Cytaty na temat szpital
strona 2

„Niektórym się wydaje, że czubkiem można zostać ot tak, ni z gruchy, ni z pietruchy. Ze na przykład najspokojniej w świecie spacerujesz sobie z rodziną, aż tu nagle doskakujesz do drzewa i zaczynasz je kopać, dopadasz wózeczka i plujesz dzidziusiowi w ryło, podnosisz nogę i obsikujesz kulę kaleki, jednym słowem - odbija ci. Albo inaczej, zwyczajnie szykujesz się do spania, ucałowałeś rodziców, przyjaciół, żonę, dzieci, meble, oszczędności, ubranka, bojler, umywalkę, podeszwy swoich butów, muszlę klozetową. Po prostu dostajesz hyzia.

Nie, nie i jeszcze raz nie.

To może jeszcze inaczej - przeglądasz pocztę, popijając poranną kawę (zachowanie w normie, tylko trochę niezdrowe dla pęcherza) i trafiasz na wredny list na swój temat, anonim. Sklecono go przy pomocy liter powycinanych z różnych piśmideł, których nie czytujesz, pośrednio zmuszając cię tym sposobem do ich lektury. - Łajdaki! Nie uda się wam! - wydzierasz się z pianą na ustach i ciach! dostajesz kuku na muniu. Bo zachodzące w mózgownicy procesy chemiczne uległy zakłóceniu, jako że bolą cię zęby. Albo dlatego, że w dzieciństwie mamusia i tatuś nie kochali cię dość mocno, bo słońce grzeje coraz słabiej, a księżyc wchodzi przez okno dwanaście po północy.

Nie. nie. nie. NIE.

NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE.

Kto jak kto. ale ja znam się na tym i mogę stwierdzić, że ci, którzy tak mówią, po prostu bredzą. Nigdy w życiu nie zająłbym tak eksponowanej pozycji, na samym szczycie hierarchii chorób umysłowych, gdybym nie poświęcał każdej sekundy na ciężką, wytrwałą, drobiazgową pracę nad sobą i swoimi uzdolnieniami. Jeśli człowiek nie stawia sobie wymagań, to do niczego nie dojdzie. Dzisiejsza młodzież chciałaby dostać świra - bo to całkiem fajne - ale bez tego wysiłku, który jest niezbędny. Owszem, być szurniętym to nic trudnego. Ale żeby zostać prawdziwym, wielkim, pierwszorzędnym szaleńcem, na to - wierzcie mi - trzeba się nieźle napocić. A czasami trochę wypić: nie jestem wymagający, trzy kieliszki wystarczą. Ale przede wszystkim, przede wszystkim, przede wszystkim - z czego nie zdajemy sobie sprawy i czego powtarzać nigdy dość - świrowanie to wynik zbiorowego wysiłku! Tak, koleżanki i koledzy, zatkało was, co? "Jak to? Wariowanie to zajęcie grupowe? Ten się chyba z głupim widział!" No dalej, lżyjcie mnie, nie żałujcie sobie. Och, przyznaję, że niełatwo to znieść, ale kiedy za twoimi plecami stoi murem zespól, wszystko staje się prostsze. A ja, czego nie należy zapominać, mam najlepszą ekipę na świecie. Byłem we wszelakich szpitalach, u najróżniejszych psychiatrów. Wszyscy połamali sobie na mnie zęby. Najbardziej nieustępliwi, którzy od pierwszego spotkania wyrokowali z okrutnym uśmieszkiem: "To nic takiego, nic poważnego, raz dwa wróci pan do siebie." No i co? Figa z makiem. Jak wysiadają ci mądrale, teraz, gdy nikt, nawet najciemniejsza z pielęgniarek nie może zaprzeczyć, że jestem przykładem najwspanialszego, najelegantszego, najosobliwszego obłędu w stylu francuskim z końca dwudziestego wieku? Ale ja nigdy, przenigdy nie zapominam, nawet gdy piję samotnie, że udało mi się dzięki innym, dzięki mojemu zespołowi. To on przypominał mi nieustannie, że świat jest przeciw mnie, że ludzie chcą moich pieniędzy i mojej śmierci, że nie spoczną, dopóki nie wymażą mnie z listy żyjących.

Dziękuję.

Dziękuję wam wszystkim.”

Roland Topor (1938–1997) pisarz i rysownik francuski pochodzenia polskiego

Dziennik Paniczny

Éric-Emmanuel Schmitt Fotografia
Yuval Noah Harari Fotografia
Stanisław Tyszka Fotografia
Aleksander Skotnicki Fotografia
Władysław Anders Fotografia
Władysław Anders Fotografia
Jolanta Szczypińska Fotografia

„Leżałam w szpitalu w Gdańsku. I wtedy nieoczekiwanie przyszedł pan premier, z owocami i słodyczami, jak do przyjaciela. Zjawił się jak anioł. Nie wiem, skąd się dowiedział o mojej chorobie. Popłakałam się na jego widok. Byłam wzruszona, bo myślałam, że jestem sama.”

