Cytaty na temat szuflada

Zbiór cytatów na temat szuflada, nie żyje, mienie, znalezienie.

Cytaty na temat szuflada

Jackson Browne Fotografia
Mariusz Bonaszewski Fotografia

„Każdy artysta stara się być indywidualistą i nie lubi, jak go gdzieś w jakieś szuflady wciskają.”

Jacek Bławut (1950) polski operator i reżyser filmowy

Źródło: Wywiad, 2008 http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=47834

Michal Ajvaz Fotografia
Krzysztof Niewrzęda Fotografia

„Robert Korcz był człowiekiem, którego denerwowała rzeczywistość, często więc przeciwko niej występował, protestował. W PRL-u odmówił odbycia służby wojskowej, za co trafił zresztą do więzienia. Nie chciał zostać wciśnięty w społeczną szufladę. Walczył o swoją niezależność. I nie zrezygnował z tego, gdy w Polsce upadł komunizm. Nie zachłysnął się tą tak zwaną wolnością. Nadal buntował się przeciwko bezwzględności systemu i nadal urządzał akcje protestacyjne. Ale zabrnął w ślepą uliczkę. Jego ostatnią akcją było zajęcie polskiego konsulatu, w Hamburgu. Na znak protestu przeciwko społecznej niesprawiedliwości, chciał podpalić budynek, wysadzając się przy tym w powietrze. Wcześniej wypuścił oczywiście wszystkich, którzy się tam znajdowali. Niemiecka policja nawet z nim zbyt długo nie pertraktowała. A jak zaczęli strzelać do niego to tak, żeby go zabić. Właśnie wtedy po raz pierwszy usłyszałem o Korczu. Później poznałem pracowników hamburskiego konsulatu, którzy byli świadkami tamtych wydarzeń. No i zacząłem szukać czegoś więcej. Dowiedziałem się, że był gorzowianinem i że całe jego życie prowadziło go do coraz większego buntu. To była postać tragiczna. Ktoś taki, jak dawni bohaterowie romantyczni. Właśnie dlatego poświęciłem mu wiersz, w którym znalazły się cytaty z „Dziadów” Mickiewicza.”

Krzysztof Niewrzęda (1964) polski prozaik, poeta i eseista

Źródło: Platon był jak Rudolf Hess – rozmowa Wojtka Filipowiaka – „Oddech” Nr1/2003

Maciej Stuhr Fotografia
Nina Terentiew Fotografia

„My aktorzy nie gramy „do szuflady”, wyłącznie dla siebie i sztuki. Aktor ma tę wspaniałą możliwość spotykania się z odbiorcą i uzyskania jego oceny zaraz po spektaklu.”

Olga Adamska (1973)

Źródło: Ewa Podgajna, To moja podróż przez miłość, „Gazeta Wyborcza – Szczecin” nr 96, 24 kwietnia 2007 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/38287.html

Jean Giono Fotografia

„Milczący nie znaczy mądry. Bywają szuflady zamknięte na klucz, choć puste.”

Jean Giono (1895–1970)

Źródło: Wielka księga mądrości, wybór Jacek i Tomasz Ilga

Maciej Maleńczuk Fotografia
Elton John Fotografia
Władysław Bartoszewski Fotografia
Damian Ukeje Fotografia
Joachim Brudziński Fotografia
Ewa Konstancja Bułhak Fotografia
Tomira Kowalik Fotografia

