Cytaty na temat wydawnictwo

Zbiór cytatów na temat wydawnictwo, mienie, czas, ludzie.

Cytaty na temat wydawnictwo

Piotr Morta Fotografia

„Piotr Morta, reprezentujący Wieruszów, organizował spotkania konspiracyjne, powielał ulotki, kolportował wydawnictwa podziemne i znaczki z symbolami patriotycznymi.”

Piotr Morta (1959)

informacja na stronie IPN-u o wręczeniu Krzyży Wolności i Solidarności.
O Piotrze Morcie
Źródło: Instytut Pamięci Narodowej http://ipn.gov.pl/kwi/uroczystosci/30,Uhonorowanie-patriotow-wreczenie-Krzyzy-Orderu-Odrodzenia-Polski-Krzyzy-Zaslugi-.html

Józef Szmidt Fotografia

„Władze nie mogły mu darować tej tęsknoty za Niemcami – został objęty zapisem cenzury. Jego nazwisko przestało się nawet pojawiać we wspomnieniowych wydawnictwach.”

Józef Szmidt (1935) polski lekkoatleta, dwukrotny mistrz olimpijski

O Józefie Szmidcie
Źródło: Piotr Płatek, Święty spokój Józefa Szmidta, „Gazeta Wyborcza”, 21 kwietnia 2008, s. 13.

Barbara Fedyszak-Radziejowska Fotografia
Przemysław Mieszko Rudź Fotografia

„Wyjdzie w tej kwestii ze mnie paskudny konserwatysta, ale skoro ma być szczerze to będzie szczerze. Generalnie ubolewam bardzo nad stopniowym zastępowaniem fizycznych nośników muzycznych przez pliki cyfrowe. Zawsze będę bronił tezy, że muzyka to nie tylko wrażenie słuchowe, które jakoś trzeba do uszu doprowadzić za pomocą słuchawek czy głośników. Każdy kontakt z płytą winylową, CD, czy kasetą to dla mnie pewna szalenie intrygująca wartość dodana, w której mogę pełniej wniknąć w cały artystyczny zamysł Twórcy. Sam jestem kompozytorem i wydaję swoją muzykę w postaci płyt. Gatunek niszowy, ale obserwuję ten sam konserwatyzm wśród moich Słuchaczy. Nie tylko muzyka, ale również jej opakowanie ma znaczenie. Przecież to jest cała kompleksowa machina, w której bierze udział muzyk, plastyk, który projektuje okładkę i szatę graficzną, redaktor od tekstów w książeczce, w których kompozytor chciałby coś więcej wyjaśnić, opisać okoliczności powstania muzyki, czy zamieścić inne ważne informacje. Trudno to być może zrozumieć młodszemu pokoleniu, ale dla moich rówieśników to wszystko miało i dalej ma znaczenie. Oczywiście poza płytami CD posiadam profil na BandCamp, gdzie można sobie moją muzykę kupić i załadować na twardy dysk w dowolnie wybranym formacie. Staram się więc iść z duchem czasu. Z drugiej strony być może schyłek CD i winyla nie jest taki nieuchronny, jakby sie mogło wydawać. Przecież wciąż pojawiają się wydawnictwa płytowe, a firmy audiofilskie produkują gramofony i odtwarzacze kompaktowe o coraz lepszych parametrach. Mało kto tak naprawdę wie, jak wiele informacji zawiera leciwy już dysk CD. Trzeba tylko posłuchać dobrze nagranej płyty na dobrym sprzęcie, a pewne jest że wykrzykniemy „WOW!””

Jeśli pliki cyfrowe to nieuchronna przyszłość, to nie ma co z tym walczyć. Muzyka i tak jest najważniejsza. Moje pokolenie jednak zawsze będzie z nostalgią wracać do całego misterium związanego z rozpakowaniem nowej płyty ulubionego wykonawcy, włożeniu jej do odtwarzacza, potem już w wygodnym fotelu, z drinkiem w dłoni delektowania się dźwiękami. Może jest dla nas jeszcze jakaś nadzieja?
Źródło: Przyszłość widzę cyfrową, molicki.com 3 kwietnia 2014 http://www.molicki.com/kulturalnie/przyszlosc-widze-cyfrowa

Cezary Pazura Fotografia
Bruno Faidutti Fotografia
Jerzy Łoś Fotografia
Marek Minakowski Fotografia

„Nadszedł czas, by Naród wywalił z pracy wszystkich swoich przedstawicieli, podobnie jak ludność zorganizowana przez Wikipedię doprowadziła do zwolnienia z pracy mnóstwa redaktorów wydawnictw encyklopedycznych.”

