A red rose is not selfish because it wants to be a red rose. It would be horribly selfish if it wanted all the other flowers in the garden to be both red and roses. (ang.)
The Soul of Man under Socialism
Wariant: Nie jest egoizmem ze strony czerwonej róży, że chce być czerwoną różą. Byłoby natomiast straszliwym egoizmem gdyby chciała, aby wszystkie kwiaty w ogrodzie były czerwonymi różami.
Źródło: s. 36 http://books.google.pl/books?id=VGQhIBXSNOIC&printsec=frontcover&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false
„Wysoko pod sufitem znajdowało się małe okienko i do środka zaglądał przez nie jakiś mężczyzna. Najprawdopodobniej stał na drabinie. Miał uważne spojrzenie i czerwoną twarz, niemal tak czerwoną jak krew w drewnianym kuble. Ramę okna oplatały czerwone róże.”
Czerwona Maska (2007)
Podobne cytaty
„Nic tak nie przyciąga spojrzenia jak czerwone usta.”
Źródło: „InStyle” nr 2(11) luty 2009
„Twarz Wierbowa jest czerwona niczym jego koszulka.”
o pierwszym spotkaniu z Alainem Delonem na lotnisku przed rozpoczęciem zdjęć do wspólnego filmu.
Źródło: Katarzyna Dolińska Alain Delon. Wilka nie da się oswoić http://www.gala.pl/artykul/alain-delon-wilka-nie-da-sie-oswoic-tylko-u-nas, gala.pl, 15 listopada 2015.
„Uściśnijmy noże
I dalej za morze
Krwi!
Za czerwone morze!”
Fragmenty wierszy
Źródło: Marsz w przyszłość, 1844
„Czerwony Wół znajduje się w pięknym mieście Halle. To filia Hohenschönhausen.”
Przyjaźń absolutna
Źródło: s. 238.
Brider un szwester fun arbet un nojt,
Ale, wos zajnen cezejt un ceszprejt, –
Cuzamen! cuzamen! Di fon, zi iz grejt.
Zi flatert fun corn, fun blut iz zi rojt!
A szwue! A szwue ojf lebn un tojt!
Himl un erd weln undz ojshern,
Ejdes wet zajn di lichtike sztern,
A szwue fun blut un a szwue fun trern!
Mir szwern! Mir szwern! Mir szwern!
Mir szwern a trajhejt on grenecn cum „Bund”.
Nor er ken di szklafn bafrajen acind.
Di fon di rojte iz hojch un brejt;
Zi flatert fun corn, fun blut iz zi rojt!
A szwue! A szwue ojf lebn un tojt! (jid.)
hymn Bundu.
Źródło: Di szwue (Przysięga), 1902 http://web.archive.org/web/20120305012144/http://www.krytykapolityczna.pl/dmdocuments/bund.pdf
Padały bomby, pociski z nieba i z ziemi, a my śpiewaliśmy jak w transie, porwani melodią pieśni legionowej, żołnierskiej, harcerskiej. Nikt nie myślał, co może stać się w każdej chwili. Nikt już się nie bał. Nawet ja straciłam nieustające dotąd poczucie strachu. Niech się dzieje, co ma się dziać, my śpiewamy, wszystko jedno. Zrobiło się prawie wesoło.
o powstaniu warszawskim 1944.
Źródło: Teresa Sułowska-Bojarska, Codzienność. Sierpień-wrzesień 1944, op. cit., s. 170.
„Nie głosujcie na czerwonych!”
koncerty w połowie lat 90.