„Papierowe łódeczki wylądowały w koszu. Tim otworzył szufladę i wrzucił do niej noże, widelce i serwetki. Ja złapałem karton mleka i wsunąłem go do stojącego na półce wazonu. W ten sposób została tylko taca. Tim podał ją mnie. Rozejrzałem się w poszukiwaniu miejsca, gdzie można by ją schować. Nie znalazłem, więc postawiłem ją na krześle i usiadłem na niej.
– Proszę wejść! – zawołał Tim.
Nachylił się nad biurkiem i skrobał coś na czystej kartce papieru. Robiłoby to lepsze wrażenie, gdyby używał właściwego końca pióra.
Drzwi się otworzyły.
Nasz gość miał ze sobą pistolet – i to właśnie pistolet zobaczyłem najpierw. Mały, z krótką lufą, metalicznie szary. Gość też był mały, niewiele wyższy ode mnie, i taki blady, jakby dopiero co wyszedł z jednego z tych starych, czarno-białych filmów. Miał kwadratowy podbródek, krótko przycięte włosy i małe oczka, które zdawały się chować za grubymi szkłami okularów. Albo on był bardzo krótkowzroczny, albo jego okulista. A może po prostu czuł się za tymi kuloodpornymi szkłami bezpieczniej.
Zamknął za sobą drzwi. Na zewnątrz najwyraźniej padało, bo duże krople wody przywarły mu do czoła i skapywały z brzegu płaszcza. A może po prostu się pocił.
– Pan jest Tim Diament? – zapytał.
– Tak, to ja – przyznał Tim.
Mężczyzna wszedł dalej do środka i wtedy zobaczył mnie. Przez chwilę lufa mierzyła w moim kierunku. Ręce automatycznie zatrzepotały mi gdzieś ponad głową.
– A ty? – zapytał ostro.
– Nick Diament – odpowiedziałem.”

Jego brat. Przesunął wzrok niżej.
– Czemu siedzisz na tacy?
– Bo czuję się jak filiżanka herbaty.
To była pierwsza rzecz, jaka przyszła mi do głowy, lecz najwyraźniej jemu to wystarczyło, bo chwilę później, gdy podszedł do okna, już o mnie zapomniał.
Źródło: Szpieg mimo woli

Adam Ubertowski Fotografia

„Na przystanku tramwajowym wypaliłem papierosa, aż do ostatniego tytoniowego włókna, po sam brzeg bibułkowego filtra. Taaak, papieros był jedyną rzeczą, jaką ukrywałem przed moją ukochaną Żabcią, nie zdradzałem jej myślą ani uczynkiem, nie gapiłem się jak wszyscy moi koledzy na biust pani Lucynki z księgowości ani też nie kartkowałem w ubikacji pisemek z gołymi babami, jakie przemycali przez granicę ci dwaj spryciarze z działu eksportu; przynosiłem karnie całą pensję do domu, po drodze nie wymieniając nawet jednego grosika na piwną pianę w „Cyganerii”; gdy mówiłem, że idę na mecz z kolegami, trafiałem faktycznie na trybuny, a nie w opary dymu, unoszącego się ponad karcianymi stolikami i moczyłem usta w alkoholu tylko wówczas, gdy na moje pytające spojrzenie, odpowiadała dyskretnym, widocznym tylko dla nas skinieniem. Nie miałem sobie niemal niczego do zarzucenia, co więcej, odnajdywałem niepowtarzalny, kojący umysł zapach w tej bezprzykładnej poprawności. Podczas gdy moi koledzy, zdradzający swoje żony w każdej szufladzie biurka, cierpieli okrutnie z powodu urojonych małżeńskich ograniczeń, ja byłem wolny od trosk podobno nierozłącznie związanych ze stanem bycia-mężem i bycia-ojcem, nie odczuwałem specjalnie ciężaru obowiązków, jakie spadały niby gradobicie po odejściu od ołtarza; oni cierpieli piekielne męki, gdy ja taplałem się beztrosko po właściwej stronie otchłani dorosłych rozkoszy, może właśnie za to Bóg mnie pokarał?”

Trans-Syberia

Paweł Jasienica Fotografia

„Nie jestem panem szuflady własnego biurka. Mój dom wcale nie jest moją twierdzą.”

Paweł Jasienica (1909–1970) polski pisarz i eseista

Pamiętnik
Źródło: początek

Andrzej Sołtysik Fotografia
Harlan Coben Fotografia

„To był dobry dzień, jeden z tych, które chowasz w pudełku na dnie szuflady i wyciągasz kiedy jest ci naprawdę smutno”

Harlan Coben (1962) amerykański pisarz

W głębi lasu (2007)
Źródło: rozdział 27

Marta Żmuda Trzebiatowska Fotografia
Jerzy Wenderlich Fotografia

„Rozliczenie wsadziłem do szuflady i o nim zapomniałem. Mogę tylko powiedzieć: przepraszam.”

