o Adolfie Hitlerze.
Źródło: Adam Ian, Seks i sława. Od Kleopatry do Polańskiego, tłum. Agnieszka Tynecka, Tomasz Bednarowicz, Robert Foltyn, Time after Time. International, Los Angeles-Łódź 1991, ISBN 8390036002, s. 40.
„Nie mogę więc się skarżyć, jednak coś z życia wyciągnąłem, a że inni więcej, no cóż, zresztą kto ich wie, każdy tylko trajluje, przechwala się, że z tą, że z
tamtą, a naprawdę bida z nędzą, wraca do domu, siada, buty zdejmuje, do łóżka się kładzie sam z sobą, więc po co tyle gadania, ja przynajmniej, wie pan, jak człowiek tak na sobie się skupi i zacznie sobie małe, nieznaczne przyjemnostki świadczyć, nie tylko
zresztą erotyczne, bo na przykład, może się pan jak basza zabawić kuleczkami z chleba, przecieraniem binokli, ze dwa lata to uprawiałem, tu mnie głowę suszą sprawami rodzinnymi, biurowymi, polityką, a ja sobie binokle… otóż, mówię, co to ja chciałem, acha, pan nie ma pojęcia jak się od takich drobnostek ogromnieje, wprost nie do wiary, człowiek się rozrasta, swędzi pana pięta to jakby gdzieś daleko na Wołyniu, na kresach, zresztą ze swędzenia pięty też można mieć trochę satysfakcji, wszystko zależy od
podejścia, ujęcia intencji, panie, jeśli odcisk może boleć, to dlaczegożby nie miał i rozkoszy przysporzyć? A wsadzenie języka w zakamarki zębów? Co chciałem powiedzieć? Epikureizm, czyli rozkosznisium, może być dwojakie, bo primum dzik, bawół, lew, secundum pchełka, muszka, ergo w skali wielkiej i w skali małej, ale, jeśli w małej, to
potrzebna jest zdolność mikroskopowania, dozyfikowania i właściwego podzielenia, lub rozczłonkowania, bo jedzenie karmelka możesz pan rozłożyć na etapy primum wąchanie secundum lizanie, tertium wsadzanie, quartum zabawki z językiem, ze ślinką, quintum wyplucie na rękę, przypatrzenie się, sextum rozpęknięcie za pomocą zęba, że poprzestanę na tych kilku etapach, ale, jak pan widzi, można już sobie jako tako poradzić
i bez dancingów, szampana, kolacyjek, kawioru, dekoltów, frufru, pończoszek, majteczek, biustów, wyprężeń, skotek hi, hi, hi, ojej, co pan, jak pan śmie, hihihi, hahaha,; hochoch, yych, yych, z karczkiem. Ja przy kolacji sobie siedzę, z rodziną gawędzę, z lokatorami, a przecie i tak trochę paryskiego szantanu sobie po cichu wyskrobię. I niech mnie przyłapią! Tle, he, he, nie przyłapią! Cała rzecz polega na pewnego rodzaju wewnętrznym
wymoszczeniu się rozkosznisiowym i przyjemnościowym z wachlarzami, z pióropuszami, w rodzaju Sułtana Selima Wspaniałego. Ważne są wystrzały artylerii. Oraz bicie w dzwony.
Wstał, ukłonił się, zaśpiewał:
Gdy się nie ma, co się lubi
To się lubi, co się ma!”
—
Witold Gombrowicz
,
książka
Kosmos
Cosmos
Ostatnia aktualizacja 6 lutego 2023.
Historia
Tematy
nie żyje , rzecz , przykład , język , rodzaj , dom , podzielić , siedzenie , but , śmiecić , chleb , wielki , rodzina , wiara , dwa , pomoc , jedzenie , etap , człowiek , pojęcie , gdzieś , buty , cały , łóżko , wewnętrzny , dom , śmieci , powiedzieć , małe , kres , mienie , ujęcie , nędza , cóż , wyraz , zmagania , uprawiać , rozłożyć , zdolność , intencja , kolacja , dekolt , skup , szampan , mówić , bicie , podejście , najważniejsze , pięta , dzik , satysfakcja , pani , lokator , lew , świadczenieWitold Gombrowicz 125
pisarz polski 1904–1969Podobne cytaty
Eva Braun
(1913–1945) niemiecka aktorka, żona Adolfa Hitlera
Zbigniew Wodecki
(1950–2017) piosenkarz polski, instrumentalista
odpowiedź na pytanie, co robić, żeby się dobrze bawić.
Źródło: „Zwierciadło”, 1/1935, styczeń 2008
„I cóż za prawdą świadczy bardziej niż to, że błąd ma więcej czaru?”
Leopold Staff
(1878–1957) poeta polski
Źródło: Prawda