Cytaty na temat zacytować

Zbiór cytatów na temat zacytować, powiedzieć, zapytać, ludzie.

Cytaty na temat zacytować

Aleksandra Ziółkowska Fotografia

„Uważam, że wywiad ma dwa życia; jedno, kiedy na gorąco jest publikowany i drugie, gdy się później po niego sięga, by zacytować, przywołać jako świadectwo. Po latach może być ważnym dokumentem historycznym, jak np. rozmowa Melchiora Wańkowicza z Edwardem Rydzem-Śmigłym czy Józefem Beckiem.”

Aleksandra Ziółkowska (1949) pisarka polska

Źródło:http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=3880 Czuła, wierna pamięć o Kresach, „Przegląd Polski”, dodatek literacki do „Nowego Dziennika”, Nowy Jork, 11 marca 2011]

Krystyna Pawłowicz Fotografia

„Ale jaki skandal? Nie rozumiem. Ja po prostu zacytowałam oficjalne zaproszenie na marsz.”

Krystyna Pawłowicz (1952) polska polityczka, prawniczka

o „Marszu Szmat”.
Źródło: Tylko u nas! Prof. Pawłowicz o Kuźniarze: Zero kompetencji, zero profesjonalizmu, zero uczciwości zawodowej, fronda.pl, 2013 http://www.fronda.pl/a/tylko-u-nas-prof-pawlowicz-kuzniar-mnie-nie-sprowokowal,28318.html

