Cytaty na temat inspektor

Zbiór cytatów na temat inspektor, ludzie, prawo, człowiek.

Cytaty na temat inspektor

Hunter S. Thompson Fotografia
Stanisław Lem Fotografia

„(…) Jeżeli świat nie jest rozsypaną przed nami łamigłówką, tylko zupą, w której pływają bez ładu i składu kawałki, od czasu do czasu zlepiające się przez przypadek w jakąś całość? Jeżeli wszystko, co istnieje, jest fragmentaryczne, nie donoszone, poronne, zdarzenia mają koniec bez początku albo tylko środek, sam przód albo tył, a my wciąż segregujemy, wyławiamy i rekonstruujemy, aż zaczynamy widzieć całe miłości, całe zdrady i klęski, chociaż naprawdę jesteśmy cząstkowi, byle jacy. Nasze twarze, nasze losy urabia statystyka, jesteśmy wypadkową ruchów brownowskich, ludzie to nie dokończone szkice, przypadkowo zarysowane projekty. Perfekcja, pełnia, doskonałość – to rzadki Wyjątek, zdarzający się tylko dlatego, że wszystkiego jest tak niesłychanie, niewyobrażalnie wiele! Olbrzymiość świata, nieprzeliczalna jego mnogość jest automatycznym regulatorem codziennej zwyczajności, dzięki niej uzupełniają się pozornie luki i wyrwy, myśl dla własnego zbawienia odnajduje i scala odległe fragmenty. Religia, filozofia są klejem, wciąż składamy i zbieramy rozpełzające się w statystykę ochłapy, żeby je złożyć w sens, jak w dzwon naszej chwały, żeby odezwały się jednym, jedynym głosem! Tymczasem jest tylko zupa. Matematyczny ład świata to nasza modlitwa do piramidy chaosu. Na wszystkie strony wystają kawałki życia poza znaczenia, które ustaliliśmy jako jedyne, a my nie chcemy, nie chcemy tego widzieć! Tymczasem istnieje tylko statystyka. Człowiek rozumny to człowiek statystyczny. Czy dziecko będzie piękne czy brzydkie? Czy muzyka da mu rozkosz? Czy dostanie raka? O tym wszystkim decyduje gra w kości. Statystyka stoi u naszego poczęcia, ona wylosowuje zlepki genów, z których tworzą się nasze ciała, ona wylosowuje naszą śmierć. O spotkaniu kobiety, którą pokocham, o mojej długowieczności, o wszystkim decyduje normalny rozkład statystyczny, więc może także o tym, czy będę nieśmiertelny? Może ona staje się czyimś udziałem na ślepo, przez przypadek, od czasu do czasu, tak samo jak uroda lub kalectwo? A skoro nie istnieją jednoznaczne przebiegi, skoro rozpacz, piękno, radość i brzydota są dziełem statystyki, statystyką jest podszyte nasze poznanie, istnieje tylko ślepa gra, wiekuiste układanie się przypadkowych wzorów. Nieskończona liczba Rzeczy szydzi z naszego umiłowania Ładu. Szukajcie – a znajdziecie; zawsze w końcu znajdziecie, jeżeli będziecie tylko dość żarliwie szukali, statystyka bowiem niczego nie wyklucza, czyni wszystko możliwym, jedynie mniej lub więcej prawdopodobnymi. Historia zaś jest ziszczaniem się brownowskich ruchów, statystycznym tańcem cząstek, które nie przestają marzyć o innym doczesnym świecie…
– Może i Bóg istnieje tylko czasami? – rzucił niegłośno Inspektor. Pochylił się do przodu i z niewidzialną twarzą słuchał tego, co Gregory z takim trudem wyrzucał z siebie, nie śmiejąc nań spojrzeć.
– Może – obojętnie odparł Gregory. – A przerwy w jego istnieniu są bardzo długie, wie pan?
Wstał, podszedł do ściany i wpatrzył się niewidzącymi oczami w jakąś fotografię.
– Może i my…”

zaczął i zawahał się – ... i my jesteśmy tylko czasami, to znaczy: raz mniej, niekiedy prawie znikamy, rozpływamy się, a potem nagłym skurczem, nagłym wysiłkiem, scalając na chwilę rozpadające się rojowisko pamięci... na dzień stajemy się...
finalna rozmowa Inspektora z Gregorym.
Utwory, Śledztwo