Marek Minakowski (1972) polski historyk

Źródło: Koniec demokracji przedstawicielskiej. Przejmujemy państwo., minakowski.tek24.pl, 1 lutego 2012 http://minakowski.pl/koniec-demokracji-przedstawicielskiej-przejmujemy-panstwo

Marcin Świetlicki Fotografia
Helen Fielding Fotografia

„W wydawnictwach znają mnie jako ciepłego człowieka. Trudno mi walczyć o podwyżkę. Ale od czego jest moje drugie ja. Załstorsowany Leszek Talko, dwumetrowy dryblas z wadą wymowy i bez górnych siekaczy, ale za to wymuszający szacunek.”

Leszek Talko (1965)

Rodzaj męski (rubryka felietonowa w „Twoim Stylu”)
Źródło: Outsourcing, „Twój Styl” nr 4 (261), kwiecień 2012, s. 106.

Juryj Humianiuk Fotografia

„Niestety, inwigilacji władzy podlega Białoruski Związek Pisarzy, w którym są wyłącznie literaci lojalni. Trzeba pamiętać, że cenzurze podlegają na Białorusi wszystkie państwowe wydawnictwa i czasopisma, tylko w podziemnym nurcie poezja ma szansę na niezależność.”

Juryj Humianiuk (1969–2013) białoruski poeta, prozaik i dziennikarz

o sytuacji literatury na Białorusi, 25 listopada 2008.
Źródło: Maciej Jung, Rozmowa z Jurym Humianiukiem i Vitalem Voranauem http://zeszytypoetyckie.pl/krytyka/223-z-jurym-humianiukiem-i-vitalem-voranauem-rozmawia-maciej-jung, „Zeszyty Poetyckie”

Piotr Pytlakowski Fotografia
Krzysztof Wyszkowski Fotografia
Richard Morgan Fotografia

