Cytaty na temat książeczka

Zbiór cytatów na temat książeczka, świat, myśl, czytanie.

Cytaty na temat książeczka

Krzysztof Dzikowski Fotografia
Przemysław Mieszko Rudź Fotografia

„Wyjdzie w tej kwestii ze mnie paskudny konserwatysta, ale skoro ma być szczerze to będzie szczerze. Generalnie ubolewam bardzo nad stopniowym zastępowaniem fizycznych nośników muzycznych przez pliki cyfrowe. Zawsze będę bronił tezy, że muzyka to nie tylko wrażenie słuchowe, które jakoś trzeba do uszu doprowadzić za pomocą słuchawek czy głośników. Każdy kontakt z płytą winylową, CD, czy kasetą to dla mnie pewna szalenie intrygująca wartość dodana, w której mogę pełniej wniknąć w cały artystyczny zamysł Twórcy. Sam jestem kompozytorem i wydaję swoją muzykę w postaci płyt. Gatunek niszowy, ale obserwuję ten sam konserwatyzm wśród moich Słuchaczy. Nie tylko muzyka, ale również jej opakowanie ma znaczenie. Przecież to jest cała kompleksowa machina, w której bierze udział muzyk, plastyk, który projektuje okładkę i szatę graficzną, redaktor od tekstów w książeczce, w których kompozytor chciałby coś więcej wyjaśnić, opisać okoliczności powstania muzyki, czy zamieścić inne ważne informacje. Trudno to być może zrozumieć młodszemu pokoleniu, ale dla moich rówieśników to wszystko miało i dalej ma znaczenie. Oczywiście poza płytami CD posiadam profil na BandCamp, gdzie można sobie moją muzykę kupić i załadować na twardy dysk w dowolnie wybranym formacie. Staram się więc iść z duchem czasu. Z drugiej strony być może schyłek CD i winyla nie jest taki nieuchronny, jakby sie mogło wydawać. Przecież wciąż pojawiają się wydawnictwa płytowe, a firmy audiofilskie produkują gramofony i odtwarzacze kompaktowe o coraz lepszych parametrach. Mało kto tak naprawdę wie, jak wiele informacji zawiera leciwy już dysk CD. Trzeba tylko posłuchać dobrze nagranej płyty na dobrym sprzęcie, a pewne jest że wykrzykniemy „WOW!””

Jeśli pliki cyfrowe to nieuchronna przyszłość, to nie ma co z tym walczyć. Muzyka i tak jest najważniejsza. Moje pokolenie jednak zawsze będzie z nostalgią wracać do całego misterium związanego z rozpakowaniem nowej płyty ulubionego wykonawcy, włożeniu jej do odtwarzacza, potem już w wygodnym fotelu, z drinkiem w dłoni delektowania się dźwiękami. Może jest dla nas jeszcze jakaś nadzieja?
Źródło: Przyszłość widzę cyfrową, molicki.com 3 kwietnia 2014 http://www.molicki.com/kulturalnie/przyszlosc-widze-cyfrowa

Agata Passent Fotografia
Guillermo Cabrera Infante Fotografia

„A więc: potrzebuję życiowej rady.
– Ale jakiego rodzaju? – powiedział stłumionym głosem.
– Nie wiem. Naprawdę nie wiem, co mam robić ze swoim życiem. Nie mogę zostać w mojej wsi. Tam nie ma przyszłości, dla nikogo.
– Więc co chcesz robić?
– Sam chciałbym to wiedzieć. Czy może mi pan pomóc? Chciałbym studiować.
Nie zastanawiał się długo.
– Gdzie? Szkoły są wszędzie. Co chcesz studiować?
– Teatr.
– Ty? Aktorem?
– Nie, chciałbym pisać dla teatru, dla telewizji. – Tak powiedziałem: dla telewizji. Poruszyło się we mnie wahadło złudnej nadziei, oscylując pomiędzy wstydem a głodem.
– Wiesz przecież, co to za życie. Dużo deprawacji. To nie dla chłopca ze wsi, takiego jak ty.
– Ale proszę pana, ja zjeździłem już kawał świata. Napisałem także coś niecoś.
Powinienem był mu powiedzieć, że przemierzyłem świat od naszej wsi do Hawany, gdzie wyczerpał się zasób mojej energii, że napisałem tomik sonetów i kilka opowiadań. Ale nic mu nie powiedziałem, głód mój przybrał na sile: do tej chwili znosiłem go z łatwością, zapomniawszy o nim nawet w samo południe, gdy z każdą chwilą robiło się coraz upalniej wewnątrz zamkniętego pokoju. Znowu spojrzałem na aniołka i poczułem się jeszcze bardziej głodny. Gdyby marcepanowa książeczka istniała naprawdę, gdyby zamiast kartek miała francuskie ciasta… Patrzyłem na aniołka, na jego twarz. Wydawało mi się, że ofiaruje mi otwartą książeczkę.
Znowu spojrzałem na niego i wydawało mi się, że się do mnie uśmiecha. Czyżby głód uświęcał?”