Jolanta Szczypińska (1957–2018) polska pielęgniarka i działaczka polityczna

o Jarosławie Kaczyńskim.
Źródło: Znali się prawie 30 lat. Na pierwsze spotkanie z Kaczyńskim Szczypińska poszła boso https://wiadomosci.wp.pl/znali-sie-prawie-30-lat-na-pierwsze-spotkanie-z-kaczynskim-szczypinska-poszla-boso-6325670349833857a, wp.pl, 9 grudnia 2018.

„Dopóki w Polsce prawo jest takie, że kobieta ma prawo wystąpić o aborcję i w uzasadnionych przypadkach powinna mieć tego typu procedurę wykonaną, to ja będę się tego trzymał. Niezależnie od tego, jakie pikiety będą stały przed szpitalem.”

Romuald Dębski (1956–2018) polski lekarz

Źródło: Profesor Romuald Dębski. Lekarz od cudu życia http://www.medonet.pl/zdrowie/wiadomosci,dr-debski-nie-zyje--wspominaja-go-pacjentki,artykul,1729896.html, medonet.pl, 3 stycznia 2019.

Marija Aušrinė Pavilionienė Fotografia

„Do programu wpisuje się ochronę praw człowieka, by przyciągnąć elektorat, ale na głosowaniu robi się zupełnie co innego. Kiedy pytałam Remigijusa Šimašiusa, ministra sprawiedliwości z LRLS, dlaczego, odparł: jestem za małżeństwem mężczyzny i kobiety, przeciwko adopcji dzieci przez homoseksualistów. Ale przecież partnerstwo cywilne oznacza załatwienie jakichś podstawowych spraw społecznych. Np. dziedziczenie czy wizyta w szpitalu. Ale wracając do socjaldemokratów. W naszej frakcji jest tylko sześć osób popierających moje stanowisko. Ale z tych sześciu osób tylko ja mówię głośno i otwarcie, co myślę. Inni unikają. Niby zagłosują za, ale gdy się prosi ich o zabranie głosu, nie chcą. Dlaczego? Socjaldemokraci na Litwie mają większe poparcie na prowincji. W Wilnie ludzie głosują na konserwatystów i liberałów, w Kownie – na konserwatystów, w Kłajpedzie – na liberałów. Lewica nie ma wysokiego poparcia w dużych miastach. Więc my dostajemy głosy na prowincji, tam gdzie silne wpływy ma kościół katolicki. I księża mówią: jak poprzesz to i to, no to będzie niedobrze. W ten sposób załatwia się sprawy.”

o stosunku socjaldemokracji do kwestii światopoglądowych.
Źródło: Tomasz Otocki, Marija Aušrinė Pavilionienė: dużo złego uszło z tej koalicji http://www.radiownet.pl/publikacje/marija-ausrine-pavilioniene-duzo-zlego-uszlo-z-tej-koalicji, radiownet.pl, 4 października 2014

Michaił Kałasznikow Fotografia

„Gdy byłem w szpitalu leżący obok mnie żołnierz spytał: Dlaczego my mamy jeden karabin na dwie-trzy osoby podczas gdy wszyscy Niemcy mają automaty?.”

Michaił Kałasznikow (1919–2013) rosyjski konstruktor broni

Sam byłem żołnierzem więc stworzyłem karabin maszynowy dla pojedynczego żołnierza. Nazwano go Automatem Kałasznikowa, w skrócie AK i nosił on datę jego pierwszej produkcji - 1947.
Źródło: wywiad dla "World Press Review", lipiec 2001.

Hanna Chrzanowska Fotografia
Zygmunt Klukowski Fotografia

„Największe wrażenie sprawiły na mnie dzieci w szpitalu ordynackim. Około czterdziestu, najwięcej w wieku do pięciu lat, leżą po dwoje, wyniszczone i wychudzone tak, że podobne są raczej do trupków.”

Zygmunt Klukowski (1885–1959) polski regionalista i bibliofil, lekarz

lekarz Armii Krajowej i kronikarz ruchu oporu na Zamojszczyźnie o polskich dzieciach z obozów niemieckich w Zamościu i Zwierzyńcu.
Dziennik z lat okupacji Zamojszczyzny 1939–1944
Źródło: Mateusz Zimmerman Wilkołak, który porywał dzieci https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/wilkolak-ktory-porywal-dzieci/825d0, onet.pl, 1 lipca 2013.

Walery Sławek Fotografia
Milan Kundera Fotografia