Kultury” http://elewatorkultury.org/niewrzeda-krzysztof-o-zamecie-i-nie-tylko/#comments

„(…) polskie społeczeństwo, poza nielicznymi wyjątkami, jest nieobecne w dyskusji na temat miejsca jednostki we współczesnym świecie, lęków społecznych, wszechobecnego wyzysku, a przede wszystkim globalizacji oraz jej skutków i w tym obszarze, o wiele bardziej niż w jakimkolwiek innym, spełnia wymogi idealnych lemingów.”

Źródło: Niewrzęda: Rany, które wynikają z empatii – rozmowa Kamili Kasprzak dla „Krytyki Politycznej” http://www.krytykapolityczna.pl/kluby-kp/publicystyka/20130922/niewrzeda-rany-ktore-wynikaja-z-empatii

„Niewrzęda przy całej swojej czułości dla języka, jego niespodzianek i zapadni, wnikliwie opisuje emigrację nie tylko na obcą ziemię, ale i w obcą mowę.”

Autorka: Katarzyna Szumlewicz, STRZASKANY ŚWIAT, „Twórczość” Nr 2/2001.
O Krzysztofie Niewrzędzie

„Ważne jest tylko to, żeby pisarz nie dał się zdeprawować przez medialne i rynkowe reguły.”

Źródło: Emigrant więcej zyskuje niż traci – rozmowa Alana Sasinowskiego – „Kurier Szczeciński” 30. 11. 2009

„Nazwa Pankow została nadana średniowiecznej miejscowości, która rozrosła się wokół stojącego tu do dzisiaj gotyckiego kościoła, wybudowanego przed 1230 rokiem. Kościół ten okazał się jednak dla mnie nie tylko atrakcją historyczną. Przekonałem się o tym podczas pobytu Józefa Skrzeka, którego gościłem u siebie po jego berlińskim występie. Było to z pewnością tworzącym się na bieżąco dalszym ciągiem mojej berlińskiej mitologii. No bo założyciel SBB, którego płyty kupowałem swego czasu właśnie w Berlinie, siedział obok mnie, w moim berlińskim mieszkaniu i spinał swoją obecnością całą tę historię w przypowieść. A po długiej nocnej rozmowie, przy późnym śniadaniu zapytał: – Czy jest tu w pobliżu jakiś dzwon? Najpierw nie bardzo wiedziałem, o co mu właściwie chodzi. Dzwon? – pomyślałem. Okazało się jednak, że miał na myśli kościół. – Kościół jest, ale ewangelicki – powiedziałem. – Ja przecież nie jestem szowinistą – zaśmiał się. – A dzisiaj niedziela, dlatego chciałbym zajrzeć pod jakiś dzwon. Poszliśmy więc do tego kościoła – małego, ascetycznego, surowego wręcz i tak innego od katolickich. W środku było jedynie kilka osób, pastorem zaś okazała się kobieta, która wygłaszała właśnie kazanie. To co mówiła odbijało się echem od ścian i sklepienia, i trudno było zrozumieć jej berliński zaśpiew. Ale po pewnym czasie zaczęły docierać do mnie poszczególne słowa, które starałem się poskładać w zdania. Tym bardziej gdy usłyszałem: „Johann Sebastian Bach” wypowiedziane bezpośrednio obok słowa: „Gott”. Po chwili rozumiałem już, że pastor mówiła o kontaktowaniu się z Bogiem poprzez muzykę. Skrzek spojrzał na mnie, ja na niego i pomyślałem, że chyba nie wypada nazywać tego przypadkiem.”

Czas przeprowadzki
Źródło: s. 54

„Niewrzęda ma zdolność komponowania świata literackiego bez przywoływania czasoprzestrzeni własnego bytowania.”

Autorka: Małgorzata Zduniak-Wiktorowicz, Współczesny polski pisarz w Niemczech (Wyd. Poznańskie, 2010)
O Krzysztofie Niewrzędzie

„Język „wielkiej” sztuki nie musi wyrastać z obszarów rozpościerających się ponad możliwościami percepcji potencjalnego odbiorcy.”

Źródło: Nie w rzędzie czyli „w poprzek” – rozmowa Józefa Plessa – „AKANT” Nr 4/2000

„(…) rzeczywistość sama się przedstawia czytelnikowi moich książek. Sama wywołuje jego krytyczną reakcję, jeśli ma ona miejsce. I sama zmusza czytelnika, do tego, by również zastanowił się nad tym, nad czym ja się zastanawiam.”

Źródło: Niewrzęda: Rany, które wynikają z empatii – rozmowa Kamili Kasprzak dla „Krytyki Politycznej” http://www.krytykapolityczna.pl/kluby-kp/publicystyka/20130922/niewrzeda-rany-ktore-wynikaja-z-empatii

„Pełnokrwiści autochtoni starają się bowiem śledzić każdy krok przyjezdnych. Pilnują praworządnego zachowania obcych w ich kraju i informują odpowiednie władze o każdym, najdrobniejszym nawet, wykroczeniu. Wszystko po to, by umocnić poczucie własnej lojalności, by móc nazywać się obywatelem. Trudno się zatem dziwić, iż u obcokrajowców wywołuje to niechęć do wychodzenia z mieszkań. Jest ona tym większa, im łatwiejsze do zauważenia są różnice między obcymi i tubylcami. Dlatego właśnie ludzie o innym kolorze skóry wychodzą na zewnątrz tylko wtedy, gdy jest to rzeczywiście niezbędne. Inni, póki nie da się im możliwości stałego „tu” przebywania, póki nie zgłębią tajemnic panującego „tu” porządku, przez całe lata zachowują się podobnie. Mają jednak tę przewagę, że ich obcość można stwierdzić dopiero, gdy się odezwą. Na pierwszy rzut oka nikt im jej nie jest w stanie zarzucić. W centrum miast spotyka się więc całe zastępy niemych mężczyzn, kobiet i dzieci. Milcząc, przeciskają się w tramwajach i sklepach. Milcząc, ustawiają się w kolejkach. Na postawione im pytania odpowiadają najchętniej ruchami ramion lub głowy. I tylko w ostateczności wypowiadają najprostsze zwroty – tak długo ćwiczone, żeby brzmiały jak najbardziej swojsko dla tutejszych.”

Poszukiwanie całości
Źródło: s. 59

„Niemcy często bawią się w najlepsze w tych momentach, gdy nam chce się płakać lub jesteśmy zniesmaczeni.”

Źródło: Nikt się o nas nie upomina – rozmowa Marii Kalczyńskiej – „Odra” Nr 2/2002

Podobni autorzy

Olga Tokarczuk Fotografia
Olga Tokarczuk 67
polska pisarka
Marek Żukow-Karczewski Fotografia
Marek Żukow-Karczewski 44
polski historyk, publicysta i działacz społeczny
Maksymilian Tchoń Fotografia
Maksymilian Tchoń 3
polski poeta i eseista
Andrzej Stasiuk Fotografia
Andrzej Stasiuk 93
pisarz polski