Kurt Vonnegut: Mienie

Kurt Vonnegut był amerykański pisarz i publicysta. Odkryj ciekawe cytaty na temat mienie.
Kurt Vonnegut: 415   Cytatów 4   Polubienia

„Jednak niektóre z tych bzdur były szkodliwe, gdyż maskowały wielkie zbrodnie. Na przykład nauczyciele w Stanach Zjednoczonych Ameryki w kółko wypisywali na tablicach tę datę, każąc dzieciom zapamiętywać je z dumą i radością:
1492
Nauczyciele mówili dzieciom, że w tym roku ludzie odkryli ich kontynent. W rzeczywistości w roku 1492 miliony istot ludzkich żyły na tym kontynencie pełnym, bogatym życiem. Po prostu w tym roku rozbójnicy morscy zaczęli ich oszukiwać, łupić i mordować.
A oto inny przykład szkodliwej bzdury, jakiej uczono dzieci: że rozbójnicy morscy w końcu utworzyli rząd, który stał się kagańcem wolności dla istot ludzkich na całym świecie. (…)
W rzeczywistości rozbójnicy morscy, którzy mieli największy udział w tworzeniu nowego rządu, trzymali niewolników. Używali ludzi zamiast maszyn i nawet kiedy już zniesiono niewolnictwo jako zbyt kompromitujące, oni i ich potomkowie nadal traktowali prostych ludzi jak maszyny. (…)
A dzięki czemu piraci mogli zabierać każdemu, co chcieli? Bo rozporządzali najlepszymi na świecie okrętami, byli najgorszymi ludźmi i mieli proch, czyli mieszaninę azotanu potasu, węgla drzewnego i siarki. (…)
Główny jednak oręż piratów stanowiła ich umiejętność zaskakiwania innych. Nikt nie mógł uwierzyć, że można być aż tak zachłannym i bezlitosnym, a potem było o wiele za późno.”

Teachers of children in the United States of America wrote this date on blackboards again and again, and asked the children to memorize it with pride and joy: 1492. The teachers told the children that this was when their continent was discovered by human beings. Actually, millions of human beings were already living full and imaginative lives on the continent in 1492. That was simply the year in which sea pirates began to cheat and rob and kill them. (ang.)
Śniadanie mistrzów

„Nawiasem mówiąc, była to książka o życiu na umierającej planecie Lingo-3, której mieszkańcy przypominali amerykańskie samochody. Mieli koła i silniki spalinowe. Odżywiali się kopalnym paliwem. Nie byli jednak produkowani, rozmnażali się sami. Składali jaja z małymi samochodzikami w środku i dzieci dorastały w kałużach benzyny wyssanej z karterów dorosłych.
Lingo-3 odwiedzili kosmiczni wędrowcy i dowiedzieli się, że jej mieszkańcy wymierają. Dlaczego? Ponieważ wyniszczyli zasoby planety włącznie z atmosferą.
Wędrowcy z kosmosu nie bardzo mogli udzielić im pomocy materialnej. Samochodopodobne istoty miały nadzieję, że goście pożyczą im trochę tlenu i zabiorą przynajmniej jedno z ich jajek na inną planetę, gdzie mogłoby się wylęgnąć i od nowa dać początek cywilizacji samochodowej. Najmniejsze jajo ważyło jednak czterdzieści osiem funtów, a kosmiczni wędrowcy mieli jeden cal wzrostu i cały ich statek był mniejszy niż ziemskie pudełko na buty. Pochodzili z planety Zeltoldimar.
Reprezentujący Zeltoldimarańczyków Kago powiedział, że jedyne, co mogą zrobić, to opowiedzieć innym istotom we wszechświecie o tym, jak piękne były samochodopodobne istoty. Oto co powiedział do tych wszystkich rdzewiejących gratów, którym kończyła się benzyna:
- Zginiecie, ale pamięć o was będzie żyła wiecznie.”

Śniadanie mistrzów

„Gdzie jest dom? Zastanawiałem się gdzie jest dom i doszedłem do wniosku, że to nie Mars czy podobne miejsce, tylko Indianapolis kiedy miałem 9 lat. Miałem brata i siostrę, psa i kota, i matkę i ojca, i wujków i ciocie. I nie ma możliwości, żeby to wszystko wróciło.”

Where is home? I’ve wondered where home is, and I realized, it’s not Mars or someplace like that, it’s Indianapolis when I was nine years old. I had a brother and a sister, a cat and a dog, and a mother and a father and uncles and aunts. And there’s no way I can get there again. (ang.)

„Rumfoord miał z Dreznem kłopot. Jego jednotomowa historia Amerykański Sił Powietrznych w drugiej wojnie światowej miała być popularnym skrótem dwudziestosiedmiotomowej Oficjalnej historii Sił Powietrzbych w drugiej wojnie światowej.”

Rzecz polegała na tym, że w tych dwudziestu siedmiu tomach nie było prawie nic na temat nalotu na Drezno, chociaż zakończył się on takim oszałamiającym sukcesem.
Rzeźnia numer pięć