Antoni Chruściel Fotografia

„A był to człowiek, który nigdy nie stracił wiary w Polskę. Nieodrodny syn ludu polskiego – w najcięższych chwilach zacinał zęby i gdy innych ogarniało zwątpienie, on walczył dalej z przeciwnościami losu. Zaznał nieraz goryczy klęski. Podczas kampanii wrześniowej dowodził 82 Syberyjskim Pułkiem Strzelców, który się szczególnie odznaczył podczas obrony twierdzy w Modlinie. Twierdza uległa przemocy wroga, ale ówczesny pułkownik Chruściel nie uległ. Zaraz po ustaniu walki jawnej – przeszedł do walki z podziemia i objąwszy w kwietniu roku 1941 komendę Okręgu Warszawskiego AK – stworzył największą i najsprawniejszą machinę bojową konspiracji. Gdy powstanie upadło i rozpacz zakradała się do niejednego serca, generał Monter miał do powiedzenia swym żołnierzom w ostatnim rozkazie tylko słowa godne i męskie. Monter nigdy nie uznawał się za pokonanego przez żadnego nieprzyjaciela. Gdy po latach okupacji niemieckiej nastał okres nowej niewoli: uzależnienia Polski od Rosji, Generał, wówczas zastępca szefa sztabu Polskich Sił Zbrojnych w Londynie, a niebawem inspektor PKPR – czuwał nad zabezpieczeniem doli mas żołnierskich na obczyźnie w ramach Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia. Za to właśnie narzucony Krajowi rząd odebrał mu obywatelstwo polskie. Ale nikt nie może mu odebrać poczesnego miejsca, które zajmuje w naszej historii.”

Antoni Chruściel (1895–1960) generał polski

kpt. Andrzej Pomian w przemówieniu nad grobem „Montera” w imieniu żołnierzy Armii Krajowej, Waszyngton, 2 grudnia 1960.
Źródło: Andrzej Krzysztof Kunert, Komendant Podziemnej Warszawy. Generał Monter Antoni Chruściel, Świat Książki, Warszawa 2012, s. 362–364

Jerzy Kryszak Fotografia

„Ten paszport turystyczny wyrobiłaś mi? Bo Saddam dzwoni do mnie cały czas, żebym skontrolował inspektorów, co kontrolują jego.”

Jerzy Kryszak (1950) aktor polski

rozmowa z żoną.
Parodia Andrzeja Leppera
Źródło: Kraj się śmieje

Sergiusz Piasecki Fotografia
Tomasz Piątek Fotografia

„W mieście na „Ł” władze miejskie, zgodnie z jedynie słuszną i oślepiająco świetlaną doktryną outsourcingu powierzyły kwestię odśnieżania prywatnej firmie. Kiedy zaspy na jezdniach i chodnikach sięgały już do wysokości genitaliów dorodnego Yeti, władze miejskie po piastowsku poskrobały się w głowę: „No jakże to, że miasto nieodśnieżone… Przecież firma prywatna to sama z siebie wszystko zawsze dobrze robi, tak dobrodziej Balcerowicz mówili… Może się pochorowała?”. No i kierując się humanitarną troską, posłano inspektorów, żeby sprawdzili, co robi firma prywatna. Okazało się, że przez cały dzień i dwie trzecie nocy ani jeden odśnieżacz nie wyjechał odśnieżać. Około czwartej nad ranem jeden z nich bohatersko wyturlał się za bramę firmy, aby tam się oddać iście PGR-owskiej drzemce. Myślę, że w tej sytuacji Balcerowicz, Bielecki i Lewandowski (może pod wspólnym pseudonimem BaBiLon) powinni razem stworzyć nową ideologię: nełołibełałizm, czyli neoliberalizm po poprawkach. W deklaracji programowej mogliby napisać: „Stwierdziliśmy, że istnieją wyjątki od naszej ogólnie słusznej i oślepiająco świetlanej teorii: nie obowiązuje ona w miastach na literę «Ł.»”

Tomasz Piątek (1974) polski pisarz i dziennikarz

A teraz zbadamy pozostałe litery alfabetu”.
Źródło: krytykapolityczna.pl, 15 lutego 2010 http://www.krytykapolityczna.pl/Tomasz-Piatek/Nie-Dukaj-tylko-pisz/menu-id-215.html

Katarzyna Szymielewicz Fotografia
Maksymilian Hohenberg Fotografia
Jarosław Lipszyc Fotografia
John Wyndham Fotografia