Jerzy Wenderlich (1954) polski polityk lewicowy

wypowiedź dotycząca nierozliczonych pieniędzy wobec Kancelarii Sejmu za prowadzone w ubiegłej kadencji biuro poselskie.
Źródło: Izabela Kacprzak, Posłowie nie spłacili długów, „Rzeczpospolita” nr 15 (7916), 18 stycznia 2008

Grażyna Barszczewska Fotografia

„Temu, kto chciałby umieścić mnie w szufladzie z napisem „amantka”, mówię z przekąsem, że znacznie piękniejszą mam duszę.”

Grażyna Barszczewska (1947) polska aktorka

Źródło: „Rzeczpospolita”, 7 czerwca 2002 http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/amantkaz.htm

Avril Lavigne Fotografia
Robert Kasprzycki Fotografia
Katarzyna Skrzynecka Fotografia
Marta Stebnicka Fotografia
Bill Murray Fotografia
Franz Kafka Fotografia

„Oto masz, drogi Maksie, dwie książki i kamyk. Zawsze starałem się znaleźć na Twoje urodziny coś, co wskutek swej obojętności nie zmieniałoby się, nie gubiło, nie psuło i nie mogło być zapomniane. A dumając potem miesiącami, znów nie widziałem innego ratunku, niż wysłać Ci książkę. Z książkami jest jednak utrapienie, z jednej strony są obojętne, a potem znów z drugiej o tyle bardziej interesujące, potem zaś pociągnęło mnie do tych obojętnych tylko przekonanie, które bynajmniej nic we mnie nie rozstrzygnęło, w końcu zaś, ciągle jeszcze z odmiennym przekonaniem, trzymałem w ręku książkę, która paliła tak tylko z ciekawości. Kiedyś nawet z rozmysłem zapomniałem o Twoich urodzinach, co było wszak lepsze niż posłanie książki, ale dobre nie było. Dlatego wysyłam Ci teraz ten kamyczek i będę Ci go wysyłał póki naszego życia. Będziesz go trzymać w kieszeni, ochroni Cię, wsadzisz do szuflady, również nie będzie bezczynny, ale jeśli go wyrzucisz, będzie najlepiej. Bo wiesz, Maksie, moja miłość do Ciebie jest większa niż ja sam i bardziej ja w niej mieszkam niż ona we mnie, i ma też kiepską podporę w mojej niepewnej istocie, tym sposobem jednak dostanie w kamyczku skalne mieszkanie i niechby to było tylko w szczelinie bruku na Schalengasse. Od dawna już ratowała mnie ona częściej niż sądzisz, a właśnie teraz, gdy wiem o sobie mniej niż kiedykolwiek i odczuwam siebie z pełną świadomością jedynie w półśnie, tylko tak nadzwyczaj lekko, tylko teraz jeszcze - krążę tak niczym z czarnymi wnętrznościami - dobrze zatem zrobi ciśnięcie w świat takiego kamyka i oddzielenie w ten sposób pewnego od niepewnego. Czym są wobec tego książki! Książka zaczyna Cię nudzić i już nie przestanie albo porwie ją twoje dziecko, albo, jak ta książka Walsera, rozlatuje się już, kiedy ją dostajesz. Przy kamyku przeciwnie, nic nie może Cię znudzić, taki kamyk nie może też ulec zniszczeniu, a jeśli już, to dopiero po długim czasie, także zapomnieć go nie można, ponieważ nie masz obowiązku o nim pamiętać, w końcu nie możesz go też nigdy ostatecznie zgubić, gdyż na pierwszej lepszej żwirowej drodze znajdziesz go z powrotem, bo jest to właśnie pierwszy lepszy kamyk. A jeszcze nie mógłbym mu zaszkodzić większą pochwałą, szkody z pochwał powstają bowiem tylko wtedy, gdy pochwała chwaloną rzecz rozgniata, niszczy lub zapodziewa. Ale kamyczek? Krótko mówiąc, wyszukałem Ci najpiękniejszy prezent urodzinowy i przekazuję Ci go z pocałunkiem, który ma wyrażać niezdarne podziękowanie za to, ze jesteś.”

Franz Kafka (1883–1924) pisarz austriacki pochodzenia żydowskiego