Nikita Chruszczow Fotografia
Andrzej Pilipiuk Fotografia

„Źle. Nic nie zdziałałem. Birski, idiota się wplątał. Przykuł mnie do drzewa i poszedł po samochód. Cholera. Mało mnie nie dopadło.
– Uwolniłeś się?
Pokazał resztki kajdanek wiszące mu na nadgarstku.
– Zawieś czosnek. Jutro spróbuję znowu. Tylko, że ten cholerny gliniarz będzie teraz na mnie czatował. Boże, Ty widzisz taką ciemnotę i dlaczego nie oświecasz tego bałwana?
– Dzięki. Jak mogę się odwdzięczyć?
– Dopiero po robocie. Szkoda, że nie dałem rady dzisiaj.
– Czekaj, przetnę ci może chociaż do końca te bransoletki.
– Tego nie odmówię.
Poszli do szopy. Marek zręcznie przeciął szlifierką kajdanki, podkładając kawałek blachy. Jakub starannie wytarł je szmatką i wsypał do plastikowej torebki.
– Przyda się – wyjaśnił.
Wkrótce potem na swoim koniku jechał do domu. Dojechał do szosy na Chełm i pojechał w stronę Woj sławie. Gdy mijał cmentarz poczuł, że coś mu się przygląda.
– Jeszcze się do was dobiorę – obiecał.
Wrażenie przyglądania się zniknęło, tak jak gdyby to coś przestraszone wycofało się. Birski czekał swoim radiowozem na krzyżówkach.
– Dobry wieczór – rzucił kąśliwą uwagę.
– A dobry wieczór.
– A skąd to się wraca? Może z nielegalnych poszukiwań archeologicznych?
– A tak sobie jeżdżę. Cierpię na bezsenność. Pomyślałem, że odrobina świeżego powietrza dobrze mi zrobi.
– Słuchaj Jakub, ty mnie znasz.
– Trudno nie znać ozdoby naszej gminy i dzielnego pogromcy kłusowników, bimbrowników i wszelakich innych złoczyńców.
– Dopóki nie złapię cię na gorącym uczynku, możesz czuć się bezpieczny, ale strzeż się. Nawet, jeśli wiek cię uratuje przed odsiadką, to ja się postaram, żeby obrzydzić ci życie. Będą grzywny i inne takie. Ty się starzejesz. Nie jesteś już taki sprytny jak pięć lat temu, gdy obejmowałem tu służbę. A z czasem będzie coraz gorzej.
– Zapewne tak. A swoją drogą to mało brakowało, a tłumaczyłby się pan, dlaczego mój trup znaleziony na cmentarzu ma kajdanki na rękach.
– Hym?
– Wampiry przyszły. Na szczęście uwolniłem się.
– Oddaj chociaż kajdanki. To służbowe…
– Proszę – Jakub rzucił mu torebkę. Birski roześmiał się.
– Wiesz, za co cię posadzę?
– Tak?
– Za niszczenie milicyjnej własności.
– Pańskie słowo w sądzie przeciwko mojemu. To będzie bardzo trudno udowodnić.
– Tu są twoje odciski palców – potrząsnął torebką.
– Obawiam się, że nie. Wytarłem je flanelą. Nie został ani jeden.
Birski zawył. Naraz coś mu przyszło do głowy.
– Są za to na torebce.
– Niewątpliwie. Znalazł pan torebkę u mnie w kuble i wsypał pan do niej zniszczone uprzednio kajdanki. Na torebce są moje odciski palców, co nie czyni dowodu.
Milicjant zaklął.
– Muszę cię dopaść, choćby to była ostatnia rzecz, jaką zrobię w życiu.
– Życzę powodzenia.
– Mam. Kierowanie nieoznakowanym pojazdem. Ten konik nie ma nawet świateł odblaskowych o pozycyjnych, nie wspominając.
– Zgadza się. Sanie, fura przyczepa platforma muszą mieć światła odblaskowe. Ale konie nie. To taka luka w przepisach. Nie zacytuję z pamięci stosownego paragrafu. Ale mam w domu kodeks ruchu drogowego. Gdyby pan chciał skorzystać.
Birskiemu wpadł do głowy kolejny pomysł. Wyciągnął z kabury pistolet.
– Rzuć broń – polecił.
– Nie mam.
– Rzuć broń. Rzuć broń.
– Proszę o dodatkowe wyjaśnienia.
– Proste. Muszę trzy razy ostrzec, abyś rzucił broń. Potem oddam strzał ostrzegawczy, a potem postrzelę cię w obronie własnej i postaram się, aby to był nieszczęśliwy wypadek. Aby postrzał okazał się śmiertelny. – Zaraz, zaraz. Przecież nie mam broni.
– Przepisy milczą o takim przypadku. To taka luka, Jakubie. Muszę ostrzec, oddać strzał ostrzegawczy i mogę strzelać.
– A jeśli rzucę broń, to już pan nie może? – zaciekawił się Jakub.
– Wtedy nie.
Egzorcysta sięgnął do cholewy buta i wydobywszy z niej nóż, rzucił go na ziemię. Prosto pod nogi Birskiego.
– Rzuciłem broń. Tym samym nie może pan strzelać.
Birski rozpłakał się.
– Ja już nie mogę – powiedział. – Pan panie Wędrowycz jest okropnym człowiekiem.
– No nie rozklejaj się. Milicjant, a beczy. Zagniesz mnie następnym razem.
Posterunkowy otarł oczy.
– Rozmowa z panem to intelektualne przeżycie – wyznał. Jestem szczęśliwy, że tylko pan w tej gminie jest tak inteligentny. Proszę jechać do domu.
– Nie omieszkam się. Jestem już stary i muszę się wysypiać. A odnośnie świateł odblaskowych, to wiszą tam, pokazał gestem.
Na końcu ogona kłaczka miała zapiętą spinkę do włosów, na której huśtał się odblaskowy znaczek. Czterolistna koniczynka. Na szczęście. Birski wył długo i ponuro. Wył tak przejmująco, że aż pobudzili się okoliczni mieszkańcy. Nie zapalali świateł. Stali za firankami i przyglądali się temu zdumiewającemu widokowi. Pośrodku skrzyżowania stał radiowóz, a koło niego miejscowy posterunkowy, zadarłszy głowę, wył do księżyca. Okoliczne psy podchwyciły jego skowyt. Wkrótce obudziło się pół wsi.”

rozmowa Jakuba z Birskim po nieudanej walce z wampirami.
Cykl Kroniki Jakuba Wędrowycza, Czarownik Iwanow

