Cytaty na temat bluza

Zbiór cytatów na temat bluza, drugi.

Cytaty na temat bluza

Humphrey Bogart Fotografia
Krzysztof Varga Fotografia
Sokół (raper) Fotografia

„I pierdoliłeś coś, że za droga PROSTO bluza.
Nie kupuj jej. Ona nie jest dla lamusa.”

Sokół (raper) (1977) polski raper

Źródło: Pieniądze nie śmierdzą na albumie Prosto Mixtape DJ 600V

Adrian Zandberg Fotografia

„Obecność włoskich neofaszystów na Marszu Niepodległości Polski obok chłopców w bluzach z symbolem Powstania Warszawskiego to dla mnie jest splunięcie w twarz tym weteranom AK, którzy przeciw faszyzmowi walczyli.”

Adrian Zandberg (1979) polski historyk i polityk lewicowy

Źródło: Zandberg: Włoscy neofaszyści na Marszu Niepodległości to plucie w twarz żołnierzom AK http://wyborcza.pl/1,75248,19179403,zandberg-wloscy-neofaszysci-na-marszu-niepodleglosci-to-plucie.html, wyborcza.pl, 12 listopada 2015.

Popek Fotografia

„Aferzyści i hejterzy, śmieje się wam prosto w mordę.
Ten co się najbardziej pruje, zapierdala w bluzie JP.”

Popek (1980) polski raper i zawodnik MMA

Źródło: Nie do wiary na płycie Rap Not Dead Borixona

Szymon Ziółkowski Fotografia
Łukasz Fabiański Fotografia

„U mnie nie ma różnicy czy gram w bluzie Arsenalu, czy też innej drużyny. Skupiam się na tym, by jak najlepiej wypaść.”

Łukasz Fabiański (1985) piłkarz polski

Źródło: Piotr Wierzbicki, Rozmowa z Łukaszem Fabiańskim, bramkarzem Arsenalu Londyn, 20 lipca 2007, wiadomości24.pl http://www.wiadomosci24.pl/artykul/rozmowa_z_lukaszem_fabianskim_bramkarzem_arsenalu_londyn_34476.html

Karol Olgierd Borchardt Fotografia
Stanisław Lem Fotografia

„Ręce w górę! W górę! (…) Coście za jedni? Ty mów! – odezwał się najwyższy z uzbrojonych podchodząc do prodziekana Aniłłowicza.
(…)
– Jedziemy do Wrocławia… jesteśmy uczonymi, uniwersytet… Polska… – dobiegały Wielenieckiego pojedyncze słowa. (…) Wszyscy stali nieruchomo. Pod dużą wierzbą przy rowie dwóch leśnych obszukiwało szofera.
– No… – rzekł dowódca, widać nie bardzo wiedząc, co robić z tym fantem – no…
Nagle wzrok jego padł na milicjanta, który coraz bardziej bladł od upływu krwi.
– Żbik, co z tym szczeniakiem?
– Melduję posłusznie, komunista, panie kapitanie. Znalazłem! – triumfująco, choć spokojnie wypalił Żbik, ów brodacz w spadochroniarskim hełmie, który postrzelił milicjanta. Podniósł w górę zakrwawioną książeczkę. Do tej pory podtrzymywał chłopca, jakby tego nie czując. Teraz puścił go. Tamten ukląkł od razu i zastygł niezdarnie na czworakach. Ze spęczniałej bluzy mundurowej kapała krew.
Żbik potrząsnął w powietrzu książeczką. Żaden z profesorów nie spojrzał w tę stronę; była cisza. Dowódca założył kciuki za pas. Marszcząc czoło wciągnął ze świstem powietrze.
– A wy co, polscy profesorowie? – ryknął nagle głosem wysilonym do zdarcia. – Co robicie?! Rozkazów bolszewików słuchacie?! Chleb moskiewski zapachniał?! Żydokomunę zaprowadzić?! Co?! Co?! Co?! – krzyczał coraz przenikliwiej, jakby upajając się własnym głosem. (…) – Bolszewika wam dali, żeby bronił?! A przed kim?! Przed kim, ja się was pytam, panowie moi?! Przed nami, przed armią polską, przed siłami zbrojnymi niepodległej rzeczypospolitej…
Urwał, krótką chwilę wytrzymał w strasznej ciszy i rzucił:
– Komuniści, wystąp! (…) Są peperowcy? Żydzi? No?!
Grupa profesorów zwarła się jeszcze bardziej, tak że Wieleniecki został zupełnie sam na jej narożu. Chwila, a wystąpiłby przed szereg. Czuł, jak pali mu pierś legitymacja partyjna i jak powoli łomocą pulsy w głowie. Dwaj leśni przeciągali przez rów milicjanta, który leciał im z rąk. Po raz ostatni zobaczył Wieleniecki twarz chłopca.
(…)
Profesorowie kupą rzucili się do autobusu. (…) Starter stęknął, szyby zadrżały i autobus ruszył od razu z drugiego biegu. Gdy mijali zakręt, od łąki rozległ się jeden głośny strzał.”

Stanisław Lem (1921–2006) polski pisarz, futurysta

Powrót