Cytaty na temat śniadanie

Zbiór cytatów na temat śniadanie, czas, nie żyje, zjeść.

Cytaty na temat śniadanie

Marilyn Manson Fotografia

„Pieprzyć głosowanie, pieprzyć podatki, pieprzyć naturę, pieprzyć szkolne i emerytalne dofinansowania! Pieprzyć śniadanie, pieprzyć bezpieczny seks… A tak, i pieprzyć też policję. Następna piosenka dedykowana jest wszystkim ojcom, którzy twierdzili, że staniecie się niczym! Ta piosenka dedykowana jest każdemu nauczycielowi, który stwierdził, że jesteście głupi! Ta piosenka jest dedykowana każdemu księdzu, który powiedział, że skończycie w piekle! Chcę, żebyście powtarzali: Walcz! Walcz! Walcz!”

Marilyn Manson (1969) kontrowersyjny muzyk amerykański

Fuck voting, fuck taxes, fuck nature, fuck retirement & college funds! Fuck breakfast, fuck save sex... Oh yeah, and fuck the police, too. This next song is for any dad that said you wouldn't amount to be anything at all! This song is for every teacher that said you were fucking stupid! And this song is for every priest that said you were going to hell! I want you to chant: Fight! Fight! Fight! (ang.)
wypowiedź przed piosenką The Fight Song.

Richard Williamson Fotografia
Dorji Wangmo Fotografia
Emilia Komarnicka Fotografia

„Przy chaosie, jaki panuje w moim życiu, zaciera się podział na dzień i noc. Mogę zjeść śniadanie o 24, a kolację o 7 rano.”

Emilia Komarnicka (1985) polska aktorka

Źródło: Kuba Zajkowski, Doktor House w spódnicy. Rozmowa z Emilią Komarnicką, 5 stycznia 2011 http://www.nadobre.pl/41649/doktor-house-w-spodnicy.html

Truman Capote Fotografia
Anne Hathaway Fotografia

„Uwielbiam świeże warzywa, ale gdybym mogła, na śniadanie, obiad i kolację jadłabym desery.”

Anne Hathaway (1982) aktorka amerykańska

Źródło: „InStyle” nr 4/2010

Czesław Mozil Fotografia
Marzena Sienkiewicz Fotografia

„Nawet ekipa Pytania na śniadanie, gdy załamała się kiedyś pogoda, obwiniała mnie za to. Pogodynki muszą być czasem jak piorunochrony i brać takie oskarżenia „na klatę”. Ale jak zaczepi mnie widz, tłumaczę mu te zawiłości – niże atmosferyczne, cyrkulacje… i wtedy odpuszcza.”

Marzena Sienkiewicz (1975) polska dziennikarka i prezenterka telewizyjna

Źródło: Wojciech Skrok, Sienkiewicz: Jestem jak piorunochron, teletydzien. pl, 20 lipca 2012 http://www.teletydzien.pl/gwiazdy/news-sienkiewicz-jestem-jak-piorunochron,nId,623739

Woody Allen Fotografia
Ewa Kubasiewicz-Houée Fotografia
Kuba Wojewódzki Fotografia
Gabriel Fleszar Fotografia
Jeff Lindsay Fotografia
Jarosław Gugała Fotografia
Tadeusz Ross Fotografia

„Czas na angielskie śniadanie. Sok, płatki na mleku, jajka na bekonie, plama na obrusie.”

Tadeusz Ross (1938) polski aktor, satyryk, piosenkarz

Jeden dzień z życia
Źródło: Krzysztof Ibisz

Andrzej Gwiazda Fotografia
Anita Włodarczyk Fotografia

„Dziś na śniadanie zjadłam osiem jajek. To mój rekord. Byłoby więcej, ale te były ostatnie. Było osiem jajek, miałam młot nr osiem i urodziłam się ósmego sierpnia. Myślałam, że coś z tego będzie.”

Anita Włodarczyk (1985) polska lekkoatletka

po zdobyciu brązowego medalu mistrzostw Europy 2010.
Źródło: gazeta.pl, 30 lipca 2010 http://wyborcza.pl/1,75248,8199379,Lekkoatletyczne_ME__Anita_Wlodarczyk_z_brazowym_medalem.html#ixzz0vTWSgtoj

Tom Hanks Fotografia
Mirosław Gabryś Fotografia
Tomasz Peta Fotografia
Krystyna Feldman Fotografia
Warren Ellis Fotografia