Waldemar Chrostowski Fotografia

„Podczas jednego z posiedzeń Międzynarodowej Rady Państwowego Muzeum w Oświęcimiu przeprowadziliśmy na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau wizytację mającą na celu ustalenie sposobów konserwacji zachowanych tam obiektów. Podczas tej czynności dwóch żydowskich działaczy rozejrzało się wokół, jakby czegoś wypatrując. W pewnym momencie powiedzieli, że na wieży jednego z kościołów w Oświęcimiu widzą krzyż. Wkrótce pojawiła się z ich strony sugestia, że najlepszym sprawdzianem dobrej woli chrześcijańskich uczestników dialogu będzie wyeliminowanie wszystkich krzyży z krajobrazu wokół Auschwitz-Birkenau. (…) Oczywiście z wież kościołów w Oświęcimiu też! Na początku nie dowierzałem własnym uszom. W najlepszym przypadku traktowałem to jako ponury żart. Ale żeby upewnić się, czy mój słuch i rozum działają, zaproponowałem obu rozmówcom wejście na wieżyczkę nad bramą wejściową do Birkenau, skąd rozciąga się panorama obozu i okolicy. Wszedłszy na górę, wskazałem dłonią krzyż nad kościołem i zapytałem, czy chodzi im o jego usunięcie. Potwierdzili i zacytowali znaną formułę religii Holocaustu: „Niebo nad Auschwitz musi być puste!”. W ich ustach odżył stary postulat ateistów: cmentarz, jakim jest Auschwitz, musi być wolny od znaków religijnych, a sprzymierzeńcem w dziele usuwania krzyży powinien być Kościół. Nadmienię, że – niestety – nie zabrakło w polskim Kościele osób, duchownych i świeckich, którym ta rola odpowiadała.”

Kościół, Żydzi, Polska

Micheil Saakaszwili Fotografia

„Być może jestem ostatnim gruzińskim prezydentem, który potrafi zacytować Puszkina, Brodskiego i Jasienina.”

Micheil Saakaszwili (1967) gruziński polityk, prezydent Gruzji

podkreślając, że mimo krytycznej oceny polityki Kremla nie uważa się za rusofoba.
Źródło: „Forum”, 26 lipca 2010

Ryszard Bender Fotografia
Silvio Berlusconi Fotografia
Krystyna Pawłowicz Fotografia

„Ale on mnie wcale nie sprowokował! Ja spokojnie zacytowałam zaproszenie. Oficjalny dokument podmiotu, który zorganizował marsz. Kuźniar do niczego mnie nie sprowokował. To ja jemu pokazałam, że nie jest profesjonalistą – zacytowałam zaproszenie na imprezę.”

Krystyna Pawłowicz (1952) polska polityczka, prawniczka

o Jarosławie Kuźniarze w kontekście „Marszu Szmat”.
Źródło: Tylko u nas! Prof. Pawłowicz o Kuźniarze: Zero kompetencji, zero profesjonalizmu, zero uczciwości zawodowej, fronda.pl, 2013 http://www.fronda.pl/a/tylko-u-nas-prof-pawlowicz-kuzniar-mnie-nie-sprowokowal,28318.html

Zdzisław Beksiński Fotografia

„Człowiek bardzo często udziela wywiadu na kasetę magnetofonową, ktoś później to spisuje i drukuje… Pamiętam jak raz zacytowałem Gałczyńskiego: „Jam jest nad mocz wyższy, jam jest metafizyk”, a jakaś facetka zapisała „Jam pies nad mocz wyższy i już metafizyk” …”

Zdzisław Beksiński (1929–2005) polski malarz, rzeźbiarz, fotografik i grafik komputerowy

Źródło: Odkrywanie Zdzisława Beksińskiego, fakty.interia.pl, 28 lipca 2009 http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/news/odkrywanie-zdzislawa-beksinskiego,1345092,3439

Tanya Huff Fotografia
Slavoj Žižek Fotografia
Stanisław Budzik Fotografia
Tomasz Witkowski Fotografia
Mariusz Szczygieł Fotografia
Andrzej Sapkowski Fotografia

„Zacytuję tu Ninę Fioravanti – „zbyt wiele jest do rozwiązania problemów ważnych, by tracić czas na studia nad dupą”.”

Andrzej Sapkowski (1948) polski pisarz

Wywiady i spotkania
Źródło: wywiad na Liście Sapek, Nie bądź, kurwa, taki Geralt http://sapkowski.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=453, sapkowski. pl

„Położył na biurku książkę, z którą przyszedł, otworzył na którejś stronie i zacytował, szybko i trochę niewyraźnie, bo nie przywykł przyznawać się do tego, co najbardziej w nim nurtowało.”

