Cytaty na temat wyczekiwać

Zbiór cytatów na temat wyczekiwać, nasi, dzieci, ludzie.

Cytaty na temat wyczekiwać

Marek Żukow-Karczewski Fotografia

„Wiatr – życiodajne boskie tchnienie. Na jego zbawienny powiew wyczekiwały niegdyś załogi żaglowców podczas flauty. To on rozpędzał posępne chmury i rozwiewał mgły, to on łagodził skwar, muskał delikatnie włosy kobiet i… przynosił odnowę, również – oczywiście w przenośni – tę polityczną.”

Marek Żukow-Karczewski (1961) polski historyk, publicysta i działacz społeczny

Źródło: Największe cyklony, huragany, orkany, tornada i trąby powietrzne w Polsce i na świecie, Ekologia.pl, 2012. http://ekologia.pl/pogoda/artykuly/ciekawostki/najwieksze-cyklony-huragany-orkany-tornada-i-traby-powietrzne-w-polsce-i-na-swiecie,17231.html

Éric-Emmanuel Schmitt Fotografia

„Szczęście, którego wyczekujemy, potrafi zburzyć to, które właśnie przeżywamy.”

Ulysse From Bagdad
Ulisses z Bagdadu
Wariant: Szczęście, którego wyczekujemy, potrafi zburzyć to, które właśnie przeżywamy

Jarosław Makowski Fotografia

„Biskupi, jak to mają w zwyczaju, staną po stronie tych, których tzw. suweren uzna za zwycięzców (moralnych), obecnego sporu. Stąd polityka wyczekiwania…”

Źródło: Bóg się rodzi, biskupi truchleją http://www.newsweek.pl/opinie/kazania-w-kosciolach-bez-polityki-i-chwalenia-pis,artykuly,402661,1.html?src=HP_Right_List_most_read, newsweek.pl, 26 grudnia 2016.

Teresa Lipowska Fotografia
Emanuel Ringelblum Fotografia
Ryūnosuke Akutagawa Fotografia
Cecelia Ahern Fotografia

„Wyczekiwanie było większą frajdą, niż sama chwila, na którą się czeka.”

Cecelia Ahern (1981) irlandzka pisarka

Podarunek (2008)

Jim Jarmusch Fotografia
Jo Nesbø Fotografia
Ignacy Antiocheński Fotografia
Leopold Tyrmand Fotografia

„Żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym. Znaczy to, że w naszej warszawskiej epoce tramwaj wzniósł się do roli symbolu. Oczywiście tramwaj wyraża miejską jednostkę komunikacyjną, taką samą jak trolejbus czy autobus. Mówi się: żyjemy życiem takim czy innym, wtedy gdy życie owo dobywa z człowieka jego najistotniejsze cechy. Czyli że w zetknięciu z nim człowiek objawia się w całej okazałości. Przepełniony irracjonalnie tramwaj warszawski stanowi doskonały odczynnik, przekonujemy się w nim codziennie, jacy jesteśmy i jak bardzo żyjemy życiem tramwajowym. W chwili gdy najbliższy bliźni demoluje nam śledzionę, unicestwia czar dopiero co kupionego płaszcza, niweczy z trudem przyszyte guziki, gasi brutalnie przepiękny połysk żarliwie wyczyszczonych butów, gniecie na miazgę wiezione dla dzieci ciastka, uśmiecha się przepraszająco, pakując nam w usta rękaw od kurtki, w której przed chwilą czyścił kominy lub wypakowywał stare śledzie – w takiej chwili, powtarzam, instynkty, jak działa żaglowej fregaty, wysuwają się groźnie z burt naszych dusz. Wtedy dopiero spostrzegamy z przerażeniem, jacy potrafimy być pierwotni, dzicy, egoistyczni, kłótliwi, nietolerancyjni, zaślepieni, krótkowzroczni. Z drugiej strony – ileż wspaniałych wartości dostrzegamy naraz w życiu, gdy uda nam się wepchnąć jako ostatni do rozchodzącego się w szwach autobusu, gdy przygodny sąsiad, wisząc na stopniu, odstąpi nam trzy centymetry kwadratowe miejsca, akurat tyle, by postawić na nich szpic buta, gdy złapany rozpaczliwie za krawat ten, który już do połowy tkwi w środku, uśmiechnie się bez pretensji i przygnie nas mocnym ramieniem, gdy wreszcie starsza pani, której, prąc ku wyjściu, strąciliśmy kapelusz, porwali w strzępy gazety i wgnietli całą zawartość siatki z masłem, jajami i marmoladą w biust, uśmiechnie się z tramwajową melancholią i powie smutne, lecz przebaczające: – Nie szkodzi… – Wtedy widzimy, jak dalece potrafimy być solidarni, wyrozumiali, ludzcy i coś ciepłego rozpływa się nam jak słodka, rozgrzana czekolada koło serca. Nic nie wzbudza w nas tak nieprzytomnej złości i bezmyślnej chęci awantur, jak niekończące się wyczekiwanie na wypchane ludźmi trolejbusy, do których nie można się dostać, jak tępota, brutalności i nieuprzejmość w tramwaju, o nic nie będziemy się sprzeczać i kłócić tak namiętnie, jak o grubiaństwa współpasażerów i bezduszną wrogość konduktorów. Ale też nic nie wzbudza w nas takiego uczucia zadowolenia, satysfakcji i wygody, jak widok wyczekiwanego numeru na ulicznym horyzoncie i stwierdzenie, że znajdziemy w nim miejsce siedzące. Tramwaj wyzwala w nas dziś w Warszawie cenną bezpośredniość przeżywania i dlatego żyjemy tu, w Warszawie życiem tramwajowym.”

Leopold Tyrmand książka Zły

Zły

Tadeusz Żenczykowski Fotografia
Olof Palme Fotografia

„Jest naszym złotem, ropą i bogactwem […]
Użala się nad nią morze
Pali słońce
Chłoszcze wiatr
A ona niecierpliwie wyczekuje zmroku
Taka właśnie jest kobieta z wysp”

Źródło: Elżbieta Sieradzińska, Kobieta z Wysp Zielonego Przylądka, afryka.org, 3 września 2007 http://afryka.org/afryka/kobieta-z-wysp-zielonego-przyladka,news/

Stefan Żeromski Fotografia
Wanda Karczewska Fotografia
Tihamér Tóth Fotografia