„Zawsze wiedziałem, że to w końcu ja będę musiał wykonywać męską robotę. Stary, poczciwy Norman Osborn. On nas ochroni. On będzie bohaterem. On ocali świat. Norman będzie podejmował słuszne decyzje, Norman nie ma uczuć. Norman zapłodni dziewczynę, a potem publicznie skręci jej kark, Norman nie ma nic przeciwko, Norman weźmie na siebie konsekwencje. Norman zrobi wszystko co trzeba, więc nawet nie próbuj kiwnąć swoim cholernym palcem, albo nie daj Panie Boże robić tego, co do ciebie należy! Mamy kosmicznego potwora i szalonego miecznika biegających samopas po bazie. Może powinniśmy wysłać naszą olbrzymią ochronę i zespół nadludzi, żeby się tym zajęli? Ależ nie, lepiej wszyscy chodźmy na cholerne drugie śniadanie, a tymczasem Norman wszystko posprząta. Jestem jakimś porąbanym męczennikiem albo porąbanym bohaterem do wynajęcia, oto czym jestem. Norman Osborn, ostatni amerykański superbohater! Kiedyś będę rządził tym krajem, ale myślicie, że wtedy będą mnie szanować? A skąd! Już widzę jak będzie. „Panie prezydencie Osborn sir, bardzo przepraszam, że zabieram panu czas, ale nie mam dosyć siły, żeby wyrzucić własne śmieci, czy mógłby pan to zrobić za mnie?” Tak będzie! „Panie prezydencie Osborn. Naprawdę chciałbym umieć zrobić coś kompetentnie, ale niestety, moje drzewo genealogiczne wygląda jak dwa skrzyżowane żebra, wydarte z truchła martwego szopa.””

Warren Ellis (1968) Angielski pisarz, scenarzysta komiksowy i telewizyjny.

Hitler nigdy nie miał tego typu problemów, ludzie po prostu robili to, co im kazał. To musiało być miłe.
Monolog Normana Osborna
Thunderbolts

Evo Morales Ayma Fotografia
Harlan Coben Fotografia

„Boję się częściowych palantów. Kompletnych palantów zjadam na śniadanie.”

Harlan Coben (1962) amerykański pisarz

Cykl z Myronem Bolitarem, Obiecaj mi (2006)
Źródło: rozdział 19

Jim Morrison Fotografia

„Śniadanie, przy którym czyta się gazety
Karmi dzieci telewizji
Żyć nieświadomym, żyć świadomym
Kula przechodzi przez głowę
I już po wszystkim.”

Jim Morrison (1943–1971) amerykański muzyk rockowy i poeta

Breakfast where the news is read
Television children fed
Unborn living, living, dead
Bullet strikes the helmet’s head
And it’s all over
Cytaty z utworów The Doors
Źródło: Unknown Soldier

Marlena Dietrich Fotografia
Jerzy Bończak Fotografia

„Moja codzienność wygląda tak, że wstaję rano, wypijam dwie kawy i wypalam 10 papierosów i idę do pracy. Gdzieś w południe zjadam śniadanie. Potem znowu jest 10 papierosów. Za dużo palę, to moja ogromna wada.”

Jerzy Bończak (1949) polski aktor

Źródło: We mnie też jest trochę diabła, „Gazeta Olsztyńska” nr 210, 8–9 września 2012 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/145803.html

Vladimír Páral Fotografia
Wojciech Tochman Fotografia
Roberto Bolaño Fotografia

„Na wspomnienie o Traklu Amalfitano, prowadząc swój wykład niemal automatycznie, pomyślał o aptece nieopodal jego mieszkania w Barcelonie, do której zwykle chodził, kiedy potrzebował lekarstwa dla Rosy. Pracował w niej farmacueta wyglądający na nastolatka, nadzwyczaj chudy i w wielkich okularach, który nocami, kiedy apteka pełniła dyżur, zawsze czytał książkę. Pewnej nocy Amalfitano zapytał go, czuł bowiem, że powinien coś powiedzieć, podczas gdy farmaceuta szukał leków na półkach, jakie książki lubi i jaką książkę czyta w tej chwili. Farmaceuta odpowiedział mu, nawet się nie odwracając, że podobały mu się książki typu "Przemiana", "Bartleby", "Proste serce", "Opowieść wigilijna". A potem powiedział, że czyta teraz "Śniadanie u Tiffany'ego", Capotego. Pomijając "Proste serce" i "Opowieść wigilijną", które, jak powszechnie wiadomo, są opowiadaniami, a nie książkami, intrygujące było owo upodobanie młodego farmaceuty - który być może w swoim poprzednim życiu był Traklem, a być może w tym życiu miał napisać wiersze smutniejsze jeszcze niż te, które wyszły spod pióra jego dalekiego austriackiego kolegi - przedkładającego, ponad wszelką wątpliwość, dzieła mniejsze nad dzieła większe. Wybierał "Przemianę" zamiast "Procesu", wybierał "Bartleby'ego" zamiast "Moby Dicka", wybierał "Proste serce" zamiast "Bouvarda i Pecucheta", "Opowieść wigilijną" zamiast "Opowieści o dwóch miastach" albo "Klubu Pickwicka". Jakiż to smutny paradoks, pomyślał Amalfitano. Już nawet oświeceni farmaceuci nie mają odwagi siegnąć po wielkie dzieła, niedoskonałe, gwałtowne, te, które otwierają drogę w nieznane. Wybierają doskonałe wprawki wielkich mistrzów. Albo, by powiedzieć innymi słowy to samo: chcą widzieć wielkich mistrzów podczas szermierczych sesji treningowych, ale nie obchodzą ich prawdziwe batalie, gdzie wielcy mistrzowie walczą z czymś, z tym czymś, co przeraża nas wszystkich, czymś, co nas paraliżuje i bierze za rogi, i jest krew, i śmiertelne rany, i smród.”

Roberto Bolaño (1953–2003) chilijski pisarz
Witold Gombrowicz Fotografia