„Tym galeonem barykady
Planetę ognia opływamy
Nic nie widzący, niewidoczni –
Przejrzyste cienie dni.
W popiołu plusz się zapadamy,
W który zmieniły się pokłady,
Niebo się coraz wyżej złoci,
Okręt nabiera krwi.”

„Byłbyś wiatrem, a ja polem, hej,
Byłbyś niebem, ja topolą, hej,
Byłbyś słońcem, a ja cieniem,
Gdybyś tylko zmienił się!”

„Żaru nie gasi się ogniem, krwi nie zmywa się krwią.”

„Widziałam orła cień,
Do góry wzbił się niczym wiatr,
Niebo to jego świat,
Z obłokiem tańczył w świetle dnia.”

„Alpy ścigane wzrokiem ze szczytu na szczyt
uciekają wyżej,
wyżej przebiły błękit i zajęły niebo”

„Miłość w strefach gorących, w które wnosi żar wiatr płomienny, inna jest niż na ziemiach północnych, gdzie wraz z mgłą śniegową idzie z nieba spokój; tam krąży w żyłach nie krew, lecz ogień.”

„I jak ci tam w tym niebie
Czy z góry widać sens
Czy dalej chce się wiedzieć
Co jeszcze wyżej jest”

„Ty widzisz ogień, ogień, ogień we mnie ten, co wkleił się do ciał i nagle od nich zwiał”

„Kiedy prześladowanie, myśl o bliskim męczeństwie, choroba, wreszcie wizja śmierci pukają do drzwi, niech nasze pragnienie wyniszczenia, by widzieć Jezusa rozpala się, jak ogień, który po dorzuceniu drzewa płonie wyżej i jaśniej.”

„Przez chwilę widzę ją inną; widzę jak jej krucha uroda przeobraża się w brzydotę. Twarz czarownicy: niebieskie cienie pod oczyma powiększają się, nieruchome złotawe oczy, tłuste włosy ściągnięte w koczek, policzki marszczą się, zapadają i bledną. Dojrzeć czarownicę w kobiecie oznacza odrzucić jej kobiecość.”