„Tak czy owak wszystko dobrze się skończyło. Zmieniłem kierunek studiów na historię z ukierunkowaniem polityczno-filozoficznym i poznałem kilku nowych przyjaciół. Od tego czasu, życie na uczelni było wszystkim czego pragnąłem począwszy od niewielkiej ilości czasu jaki ode mnie wymagano. Tak naprawdę, nigdy się nie pogodziłem z faktem, że osiągnięcia na uczelni to coś wymagającego wysiłku. Dwa lata później zakończyłem swoją edukację z bardzo średnimi ocenami i dwoma na nowo odkrytymi i raczej naiwnymi ambicjami z lat młodzieńczych. Chciałem podróżować. I chciałem pisać.
Chęć oczywiście, sama w sobie nie gwarantuje sukcesu. Niestety moje raczej cieplarniane wychowanie nie nauczyło mnie tego. Nie nauczyły mnie tego również 3 lata w instytucji edukacyjnej, gdzie kobiety w średnim wieku codziennie sprzątają ci pokój i ścielą łóżko. Prawdę mówiąc byłem zepsuty. Przeniosłem się do Londynu, który wessał mnie niczym doktora Watsona na początku Studium w szkarłacie. W przeciwieństwie do Dr. Watsona nie zamierzałem jednak pozostać na długo – chciałem zaoszczędzić jedynie trochę pieniędzy, coś napisać i wybrać się w podróż dookoła świata płacąc za wszystko z zaliczek od hojnego wydawcy.
Jasne.
Londyn zweryfikował te marzenia. W domu, w Norfolk, a nawet w Cambridge, moje pragnienie zostania pisarzem odróżniały mnie od tłumu. W Londynie, fakt, że chcesz zostać pisarzem (artystą, reżyserem ) było czasem czymś dobijająco przeciętnym. Każdy w Londynie pisze powieść, planuje to zrobić, zna kogoś kto to robi, pracuje w wydawnictwie, albo co najgorsze z wszystkiego – już coś wydał.
Dzięki szczęśliwej sytuacji geopolitycznej będącej następstwem kliku wieków brytyjskiego imperializmu ustępującego pola szybko rozwijającej się strefie wpływów Stanów Zjednoczonych, ludzie na całym świecie chcą się uczyć angielskiego.
Z zupełnie zrozumiałych, choć pedagogicznie niepewnych powodów, ludzie wierzą, że jedyny sposób by nauczyć się angielskiego to lekcje z native speakerami. Dodaj do tego powszechną żyłkę handlową przedsiębiorców, odrobinę sprytnej reklamy i oto wynik – przemysł Nauki Języka Angielskiego (NJA). Niecały rok od momentu, gdy zdecydowałem, że chcę żyć i pracować za granicą znalazłem się w Istambule mając za sobą cztery tygodnie treningu w International House bez wartego uwagi doświadczenia i z większą pensją niż lokalny lekarz. Czyż gospodarka rynkowa nie jest wspaniała?
NJA była dla mnie dość przypadkową karierą (zapewne podobnie jak w przypadku 90% jej pracowników), lecz dziwnym trafem kontynuowałem ją 14 lat. Poczucie winy w stosunku do nieszczęsnych tureckich lekarzy sprawiło, że dobrze wyuczyłem się tego fachy. Czytałem literaturę, dołączyłem do zawodowych stowarzyszeń, zapisałem się na dalsze kursy. Z Istambułu jeździłem do Londynu, Z Londynu do Madrytu, z Madrytu do Glasgow. Z nieopierzonego ucznia stałem się dyrektorem studium, potem doświadczonym profesjonalistą w dziedzinie NJA i wreszcie trenerem nauczycieli. Moje wynagrodzenie rosło. Niewielkie szkółki otworzyły mi drogę do w miarę poważnych instytucji, które otworzyły mi drogę do profesjonalnych firm, które otworzyły mi drogę do posady na uniwersytecie. Rozdawałem foldery na konferencjach. Ale zaraz…
Czy nie chciałem zostać pisarzem? No tak. Podczas, kiedy utrzymywałem się z uczenia angielskiego, również pisałem w tym języku. czasem wściekle, czasem spokojnie i leniwie – zależnie od nastroju. Pisałem krótkie historie, pisałem artykuły. Pisałem scenariusz i poświęciłem półtora roku mojego cennego czasu próbując sprawić aby jakiś filmowiec potraktował go poważnie. Pisałem powieść. Zupełnie nic nie wydałem i nikt nie zrobił filmu.
Na plus mogę policzyć to, że pisałem to na co miałem ochotę.
W końcu napisałem Modyfikowany węgiel. Golancz go wydał, Hollywood kupiło, a ja zostawiłem swoją stałą pracę.
Osiem miesięcy. Tak po prostu.
Ciągle piszę. Musiałbym być martwy albo sparaliżowany, żeby przestać.”

Źródło: informacja biograficzna z obwoluty Modyfikowanego węgla

Józef Szmidt Fotografia
Józef Piłsudski Fotografia
Jarosław Kaczyński Fotografia
Bei Ling Fotografia
Ryszard Kapuściński Fotografia
Grzegorz Skawiński Fotografia

„Brzmienie, które słyszysz na albumie, zazwyczaj jest wymyślone przez producenta, a nie do końca przez artystę, który firmuje wydawnictwo i za którym szaleją miliony fanów na całym świecie. Tak jest właśnie show-biznes skonstruowany od strony artystycznej.”

Grzegorz Skawiński (1954) polski muzyk, gitarzysta (Kombi, Skawalker, O.N.A.)

Źródło: Grzegorz Skawiński, Waldemar Tkaczyk, Królowie życia. Kombi, Skawalker, O.N.A. i... Kombii, czyli 40 lat wzlotów i upadków na scenie, rozmowę przeprowadził Kuba Frołow, Warszawa 2017, s. 148.

Jan Karski Fotografia
Jerzy Tomaszewski Fotografia
Joanna Lichocka Fotografia
Timur Vermes Fotografia