Anna Kłodzińska (1915–2008) dziennikarka i autorka kryminałów milicyjnych.

o książce Barwy Walki M. Moczara.
Potem przychodzi ktoś inny

„Bergmana wciąż na nowo odkrywają kolejne pokolenia. Pokazał na ekranie ludzką kondycję „na brudnej ziemi pod pustym niebem”, by zacytować jego słowa, podejmował tematy, które przeżywa na swój sposób wielu ludzi, pragnących zrozumieć samych siebie i bliźnich. Jest uniwersalny.”

Tadeusz Szczepański (1947) polski krytyk filmowy, tłumacz

Źródło: Małgorzata I. Niemczyńska, Bergman to był człowiek bardzo osobliwy, „Gazeta Wyborcza”, 31 lipca 2007 http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/btbc.htm

Oscar Wilde Fotografia

„Mam nadzieję, że ktoś to zacytuje.”

Oscar Wilde (1854–1900) angielski poeta, prozaik i dramatopisarz
Jan Kanty Pawluśkiewicz Fotografia
Marek Borowski Fotografia
Richard Morgan Fotografia

„Nie oznacza, że każdy Emisariusz jest komandosem. Nie, niezupełnie, ale właściwie, kim jest żołnierz? Ile ze szkolenia sił specjalnych odciska się na ciele, a ile w umyśle? I co się stanie, jeśli się je rozdzieli?
Żeby użyć frazesu – kosmos jest wielki. Najbliższy z Zamieszkałych Światów znajduje się pięćdziesiąt lat świetlnych od Ziemi. Najdalszy – cztery razy dalej, a niektóre z transportowców kolonizacyjnych wciąż jeszcze lecą. Jeśli jakiś maniak zacznie potrząsać ładunkami taktycznymi albo innymi zabawkami zagrażającymi biosferze, to co wtedy? Informację można przesyłać przez strunową transmisję nadprzestrzenną tak blisko natychmiastowości, że naukowcy wciąż spierają się o terminologię, ale to, by zacytować Quellcristę Falconer, nie przenosi żadnych cholernych dywizji. Nawet gdyby wystrzelić transportowiec z wojskiem, gdy tylko zacznie się bałagan, oddziały ekspedycyjne doleciałyby na miejsce akurat na czas, by pobawić się z wnukami zwycięzców.
To nie jest metoda na rządzenie Protektoratem.
Dobra, można zdigitalizować i przesłać umysły solidnej grupy bojowej. Dawno już minęły czasy, gdy w wojnie decydowała liczebność, a większość zwycięstw ostatniej połowy tysiąclecia została osiągnięta przez małe, ruchliwe siły partyzanckie. Można nawet przelać p. m. c. żołnierzy wprost w powłoki z uwarunkowaniem bojowym, podrasowanym systemem nerwowym i ciałami napakowanymi hormonami. I co dalej?
Znajdą się w ciałach, których nie znają, w nieznanym świecie, walcząc z bandą nieznajomych przeciwko innym obcym za sprawę, o której prawdopodobnie nigdy nawet nie słyszeli, a już z pewnością nie rozumieją. Klimat jest inny, tak samo jak język, kultura, zwierzęta, roślinność i atmosfera. Szlag, nawet grawitacja się różni. O niczym nie mają pojęcia, a nawet jeśli przetransferuje się ich z zaimplantowaną wiedzą o lokalnych warunkach, dostaną potężną dawkę informacji, które powinni zasymilować, kiedy najprawdopodobniej już kilka godzin po upowłokowieniu będą musieli walczyć na śmierć i życie.
I tu właśnie wkracza Korpus Emisariuszy.
Wspomaganie neurochemiczne, interfejsy elektroniczne, mechanika – to wszystko jest fizyczne. Większość nawet nie dotyka samego umysłu, a to właśnie umysł zostaje przesłany. Stąd wziął się Korpus. Zaczęli od technik psychoduchowych od tysiącleci rozwijanych na Ziemi przez kultury orientalne i wydestylowali je w system szkoleniowy tak złożony, że jego absolwenci na większości planet mają prawny zakaz sprawowania jakichkolwiek stanowisk wojskowych lub politycznych.
Nie żołnierze. Niezupełnie.”

Modyfikowany węgiel (2002)
Źródło: s. 44–45

Wojciech Tochman Fotografia
Jarosław Kaczyński Fotografia
Marek Piekarczyk Fotografia