Stanisław Lem: Na czasie cytaty (strona 6)

Aktualne cytaty Stanisław Lem · Przeczytaj najnowsze cytaty
Stanisław Lem: 209   Cytatów 20   Polubień

„Rzeczywistość zresztą jest zawsze ciekawsza od fikcji, ponieważ obciążona jest wagą realności. Jest to taka różnica, jak między jawą a snem. Śnić się nam może Bóg wie co. Natomiast na jawie jesteśmy przykuci do naszego bytu.”

wywiad z 14 listopada 1998 roku.
Źródło: Katarzyna Janowska, Zawsze byłem niewidzialny http://www.polityka.pl/kultura/rozmowy/175232,1,rozmowa-ze-stanislawem-lemem.read, „Polityka.pl”, 26 marca 2006.

„Zauważ, proszę, że świat zniewolony do samego dobra jest takim samym przybytkiem niewoli jak świat zniewolony do samego zła.”

mieszkaniec Dychtonii dyskutuje wraz z Ijonem Tichym zawiłości teologii.
Utwory, Dzienniki gwiazdowe
Źródło: Podróż dwudziesta pierwsza

„Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta.”

Źródło: „Życie Gospodarcze”, Wydania 1–18, Polskie Wydawn. Gospodarcze, 1996, s. 52.

„Przyroda postąpiła z nami jak łotr (…). Im kto bardziej w życiu zmądrzeje, tym bliżej do jamy.”

doktryna dychtońskiego filozofa Donderwarsa.
Utwory, Dzienniki gwiazdowe
Źródło: Podróż dwudziesta pierwsza

„Prezydent Bush ma (…) tę właściwość, że jest głupi.”

Źródło: Przemysław Szubartowicz, Matka Boska się nie zjawi. Rozmowa ze Stanisławem Lemem, onet.pl, 23 grudnia 2005 http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/matka-boska-sie-nie-zjawi,1,3330990,wiadomosc.html

„Polska jest, za przeproszeniem, cywilizacyjnym zadupiem, które tak naprawdę nie liczy się w świecie.”

Źródło: „Przegląd”, grudzień 2005 http://wiadomosci.onet.pl/1302741,2677,kioskart.html

„Pana zainteresowania, to, z czym pan wrócił, są wysepką w morzu ignorancji. Wątpię, czy wielu ludzi chciałoby słuchać tego, co ma pan do opowiedzenia.”

doktor Juffon do Hala Bregga o umysłowym upadku postępowej ludzkości.
Utwory, Powrót z gwiazd
Źródło: s. 75

„Nie myśl.. – szepnęła. – Nie myśl nic. Czuł na twarzy jej piersi, jej ręce. Nie było właściwie światła, tylko mętne pełganie dogasającej latarki, która wtoczywszy się miedzy kłosy, rzucała spośród nich rozczesany smugami cienia blask. Słyszał powolny, spokojny rytm jej serca, jakby ktoś do niego przemawiał w starym, najlepiej zrozumiałym języku. Wciąż jeszcze zwidywały mu się tamte twarze, gdy słabo, jakby bez tchu, pocałowała go w usta. Potem zacisnęła ich ciemność. Był szorstki chrzest słomy pod włochatym kocem i kobieta, która dawała mu rozkosz, ale nie tak, jak się to czyni zawsze. W każdej chwili panowała nad sobą i nad nim. Dlatego później, znużony, trzymając jej piękne ciało bez cienia namiętności, ale całą siłą rozpaczy, rozpłakał się na jej piersiach. Potem uspokoił się i spojrzał na nią. Leżała na wznak, trochę wyżej, a w ostatnim świetle jej twarz byłą taka spokojna. Nie śmiał spytać, czy go kocha. Tak ofiarować się, jakby się dawała obcemu ostatni kęs – to było więcej niż miłość. A wiec i jej nie znał. Nagle przemknęło mu przez głową, że nie wie o niej nic, że nie pamięta nawet jej imienia. Cichutko szepnął: – Słuchaj… Ale zamknęła mu usta dłonią miękką, choć pełną stanowczości. Potem uniesionym rąbkiem koca zaczęła wycierać jego łzy i pocałowała go lekko w policzek. Wtedy opadła odeń nawet ciekawość, tak że w ramionach tej obcej kobiety stał się jedno mgnienie biały i niezapisany, jak w chwili narodzin.”

Stefan i Nosilewska.
Utwory, Szpital Przemienienia

„Wysoka technologia nie wyklucza wierzeń religijnego typu.”

Utwory, Fiasko