Guillermo Cabrera Infante (1929–2005) pisarz kubański
Anatole France Fotografia
Oscar Wilde Fotografia
Jerzy Stuhr Fotografia

„Kiedy przeczytałem tę książeczkę było dla mnie jasne, że myślę tak samo, tylko ktoś lepiej ode mnie to napisał.”

Jerzy Stuhr (1947) polski aktor i reżyser

o Spisie cudzołożnic Jerzego Pilcha.
Źródło: wywiad, 2007 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=41546

Arthur C. Clarke Fotografia
Henning Mankell Fotografia
Antoni Słonimski Fotografia
Stanisław Lem Fotografia

„Ręce w górę! W górę! (…) Coście za jedni? Ty mów! – odezwał się najwyższy z uzbrojonych podchodząc do prodziekana Aniłłowicza.
(…)
– Jedziemy do Wrocławia… jesteśmy uczonymi, uniwersytet… Polska… – dobiegały Wielenieckiego pojedyncze słowa. (…) Wszyscy stali nieruchomo. Pod dużą wierzbą przy rowie dwóch leśnych obszukiwało szofera.
– No… – rzekł dowódca, widać nie bardzo wiedząc, co robić z tym fantem – no…
Nagle wzrok jego padł na milicjanta, który coraz bardziej bladł od upływu krwi.
– Żbik, co z tym szczeniakiem?
– Melduję posłusznie, komunista, panie kapitanie. Znalazłem! – triumfująco, choć spokojnie wypalił Żbik, ów brodacz w spadochroniarskim hełmie, który postrzelił milicjanta. Podniósł w górę zakrwawioną książeczkę. Do tej pory podtrzymywał chłopca, jakby tego nie czując. Teraz puścił go. Tamten ukląkł od razu i zastygł niezdarnie na czworakach. Ze spęczniałej bluzy mundurowej kapała krew.
Żbik potrząsnął w powietrzu książeczką. Żaden z profesorów nie spojrzał w tę stronę; była cisza. Dowódca założył kciuki za pas. Marszcząc czoło wciągnął ze świstem powietrze.
– A wy co, polscy profesorowie? – ryknął nagle głosem wysilonym do zdarcia. – Co robicie?! Rozkazów bolszewików słuchacie?! Chleb moskiewski zapachniał?! Żydokomunę zaprowadzić?! Co?! Co?! Co?! – krzyczał coraz przenikliwiej, jakby upajając się własnym głosem. (…) – Bolszewika wam dali, żeby bronił?! A przed kim?! Przed kim, ja się was pytam, panowie moi?! Przed nami, przed armią polską, przed siłami zbrojnymi niepodległej rzeczypospolitej…
Urwał, krótką chwilę wytrzymał w strasznej ciszy i rzucił:
– Komuniści, wystąp! (…) Są peperowcy? Żydzi? No?!
Grupa profesorów zwarła się jeszcze bardziej, tak że Wieleniecki został zupełnie sam na jej narożu. Chwila, a wystąpiłby przed szereg. Czuł, jak pali mu pierś legitymacja partyjna i jak powoli łomocą pulsy w głowie. Dwaj leśni przeciągali przez rów milicjanta, który leciał im z rąk. Po raz ostatni zobaczył Wieleniecki twarz chłopca.
(…)
Profesorowie kupą rzucili się do autobusu. (…) Starter stęknął, szyby zadrżały i autobus ruszył od razu z drugiego biegu. Gdy mijali zakręt, od łąki rozległ się jeden głośny strzał.”

Stanisław Lem (1921–2006) polski pisarz, futurysta

Powrót

Mark Knopfler Fotografia
Stanisław Piotrowicz Fotografia

„Chciałbym natomiast wybiec nieco przed wystąpienia przedstawicieli opozycji, bo to jest szalenie ważne. Otóż chciałbym zwrócić uwagę, że konstytucja to nie jest taka książeczka do wymachiwania, tak jak państwo to czynicie.”

Stanisław Piotrowicz (1952) polityk polski

podczas debaty nad projektem ustawy o Sądzie Najwyższym, 22 listopada 2017.
Źródło: sejm.gov.pl http://sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/wypowiedz.xsp?posiedzenie=52&dzien=1&wyp=132&type=A&symbol=WYPOWIEDZ_POSLA&id=302, 22 listopada 2017.